nie pociągam narzeczonego, brak seksu - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Kobiety, musze sie wygadać bo zwarjuje.
otóż moze zacznę od początku. opowiem Wam moja historie. poznałam sie z moich chłopakiem w maju 2012 roku, Z jego inicjatywy. Ja w ogole go nie kojarzyłam, on sam robił "podchody" do mnie i zagadywania az w koncu umówiliśmy sie na randke. Ja go nie traktowałam poważnie bo bylam w zwiazku, nieszczęśliwym ale wygodnym. Nie bede ukrywac bylam z facetem bardzo bogatym i mialam od niego wszystko ale go nie kochałam. Poznałam wiec Daniela (mojego obecnego chłopaka) i jakos pomału zaczelismy sie w sobie zakochiwac, ale niestety ja grałam nieczysto bo nie przyznałam sie ze mam kogos. Trwało to 3 miesiace, przez te 3 miesiące bylo jak w raju smile spędzaliśmy ze soba mozliwie najwiecej czasu, pisalismy do siebie, dzwonilismy, była chemia niesamowita! seks był super. We wrzesniu sie  wydalo to ze jade na dwa fronty< musiało sie wydac i chcialam to zakonczyc ale nie istotne, daniel sie dowiedział i była masakra. Ale zakochaliśmy sie w sobie więc postanowiliśmy ze bedziemy razem. Ja sie zmieniłam, zrezygnowałam z wszelkich luksusów, z wszytskiego co mialam, itp na rzecz tego zeby byc z danielem. zaczełam gotowac!! czego wczesniej nie robiłam, wogole opiekoweac sie domem itp jak przykładna zona. całkowicie oddałam mu swoje serce. on tez mnie bardzo kocha i zycie codzienne jest naprawde w porzadku. I niby wszytsko fajnie ale ... seks. Od prawie pół roku jest cos nie halo. ostatnio nie kochaliśmy sie przez dwa miesiace! a jak juz dojdzie do tego z mojej oczywsicie inicjatywy to czuje ze to nie jest to co bylo kiedys, mam wrazenie ze robi to mechanicznie jakos. w koncu nie wytrzymalam i poruszyłam ten temat, i to nie raz. najpierw zwalał ze to wina pracy, bo faktycznie w pracy ma duuuzo problemów i kłopotów, wiec to łykłam i nie naciskałam. Ale problem narastał i przy awanturze o ten seks o jego brak powiedział ze jak tak bardzo chce wiedziec i ciagle to rozdrapuje to mi powie cos, ale uprzedza ze to bedzie przykre... zatkało mnie ale chcialam wiedziec. i wiecie co powiedział? ze go nie pociagam, ze nie ma tego czegos u mnie co go podnieca!!! czułam sie jakbym dostała w morde, tym bardziej ze nie uwazam sie za brzydką dziewczyne. Trenuje na silowni duzo, mam wysportowane ciało, dbam o siebie, nie mialam nigdy problemu z facetami i z seksem! a tu takie cos! poczułam sie najbrzydsza kobieta na ziemi. uczucie nie od opisania. potem zdał sobie sprawe z tego co powiedział i mnie przepraszał ze nie chcial zeby tak to zabrzamilo, ze to nie jest tak ze mu sie nie podobam itp. to takie odkrecanie ale dla mnie sytuacja była juz zapamietana w głowie. Po tygodniu czy dwóch jakos sie uspokoilo wszytsko to napiecie miedzy nami i doszło do zblizenia ale no nie czułam tego czegos, bylam speszona i mialam w glowie to co powiedizał. po tym razie była znowu cisza chyba z miesiac. znowu zaczełam ten temat a tym bardziej ze przegrzebalam jego komputer i widze ze srednio raz na dwa dni oglada pornosy w internecie! wiec potrzeba ba, i kitow niech nie wali ze nie. Powiedziałam mu to ostatnio, wziełam go podstepem. kiedy cos tam robił na komputerze kiedy przyszłam do domu z pracy to poprosilam go zeby mi dał sprawdzic poczte. i od razu na jego oczech wziełam kompyter i weszłam na historie stron, i oczywsicie ogladał!! kilka minut po tym jak ja wyszłam z domu!! tak sie wkurzyłam, on był tez bardzo zdenerwowany i zaskoczony, nie wiedzial co ma powiedziec. wywiazała sie taka awantura i poszły w ruch straszne słowa, zarzuciłam mu kłamstwo ze mówi ze nie ma ochoty a skoro oglada porno w interencie to ochota jest, ale nie ze mna! i wtedy powiedzial a w zasadzie wykrzyczał ze nie czuje do mnnie juz tej chemi, ze z innymi dziewczynami nie mial tego problemu, ze wystarczyło ze kolo niego siadła i poczuł jej zapach to od razu był podniecony, ze mogl sie kochac 3 razy dziennie, a tu tego nie ma i pwioedział ze wie ze mi bedzie przykro ale smama to zaczełam i pwoiedzial ze tego czegos nie mam juz i miec chyba nie bede! ze sam seks jk juz dojdzie do tego to jest ok, ale nie ma z jego strony checi. kiedy sie juz troche uspokoił, nerwy po chwili opadły to twierdzi ze nad tym pracuje, bo mnie bardzo kocha, ze wie jaka dla niego jestem, z reszta oswiadczył mi sie w grudniu! i powiedzial ze to szczera byla decyzja i ze bardzo by chcial byc ze mną ale ze nie potrafi tego wytłumaczyc.
jest mi mega mega przykro. ja jestem blondynką, jasna karnacja, szzupła. On zawsze ale to zawsze miał dziewczyny szczupłe, ciemne włosy czarne, opalone ciemne karnacje i takie mu sie podobaja. No ja taka nie bede. zakochał sie we wmnie twerdzi za to jaka jestem. dobra ok, super, ale jak ja mam sie czuc i co ja mam robic? kocham go i gdyby nie ten cholerny seks to bylibysmy para idealną. on mi ciagle mowi zebym przestala to rozdrapywac zebym mu dala spokoj i czas i nie naciskala. ale z drugiej strony jak ja mam sie czuj piekna kobieta jak on mi wyjechał z teksem ze go nie krece i nie ma juz tego czegos.

