Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

1 Ostatnio edytowany przez zag (2013-07-02 10:00:21)

Temat: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Witam
Chciałbym się komuś można powiedzieć wyżalić komuś kto zrozumie co czuje, kto doradzi.

Nasz związek rozpoczął się dosyć nietypowo, ona i ja byliśmy w nieszczęśliwych związkach i tak połączyła nas miłość, prawdziwa ta jedyna.
Parę razy do roku wyjeżdżaliśmy gdzieś wypocząć czy to na weekend czy tez dłużej sami we dwoje, było nam razem dobrze. Uchodziliśmy za idealną parę co prawda były sprzeczki ale zawsze po nich któreś z nas przepraszało i było jak dawniej. Wiadomo na początku byłem cholernie zazdrosny ale zbiegiem czasu bo byliśmy ponad 4 lata ze sobą darzyłem ja takim zaufaniem że mógłbym się dać pokroić. Od kiedy zaczęła się praca studia nie mieliśmy już tak dużo czasu dla siebie ale zawsze się znalazł czy to jakiś wypad szybki na obiad czy rozmowy w aucie( dzieliło nas 30 km) Poznaliśmy swoje rodziny byłem lubiany przez ich rodziców ona przez moich. Jednym słowem kobieta moich marzeń kobieta z której chciałem się oświadczyć na "dniach" ponieważ bardzo dużo mi o tym mówiła ja ją zbywałem ponieważ chciałem by była to niespodzianka czas miejsce okoliczności. rozmawialiśmy o wspólnym mieszkaniu, planowaliśmy przyszłość. No i przyszedł moment kiedy to zaczęło się psuć, tzn coraz mniej czasu dla siebie itp. Teraz z perspektywy rozstania wiem że popełniłem dużo błędów które dl kobiety są ważne, szeptanie miłych słówek, prawienie komplementów, czy nawet odpisywałem czasami opryskliwie, myślałem że znamy się na tyle by to zrozumieć, nie raz mówiła mi o komplementach ja jej odpowiadałem Wiesz że bardzo mi się podobasz jesteś tą jedyną, a wiadomo facet tak ma że takie słowa sam od siebie rzadko mówi. No i dzień przed rozstaniem zrobiłem jej małą awanturę ponieważ najpierw napisałem przyjedź do mnie spokojnie spędzimy sobie piątek zostaniesz na noc itp powiedziała że chciała by odpocząć bo jest zmęczona po pracy( no dobrze nie robiłem problemów trzeba zrozumieć nic na siłę, jeden dzień nam nie ucieknie w perspektywie przyszłości) po czym poszła do swojej przyjaciółki myślę plotki u sąsiadki też nie widziałem problemu mimo że tęskniłem jak cholera. lecz dzwoni do mnie wieczorem że znajomi ze szkoły proszą ja by poszła z nimi do baru i tu się zdenerwowałem zacząłem pisać że stawia ich ponad mnie ze nie ma dla mnie czasu itp. spotkaliśmy sie na następny dzień i stwierdziła że nie wie czy mnie kocha nie wie czy zależy jej na mnie, powiedziała że woli zakończyć to teraz bym potem jeszcze bardziej nie cierpiał, wiadomo łzy i tak dalej odstawiłem ją do domu. Następnego dnia wybrałem się do niej z kwiatami prosiłem o jeszcze jedna szanse że wszystko sie zmieni, no i tak mój związek się zakończył pisałem jej później sms że wiele razem przeszliśmy że nie wierze że tak z dnia na dzień, że nie przyszła nie porozmawiała po takim czasie nie rozmawiała ze mną na te tematy. pisała mi później że nie chce mnie znać nie chce mnie widzieć i czytać moich wiadomości, przykre. Tydzień poprzedzający rozstanie pisała sama od siebie że mnie kocha i tęskni zresztą tez mówiła, dwa dni wcześniej pozwalała się dotykać całować przytulać. Myślałem że kogoś ma ale sprawdziłem wszystkie dostępne mi informacje i nie ma nikogo z nikim sie nie spotyka. 4 dni przed rozstaniem miała kończyć prace o 3 w nocy mówię nie będziesz sie błąkać po nocy przyjadę po ciebie, pytała czy naprawdę bym przyjechał, później napisała że koleżanka jej załatwiła transport. Za dużo w tym wszystkim jest nie jasności. Uważałem że spędzimy resztę swojego życia razem ba przez te 4 lata byłem jej tak wierny nie spotykałem się z żadna koleżanka, nie pisałem nawet.

