Duchy przeszlosci - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

1

Temat: Duchy przeszlosci

Witam serdecznie,

Mam problem, z ktorym nie moge sie uporac.
Mianowicie...
Jakies 1,5 roku temu rozstalam sie z moja najwieksza miloscia zycia, w zgodzie, bez awantur. Szczerze powiedziawszy zaniedbalismy nasz zwiazek, nie pracowalismy nad soba, po 5 latach emocje sie zmienily i wkradl sie marazm. Moj partner nie byl gotowy na dziecko, na slub, a Ja tego chcialam. Do tego doszedl brak akceptacji naszego zwiazku ze strony jego rodzicow. To byla wielka milosc ale i duzo przykrosci.
Pol roku temu poznalam swietnego faceta, nie bylo w tym jednak motylkow, szalenstwa i milosci od pierwszego wejrzenia. Jednakze bylam bardzo ciekawa jego osoby, fascynowal mnie jego sposob myslenia i bycia, spotykalismy sie, aktualnie razem mieszkamy. Nie moge mu nic zarzucic, jest troskliwy i stabilny, daje mi poczucie bezpieczenstwa, ktorego nie mialam z moim ex-wielka miloscia. I tu zaczynaja sie schody...
Moj ex chcialby do mnie wrocic, twierdzi, ze dorosl do pewnych decyzji, przyznal sie do egoizmu, uwaza, ze mamy szanse to naprawic bo on mial czas sobie wszystko poukladac, i ze strasznie mu mnie brakuje itepe.
Jestem w stanie mu uwierzyc. Ale nie wiem totalnie co robic...
Mam teraz partnerski zwiazek, bez wiekszych uniesien emocjonalych z mojej strony, jestem pewna, ze obecny facet mnie kocha. Problem jest we mnie. Z jednej strony tesknie za ex, bo byl moja wielka miloscia, z drugiej boje sie, ze znowu gowno z tego wyjdzie...
Nie moge zranic obecnego partnera, nie chce by cierpial ale nie wiem jakie stanowisko moge obrac w tej sprawie.
Ta sytuacja nie daje mi spac po nocach, probowalam podjac dezycje, powiedzialam sobie - masz fajnego partnera, dbaj o ten zwiazek, moze nie ma motyli ale jest stabilnosc, masz pewnosc, czujesz sie wartosciowa przy tym mezczyznie - ale ex ciagle wraca w myslach, nie moge sie pozbyc jego osoby ze swiadomosci mojego bytowania! To samo do mnie wraca jak bumerang.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Duchy przeszlosci

hey:)
Ja osobiście wychodzę z założenia że faceci się nie zmieniają .
Jeśli kochasz swojego obecnego partnera rób wszystko aby było wam dobrze jeśli nie jesteś pewna swoich uczuć rozstań się z nim. Może wtedy przemyślisz co naprawde czujesz.

3

Odp: Duchy przeszlosci

Ciężka decyzja.. ale tu głównie musisz podjąć decyzję tej kwestii czy kierować się sercem czy rozumem. Bo serce mówi Ci, żeby wrócić do ex, ale rozum mówi, by zostać przy obecnym. Wydaje mi się, że powinnaś zrobić bilans zysków i strat. Pomyśl co zyskasz będąc z ex ,a co z obecnym. Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że Twój ex chce do Ciebie wrócić i rzekomo wiele zrozumiał, bo zamieszkałaś z innym.. co w przyszłości może nie wróżyć dobrze ( zmiana będzie krótkotrwała ). Poza tym, tak na dobrą sprawę, jeśli nie jesteś tolerowana przez rodziców teraz, to potem to nie zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Może być jeszcze gorzej.. ja miałam taką sytuację tyle tylko, że mój ex nie był akceptowany przez moich rodziców. ( nie jesteśmy razem i mimo wielkiej miłości wiem, że nasze rozstanie było najlepszym co mogło mi się przytrafić - mówię tak z perspektywy czasu, choć nie jest mojemu sercu obojętny).  Pozostanie przy obecnym facecie wydaje się najlepszym rozwiązaniem, choć trudnym do wykonania biorąc pod uwagę, że ex nie odpuści.