moze ktoras z was ma taka sytacje, co robi pomózcie. jest mi ciezko bo  jestemsy ze sobą rok, a od pol roku sa problemy z sekse, a mamy po 27 lat! sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Kola, mnie sie wydaje, ze to opozniona reakcja na Twoje granie na dwa fronty. Z jednej strony facet czuje sie upokorzony, z drugiej nie chce Cie (paradoksalnie) stracic wiec chce Ci wmowic nieatrakcyjnosc. Jest w tym wszystkim duuzo zlosci i zalu. Zakladam sie, ze on ciagle ma w glowie wizje tego jak uprawialas seks ze swoim exem, ktory w dodatku byl bogaty- prawdziwy cios dla meskosci.

3

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

nie wiem co powiedzieć, z jednej strony, nie można go zmusić by coś czuł lub by coś mu się podobało.
On nad tym nie panuje. Więc nie można go winić, powiedział prawdę pod naciskiem, no ok, za mówienie prawdy też nie można go skarcić.
Jednak zdradzałabym go na cztery strony świata.

4

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

"Jednak zdradzałabym go na cztery strony świata." - eee, to byłby powrót do początków tego związku. Pytanie jednak czy autorka tematu zdradzała bogatego z biednym czy biednego z bogatym. Liczy się chyba kolejność więc zdradzanym formalnie był bogaty ale biedny też, bo myślał, że jest w związku z dziewczyną wolną, a ona może ze spotkania z nim szła na spotkanie ze "starym" chłopakiem. Ja się jednemu dziwię, że on pociągnął ten związek. Widać pierwsze uczucie zwyciężyło, a teraz chłopak nie może sobie poradzić z zadrą, która niewątpliwie w duszy mu została. Dawniej na zadry zadawali bobrze sadło, a na takie zadry w duszy najlepiej jest podbudować sobie ego jakąś inną kobietą więc pewnie w tym kierunku chłopak zmierza...

