Problem z dziadkiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

Temat: Problem z dziadkiem

Może się to komuś wydawać śmieszne,ale mam problem z dziadkiem... I to nie od kilku ostatnich dni,ale od kilku lat... Wina leży po...obu stronach.
Mój dziadek to wiekowy człowiek, który został sam 10lat temu. Z tego powodu przeprowadziła się do niego moja mama,a ja od czasu do czasu odwiedzam ich. Jednak owe wizyty nie należą do miłych,udanych,rodzinnych... Dziadek jest osoba fałszywą,zakłamana,wredna i przede wszystkim egoistyczna. Nikogo nie traktował na równi sobie,nikogo nigdy nie pochwalił. To taki człowiek który tylko krytykuje i wypomina każdemu jego błędy uważając siebie samego za najlepszego i wszechwiedzącego... Moja mama nie ma z nim łatwo... Uwagi zwrócić nie można,bo się obrazi,wyrazić swojego zdania też nie bo strzeli focha i nie będzie ani się odzywał ani jadł...
Ja sama nie mam łatwego charakteru... Życie nauczyło mnie aby walczyć o swoje,bronić własnego zdania za wszelką cenę ale jeśli trzeba należy ustąpić... Z dziadkiem nie mam dobrego kontaktu,zdałam sobie nawet raz sprawę,że toleruje go jedynie i nie ma we mnie żadnych innych uczuć względem tego człowieka. Gdybym mogła rzadko bym go odwiedzala ale to taki dodatek do mamy...
Ogólnie to z dziadkiem non stop się kłócimy... Choć mamy XXI wiek on uważa że wie lepiej i choć nigdy nie miał przed sobą komputera-zna go lepiej. Jego zdaniem jestem gownem,które on wysral albo kurwa... Często przymykam na to oko,bo to starszy człowiek,jedną nogą w grobie już jest ale przykro mi jest,gdy muszę w domu czuć się jak jego córka. I to w dodatku gowniara,która słowa powiedzieć nie może,a czasem byłoby to wskazane... Mam 25lat i denerwuje mnie takie traktowanie... Dziś też doszło do kłótni,bo zdjęcie które pokazałam na komputerze było za małe i...to moja wina. Cholera jasna,staruszek strzelił focha a matka że to moja wina bo nie umiem ustąpić... No kurna przecież tłumaczyłam ale ni w ząb a teraz jest grobowa atmosfera w domu,aż przykro. I wszystkiemu ja jestem winna... A starzec nawet nie przyzna się do błędu bo nawet gdyby komuś zrobił krzywdę słowa przepraszam nie powie,gdyż to poniżej jego godności...
Okres świąteczny,czas wolny a ja w domu mam zła atmosferę. Przyjaciel mówi,że trzeba wytłumaczyć dziadkowi,że czas jego rządów ustał-ale to na marne... Powiedziałam mamie że urlop skróce i wrócę wcześniej do miasta,by ona w domu miała dobra atmosferę beze mnie,to usłyszałam "wyjeżdżaj już dziś"... Kurcze nie wiem co robić... Chce dobrze,ale to zawsze moja wina. Już nie mam siły... Co robić?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z dziadkiem

strasznie przykre jest to ze wlasna rodzina jest mniej wazna od zdziwaczalego ojca.

3

Odp: Problem z dziadkiem

Zerwij kontakty. Nie musisz ani siebie (ani jego) męczyć. On jest u siebie, Ty jesteś gościem. Mamę zapraszaj i widuj u siebie albo na terenie neutralnym.

4

Odp: Problem z dziadkiem

Uważam dokładnie to samo  co Anhedonia. Tam jesteś tylko gościem, nie jesteś zmuszona tam przebywać. Może brak zainteresowania z twojej strony, da im do myślenia. Szczególnie mamie. Bo dziadek już raczej się nie zmieni. Miałam w rodzinie podobną sytuację, tylko że na dodatek dziadek nie zakręcał gazu i gdy był sam, wpuszczał każdego do mieszkania. Wiek robi swoje. A jeśli ktoś za młodu nie miał łatwego charakteru, to na starość może to się pogłębić. Miażdżyca i inne schorzenia to zachowanie nasilają.