4

Odp: Duchy przeszlosci
gaba30 napisał/a:

Witam serdecznie,

Mam problem, z ktorym nie moge sie uporac.
Problem jest we mnie. Z jednej strony tesknie za ex, bo byl moja wielka miloscia, z drugiej boje sie, ze znowu gowno z tego wyjdzie...
Nie moge zranic obecnego partnera, nie chce by cierpial ale nie wiem jakie stanowisko moge obrac w tej sprawie.
Ta sytuacja nie daje mi spac po nocach, probowalam podjac dezycje, powiedzialam sobie - masz fajnego partnera, dbaj o ten zwiazek, moze nie ma motyli ale jest stabilnosc, masz pewnosc, czujesz sie wartosciowa przy tym mezczyznie - ale ex ciagle wraca w myslach, nie moge sie pozbyc jego osoby ze swiadomosci mojego bytowania! To samo do mnie wraca jak bumerang.

bo przywolujesz tylko te dobre strony, te milosc , ktora byla.
Pomysl , ze jej nie ma.
Podjelas decyzje.
I mialas powod.
Mialas powod?

5

Odp: Duchy przeszlosci

Rozstalam sie, obecnie on mieszka u siebie. Nie oszukiwalam dlaczego. Powiedzialam, ze chce przemyslec swoje decyzje, zastanowic sie.
Ta sytuacja totalnie mnie rozlozyla. Nie naleze do osob uzalajacych sie nad soba, jestem konkretna osoba, a obecnie odczuwam bezsilnosc w tej sprawie.
Ale ex nie ma, tesknie do niego, lubie z num przebywac, ale nie wiem co czuje. Rozstanie z nim wcale mi nie pomaga. Jestem rozbita i szlag mnie z tym trafia!

6

Odp: Duchy przeszlosci
pomaranczowa 1 napisał/a:
gaba30 napisał/a:

Witam serdecznie,

Mam problem, z ktorym nie moge sie uporac.
Problem jest we mnie. Z jednej strony tesknie za ex, bo byl moja wielka miloscia, z drugiej boje sie, ze znowu gowno z tego wyjdzie...
Nie moge zranic obecnego partnera, nie chce by cierpial ale nie wiem jakie stanowisko moge obrac w tej sprawie.
Ta sytuacja nie daje mi spac po nocach, probowalam podjac dezycje, powiedzialam sobie - masz fajnego partnera, dbaj o ten zwiazek, moze nie ma motyli ale jest stabilnosc, masz pewnosc, czujesz sie wartosciowa przy tym mezczyznie - ale ex ciagle wraca w myslach, nie moge sie pozbyc jego osoby ze swiadomosci mojego bytowania! To samo do mnie wraca jak bumerang.

bo przywolujesz tylko te dobre strony, te milosc , ktora byla.
Pomysl , ze jej nie ma.
Podjelas decyzje.
I mialas powod.
Mialas powod?

Tak mialam pare powodow. Ale ciagle uwazam, ze przy pracy obojga w zwiazku mozna sie z nimi uporac. Nie bylo zadnych zdrad.
Tak przywoluje dobre strony bo Ja wierze w ludzi.

7 Ostatnio edytowany przez gaba30 (2011-11-29 13:02:04)

Odp: Duchy przeszlosci
anulka87 napisał/a:

Ciężka decyzja.. ale tu głównie musisz podjąć decyzję tej kwestii czy kierować się sercem czy rozumem. Bo serce mówi Ci, żeby wrócić do ex, ale rozum mówi, by zostać przy obecnym. Wydaje mi się, że powinnaś zrobić bilans zysków i strat. Pomyśl co zyskasz będąc z ex ,a co z obecnym.

Nie umiem zrobic "koszto-zysko rysu" bo to nie zgodne z moim przekonaniem. Nie kocha sie przeciez za cos, tylko mimo wszystko.
Najgorsze, ze ciagle do mnie wraca duch w postaci ex. Nie musze sie z nim widywac nawet. Mam go w sercu, w myslach. Niekoniecznie tego chce.
Chcialabym sie uwolic bo mnie to meczy, ale minelo juz tyle czasu i nie potrafie.

