Witajcie, mam problem.. podczas stosunku są momęty ,że wogóle nie czuje przyjemności z sexu, mój partner odczuwa wielką przyjemność ja wogole.. nie mówiąc już o tym ,że udaje orgazm ,żeby zrobić mu przyjemność, jedynie w pozycji "od tyłu" odczuwam jaką kolwiek przyjemność nie wiem dlaczego tak jest w pozycji "klasycznej" to wogóle nic a nic nie czuje.. nie wiem dlaczego? czy ze mna jest coś nie tak.. dodam tylko ,że kiedyś masturbowałam się.. teraz już tego nie robie.. możecie mi jakoś pomóc? może macie podobne problemy? nie wiem czy mam z tym iść do lekarza czy to może wina tego ,że podczas stosunku myśle tylko o tym żeby mojego faceta zadowolić ,że wogóle nie moge skupić się na sobie.. czekam na odp..
wedlug mnie,to musicie znalezc taka pozycje w ktorej obojgu wam bedzie dobrze.I przede wszytskim NIE UDAWAJ ORGAZMU.pomysl sobie,lepsza jest najgorsza prawda niz slodkie klamstwo.Porozmawiaj o tym z partnerem.
LoLcIa_nS ja mam podobny problem, kochając się rzadko odczuwam przyjemność, przyjemność sprawiają mi jedynie pieszczoty,ale to mało, wiem że mojemu chlopakowi jest dobrze... a do tego ostatnio odczuwam ból podczas stosunku, ponieważ mam "tam" za sucho... a co do pozycji to... lubie go czuć całego, lubie jak leży na mnie i lekko mną kołysze:)
4 2009-02-16 13:28:49 Ostatnio edytowany przez LoLcIa_nS (2009-02-16 13:29:09)
ja czasami odczuwam ból ale po stosunku w okolicach podbrzusza.. ale właśnie o to chodżi ,że ja jestem zawsze nakręcona ale i tak nici z przyjemności.. trudno mi powiedzieć mu ,że nie sprawia mi przyjemności on się naprawde stara.. zreszta czasem chyba domyśla się ,że to nie to czego chce.. jak widze jego mine to odrazu czuje się winna;(
5 2009-02-16 13:41:55 Ostatnio edytowany przez frog (2009-02-16 13:43:52)
myśle ze nie ma sie co obwiniac, bo dajemy im bardzo duzo, staramy sie robić to co lubią i dzięki czemu się w jakis sposob spelniaja:) wczoraj miałam taki oproblem ze moj partner przerwał kochanie sie ze mna, bo wyczuł ze mam "tam" sucho i domyślał się ze seks sprawia mi wtedy ból, dlatego przestalismy, ale mimo to ja się obwiniałam za to że to moja wina, ze musielismy zakonczyc to wczesniej niz powinnismy... przykro bo zaraz potem poszedl spac a ja myslalam o tym ze robie cos zle i ze to moja wina... jeżeli seks nie sprawia Ci przyjemności to powidz mu o tym delikatnie i porozmawiajcie o tym jak mozecie sobie nawzajem pomoc... moze wiecej delikatnosci, czułości, czasami wieksza dawka % sprzyja lepszym doznaniom;p
My zawsze kończymy jak on dojdzie.. on potem jedyne co chce robić to spać.. ja czesto dopiero się rozkręcam a on już ma dość.. nasza gra wstepna też jest bardzo uboga i cały sex jest dosyć szybki.. nie mieszkamy sami i jak on to mówi :"boi się ,że ktoś wejdzie.." Jak już jesteśmy sami to jest troszkę lepiej ale on zmienia bardzo czesto pozycje przerywa mi to przyjemność i czesto musze po tym rozkręcić się od nowa.. tak jakby chciał wszystkiego naraz spróbować.. Mi satysfakcje daje to ,że jemu jest przyjemnie.. Nie wiem jak mu mam powiedzieć ,że nie daje mi takiej przyjemności jakiej oczekuje.. a jeśli to moja wina i ze mna jest coś nie tak..?
porozmawiaj z nim, że Tobie nie odpowiada takie coś, chyba w tej sprawie masz taż coś do powiedzenia.
