zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje??? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 19 ]

Temat: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

witam. jestem pierwszy raz na forum,czytalam wiele watkow,wiele sie tu dzieje,ludzi maja niesamowite problemy i wlasnie dlatego tez tu pisze,obyscie pomogli... Otoz mieszkam z mezem i moja mama w malej miejscowosci,mamy synka 2letniego,wszystko bylo pieknie ladnie,dopoki nie przeprowadzila sie do tej samej miejscowosci moja stara znajoma - 28lat z mezem i dwojka dzieci... Spedzalismy wszyscy razem mnostwo czasu,gdyz moj maz zakumplowal sie z jej mezem. niestety po krotkim czasie wyszla na jaw wiesc o tym,ze moj maz mial romans z owa znajoma,ktory trwal 4miesiace. Zalamalam sie,bo to on zaczal,dowiedzialam sie wszystkiego,jak to robili,gdzie,ile razy,tego ze mowil jej ze ja kocha,chcial popelnic samobojstwo,bo hccial przez chwile zostac z nia na zawsze... WYBACZYLAM, bo kocham nad zycie...jednak nie wiem,czy dobrze zrobilam...Niby sie stara,zerwalismy ze znajomumi wszelkie kontakty,pokazuje ze kocha,ze zaluje,ze pragnie aby znowu bylo jak dawniej,jednak czasami mam wrazenie,ze mysli jeszcze o niej. Minelo 4 miesiace od wszystkiego, widujemy ja-on jak i ja,ale maz nie chce o tym rozmawiac,nie chce rozmawiac o niej... Boli mnie mocno to wszystko,czasem w klotni wypominam mu to wszystko,bo nie potrafie o tym zapomniec... Mam to wszystko przed oczami...

Powiedzcie jak mozna zrobic takie swinstwo osobie z ktora sie zyje,mieszak,przysiegalo na dobre i zle? Jak mam zapomniec? Na zapytanie Mamy co powinnam zrobic,odpowiedziala,rob co chcesz,to Twoj maz ale jesli zrobil to raz,zrobi i drugi... Czy naprawde tak jest? Czy osoba ktora raz zdradzila,zdradzi znowu?

Pomozcie,bo ciezko na sercu,nie raz wieczorami,kiedy wszyscy spia,ide do lazienki i placze,chodze caly czas smutna,bo dobija mnie to,ze ich naprawde laczylo jakies uczucie,jak stwierdzial kiedys "to mial byc sex bez zobowiazan ale niestety zakochalismy sie w sobie"...
Dobija mnie to,ze on moze jeszcze czasem o niej pomysli, zateskni...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Bardzo ci wspolczje musi ci byc strasznie ciezko ale tez podziwiam bo nie jedna by nie wytrzymala takiej sytuacji ... nie mozna powiedziec ze jak raz zdradzil zrobi tak drugi raz bo kazdy jest inny moze go to wydarzenie nauczylo ze ty i wasze dziecko jestescie najwazniejsi .Napweno o tym nie zapomnisz i bedziesz czesto o tym myslec .pogadaj z nim szczerze o tym co was łączy i co cie gryzie .Powodzenia

3

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Jesli dalas Wam szanse to staraj sie patrzec na niego na nowo,  moze i zaloje ,sama powinnas to wiedziec po jego czynach ,czasami ludzie popelniaja bledy ,wazne zeby wyciagac wnisoski .Pewnie i Twoj maz wyniosl z tego nauke jakas.
Narazie jest to za wczesnie ,etapy po zdradzie czasami trwaja kilka lat, wiec badz cierpliwa, i rozwazna i pamietaj ze skoro wybaczylas to nie wracaj,a jesli nie dasz rady z tym zyc odejdz .

4

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Czy nie będzie Ci łatwiej odejść?

5 Ostatnio edytowany przez Ita (2012-12-19 04:29:21)

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:

"to mial byc sex bez zobowiazan ale niestety zakochalismy sie w sobie"...

