Ok 3 lata temu poznałam chłopaka o którym na początku nigdy nie powiedziałabym że się w nim zakocham. Nie zwracałam na niego uwagi. Zresztą on miał dziewczynę (co prawda daleko od miejsca gdzie studiujemy). Nie brałam na poważnie komplementów pod moim adresem. Kiedy rozstał się z dziewczyną zaczął intensywnie ze mną flirtować. Po wakacjach nastąpił punkt kulminacyjny naszego flirtu na jednej z imprez, niby do niczego nie doszło ale wszystko było wtedy jasne. Sprawa mogła pójść w jedną lub drugą stronę. Jednak ja zatrzymałam rozwój sytuacji. Po tym wydarzeniu prawie przestaliśmy ze sobą rozmawiać. Za to on zamienił się w nadwornego don juana. Wiedziałam wcześniej że docenia kobiece wdzięki i zdarzają mu się jakieś sporadyczne flirty. Jednak on zaczął podrywać wszystkie kobiety, które stanęły na jego drodze. Mnie było trochę przykro, ale otrząsnęłam się. Nasze stosunki się unormowały a on zaczął czasami wracać mimochodem do owego wieczoru kiedy między nami było gorąco. W skrócie takie wieczory się powtórzyły kilka razy jednak ja nie godziłam się na "nocowanie" u niego. Z nieznanych mi przyczyn mam do niego słabość. Mimo że wiem że to lowelas, który nie chce związku... Wiem, że jeżeli nie chcę być potraktowana jak jedna z wielu nie mogę się godzić na takie propozycje. Wiem, że między nami jest coś co nas do siebie wciąż przyciąga. Ale jak zatrzymać go przy sobie?
1 2013-06-09 10:38:22 Ostatnio edytowany przez annakarenina1989 (2013-06-09 10:43:03)
Kto to według Ciebie lowelas?
Może flirtuje z innymi po to żebyś Ty zwróciła na niego większą uwagę.
No i skąd wiesz, że on nie chce związku?
Dlatego, że jest lovelasem to i ciebie tak do niego ciągnie. Nie daj mu się omotać, gdyby mu na Tobie zależało, to by nie podrywał innych...
na takich facetow raczej nie ma lekarstwa... nawet jak sie zmieni to "na chwile", pozniej znoiw wroci do starych nawykow... odpusc go sobie
Skąd wiem, że jest lowelasem? Jesteśmy w tym samym środowisku i mam pewne informacje na temat jego wyczynów... Myślę, że nie ma sensu wypisywać szczegółów. Wiem o tym, że nie warto inwestować emocji i czasu w kobieciarzy. Najgorsze jest to, że chociaż nie wiem jak bardzo staram się o nim zapomnieć, to on wraca do mnie jak bumerang. Niestety ze zdwojoną siłą. Co gorsza już kiedyś się związałam z kimś takim (tylko działającym w białych rękawiczkach) i się przekonałam że nie warto - nie bolało to tak bardzo (choć nie było miłe) bo nie angażowałam się w ten związek emocjonalnie, z góry wiedziałam jak to się może skończyć i traktowałam jak rodzaj przygody. Jednak wiem że tak nie byłoby w tym przypadku. Serce nie sługa... Cholera, no!
Szansa, ze facet sie zmieni dla Ciebie jest przezerowa, szczegolnie, ze z tego co zrozumialam nie probuje proponowac Ci zwiazku. Jesli chcesz czegos wiecej niz tylko przygodnej przyjemnosci raz na czas - dalabym sobie spokoj.
Kto to według Ciebie lowelas?
Może flirtuje z innymi po to żebyś Ty zwróciła na niego większą uwagę.
No i skąd wiesz, że on nie chce związku?
Skąd wiem, że jest lowelasem? Jesteśmy w tym samym środowisku i mam pewne informacje na temat jego wyczynów... Myślę, że nie ma sensu wypisywać szczegółów. A czy nie chce związku ... wiem, że od dawna się z żadną dziewczyną nie związał i nie wygląda na to aby szukał "poważnego" związku. Wiem, że dziewczyna go zdradziła - może się sparzył. Ale cóż, chyba dorabiam za dużą ideologię;P Wiem o tym, że nie warto inwestować emocji i czasu w kobieciarzy. Najgorsze jest to, że chociaż nie wiem jak bardzo staram się o nim zapomnieć, to on wraca do mnie jak bumerang. Niestety ze zdwojoną siłą. Co gorsza już kiedyś się związałam z kimś takim (tylko działającym w białych rękawiczkach) i się przekonałam że nie warto - nie bolało to tak bardzo (choć nie było miłe) bo nie angażowałam się w ten związek emocjonalnie, z góry wiedziałam jak to się może skończyć i traktowałam jak rodzaj przygody. Jednak wiem że tak nie byłoby w tym przypadku. Serce nie sługa... Cholera, no!