chyba zawsze jest tak że jesli ONI dochodzą to seks się konczy, dla nich to uwieńczenie, po wytrysku są tak rozluźnieni i jednocześnie zmeczeni ze zasypiają w minucie i moj też tak ma... mowi ze jest juz w niebie i ja wiem ze to koniec, tulimy sie i zasypiamy, tym nie masz sie co martwić. jednak martwić sie mozesz tym ze on jest taki jak napisałaś: chce wybrobowac wszystkiego, powiedz mu o tym, powiedz ze dla Ciebie seks nie jest czyms mechanicznym tylko chwila kiedy chcesz sie nim cieszyc i zeby on sie Tobą cieszył, ze chcesz zeby w tym było duzo czułości i romantyzmu, jezeli lubi szybko działąć to niech działa, ale najpierw niech zajmie sie Tobą,niech Cie poprzytula, całuje, masuje, niech robi wszytsko tak zeby Tobie tez było dobrze, przeciez nie jestes gumową lalka, powiedz mu co lubisz a czego nie, wtedy bedzie wiedział co i jak robić, jesli kocha-napewno zrozumie:)porozmawiaj z nim i napisz jak poszlo
jeśli chodzi o to ,że odrazu zasypia to może i to jest normalne u nich ale ja wtedy o ile zasne,zasypiam z jakimś nie pokojem albo całą noc myśle czy on wogóle o mnie nie myśli?? z tym wyprobowaniem to czasem troche śmiesznie jest.. bo wymyśla takie pozy że szok hehe ja niemam nic przeciwko experymentom ale czasem ostro przesadza.. no bo powiedzmy ,że kochamy się godzine a on ze mną cała kamasutre przeleci i jeszcze jakieś inne nowości spróbuje to ja za ten czas nie ma szans żebym doszła.. myślicie ,że nie obrazi się jeśli powiem ,że chce troche bardziej romantycznie się kochać? w sumie jeśli się obrazi to pewnie bedzie znak ,że poza przyjemnością fizyczną sex dla niego to nic.. gorzej jeśli się nie obrazi a nic z tego sobie nie zrobi i wyjde na "idiotke" przy najbliższej okazji z nim o tym porozmawiam.. dzięki za rady :*
o jej ale Ty sie dziewczyno obwiniasz, pisze te posty, dlatego że miałam tak jak Ty i czasami jeszcze mam, też mysłałam czy wszystko ze mna ok, czy mu dobrze ze mną... ale trzeba troszke mądrości, jemu ma byc dobrze ale przede wszystkim nam-kobitkom, bo my jestesmy słabsze fizycznie i psychicznie... musisz z nim o tym porozmawiać, przeciez jesli on cala kamasutre chce z Toba przerobic t chyba tlyk po to zeby sie chwalic co i jak robił, a to nie o to chodzi... jak bedziesz z nim o tym rozmawiac to zrob to delikatnie, ale nie tak zeby odczul ze ma nad Toba przewage...
Dzięki za rade.. spróbuje z nim pogadać, ciekawe jak mi pójdzie..
Frog...a mnie się zawsze wydawało, że w tym chodzi o przyjemność dla obu stron... Czego to się można dowiedzieć na forum...
LoLcIa_nS porozmawiaj z nim, powiedz, że potrzebujesz więcej czasu, czułości i jego zaangażowania. I nie udawaj orgazmu. To nic nie da. Jeśli on widzi, że masz orgazm, to mu się wydaje, że skoro oboje doszliście to można skończyć. Ty udajesz, dla niego znak, że cię zaspokoił. Jak nie będziesz udawała to może będzie się starał, aż w końcu mu się uda.
Delicious może masz racje.. coś w tym napewno jest dzięki
wczoraj chyba coś się zmieniło.. gdy skończył zajoł się mną i było naprawde miło.. nie rozmawiałam z nim ale nie udawałam ,że jest mi dobrze gdy nie było.. może to podziałało
a dlaczego nie powiedziałaś? dobrze ze tym razem nie udawalas ale rozmowa tak czy siak jest wam potrzebna...nie ma sie czego bac
Dokładnie! Trzeba mieć z tego przyjemnośc! Tzn z seksu. To rutułał waszej miłości! Musisz to kochać, a nie udawać, ze to kochasz.!
tak wiem ze bez rozmowy sie nie obedzie.. poczekam na odpowiedni czas i powiem wszystko choc to noe jest dla mnie łatwe.. nie chce go urazic
Jeśli cię kocha, zrozumie! I najlepiej zrobisz jeśli nie bedziesz czekać. Najlepiej teraz to zrób. Jeśli masz okazję. Bo na pewno przez telefon ci się nie uda! Powodzenia Lolcia!
no właśnie czekam aż się zjawi.. jak wróci po pracu to ja moge mówic ale on bedzie tak zmęczony ,że pewnie nic doniego nie dotrze dlatego musze poczekać.. dzieki
Dotrze, dotrze. o to się nie martw. takie rzeczy tylko pobudzają. najlepiej odrazu po jego powrocie zachęć go na seks i powiedz mu w trakcie rozbierania czy coś! Uda ci się.!
hehe jak on jest zmęczony to wystarczy że się położy i zasypia.. kiedyś miałam śmieszną sytuacje bo poszłam tylko wziąść prysznic i jak wróciłam on już smacznie spał prysznic był naprawde szybki , on zasypia badzo szybko 5 min a on już sobie słodko śni
O jeju. ;p no to rzeczywiście. zasypiać w takim tempie? Ojojoj. Tak czy inaczej , 3mam na ciebie kciuki.
hehe sama widzisz mój chłopak jest wyjątkowy ;P hehe śpioch nie ziemski ale wierze ,że bedzie dobrze
No, i musisz być cierpliwa. Każda para ma problemy. ; ) Ja mam z masturbacją. jestem temu troche przeciwna, ale nie wiem... co ty robisz, aby byłoc i dobrze?
