Czy problemy sercowe są wpisane w życiorys kadej kobiety? Nieważne czy jesteśmy samotne czy szczęśliwie lub nieszczęśliwie zakochane nasze rozterki krążą wokół facetów. zaglądam od jakiegoś czasu na to forum i widze że jestem zupelnie normalna przedstawicielka mojego gatunku. Kiedy byłam sama czułam sie niechciana, odrzucona, nieszczęśliwa, wylewalam lzy bo zle ulokowalam uczucia,bo byl sobotni wieczor a ja jak zwykle sama przed telewizorem ogladalm romansidla. Od trzech lat jestem z facetem mieszkamy razem i bardzo sie kochamy, jednak nie ma takiej drugiej osoby na swiecie ktora jakas drobnostka potrafi mi sprawic ogromna przykrosc albo doprowadzic do szalu.Czasem mysle ze kobiety lubia sobie poplakac, lub wykrzyczec sie kiedy maja zly dzien. A wszystkie te potoki lez,lub huragany naszych duszy zrzucamy na facetow bo tak jest latwiej i wygodniej. Idziesz do przyjaciolki i placzesz ze twoj partner to potwor bo zapomnial o rocznicy czy imieninach, a przeciez to kobiety sa romantyczkami i to kobiety chca celebrowac te wszystkie mniej lub bardziej wazne dni bo lubimy byc w centrum zainteresowania , bo lubimy blyszczec i byc podziwiane. Faceci nie zwracaja uwagi na szczegoly a te nasze umilowania do walentynek czy rocznic sa dla nich smieszne. Zdarza nam sie tez rozpaczac ze nikt nas nie chce ale tak naprawde wyglamy jak siedem nieszcześć bo mamy dola bo nie mamy faceta, a jak sie jakis trafi to wynajdujemy mu tysiac wad i odpada zanim go poznamy. Dlaczego nie chcemy sie przyznac, ze tak naprade te wszystkie roznice miedzy nami a nimi sa tym czego szukamy w facetach. Gdybysmy szukaly kogos o identycznym spojrzeniu na zycie nie szukalybysmy poartnerow w mezczyznach i odwrotnie. Nasi mezowie i chlopcy podsmiewuja sie z naszego zamilowania do zakupow, marzeniach o ksieciu z bajki itp. ale za to nas kochaja. Te roznice pogladow wyjasnił mi moj serdeczny przyjaciel kilka lat temu i mimo ze przedstawial mi tysiace razy meski punkt widzenia kiedy mu sie wyplakiwalam w rękaw i powinnam wiedziec ze czasem nie warto sie przejmowac, bo oni to robia nieswiadomie, to i tak mi sie zdarza chlipac do poduszki przez mojego ukochanego.
- patia
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
- coca-cola
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
Mówi się, że mężczyźni są prości jak budowa cepa. Coś w tym chyba jest. Oni nie myślą w tak zawiły sposób jak my. Nie analizują i nie doszukują się podwójnego dna. Ja wiem jedno. Facet się nie domyśli o co chodzi kobiecie, trzeba mu to w prosty sposób powiedzieć. Dlaczego w prosty? Bo inaczej nie zrozumie. Należy mówić o swoich oczekiwaniach i potrzebach. Czasami trzeba być bezbronną romantyczną kobietką a innym razem silną lwicą 
- patia
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
I o tym wlasnie pisalam, skoro juz wiemy jacy sa faceci i wiemy tez ze nie mozemy bez nich zyc, powinnysmy jasno i wyraznie mowic im o swoich oczewaniach i nie wymagac zachowac do ktorych nie sa zdolni. To ograniczy nam niepotrzebnych rozczarowan, masz racje. Ale kazda z nas w glebi duszy marzy o cudownym romantyku ktory bedzie czytal w naszych myslach i spelnial nasze najskrytsze marzenia. I pewnie dlatego nawet jak jestesmy szczesliwe to zawsze znajdziemy jakies ale.
- babyblue
- Na razie czysta sympatia
- Nieaktywny
Macie rację, 100%, niestety, mimo, że marzymy o czytaniu w naszych myślach to bez mówienia wprost o naszych potrzebach i oczekiwaniach nic nie zdziałamy. Nie wiem jak to jest, że kobiety mają intuicję czy rozwinięte zmysły i potrafią się pewnych rzeczy domyślić, a mężczyźni zupełnie nie. Na prawdę ciężko jest wytrzymać, kiedy mój mężczyzna po jakimś czasie mi mówi, że On myślał to i to, bo ja nic nie powiedziałam. Bardzo bym chciała wszystkiego nie mówić, ale chyba się nie da.
- coca-cola
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
Spójrzcie na to z innej strony. Czy Wy zawsze wiecie o co chodzi facetowi? Czy zawsze zgadujecie co miał na myśli? Czasami się to udaje ale czasami nie. My kobiety za dużo analizujemy. Wymyślamy i dorabiamy do wszystkiego teorię. Mówię to z własnego doświadczenia. On powie jedno słowo a my słyszymy tysiąc. Fajnie gdyby znalazł się taki co to wiedziałby czego oczekujemy w danym momencie ale to nie realne i pewnie nudne...żadnych zaskoczeń.
- patia
- Cioteczka Dobra Rada
- Nieaktywny
ciesze sie ze wyrazacie swoje opinie na rzucony temat bo czasem mam wrazenie ze same sie dolujemy oczekujac wiecej niz oni moga nam dac ( wbrew zdrowemu rozsadkowi) a potem czujemy sie zawiedzione czy rozczarowane.
- coca-cola
- Zaglądam tu coraz częściej
- Nieaktywny
Dokładnie - po co się rozczarowywać. Prosta sytuacja. Coś leży na środku pokoju....coś co zawadza. Facet będzie przechodził, krązył, obchodził ale nie podniesie. On tego nie widzi. Ma to gdzieś. Jemu trzeba wydać komendę - podnieś, wynieś, przestaw. Wykona to bez zadawania pytań ale sam się nie domyśli
