Bliska mi osoba ma problemy ze spłacaniem rat w firmie wyżej wymienionej.
Co rusz przychodzą upomnienia,ponaglenia i groźba,że trzeba spłacić całość pożyczki.
Wie ktoś może,jakie kroki może podjąć provident,aby odzyskać należne mu pieniądze,od osoby,która ledwo ma na raty a co dopiero na spłatę tak kolosalnej sumy?
No coz.
Najpierw wezwania do zaplaty,pozniej windykacja nie da zyc a na koncu komornik.
Firma ta może też zwrócić się z wnioskiem do sądu, a jeśli sędzia orzeknie, że to Provident lub wyznaczony pełnomocnik ma prawo domagać się zapłaty to już nie ma odwołania. Nakaz ten jest prawomocny i wtedy wierzyciel ma bardzo duże pole manewru.
Ale najpierw firmy pożyczkowe przeprowadzają windykację i przeważnie po 3 nieudanych próbach odzyskania należności zwracają się do sądu.
Jestem stażystą w sądzie i uwierz mi, że takich spraw jest masa. A im dłużej będzie się odwlekać zapłatę tym większe odsetki narosną, koszty windykacji i do tego koszty sądowe
4 2015-04-07 11:57:06 Ostatnio edytowany przez Vian (2015-04-07 13:28:17)
potwierdzam, że lepiej skontaktować się z firmą u której mamy dług, dogadać się i próbować rozwiązać sprawę polubownie. Przedawnienie długu jest dopiero po 10 latach, a nie wiem czy chcecie aż przez tyle lat dostawać pisma w sprawie długu itd. Nie wiem jak inne firmy zarządzające wierzytelnościa ale <ciap! - reklamom dziękujemy> z wrocławia idzie na rękę i można bez stresu spłacić dług i wyjść z kryzysu finansowego
provident bez problemu rozkłada na raty zadłużenie, jeśli sprawa trafia do windykacji to po prostu celowe uchylanie się od spłaty - tak jest przynajmniej w providencie, bo naprawdę to jest elastyczna firma w tej kwestii..
Bliska mi osoba ma problemy ze spłacaniem rat w firmie wyżej wymienionej.
Co rusz przychodzą upomnienia,ponaglenia i groźba,że trzeba spłacić całość pożyczki.
Wie ktoś może,jakie kroki może podjąć provident,aby odzyskać należne mu pieniądze,od osoby,która ledwo ma na raty a co dopiero na spłatę tak kolosalnej sumy?
o matko nigdy prowident!
to straszni zdziercy,żerują na ludzkiej biedzie
Po co osoba która nie ma na spłatę rat zaciąga pożyczkę?
8 2015-06-21 20:30:57 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-06-21 20:32:16)
Sąd--> klauzula wykonalności---> komornik
No i należy pamiętać o tym że kiedy sprawa zostanie przejęta przez komornika to dług u rośnie o dobrych kilkaset zł (koszta sądowe, odsetki, wynagrodzenie komornika)
Pozwólcie że się wtrącę.
Skoro ktoś wziął pożyczkę to wypadałoby spłacić. Ale tylko wypadałoby. Jeżeli ktoś nie będzie miał nocnych koszmarów z tego powodu to może spać spokojnie.Owszem troszkę trzeba się pogimnastykować ale nigdy, ale to nigdy, ale to nigdy nie ma tak by z sytuacji bez wyjścia nie było wyjścia.
Mało informacji autorka podała to i ja niewiele napisze. Po pierwsze i najważniejsze:
1. czy ta pożyczka była czymś zabezpieczona np: wekslem, aktem poddania się egzekucji? jeżeli nie to super.
2. czy dłużnik/czka ma jakiś majątek typu nieruchomości np: mieszkanie" jeżeli nie to super.
3. Czy ma rentę, emeryturę, może pracuje? jeżeli nie to super.
Jeżeli dłużnik nie zabezpieczył żadnym z powyższych pożyczki to przed wierzycielem dłuuuuuga droga do tego by uzyskać nakaz zapłaty. A tylko tytuł prawny zaopatrzony w klauzule wykonalności daje podstawy do działania komornikowi. Na moje oko to od roku do 3 zejdzie im aby uzyskać w/w podstawę. Pytanie jeszcze jaka to jest kwota, czy jest się o co bić. Jak to jest kwota do 10. tysięcy to szkoda czasu na batalie z sądem.
