Słuchajcie drogie Net-Kobiety.To co teraz opowiem, wyznam jak sie czuje - wiem że nie jest to z mojej strony normlane...
Otóż jestem z moim ukochanym już prawie 1,5 roku.Opowiem prostu z mostu...
Dla mojego ukochanego jestem jego trzecią dziewczyna, sam mi mówi że jestem jego pierwszą prawdziwą miłością, że jestem dla niego najpiękniejszą kobietą która chodzi po ziemi, że nigdy nikogo nie kochał, że jako kobietę- pierwszą kocha mnie, że jestem dla niego wszystkim, i pragnie bym została jego żoną- wiem że planuje zaręczyny. Ogólnie rzecz biorąc czuje że mnie kocha czuje bezpieczeństwo, i wiem że we wszystkim mnie wesprze, i tego samego może oczekiwać ode mnie.Ja nigdy nie miałam żadnego mężczyzny przed nim-jedynie chwilowe zakochania-lecz gdy poznałam go, to wiedziałam że jesteśmy sobie przeznaczeni...
Ale trapią mnie jego byłe partnerki, ostatnio zapytałam sie o jego pierwszy raz- nie chciał mówić, bo widział jak zareaguje wie że jestem straszną zazdrośnicą, ale wydukał że jak miał 17 (obecnie ma 27)lat to z jego pierwsza dziewczyną to zorbił, ale rzekomo nawet nie pamieta kto to byl, że nawet nie był zakochany, druga dziewczyna była kilka lat później gdy miał 25 lat- poznał ją i też z nią sypiał- ale jak mówi to bylo zauroczenie nigdy nie miał z nią dobrego kontaku, nigdy nie kochał.I zaznaczam że nie utrzymuje z nimi kontaku, jak zerwał tak koniec/
A ja mam taki problem- nie moge znieść myśli że jemu sie podobały inne, że widział ich nagie ciała, że je dotykał, że je piescił, całował....
mam straszną traume- mówi mi że jestem dla niego najpiękniejsza, że tak naprawde seks ze mna dostarcza mu przyjemność i spełnienie- bo robi to z miłością do mnie.Ale ja nie potrafie sobie z tym poradzić że jestem zazdrosna.Mam swoje wady i kompleks na swoim punkcie, i nie potrafie znieść tego że podobały mu sie inne to mnie przerasta....