witam,
mam sprawę do której nie bardzo wiem jak podejść
powiem od razu, poznałam męzczyznę, 8 lat starszy ode mnie
ma żonę i 2 synów
mieszkają w innym mieście, twierdzi że co najmniej od 4 lat nie układa mu się z żoną.
że jej życiową rolą jest bycie matką i tylko to.. że czuje się odtrącony, że nie poświęca mu uwagi, że bardzo kocha swoich synów ale chciałby też spełniać się jako mąż ale nie udaje mu się to z tą kobietą. jeździ do nich regularnie co 2 tyg. papierów nie złożyl bo jak twierdzi system ustanawiania "widzeń" z dziećmi i całe zamieszanie wokół tego nie służy dobremu i zdrowemu rozwojowi dzieci więc narazie nic z tym nie robi..
jeśli chodzi o niego dodam że jest człowiekiem na bardzo dobrym stanowisku, a co za tym idzie również dobrze zarabia. jest bardzo ambitny, wyjazdy na kursy do londynu, teraz chce zrobić 3 podyplomówkę..
mówił mi że chce poznać normalną kobietę do wspólnego życia. zaproponował mi wyjazd na mazury na weekend lub na jeden dzień...
nigdy nie angażowałam się w tego typu związki gdyż zawsze uważałam że jest to nie fair wobec tej drugiej kobiety i również wobec siebie. nie spotykamy się aż tak długo by nie móc tego przerwać, jednak facet ma coś w sobie i chciałabym go lepiej poznać lecz z 2 giej str boję się..:(
macie jakieś doświadczenia, wyraźcie swoją opinię..
pozdrawiam
- mamba83
- Wkręcam się coraz bardziej
- Nieaktywny
- JoshHomme
- Net-Facet
- Nieaktywny
A co, jeżeli jego żona zmieni zdanie, nagle zacznie chcieć być żoną? Poza tym, myślę że zawsze będziesz na drugim miejscu, za jego dziećmi, jego rodziną. Mam być szczery, to wygląda tak, jakby szukał bardziej kochanki niż poważnego związku. Ale nie znam takich sytuacji z doświadczenia, to tylko moje przemyślenia.
- Artemida
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Nie wierz!!!! W ani jedno słowo!!!!
Oni wszyscy opowiadają jakie te żony niedobre. Opowiadają, że się rozwiodą. Ale nigdy tego nie robią. Ze względu na dobro dzieci... Tacy są kochani!
Prawdopodobnie chce mieć w Tobie zapatrzona w niego kochankę. Pogotowie seksualne. Bo Żona wymaga. I nie patrzy jak w obrazek tylko mówi konkretnie: to zawaliłeś, to popraw, pomagaj mi, wspólne życie to nie tylko pieniądze, nie jestem samotną matką. A on by chciał motyli w brzuchu, poczuć się młodszy, mieć odskocznię od codzienności.
Jeśli się mylę, to jest wyjątkiem, który potwierdza regułę.
Na Twoim miejscu wynajęłabym detektywa i ustaliła jak jest naprawdę. Bo prawdopodobieństwo, że Żona go kocha, chce być z nim, a on chce Ciebie jako zabawkę jest zbyt duże, żeby ryzykować taki związek. Detektyw może kosztować parę tysięcy. A Twoje zmarnowane lata, puste wieczory, puste obietnice, strata czasu na zajętego zamiast znalezienia partnera do życia, małżeństwa, dzieci - to wszystko będzie kosztować znacznie więcej.
Jeśli się zakochasz i będzie seks, zaszkodzisz jemu i sobie, i oczywiście skrzywdzisz jego dzieci i Żonę.
Sama sobie musisz odpowiedzieć na pytanie "czy warto?"
W moim przekonaniu zdobywać oszusta nie warto. Bo tak, jak oszukał Żonę, oszuka Ciebie. Nie upilnujesz tego, kto sam siebie nie pilnuje.