Jak autorka napisze coś więcej postaram się podpowiedzieć więcej.
pozdrawiam.
Ja kiedyś pożyczałem przez portal szybkich pożyczek. Jeden gość mi nie oddał. Tytuł prawny z klauzulą wykonalności uzyskałem dość szybko. W ciągu roku pieniądze wraz z odsetkami wróciły na moje konto. Komornik się spisał.
Pozwólcie że się wtrącę.
Skoro ktoś wziął pożyczkę to wypadałoby spłacić. Ale tylko wypadałoby. Jeżeli ktoś nie będzie miał nocnych koszmarów z tego powodu to może spać spokojnie.Owszem troszkę trzeba się pogimnastykować ale nigdy, ale to nigdy, ale to nigdy nie ma tak by z sytuacji bez wyjścia nie było wyjścia.
Mało informacji autorka podała to i ja niewiele napisze. Po pierwsze i najważniejsze:
1. czy ta pożyczka była czymś zabezpieczona np: wekslem, aktem poddania się egzekucji? jeżeli nie to super.
2. czy dłużnik/czka ma jakiś majątek typu nieruchomości np: mieszkanie" jeżeli nie to super.
3. Czy ma rentę, emeryturę, może pracuje? jeżeli nie to super.
Jeżeli dłużnik nie zabezpieczył żadnym z powyższych pożyczki to przed wierzycielem dłuuuuuga droga do tego by uzyskać nakaz zapłaty. A tylko tytuł prawny zaopatrzony w klauzule wykonalności daje podstawy do działania komornikowi. Na moje oko to od roku do 3 zejdzie im aby uzyskać w/w podstawę. Pytanie jeszcze jaka to jest kwota, czy jest się o co bić. Jak to jest kwota do 10. tysięcy to szkoda czasu na batalie z sądem.
Jak autorka napisze coś więcej postaram się podpowiedzieć więcej.
pozdrawiam.
Wystarczy że facet ma konto bankowe, to mu zablokują i będą blokować każde jakie sobie założy. Długa droga? Wcale nie. Takie sprawy prowadzi zwykle e-sąd, dłużnik nawet nie jest wzywany na taką rozprawę i wyrok zapada bardzo szybko.
12 2015-06-23 21:50:16 Ostatnio edytowany przez VECTRA (2015-06-23 21:58:39)
Pozwól sympatyczna Małpko, że się z Tobą nie zgodzę.
Co z tego, że ma konto?
Zakładam konto w banku i proszę o wyrobienie karty debetowej wystarczy 3- 5 tysięcy. W tym przedziale mogę mieć obroty, jakie chcę. A komornik dostanie figę z tego. Komornik dokonując zajęcia konta bankowego może uzyskać tylko kwoty przekraczające saldo ( i to nie zawsze). A jeżeli delikwent porusza się ( robi operacje ) pomiędzy np.: 0 a - 5,000zł to, co ma bank mu zabrać i przekazać komornikowi? Jeżeli masz taka wiedzę to proszę podziel się ta informacją. Chętnie się dokształcę.
Co również zrobi komornik jak dłużnik założy konto np: żonę , męża, kochankę, babcie?
Co do e - sądów to pozwól, że ponownie się z Tobą nie zgodzę:
1. e- sądy nie wydają wyroków tylko nakazy zapłaty
2. po otrzymaniu nakazu zapłaty z e-sądów mam 14 dni na złożenie środka zażalenia. Składam zażalenia. nakaz traci moc a wierzyciel może sobie ten nakaz oprawić w ramkę i powiesić na ścianie. W takim przypadki sąd przesyła akta do sądu właściwego gdzie postępowanie jest prowadzone od samego początku z udziałem stron w postępowaniu zwykłym a nie uproszczonym. Trzeba być mocno ograniczonym umysłowo albo być w bardzo podeszłym wieku z wieloma schorzeniami by dopuścić do uprawomocnienia się nakazu zapłaty z e- sądu.