5 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-12-29 08:57:22)

Odp: Problem z dziadkiem

moja babcia wczoraj(80lat)zrobiła wielkie oczy i dyskutowała na temat tego, ze ja chce sie wyniesc na swoje: ale jak to?nie chcesz dochowywac rodzicow?to od czego jest córka?ja sie do corki szykuje-naiwna ta babcia, mój ojciec by sie wyniósł w ciagu kilku dni babcinego rządzenia, a moja matka by darła koty, bo jest taka jak i babcia. nikt by jej nie wziął!!!oddala gospodarstwo, dom, majątek synowi, to niech tam siedzi. reszta z gołą dupą poszla z domu i pracowała na swoje:(
ja jej odpalilam-bierze ten kto bierze majatek(wziął wujek, najmlodszy syn babci).
i gadaj z dziadkami:(

6

Odp: Problem z dziadkiem

W domu nie jestem gościem,bo jestem zameldowana. Ale prawda jest że rzadko bywam w nim,raz na miesiąc to już szaleństwo. Z dziadkiem nigdy nie rozmawiam,bo między nami ponad 50lat różnicy więc i inne poglądy. Ale chciałam być dobra,uczynna i wyszło przeciwko mnie... No i słowa matki,że to moja wina-no kurna przecież zawsze wina leży po obu stronach! Ja wiem,człowiek stary i zgorzknialy ale to nie znaczy że jest niewinny! Trudna sytuacja jest a ja nie wiem co robić... Pomysł z wyjazdem wcześniejszym może nie jest głupi-w ten sposób dziadek zacznie się odzywać do matki i atmosfera będzie lepsza... Ale teraz ona zacznie gadać... Kurna wszystkim nie dogodzisz!

7

Odp: Problem z dziadkiem

wiesz mysia, wszystko można wytłumaczyć chorobą, starością....ale pomyśl tez o sobie, o swoich nerwach, o użeraniu się. nie daj sie:( nie daj sobie wmówić, ze to twoja wina, bo nie jest twoja!!!
mieszkałam na stancji ze starszą osobą 4 miesiace i bylo pieklo, musialam mieszkac i wjechała mi na psychę, wiem że to czyjaś mama, babcia itd.ale ja po prostu się boję starości, meiszkania nawet z własną babcią i rodzicami. pomyśł o swojej kondycji psychicznej i o swoim życiu.
pozdrawiam

8

Odp: Problem z dziadkiem
mysiak87 napisał/a:

... kurna przecież zawsze wina leży po obu stronach!

STEREOTYP.
Do tego najgłupszy z możliwych - pijany kierowca rozjeżdża kogoś na pasach - TRZEBA było na pasy nie wchodzić! Zdrada. Itp. Itd.
Dziadek z wiekiem nie będzie mądrzał, Ty byś mogła smile
Zatęsknią, może (powtarzam MOŻE) POMYŚLĄ smile

9

Odp: Problem z dziadkiem

To w takim razie zostaje - nie jeździć tam. Dłuższy czas się nie pokazywać. Skoro masz możliwość mieszkać gdzie indziej, to daj sobie narazie spokój z odwiedzinami.  I rzeczywiście pomyśl o sobie! Dziadek się nie zmieni, a ty zszarpiesz sobie do reszty nerwy. Zobaczysz jak zachowa się mama, czy zmieni wtedy swoje zachowanie i czy możesz na nią liczyć.

10

Odp: Problem z dziadkiem
Anhedonia napisał/a:
mysiak87 napisał/a:

... kurna przecież zawsze wina leży po obu stronach!

STEREOTYP.
Do tego najgłupszy z możliwych - pijany kierowca rozjeżdża kogoś na pasach - TRZEBA było na pasy nie wchodzić! Zdrada. Itp. Itd.
Dziadek z wiekiem nie będzie mądrzał, Ty byś mogła smile
Zatęsknią, może (powtarzam MOŻE) POMYŚLĄ smile

