Może zacznę od początku...
Mam 22 lata i wszyscy moi znajomi uważają mnie za bardzo otwartą i pewną siebie osobę, która w towarzystwie czuje się świetnie, niestety to są tylko pozory jestem tak naprawdę bardzo nieśmiała i mam wrażenie że nudnawa...przez co czuje się źle bo ciągle nie jestem sobą a gdybym powiedziała to moim koleżanką podejrzewam, że by to zignorowały..no bo jak...ty? nieśmiała? niemożliwe....
Jestem studentką i jak łatwo się domyślić właśnie zaczynają się wakacje...po powrocie do mojego rodzinnego miasta ...czuje się bardzo samotna...przyjaciele ze studiów porozjeżdżali się do swoich miast rodzinnych, a tu w moim mieście Ci co zostali poukładali sobie życie i mam wrażenie że jestem tu zbędna dla wszystkich Nie wiem kompletnie co robić...zawieranie nowych znajomości nie przychodzi mi zbyt łatwo naprawde potrzebuje czasu żeby się przełamać... a ile można siedzieć samemu w domu i czytać książki albo po raz setny gadać przez fb z koleżankami ze studiów....Wiem że dla niektórych może to być błahe i głupie to co piszę, ale czuje się okropnie osamotniona i niepotrzebna Nie wiem co mam robić po wstaniu czuje że jestem w błędnym kole a dnie zlewają mi sie w jedność (
Trochę to zabrzmialo jak szukanie przyjaciela na wakacje Siedząc w domu i czytając książki na pewno nie zmienisz swej sytuacji. Wyjdz do ludzi, nie można bowiem z góry zakladać, że czegoś nie będzie, ale nie przekonasz się o tym na pewno siedząc w domu.
3 2013-06-22 20:58:13 Ostatnio edytowany przez natalia1991 (2013-06-22 21:00:42)
Jak mam wyjść do ludzi? Bo nie bardzo sobie to wyobrażam....
I nie szukam przyjaciela na wakacje małe sprostowanie ;p
Poszukaj sobie pracy na wakacje- będziesz miała zajęcie i poznasz nowych ludzi
Zapisz się na jakieś zajęcia w domu kultury albo idź na szlak. Kiedyś był zwyczaj witania się z ludźmi napotkanymi na szlaku. Nie używaj FB ani telefonu bo to jest substytut. Najgorszy kontakt mam z użytkownikami FB bo im się nie chce wyjść z domu, w końcu przyjaciół mają w komputerze. Na takiej samej zasadzie faceci przestali się żenić kiedy pojawiły się wyzwolone kobiety. Potem przestali się interesować wyzwolonymi kobietami, bo pojawił się szybki internet i pornografia.
Doskonale Cię rozumiem. Ja też czuję się jak piąte koło u wozu. Koleżanki rozmawiają ciągle o swoich związkach, nowych romansach. Wcześniej jakoś potrafiłyśmy ze soba rozmawiać o wszystkim. Teraz jedynym tematem o jakim rozmawiamy są faceci - ich faceci...
Nie przejmuj się dasz radę.
Moim zdaniem po prostu otwórz się na świat.
Masz przyjaciółki wychodź czasami z nimi na kawę i niech przyprowadzają swoich znajomych myślę że to będzie dobry sposób na przełamanie swojej nieśmiałości.
8 2013-06-23 23:13:12 Ostatnio edytowany przez natalia1991 (2013-06-23 23:13:43)
To już nawet nie chodzi o to że nie ma o czym pogadać ale zwyczajnie one mają swoje życie..np codzienna praca albo jakieś obowiązki domowe, a ja wstaje rano z pustką w głowie co mam robić skoro każdy wkoło ma jakieś plany i być może będzie miał dzisiaj chwilke na spotkanie a jak nie to znowu cały dzień komputer/telewizor/łózko...to jest okropne :<
Poszukaj jakiegoś zajęcia, teraz czas na prace sezonowe. Nie dość, że wpadnie trochę kasy to wieczorem z czystym sumieniem stwierdzisz, że to nie był zmarnowany dzień.