Ponadto jest jeszcze sporo możliwości, aby postępowanie przeciągnąć bardzo długo nawet kilka lat jak się tylko chce.
A nawet, gdy wierzyciel uzyska już tytuł wykonawczy zaopatrzony w klauzulę wykonalności to może się okazać, że dłużnik np.: musi płacić jakieś alimenty i co wtedy, nawet jak by dłużnik pracował?
Co mu komornik od Providenta zrobi?
NIC.
Naprawdę nie trzeba kończyć prawa by zrozumieć mechanizm, jaki kieruje tym światem. Owszem nie pochwalam takiego zachowania prywatnie. Natomiast zawodowo zawsze działam na rzecz klienta i nie ważne jest, z jakiego tytułu ma kłopoty, ja mam znaleźć drogę, która go uchroni od konieczności spłacania zobowiązań lub w znacznym stopniu je ograniczy.
Miłego wieczoru,
13 2015-06-23 22:57:35 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-06-23 23:05:30)
Nie masz racji. Mylisz się i to bardzo, jeżeli komornik nie może ściągnąć pieniędzy zakłada blokadę na konto i nie ma żadnego znaczenia ile masz na nim pieniędzy, co prawda nie może sobie tych pieniędzy sam zabrać, ale blokuje ich używanie nie ma to związku z saldem.
Możesz nie dostać żadnego nakazu tylko od razu komornika coś o tym wiem. Pismo dwukrotnie awizowane i nieodebrane traktuje się jako odebrane, sąd może kogoś nie znaleźć, a komornik znajdzie, a jak nie znajdzie to zablokuje konto i do widzenia, nie dość że zablokuje pieniądze które na nim są, to zablokuje wszystkie inne brakujące jakie będą tam napływać. Jeżeli osoba nie pracuje to nie ma limitu i może zgarnąć wszystko.
Koleś ma problem i mówienie mu że się z tego wymiga to kłamstwo.
Małpa komornik nie może zająć salda ujemnego. Może zająć tylko środki z salda dodatniego. Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś posiada non stop saldo ujemne, ale obroty ma takie, że jednak to saldo ciągle się zmniejsza to nie stoi nic na przeszkodzie, żeby komornik udał się do US i zająć np. zwrot podatku jeśli człek prowadzi działalność. Bo jeśli ma umowę o pracę to co za problem zająć wypłatę? Jak dużo jest możliwości próby uniknięcia egzekucji, tak samo dużo jest możliwości ściągnięcia tych środków. Jak mówię, ja pieniądze odzyskałem w ciągu roku ze sporymi odsetkami. Mimo, że proponowałem facetowi rozłożenie tego na raty jak nie ma teraz pieniędzy. Uchylał się, nie kontaktował wcale to dlaczego mam oszustowi odpuszczać. Nie dość, że mi oddał z odsetkami to jeszcze zapłacił koszty sądowe i komornicze. Nie warto oszukiwać innych. Moim zdaniem przepisy powinny być dużo bardziej restrykcyjne. Jeśli ktoś bierze to powinien oddać, bo żyje na koszt kogoś innego.
sprawdźcie czy sprawa nie przedawniona? ostatnio provident uzyskuje nakazy zapłaty po 10letnim okresie milczenia. Te zobowiązania przedawniają się po 3 latach.
16 2015-06-24 13:53:36 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-06-24 13:56:36)
Małpa komornik nie może zająć salda ujemnego. Może zająć tylko środki z salda dodatniego. Co nie zmienia faktu, że jeśli ktoś posiada non stop saldo ujemne, ale obroty ma takie, że jednak to saldo ciągle się zmniejsza to nie stoi nic na przeszkodzie, żeby komornik udał się do US i zająć np. zwrot podatku jeśli człek prowadzi działalność. Bo jeśli ma umowę o pracę to co za problem zająć wypłatę? Jak dużo jest możliwości próby uniknięcia egzekucji, tak samo dużo jest możliwości ściągnięcia tych środków. Jak mówię, ja pieniądze odzyskałem w ciągu roku ze sporymi odsetkami. Mimo, że proponowałem facetowi rozłożenie tego na raty jak nie ma teraz pieniędzy. Uchylał się, nie kontaktował wcale to dlaczego mam oszustowi odpuszczać. Nie dość, że mi oddał z odsetkami to jeszcze zapłacił koszty sądowe i komornicze. Nie warto oszukiwać innych. Moim zdaniem przepisy powinny być dużo bardziej restrykcyjne. Jeśli ktoś bierze to powinien oddać, bo żyje na koszt kogoś innego.
