Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Witam nie wiem od czego zaczac moze poprostu napisze jak jest
Moj maz wlasnie wczoraj urzadzil mi kolejna awanture oczywiscie byl pod wplywem alkoholu mamy 2 dzieci po slubie jestesmy 3 lata a znamy sie 11 lat . staram sie jak moge walcze z tym ale zaczynam uswiadamiac sobie ze przegrywam zyje cheilami gdy jest trzezwy ale mysle zaraz kiedy znowu sie napije byly obietnice przeprosiny , tylko to juz nie robi na mnie wrazenia . po wczorajszej awanturze gdzie zostalam zwyzywana , szarpana i uderzyl mnie w twarz popsrostu  dzisiaj nei chcialam na niego  patrzec nie odzywalam sie unikalam a on stwierdzil ze jezeli nie chce z nim gadac to trudno wkocu przpraszal az 1 godzine (zalosne ) wyszedl do kolegow a jak sie pojawil juz byl po piwkach stwierdzil ze nie ma ochoty gadac ze nie widzi problemu !! najpierw tlumaczylam pozniej podnioslam glos oczywiscie placz ( z ktorego on sie smieje ) zachowuje sie jak nie ten czlowiek nie ten ktorego poznalam pokochalam brak mi sily wiary w siebie i nas ! Pewnie nei jedna z was pomysli co ty z nim jeszcze robisz zostaw go (ale to nie jest takie proste ) Mieszkamy w Niemczech nie mam tu rodziny on czuje sie jak bog i car . Nie potrafie cieszyc sie zyciem jak dawniej , co zrobic by on sobie uswiadomil ze krzywdzi nas ?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Zajrzyj na temat "tracę męża...on pije" , może dołączysz do "rozmowy" i wyniesiesz już coś z tego co tam napisano.

Jedna rada- nie rozmawiaj z pijanym człowiekiem, nie ma sensu. Rozmawiaj tylko na trzeźwo.
Jeśli podnosi rękę to już dobrze nie jest.......

3

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Jestem tu nowa i wlasnie czytam posty kobiet ktore maja podobne problemy i czasami mam wrazenie jak bym czytala o sobie ale co z tego skoro nie potrafie podjac jakiejs decyzji jestem na siebie zla obarczam sie ze moze to moja wina ? i kolo sie zamyka. Kiedys wesola pewna siebie a teraz nic z tego nie zostalo .
Toze jest zle wiem od dawna bo to nie pierwszy raz i nei rozmawiam z nim ale on i tak znajdzie powod by zaczac awanture np ze nic nie mowie ze nie chce spac w sypialni itp

4

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Idź na al-anon i zacznij zyc w pełni, a on sie zmieni, albo.... nie, ale przestaniesz go traktować jako swoje psychiczne obciązenie.
Uzalezniony męzczyzna tylko tyle na nas ma wpływ, ile mu damy tego pola w naszej głowie

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od zamierzonego.Zamiast kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie codziennie.Pięć lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się zmieniło.

6

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Musze przyznac ze kolezanka miala duza odwage w sobie ja chyba takiej nie mam moze poprostu ze strachu ze jak sie napije to bedzie mial powod do awantur . Mieszkamy w niemczech nie mam tu rodziny ani znajomych on ma oczywiscie kolegow i dlatego jest mi ciezko ciesze sie ze znalazlam taki portal gdzie mozna sie poradzic i podzielic swoja sytuacja , gdzie nikt cie nie ocenia tylko popsrostu stara sie zrozumiec i pomoc .

Moj maz wlasnie spi pewnie wstanie i bedzie jak zwykle udawal ze jest mu przykro ze wie co zrobil a potem przepraszam wybacz mi obiecuje itd . Ja nie mam ochoty ani sily z nim rozmawiac bo i tak wiem ze to nic nie da .

