Witam. Mam 24 lata i od dłuższego czasu walczę z ogólnym zniechęceniem do wszystkiego. Mam ogromne kompleksy. Nie widzę w sobie nic pozytywnego, a najbardziej nie lubię płaskiej pupy i braku wcięcia, bo czuję się przez to jak mężczyzna. Regularnie biegam i ćwiczę, więc bardziej sylwetki wypracować nie mogę, taka genetyka. Waga w normie. Mimo wszystko jak widzę się w lustrze to zaczynam płakać, bo tak bardzo nie akceptuję tego jak wyglądam. Na co dzień ubieram się kobieco, maluję się itd. Mimo wszystko to nie pomaga, bo dalej jestem paskudna. Nie akceptuję też swojego charakteru, tego, że jestem tępa, nieutalentowana i skupiona na sobie. Korzystałam z pomocy psychologa, ale niewiele to daje w moim przypadku. Mój były też nie mógł słuchać o tym jaka jestem do bani i po tym jak oskarżyłam go o to, że pewnie jest gejem skoro podobają mu się takie męskie kobiety odszedł. W swoim życiu nie lubię absolutnie żadnej rzeczy i dość często zastanawiam się czy powołanie mnie na ten świat miało jakikolwiek sens. Jednakowoż jestem już dość zmęczona tymi dołkami. Nie potrafię jednak odciąć od siebie ot tak negatywnych myśli. Co robić? Jak żyć? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Naleźy zacząć od zmiany myślenia ...
Zacznij od filmóww na youtubie-człowiek drzewo albo mutacji genów.Nie pamiętam tytułów filmów ale dałam ci po prostu namiary...
Dziękuję za odpowiedź Daria. Poszukam tego na youtube.
Jeśli zobaczysz te filmy to czy chciałabyś napisać o swoich przemyśleniach,uczuciach...
chętnie bym Ci pomogła, ale sama mam podobne mysli... czytałam gdzieś, że to choroba naszego pokolenia i tak to sobie tłumacze;)
To, że ty postrzegasz siebie jako nieatrakcyjną nie znaczy, że inni też tak ciebie widzą. Mężczyźni mają różne gusta, niektórym podobają się pełne pupy, a innym płaskie. I nie ma to nic wspólnego ze skłonnościami homoseksualnymi.
Na pewno jesteś ładną i inteligentną kobietą. Jesteś zbyt krytyczna wobec siebie. Zacznij dostrzegać swoje zalety i pozytywne rzeczy w swoim życiu, choćby najmniejsze. Zobaczysz, że jeśli nauczysz się doceniać każde dobro, które cię spotyka, w twoim życiu będzie go coraz więcej.
7 2013-09-12 17:44:17 Ostatnio edytowany przez patrycja899 (2013-09-12 17:46:18)
Carlin naprawdę się staram :-) Jest lepiej niż kilka dni temu, ale dalej nie widzę nic pozytywnego w sobie. Naprawdę jestem brzydka, a raczej bardzo niezgrabna i męska...
Missnetka zawsze to jakieś wytłumaczenie, że jest to choroba naszego pokolenia :-)
Takie też mam myśli jak juliamalina....