Martainn dokładnie to działa w ten sposób, że komornik może zrobić saldo ujemne, zajmuje obecne środki i każde inne jakie napłyną są od razu z automatu blokowane z tym że nie może ich sam sobie zabrać, ale tych środków nie można ruszyć i albo sobie tak wiszą zablokowane, albo trzeba zadzwonić do banku i poprosić o przekazanie ich dla komornika. Na koncie wtedy jest - (brakująca kwota dla komornika). Potwierdzone info. A więc miałam na myśli nie to że komornik zajmuje saldo ujemne, ale to że robi saldo ujemne i każde środki jakie do momentu jego wypełnienia tam trafią są blokowane.
Ogólnie rzeczywiście nie łatwo jest ściągnąć pieniądze od osób nie pracujących i nie posiadających na papierze żadnego mienia, ja kiedyś miałam właśnie taki problem, kasę odzyskałam tylko dzięki temu że nad kolesiem wisiało więzienie i gdyby mi dalej nie zapłacił to by znowu do niego trafił bo warunkiem jego zawiasów było naprawienie szkody, ale komornik sam nie wiele mógł zdziałać i powiedział że sprawę przyjmie, ale wątpi żeby to było skuteczne, bo już miał zlecenia na tego pana i niestety nieskuteczne. Także gdyby nie wiszące nad panem więzienie, to pewnie nigdy by nie zapłacił
Sprawa przedawnia się po 3 latach a i owszem, ale od ostatniej czynności, wystarczy więc że z nimi rozmawiał, wysłał pismo, zapłacił nawet 1 zł i już przedawnienie liczy się dopiero od tego momentu. No i przedawnienie trzeba samemu zgłosić w sądzie, sąd tego z automatu nie robi.
17 2015-06-24 15:33:30 Ostatnio edytowany przez VECTRA (2015-06-24 15:57:29)
Każdy może mieć swoje zdanie i doświadczenia życiowe. A mimo to prawo jest jedno.
Nie masz racji. Mylisz się i to bardzo, jeżeli komornik nie może ściągnąć pieniędzy zakłada blokadę na konto i nie ma żadnego znaczenia ile masz na nim pieniędzy, co prawda nie może sobie tych pieniędzy sam zabrać, ale blokuje ich używanie nie ma to związku z saldem.
Na jakiej podstawie prawnej?
Możesz nie dostać żadnego nakazu tylko od razu komornika
coś o tym wiem.
Przepraszam Cię ale chyba niewiele skoro twierdzisz jak powyżej.
Komornik działa tylko i wyłącznie na podstawie tytułu wykonawczego zaopatrzonego w klauzule wykonalności art 776 k.p.c.
Pismo dwukrotnie awizowane i nieodebrane traktuje się jako odebrane.
Zgadza się.
A kto dłużnikowi w 13 dniu zabroni złożyć pisma do sądu, że jego adres do doręczeń się zmienił i w tym monecie jest to np: skrytka pocztowa nr:... w mieście.....? Przepis art 135§ 2 k.p.c mówi o tym w prost. Sąd otrzymując taki wniosek/ zawiadomienie musi ponownie wysłać na nowy mu znany adres powiedzmy nakaz zapłaty.
I w dalszym ciągu obstaję przy swoim, bo Małpka mija się z prawdą w swych twierdzeniach. Ja mam zasadę jak czegoś nie wiem to sprawdzę a potem udzielę odpowiedzi. Co wcale nie oznacza, że wszyscy muszą tak postępować.
Chętnie przyjąłbym sprawę dłużnika do prowadzenia w przypadku gdyby Małpka była pełnomocnikiem wierzyciela. Wtedy moglibyśmy się wykazać.
Ja tylko proszę by nie pisać na forum nieprawdziwych informacji, bo użytkownicy czytają a potem powielają informację w swych sprawach i niestety niesie to dla nich negatywne skutki.