5

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Sex jest jak rzodkiewka, każdy lubi, ale nie każdy uprawia.
A powiedział Ci, że chodzi mu o Twoją aparycję? Myślę, że przeszła mu fascynacja Twoją osobą, a dotarły fakty. Może nie czuje się przy Tobie bezpieczny(?) Obawia się, że podzieli los Twojego ex? I to odbiera mu ochotę na seks z Tobą?

6

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

No tak, to po co się jej oświadcza? To po co z nią jest i mówi, że ją kocha?
Dla mnie to czysto fizyczne, on niema urazy emocjonalnej takiej by nie prosić ją o rękę ale żeby nie uprawiać seksu? To mi się kojarzy z zachowaniem kobiety a nie faceta.

7

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
NinaLafairy napisał/a:

No tak, to po co się jej oświadcza? To po co z nią jest i mówi, że ją kocha?
Dla mnie to czysto fizyczne, on niema urazy emocjonalnej takiej by nie prosić ją o rękę ale żeby nie uprawiać seksu? To mi się kojarzy z zachowaniem kobiety a nie faceta.

Też mnie to zastanawia. Widocznie to było zwykłe zauroczenie. Są ze sobą niespełna rok, więc może te oświadczyny niebyły jednak do końca przemyślane.

8

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

teraz to już nigdy się przy nim nie poczujesz kobieco, cały czas będziesz miała w głowie to co powiedział. Prędzej czy później dojdzie do zdrady i to z Twojej strony (ale nie z Twojej winy). Jak dla mnie najlepsze rozwiązanie, to rozstać się teraz i nie komplikować sobie życia, bo z tego wspólnego życia i tak nic dobrego nie będzie, no chyba, że zapomnisz co powiedział i nie będziesz mu tego wypominać (a nie zapomnisz) i zrezygnujesz z seksu.

9

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Widać kobiety to strasznie wrażliwe stworzenia. Moja rzuca we mnie okropnym mięsem czy jest powód czy nie, bo tak lubi. Od zwykłych acz soczystych brzydkich słów, poprzez precyzyjne wypunktowanie słabych cech mojej fizyczności aż do określenia wartości mojej potencji. Ponieważ jednak pierwszą rzeczą jaką uczy się każdy rozsądny mężczyzna jest umiejętność selektywnego słuchu, to stosowanie tej umiejętności zwiększa irytację drugiej strony. I tu ciekawostka, osobliwie nie lubię się odszczekiwać grubiańskim słowem, bo wyrosłem z tradycji, że kobiety to i kwiatkiem nie można ale czasem, ponieważ naturę mam podłą i złośliwą odszczekam się takim chłodnym, precyzyjnym sztychem określającym jakąś cechę fizyczności lub natury mojej małżonki. I tu następuje foch straszliwy i dąs kilkudniowy jak ja mogłem skomentować rozmiar jej tego czy owego albo określić ją tak czy owak. Kobieca wrażliwość...

10

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Snake, ta "wrażliwość" wynika z tego, że na kobiety świat wywiera znacznie większą presję w kwestii fizyczności niż na mężczyzn. Kobiety ze wszystkich stron bombardowane są przesłaniami, że mają być piękne, zadbane, szczupłe i milion innych rzeczy dotyczących wyglądu. Więc informacja od tego najbliższego człowieka, że się w tej kwestii ma braki bywa bardzo bolesna.

