Hej Netkobietki Chcę się z Wami podzielić czymś,co chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu i nie radzę sobie z tym,potrzebuję Waszej porady i opinii.Przedstawię Wam moją sytuację i opiszę z czym się borykam.Mam 34 lata ,męża i dwójkę dzieci,moje życie ,również intymne układa się bardzo dobrze,jestem wierną żoną i wiem,że mąż też jest mi wierny.Lubimy urozmaicenia i wprowadzamy różne ''nowinki'' ,nie nudzimy się sobą a seks jest dla nas również świetną zabawą.Czuję sie zaspokajana i spełniona w tej sferze.A pomimo tego ja...
intensywnie myślę o mojej fantazji,którą miewam od lat...Jakiś czas temu moja przyjaciółka niby w żartach zaproponowała mi zabawę z jej przyjacielem-nie są parą ,i trafiła w mój czuły punkt...dostaję ''świra'' gdy o tym myślę i bardzo mnie to podnieca- ona zaproponowała,żebyśmy we dwie wspólnie pieściły oralnie jej kolegę...Ta wizja tak mnie nakręca ,że często nie wiem co się ze mną dzieje i mam wrażenie,że po prostu 'popłynę' .Potem dochodzi głos rozsądku i 'pukam' się po głowie mówiąc do siebie,że to się nie może wydarzyć.Wiecie,ja mam silną wolę i potrafię postawić granice i trwać przy swoim stanowisku i zdaniu.W tym przypadku jednak widzę że jestem słaba i bardzo podatna ...Wiem,że gdyby do tego doszło,to zostałoby to między mną,przyjaciółką i naszym kolegą,którego znam .To mnie bardzo podnieca-że zrobiłabym coś ''zakazanego i grzesznego'',niemoralnego ...dodatkowo spełniłabym moją fantazję o delikatnych pieszczotach z kobietą: bardzo podoba mi sie wizja równoczesnego pieszczenia językiem członka faceta,stykania się nimi na jego czubku ,pocałunki z przyjaciółką w trakcie stawiania laski .
I wiecie jak to jest...chciałabym a boję się...pojawiają sie pytania:jakbym się czuła potem ? czy będę mieć kaca moralniaka?
Być może to jedna z tych fantazji ,która powinna zostać tylko fantazją ??
Myślałam już nad różnymi opcjami i wariantami,nawet nad tym by powiedzieć mężowi ,że marzę o tym by z inną kobietą wspólnie obciągać,ale to mnie nie podnieca....to mnie zastanawia,że bardzo kręci mnie to,że robię to innemu mężczyźnie,właśnie coś 'zakazanego' , ale wizja ja+przyjaciółka+mąż nie kusi mnie i nie chodzi o to,że byłabym zazdrosna o nią-po prostu nie ma tego dreszczyku.
Chciałabym się dowiedzieć co o tym myślicie ? Zdaję sobie sprawę,że większość z nas jest w związkach i trudno nam dopuścić taką możliwość,a może się mylę ? Co sądzicie o samej fantazji,wspólnym robieniu loda z przyjaciółką/koleżanką/obcą kobietą?Ja zastanawiam się też,jakby to było,gdybym nie była mężatką...a Wy gdybyście nie miały partnera ?Byłoby łatwiej ?
Proszę Was o pomoc i wskazówki .