7 Ostatnio edytowany przez atmosfere (2012-01-16 10:02:40)

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
tańcząca z garami napisał/a:

Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od zamierzonego.Zamiast kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie codziennie.Pięć lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się zmieniło.

Taka akcja  z tym nagrywaniem i pokazywaniem w  większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon.  Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka osób.
Bardzo często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto próbować.

Ja gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty,  tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go używa.
Wiem, że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej trafione.

8

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
atmosfere napisał/a:
tańcząca z garami napisał/a:

Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od zamierzonego.Zamiast kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie codziennie.Pięć lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się zmieniło.

Taka akcja  z tym nagrywaniem i pokazywaniem w  większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon.  Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka osób.
Bardzo często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto próbować.

Ja gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty,  tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go używa.
Wiem, że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej trafione.

Do kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski ) i najsmieszniejsze jest to ze ja wcale nie jestem uzalezniona od jego pieniedzy ale raczej uzalezniona od chorej milosci .
Gdy slyszysz ciagle ze jestes do niczego i jaka jestes beznadziejna wkocu zaczynasz w to wierzyc . A mi sie wydaje ze ja mu pomoge ze potrafie mu pomoc hmmm wczoraj doszlam do wniosku ze nie jestem wstanie .

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

nie poradzisz sobie?nIE MYŚLĄC W TEN SPOSÓB. Chyba bardzo siebie nie lubisz i jesteś swoim największym wrogiem .A jak ja ci wmówie  ,że jesteś murzynką to też uwierzysz? Pokaż jemu i sobie że jesteś mądrą silną kobietą .Nikt nie lubi zapłakanych ofiar losu po takich się jeżdzi i kopie w tyłek . A osoby silne się szanuje .Przyznaj sama że tak jest .

10

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
tańcząca z garami napisał/a:

nie poradzisz sobie?nIE MYŚLĄC W TEN SPOSÓB. Chyba bardzo siebie nie lubisz i jesteś swoim największym wrogiem .A jak ja ci wmówie  ,że jesteś murzynką to też uwierzysz? Pokaż jemu i sobie że jesteś mądrą silną kobietą .Nikt nie lubi zapłakanych ofiar losu po takich się jeżdzi i kopie w tyłek . A osoby silne się szanuje .Przyznaj sama że tak jest .

Tak masz racje zgadzam . A czy sie nie lubie ?? chyba jest cos w tym .
Pamietam slowa mojego taty Ewa jest taka rozgadana wesola wszedzie jej pelno napewno poradzi sobie w zyciu !! a tu prosze jak czlowiek czlowieka potrafi zmienic a raczej zagluszyc w nim ta silna osobowosc .Dzisiaj tak wlasnie sie zastanawialam i doszlam do wniosku ze MAZ jest tym slabym nie radzacym sobie czlowiekiem i dlatego kara mnie za siebie .

No ksiaze wstal zero tematu jak by nic nei bylo a ja niemam ochoty z nim dyskutowac i nie wiem czy dobrze robie ?? czy zaczac rozmowe uswiadomic mu jaki jest jego problem ( taaak ja sie nagadam on pokiwa i taka rozmowa )

No zapomnialam dodac jaki to on zazdrosny i ma taka manie ze ja go zostawie albo ktos zabierze mnie. No i badz tu madry !

11

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
ewa _29 napisał/a:
atmosfere napisał/a:
tańcząca z garami napisał/a:

Moja koleżanka nagrała film z mężem w akcji .Oskara by nie dostał ale zzieleniał ze wstydu. Puściła ten film przy znajomych było nas z dziesięć osób w sylwestra .Nie był w stanie obejrzeć go do końca wyszedł z domu. Fakt nie wiedzieliśmy co mamy ze sobą zrobić ,ale ta nasza koleżanka pocieszyła nas ,że bawimy się do rana . Ośmieszyła męża okrutnie i miała z tego frajdę. Efekt był odwrotny od zamierzonego.Zamiast kolejnej awanturt po pijanemu pan mąż wrócił rano zmarżnięty głodny i ...trzeżwy .Sam poszukał terapi aa i w tajemnicy przed żoną chodził na spotkania aa prawie codziennie.Pięć lat żona błagała go żeby chodził na takie spotkania i nie chciał za nic na świecie. Czasem trzeba sięgnąć dna żeby coś się zmieniło.