Każdy człowiek ma słabe punkty. W dojrzałym związku partnerzy nie kopią się po tych czułych punktach. To nie fair. Nie po to obdarza się drugą osobę zaufaniem, żeby ona wykorzystała to do sprawiania przykrości. Ja np. jestem pewna mojej sprawności intelektualnej i nazywanie mnie głupią czy idiotką nigdy nie robiło i nie zrobi na mnie żadnego wrażenia. W kwestii wyglądu już taka pewna siebie nie jestem, więc gdyby mój partner nazwał mnie grubasem to by mi było wściekle przykro. Ponieważ fochów strzelać nie umiem, więc pewnie poszłabym płakać. Mój mężczyzna jednak jest na tyle bystry i na tyle mu na mnie zależy, że nie posuwa się do takich tekstów. Nawet w żartach. Z kolei mój partner jest bardzo pewny swojej fizyczności, więc do woli mogę sobie żartować z tego, że mu kości grzechoczą, że jest paskuda, żeby umył lustro skoro mu ono mówi, że jest przystojny... Wiem natomiast, że jest wrażliwy w innych kwestiach, więc nigdy nie mówię, że jest głupi, nawet w żartach, mimo, że często się wygłupiamy obdarzając tekstami, które niewtajemniczonej osobie wydałyby się mocno nie na miejscu. Po prostu - przez kilka lat wspólnego życia nauczyliśmy się jak nie sprawiać przykrości drugiej osobie. Bo po co?

W przypadku opisanego w tym wątku problemu przychylam się do zdania adlernewman - to nie jest problem fizyczności autorki tylko problem psychiki jej chłopaka. Nie może nagle zniknąć pociąg seksualny (po kilku miesiącach? yikes ) w stosunku do osoby, która się przez ten czas niewiele fizycznie zmieniła. Może jednak zniknąć, jeśli psychiką chłopaka zawładnęły wspomnienia początkowych kłamstw i dwulicowości jego dziewczyny. Straciła ona w jego oczach jako człowiek, więc ucierpiał też jej wizerunek jako kobiety-kochanki.

11

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
vinnga napisał/a:

Straciła ona w jego oczach jako człowiek, więc ucierpiał też jej wizerunek jako kobiety-kochanki.

dla mnie bardziej logiczne byłoby myślenie:
była czyjąś utrzymanką= ktoś jej praktycznie płacił za seks= musi być świetna w łóżku= no co jak co, ale kochanka z niej rewelacyjna.

No chyba, że się nie przykładała, a Pan Sponsor był mało wymagający.

12

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

To po czym się kopać jak nie po słabych punktach smile Eee, no wiem ja mam spaczony punkt widzenia, bo wziąłem sobie za żonę zołzę i sekutnicę, zresztą zupełnie świadomie, bo jakoś nigdy mnie nie pociągały słodkie mimozy. A że sam wredny jestem, to wiem, że taką mimozę wykończyłbym psychicznie i siebie z poczucia winy.
Prawisz jednak vinnga słusznie. Rzecz w tym, że chłopak nie może zapomnieć tamtego oszustwa i to akurat w kwestii najbardziej dla mężczyzny bolesnej. Poza tym jak to facetowi trudno mu się do tego przyznać, bo ponoć już wybaczył więc łatwiej sprowadzić sprawę do fizyczności partnerki.

13

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Według mnie chłopak się pogubił. Najpierw wyobrażał sobie, że jego żona będzie jak z pornola, potem wyrwał fajną blondynusię, do której się przyzwyczaił. No i chłopiec się pogubił, bo myślał, że ta blondynusia będzie każdego dnia dawać mu taki impuls jak laski z pornoli. Innymi słowy chłopak sam siebie oszukuje -- ma fajną babę w domu i z tego sobie sprawy nie zdaje. Dopiero gdyby jakiś gość się do niej dowalał, to wtedy pewnie dotarłoby do jego głowy, że w domu ma super dziewczynę.

Brunetki się martwią, że ich mężowie lubią blondynki. Blondynki się martwią, że być może męża pociagają brunetki. A jaka prawda? Prawda jest taka, że swoją żoną można się fascynować, uwielbiać z nią seks, uważać za piękną, a pornole też oglądać i to z przeciwieństwami żony w roli głównej. Czy jest jakiś problem? Nie ma problemu bo żona jest ładna.

Tak samo Tobie autorko życzę, abyś swojego poczucia własnej wartości nie zgubiła, bo jak sama zauważyłaś jesteś ładna, zgrabna i powabna.