8

Odp: Duchy przeszlosci

Widocznie należysz do tych, które muszą same wszystko przeżyć, zrozumieć. Nie potępiam - podziwiam , za odwagę smile Pozdrawiam smile

9 Ostatnio edytowany przez pomaranczowa 1 (2011-11-29 13:27:44)

Odp: Duchy przeszlosci
gaba30 napisał/a:
pomaranczowa 1 napisał/a:
gaba30 napisał/a:

Witam serdecznie,

Mam problem, z ktorym nie moge sie uporac.
Problem jest we mnie. Z jednej strony tesknie za ex, bo byl moja wielka miloscia, z drugiej boje sie, ze znowu gowno z tego wyjdzie...
Nie moge zranic obecnego partnera, nie chce by cierpial ale nie wiem jakie stanowisko moge obrac w tej sprawie.
Ta sytuacja nie daje mi spac po nocach, probowalam podjac dezycje, powiedzialam sobie - masz fajnego partnera, dbaj o ten zwiazek, moze nie ma motyli ale jest stabilnosc, masz pewnosc, czujesz sie wartosciowa przy tym mezczyznie - ale ex ciagle wraca w myslach, nie moge sie pozbyc jego osoby ze swiadomosci mojego bytowania! To samo do mnie wraca jak bumerang.

bo przywolujesz tylko te dobre strony, te milosc , ktora byla.
Pomysl , ze jej nie ma.
Podjelas decyzje.
I mialas powod.
Mialas powod?

Tak mialam pare powodow. Ale ciagle uwazam, ze przy pracy obojga w zwiazku mozna sie z nimi uporac. Nie bylo zadnych zdrad.
Tak przywoluje dobre strony bo Ja wierze w ludzi.

Wiec ten powod dalej JEST. On nie znikl. Na jakiej podstawie myslisz ,ze teraz go nie bedzie?

Mowisz , ze przywolujesz , bo wierzysz w ludzi.
A moze przywolujesz , bo chcesz widziec cos, co nie jest rzeczywiste?

Popatrz na to z tej strony.
Wiesz, widze ostatnio duzo par, ktore probuja po rozstaniu sklejac cos na nowo.
I w ani jednym przypadku sie to nie udaje. Jakos po czasie przychodza te same "bolaczki"
To co bylo dobre -maleje, a to co bylo zle -rosnie

10 Ostatnio edytowany przez gaba30 (2011-11-29 13:48:05)

Odp: Duchy przeszlosci
pomaranczowa 1 napisał/a:
gaba30 napisał/a:
pomaranczowa 1 napisał/a:

bo przywolujesz tylko te dobre strony, te milosc , ktora byla.
Pomysl , ze jej nie ma.
Podjelas decyzje.
I mialas powod.
Mialas powod?

Tak mialam pare powodow. Ale ciagle uwazam, ze przy pracy obojga w zwiazku mozna sie z nimi uporac. Nie bylo zadnych zdrad.
Tak przywoluje dobre strony bo Ja wierze w ludzi.

Wiec ten powod dalej JEST. On nie znikl. Na jakiej podstawie myslisz ,ze teraz go nie bedzie?

Mowisz , ze przywolujesz , bo wierzysz w ludzi.
A moze przywolujesz , bo chcesz widziec cos, co nie jest rzeczywiste?

Popatrz na to z tej strony.
Wiesz, widze ostatnio duzo par, ktore probuja po rozstaniu sklejac cos na nowo.
I w ani jednym przypadku sie to nie udaje. Jakos po czasie przychodza te same "bolaczki"
To co bylo dobre -maleje, a to co bylo zle -rosnie

Nie mam zadnych podstaw twierdzic, ze problemu/powodu nie ma ale skad pewnosc, ze nie da sie tym razem rozwiazac?
Nie jestem osoba nierozwazna. Zdaje sobie sprawe z tgz ryzyka. Nie jestem pewna, ze chce wrocic do ex bo faktem jest, ze sie okropnie tego boje. Aczkolwiek mam takie mysli, zastanowienia. Caly czas huczy mi w glowie "nie zaryzykujesz-nie dowiesz sie nigdy"
Nie umiem byc jednak w tej sytuacji w 100% obiektywna.
Co zrobic by juz miec z tym spokoj? Jak sie wyzbyc mysli o ex? Jak z tym cholerstwem walczyc? Jak oszukac serce, ktore na mysl o ex wyrywa sie do niego? Jak?
To nie jest tak, ze ex mi wczoraj poinformowal, ze chce wrocic i mna teraz targa szalenstwo. Powiedzial mi to w lipcu. Odpowiedzialam mu, ze musze to przemyslec, ze to nie jest prosta sprawa tym bardziej, ze spotykam sie z innym mezczyzna. Powiedzialam, ze chce sie przekonac co czuje do obecnego partnera, ze nie przekresle nowej znajomosci tylko dlatego, ze ex nagle oswiecilo.
Ale ja wiem, ze ex czeka i ma nadzieje, wiem tez, ze mnie do niego ciagnie choc bardzo sie boje zaryzykowac znow w ten zwiazek. Do tego nie chce ranic obecnego partnera i sprawiac mu przykrosc poniewaz on ma wzgledem mnie powazne zamiary, w sensie chce dzieci i malzenstwa.
To jest sytuacja, ktora mnie przerasta sad