Twój mąż podjął świadomą decyzję o romansie. Z premedytacją Cię oszukiwał, wykazał się brakiem lojalności w stosunku do swojego kolegi. Skoro był zdolny do takich czynów, powinien unieść ich skutki, a jednym z pierwszych jest separacja.

Uważam, że zrobienie sobie małej przerwy byłoby dla Was na tym etapie najkorzystniejszym rozwiązaniem. Oboje musicie zrobić gruntowne porządki w swoich głowach. Ty musisz ochłonąć, jeszcze raz na spokojnie wszystko przetrawić, oszacować, czy jesteś na tyle silna i zdeterminowana, aby podjąć się odbudowy tego małżeństwa. On musi wystygnąć mentalnie, aby jego myśli przestały kursować w innym kierunku. Dopiero wtedy oboje będziecie gotowi do podjęcia decyzji, co będzie z Wami dalej.

Czy Twoja znajoma nadal jest ze swoim partnerem?
Czy masz stuprocentową pewność, że Twój mąż nie kontaktuje się z tą kobietą?

6

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Powiedział Ci,że to miał być tylko seks bez zobowiązań..Czyli z premedytacją Cię zdradził.Dla niego nie były istotne sprawy,jak rodzina,dzieci,tylko seks..Potem fatalne zauroczenie,myśli samobójcze z jej powodu,a nie dlatego,że miał wyrzuty sumienia,ale dlatego,że chciał być z nią,a nie z Tobą..Brzmi to strasznie,wiem,ale spójrz prawdzie w oczy.Życie w ciągłej niepewności,co dalej,czy znowu Cię nie zdradzi jest wykańczające.Pomyśl o rozwodzie..Być może to najlepsza opcja.Może to nim wstrząśnie.Takie małżeństwo,gdy facet myśli o innej kobiecie to fikcja i strata czasu i życia.Twojego życia.Banał-życie masz tylko jedno.Nie marnuj go żyjąc z niewłaściwym człowiekiem.

7

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
Ita napisał/a:
juliana napisał/a:

"to mial byc sex bez zobowiazan ale niestety zakochalismy sie w sobie"...

Twój mąż podjął świadomą decyzję o romansie. Z premedytacją Cię oszukiwał, wykazał się brakiem lojalności w stosunku do swojego kolegi. Skoro był zdolny do takich czynów, powinien unieść ich skutki, a jednym z pierwszych jest separacja.

Uważam, że zrobienie sobie małej przerwy byłoby dla Was na tym etapie najkorzystniejszym rozwiązaniem. Oboje musicie zrobić gruntowne porządki w swoich głowach. Ty musisz ochłonąć, jeszcze raz na spokojnie wszystko przetrawić, oszacować, czy jesteś na tyle silna i zdeterminowana, aby podjąć się odbudowy tego małżeństwa. On musi wystygnąć mentalnie, aby jego myśli przestały kursować w innym kierunku. Dopiero wtedy oboje będziecie gotowi do podjęcia decyzji, co będzie z Wami dalej.

Czy Twoja znajoma nadal jest ze swoim partnerem?
Czy masz stuprocentową pewność, że Twój mąż nie kontaktuje się z tą kobietą?

Tak,ta znajoma zostala ze swoim partnerem,tez jej wybaczyl ale nie zapomnial. Z tego co wiem,nie jest u nich najlepiej... Stuprocentowej pewnosci nie mam,ze sie z nia nie kontaktuje,ale teraz przynajmniej nie boi sie zostawic tel.kom. w domu,co wczesniej bylo uwazane za nie mozliwe,nosil go przy dupie!
Macie racje,ze zrobil to z premedytacja a ja cala wine zwalilam na nią,calą,a jednak to on zaczal,ona niby probowala to skonczyc pare razy,on ciagle wracal,nie dawal jej spokoju... Masakra! Moj maz,moj partner do spedzenia reszty zycia okazal sie takim sukinsynem! Mecze sie strasznie,idą swieta a ja nie wiem,jakie zyczenia mam mu zlozyc...smutne to i zalosne! Probuje zyc normalnie,,ale to wlasnie wraca jak bumerang...

