Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

Temat: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

Hej Wszystkim! Chyba potrzebuje sie wygadac, mowia ze najlatwiej zwierzyc sie nieznajomemu, ktory Cie zbyt wczesnie nie oceni, a wiec podazam za rada. Kolejna banalna historia. Jestem pseudopoetka, wiec spodziewajcie sie eseju na miare pracy maturalnej haha.
Sytuacja jest skomplikowana, a moze tylko mi sie tak wydaje jako ze z reguly wszystko wyolbrzymiam i analizuje. Zbednie. A wiec zaczynamy. Spotkalam na swojej drodze starego znajomego, nawet nie mozna powiedziec, ze sie przyjaznilismy. Znajomy znajomych. Kiedy go zobaczylam (poznalismy sie w pracy) ja go nawet nie rozpoznalam. Zaczelismy rozmawiac na ogolne (wstepne) tematy, potem przyszedl czas na flirt. Z poczatku w ogole nie zwrocilam na niego uwagi, ot taki tam facecik. Pozniej on mnie "namierzyl", zaczelismy pisac, coraz czesciej i dluzej, bylo milo, a ja powoli topnialam, i stopniowo zaczelam mu ulegac. Niestety on mial opinie podrywacza, ja oczywiscie dlugo nie myslac sama wyciagnelam takie wnioski. On jest przyjacielem mojej wspollokatorki, wiec troche sie od niej nasluchalam o jego "doswiadczeniach". Postanowilam wiec, ze nie bede sie angazowac, taka tam luzna znajomosc. Bardzo dobrze mi szlo na poczatku, taka niezalezna, wyzwolona, chyba nawet mu sie to podobalo. I wtedy przyszedl czas na deklaracje z jego strony : "Nie. nie jestem podrywaczem, przyznaje mialem wiele przygod, ale to juz przeszlosc, chce sie zmienic." Jako naiwny czlowiek z natury, uwierzylam. Spotykalismy sie, imprezy, rozmowy, po jednej z imprez zostalam u niego na noc. Tylko spalismy ze soba w jednym lozku, pieszczoty, pocalunki, seksu nie bylo, nie chcialam. Kolejnym razem, gdy ja chcialam sie z nim kochac, on odmowil. Powiedzial, ze nie chce zebym myslala, ze jestem jedna z tych na jedna noc, zabawka i ze on chce mnie tylko oglednie mowiac, przeleciec. Mowil, ze jezeli teraz to zrobimy, nie mamy szans na nic wiecej. Potrzebujemy czasu, zeby sie poznac i potem podejmiemy decyzje. Nie widzielismy sie od tego czasu, ale wciaz pisalismy. Z czasem nasze kontakty byly rzadsze, az zniknely kompletnie. Pytalam co sie dzieje. Brak odpowiedzi. Po tych jego deklaracjach, obietnicach, zero odezwu. Pustka. Cisza. W miedzyczasie spotkalam sie z moja dawna, wielka, niespelniona, miloscia (bardzo dluga historia), powiedzialam mu co sie dzieje, a po kilku kieliszkach wrecz plakalam w jego ramionach. Jaka to ja jestem smutna i nieszczesliwa. Pytal o niego, powiedzialam mu duzo. Powiedzialam tez o moich uczuciach do niego w przeszlosci (nie wiedzial, ze to bylo tak silne z mojej strony), tak kochalam go, ale teraz mysle tylko o tym jednym. Przespalam sie z nim tej nocy, za duzo slow, za duzo wodki, za duzo uczuc. Tak naprawde zrobilam to ze smutku i z tesknoty za moim "lubym". Do mojej "wielkiej milosci" juz nic nie czuje, nie bylismy ze soba, bo ja zostalam w Polsce a on za granica (teraz jestemy w tym samym miejscu oboje - UK). Tesknilam a nim, plakalam, pisalam wiersze, mialam nawet probe samobojcza, a on jak niby nigdy nic sie odezwal po prawie roku. Za duzo wycierpialam po jego odejsciu, kolejnego cierpienia bym nie zniosla, poza tym juz nic do niego czuje, tylko przyjazn. Po tym jak sie kochalismy, postanowilismy zostac przyjaciolmi.
Ostatnio spotkalam mojego lubego na jednej z imprez. Ignorowalam go, wystrojona jak przyslowiowy "Stroz w Boze Cialo", ruszylam na lowy, calkiem udane zreszta - poznalam kogos nowego, ale to tylko przelotna znajomosc, bylismy na piwie, ale to wszystko. Moj "Luby" powiedzial, ze nie chcial mnie zranic, dlatego siie nie odzywal. Wg niego zasluguje na kogos lepszego, a on i tak predziej czy pozniej by mnie zranil. Coz za pusta, meska logika? Ja za nim tesknie, nie moge zapomniec i boli mnie reka od klepania w klawiature hahah Co myslicie?