Jest mi z tym wszystkim ciężko, wszyscy mówią pie.... ją jesteś młody znajdziesz jeszcze kobietę, ja tak nie potrafię kochałem ją taką jaka była. Brakuje mi tego nawet głupiego sms z rana na przywitanie czy na dzień dobry, poruszałem z nią wszystkie swoje problemy kłopoty. Nie wiem czy coś z tego będzie w ostatnim sms jej napisałem że nie rozumiem tego że może na mnie liczyć, odpisała że chce bym był szczęśliwy żebym sobie ułożył jeszcze życie, i że jeśli zostawię tak jak to teraz jest to mogę być pewien że się do mnie odezwie bo nie ma serca z lodu.

Nawet nie wiecie ile bym dał by cofnąć czas bym mógł to wszystko zmienić okazać jej więcej uczucia , chciałbym zacząć wszystko od nowa. Przychodzą dni kiedy o tym nie myślę ale muszę gdzieś wychodzić, a są dni które siedzę i myślę, w nocy mam jakieś dziwne sny.
Od rozstania minęło 3 tyg. wiem że nie jest zbytnio szczęśliwa w pracy nie chodzi już tak uśmiechnięta jak kiedyś. Niektórzy twierdza że się opamięta i będzie chciała spróbować, ale ja zadaje sobie takie pytanie przecież im dłużej wytrzymuje beze mnie tym szanse na to maleją.

Zapytałem ją dlaczego nie przyszła porozmawiać że coś sie dzieje nie tak odpowiedziała mi najpierw że myślała że samo przejdzie a później powiedziała że żałuje. para która dwa miesiące temu była z nami na wyjeździe nie dowierzają, zdziwieni mówią przecież patrzyliście na siebie jak na obrazek. Na pewno ma jakieś problemu zmęczenie studia itp i że bym czekał na pewno się wszystko wyjaśni.
Tylko ja nie chce sobie robić nadziei, kolegę też dziewczyna zostawiła niby dla innego ale po 2 tyg zrozumiała swój błąd i wróciła do niego. Nie tak dawno tydzień przed rozstaniem ustalaliśmy sobie nawet urlop by wyjechać na wakacje, mieliśmy już wybrany czas i miejsce w które sie wybierzemy.

We październiku mam wesele kolegi na którym mam być świadkiem, szczerze nie wyobrażam sobie iść tam bez niej

Człowiek zasługuję na jeszcze jedną szanse nawet najgorszy dupek, mam znajome pary które odnoszą sie do siebie spier... ty hu... itp. a mimo wszystko są razem i darzą sie uczuciem.

Może troszkę chaotycznie napisane to z góry przepraszam, i dziękuję wszystkim za przeczytanie mojego wątku

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

nikt nic?

3

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Zag nie zmusisz nikogo do miłości. Co jest w Jej sercu, głowie ona sama wie najlepiej. Daj Jej spokój jeżeli tego oczekuje. Ten czas kiedy nie będziecie się kontaktować powinień rozwiać Jej wątpliwości i zarazem Twoje. Jeżeli kocha prawdziwie - przyjdzie z podkulonym ogonem, jeżeli nie - widocznie miłości nie ma.

4

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Dokładnie. Czas jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Dziewczynie nic logicznie nie wytłumaczysz, nie namówisz jej. Każde twoje błaganie, jeszcze bardziej będzie ją odpychać. Ona będzie wtedy wiedziała, że ma cię w garści. Pamiętaj, że najbardziej pociąga to co jest niedostępne. Jak ona ma zrozumieć, że tęskni, skoro nie będzie miała kiedy zatęsknić. Nie kontaktuj się, nie spotykaj. Żyj dla siebie. A ona to na pewno zauważy. To nie Ty straciłeś ją, to ona straciła Ciebie.

5

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Też tak miałem, błaganie , staranie nic nie da. Odczekaj jakiś czas i zobaczysz.