8

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:
Ita napisał/a:
juliana napisał/a:

"to mial byc sex bez zobowiazan ale niestety zakochalismy sie w sobie"...

Twój mąż podjął świadomą decyzję o romansie. Z premedytacją Cię oszukiwał, wykazał się brakiem lojalności w stosunku do swojego kolegi. Skoro był zdolny do takich czynów, powinien unieść ich skutki, a jednym z pierwszych jest separacja.

Uważam, że zrobienie sobie małej przerwy byłoby dla Was na tym etapie najkorzystniejszym rozwiązaniem. Oboje musicie zrobić gruntowne porządki w swoich głowach. Ty musisz ochłonąć, jeszcze raz na spokojnie wszystko przetrawić, oszacować, czy jesteś na tyle silna i zdeterminowana, aby podjąć się odbudowy tego małżeństwa. On musi wystygnąć mentalnie, aby jego myśli przestały kursować w innym kierunku. Dopiero wtedy oboje będziecie gotowi do podjęcia decyzji, co będzie z Wami dalej.

Czy Twoja znajoma nadal jest ze swoim partnerem?
Czy masz stuprocentową pewność, że Twój mąż nie kontaktuje się z tą kobietą?

Tak,ta znajoma zostala ze swoim partnerem,tez jej wybaczyl ale nie zapomnial. Z tego co wiem,nie jest u nich najlepiej... Stuprocentowej pewnosci nie mam,ze sie z nia nie kontaktuje,ale teraz przynajmniej nie boi sie zostawic tel.kom. w domu,co wczesniej bylo uwazane za nie mozliwe,nosil go przy dupie!
Macie racje,ze zrobil to z premedytacja a ja cala wine zwalilam na nią,calą,a jednak to on zaczal,ona niby probowala to skonczyc pare razy,on ciagle wracal,nie dawal jej spokoju... Masakra! Moj maz,moj partner do spedzenia reszty zycia okazal sie takim sukinsynem! Mecze sie strasznie,idą swieta a ja nie wiem,jakie zyczenia mam mu zlozyc...smutne to i zalosne! Probuje zyc normalnie,,ale to wlasnie wraca jak bumerang...

Po tym jak o nim piszesz, widać, że mu nie wybaczyłaś i że ta sytuacja cię męczy. Uważam, że powinniście się rozstać na jakiś czas, aby on odczuł, że zepsuł wasze małżeństwo. Mając cię przy sobie, będzie myślał, że nic wielkiego się nie stało, skoro już mi wybaczyła i przyjęła spowrotem. Ty natomiast będziesz miała czas, aby pomyśleć o tym bez emocji - a może nawet podjąć decyzję o rozwodzie. Nie dałaś sobie czasu, nie ochłonęłaś a te złe emocje w tobie siedzą i same nie wyparują.

9

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:

Tak,ta znajoma zostala ze swoim partnerem,tez jej wybaczyl ale nie zapomnial. Z tego co wiem,nie jest u nich najlepiej... Stuprocentowej pewnosci nie mam,ze sie z nia nie kontaktuje,ale teraz przynajmniej nie boi sie zostawic tel.kom. w domu,co wczesniej bylo uwazane za nie mozliwe,nosil go przy dupie!
Macie racje,ze zrobil to z premedytacja a ja cala wine zwalilam na nią,calą,a jednak to on zaczal,ona niby probowala to skonczyc pare razy,on ciagle wracal,nie dawal jej spokoju... Masakra! Moj maz,moj partner do spedzenia reszty zycia okazal sie takim sukinsynem! Mecze sie strasznie,idą swieta a ja nie wiem,jakie zyczenia mam mu zlozyc...smutne to i zalosne! Probuje zyc normalnie,,ale to wlasnie wraca jak bumerang...

Skoro nie wiesz, jakie życzenia mu złożyć, to nie składaj ich w ogóle.