wiesz masturbacja to dobra rzecz oczywiscie nie za czesto bo podobno można się uzależnić.. ja potrzebuje faceta żeby było mi dobrze.. samej to raczej nie robie nic.. gdy go nie ma. Mnie np strasznie podnieca jak on całuje mi szyje , ja poprosty odlatuje tak samo jak całuje inne częsci mojego ciała wiesz o co mi chodzi:) lubie też gdy dotyka moich piersi sposobów jest wiele
Tak. właśnie jeszcze nigdy nie masturbowaliśmy sie nawzajem. troche sie krepuje. ale moze to juz czas?
no to sprawa indywidualna i jeśli czujesz ,że chcesz i masz ochote to czemu nic to nic złego naprawde.. a przyjemne naprawde czego się krępujesz? boisz się że nie będzie mu dobrze czy że co?? jeśli moge wiedzieć oczywiście
Jasne. Krępuję się ... nie wiem. swojego ciała. że bedzie mnie oglądał tak dokładnie. ze bedzie dokładnie widział twarz podczas orgazmu.
Nelka mogę? Konieczny jest luzik! i przekonanie,że możesz zrobić wszystko i nit cię nie oceni negatywnie. Jeśli kochasz to chcesz dać z siebie wszystko. Masturbacja nie jest grzechem i wierz mi bywa bardzo fajna.
wiesz no ale skoro jesteście ze sobą i się kochacie to przecież wcześniej czy póżniej zosaczy Cię w całej okazałości i jeśli Cie kocha to nie ma się czego bać no chyba ,że nie jesteś pewna jego.. to inna sprawa.. ale myśle,że nie ma się czego obawiać kobiece ciało jest piękne i oni lubią je ogladać a koleśi podnieca jak kobieta podczas stosunku jęczy i wyraz twarzy temu zazwyczaj towarzyszy więc nie ma się czego martwić jeśli się boisz jego reakcji to może pierwszzy raz zróbcie to jak bedzie ciemno a potem jak się już przekonasz jakie to przyjemne bedziesz chciała widzieć wszystko
a ja to czasami myślę ze wcale sexu nie lubie i czasto myślę "byle by już bylło po", wtedy nawet nie staram się udawać...:(
a ja to czasami myślę ze wcale sexu nie lubie i czasto myślę "byle by już bylło po", wtedy nawet nie staram się udawać...:(
Nie sprawia ci radości ? To częste u młodych kobiet . Ja tez przez 20 lat małżeństwa traktowałam sex jak dopust boży. Dziś jest inaczej ale może dlatego,że niczego nie muszę.
no właśnie nie sprawia mi przyjemności, czasem mam ochotę ale jakoś szybko tracę... nie wiem dlaczego tak jest ale czasami myślę że mogłabym żyć wogóle bez sexu
heh... nie sprawia przyjemności bo nie odkryłąś prawdziwego sexu... bo sex to sama przyjemność,bliskość z mężczyzną... "żeby było już po.." a może to sprawa tego ,że Twój partner skupia się wyłącznie na swojej przyjemności i poza fizyczną stroną sexu nic nie ma więcej?? może rozlużnij się wymyślcie coś innego jakieś fantazje niech wam pomogą ... żeby było miło...
Rozbawiłeś mnie tym postem. Uśmiałam się w kilku momentach. I oczywiście masz rację
Dziewczyny, nie uogólniajcie U mnie jest np. inaczej niż piszecie. Najpierw gra wstępna - 69, albo po kolei. Później zależnie od tego na co mamy ochotę wybieramy jakąś pozycję. Zależnie od tego na co mamy ochotę albo od tego, które z nas jest bardziej zmęczone - ta osoba przeważnie ląduje na dole, a druga "się męczy" I wcale nie jest tak, że jak On dojdzie to jest już po seksie. Zawsze, ale to zawsze kochamy się do momentu, w którym obojgu nam zwyczajnie zabraknie sił. No może przesadziłam z tym zawsze. Zawsze, jeśli tylko mamy na to czas. No i z tym usypianiem zaraz po też widzę, że dobrze trafiłam, bo nie zawsze tak jest. Wiadomo, że jeżeli miał ciężki dzień i był zmęczony już wcześniej to usypia dosyć szybko. Ale jeśli nie był zmęczony to nie grozi mi wsłuchiwanie się w Jego chrapanie 5 min po seksie
tak jest.. rozmowa dużo nam dała.. porozmawiałam i teraz jest o niebo lepiej.. z tym spaniem to prawda ale to dlatego ,że on jest czesto zmeczony pracą i wogole..
Też miałam faceta, który koniecznie chciał w ciągu godziny przerobić całą Kamasutrę, a mnie to wkurzało, bo skup się tu człowieku na przyjemności, gdy ciągle każą ci zmieniać pozycje:/
Ale tak jak moje poprzedniczki radziłabym szczerą rozmowę przeprowadzić z partnerem i nie udawaj orgazmu, bo w ten sposób dajesz mu znak, że tobie jest dobrze przez co on myśli że jest ok