wlasnie

11

Odp: Problem z dziadkiem

Witam:) Ja mam w domu podobnie, babcia schorowana i stara, mieszka z nami. Jest wredną, złośliwą i niewdzięczną egoistką.Wszystko musi być tak ja ona chce. A jak nie to wielkie histerie, krzyk i bunt. Nie chce jeść ani brać lekarstw...Potrafi czasami rzucić mamie na talerz kanapki ,które jej zrobiła na kolację bo ona tego jeść nie będzie. Wiele razy (jak byłam młodsza) podczas kłótni słyszałam od niej ,że nie nienawidzi , że jestem najgorsza, że chyba najwidoczniej daje mi za mało pieniędzy skoro nie umiem być miła...Moja mama często przez nią płacze, denerwuje się i zamartwia. Babcia przez to,że jest cholernie uparta wiele razy miała małe wypadki po których ona i my mieliśmy mase problemów ( dopołudnia zostaje sama w domu ). Są dni ,że jestem na nią tak wściekła ,że płaczę z bezsilności... JEst taka nie dlatego ,że ma już swoje lata, zawsze była taką osobą. Ale wiesz co? Ja ją kocham. I nawet gdyby mnie pluła i biła i nie wiadomo co jeszcze to zawsze będę jej pomagać. Jak byłam mała ona ( mimo,że bywała wredna) robiła mi śniadanie, podawała ciepłą herbatkę i ciastka jak wracałam do domu ( chowała te ktore dostała w szafie i przynosiła mi i bratu co jakiś czas pare), odbierała mojego  młodszego brata ze szkoły. Gdyby nie ona, mama musiałaby pewnie zrezygnować z pracy. Jestem jej bardzo wdzięczna za to wszystko co dla nas zrobiła... Może to źle zabrzmi ale ta kobieta przysparza nam dużo kłopotów. Ale mimo wszystko mam do niej szacunek i do końca życia może na mnie liczyć w każdej chwili.

12

Odp: Problem z dziadkiem

Dziś podczas nieobecności dziadka usiadłysmy z mama i porozmawiałysmy od serca... Prawda jest taka,że moja mama sama przyznała że nad grobem dziadka nikt nie zapłacze-czemu? Bo wszyscy odetchnął... Może to złe myślenie ale taka jest prawda. Ona i jej rodzeństwo przestaną słuchać w wieku 50 lat co i jak mają robić... Bo tak jest,dziadek mówi jak ugotowac zupę,jakie książki kupić dzieciom i jak żyć... A przeciez czasy się zmieniły,jednakże on powtarza że gdyby mógł to by wszystko zmienił (cholera pomylił się z powołaniem-powinien zostać premierem)... Prawda jest taka,że on kocha rządzić,rozkazywac i pokazywać palcem-jak w wojsku...
I tak było zawsze,odkąd pamiętam. W wakacje zamiast odpoczywać od szkoły kazał czytać Sienkiewicza,gdzie ja byłam w podstawówce. Wtedy broniła mnie babcia i żałuję że jej nie ma. Ona,choć kobieta z dawnych czasów umiała zrozumieć,że jest postęp,że inne możliwości i czasy nastały. Chętnie słuchala i liczyła się ze zdaniem młodszych... A ten? Żadnego zrozumienia,żadnego poszanowania i wdzięczności... Ciągle pretensje o wszystko i do wszystkich. Wszyscy są źli a on najlepszy,bo zna się na wszystkim... Mam już dość tego! Nerwy mam zszarpane i to jeszcze jak-ale wątpię by udało mi się je uporządkować... Jestem wykończona psychicznie,a co powiedzieć o mamie? Ona pada już nawet fizycznie,bo musi koło dziadka biegać i mu podawać. A facet w siłę wieku! Jak się obrazi potrafi wszystko wokół siebie zrobić,a jak są dobre dni,to nawet o podanie długopisu który leży obok wolą kogoś...
Jednak zostało postanowione-wyjeżdżam jutro i pojawie się w bliżej nieokreślonym czasie... Pewnie będe za miesiąc w dniu urodzin mamy. Ale cóż tak chciał,tak ma... Wyciągalam rękę na zgodę-nie to nie...

13

Odp: Problem z dziadkiem

Mądra decyzja. Też bym wyjechała. Szkoda tylko twojej mamy. Ale i ona powinna podjąć jakąś decyzję, chociażby dlatego by nie niszczyć sobie zdrowia. Nie jest już najmłodsza i jeszcze w trudnym dla kobiety czasie /menopauza/. Więc pomimo że zostaje i nie wyjeżdża, dobrze by było żeby zajęła się TYLKO sobą. Bo co będzie jak zachoruje? Ile jej organizm jest jeszcze w stanie wytrzymać? Wtedy dziadek będzie musiał dać sobie radę i napewno da!  On pewnie zalicza się do takich, którzy uważają że tylko ONI mogą być chorzy i potrzebować pomocy!  A mamę traktuje jak służącą, która musi go obsługiwać. Więc żeby dziadek zaczął myśleć, trzeba mu "wylać na głowę kubeł zimnej wody" i zająć się sobą. Współczuję takiego lokatora...

