Rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: Rozstanie

Witam Was wszystkie kobietki!
Często zaglądam na tą stronę. Szukałam ciepłych słów, gdy było mi źle. Teraz postanowiłam się włączyć w dyskusję.
Jestem 44 letnią kobietą, przeżyłam z mężem 23 lata. Nie zawsze była między nami sielanka. Ale jakoś działaliśmy wspólnie. 5 lat temu przeszliśmy poważny kryzys, postanowiliśmy razem być ze sobą. Jednak w tym roku doszło do rozłamu naszego związku. Mąż chce się rozwieść, nie kocha mnie, nie zależy mu na ratowaniu związku. Sprawa się ciągnie od kwietnia. Jest żal, rozpacz, błaganie o zostanie. Przez całe życie moja mama lubiała się wtrącać w nas związek. Ciągle były awantury u nas z tego powodu, ale ja już zmądżałam i rozmawiałam z mamą o  jej wtrącaniu. Uspokoiło się to. Mamy z mama sporadyczny kontakt. Zrobiłam wielki postęp w ustawianiu rodziny. Jednak mąż nie widzi szansz na uratowanie małżeństwa, ma już dość matactwa. Jest mi ciężko, mam strach zostawieniem, samotnościa.
chochlik

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Rozstanie

Ja w strachu przed samotnością przeciągałam jak mogłam najdłużej i przeciągnęłam, że wreszcie z hukiem pękło. Teraz żałuję, że tak późno, bo dla mnie już jesień życia.
Ty masz jeszcze wiele przed sobą. Sam środek życia, co jeszcze możesz w piękny sposób wykorzystać.
Takie utrzymywanie związku na siłę, to nic dobrego, bo wciąż są wątpliwości i podejrzenia.
Skoro mąż Ciebie nie kocha, to tym bardziej puść to wszystko niech się rozsypie.
Może się okazać, że nie ma już czego zbierać do sklejania.
Ułożysz sobie życie z kimś innym, ale mając obecne doświadczenia - inaczej.
Głowa do góry kobieto.
Masz prawo być szczęśliwa i kochana, a jeśli ktoś tych praw nie uznaje, to znaczy, że nie jest Ciebie wart.

3

Odp: Rozstanie

...każdy kto decyduje się na rozstanie czuje strach przed samotnością...ale to stan przejściowy...potem czujesz ulgę, ze już nie widzisz osoby, która tak Cię zraniła... tak było w moim przypadku...cierpiałam to fakt, przecież to ja do końca kochałam...ale teraz nie żałuje...przyjdzie w Twoim życiu czas, kiedy znowu zaczniesz układać sobie nowe życie...będzie dobrze

4

Odp: Rozstanie

Dziękuję  za ciepłe słowa, płakałam czytając. Dlatego się cieszę, że odważylam się o swoim cierpieniu napisać. Dzięki za wsparcie!

5

Odp: Rozstanie

Jestem już krok od pogodzenia się z tym, ale ciągle przeciągam strunę, ciągle nam nadzieję, ciąglę proszę aby został. Nie wyobrażam sobie dni, kiedy będę sama... przeraża mnie to. Chociaż będę miała wsparcie rodziny i wiem, że to toksyczny związek. Jak jest trudno.... .

6

Odp: Rozstanie

Strach przed samotnoscia, toksyczny zwiazek.. Wszystko jakby moje slowa, tylko ze 20 lat wstecz. Takie historie jak Twoja, chochliku, utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze nie wazne, czy mam 20 lat, czy 44 - w kazdej chwili moge zostac sama, stracic kogos waznego. Ja tez jestem na poczatku drogi po rozstaniu, jednak jak sie maja moje 20 wiosen do Twojej dojrzalosci ? Zycze Ci sily i cierpliwosci, nie boj sie byc sama, musisz kochac sama siebie, przypomnij sobie jak to bylo 'przed'. Dasz rade, tylko musisz w siebie uwierzyc. Moze wydam Ci sie niedojrzala, maloletnia, ale co mi tam smile Wszystkie powinnysmy sie wspierac, pozdrawiam cieplo wink

7

Odp: Rozstanie
chochliko2 napisał/a:

Witam Was wszystkie kobietki!
Często zaglądam na tą stronę. Szukałam ciepłych słów, gdy było mi źle. Teraz postanowiłam się włączyć w dyskusję.
Jestem 44 letnią kobietą, przeżyłam z mężem 23 lata. Nie zawsze była między nami sielanka. Ale jakoś działaliśmy wspólnie. 5 lat temu przeszliśmy poważny kryzys, postanowiliśmy razem być ze sobą. Jednak w tym roku doszło do rozłamu naszego związku. Mąż chce się rozwieść, nie kocha mnie, nie zależy mu na ratowaniu związku. Sprawa się ciągnie od kwietnia. Jest żal, rozpacz, błaganie o zostanie. Przez całe życie moja mama lubiała się wtrącać w nas związek. Ciągle były awantury u nas z tego powodu, ale ja już zmądżałam i rozmawiałam z mamą o  jej wtrącaniu. Uspokoiło się to. Mamy z mama sporadyczny kontakt. Zrobiłam wielki postęp w ustawianiu rodziny. Jednak mąż nie widzi szansz na uratowanie małżeństwa, ma już dość matactwa. Jest mi ciężko, mam strach zostawieniem, samotnościa.
chochlik

Witam...
To powiem Ci jako również mąż z 3 letnim stażem związkowym a w tym 9 miesięcznym, sakramentalnym małżeństwem.
Przez 23 lata zgotowałaś wespół z matką mężowi piekło i teraz chcesz ten czas mu wynagrodzić??? Jak? Czym?
Tym, że mama już nie jest "wspólnikiem" w Waszym związku? Bo pomimo niespełna rocznego własnego stażu małżeńskiego, tak jednego mogę Cię zapewnić, że kogo jak kogo, ale Twojego męża doskonale w tym wypadku rozumiem, a nawet i popieram.
Poczytaj sobie wątek "Teściowie... nieodcięta pępowina", to może skalę małżeńskiego spustoszenia, jakie ofiarowałaś wraz z matką mężowi choć w części zrozumiesz.
Cały czas się nim bawiłaś, traktowałaś jak wypełniacz w wolnym czasie a teraz masz poczucie ciężaru strachu osamotnienia, porzucenia?
On to czuł przez 23 lata!!! I tak z własnej autopsji się zastanawiam nad jednym: jak w tym stanie wyrobił taki szmat czasu, będąc mężem jedynie na papierze???

8

Odp: Rozstanie

Dzięki za odp. na moje pisanie, zawsze lepiej jest posłuchać inne osoby co o tym sądzą. Nie które dają mi wiele wsparcia i otuchy.

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024