14

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Zero zwiazku z pornolami. Upokorzenie, troche jak post traumatic stress disorder, poniewaz Autorka przez trzy miesiace oklamywala faceta uprawiajac seks z ladowanym facetem. To boli, to rodzi wscieklosc i okrocienstwo, jak odmawianie wspolzycia czy mowienie o nieatrakcyjnosci. Ja na to stawiam.

15

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

dzieki za slowa otuchy

wczoraj moj Daniel przyszedł do domu i mowi ze mu bardzo zle ze sie tak czuje, ze chodze smutna i zdołowana. Ze mysli o mnie i nie chce zeby mi bylo smutno. Ze  nie chcial zeby tak to wszytsko zabrzmiało. Tłumaczył ze uwaza mnie za sliczna dziweczyne, ze nie wyobraza sobie zycia beze mnie, i ze nie chce nikogo innego itp. Nie powiem zaskoczył mnie bo sam z siebie przyszedł i zacząl mowil takie rzeczy. powiedzial tez co mnie jabardziej zastanowiło ze mi za niedługo powie o co chodzi, ze to nie jest tak ze ja sie mu nie podobam. Wiecie co mi sie wydaje? ze moze on chce mnie sprawdzic czy nie pojde w bok?? bo czasem po pijaki zadaje mi pytanie a w zasadzie mowi: "prosze, powiedz ze mnie nie zdradzisz". MOze po tym fatalnym starcie z mojej strony moze on sie ciagle boi ze moge go zdradzic (czego nigdy bym nie zrobiła, bo kocham go nad zycie)

16

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
kola123 napisał/a:

powiedzial tez co mnie jabardziej zastanowiło ze mi za niedługo powie o co chodzi, ze to nie jest tak ze ja sie mu nie podobam. Wiecie co mi sie wydaje? ze moze on chce mnie sprawdzic czy nie pojde w bok??

Byle sam nie poszedł w formie odwetu i to mu teraz żyć nie daje.......

17

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
LeeBee napisał/a:
kola123 napisał/a:

powiedzial tez co mnie jabardziej zastanowiło ze mi za niedługo powie o co chodzi, ze to nie jest tak ze ja sie mu nie podobam. Wiecie co mi sie wydaje? ze moze on chce mnie sprawdzic czy nie pojde w bok??

Byle sam nie poszedł w formie odwetu i to mu teraz żyć nie daje.......

tego sie boje, choc twierdzi ze ma zasady i nigdy by tego nie zrobił.

18

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

A może po prostu stracił motywację.
Kola, sorry za brutalną prawdę, ale przestałaś być dla niego wyzwaniem. Wyrwał Cię bogatemu, zostałaś jego kobietą. Dowartościował swoje męskie ego i teraz nie musi niczego udowadniać. Wygląda na to, ze w związku to Ty jesteś na wyższym etapie rozwoju społecznego niż on.

Nie widzę przyszłości w Twoim związku. Ja bym sobie dała spokój i zaczęła się rozgladać za nowym, odpowiedzialnym partnerem. Troche już latek macie, nie wiem jakie są Twoje plany i preferencje na przyszłość. Obojgu wam będzie sie trudno zmienić w sposób trwały.
Moja rada - niestety, ale ewakuacja z tego związku. sad

19

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

i mowi ze mu bardzo zle ze sie tak czuje, ze chodze smutna i zdołowana

Hmmm... smutna i zdołowana... taka ładna dziewczyna, a tak się popsuła nosząc na buzi smutek, szarość i zdołowanie.

Jak masz kasę to idź na zakupy, kosmetyczki, fryzjera. Ubieraj się seksi. Ładna jesteś, znaj swoją wartość. Pokaż facetowi że go kochasz, jeśli nie jesteś zazdrosna, to tak trochę bądź zazdrosna. Trzeba to na nowo zbudować.

Ale jeśli on dalej będzie robił problemy, to pewnie fajnego związku z Was nie będzie.