Pamiętaj, że niczego nie musisz. Próbujesz odbudować wasze małżeństwo, i z tego powodu jestem dla Ciebie pełna podziwu i uznania, ale pamiętaj, że robisz to z własnej, nieprzymuszonej woli. Możesz to ciągnąć jak długo tylko chcesz, drogą, którą będzie Ci najwygodniej, ale pomyśl nad tym, czy jednak nie potrzebujesz odpoczynku. Nie chcę Cię do niczego namawiać, bo to Twoje życie i Twoje decyzje, ale gdy widzę przelewający się w Twoich wypowiedziach smutek i żal, to coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że separacja wyszłaby Ci na dobre.

10

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

juliana -- czy zanim wystąpiła zdrada to byliście idealnym małżeństwem, byliście przyjaciółmi, mogliście na sobie polegać, byliście dla siebie wsparciem? Zdarzają się historie, że mąż kocha żonę, ale się zauroczy, będzie seks, ale mimo to od żony nie odejdzie, a jak jej się krzywda bedzie dziać to za nią w ogień pójdzie. Jeśli było tak dobrze u Was, to może szkoda skupiać się na zdradzie i traktować ją jako katastrofę życiową?

No i jeszcze jedno: piszesz "WYBACZYŁAM" -- moim zdaniem nie wybaczaj, pamiętaj, ale nie traktuj tego jako tragedii. Zdrada była, bo on chciał sobie zrobić przyjemność. Zdrada nie jest twoją winą, nie była wycelowana w Ciebie. Nie oczekuj od niego żalu/skruchy/obietnic -- nie żałuje się, że zjadło się tort, ale żałuje się, że od tego się przytyło.

Gdybyś chciała go przycisnąć i pokazać co traci, to poszukaj na tym forum 34 punkty autora mark21.

11

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
ban napisał/a:

juliana -- czy zanim wystąpiła zdrada to byliście idealnym małżeństwem, byliście przyjaciółmi, mogliście na sobie polegać, byliście dla siebie wsparciem? Zdarzają się historie, że mąż kocha żonę, ale się zauroczy, będzie seks, ale mimo to od żony nie odejdzie, a jak jej się krzywda bedzie dziać to za nią w ogień pójdzie. Jeśli było tak dobrze u Was, to może szkoda skupiać się na zdradzie i traktować ją jako katastrofę życiową?

No i jeszcze jedno: piszesz "WYBACZYŁAM" -- moim zdaniem nie wybaczaj, pamiętaj, ale nie traktuj tego jako tragedii. Zdrada była, bo on chciał sobie zrobić przyjemność. Zdrada nie jest twoją winą, nie była wycelowana w Ciebie. Nie oczekuj od niego żalu/skruchy/obietnic -- nie żałuje się, że zjadło się tort, ale żałuje się, że od tego się przytyło.

Gdybyś chciała go przycisnąć i pokazać co traci, to poszukaj na tym forum 34 punkty autora mark21.

Zanim to sie wszystko stalo,wydaje mi sie,ze bylismy normalnym przecietnym malzenstwem,ktoremu zdarzaja sie dni piekne jak i dni ciche... Tylko mysle,ze o tym powinnam Wam powiedziec,gdy urodzilam synka,nie moglam przelamac sie do sexu z mezem,oczywiscie kochalismy sie ale bylo to sporadyczne,raz w miesiacu,nie wiem co sie dzialo,ale nie moglam sie nad tym skupic,gdy przychodzily wieczory i kladzenie sie przy mezu,marzylam tylko o tym aby szybko zasnac i mysle,ze to glownie przyczynilo sie do tej zdrady. Oczywiscie nie usprawiedliwaim Go,ale uwaga dziewczyny,chcecie miec meza tylko dla siebie,musicie "dac" przynajmniej raz w tyg:)
Czy faktycznie mozna zdradzic ukochana kobiete tylko i wylacznie po to aby sie wyrzyc???

Do mezczyzn!!!

