Trudne uczucie. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Trudne uczucie.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 10 ]

Temat: Trudne uczucie.

Jestem mężatką od 8 lat. Czy kocham swojego męża nie wiem. Trochę się już pogubiłam. Rok temu zaczęłam się odchudzać. Schudłam 10kg i zaczęłam się czuć jak dawniej. Ja o zawsze byłam zakompleksiona. Mimo, że często słyszę komplementy od kolegów z pracy, klientów naszej firmy lub nawet przypadkowych facetów na ulicy (ostatnio jeden mi się oświadczał) to nie wierzę w siebie. Kiedy proszę mojego męża, żeby powiedział mi coś miłego to on do mnie mówi "idź spać" to naprawdę podbudowuje prawda?
Jakiś czas temu zaczęłam zwracać szczególną uwagę na kolegę z pracy. Wiedziałam, że jest po rozwodzi i w związku z inną kobietą więc nawet nie dawałam Mu odczuć, że coś do Niego zaczynam czuć. Pewnego dnia dostałam od Niego smsa, że śniło Mu się, że się kochaliśmy i że poczuł, że musi mi o tym napisać. Więc odpisałam Mu, że ja również mam myśli takie jakie mam z Nim. Od tej pory staliśmy się dla siebie bardzo ważni mimo, że w pracy bardzo musimy się pilnować bo plotki bardzo szybko się roznoszą a poza pracą byliśmy tylko na telefonie. Ten dziwny związek twa już prawie rok. Piszemy do siebie i mówimy o naszych marzeniach erotycznych, które mamy obydwoje i w których robimy ze sobą różne rzeczy. Zaczęłam się zakochiwać. On jest dla mnie tak czuły jak mój mąż nigdy nie był. Kiedy się przez przypadek dotkniemy to obydwoje przeżywamy bardzo silne emocje. Ostatnio kiedy przechodził koło mojego biurka i się uśmiechnęłam do Niego, moja podwładna z bardzo dziwną miną się obejrzała (wszyscy w firmie znają mojego męża i nie wiedzą, że jest między nami tak jak jest). W tym tygodniu po raz pierwszy umówiliśmy się na kawę poza pracą. Czułam się, jak nastolatka, która wybiera się na randkę. Kiedy się spotkaliśmy było cudownie. Bardzo dużo rozmawialiśmy. Również o tym, co nas łączy (tak naprawdę nie wiem jak nazwać to dziwne uczucie). Dowiedziałam się, że On ze swoją kobietą nie jest szczęśliwy. Jest ode mnie kilkanaście lat starszy. Czuję, że się zakochałam. Nie wiem co mam zrobić. Nie chcę zranić mojego męża i córki ale bardzo chciałabym być z Nim.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Trudne uczucie.

Anula672 może Ci się nie podobać moje zdanie, ale je wyrażę: osoby trzecie w związku to proszenie się o problemy.
Brakuje Ci uwagi ze strony męża (czy czujesz, że Cię kocha?) i na pewno rozmowy, budowania relacji. Tylko czy wychodząc za mąż, nie brałaś pod uwagę również i TAKICH chwil, takiego czasu? On się zdarza. Twój mąż może czuć się dokładnie tak samo zniechęcony jak Ty.
Piszesz, że czujesz dreszcze, podniecenie... przypomnij sobie, jak się czułaś gdy chodziłaś na randki z mężem. Jak sądzisz, przez jak długi czas będziesz czuła te motyle w brzuchu? Przy żadnym partnerze nie trwają one wiecznie.

Twój kolega jest osobą niemoralną. Mocne? Cóż, ale to prawda: umawia się z mężatką, a to, czy źle się dzieje w jego związku, należałoby zapytać jego kobiety. Może okazać się, że ona na ten temat nic nie wie.

Oboje robicie unik charakterystyczny dla obecnych czasów: coś się psuje, to wyrzucam, szukam drogi na skróty.

Zastanów się nad innym rozwiązaniem: trudniejszym, wymagającym odrzucenia swojego "JA" i "MNIE SIĘ NALEŻY" oraz "MAM PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWA", za to odważniejszym i mądrzejszym, a na pewno godniejszym dojrzałej kobiety.
Pozdrawiam

3

Odp: Trudne uczucie.

bedzie miała zdradzić to i tak zdradzi...ale ludzie po co w takim razie idziecie razem do ołtarza...co sie stało z ta przysięgą małżeńska...

przysięgą małżeńską możecie sobie teraz tyłki otrzeć  albo gumiory umyć... macie ją za nic...

trzeba było zostać świadomą singielką...dawać na prawo i na lewo co tydzień  z innym i adrenalina była by co tydzień... i wtedy nikt by nie miał nic do Ciebie...

ale mając męża córke po paru latach ty się zastanawiasz czy go kochasz??

sorki ale dla mnie to jest nie poważne... niszcz swoją rodzinę na własne życzenie... nie masza sprawa...

ale tez nie rozumiem czego Ty szukasz na tym forum... pozwolenia i błogosławieństwa na zdrade męża i córki??

może lepiej spytaj mamy czy tesciowej oni bardziej was znaja niż my...zobaczysz co Ci powiedzą...


przepraszam że tak ostro ale to moje zdanie....

