Dobry wieczór,
jestem tu nowa . Nie potrafię sobie poradzić z tym co mnie czeka. Mój chłopak chce wyjechać za granicę. Mam wiele obaw. Jest to trudny dla mnie czas. Mojej matury, egzaminu zawodowego. Nie rozumiem, dlatego zostanę wtedy sama.. Boje się,że mnie rozstawi by jechać, bo tak będzie lepiej. Nie będę cierpieć... boje się,że jak nie to jak wyjedzie i jak wróci to nie będziemy mieli tematu,że będzie drętwo,ż tam zrobi 1 raz z inną. Jesteśmy 2 lata parą. Nie uprawialiśmy jeszcze seksu. On chciałby ale ja nie jestem gotowa. Chcę najpierw skończyć szkołę. Mieć podstawę do przyszłości Boje się,że jak wróci powie to nie to albo że zostanie tam na zawsze.Nie mogę mu zabronić jechać. zależy mi na jego szczęściu. Tylko nie wiem,dlaczego akurat w maju musi jechać. Dlaczego rozmawialiśmy o tym o tak sobie,że co by było gdyby a za parę dni sms, że podpisał umowę. Cholernie ciężki czas przed mną. jest mi na tyle przykro,że robi mi to na maturę! na egzamin zawodowy,że w ogóle nie pytał,nie rozmawiał o tym szczególnie. właśnie gdy ja go wspierałam go wtedy, jego nie będzie przy mnie... nie wiem jak wytrzymam. czy nie obleje matury. jak przetrwam. psychika mi na tyle siadła,że zamiast spać siedzę i myślę . a łzy cisną same się do oczu. Kiedyś już chciał wyjechać po 5 miesiącach bycia parą, ale ze względu na moją reakcje został. Potem stwierdził,że źle wpłynęło by na związek,że tak prędko duża rozłąka. A teraz...to już dobrze wpłynie na związek..nie wiem co on myśli.. ale świat wali się już na początku roku. Dla mnie to trudne, poza nim nie mam bliskich. Dom dziecka i on .
Co mogę zrobić by on pamiętał o mnie..by to przetrwało.. jak to będzie,gdy wróci? czy mamy szansę przetrwać..? Jak sobie poradzić?