Jeżeli Małpka uważa, że udzielanie komukolwiek informacji jak należny stosować prawo jest kłamstwem. No cóż niektórzy i tak postrzegają świat.
To przykre.
Miłego dnia
Jeżeli Małpka w dalszym ciągu podtrzymuje swe wywody. Proszę podaj podstawę prawną, na której opierasz swe wywody. Będę dozgonnie wdzięczny.
18 2015-06-24 15:57:32 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-06-24 17:14:11)
Vectro to są sprawdzone informacje, sam powinieneś wiedzieć jak często prawo sobie a praktyka sobie. Osobiście miałam do czynienia z komornikiem tylko raz z totalnie głupiego powodu i sprawy o której nawet nie wiedziałam, nie dostałam żadnego pisma z sądu, sprawa była bez mojego udziału, o wszystkim dowiedziałam się dopiero po piśmie od komornika
Pozostałe sprawy również tak wyglądały (już niedotyczące mnie), blokada na konto, nie było żadnych pism z sądu, żadnych pism od komornika, więc jak widać się da, a jeśli prawo mówi inaczej, cóż żeby każdy działam według prawa, a ilu nie działa? Nawet w przypadku tych blokad nie było podane za co ta blokada, dopiero bank wyjaśniał że komornik, a ludzie oczy wielkie robili "jaki komornik?" bo nie dostali żadnych pism.
Ja nie mówię Vectra o tym co mówi prawo, bo prawo wiele mówi, ale o tym co się dzieje w praktyce. Ba mało tego wiesz że byłam nękana przez komornika bo wynajmowałam mieszkanie od osoby zadłużonej? Komornik wysyłał pisma na mój adres stałego zameldowania a nie tu gdzie wynajmowałam więc pism nie miałam jak odebrać, a jak dzwoniłam do tego komornika i pytałam dlaczego dostaję od nich pisma i niepokoją moją rodzinę to słyszałam "żadnych pism do Pani nie wysyłaliśmy" a awizo było Także wiesz ja nie mówię tu o tym że nie masz racji jeśli chodzi o prawo, tylko weź pod uwagę zasadniczy fakt jakim jest często jego nieprzestrzeganie, także przez komorników.
I proszę nie zdrabniaj mojego nicku nie cierpię takich pitu pitu zdrobnień Zdaje sobie sprawę że może być ciężko pisać do kogoś per Małpo, ale ja tego nie odbieram źle więc śmiało
Więc żeby było jasne o co mi chodzi, nie neguję Twojej wiedzy o prawie, ale Ty zakładasz że każdy go przestrzega, a to błąd. Mam nadzieję że zostałam zrozumiana.
Co do samego braku pism, sąd, komornik etc, mogą pisma wysyłać na adres pod którym nie przebywasz, Ty jeśli nie odbierzesz go dwukrotnie, to masz problem bo traktuje się takie pismo jako doręczone, śmieszne, głupie, ale tak jest. Więc jeśli dłużnik mieszka w innym miejscu niż adres zameldowania może nie otrzymać żadnych pism.
Jeszcze w ramach ciekawostki jest sobie pewien pan komornik myślę że nie mogę podać jego danych? (a może mogę?) który od lat działa często poza prawem, w przypadku pewnej kobiety która chciała spłacić należność i prosiła o dane, komornik ich odmawiał i straszył windykacją, przy czym raz wprost powiedział że zamierza zabrać mieszkanie, a kobieta byłą gotowa cały dług od ręki uregulować, pomijam już akcje z zabieraniem rzeczy nie należących do dłużnika, windykowaniem kilkukrotnie tych samych długów (tak z tym też się spotkałam), czy też długów sprzed 20 lat.... Oczywiście sprytny osobnik jak np Ty może taką osobę wybronić, ale jeśli kogoś nie stać na spłatę długu w providencie (a to nie są duże pożyczki) to również nie stać go na porządnego obrońcę.
Widzisz ja mam do czynienia z osobą której właśnie tak konto zablokowali i zrobiło się saldo ujemne, zabrali co było a kwota na koncie to -5000, za dług sprzed kilkunastu lat a dokładnie jeden niezapłacony rachunek... Więc piszę co widzę, oczywiście wiem z sytuacji opisanej przeze mnie można się wybronić, tylko teraz ile to trwa, a człowiek jest bez konta, a zarabia przez internet i konto jest mu niezbędne do życia, zanim sprawa się wyjaśni to będzie pozbawiony możliwości zarabiania pieniędzy.