6 Ostatnio edytowany przez takaja87 (2013-07-02 12:58:28)

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

ja mialam podobną sytuację tyle że to on odszedł, jednak trochę w gorszy sposób. prawie 5 lat raze, idelany związek.
niestety milość się wypala. To jest straszne uczucie jak ukochana osoba odchodzi i nie wiesz dlaczego. Najgorzej że bylo idelanie a tu nagle ktoś przestaje kochać, ot tak po prostu.

nie znajdziesz na to odpwiedzi, zawsze tak bylo i będzie. Rozmumiem twoj ból, jest tu na forum wiele ludzi ktorzy przechodzą podobne katorgi jak TY. Może byc tak że sie opamiętam zobaczy co straciła i wróci, ale może byc calkeiem inaczej.  Jak kolwiek by się to nie skoczylo dasz sobie radę. Czas leczy rany i to jest prawda. głowa do góry. Poki co zajmij sie swoimi sprawami codziennymi, wyjdz do ludzi, pogadaj z kimś, bylebyś nie siedział za wiele sam w domu smile

a do niej postaraj się nie dzoywać jakiś czas. niech poczuje jak to jest bez Ciebie

7

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Dzieki serdeczne za uwagi i opinie, naprawde ja tylko staram sie pojac jak z dnia na dzien mozna tak sie zachowac jak mozna mowic komus ze sie kogos kocha?

4 dni przed roztaniem pytalem jej czy kupic 1 op czy 3 op tabletek powiedziala 3.

wczoraj ja widzialem z innym kolesiem chcialem do niej zadzwonic nie odebrala zaczelismy pisac pytalem czy mnie zdradzala ze chce tabletki zpowrotem najpierw uginala sie ze kase mi przelewa to swierdzilem ze ma kogos wkoncu powiedziala ze odda mi je. co sie okazalo to byl jej dawny stary przyjaciel azz mi glupio ze taka zadyme zrobilem, wieczorem napisalem sms ze nie chce tabletek ani kasy(powiedziala ze odkad nie jestesmy razem to nie bierze) ze zrozumialem ze mnie nie kocha I ze boli to ze mowi ze nie chce mnie znacto tak jak by nigdy nic nie bylo. odpisala mi ze chce bym byl jeszcze szczesliwy ze mam dac jej zyc( chociaz ostatnie dwa tyg 0 kontaktu) to pewnego dnia sie odezwie bo nie ma serca z lodu i ze z tym pisaniem ze kogos ma zawiodlem ja na calej linii. odpisslem jej tez wszystkiego dobrego I ze mam nadzieje ze znajdzie kogos kto da jej to czego ja nie moglem I ze bedzie szczesliwa.

Myslalem ze ja znam ale jak widac nie znalem jej tak dobrze! tylko wiecie co rozumie ze cos sie konczy wypala ale to sie nie dzieje z dnia na dzien to jest temat do rozmow do podejmowania decyzji o zmienia zachowania. nie mowie ze bylem bez winy. tym bardziej ze rozmowa o zareczynach mieszkaniu slubie dziecku i to nie tak dawno. wiem ze ma walnieta przyjaciolke ktora zostawil chlopak po roku ale ona nie madoswiadczenia wiec dlaczego sie jej radzic? to bylo tak o 16 bylismy para bez zadnych rys a o 17 juz obcymi osobami jest to dla mnie bardzo dziwne! pomagalem jej we wszystkim w znalezieniu pracy w wyboru banku, kredytu, samochodu, na wakacje to ja szukalem noclegow bo ona nie miala jakos dotego glowy, o prawo jazdy ja gnebilem jezdzilem z nia na kazdy egzamin pocieszalem. przyszlo jakies pismo z ubezpieczalni to mi go dawala i ja dowiadywalem sie co robic i jak. nie wiem sam co myslec ostatnio kolezanka podsunela mi ze moze ciaza o ktorej nie wie i natlok wszystkich spraw?

8

Odp: Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Witajcie
mam takie pytanie 18 maja moja dziewczyna była na imprezie i zapomniała wziąść na czas tabletke wzieła ok 9 godzin później piła alkochol itp po tym incydencie doszło między nami do stosunku z koncem w środku powiedzmy tydzien po zdarzeniu napisała mi że się źle czuje że wymiotowala z rana że nie może nic jeść ( zaznaczę ze nie była to grypa), nastepnie schudła pare kg nie ćwicząc niby tam argumentowała że mniej je ale widziałem że je tyle co zawsze. potem pojawiły sie plamienia pare dni po czym dostała okres 3dniowy po okresie znowu pojawiły sie plamienia. Więcej objawów nie znam ponieważ z dnia na dzień zerwała
koleżnka nie dawno też zasza od samego początku twierdziła że mogła zajść dopiero wczoraj te sms przeanalizowałem i do tego jeszcze dochodzi raz ze nie chciala miec jeszcze dziecka a w dwa ze moze nawet nie ma pojecia że jest w ciązy, a teraz nie pojade do niej i nie dam jej testu do ręki

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Nie wiem co myśleć o tym wszystkim... rozstanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024