Czy faktycznie potrzebujecie az tak czestego kontaktu intymnego??? Czy faktycznie myslicie o tym czesciej niz my/??? ale..... w sumie mezczyzna mezczyznie nie rowny:(

12

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:

Czy faktycznie mozna zdradzic ukochana kobiete tylko i wylacznie po to aby sie wyrzyc???

Można, ale dla mnie w takim przypadku to nie mężczyzna, tylko zwierzę.
Człowiek od zwierzęcia różni się m.in. tym, że potrafi panować nad swoim popędem.
Jeżeli facet skok w bok tłumaczy tym, że chciał sobie zrobić dobrze, to powinno się go umieścić w zoo. Aby nie było, że moja wypowiedź jest jakaś seksistowska wink: to samo tyczy się kobiet.

13

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
Ita napisał/a:
juliana napisał/a:

Czy faktycznie mozna zdradzic ukochana kobiete tylko i wylacznie po to aby sie wyrzyc???

Można, ale dla mnie w takim przypadku to nie mężczyzna, tylko zwierzę.
Człowiek od zwierzęcia różni się m.in. tym, że potrafi panować nad swoim popędem.
Jeżeli facet skok w bok tłumaczy tym, że chciał sobie zrobić dobrze, to powinno się go umieścić w zoo. Aby nie było, że moja wypowiedź jest jakaś seksistowska wink: to samo tyczy się kobiet.

Wlasnie dokladnie tak samo powiedzialam mezowi! Nie wiem dlaczego tak sie dzieje,czy to sa jakies geny, hormony, instynkt zdobywcy? Nie wiem co zrobic,tak mi ciezko,nie moge tego pojac,mecze sie,bije sie w glowe pytajac,co ja tekiego zlego zrobilam? gdzie popoelnilam blad/? Jedna tu kobieta napisala,ze nie wiemy czy jesli zrobil to raz,zrobi drugi... Ze swojej jeszcze strony chcialam dodac,ze 5 lat temu,dokladnie na rok przed slubem zdradzil mnie rowniez,wtedy byl pierwszy raz,teraz drugi i mysle ze za pare lat bedzie kolejny i kolejny... Tak bardzo go kocham,ale to jest chyba slepa milosc!!!

14

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:

Ze swojej jeszcze strony chcialam dodac,ze 5 lat temu,dokladnie na rok przed slubem zdradzil mnie rowniez,wtedy byl pierwszy raz,teraz drugi i mysle ze za pare lat bedzie kolejny i kolejny...

Problem polega na tym, że on się czuje bezkarny. Nie poniósł za swoje czyny żadnych konsekwencji i jest przekonany, że czego by nie zrobił, to ujdzie mu to na sucho.
Za pierwszym razem gdy Cię zdradził, Ty zdecydowałaś się na ślub z nim.
Za drugim razem też w sumie nic się nie stało - nadal jest z Tobą i z synkiem w domu.
Czy masz pewność, że w międzyczasie też czegoś nie wywinął, tylko po prostu dobrze się zakamuflował i nie jesteś tego świadoma?
Twój mąż jest przeświadczony, że pojęczysz i za jakiś czas znowu będzie jak dawniej.
To od Ciebie zależy, czy w końcu pojawią się jakieś wyniki jego działań.

15

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
Ita napisał/a:
juliana napisał/a:

Ze swojej jeszcze strony chcialam dodac,ze 5 lat temu,dokladnie na rok przed slubem zdradzil mnie rowniez,wtedy byl pierwszy raz,teraz drugi i mysle ze za pare lat bedzie kolejny i kolejny...