Taka akcja  z tym nagrywaniem i pokazywaniem w  większym towarzystwie fachowo nazywa się INTERWENCJA. Często nawet zalecana jest przez terapeutów, all anoon.  Nie ma sensu pokazywać alkoholikowi jego zachowania tylko w jego obecności, bardzo ważne jest aby w takiej chwili byli bliscy wspólni znajomi, przyjaciele, rodzina. Ktoś bliski i co najmniej kilka osób.
Bardzo często skutkuje podjęciem leczenia, tu nie chodzi i wyśmianie alkoholika ale uświadomienie mu problemu, że ten problem nie jest tylko w głowie żony ale istnieje faktycznie. Warto próbować.

Ja gdybym była za granicą z mężem alkoholikiem i dziećmi-wróciłabym do kraju, tu jest terapia, są znajomi, rodzina, znalazłabym pracę, jego o alimenty,  tu czułabym się bezpiecznie. A on? On niech sobie radzi, ma mózg, niech go używa.
Wiem, że ciężko podjąć decyzję ale te najtrudniejsze są zazwyczaj najbardziej trafione.

Do kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski ) i najsmieszniejsze jest to ze ja wcale nie jestem uzalezniona od jego pieniedzy ale raczej uzalezniona od chorej milosci .
Gdy slyszysz ciagle ze jestes do niczego i jaka jestes beznadziejna wkocu zaczynasz w to wierzyc . A mi sie wydaje ze ja mu pomoge ze potrafie mu pomoc hmmm wczoraj doszlam do wniosku ze nie jestem wstanie .

Nie chcesz wracać bo nie chcesz pokazać mu, że wygrał bo CI gadał abyś wracała? Czy nie ważniejszy jest twój spokój i dzieci spokój niż jego pijackie gadanie? Godzisz się na znęcanie psychiczne nad tobą i dziećmi aby pokazać mu, że go nie posłuchasz?
W dupie miałabym jego rację, jego zdanie, swoja dumę, dla mnie ważne byłoby tylko to aby mieć spokój od alkoholika, aby dzieci  miały bezpieczny, stabilny emocjonalny start w życie.
To Ci teraz powiem, że walczysz z nim, walczysz o to czyje będzie na wierzchu. Ale po co? Aby mieć głupią satysfakcję? Bo jak wrócisz to urazisz swoja dumę? Głupie to i niepoważne.
A dzieci? Nie wracasz, dzieci widzą pijanego tatę, widzą jak on wciska cie swoimi epitetami w ziemię, myślisz, że one tego nie widzą? A może nie wracasz bo dzieci muszą mieć tatę? Byle jakiego ale tatę?
Kochana, jesteś współuzależniona, poczytaj sobie o współuzależnieniu od alkoholika, przynajmniej 8 cech będziesz miała.
I nie zaprzeczaj bo pierwszą cechą jest bunt, zaprzeczenie, obrona przez przyznaniem sie do tego faktu.
Z alkoholikiem się nie walczy, zajmuje się sobą, dziećmi, swoim zdrowieniem i bezpieczeństwem.
Czasem jestem psychicznie wyczerpana jak czytam takie historie, z tematem alkoholizmu mam styczność od 6 lat i czasem nie mam już cierpliwości, sił i nerwów powtarzać to samo każdej kobiecie, matce. Wszystkie historie są takie same, ludzie inaczej tylko się nazywają.

