Mam problem z ojcem, nie mam zielonego pojęcia co z tym wszystkim zrobić, najbardziej to się odbija na mojej mamie, ale zacznę od początku?Moi rodzice nie są najmłodsi, skończyli 60 lat. Mój ojciec zawsze był trudny ale to co robi teraz to przegięcie. Przez 11 lat był na rencie, ale z dwa lata temu dowiedział się że może się ubiegać o emeryture, no i łaził po urzędach, wiercił ludziom dziury w brzuchu, odwoływał się aż w końcu dostał tą emeryture, za lata które przepracowal. Mamy teraz trochę więcej pieniędzy, ale on stym bardziej stał się na nie łasy. W wakacje zmarła babcia ze strony mojej mamy, która przepisała lata temu mieszkanie na mojego brata. Po śmierci babci brat sprzedał mieszkanie. Mój ojciec roszczy sobie teraz prawa do tych pieniędzy, ponieważ jak twierdził gdyby nie on to mieszkanie poszlo by na kogos innego, on to wszystko załatwiał i mu się należy. To z tym załatwianiem jest nieprawda. Mało tego moja mama opiekowala się moja chora babcia, wiec on roszczy sobie teraz także pieniądze za ta opieke, choć babcie traktował zawsze jak powietrze i ani palcem nie kiwnal zby mojej mamie w tym pomoc. Doszlo do tego ze pisał jakies anonimy do mojego brata i wykonywal telefony z niby ?zmienionym? glosem mówiąc ze naszej rodzinizinie (moim rodzicom) należą się pieniądze.
Moja mama nie potrafi już tego wytrzymać, ze on psuje stosunki w naszej rodzinie, gdy probuje mu coś uświadomoć to ją powyzywa od najgorszych, ze ona nic nie potrafi zalatwic, ze wszystko co maja maja dzięki niemu, ze on wyprawil mojemu rodzeństwu wesela. Ze moja mama nie ma tu nic swojego, ze nie może na nia patrzeć, ze ma wypieprzac z tad itd. Oczywiście moja mama przez 40 lat wychowala 4 dzieci, pracowała na zmiany i zajmowała się domem, ale dla wg niego to wszystko jego zasługa. Codziennie miał ciepły obiad na stole i czyste ubrania, ale od tego ma się przecież zone. Nigdy nie był swiety ale teraz przegial pale, moja mama placze caly dzień, boje się o jej zdrowie, ze może jakiegoś udaru dostać.
Dodam ze nie pochodze z jakiejś rodziny z problemami, zawsze było w miare normalnie. Teraz zaczyna przypominać to jakąś patologie. Moja mama prosi mnie zebym znalazła jej kogos kim bedzie sie mogla opiekowac za kawalek chleba i dach nad glowa. Przeciez to jakies smieszne jest.
Co robic w tak trudnej sytuacji?