Problem polega na tym, że on się czuje bezkarny. Nie poniósł za swoje czyny żadnych konsekwencji i jest przekonany, że czego by nie zrobił, to ujdzie mu to na sucho.
Za pierwszym razem gdy Cię zdradził, Ty zdecydowałaś się na ślub z nim.
Za drugim razem też w sumie nic się nie stało - nadal jest z Tobą i z synkiem w domu.
Czy masz pewność, że w międzyczasie też czegoś nie wywinął, tylko po prostu dobrze się zakamuflował i nie jesteś tego świadoma?
Twój mąż jest przeświadczony, że pojęczysz i za jakiś czas znowu będzie jak dawniej.
To od Ciebie zależy, czy w końcu pojawią się jakieś wyniki jego działań.

mASZ RACJE Ita.jak to przeczytalam lezka mi poleciala:(
W tej chwili chyba tez jestem za slaba psychicznie aby od niego odejsc... Dzisiaj sprobuje z nim porozmawiac,zobaczymy co odpowie.
Dziekuje Wam

16 Ostatnio edytowany przez ban (2012-12-20 18:49:34)

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

juliana -- wbij sobie do głowy raz na zawsze i bardzo głęboko -- zdrada nie jest z tego powodu, że Ty coś źle zrobiłaś, ani nie jest z takiego powodu, że Ty jesteś jaka jesteś. To nie jest ani zemsta na Tobie, ani szukanie czegoś lepszego, ani pewnie brak seksu. Zdrady są nawet w małżeńśtwach gdzie "żona daje co najmniej raz w tygodniu". Co ciekawe kochanka obiektywnie nawet nie musi być ładniejsza, ani bardziej seksi, ani mądrzejsza, ani ..., ani ... Nie ma reguły. Dlatego niech twoje poczucie wartości nie upadnie.

Twój mąż się zakochał i poszedł za tym. Takie rzeczy się zdarzają. Mógł nie iść na seks, to fakt. Ale poszedł, to też fakt.

Wg mnie najważniejsze jest to co się dzieje między Tobą a mężem. Jak między Wami jest super, albo było super, to można robić tragedię ze zdrady. W przeciwnym wypadku proponuję zakończyć ten rozdział w życiu i iść przez życie dalej razem (bo domyślam się, że oboje chciecie dalej iść razem). Chcesz dalej żyć z mężem?

Boli Cię to, że się w niej zakochał. Ale znasz jakieś metody aby kochać wybraną osobę, albo się odkochać? Nikt tego nie zna. Czy mąż Cię dalej kocha? Czy poza seksem jest uczciwy? Czy on jest dla Cebie dobry? Czy będziesz mogła na niego liczyć (nie chodzi o wierność, ale takie zwykłe sprawy gdzie kobieta potrzebuje pomocy)?

Niezależnie od zdrad i romansów -- gdyby tego nie było, to czy on jest takim mężczyzną, z którym chciałabyś iśc przez życie?

17

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
juliana napisał/a:

Zanim to sie wszystko stalo,wydaje mi sie,ze bylismy normalnym przecietnym malzenstwem,ktoremu zdarzaja sie dni piekne jak i dni ciche... Tylko mysle,ze o tym powinnam Wam powiedziec,gdy urodzilam synka,nie moglam przelamac sie do sexu z mezem,oczywiscie kochalismy sie ale bylo to sporadyczne,raz w miesiacu,nie wiem co sie dzialo,ale nie moglam sie nad tym skupic,gdy przychodzily wieczory i kladzenie sie przy mezu,marzylam tylko o tym aby szybko zasnac i mysle,ze to glownie przyczynilo sie do tej zdrady. Oczywiscie nie usprawiedliwaim Go,ale uwaga dziewczyny,chcecie miec meza tylko dla siebie,musicie "dac" przynajmniej raz w tyg:)
Czy faktycznie mozna zdradzic ukochana kobiete tylko i wylacznie po to aby sie wyrzyc???

Do mezczyzn!!!