Per. Małpo69. Teraz jestem wstanie pewne Twoje wywody zrozumieć. Jednak to, że któryś komornik łamie prawo czy je nagina wcale nie oznacza, że tak należy postępować. Proszę jednak zrozumieć, że co innego jest opisywać swoje doświadczenie ( gdybyś napisała miałam takie zdarzenie, w który?.) było by wszystko ok. A co innego podawać informacje za pewnik ( mam pewne informacje). Pewne na temat tego, że ktoś taką sytuację miał a nie pewne, że komornik tak może postępować. Jakby nie patrzeć to znacząca różnica. To może szkodzić innym, którzy nie zagłębiając się w temat uznając, że z dnia na dzień bez żadnego wezwania z sądu może się okazać, że ktoś komuś zlicytował dom. Owszem sam mam około 30% spraw, które jakby dłużnik chciał to mógłbym mu naskoczyć. Ale ja nie jestem jego pełnomocnikiem tylko działam na życzenie wierzyciela i jego interesy mam chronić. Stara łacińska maxyma "ignorantia iuris nocet" mówi nieznajomość prawa szkodzi. Czy komornik jest winny temu, że Ty zmieniłaś adres zamieszkania i nie dokonałaś zgłoszenia do urzędu, że zamieszkujesz tu czy tu zamiarem pobytu na czas dłuższy niż 7 dni? Jakbyś to zrobiła sąd, który wydał nakaz zapłaty, postanowienie czy też wyrok zapewne wysłałby go na odpowiedni adres. Zdarza się ze działa się tak z zamiarem by dłużnik nie odebrał nakazu, ale takie czynności można skutecznie podważyć.
Mówisz, że komornik zajął Ci konto a bank nie wiedział, za co. Bo do banku dociera jedynie zajęcie od komornika gdzie są wskazane kwoty a nie, z jakiego tytułu to zajęcie wynika. Nawet Komornik otrzymując nakaz zapłaty nie zawsze wie, z czego to wynika, jaka była tego, kausa. Więc tu wcale się temu nie dziwie.
Jeżeli komornik działa niezgodnie z prawem, to zawsze możesz na jego działania złożyć skargę, Jeżeli zajął ruchomości nienależące do dłużnika również osoba, która rości sobie prawa do tych rzeczy może komornikowi wtoczyć powództwo przeciw egzekucyjne. To, że ludzie tego nie robią nie może być podstawą do tego by narzekać na działania komornika. Komornik podczas zajęcia sporządza protokół, w którym jest obligatoryjnie informacja o przysługujących dłużnikowi prawach. Dlaczego z tego nie korzystają dłużnicy???? Nie wiem.
Można stwierdzić, że Polacy mają w genach narzekanie, ale bronić swoich interesów to już się nie chce. Po za tym niektórzy obywatele uważają, że przecież sąd ich nie skrzywdzi, bo jest sprawiedliwy. Jakże strasznie się mylą. Z czasem doświadczą tego, że w sądzie nie zwycięża sprawiedliwość tylko dowody i umiejętność posługiwania się prawem. Nie jednokrotnie wystarczyło tylko w odpowiedzi na nadesłany nakaz zapłaty/ pozew złożyć sprzeciw czy też zarzuty pisząc dosłownie jedno zdanie " pozwany podnosi zarzut przedawnienia roszczeń". Czy to tak wiele?
Vectro to są sprawdzone informacje, sam powinieneś wiedzieć jak często prawo sobie a praktyka sobie. Osobiście miałam do czynienia z komornikiem tylko raz z totalnie głupiego powodu i sprawy o której nawet nie wiedziałam, nie dostałam żadnego pisma z sądu, sprawa była bez mojego udziału, o wszystkim dowiedziałam się dopiero po piśmie od komornika
![]()
Ja nie mówię Vectra o tym co mówi prawo, bo prawo wiele mówi, ale o tym co się dzieje w praktyce.