11 Ostatnio edytowany przez pomaranczowa 1 (2011-11-29 13:57:57)

Odp: Duchy przeszlosci
gaba30 napisał/a:

Nie mam zadnych podstaw twierdzic, ze problemu/powodu nie ma ale skad pewnosc, ze nie da sie tym razem rozwiazac?
Nie jestem osoba nierozwazna. Zdaje sobie sprawe z tgz ryzyka. Nie jestem pewna, ze chce wrocic do ex bo faktem jest, ze sie okropnie tego boje. Aczkolwiek mam takie mysli, zastanowienia. Caly czas huczy mi w glowie "nie zaryzykujesz-nie dowiesz sie nigdy"
Nie umiem byc jednak w tej sytuacji w 100% obiektywna.
Co zrobic by juz miec z tym spokoj? Jak sie wyzbyc mysli o ex? Jak z tym cholerstwem walczyc? Jak oszukac serce, ktore na mysl o ex wyrywa sie do niego? Jak?
To nie jest tak, ze ex mi wczoraj poinformowal, ze chce wrocic i mna teraz targa szalenstwo. Powiedzial mi to w lipcu. Odpowiedzialam mu, ze musze to przemyslec, ze to nie jest prosta sprawa tym bardziej, ze spotykam sie z innym mezczyzna. Powiedzialam, ze chce sie przekonac co czuje do obecnego partnera, ze nie przekresle nowej znajomosci tylko dlatego, ze ex nagle oswiecilo.
Ale ja wiem, ze ex czeka i ma nadzieje, wiem tez, ze mnie do niego ciagnie choc bardzo sie boje zaryzykowac znow w ten zwiazek. Do tego nie chce ranic obecnego partnera i sprawiac mu przykrosc poniewaz on ma wzgledem mnie powazne zamiary, w sensie chce dzieci i malzenstwa.
To jest sytuacja, ktora mnie przerasta sad

hmmm...
jak oszukac serce? serca nie oszukasz, zawsze bedzie Ci mowilo co czuje.

Piszesz , ze chcesz sie przekonac co czujesz do obecnego partnera. Jak chcesz sie przekonac ? I jestes w tym dylemacie od lipca???

Co mi sie jeszcze bardzo rzucilo w oczy, to to:

   

choc bardzo sie boje zaryzykowac znow w ten zwiazek.

Nie jestem pewna, ze chce wrocic do ex bo faktem jest, ze sie okropnie tego boje.

Twoja intuicja Cie ostrzega

12 Ostatnio edytowany przez anulka87 (2011-11-29 14:00:09)

Odp: Duchy przeszlosci

Mi się wydaje, że w Twoim wypadku to chyba faktycznie najlepiej będzie jak się sama przekonasz na własnej skórze. Wróć do niego. A za dwa tygodnie pogadamy jak jest wink

13

Odp: Duchy przeszlosci

Tak jestem w tym dylemacie od lipca, z calej tej beznadziei sytuacji postanowilam napisac do Was, bo nie daje sobie z tym rady. Myslalam aby isc tez do psychologa, moze to dobry pomysl, mozne ktoras z Was zna dobrego z terenow dolnego slaska. Jesli tak prosze o namiary, bede wdzieczna.

Zdecydowanie intuicja mnie ostrzega ale serce i mysli nie moga sie z nia niestety skorelowac.