12 Ostatnio edytowany przez alonka (2012-01-16 17:49:09)

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Mityngi polskojęzyczne Al-anon Niemcy

    Gierkezeile 39 - 10585 Berlin - Charlottenburg
    U-Bahn: Richard-Wagner-Plaz,
    sobota - 1700


    Hannover-Lahe, Stillweg 12b,
    Polska Misja Katolicka (zapewnia się opiekę nad dziećmi)
    poniedziałek - 1900


    Monachium, Heßstrasse 26, Stacja metra U2: Theresienstrasse,
    Polska Misja Katolicka
    niedziela - 1400,


    68156 Mannheim, D6 9-11, grupa "Przebudzenie"
    Sala parafialna przy Polskiej Misji Katolickiej
    2 i 4 miesiąca czwartek - 1930


    Offenbach, Berlinerstrasse 274 - Nähe Kaiserlei, Polnishe Gemeinde
    piątek 2000 (pierwszy piątek miesiąca spotkanie otwarte)


    Speckenreye 41 - 22119 Hamburg - Horn,
    (przy Kościele "Sankt-Olaf")
    Tel +49 0176 57 167 769
    poniedziałek - 1830


    Carlsberg Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Ruchu Światło-Zycie "Marianum" D-67-316 Carlsberg, Kreuzweg 28,
    sobota - 1515 , pierwsza i trzecia sobota miesiąca
może któryś jest blisko?

13

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
ewa _29 napisał/a:

Do kraju nie chce wracac nie chce uciekac pokazac mu ze wygral (bo ciagle slysze ze sobie nie poradzisz , ze wracaj do Polski )

po pierwsze gdybyś go zostawiła, to on by przegrał- zostałby sam i  dopiero wtedy otworzyły mu się oczka. Może utrata rodziny byłaby dla niego jakimś wstrząsem. Zostawiając go sama, pokazałabyś właśnie, że jesteś silna i zdecydowana. Że wiesz czego chcesz i masz do siebie szacunek. No, ale właśnie po to aby podjąć taki krok trzeba być silnym i zdecydowanym.

14

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

U mnie jest to samo. Nawet teraz siedzę sama a on gdzieś chla z kolegami. Jesteśmy po ślubie 1,5 roku, a ze sobą 9 lat.
Jak wraca to są awantury bo to minę mam skwaszoną, nie chcę współżyć jak jest pijany, moja rodzina jest taka i owaka:( i jeszcze milion innych głupot. Szczerze się zastanawiam co ja tu jeszcze robię? Nie mamy dzieci. Najgorsze jest to, że od 3 miesięcy nie pracuję i już zaczynają się problemy finansowe i on cały czas mnie za to wini bo się za robotę nie wezmę, nieważne, że cały czas szukam, wszędzie chodzę, staram się, bo mi też się nie uśmiecha w domu siedzieć, ale póki co nic jeszcze nie znalazłam:( Mówi, że trzeba się wyprowadzić ale jak pytam gdzie to mówi, że nie wie!
Wstyd mi sąsiadów i właścicielki mieszkania za te awantury, próbowałam już chyba wszystkiego ale nic nie pomaga:(
Nie radzę już sobie z tym wszystkim, czuję, że zapadam się a czarną dziurę i nie mam pojęcia jak z niej wyjść...

15

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Zgadzam sie z toba atmosfere i z didina, wracanie do domu nie bedzie wcale ucieczka zadna tylko zonaka ze jestes silna i potrafisz zadbac o dzieci zeby mialy spokoj. Tak jak i ewa_29 i szarosc widze ze sporo lat bylyscie ze swoimi partnerami niczym wzieliscie slub czy wczesniej nie bylo takich sytuacji z piciem itp. bo dziwne by bylo zeby przez tyle lat facet sie nie upijal a po slubie robil takie rzeczy.