20

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Twój facet jechał na początkowej adrenalinie, testosteronu produkował po sufit, więc i funkcjonował w seksie świetnie. Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że on nieświadomie wiedział (okej, brzmi jak oksymoron, ale tak nie jest), że jedziesz na dwóch rowerach, że nie jesteś zaklepana (sorry za frazeologiczne prostactwo).
Potem mleko się rozlało i pewnie przez jakiś czas na dodatkowo zafundowanych przez Ciebie wrześniowych emocjach seks był dobry (choć przypuszczam, że napięciowy, a nie intymny). W końcu jednak skrzydełka, rączki i co tam jeszcze - opadły.
Zwyczajnie, jak często to bywa - Twój facet lękowo ucieka(ł) przed seksem. Sam się oszukiwał, wmawiał sobie, że go nie kręcisz. Klasyczna, acz bardzo paskudna racjonalizacja. Można ją było prosto i boleśnie dla niego zweryfikować - odchodząc (niechby "na jakiś czas"). Założę się o wszystko, że szybciutko (kwestia dni) byłabyś dla niego znów seksualną muzą i zacząłby szaleć z niespełnienia i zazdrości. To był (i jest) jego, a nie Twój problem. To jego męskie kalectwo, problemy z poczuciem własnej wartości po prostu.

Swoją drogą dziwię Ci się, że zamknęłaś się na wzmacniające Twoje ego sygnały od innych mężczyzn. Bo chyba tak było, skoro aż tak Cię ten Twój facet dotknął swoim odrzuceniem. I nie chodzi mi tu o flirt, czy broń Cię Bogini - zdradę. Chodzi o złapanie uśmiechu od mijanego faceta, prężenie mięśni przez kolegów w siłce, mniej czy bardziej nieporadne próby podrywu. Składam sobie w całość Twoje wypowiedzi i myślę sobie, że może masz jednak gdzieś głęboko problem z poczuciem wartości w wymiarze kobiecej seksualności i gdzieś tam są impulsy do potwierdzania tej wartości w równoległych przygodach. I dlatego wdrażałaś wewnętrzną cenzurę. Warto to przemyśleć, chociaż nie jest to temat na "dziś".

Na dziś jest problem z poczuciem wartości Twojego faceta. Ewidentny problem. Widzę to pesymistycznie. Nie sądzę, by się szybko utwierdził w swojej męskości i być może będziecie jeszcze trochę funkcjonować na sinusoidzie rozstaniowo-powrotnej (nawet bez zrywania). Kobiety w takich sytuacjach szybciej dojrzewają, niż ich partnerzy. Nie miej też złudzeń - partnerka to nie terapeutka - nie jesteś w stanie mu pomóc w jego męskiej drodze. 

Ty dbaj o siebie jako kobieta.
Dojrzewaj.
Między innymi po to, byś już przestała wisieć na zależności od mężczyzn(y) w kontekście własnej atrakcyjności.

21

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

moze faktycznie cos w tym jest ze czuje sie on gorszy od byłego, i przez to podświadomie mi "dowala".
mieliśmy rozmowę, twierdzi ze potrzebuje czułości itp, ze to nie jest tak z emu się nie podobam, takie głupoty to są już dla mnie, bo dalej nie potrafię tego zrozumieć jak osoba ktora sie kocha i chce sie z nia spędzić całe zycie (tak jak twierdzi, ze nigdy w zadnej sie tak nie zakochał) to jak moze nie miec ochpty na seks i jak moge go nie pociagac. Nie potrafie zorzumiec tago. nie sadziłam ze to az tak mnie zaboli... sad nie potrafie przestac o tym myslec, jak mnie przytua jakos nie potrafie tego odwzajemnic, nie umiem, mam cały czas w glowie to co powiedział, ze nie mam juz tego czegos co go pociagało,. Nie umiem sobie z tym poradzic.  tym bardziej ze on nie wie ze mam znam jego hasł do kompa i wiem ze oglada pornosy w necie. i to mnie chyba najbardzije boli ze ochote widac ma, skoro oglada. ale nie czuje chceci uprawiana seksu ze mna.

22

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
kola123 napisał/a:

Nie potrafie zorzumiec tago. nie sadziłam ze to az tak mnie zaboli... sad nie potrafie przestac o tym myslec, jak mnie przytua jakos nie potrafie tego odwzajemnic, nie umiem, mam cały czas w glowie to co powiedział, ze nie mam juz tego czegos co go pociagało,. Nie umiem sobie z tym poradzic.