- twardogłowa
- Zbanowany
- Nieaktywny
witam,
mam sprawę do której nie bardzo wiem jak podejść
powiem od razu, poznałam męzczyznę, 8 lat starszy ode mnie
ma żonę i 2 synów
mieszkają w innym mieście, twierdzi że co najmniej od 4 lat nie układa mu się z żoną.
że jej życiową rolą jest bycie matką i tylko to.. że czuje się odtrącony, że nie poświęca mu uwagi, że bardzo kocha swoich synów ale chciałby też spełniać się jako mąż ale nie udaje mu się to z tą kobietą. jeździ do nich regularnie co 2 tyg. papierów nie złożyl bo jak twierdzi system ustanawiania "widzeń" z dziećmi i całe zamieszanie wokół tego nie służy dobremu i zdrowemu rozwojowi dzieci więc narazie nic z tym nie robi..
jeśli chodzi o niego dodam że jest człowiekiem na bardzo dobrym stanowisku, a co za tym idzie również dobrze zarabia. jest bardzo ambitny, wyjazdy na kursy do londynu, teraz chce zrobić 3 podyplomówkę..
mówił mi że chce poznać normalną kobietę do wspólnego życia. zaproponował mi wyjazd na mazury na weekend lub na jeden dzień...
nigdy nie angażowałam się w tego typu związki gdyż zawsze uważałam że jest to nie fair wobec tej drugiej kobiety i również wobec siebie. nie spotykamy się aż tak długo by nie móc tego przerwać, jednak facet ma coś w sobie i chciałabym go lepiej poznać lecz z 2 giej str boję się..:(
macie jakieś doświadczenia, wyraźcie swoją opinię..
pozdrawiam
Typowe tłumaczenie się misia przed nową panią:
żona mnie nie rozumie, nic mnie z nią nie łączy oprócz dzieci, rozwiodę się ale to, ale tamto, sramto...
Naiwna kobieto:
najpierw niech pokaże papiery rozwodowe lub w twojej obecności zadzwoni do zony i jej powie, że nic ich nie łączy-wtedy pozwól mu wydeptywać u ciebie ścieżkę.
- pati31
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Miej oczy szeroko otwarte ,bo moze byc bajerantem ,ma ochote na Ciebie i zrobi wszystko.
Najpierw ustal czy faktycznie jest jak mowi.
Czyli sama to wyczujesz ,jesli jest interesujacym facetem i chcesz sprobowac to probuj.
Jednak zanim pojdziesz na calosc ustal czy faktycznie jest w separacji np : zaproponuj spotkanie znienacka i zobaczysz reakcje ,jak bedzie krecil ze czas to ,tamto to znaczy ze jego malzenstwo kwitnie. I daj sobie spokoj.
- End_aluzja
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
ja się tylko dołącze:
żona go nie rozumie, wcale ze sobą nie spią - ona na pamięc to umie...
osiecka- czy te oczy moga kłamać....
jesli jest w separacji z zoną -poproś o numer telefonu do niej, bo chcesz to potwwierdzić...
- marena7
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Też się dołączę:
On taki światły, ambitny, planujący trzecią podyplomówkę, na stanowisku i z forsą, po londyńskich kursach. A ta żona w roli TYLKO matki, nic dziwnego, że z niej 'WYRÓSŁ", prawda?
Ty to co innego.
On umiejętnie podsyca Twoją próżność.
A tak naprawdę to bardzo banalne tłumaczenie faceta szukającego kochanki.
Nie angażuj się.
- vinnga
- 100% Netkobieta
- Nieaktywny
Niestety klasyka. Wstrętna żona, z którą nic go nie łączy. Uważam, że najwcześniej można zacząć rozpatrywać faceta jako potencjalnego partnera, kiedy ma ustalony termin sprawy rozwodowej. A i tak jest to wtedy baaardzo ryzykowne. W sytuacji, kiedy ON TWIERDZI, że jest w separacji - jest to wyłącznie zgadzanie się na rolę kochanki i marnowanie życia. Swojego, oczywiście.
A skoro jeździ do dzieci co 2 tygodnie to czymże się różnią ustalone przez sąd systemy widzeń od systemu ustalonego przez małżonków na co 2 tygodnie?