16

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym
mar3 napisał/a:

Zgadzam sie z toba atmosfere i z didina, wracanie do domu nie bedzie wcale ucieczka zadna tylko zonaka ze jestes silna i potrafisz zadbac o dzieci zeby mialy spokoj. Tak jak i ewa_29 i szarosc widze ze sporo lat bylyscie ze swoimi partnerami niczym wzieliscie slub czy wczesniej nie bylo takich sytuacji z piciem itp. bo dziwne by bylo zeby przez tyle lat facet sie nie upijal a po slubie robil takie rzeczy.

Właśnie to jest najgorsze, że wcześniej nie było takich sytuacji! Owszem zdarzało się mu wypić ale tylko przy okazjach lub w gronie znajomych. Teraz niestety stało się to nagminne, bez żadnej okazji, po prostu aby się zalać.I to jest takie mylące, że sama nie wiem jaki jest tego powód. On mówi, że to dlatego, że ma za dużo na głowie nie radzi sobie z odpowiedzialnością. Więc ja się zastanawiam po co na siebie tę odpowiedzialność brał? A najgorsze jest to, że to ja muszę się martwić za co opłacić rachunki i kupić jedzenie jak on mi przyniesie połowę wypłaty, bo resztę przepił.

17

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Ewa_29,
Dopiero, gdy postanowilam napisac na forum o swoim problemie zobaczylam, ile kobiet boryka sie z tym co ja. W moim poscie "Moj maz i jego milosc do alkoholu" opisalam swoja historie, zajrzyj jesli masz ochote. Chcialam Ci tylko napisac, ze wiem jak to bardzo boli gdy osoba, ktora sie kocha naduzywa alkoholu i rani swoich najblizszych. Wiem jak ciezko jest, szczegolnie gdy ma sie dzieci, bo sama mam synka. .Wiem jak jest ciezko podjac dezycje odejscia od meza. Wiem jak ciezko jest byc bezradna. Nie uwazam, ze mam prawo pisac Ci co powinnas robic, bo sama nie potrafie jeszcze podjac pewnych decycji. Tak czy inaczej, masz u mnie zrouzimienie i wspolczucie. Zycze wytrwalosci i sily na podjecie wlasiwej decyzji.
Pozdrawiam.

18 Ostatnio edytowany przez szarość (2012-03-12 13:52:35)

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Dziś nad ranem mojemu mężowi zabrano prawo jazdy za jazdę po pijaku.
Stwierdził, że ja razem z moją matką mu wykrakałyśmy...aż mnie krew zalewa!
Mówię mu, że jest to proste- wsiadłeś nietrzeźwy za kierownice samochodu i teraz ponosisz odpowiedzialność za swoją decyzję!

            Myślę, że już najwyższy czas zdecydować czy to wszystko ma w ogóle jakiś sens? Jesteśmy ze sobą 9 lat, w czerwcu będzie dwa po ślubie, a on się stacza po równi pochyłej! Wydaje mi się, że on doszedł do wniosku, że skoro jestem jego żoną to go nie zostawię i może pokazać na co go stać... ale jak sobie pomyślę, że w takiej atmosferze miałabym wychowywać dzieci.. to jest chyba najmocniejszy argument przeciw.

            Ja sama wychowywałam się z ojcem alkoholikiem, nie było na szczęście awantur,może czasami. Tata żyje w swoim świecie, ale nie jest groźny dla rodziny. Najgorsza była bieda i to, że od najmłodszych lat trzeba było sobie samemu kombinować, samemu zarobić na studniówkę, telefon, ubrania czy studia. Ale dzieciństwo uważam za udane. Wiem, że tata mnie kocha, nigdy mnie nie uderzył, miałam wsparcie w rodzeństwie. Nie mam do rodziców pretensji, że była bieda, jakoś dałam sobie radę i jeszcze kiedy tylko mogłam to i im pomogłam.