Czy faktycznie potrzebujecie az tak czestego kontaktu intymnego??? Czy faktycznie myslicie o tym czesciej niz my/??? ale..... w sumie mezczyzna mezczyznie nie rowny:(

Odpowiem jako mężczyzna i zarazem ta druga "strona barykady" czyli mąż lecz jeszcze nie ojciec big_smile
Nie jestem specem od spraw kobiecych, ale jak znam życie, to kobieta po urodzeniu dziecka potrzebuje czasu by dojść do siebie. Przełamać się czy nie, to trochę określenie - chyba - nie na miejscu w takich okolicznościach potocznie zwanych poporodowymi.
Co się zaś tyczy seksu od Naszej męskiej strony, to nie wiem... może jestem z innej gliny ulepiony ale decydując się na związek małżeński:
- po pierwsze szanuję potrzeby i "ograniczenia" intymne związane z problemami typowymi dla każdej kobiety,
- po drugie swoje potrzeby z tym związane "wykorzystuję" za zgodą/przyzwoleniem obustronnym smile,
- po trzecie "jeśli kochasz to patrz w tą jedną parę oczu i nie zerkaj na boki" czyli co to jest zdrada w tym wypadku w moim związku? Nie wiem, bo dla mnie to pojęcie/opcja "zaspokojenia" męskich potrzeb co tu dużo mówić... nie istnieje.

Reasumując...
Jeśli zdradzam - będąc chłopakiem, narzeczonym, mężem - to opcje są dwie:
- nie dorosłem - nawet emocjonalnie - do bycia w związku
- jestem d****m, "zwierzęciem", który nie szanuje "własnej" kobiety.

18

Odp: zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???
bags napisał/a:
juliana napisał/a:

Zanim to sie wszystko stalo,wydaje mi sie,ze bylismy normalnym przecietnym malzenstwem,ktoremu zdarzaja sie dni piekne jak i dni ciche... Tylko mysle,ze o tym powinnam Wam powiedziec,gdy urodzilam synka,nie moglam przelamac sie do sexu z mezem,oczywiscie kochalismy sie ale bylo to sporadyczne,raz w miesiacu,nie wiem co sie dzialo,ale nie moglam sie nad tym skupic,gdy przychodzily wieczory i kladzenie sie przy mezu,marzylam tylko o tym aby szybko zasnac i mysle,ze to glownie przyczynilo sie do tej zdrady. Oczywiscie nie usprawiedliwaim Go,ale uwaga dziewczyny,chcecie miec meza tylko dla siebie,musicie "dac" przynajmniej raz w tyg:)
Czy faktycznie mozna zdradzic ukochana kobiete tylko i wylacznie po to aby sie wyrzyc???

Do mezczyzn!!!

Czy faktycznie potrzebujecie az tak czestego kontaktu intymnego??? Czy faktycznie myslicie o tym czesciej niz my/??? ale..... w sumie mezczyzna mezczyznie nie rowny:(

Odpowiem jako mężczyzna i zarazem ta druga "strona barykady" czyli mąż lecz jeszcze nie ojciec big_smile
Nie jestem specem od spraw kobiecych, ale jak znam życie, to kobieta po urodzeniu dziecka potrzebuje czasu by dojść do siebie. Przełamać się czy nie, to trochę określenie - chyba - nie na miejscu w takich okolicznościach potocznie zwanych poporodowymi.
Co się zaś tyczy seksu od Naszej męskiej strony, to nie wiem... może jestem z innej gliny ulepiony ale decydując się na związek małżeński:
- po pierwsze szanuję potrzeby i "ograniczenia" intymne związane z problemami typowymi dla każdej kobiety,
- po drugie swoje potrzeby z tym związane "wykorzystuję" za zgodą/przyzwoleniem obustronnym smile,
- po trzecie "jeśli kochasz to patrz w tą jedną parę oczu i nie zerkaj na boki" czyli co to jest zdrada w tym wypadku w moim związku? Nie wiem, bo dla mnie to pojęcie/opcja "zaspokojenia" męskich potrzeb co tu dużo mówić... nie istnieje.

Reasumując...
Jeśli zdradzam - będąc chłopakiem, narzeczonym, mężem - to opcje są dwie:
- nie dorosłem - nawet emocjonalnie - do bycia w związku
- jestem d****m, "zwierzęciem", który nie szanuje "własnej" kobiety.

jeśli piszesz to co myślisz to bedzie z ciebie świetny ojciec i mąż smile

Posty [ 19 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » zdradzil,wybaczylam ale czy on zaluje???

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024