Zobacz podobne tematy :
Odp: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

To ze gosc sie po prostu nie zmienil. Stwierdzil ze to jednak nie dla niego i dalej woli buc "podrywaczem" , fajnie ze Ci to uczciwie przyznal.
Idz do klubu na lowy

3 Ostatnio edytowany przez DodoMashallah (2013-03-04 09:57:39)

Odp: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

Jak mozna wskoczyc tak szybko do lozka.. Najpierw z jednym chcialas a potem z drugim to zrobilas mimo, ze juz nic do neigo nei czulas (co to za logika?).. Jakos nie miesci mi sie to w glowie.

ten twoj luby okazal sie normalniejszy bo nie chcial z toba spac niz ty smile

4

Odp: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

Ok, szczerze Ci napiszę co sądzę.

Temu Lubemu nie podobałaś się za bardzo.
Możesz mi wierzyć - gdybyś się podobała, na pewno z niecierpliwością czekałby na Twoją decyzję co do seksu.

Z jego zachowania wynika, że ani mu na Tobie nie zależało emocjonalnie (bo wtedy nie byłoby siły żeby go od Ciebie odciągnąć, a tu proszę - on sam się separuje od Ciebie), ani fizycznie (nie chciał seksu gdy Ty chciałaś - a kobietom się takie coś zdarza bardzo rzadko).

Mówiąc że urwał kontakt by Cię nie ranić - zwyczajnie kłamie, bo boi się scen. Nie zależało i nie zależy mu na Tobie.

Odp: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?
DodoMashallah napisał/a:

Jak mozna wskoczyc tak szybko do lozka.. Najpierw z jednym chcialas a potem z drugim to zrobilas mimo, ze juz nic do neigo nei czulas (co to za logika?).. Jakos nie miesci mi sie to w glowie.

ten twoj luby okazal sie normalniejszy bo nie chcial z toba spac niz ty smile

Przyznaje, nie bylo w tym zadnej logiki, smutek, rozczarowanie i pewnie resztka uczuc do niego. Samotnosc i taka ogromna pustka. Nie bede sie usprawiedliwiac, bo wiem co zrobilam. Ten pierwszy mimo tego jak bardzo mnie zawiodl, dalej klebi sie w moich myslach. Pewnie potrzebuje czasu, by zapomniec. A z tym, z ktorym sie przespalam, dalej sie przyjaznimy, mimo wszystko.

Odp: Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?
madoja napisał/a:

Ok, szczerze Ci napiszę co sądzę.

Temu Lubemu nie podobałaś się za bardzo.
Możesz mi wierzyć - gdybyś się podobała, na pewno z niecierpliwością czekałby na Twoją decyzję co do seksu.

Z jego zachowania wynika, że ani mu na Tobie nie zależało emocjonalnie (bo wtedy nie byłoby siły żeby go od Ciebie odciągnąć, a tu proszę - on sam się separuje od Ciebie), ani fizycznie (nie chciał seksu gdy Ty chciałaś - a kobietom się takie coś zdarza bardzo rzadko).

Mówiąc że urwał kontakt by Cię nie ranić - zwyczajnie kłamie, bo boi się scen. Nie zależało i nie zależy mu na Tobie.

Tak, to moj blad. Pocierpie i zapomne, szkoda czasu na kogos takiego. Dzieki za szczerosc.

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Serce nie sluga, tak slyszalam - czyli jak zapomniec?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024