Mam problem, który wygląda następująco i zastanawiam się czy któraś z Was miała podobnie.
Tydzień temu byłam u ginekologa, poszłam ze względu na nudności, wymioty i bóle w podbrzuszu. Okazało się, że mam w macicy pęcherzyk. Jest to możliwe, ponieważ podczas okresu ostatniego dnia współżyłam bez zabezpieczenia (cykl mam 92dniowy od 7 lat, walczymy z tym bezskutecznie). Kolejną wizytę mam dopiero we wtorek. Zrobiłam dwa testy - wyszły pozytywne, ale kreski były blade. Doszedł do tego ból, obrzęk i swędzenie piersi oraz ogromna senność. Zrobiłam kolejne dwa testy wczoraj i dzisiaj - wyszły negatywne. Co innego oprócz ciąży może objawiać się pęcherzykiem w macicy? Czy jest możliwe, że testy się mylą? (moja siostra ma podobne problemy hormonalne i jej test do 3 miesiąca ciąży wychodził negatywny). Proszę o podpowiedź.