14 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-12-30 10:47:04)

Odp: Problem z dziadkiem

ja sie nie nadaje na mieszkanie z dziadkami, bo wlasna babcia doprowadza mnie do pasji!!!kiedys potrafilam powiedziec jej w oczy niemile rzeczy, zwlaszcza że ona mnie raz wygnala z domu, spalysmy u niej po dyskotece, halasu narobila moja kuzynka, ale to do mnie z wysokiego tonu, z wyciagnietym palcem powiedziala:
-ta rower miedzy nogi i do domu won!
potem plakala bo nie chcialam spac przez 2 lata kolejne, do tej pory rzadko jeżdzę
kiedys nas uczyla jak kolo pompować, to powiedzialam brzydkie słowa:
-babciu najgorsze to jak ktoś tak jak babcia stoi nad głową i p.......li

15

Odp: Problem z dziadkiem
samanthab313 napisał/a:

Mądra decyzja. Też bym wyjechała. Szkoda tylko twojej mamy. Ale i ona powinna podjąć jakąś decyzję, chociażby dlatego by nie niszczyć sobie zdrowia. Nie jest już najmłodsza i jeszcze w trudnym dla kobiety czasie /menopauza/. Więc pomimo że zostaje i nie wyjeżdża, dobrze by było żeby zajęła się TYLKO sobą. Bo co będzie jak zachoruje? Ile jej organizm jest jeszcze w stanie wytrzymać? Wtedy dziadek będzie musiał dać sobie radę i napewno da!  On pewnie zalicza się do takich, którzy uważają że tylko ONI mogą być chorzy i potrzebować pomocy!  A mamę traktuje jak służącą, która musi go obsługiwać. Więc żeby dziadek zaczął myśleć, trzeba mu "wylać na głowę kubeł zimnej wody" i zająć się sobą. Współczuję takiego lokatora...

Naturalnie,tylko on może być chory itp. Ile lat pamiętam to mówił że źle się czuje,że jest na nic itp. Ale jak wychodził np ze szpitala i lekarze jego stan określali jako świetny dla osoby w tym wieku,on zawsze uważał że jest chory i do niczego... Żeby ktos mu współczul? Ale tak to jest,zawsze wyprostowany,nigdy nic w zgieciu nie zrobił. Matka skalala wokół niego i się przyzwyczaił do służącej...

16

Odp: Problem z dziadkiem

no wlasnie moja matka to pewnie by sprzątała, ale przy ojcu by trzeba było skakać, sprzątać wtedy kiedy by go nie było, bo ma dziwactwa mimo swoich 62 lat, a co byloby za 20?

17

Odp: Problem z dziadkiem

To czas najwyższy go od służącej odzwyczaić!  Ale to już twoja mama musi podjąć decyzję. Albo chce żyć w spokoju i zdrowa, albo nic się nie zmieni i dalej będzie się męczyć.  A swoją drogą, dlaczego niektórzy na starość tacy się stają?  Ileż to przykładów można mnożyć jak to dziadek czy babcia nie dają żyć.. Smutne.

18 Ostatnio edytowany przez chaber05 (2012-12-30 14:11:01)

Odp: Problem z dziadkiem

Czemu starzy ludzie tacy są? Jeśli to nie demencja, to najzwyklejsze przekonanie, że z racji wieku wszystko im wolno. Uczą nas szanować starszych, a ich już nikt najczęściej nie upomina, nie zwraca uwagi, że można od nich czegoś oczekiwać.

Co robić? Nauczyć już na samym początku, że na szacunek pracujemy całe życie. Czyli matka z ojcem mogą mieć zwracaną uwagę, bo w przeciwnym wypadku sami hodujemy sobie przyszłego tyrana.

Jeśli jesteście ciekawi, to przyznam się bez bicia, że bywam opierdzielana. Jeśli słusznie, bo np. nie zapukałam, wyskoczyłam niepotrzebnie z czymś, to przepraszam mojego dzieci.