Nie jestem typem przeskakiwacza z kwiatka na kwiatek, nie szastam bliskoscia na prawo i lewo. Dla mnie to mega powazny problem i za dlugo juz trwa.
Wrocic do ex i powiedziec do obecnego "no sorry gregory ale poczekaj na mnie jakis czas, bo ja jestem jednak niezdecydowana i musze sie przekonac co z ex" Matko! Nie moge go tak zranic sad tym bardziej, ze ja nie jestem pewna na 100%, ze chce zaryzykowac.
To jest moja pierwsza taka sytuacja w zyciu, nigdy nie mialam problemow z wyborami, zawsze twardo i zdecydowanie stapalam po ziemi, jasno okreslajac czego chce i do czego daze. Teraz mi sie wszystko popieprzylo.

Pogmatwane to wszystko.

14

Odp: Duchy przeszlosci

Myślę, że Ty masz w sobie znacznie więcej chęci powrotu niż twój były partner. Cały czas piszesz o swoim rozdarciu wewnętrznym i obawach przed zranieniem obecnego faceta. A co w tym czasie robi twój ex? Mówisz, że czeka na Ciebie od lipca, ale czy od czasu wyznania Ci chęci powrotu zrobił coś więcej? Czy w jakiś sposób walczy o Ciebie, czy wciąż daje Ci do zrozumienia jak ważna dla niego jesteś, czy to tylko Twoje wewnętrzne rozterki nie pozwalają Ci o nim zapomnieć?
Prawda jest taka, że żadna z nas nie odpowie Ci na pytanie jak będzie gdy wrócisz do ex-a lub zostaniesz z obecnym partnerem. Ale jedno jest pewne powinnaś tę decyzję podjąć jak najszybciej bo tkwiąc w tym dziwnym układzie nieświadomie niszczysz życie trzem osobą: sobie, twojemu obecnemu facetowi (może łatwiej będzie mu się pozbierać gdy zostawisz go teraz a nie będziesz czekać z tym aż on jeszcze bardziej się zaangażuje?), i swojemu ex, który być może rzeczywiście czeka na Ciebie i żyje w ciągłej niepewności. Ponadto, gdy podejmiesz już decyzje, nigdy nie oglądaj się za siebie, przeszłość zostaw z tyłu i krocz do przodu starając się skupiać na tym co masz tu i teraz.

15 Ostatnio edytowany przez pomaranczowa 1 (2011-11-29 16:32:29)

Odp: Duchy przeszlosci
gaba30 napisał/a:

Tak jestem w tym dylemacie od lipca, z calej tej beznadziei sytuacji postanowilam napisac do Was, bo nie daje sobie z tym rady. Myslalam aby isc tez do psychologa, moze to dobry pomysl, mozne ktoras z Was zna dobrego z terenow dolnego slaska. Jesli tak prosze o namiary, bede wdzieczna.

Zdecydowanie intuicja mnie ostrzega ale serce i mysli nie moga sie z nia niestety skorelowac.

Nie jestem typem przeskakiwacza z kwiatka na kwiatek, nie szastam bliskoscia na prawo i lewo. Dla mnie to mega powazny problem i za dlugo juz trwa.
Wrocic do ex i powiedziec do obecnego "no sorry gregory ale poczekaj na mnie jakis czas, bo ja jestem jednak niezdecydowana i musze sie przekonac co z ex" Matko! Nie moge go tak zranic sad tym bardziej, ze ja nie jestem pewna na 100%, ze chce zaryzykowac.
To jest moja pierwsza taka sytuacja w zyciu, nigdy nie mialam problemow z wyborami, zawsze twardo i zdecydowanie stapalam po ziemi, jasno okreslajac czego chce i do czego daze. Teraz mi sie wszystko popieprzylo.

Pogmatwane to wszystko.

Mowisz, ze nie mozesz go zranic, to chyba cos do niego czujesz.
Ale ranisz go .
Mnie ranilo by takie postepowanie.Bo Ty decydujesz sie na takie zawieszenie.
Tak, decydujesz sie. Samo sie to przeciez nie robi.

Zrobmy tak
Sprecyzuj Twoj problem. Masz na to  jedno slowo. Okresl jednym slowem co jest Twoim problemem.