4

Odp: Trudne uczucie.

tosia22 Autorka swój wątek umieściła w dziale "Moja niesamowita historia" - zatem ma prawo ot tak ją tu umieścić. Tylko.... ona wcale nie jest taka niesamowita.

5

Odp: Trudne uczucie.

Prosisz męża, żeby powiedział Ci coś miłego, a czy ty to robisz ?  Czy rozmawiasz z nim o tym co czujesz, jak się czujesz ? Spróbuj najpierw naprawić relacje z mężem, jeżeli to się nie uda, rozwiedź się i wtedy dopiero szukaj nowych facetów.

6

Odp: Trudne uczucie.

Pozwolę sobie i ja wtrącić swoje "trzy grosze".

Myślę, że w większości związków ze stażem 8 letnim pojawia się pewne wypalenie, brak adorowania, codzienność, szarość dnia, nie ma już uniesień jakie towarzyszyły na początku znajomości. Miłość po prostu staje się inna. Pojawiają się czasem pytania "Czy ja tak chcę dalej żyć?" albo wręcz pretensje do losu: "To nie tak miało być...". Nie ma już emocji, które sprawiają, że szarość dnia zaczyna mienić się innymi kolorami. Wszystko staje się takie płytkie. Owszem, nie musi tak być w każdym związku z tyluletnim stażem, ale często tak się właśnie dzieje i... to jest zupełnie naturalne. W końcu ulubiony film gdy ogląda się setny raz, przestaje nas bawić. Ulubiona przekąska jadana codziennie sprawia, że w końcu zbiera nam się od niej na wymioty. Ukochane miejsce na wypady wakacyjne staje się po jakimś czasie tylko skrawkiem rzeczywistości które już tak nie bawi, nie cieszy i zwyczajnie nie chce się już więcej w to miejsce przyjeżdżać. Pojawia się więc pytanie - jak dalej żyć?

No i tutaj moja droga ilu forumowiczów, tyle rad mogłabyś usłyszeć. Większość osób, które przeżyły coś podobnego powie Ci pewnie zgodnie, że "nie warto". Zakochanie, zauroczenie wcześniej czy później przeminie, a to czy będziesz szczęśliwsza rozwalając rodzinę i wiążąc się z kimś innym jest czymś bardzo niepewnym. W większości przypadków okazuje się, tak jak mówią inni - "nie było warto".

Taki romans, flirt na pewno dodaje Ci teraz skrzydeł. Jesteś w końcu zauważona, dopieszczona (choćby tylko werbalnie), czujesz dreszcze, motylki... Pytanie tylko jak ważna jest dla Ciebie rodzina, chęć utrzymania jej w całości? Jak wyobrażasz sobie życie bez niej? Czy na pewno będziesz szczęśliwsza? Może niektórych tym zbulwersuję, sprowadzę na siebie gromy, ale... ciesz się tym flirtem! Każdym dniem, spojrzeniem, dotknięciem, dreszczami, smsami. Na pewno poczujesz się przez to bardziej kobieca, atrakcyjna. Może nawet odbije się to na Twoim wyglądzie? Bardziej zadbasz o siebie, zafundujesz sobie zmianę fryzury, nowe stroje. Będziesz też radośniejsza, bardziej zadowolona z życia i... to również przyniesiesz do swojego domu, rodziny. Może mąż widząc, że jesteś szczęśliwa, bardziej zadbana znów zwróci na Ciebie większą uwagę? Być może zacznie się zastanawiać czy przypadkiem nie masz kogoś i... niech sobie myśli. Zazdrość czasem też jest dobra by zauważyć niektóre rzeczy. Tylko uważaj. Jeśli za bardzo się w to wciągniesz, zakochasz, dopuścisz zdrady to... powrót do normalnego życia może być albo bardzo trudny, albo wręcz niemożliwy.

7

Odp: Trudne uczucie.

Flirt jest OK, nie musi być niebezpieczny.
Problemy pojawiają się, gdy brnie się w to dalej.