Szansa, ze facet sie zmieni dla Ciebie jest przezerowa, szczegolnie, ze z tego co zrozumialam nie probuje proponowac Ci zwiazku. Jesli chcesz czegos wiecej niz tylko przygodnej przyjemnosci raz na czas - dalabym sobie spokoj.
Nie nie proponuje mi związku... i wiem że masz całkowitą rację;/
Karenino, powiem ci tak... wszystko zależy i zawsze będzie zależeć od niego, a ty nie będziesz mogła nic zrobić oprócz biernego się przyglądania. Ja z doświadczenia swojego wiem, że nie warto, bo tacy zazwyczaj szybko się dziewczynami nudzą. Interesuje mnie natomiast jedna bardzo istotna kwestia: te flirty, adorowanie kobiet było od samego początku jak go poznałaś, czy zaczęło się w twoim przypadku? ->gdy zasadniczo był wówczas w związku. Zmierzam do tego, że może adorował ciebie, a gdy go odrzuciłaś postanowił adorować inne, być może na złość tobie - wiem, że to głupie, ale spotkałam się z czymś takim nie raz, a na mnie działa to od razu ;p Wtedy bym się poważnie zastanowiła nad daniem mu szansy, zaczynając przede wszystkim od rozmowy.
Jeżeli jednak od zawsze był don juanem, to spisz go lepiej na straty. Prawdopodobnie chciał wykorzystać sytuację, przespać się z tobą, a potem zerwać kontakt.
Z doswiadczenia wiem ze nie nalezy sie pakowac w zwiazki z " lovelasami " zazwyczaj takie typy maja kilka panienek na raz , albo chca tylko i wylacznie sexu .
11 2013-06-09 19:06:14 Ostatnio edytowany przez annakarenina1989 (2013-06-09 19:06:36)
Karenino, powiem ci tak... wszystko zależy i zawsze będzie zależeć od niego, a ty nie będziesz mogła nic zrobić oprócz biernego się przyglądania. Ja z doświadczenia swojego wiem, że nie warto, bo tacy zazwyczaj szybko się dziewczynami nudzą. Interesuje mnie natomiast jedna bardzo istotna kwestia: te flirty, adorowanie kobiet było od samego początku jak go poznałaś, czy zaczęło się w twoim przypadku? ->gdy zasadniczo był wówczas w związku. Zmierzam do tego, że może adorował ciebie, a gdy go odrzuciłaś postanowił adorować inne, być może na złość tobie - wiem, że to głupie, ale spotkałam się z czymś takim nie raz, a na mnie działa to od razu ;p Wtedy bym się poważnie zastanowiła nad daniem mu szansy, zaczynając przede wszystkim od rozmowy.
Jeżeli jednak od zawsze był don juanem, to spisz go lepiej na straty. Prawdopodobnie chciał wykorzystać sytuację, przespać się z tobą, a potem zerwać kontakt.
No cóż szczerze mówiąc wcześniej nie było takich sytuacji... Nie w mojej obecności. A co do mojego odrzucenia to nie kontroluję do końca tego że potrafię się zachować bardzo oschle - chociaż wcale nie miałam tego na myśli... Dał mi potem do zrozumienia, że mógł to potraktować jako moje czerwone światło.
Jeszcze jedna wazna rzecz - czy jak mial dziewczyne to byl jej wierny, czy tak samo lowelasowal? Bo facet, ktory zdradza partnerke to juz w ogole porazka. Jesli nie to mozesz zaryzykowac i zapytac go czy jest Toba zainteresowany jakos na powaznie. Tylko musisz sie przygotowac, ze moze powiedziec nie.