Acha, to ty nie umiesz sobie poradzić z jednym głupim tekstem, a on gieroj ma sobie poradzić z twoim wcześniejszym kołowaniem go.

kola123 napisał/a:

tym bardziej ze on nie wie ze mam znam jego hasł do kompa i wiem ze oglada pornosy w necie. i to mnie chyba najbardzije boli ze ochote widac ma, skoro oglada. ale nie czuje chceci uprawiana seksu ze mna.

A sms-y już mu przeczytałaś i historię połączeń na komórce? Portfel przeszukany pod kątem tajemniczych wizytówek? Szuflada z papierami itp.?

23 Ostatnio edytowany przez kola123 (2013-03-22 13:46:02)

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
Snake napisał/a:
kola123 napisał/a:

Nie potrafie zorzumiec tago. nie sadziłam ze to az tak mnie zaboli... sad nie potrafie przestac o tym myslec, jak mnie przytua jakos nie potrafie tego odwzajemnic, nie umiem, mam cały czas w glowie to co powiedział, ze nie mam juz tego czegos co go pociagało,. Nie umiem sobie z tym poradzic.

Acha, to ty nie umiesz sobie poradzić z jednym głupim tekstem, a on gieroj ma sobie poradzić z twoim wcześniejszym kołowaniem go.

kola123 napisał/a:

tym bardziej ze on nie wie ze mam znam jego hasł do kompa i wiem ze oglada pornosy w necie. i to mnie chyba najbardzije boli ze ochote widac ma, skoro oglada. ale nie czuje chceci uprawiana seksu ze mna.

A sms-y już mu przeczytałaś i historię połączeń na komórce? Portfel przeszukany pod kątem tajemniczych wizytówek? Szuflada z papierami itp.?

myslisz ze przesadzam?

cyt:
"Acha, to ty nie umiesz sobie poradzić z jednym głupim tekstem, a on gieroj ma sobie poradzić z twoim wcześniejszym kołowaniem go."

poradził, nie poradził. To ja zmieniłam całe swoje zycie dla niego, zmieniłam prace, poprzedni facet otworzył mi sklep (to bylo zawsze moje marzenie), kupił porzadny smaochód, opłacał mieszkanie. z tego wszytskoego zrezygnowałam. zostawiłam sklep, oddałam samochód, wszystko, zostałam praktycznie z niczym zeby byc z Danielem, to mało? mało? powinien mnie na rekach nosić to jeszcze mu źle! traktuje go jak nikogo nigdy na świecie, nigdy nie byłam taka dla zadnego faceta, nigdy. i co dostaje w zamian? jeszcze ci powie ze go nie krece no kurrrrr!

24

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
kola123 napisał/a:

myslisz ze przesadzam?!

Nie wiem, może każdy ma swoje zwyczaje. Jakbym odkrył, że żona mi grzebie w papierach szukając jakichś moich tajemnic, przegląda komórkę, komputer, to bym jej zrobił taką awanturę, że wszyscy sąsiedzi by słyszeli. Nie żebym miał przed nią jakieś tajemnice. Po prostu tak mnie nauczono, że ja jej do torebki nie zaglądam, do komórki też nie ani do historii przeglądarek i komunikatorów. Wychowałem się w czasach, gdy pisało się jeszcze normalne listy i nauczono mnie, że cudzych listów się nie czyta. A ona kiedyś się przyznała, że moje stare listy z dawnymi sympatiami przeczytała. Widać to jakaś babska przypadłość...

kola123 napisał/a:

poradził, nie poradził. To ja zmieniłam całe swoje zycie dla niego, zmieniłam prace, poprzedni facet otworzył mi sklep (to bylo zawsze moje marzenie), kupił porzadny smaochód, opłacał mieszkanie. z tego wszytskoego zrezygnowałam. zostawiłam sklep, oddałam samochód, wszystko, zostałam praktycznie z niczym zeby byc z Danielem, to mało? mało? powinien mnie na rekach nosić to jeszcze mu źle! traktuje go jak nikogo nigdy na świecie, nigdy nie byłam taka dla zadnego faceta, nigdy. i co dostaje w zamian? jeszcze ci powie ze go nie krece no kurrrrr!