Tylko jest jeden problem: rodzice lubią posłuszne dzieci.

Dziadunio już wie na ile może wleźć na głowę córce i trudno będzie staruszka odzwyczaić. Będzie to droga przez mękę. Kto wie, ludzie doprowadzeni pod ścianę potrafią się zbuntować. Autorko, traktuj dziadka z dużym dystansem, nigdy nie daj się sprowokować. Matka tak została wychowana i sama musi się z tym uporać.

19

Odp: Problem z dziadkiem

ciocia ostatnio powiedziala, ze nie chce wziąć babci, bo zabraknie jej cierpliwości dla własnych dzieci i męża.

20

Odp: Problem z dziadkiem

A ja mieszkam ze swoją matką i teściową. Matka ma 80 lat, a teściowa 86.
Teściowa bardzo się ostatnio posypała. Nie może już mieszkać sama, nie daje rady chodzić po schodach.
Nie mam z nimi problemów. Pewnie, gotuję dla każdej z nich coś innego, bo obie są na diecie, każda na innej. Wożę po doktorach, wykupuję recepty, spełniam drobne zachcianki, ale nie czuję się przytłoczona.
Mamy duży dom i obie mają swoje pokoje, wspólną łazienkę , każda ma swój telewizor i wygodny fotel. Obie nie są wymagające i  co najważniejsze - nie mają starczej demencji. Czytają książki, rozwiązują krzyżówki, gadają sobie o życiu. Dołączam do nich kiedy mam ochotę, a kiedy nie, to zajmuję się swoimi sprawami.
Moj ojciec i teść juz nie żyją. Ale obaj byli niemożliwi. Teść często u nas pomieszkiwał razem z teściową. I ciągle wchodził w konflikty z naszymi dziećmi. Komenderował, gderał, narzucał swoją wolę. No i jego zwyczaje były trudne do przyjęcia, no po prostu budziły odruch wymiotny.
Moj ojciec nie mieszkał z nami zanim się ciężko rozchorował, ale nie miał łatwego charakteru i nie wyobrażam sobie z nim pokojowej koegzystencji.
Zauważyłam, że starzy mężczyźni są gorsi od kobiet. Utrata samodzielności działa na nich okropnie, nie mogą się z tym pogodzić i ciągle próbują sobie i światu udowodnić, że mogą wszystko, choć to nieprawda.
Kobiety są bardziej spolegliwe. Moje "babcie" okazują mi wdzięczność za opiekę, choć tego nie oczekuję. Wnuki je kochają i odwiedzają.
Na razie jest dobrze, JESZCZE jest dobrze.
Powiem wprost - jest dobrze, bo obie samodzielnie korzystają z ubikacji, nie leżą bezwładnie. Ostatni rok życia ojca to była pełna obsługa, bez żadnej współpracy. I to było ponad moje siły. Dlatego ZOL.
Teść też przeleżał w łóżku ostatnie dwa lata życia. Na szczęście sam chodził do łazienki za potrzebą.

Nie angażowaliśmy naszych dorosłych, studiujących wtedy dzieci do opieki nad dziadkami. Chroniliśmy je przed ich agresją, bo to nasi, nie ich rodzice.

Co będzie z nami? Nie chcemy byc ciężarem dla naszych dzieci. To upokarzające. Dlatego jesteśmy finansowo przygotowani na  dożycie w domu spokojnej starości. Dzieci dostały dyspozycje co mają zrobić w razie naszej choroby lub utraty zdolności do samodzielnego życia.
Ani ja, ani mój mąż nie chcemy byc ciężarem i zawalidrogą.