16

Odp: Duchy przeszlosci

gaba30: byłam w podobnej sytuacji. Kochałam swojego ex, był moją pierwszą miłością. Też wielokrotnie chciał do mnie wrócić, a ja nie wiedziałam co zrobić. Z jednej strony pierwsza miłość z drugiej człowiek, który by mi nieba przychylił. Byłam tak samo rozbita jak Ty. Z drugim partnerem też nie czułam motylków w brzuchu ani miłości od pierwszego wejrzenia, czułam jego dobroć i nie potrafiłam od niego odejść. Nie wiem czemu, ale coś mnie przy nim trzymało. On wiedział co czuję, nie naciskał, po prostu czekał i był przy mnie. A z ex mimo, że go kochałam, przeżyłam wiele niekoniecznie miłych przygód. Nasze drogi w pewnym momencie się rozeszły. Z upływem czasu wiem, że to było najlepsze rozwiązanie sytuacji. Teraz mam związek oparty na partnerstwie, wzajemnym szacunku i miłości. Czasem przez głowę przejdzie mi myśl o byłym, ale wiem, że gdyby znów pojawił się w moim życiu, nie byłby w stanie zniszczyć tego, co zbudowaliśmy z obecnym partnerem. Ani trochę nie żałuję, że nie wróciliśmy do siebie.

17 Ostatnio edytowany przez Paweł24 (2011-11-29 18:03:59)

Odp: Duchy przeszlosci

gaba30, pozostań przy obecnym i zdradzaj go z eks

Samo zastanawianie się czy go nie rzucić, że tamten byłby lepszy, że bardziej go kochałaś, że tęsknisz za nim, że przy tamtym są motyle, że gdybyś wiedziała że ex już ci numerów nie będzie wykręcał to byś do niego wróciła itd jest dla obecnego raniące (ale o tym mu właśnie dlatego nie powiesz). Więc do tego możesz dorzucić równe potajemne spotykanie się (czego obecnemu też nie ujawnisz) i wtedy masz najlepiej.

Na to nikt nie wpadł smile

18

Odp: Duchy przeszlosci

Bardzo wszystkim dziekuje za odpowiedzi, sa dla mnie naprawde wazne.

Pawel24, nie spotykam sie z ex, nie uwazam tez,ze taka sytuacja bylaby najlepsza. Nie ma takiej opcji nawet. Dlatego tu jestem, dlatego pytam bo chce to poukladac, a nie lapac 2 sroki za jeden ogon.

Margaretka01, a mialas watpliwosci co do obecnego partnera? Zastanawialas sie, ze skoro nie bylo etapu zakochania to w przyszlosci mozesz go skrzywdzic bo Twoje serce choc teraz wystudzone moze zabic dla kogos innego? Skad wiesz, ze to wlasnie jest ta prawdziwa milosc?

Pomaranczowa1, moim problemem jest niemoznosc dokonania wyboru, cholerna zawiesina. Uczucie, ze co bym niezrobila nie bedzie to dobry wybor. Ze bede zalowac kazdej decyzji, ze bede niespelniona i nieszczesliwa. A co najwazniejsze ze unieszczesliwie osoby mi bliskie sad

Lusia*M*, mysle, ze jednak to wlasnie on ma checi, on sie nie wacha. Dostalam od niego dzis email.
To nie jest tez tak, ze my te emaile sobie piszemy. Ja mam go w myslach i sercu, a On czasem cos takiego mi napisze na co nie wiem jak odpowiedziec nawet:

"Mam jakies problemy z okazywaniem uczuc ale najdziwniejsze jest to ze niepotrafie, choc troche minelo , wyprzec cie z glowy. Mysle ze to taka moja milosc do Ciebie, moze nie idealna i często sękata ale wciaz trwa...
Jestem jaki jestem i  mialas racje ze bede zalowal bo nigdzie nie znajde takiej jak Ty.
Czesto wypobrazam sobie jak cos robie ze stoisz obok albo ze jade do ciebie albo jak gdzies jestem to ze fajnie bylo by byc tam z toba i chocby tylko pooddychac tym samym powietrzem, poprzezywac to razem i posprzeczac sie.
Teraz zaluje, choc za pozno.
Coz... jest jak jest. Nie bede Cie do niczego namawial ani przekonywal bo musisz byc zgodna z soba. Ale na szczescie milosc do Ciebie ode mnie nie odchodzi wiec mam cie w glowie i sam nie jestem.
koncze bo zachlapie klawisze.
pa"

19

Odp: Duchy przeszlosci
gaba30 napisał/a:

Pomaranczowa1, moim problemem jest niemoznosc dokonania wyboru, cholerna zawiesina. Uczucie, ze co bym niezrobila nie bedzie to dobry wybor. Ze bede zalowac kazdej decyzji, ze bede niespelniona i nieszczesliwa. A co najwazniejsze ze unieszczesliwie osoby mi bliskie sad