Małpa - mieszasz pojęcia
Czym innym jest prowadzenie egzekucji przez komornika, a czym innym droga do uzyskania tytułu wykonawczego.
Vectra ma rację - komornik prowadzi egzekucję na podstawie tytułu wykonawczego, a jak doszło do jego wystawienia, to już inna sprawa.
Dłużnik mógł nie odbierać wezwań z sądu, mógł mieszkać gdzieś indziej itd. ale tytuł wykonawczy być musi. W praktyce najczęściej jest to orzeczenie sądu opatrzone klauzulą wykonalności.
Więc żeby było jasne o co mi chodzi, nie neguję Twojej wiedzy o prawie, ale Ty zakładasz że każdy go przestrzega, a to błąd.
Ależ chodzi o przestrzeganie prawa przez komornika czyli prowadzenie egzekucji na podstawie tytułu wykonawczego.
Nie znam przypadku aby komornik nie dopatrzył tego podstawowego obowiązku.
Natomiast zupełnie czymś innym jest uzyskanie tytułu wykonawczego przez wierzyciela.
Co do samego braku pism, sąd, komornik etc, mogą pisma wysyłać na adres pod którym nie przebywasz, Ty jeśli nie odbierzesz go dwukrotnie, to masz problem bo traktuje się takie pismo jako doręczone, śmieszne, głupie, ale tak jest. Więc jeśli dłużnik mieszka w innym miejscu niż adres zameldowania może nie otrzymać żadnych pism.
To jest zupełnie inna kwestia. O tym pisałam wyżej - uzyskanie tytułu wykonawczego.
Śmieszne czy nie, ale tak właśnie uregulowana jest jedna z form doręczenia zastępczego. Przyjmuje się wówczas domniemanie skuteczności doręczenia i jak każde domniemanie może być obalone przez dłużnika. Może on podjąć stosowne kroki prawne.
21 2015-06-25 00:17:31 Ostatnio edytowany przez Małpa69 (2015-06-25 01:47:29)
Per. Małpo69. Teraz jestem wstanie pewne Twoje wywody zrozumieć. Jednak to, że któryś komornik łamie prawo czy je nagina wcale nie oznacza, że tak należy postępować. Proszę jednak zrozumieć, że co innego jest opisywać swoje doświadczenie ( gdybyś napisała miałam takie zdarzenie, w który?.) było by wszystko ok. A co innego podawać informacje za pewnik ( mam pewne informacje). Pewne na temat tego, że ktoś taką sytuację miał a nie pewne, że komornik tak może postępować. Jakby nie patrzeć to znacząca różnica. To może szkodzić innym, którzy nie zagłębiając się w temat uznając, że z dnia na dzień bez żadnego wezwania z sądu może się okazać, że ktoś komuś zlicytował dom. Owszem sam mam około 30% spraw, które jakby dłużnik chciał to mógłbym mu naskoczyć. Ale ja nie jestem jego pełnomocnikiem tylko działam na życzenie wierzyciela i jego interesy mam chronić. Stara łacińska maxyma "ignorantia iuris nocet" mówi nieznajomość prawa szkodzi. Czy komornik jest winny temu, że Ty zmieniłaś adres zamieszkania i nie dokonałaś zgłoszenia do urzędu, że zamieszkujesz tu czy tu zamiarem pobytu na czas dłuższy niż 7 dni? Jakbyś to zrobiła sąd, który wydał nakaz zapłaty, postanowienie czy też wyrok zapewne wysłałby go na odpowiedni adres. Zdarza się ze działa się tak z zamiarem by dłużnik nie odebrał nakazu, ale takie czynności można skutecznie podważyć.
Mówisz, że komornik zajął Ci konto a bank nie wiedział, za co. Bo do banku dociera jedynie zajęcie od komornika gdzie są wskazane kwoty a nie, z jakiego tytułu to zajęcie wynika. Nawet Komornik otrzymując nakaz zapłaty nie zawsze wie, z czego to wynika, jaka była tego, kausa. Więc tu wcale się temu nie dziwie.