21

Odp: Problem z dziadkiem

Drogie koleżanki, niestety jak rozmawiałam z mamą nt tego, że służy dziadkowi itp, że powinna coś zmienić, to usłyszałam, że on jest do tego przyzwyczajony przez swoją matkę a potem żonę. Ponadto dodała, ze przecież to jej ojciec i nie może go olać i zapytała czy ja bym wokół niej nie chodziła. Naturalnie bym chodziła, pomagała ale widzę jak męczy się, jak w sobie trzyma wszystko a dystans ciężko jest osiągnąć przy tak despotycznym i trudnym człowieku.

marena7 niestety mój dziadek mimo 80 lat zachowuje się i wygląda jak 60letni facet. Trzyma się świetnie, umie się sam ubrać, łazienka itp wszystko sam potrafi wokół siebie zrobić. Ale zachowuje się wygodnie... Podaj, przynieś, pozamiataj... A w prawdzie: mów że łączysz rozmowę, podaj leki, podaj telefon, sprawdz program i przełącz na TV, zrób kawę, pościel łózko, daj to i tamto, pogadaj ale nt jaki ja chce. A jak poszłam na zakupy to po 10 min dzwonił i pytal gdzie jesteśmy z mamą.

Najgorsze jest to, ze nie umie zrobic, że jego rządy się skończyły. Że jego czas przemija, wszystko się kończy... A mimo to rani i nie myśli żeby żyć w zgodzie. Moja mama mówi, ze możemy jeśli bedę mu naskakiwać, będę miłą i przymknę oko. Spoko, ale z drugiej str cieszy się, że nie pozwole sobie wleźć na głowę - jedno wyklucza drugie?

22

Odp: Problem z dziadkiem

Mysiak, nie pozwól sobie wejść na głowę.
Jestes młoda, masz PRAWO żyć pełną piersią. Dziadek jest sprawny, nie wymaga obsługi, jego zachowanie to fanaberie.
Ignoruj to!
Mama to jego córka, to jej "powinność", nie Twoja.
Tak uważam.

23

Odp: Problem z dziadkiem

No tak, powinność... A jaka jest powinność z mojej strony? Moja mama od tamtej kłótni nie chce ze mną rozmawiać. Jak pisze smsa nie odpisuje. Jak dzwoni rzuca ochłapy typu "cześć, dobrze, żegnam"... Wcześniej tak nie było. NIe lubię tego typu atmosfery z mamą i chciałabym ją jakoś polepszyć - ale nie wiem jak??!!

24

Odp: Problem z dziadkiem

mysiak no cóż, Twoja mama próbuje wywołac w Tobie poczucie winy, a to przecież nie Twoja wina że dziadek jest jaki jest. ja bym na Twoim miejscu próbowała rozmawiac z mama, być przy niej ale pokazać jej że nie postepuję fair wobec Ciebie.

25

Odp: Problem z dziadkiem

Ale jak to pokazać? Z moją mamą nie da się rozmawiać, bo uważa, że się zmieniłam (na gorsze). Dawniej byłam grzeczna, ułożona, odnosiłam się z szacunkiem do ludzi. A teraz jestem opryskliwa itp. Sama twierdzi, że to dobrze iż nie pozwalam sobie wejść na głowę, ale że nie umiem ustąpić to źle. Ostatnio sama zwróciłam jej uwagę, że zamiast wyciągać złe lub fałszywe wnioski dobrze by było gdyby ze mną pogadała. A ona na to, że w tym wypadku usłyszy to co chce, a widzi prawdę. Tylko nie zdaje sobie sprawy, że OK może i się zmieniłam, ale nie widzi tej zmiany podczas mojego 1 dniowego pobytu w domu. Do dziadka zawsze będę odnosiła się tak a nie inaczej. Nie darzę go uczuciem - toleruje i szanuje ze względu, iż jest starym człowiekiem (tyle - nie ukrywam swojego podejścia, bo gardzę ludźmi takimi jak on). Ale to też źle!!

Ostatnio zadzwoniłam do mamy i powiedziałam jej, że przyjezdzam na kilka dni (musze parę rzeczy z domu zabrać, które zostawiłam podczas świąt). Usłyszałam dobrze, żegnam. Nadal z urazą i wrogością się do mnie odnosi. Sama już też przestała dzwonić i pytać co u mnie, bo uznała, że postawiła na mnie krzyżyk i gówno ją obchodzi co się u mnie dzieje...

Nie wytrzymuję takiej sytuacji. Nie lubię być pokłócona z mamą. Ale ilekroć rozmawiamy wypomina mi błędy z życia jakie popełniłam (do cholery jestem tylko człowiekiem, który uczy się na błędach - ale ona tego nie rozumie). Nie wiem co robić... ;(

26

Odp: Problem z dziadkiem

jedz w gosci wez rzeczy i nie nocuj, po prostu.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024