8

Odp: Trudne uczucie.

Nie nie oczekuję od nikogo pozwolenia ani zrozumienia. Wydaje mi się, że na forum każdy może pisać co chce i ja właśnie z tego korzystam. Chciałam się z kimś podzielić tym, co czuję. Nie musi się to wszystkim podobać.

matiq napisał/a:

Taki romans, flirt na pewno dodaje Ci teraz skrzydeł. Jesteś w końcu zauważona, dopieszczona (choćby tylko werbalnie), czujesz dreszcze, motylki... Pytanie tylko jak ważna jest dla Ciebie rodzina, chęć utrzymania jej w całości? Jak wyobrażasz sobie życie bez niej? Czy na pewno będziesz szczęśliwsza? Może niektórych tym zbulwersuję, sprowadzę na siebie gromy, ale... ciesz się tym flirtem! Każdym dniem, spojrzeniem, dotknięciem, dreszczami, smsami. Na pewno poczujesz się przez to bardziej kobieca, atrakcyjna. Może nawet odbije się to na Twoim wyglądzie? Bardziej zadbasz o siebie, zafundujesz sobie zmianę fryzury, nowe stroje. Będziesz też radośniejsza, bardziej zadowolona z życia i... to również przyniesiesz do swojego domu, rodziny. Może mąż widząc, że jesteś szczęśliwa, bardziej zadbana znów zwróci na Ciebie większą uwagę? Być może zacznie się zastanawiać czy przypadkiem nie masz kogoś i... niech sobie myśli. Zazdrość czasem też jest dobra by zauważyć niektóre rzeczy. Tylko uważaj. Jeśli za bardzo się w to wciągniesz, zakochasz, dopuścisz zdrady to... powrót do normalnego życia może być albo bardzo trudny, albo wręcz niemożliwy.

Skrzydeł mi to dodało. Dzisiaj od osoby postronnej dowiedziałam się, że się zmieniłam na lepsze, stałam się bardziej pewna siebie, odważniejsza. Zaczęłam znowu planować. Chcę zrobić prawo jazdy, zapisać się na angielski, nauczyć się grać na gitarze, wrócić na studia i wrócić do mojej wielkiej pasji czyli fotografii. Kiedy znajdę na to czas? Nie wiem. Postaram się stopniowo ze wszystkim uporać.
Ktoś zapytał czy mówię mężowi miłe rzeczy. Do tej pory mówiłam. Starałam się być dla Niego wsparciem w trudnych chwilach, mówiłam jak bardzo Go kocham, że jest najważniejszy. Kiedy miał doła pocieszałam, kiedy był szczęśliwy ja też byłam. ale kiedy ja potrzebowałam wsparcia, to mnie zawsze dołował. Nie potrafi zrozumieć, że mogę mieć gorszy dzień, że też potrzebuję wsparcia. Kiedyś czułam się przy Nim kobietą a teraz? Jestem służącą. Pracuję na etat + zlecenie. Mój dzień wygląda tak: jak mam 1 zmianę (na 6) o 3 idę na zlecenie, na 6 na etat, jak się o tej 3 wyrobię to lecę po dziecko do przedszkola, jak nie to jeszcze na godzinę na zlecenie i później po dziecko, zakupy, zajmowanie  się domem (czyt. sprzątanie, gotowanie itp)
jak mam 2 zmianę lecę z dzieckiem do przedszkola, zlecenie, praca do 21 powrót do domu. A dzisiaj się doczekałam. Dowiedziałam się, że ja w domu przecież prawie nic do roboty nie mam.
Nie wiem czy chcę Go zdradzić, czy chcę odejść. Na razie jestem rozdarta. Może to tylko kolejny kryzys. Wiem, że córkę kocham najmocniej na świecie i nie chcę Jej skrzywdzić. Dzisiaj spędzam kolejną samotną noc. Wczoraj co prawda był w domu ale jak zwykle najpierw nasłuchałam się głupot, które jak zwykle zaczęły mnie dołować, a kiedy wróciłam spod prysznica rozochocona to On chrapał. Dochodzi do tego, że jak jestem w pracy albo w domu bez męża jestem wesoła, czuję, że mogę dużo, że wszystko, co zaplanowałam jestem w stanie zrobić, a po rozmowie z mężem jestem strasznie sfrustrowana.

9

Odp: Trudne uczucie.

Anula672 no ale COŚ spowodowało, że stałaś się służącą. A właściwie ktoś. Ty.

Posty [ 10 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MOJA NIESAMOWITA HISTORIA » Trudne uczucie.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024