Jeżeli komornik działa niezgodnie z prawem, to zawsze możesz na jego działania złożyć skargę, Jeżeli zajął ruchomości nienależące do dłużnika również osoba, która rości sobie prawa do tych rzeczy może komornikowi wtoczyć powództwo przeciw egzekucyjne. To, że ludzie tego nie robią nie może być podstawą do tego by narzekać na działania komornika. Komornik podczas zajęcia sporządza protokół, w którym jest obligatoryjnie informacja o przysługujących dłużnikowi prawach. Dlaczego z tego nie korzystają dłużnicy???? Nie wiem.
Można stwierdzić, że Polacy mają w genach narzekanie, ale bronić swoich interesów to już się nie chce. Po za tym niektórzy obywatele uważają, że przecież sąd ich nie skrzywdzi, bo jest sprawiedliwy. Jakże strasznie się mylą. Z czasem doświadczą tego, że w sądzie nie zwycięża sprawiedliwość tylko dowody i umiejętność posługiwania się prawem. Nie jednokrotnie wystarczyło tylko w odpowiedzi na nadesłany nakaz zapłaty/ pozew złożyć sprzeciw czy też zarzuty pisząc dosłownie jedno zdanie " pozwany podnosi zarzut przedawnienia roszczeń". Czy to tak wiele?
Vectra to nie mi zajęto to konto, ale tak konto zostało zajęte bez żadnego ostrzeżenia, sprawa jest do wygrania bo dług przedawniony o dobrych 10 lat, ale widzisz zanim to się wyjaśni osoba ta jest pozbawiona możliwości zarobkowych bo zarabia sprzedając przez internet, zanim doszło do zajęcia konta nie było żadnych informacji.
Rzeczywiście powinnam od razu to napisać żebym była dobrze zrozumiana, także jak pisałam chodzi mi o to że niestety w praktyce bywa różnie i oczywiście to jest do wygrania, ale jednak takie rzeczy się zdarzają.
Co do osoby o której piszę to w ogóle uzyskanie informacji co to jest zajęło bardzo dużo czasu bo sprawa krążyła po wielu instytuacjach firmach parawindykacyjnych, sądach, komornikach, póki co ta osoba czeka na papiery z sądu, wie jak to załatwić, tyle że to trwa, osoba ta będzie próbowała również uzyskać odszkodowanie jako że została pozbawiona możliwości zarabiania pieniędzy, a o długu nic nie wiedziała (jak pisałam był to jeden rachunek i to w dodatku wystawiony bezprawnie) długa historia.
Co do nie walczenia o swoje to wiesz ja ten mandat o którym pisałam i komorniku zapłaciłam, nie mam zdrowia do tego żeby się kłócić, na prawdę nie mam zdrowia, wolałam więc zapłacić i pewnie nie jeden woli odpuścić, zapłacić i mieć spokój mimo że mógłby wygrać
Pozwólcie że się wtrącę.
Skoro ktoś wziął pożyczkę to wypadałoby spłacić. Ale tylko wypadałoby. Jeżeli ktoś nie będzie miał nocnych koszmarów z tego powodu to może spać spokojnie.Owszem troszkę trzeba się pogimnastykować ale nigdy, ale to nigdy, ale to nigdy nie ma tak by z sytuacji bez wyjścia nie było wyjścia.
Mało informacji autorka podała to i ja niewiele napisze. Po pierwsze i najważniejsze:
1. czy ta pożyczka była czymś zabezpieczona np: wekslem, aktem poddania się egzekucji? jeżeli nie to super.
2. czy dłużnik/czka ma jakiś majątek typu nieruchomości np: mieszkanie" jeżeli nie to super.
3. Czy ma rentę, emeryturę, może pracuje? jeżeli nie to super.
Jeżeli dłużnik nie zabezpieczył żadnym z powyższych pożyczki to przed wierzycielem dłuuuuuga droga do tego by uzyskać nakaz zapłaty. A tylko tytuł prawny zaopatrzony w klauzule wykonalności daje podstawy do działania komornikowi. Na moje oko to od roku do 3 zejdzie im aby uzyskać w/w podstawę. Pytanie jeszcze jaka to jest kwota, czy jest się o co bić. Jak to jest kwota do 10. tysięcy to szkoda czasu na batalie z sądem.
Jak autorka napisze coś więcej postaram się podpowiedzieć więcej.
pozdrawiam.