Nie wiem co robić, jestem załamana. Mam już dość ciągłych awantur w domu. Moje wieloletnie małżeństwo jest w rozsypce. Mąż ma ciągle do mnie pretensje, że bronię syna. Synowi wiecznie, prawie o wszystko zwraca uwagę, ciągle coś mu przeszkadza. ta sytuacja trwa od wielu lat. Rozmowy z mężem niewiele dają. Twierdzi, że on ma rację, że syna żle wychowałam. Nie mogę już tego dłużej wytrzymać. Proszę o radę.
Dlaczego wtrącasz się do rozmowy/kłótni między ojcem a synem?
Dlaczego uważasz, że dorosły syn potrzebuje adwokata?
3 2011-12-28 18:04:23 Ostatnio edytowany przez Vuk (2011-12-28 18:07:48)
Wielokropek, może dlatego że pozwoliła by toksyczny ojciec niszczył psychikę syna (skoro to trwa od lat, to zaczęło się gdy syn był jeszcze nieletni)? W końcu będzie tak, że tatuś wyłapie parę strzałów w papę i się uspokoi.
Moze dlatego ze kobiety lubia brac odpowiedzialnosc z wszelkie zlo swiata mimo ze nie wszystkiemu sa winne?
Sadie, a czemu uważasz, że matka nie jest winna gdy ojciec znęca się nad dzieckiem?
Jesli syn jest juz pelnoletni to jak slusznie Wielokropek zauwazyla nie potrzebuje juz adwokata.
A poza tym nie o winie nam tu orzekac tylko o tym jak to naprawic. Niestety, obawiam sie ze za malo mamy szczegolow by cos doradzic.
Wielokropek, może dlatego że pozwoliła by toksyczny ojciec niszczył psychikę syna (skoro to trwa od lat, to zaczęło się gdy syn był jeszcze nieletni)? W końcu będzie tak, że tatuś wyłapie parę strzałów w papę i się uspokoi.
Na podstawie kilku zdań nie mogę ocenić kto w rodzinie jest osobą toksyczną, a kto nią nie jest. Nie mogę też udzielić jakiejkolwiek porady. Zadałam pytania, poczekam na odpowiedź i większą porcję informacji.
Drogie panie, jak ktoś wiecznie i o wszystko zwraca uwagę, tzn. że ma nakichane w głowie. A obopwiązkiem rodzica jest chronić dziecko, gdy drugi rodzic ma nakichane
9 2011-12-28 19:00:40 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2011-12-28 19:09:50)
Znam zbyt wielu nadopiekuńczych rodziców, by ferować wyroki po kilku zdawkowych zdaniach.
Jeśli chodzi o obowiązki rodzicielskie, to mam podobne zdanie do Twojego.
Póki co, w tej sprawie mam jednak za mało informacji. Poczekam na odpowiedź autorki wątku.
Edit:
Widzę tutaj dwa problemy.
Jeden to konflikt między ojcem a synem.
Drugim jest rozpadający się związek.