            Natomiast mój mąż jest jedynakiem, naprawdę fajnych rodziców, normalny dom bez biedy. Zawsze wszytko było, może nie za bogato, ale normalnie- rachunki popłacone, obiad na stole, ubrania, książki, rower itp. Dwoje pracujących ludzi, którzy naprawdę dużo dla nas zrobili. On jednak uważa, że on całe życie jest poszkodowany - nikt go nie kocha, nie wpiera, nikomu na nim nie zależy. Chociaż jak nie ma na rachunki to jego rodzice zawsze pomogą. Moi rodzice mogą nas wspierać jedynie emocjonalnie, ponieważ nie mają pieniędzy.
           
           Cały czas się zastanawiam co jeszcze mogę zrobić żeby mu pomóc? Myślę, że ja tego nie potrafię i że powinien udać się do specjalisty ale on się na to nie zgodzi...

           Dość już mam tego męczenia się, bo tylko tak można nazwać nasze małżeństwo. Nie chciałbym go zostawiać, ale nie widzę innego wyjścia:(
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

We all have our horrors and our demons to fight
But how can I win when I'm paralyzed?
They crawl up on my bed, wrap their fingers around my throat
Is this what I get for the choices that I made?

19

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

też borykam się z problemem alkoholowym u mojego faceta,teraz  z racji tego że pracuje za granicą mam spokój,ale wiem od tych co z nimi pracuje ze nie ma czasu aby tam pić,jednak gdy był tu na miejscu codziennie przeżywałam koszmar,wracał z pracy czasami o drugiej w nocy(taką miał prace)i potrafił sam wypic pół litra a czasami 0,7 l wódki,od jakiegoś czasu nie nalewał  już do kieliszka,a do szklanki,szlag mnie trafiał jak na to patrzałam,dzień w dzień pijany,może i bym to znoisła ale dopiero wtedy zaczynały sie awantury,bo on po alkoholu wpada w szał na siłę znajdzie sobie problem zeby np.porzucać garami teraz sobie odpuściłam bo jest spokój,ale powiem ci jeszcze na przykładzie mojej siostry która miała duzy problem z alkoholem,dopóki niesięgnęla dna i któregoś dnia nie obudziłą się w jakiejś szopie a i tego że ojciec przez nią mału zawału nie dostał,pewnie dzisiaj sama zapiła by się na smierć

20

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

witam!  Ja walcze z alkoholizmem mojego ślubnego juz prawie 30 lat i z czasem jest coraz gorzej.Wiem że powinnam być konsekwentna i już dawno dać sobie z nim spokój.Ale ciagle mnie cos trzymało aby byc z nim a to ze dwoje dzieci potem zaczęliśmy budować dom dudowa trwała 5 lat mój piękny wtedy to miał okazje do picia bo prawie wszystko musiało byc oparte o bufet ajemu to było na ręke nie przepuścił żadnej okazji. A ja naiwna czekałam ze wkońcu obrzybnie mu ten alkohol a jest przeciwnie on smakuje mu coraz bardziej najlepiej jakby połówke wypił za jednym pociagnięciem. Nie ma widoków na ta aby przestał kiedys to potrafił powiedziec słowo przepraszam ale teraz to nie widzi w tym nic złegoże upoi sietak sie zachowuje jakbym to ja cos złego zrobiła. ćoraz bardziej zaczyna do mnie dochodzic ze zmarnowałam przy nim swoje dotychczasowe życie przepłaciłam to depresja i samotnoscią.Najgorsze w tym wszystkim jest to ze jestem bez pracy nie moge znalezc jej. Gdybym była wśród ludzi byłoby mi lzej.Mój alko tez nie pracuje do końca roku miał zasiłek a teraz pozanosił cv i czeka beztrosko nie przejmując sie niczym.Nie wiem co mam dalej robic nie mam w nikim wsparcia ani nie mam z kim porozmawiac .Mam wrazenie ze wszyscy sie tak zachowuja jakbym to ja piła.Może ktos sie odezwie do mnie

21

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Witaj. Jestem w identycznej sytuacji jak Ty. Mój partner pije, tylko z tym, że ja pragnę od niego odejść, tylko tak szczerze boję się jak zaraguja na to nasze wspolne dzieci? Mialam raz juz probke w Hostelu dla kobiet z dziecmi i ciezko bylo. Ale powiem Ci, ze marzy mi się normalna, szczęśliwa i kochajaca rodzina - ktora mam nadzieje, ze stworze sama z dziecmi. nie chce by moje dzieci mialy takie szare i ponure dziecinstwo jakie maja teraz...