Ja mam go w myslach i sercu, a On czasem cos takiego mi napisze na co nie wiem jak odpowiedziec nawet:

"Mam jakies problemy z okazywaniem uczuc ale najdziwniejsze jest to ze niepotrafie, choc troche minelo , wyprzec cie z glowy. Mysle ze to taka moja milosc do Ciebie, moze nie idealna i często sękata ale wciaz trwa...
Jestem jaki jestem i  mialas racje ze bede zalowal bo nigdzie nie znajde takiej jak Ty.
Czesto wypobrazam sobie jak cos robie ze stoisz obok albo ze jade do ciebie albo jak gdzies jestem to ze fajnie bylo by byc tam z toba i chocby tylko pooddychac tym samym powietrzem, poprzezywac to razem i posprzeczac sie.
Teraz zaluje, choc za pozno.
Coz... jest jak jest. Nie bede Cie do niczego namawial ani przekonywal bo musisz byc zgodna z soba. Ale na szczescie milosc do Ciebie ode mnie nie odchodzi wiec mam cie w glowie i sam nie jestem.
koncze bo zachlapie klawisze.
pa"

rozumiem. tez stalam przed takim wyborem.

Co nas obie roznilo; podjelam decyzje.
Ty jej nie podejmujesz. Chyba ze strachu. Ale to tez decyzja-nie podejmowac decyzji.

I jeszcze , co mi sie nasuwa, ze sposobu ,w jaki piszesz , nie mozna chyba zostac z kims tylko dlatego , ze on nas kocha, myslisz , ze bedzie cierpial itd. Punktem wyjscia musisz byc TY . Nie nikt inny.
Ty musisz wiedziec kogo chcesz.

20

Odp: Duchy przeszlosci

Wtrącę się do dyskusji ponieważ przerabiałam temat powrotu do ex. Nic z tego nie wyszło,nie dość,że wszystko się powtórzyło to doszło nowe (inna zaszła z nim w ciązę), straciłam kilka lat i naprawdę nie było warto. Jednak każda sytuacja jest oczywiście inna, każdy człowiek jest inny,ale jak przeczytałam niektóre opinie, ludzie się nie zmieniają i ja w to wierzę.

21

Odp: Duchy przeszlosci

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...ponoć.
Ludzie się  (raczej) nie zmieniają , chyba, że na gorsze....
Chcesz jeszcze raz cierpieć przez niego i tolerować jego egoizm - którego nie pozbędziesz się, bo to tkwi w człowieku.
Może warto odciąć to, co było w przeszłości i otworzyć się na coś nowego ?

22

Odp: Duchy przeszlosci
Lusia*M* napisał/a:

Myślę, że Ty masz w sobie znacznie więcej chęci powrotu niż twój były partner. Cały czas piszesz o swoim rozdarciu wewnętrznym i obawach przed zranieniem obecnego faceta. A co w tym czasie robi twój ex? Mówisz, że czeka na Ciebie od lipca, ale czy od czasu wyznania Ci chęci powrotu zrobił coś więcej? Czy w jakiś sposób walczy o Ciebie, czy wciąż daje Ci do zrozumienia jak ważna dla niego jesteś, czy to tylko Twoje wewnętrzne rozterki nie pozwalają Ci o nim zapomnieć?
Prawda jest taka, że żadna z nas nie odpowie Ci na pytanie jak będzie gdy wrócisz do ex-a lub zostaniesz z obecnym partnerem. Ale jedno jest pewne powinnaś tę decyzję podjąć jak najszybciej bo tkwiąc w tym dziwnym układzie nieświadomie niszczysz życie trzem osobą: sobie, twojemu obecnemu facetowi (może łatwiej będzie mu się pozbierać gdy zostawisz go teraz a nie będziesz czekać z tym aż on jeszcze bardziej się zaangażuje?), i swojemu ex, który być może rzeczywiście czeka na Ciebie i żyje w ciągłej niepewności. Ponadto, gdy podejmiesz już decyzje, nigdy nie oglądaj się za siebie, przeszłość zostaw z tyłu i krocz do przodu starając się skupiać na tym co masz tu i teraz.