Może po prostu z nim szczerze porozmawiaj? Niektórzy mężczyźni komplementują kobiety, bo im to sprawia przyjemność, a i dziewczynom poprawia to humor, nie oczekując niczego w zamian - wiem, że ciężko to sobie wyobrazić, ale mam na studiach takiego kolegę
kwestia czy on sypia z różnymi po kątach i się z nimi obściskuje dzień w dzień
komplementy ciężkim przewinieniem przecież nie są - to może być taki jego styl bycia, jak mojego kolegi
14 2013-06-09 19:50:29 Ostatnio edytowany przez annakarenina1989 (2013-06-09 19:55:29)
Jeszcze jedna wazna rzecz - czy jak mial dziewczyne to byl jej wierny, czy tak samo lowelasowal? Bo facet, ktory zdradza partnerke to juz w ogole porazka. Jesli nie to mozesz zaryzykowac i zapytac go czy jest Toba zainteresowany jakos na powaznie. Tylko musisz sie przygotowac, ze moze powiedziec nie.
Nie, nie zdradzał jej. To znaczy trudno o 100% pewności pod tym względem ale wiem że to ona jego zdradziła... Myślę, że jeżeli nadarzy się taka okazja to zaryzykuję i zapytam. Albo przynajmniej wyjaśnię co mi leży na sercu i czemu ciągle od niego uciekam.
Może po prostu z nim szczerze porozmawiaj? Niektórzy mężczyźni komplementują kobiety, bo im to sprawia przyjemność, a i dziewczynom poprawia to humor, nie oczekując niczego w zamian - wiem, że ciężko to sobie wyobrazić, ale mam na studiach takiego kolegę
kwestia czy on sypia z różnymi po kątach i się z nimi obściskuje dzień w dzień
komplementy ciężkim przewinieniem przecież nie są - to może być taki jego styl bycia, jak mojego kolegi
Niestety nie chodzi tylko o komplementy. Nie mogę powiedzieć żeby było to dzień w dzień (chociaż nie mam 100% pewności co do tego;P). Ale z drugiej strony normalny, wolny facet... Cóż byłoby dziwne gdyby żył w celibacie.
Zauważyłem, że słowo lowelas sieje panikę.
Może chłopak poczuł się odrzucony przez Ciebie i w ten sposób (flirtując z innymi) chce odreagować.
Być może przypinacie mu łatkę kogoś wykorzystującego kobiety zupełnie bezpodstawnie.
To, ze wolny facet sypia z dziewczynami jest calkiem normalne i OK, wazne, zeby przestal sypiac jak ma dziewczyne.
Ja bym zdecydowanie z nim pogadala. Najgorsze co sie moze zdarzyc, to ze Ci powie, ze nie jest zainteresowany i przynajmniej bedziesz wiedziec na czym stoisz.
Zauważyłem, że słowo lowelas sieje panikę.
Może chłopak poczuł się odrzucony przez Ciebie i w ten sposób (flirtując z innymi) chce odreagować.
Być może przypinacie mu łatkę kogoś wykorzystującego kobiety zupełnie bezpodstawnie.
Wiesz co to byłoby w pewien sposób romantyczne. Jednak obawiam się, że trwa to zbyt długo żebym mogła zwalać to na coś takiego. Poza tym to jest taki styl bycia, taki przeuroczy i pociągający lekkoduch. Zastanawiam się kiedy faceci dojrzewają do tego żeby potrafić na prawdę kochać kobietę. Wiem że to kwestia indywidualna...
To, ze wolny facet sypia z dziewczynami jest calkiem normalne i OK, wazne, zeby przestal sypiac jak ma dziewczyne.
Ja bym zdecydowanie z nim pogadala. Najgorsze co sie moze zdarzyc, to ze Ci powie, ze nie jest zainteresowany i przynajmniej bedziesz wiedziec na czym stoisz.
Masz rację muszę się zdobyć na odwagę. Chociaż nie jest to łatwe bo to nie jest znajomość którą można zerwać raz na zawsze. Do tego nawet jeżeli mi coś obieca to boję się że wejdę w to na 100% a on nie dotrzyma słowa.
"Do tego nawet jeżeli mi coś obieca to boję się że wejdę w to na 100% a on nie dotrzyma słowa."
Tego nigdy nie wiesz, nawet najlepszy z pozoru facet moze Cie kiedys zdradzic - zycie. Jesli chlopak jest sensowny tylko ma taki styl bycia to Ci wprost powie, jestes fajna, ale nie chce sie wiazac.
"Jednak obawiam się, że trwa to zbyt długo żebym mogła zwalać to na coś takiego."
Oj, to potrafi lata trwac;P. Tylke, ze na pewnym etapie to facet juz Cie nie chce tylko dla zasady paraduje przed Toba z dziewczynami, zebys byla zazdrosna. Urazona meska duma czase sie ciezko leczy...