22

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

WITAM JESTEM TU NOWA I MAM WIELKI PROBLEM Z MĘŻEM KTÓRY PIJĘ...CHCE POMOCY RADY BO JUŻ NIE WIEM SAMA CO ROBIĆ MAMY DZIECKO 5 LETNIE JA NIE PRACUJE BO NIE MA MI KTO ZOSTAĆ Z MAŁĄ ,ON PRACUJE I PIJĘ PIJĘ BEZ UMIARU CODZIENNIE MUSZĄ BYC PIWKA A JAK NIE PIWKA TO FLASZKA Z KUMPLAMI W PRACY PRZEZ OSTATNIE 3 LATA JAKOS BYŁO TERAZ OD DWÓCH LAT JEST MASAKRA W TYM MIESIĄCU JUŻ BYŁY DWIE AWANTURY TAKIE ŻE MUSIAŁAM DZWONIĆ PO RODZICÓW I PROSIĆ O POMOC OPIŁ SIĘ ROZWALIŁ DRZWI SZKLANE SZYBKA POOPEKAŁA COŚ NIE COŚ WYLECIAŁO JA PODESZŁAM ZACZEŁAM PŁAKAĆ ON WALNOŁ PIĘŚCIĄ W NIE I CAŁE SZKŁO POLECIAŁO MI NA TWARZ MAM CAŁA POCIĘTĄ KREW BYŁA TRUDNA DO ZAATANOWANIA DZIECKO SIE WYDZIEAŁO ,,MAMUSIU NIE UMIERAJ " JAK WIDZIAŁO JAK MI TA KREW ZLEWAŁA SIĘ PO CAŁEJ TWARZY ZADZWONIŁAM PO MAME I TATĘ PRZYJECHALI A ON ZAMIAST BYŁ MEGA PIJANY ZACZEŁA SIE AWANTURA POPBIŁ MI MAMĘ TATE SPRZEZYWAŁ Z BRATEM SIE POSZARPAŁ MUSIAŁAM Z DZIECKIEM UCIEC DO RODZICÓW ALE PO DWÓCH DNIACH WRÓCIŁAM DAŁAM MU OSTATNIĄ SZANSE ALE NIE WIEM SAMA CZY DOBRZE ZROBIŁAM ON CIĄGLE MNIE OBRAŻA PRZEZYWA WYZYWA OD NAJGORSZYCH .....JESTEM CIENIEM JUZ SAMEJ SIEBIE NIE JEM CHUDNĘ W OCZACH NIE MAM SIŁY NA NIC.....PROSZĘ O RADĘ sad

23

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Ale i jaką radę prosisz? Jest mnóstwo wątków podobnych do Twojego...

24

Odp: Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Amelio skoro po powrocie mąż nie wykazuje poprawy, nadal ci ubliża to twoje dawanie szansy nie miało sensu. Spakuj się i wynieś na dłużej niż dwa dni.

Im dłużej trwa to twoje wahanie na oczach dziecka tym więcej tracisz. Dziecko twoje widzi że tata bije mamę i wywołuje w nim lęk że umrzesz a ono cie nie dało rady uratować. Zaczną się problemy z psychika małej i konsekwencje na lata. Czemu nie ochronisz swojej córki przed tym bydlakiem twoim mężem?
Alkoholikiem będzie on do końca życia, nigdy nie będziesz wiedziała czy go to dopadnie.

Weż sie w garść i wyprowadź. Dla dobra córki siebie i jego.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jestem bezsilna maz pije i nie widzi nic zlego w tym

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024