Pewnie jakiś medal ci się należy, tylko pamiętaj, że zasługi idą pierwsze w niepamięć, a przewiny i zadry siedzą na wierzchu...

25

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
adlernewman napisał/a:

Kola, mnie sie wydaje, ze to opozniona reakcja na Twoje granie na dwa fronty. Z jednej strony facet czuje sie upokorzony, z drugiej nie chce Cie (paradoksalnie) stracic wiec chce Ci wmowic nieatrakcyjnosc. Jest w tym wszystkim duuzo zlosci i zalu. Zakladam sie, ze on ciagle ma w glowie wizje tego jak uprawialas seks ze swoim exem, ktory w dodatku byl bogaty- prawdziwy cios dla meskosci.

Też myślę, że tak może być. Dla drugiej osoby to nie jest miłe, zaczyna się porównywać itp. Może Ci tego nie powiedzieć, ale sądzę, że tak jest. Może spróbuj z nim o tym pogadać? Myślę, że jego słowa to mogła być taka mała "zemsta". Może właśnie potrzeba Wam rozmowy o tym.

26

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Nie obraź się autorko tematu za to co napiszę, ale Ty to widzisz tak:

kola123 napisał/a:

To ja zmieniłam całe swoje zycie dla niego, zmieniłam prace, poprzedni facet otworzył mi sklep (to bylo zawsze moje marzenie), kupił porzadny smaochód, opłacał mieszkanie. z tego wszytskoego zrezygnowałam. zostawiłam sklep, oddałam samochód, wszystko, zostałam praktycznie z niczym zeby byc z Danielem, to mało? mało? powinien mnie na rekach nosić to jeszcze mu źle!

Ja natomiast widzę to tak:
Uprawiałaś lżejszą i bardziej akceptowalną przez społeczeństwo odmianę prostytucji, potem przez jakiś okres czasu oszukiwałaś dwóch facetów dla własnej wygody. To że porzuciłas to dla niego to plus, ale nie koniecznie jakiś wielki wyczyn wobec tego co było wcześniej.

Jak myślisz która opinia jest bliższa Twojemu chłopakowi, za którą by się opowiedział?
Może w obliczu chemii nie zwracał na to uwagi, ale teraz kiedy motylki troszkę zwolniły zaczyna mu to ciążyć? Widać nie zawsze tylko u kobiet seks zaczyna się w głowie...

27

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

to co byscie zrobili na moim miejscu wiedziac ze proaktycznie co dwa dni on ogląda pornosy w necie a skesu jak nie ma tak nie ma.
poza ta strefa jest wszytsko jak najbardziej w porządku.
co byscie zorbili na moim miejscu?

28

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu
kola123 napisał/a:

to co byscie zrobili na moim miejscu wiedziac ze proaktycznie co dwa dni on ogląda pornosy w necie a skesu jak nie ma tak nie ma.
poza ta strefa jest wszytsko jak najbardziej w porządku.
co byscie zorbili na moim miejscu?

Mialem podobnie...Poszukaj mojego obszernego wątku, wiem co czujesz i moim zdaniem to nie przetrwa.
Powodzenia

29

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

mi się wydaje, że mogłaś się mu znudzić minęła fascynacja, czasami nie ma po co doszukiwać się drugiego dna. Tym bardziej, że nie chciał cię ranić a jednak w końcu wydusił to z siebie. Na pewno łatwiej było by powiedzieć, że to wszystko przez to, że na początku działałaś na dwa fronty- ten powód wydaje mi się nie dorzeczny.

30

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Również myśle, że chodzi o Twoja zdrade.

Koles sie wypalil.

31

Odp: nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Ostatni wpis koli to 2013 -03-25

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » nie pociągam narzeczonego, brak seksu

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024