No pewnie, że może zdradzić każdy. Powiedziałabym, że z moich obserwacji wynika, że Ci "porządni", którzy się nie wyszaleli to takie nieodbezpieczone granty;P Ale tak stereotypowo patrząc to w przypadku lowelasa ryzyko jest większe;)
No pewnie, że może zdradzić każdy. Powiedziałabym, że z moich obserwacji wynika, że Ci "porządni", którzy się nie wyszaleli to takie nieodbezpieczone granty;P Ale tak stereotypowo patrząc to w przypadku lowelasa ryzyko jest większe;)
ja bym się najbardziej obawiała, że taki traktuje kobiety instrumentalnie
"ja bym się najbardziej obawiała, że taki traktuje kobiety instrumentalnie"
I ja się tego obawiam. Jednak, chociaż może to niefortunnie zabrzmi... Jego magnetyzm polega głównie na tym że nawet jeżeli potraktuje kobietę instrumentalnie to wiem że jest rodzajem muzyka, który instrumentami posługuje się po mistrzowsku;P
"ja bym się najbardziej obawiała, że taki traktuje kobiety instrumentalnie"
I ja się tego obawiam. Jednak, chociaż może to niefortunnie zabrzmi... Jego magnetyzm polega głównie na tym że nawet jeżeli potraktuje kobietę instrumentalnie to wiem że jest rodzajem muzyka, który instrumentami posługuje się po mistrzowsku;P
Dziewczyno, wpadłaś... i to po uszy
Nadal nikt nie ma pewności czy on sypia z tymi podrywanymi dziewczynami.
26 2013-06-09 22:40:52 Ostatnio edytowany przez batszeba (2013-06-09 23:20:24)
"ja bym się najbardziej obawiała, że taki traktuje kobiety instrumentalnie"
I ja się tego obawiam. Jednak, chociaż może to niefortunnie zabrzmi... Jego magnetyzm polega głównie na tym że nawet jeżeli potraktuje kobietę instrumentalnie to wiem że jest rodzajem muzyka, który instrumentami posługuje się po mistrzowsku;P
To nie brzmi niefortunnie, ale znacznie gorzej. Chociaż w sumie: niech Cię potraktuje instrumentalnie, przynajmniej będziesz mieć świadomość, ze pobawił się Tobą profesjonalista, a nie amator...
"nawet jeżeli potraktuje kobietę instrumentalnie to wiem że jest rodzajem muzyka, który instrumentami posługuje się po mistrzowsku"
Jak chcesz przezyc dluzszy lub (raczej bardziej prawdopodobne) krotszy romans to spoko, ale musisz miec swiadomosc, ze sie mozesz w nim po uszy zakochac, a wtedy jak facet sobie pojdzie do innej to bedziesz miala serce zlamane. W takich wypadkach lepiej w ogole nie zaczynac chyba, ze jestes mocno przekonana, ze masz swoje uczucia pod kontrola, to mozesz probowac.
Jesli chcesz normalnego zwiazku to nie polecam, chyba, ze nim powaznie pogadasz i on sie zdeklaruje, ale z tego co piszesz to nie wyglada jakby mial zamiar sie powaznie toba zaintersowac.
Wirtuoz.
Trudno mi czasem uwierzyć, że czytam tu takie rzeczy.
Gorąca żarówka. Działający pod wpływem owadziego instynktu motyl. Poparzone skrzydła. Spalone odnóża. Głupia, zabawna śmierć na drewnianej posadzce.
"Gorąca żarówka. Działający pod wpływem owadziego instynktu motyl. Poparzone skrzydła. Spalone odnóża. Głupia, zabawna śmierć na drewnianej posadzce."
Masz racje, ale niektore musza sie sparzyc, zeby przestac leciec do lampy. A inne sie sparza i leca do lampy dalej...
Matko ludzie wyluzujcie! Napisałam sobie jakąś głupotę ot tak... Gdybym była taką ćmą to wierzcie mi, że dawno wpadłabym w jego sidła i pewnie już bym wiedziała jak się wszystko potoczy, a nie zastanawiała się jak go potraktować. Pozdrawiam;)
Matko ludzie wyluzujcie! Napisałam sobie jakąś głupotę ot tak... Gdybym była taką ćmą to wierzcie mi, że dawno wpadłabym w jego sidła i pewnie już bym wiedziała jak się wszystko potoczy, a nie zastanawiała się jak go potraktować. Pozdrawiam;)
Określenie Lowelas wzbudza we mnie odruch wymiotny. Zwierzęce lokowanie swojego podświadomego, instynktownego popędu do prokreacji- również.