Ja też jakoś zaprzepaściłam kontakty z moimi koleżankami z miejscowości. Tzn. nawet czasem źle się zaczynam czuć ich w towarzystwie. One mają już w większości swoje sprawy. Wolę więc zostać w domu niż się męczyć i słuchać tego pier****nia
Moze jednak sprubuj wyjsc do ludzi np na jakis basen, jakieswzajecia dodatkowe,warsztaty, lub na jakis okoliczny festyn itp. Potrzebujesz nowych znajomosci, moim zdaniem
Moze jednak sprubuj wyjsc do ludzi np na jakis basen, jakieswzajecia dodatkowe,warsztaty, lub na jakis okoliczny festyn itp. Potrzebujesz nowych znajomosci, moim zdaniem
To już nawet nie chodzi o to że nie ma o czym pogadać ale zwyczajnie one mają swoje życie..np codzienna praca albo jakieś obowiązki domowe, a ja wstaje rano z pustką w głowie co mam robić skoro każdy wkoło ma jakieś plany i być może będzie miał dzisiaj chwilke na spotkanie a jak nie to znowu cały dzień komputer/telewizor/łózko...to jest okropne :<
Poszukaj sobie bratniej duszy z którą zawsze będziesz mogła porozmawiać.
22 lata szukam i nic
22 lata szukam i nic
Tak to już czasem bywa, że niema i niema, a jak się pojawi to hurtem Tak jak już ktoś wcześniej powiedzial, znajdz sobie jakieś zajęcie, wyjdz z domu, czasami szczęściu trzeba pomóc
skad jestes natalia1991?
skad jestes natalia1991?
Gorzów
Jesteś z miasta, więc pewnie masz jakieś możliwości fajnego spędzenia czasu. Ja mieszkam w małej miejscowości i oprócz wycieczek rowerowych nie mogę sobie zapewnić innych atrakcji, wszędzie trzeba dojechać .
A z towarzystwem też krucho i to z podobnych przyczyn co Twoje .
No racja,zawsze lepiej mieszkac w miescie,najlepiej jakims wiekszym. Ja z checia przeprowadzilambý sie do wieksżego niz mieszkam
Znajomych zawsze sie znajdzie. Ja sie strasznie na swoich przejechalam, tez mi bylo ciezko sie otworzyc na nowe osoby. Jednak teraz wiem, ze jak przyjade do rodzinnego miasta to tam zawsze ktos na mnie czeka
.....wstaje rano z pustką w głowie co mam robić skoro każdy wkoło ma jakieś plany i być może będzie miał dzisiaj chwilke na spotkanie a jak nie to znowu cały dzień komputer/telewizor/łózko...to jest okropne :<
Zajmij się rozwojem wewnętrznym, bo powyższe, jak sama zauważyłaś, jest dylematem pustaka.
Czytaj książki - chyba biblioteki jeszcze nie wygineły.
Naucz się czegoś, znajdź jakąś pasję.
Bicie piany ze "znajomymi" jest marnowaniem czasu - czasem potrzebne, nie może być podstawą egzystencji.
Ludzie nie dadzą Ci tego, co możesz dać sobie sama.
To już nawet nie chodzi o to że nie ma o czym pogadać ale zwyczajnie one mają swoje życie..np codzienna praca albo jakieś obowiązki domowe, a ja wstaje rano z pustką w głowie co mam robić skoro każdy wkoło ma jakieś plany i być może będzie miał dzisiaj chwilke na spotkanie a jak nie to znowu cały dzień komputer/telewizor/łózko...to jest okropne :<
Jakbym widział siebie w tej sytuacji ,coraz więcej ludzi popada w tz."dzień świra" wiem co czujesz przeżywam to samo ,jeśli tylko mogę to jak najmniej spędzam czasu na kompie i tv ,bo to jest straszne ...
natalia1991 napisał/a:To już nawet nie chodzi o to że nie ma o czym pogadać ale zwyczajnie one mają swoje życie..np codzienna praca albo jakieś obowiązki domowe, a ja wstaje rano z pustką w głowie co mam robić skoro każdy wkoło ma jakieś plany i być może będzie miał dzisiaj chwilke na spotkanie a jak nie to znowu cały dzień komputer/telewizor/łózko...to jest okropne :<
Jakbym widział siebie w tej sytuacji ,coraz więcej ludzi popada w tz."dzień świra" wiem co czujesz przeżywam to samo ,jeśli tylko mogę to jak najmniej spędzam czasu na kompie i tv ,bo to jest straszne ...
uff jak dobrze że nie jestem sama )
zawsze możemy pogadać o tym pisz na priv razem raźniej pogadać o problemach
Ja wiem o co tutaj chodzi! Tobie mężczyzny trzeba !:) a nie znajomych
Witaj jeśli tak naprawdę jesteś nieśmiała i masz problem z zapoznaniem nowych ludzi, to może warto zorganizować spotkanie z osobami, które znasz stąd?
pewnie natalia wygrywa już zycie i zapomniała, ze się tutaj zarejestrowała
pewnie natalia wygrywa już zycie i zapomniała, ze się tutaj zarejestrowała
hehe!
Niestety szału nie ma ale sytuacja opanowana, pozdrawiam wszystkich