Otóż to! gaba, mam wrażenie, że nie tyle proszisz nas o pomoc, co szukasz potwierdzenia tego, że dobrze zrobisz wracając do byłego. A wg mnie popelnisz fatalny błąd. Pamiętaj moja droga, że to tylko słowa. Czy Twoj ex był w jakimś związku od waszego rozstania? Nie znalazlam nigdzie tej istotnej informacji chociaz przyznam czytalam dosc pobieżnie ze wzgledu na późną porę. Moze on po prostu dlugo był sam i powrót do bylej wydaje mu sie w takich okolicznsciach rozsądny?

Jedno co powiem Ci na pewno, nie kochasz obecnego partera. Nie widze tego w Twoich postach. Podchodzisz do niego jak po prostu do czlowieka, dość humanitarnie, "aby nie cierpiał bo na to nie zasłużyl". A ja Ci powiem co powinnaś zrobić, odciąć się od tego, zniknąć na dwa tygodnie, może miesiąc i zobaczyć kogo Ci będzie brakować na prawdę. Czasem ciężko docenić kogoś kogo ma sie pod nosem, póki pod tym nosem jest;) Powinnaś pobyć troszkę sama, tak myślę.

A i jeszcze jedno, pamiętaj, ludzie się nigdy nie zmieniają na stałe, czasem dla potrzeby czasowo ukrywają swoje obicze aly uzyskac zamierzone cele. Jeśli związek się skończył, to znaczy że nie był idealny.

23

Odp: Duchy przeszlosci

SzaraMyszka20, po Naszym rozstaniu ex byl w dwoch zwiazkach, pierwszy raczej luzny, drugi nieco powazniejszy, jesli mozna to tak ujac, zakonczony podsumowaniem "kobieta byla naprawde super, prawie ze idealna, ale nie byla toba, brakuje mi ciebie gluptasie".
Ja odkad sie rozstalismy mialam kontakt z ex, 5lat jednak laczy, wspolne kredyty, wspolna paczka znajomych, tak wiec nie rozstalismy sie w awanturach tylko na spokojnie, a pozniej mielismy ze znajomymi wspolnie wyjazdy na narty, wyjscia na basen itepe. W koncu ja stwierdzilam, ze to troche dziwna sytuacja i lepiej to ukrocic, w tym calym czasie zlozylo sie tak, ze ex poznal ta "super, prawie ze idealna kobiete" i sam rowniez odcial sie ode mnie i znajomych bo chcial sie przekonac czy moze przypadkiem nie trafil na "druga milosc zycia". Bylo mi smutno i zle, cieszylam sie, ze On uklada sobie zycie z nowa kobieta, ale czulam bol. No i niebawem poznalam obecnego partnera, zafascynowal mnie, niezalezny podroznik, ciekawa postac, nietuzinkowe podejscie, uwielbialam go sluchac, chodzilismy razem na koncerty, duzo aktywnie spedzalismy czas, zaczely sie wakacje wiec wszystko sprzyjalo, czulam jakby rozwijala sie miedzy nami taka silna i harmonijna wiez, nie oszalalam na jego punkcie ale podobalo mi sie to, ze potrafilam byc stabilna i asertywna gdy trzeba, a zarazem bliska i czula dla niego. Po jakims czasie On wyjechal w gory na 2 tyg, umieralam z tesknoty, ze nie mam z nim zadnego kontaktu (chodzil powyzej 3000m npm), bylo mi zle, smutno i do dupy, czekalam na jego powrot, martwilam sie. Wrocil i zamieszaklismy razem, u mnie. I wszystko bylo w porzadku. Az do momentu gdy zadzwonil ex z informacja, ze On nie moze przestac myslec o mnie, ze kocha i teskni itepe. I zaczel sie wtedy natlok mysli. Obecny moj mezczyzna wyczul o co chodzi, z reszta mu powiedzialam, duzo ze mna rozmawial, tlumaczyl, ze czas jest potrzebny i powiedzial mi taka rzecz "gdy mialem swoj pierwszy skok ze spadochronem i sie wachalem, trener powiedzial mi tak: nie skoczysz-nie zabije cie to, skoczysz-nie zabije cie to, ale zabije cie niezdecydowanie" No i oczywiscie mial racje tak samo jak i Wy.
Masz wiec racje SzaraMyszko20, powinnam sie odciac, zastanowic w spokoju, tak tez uczynie, ale juz po swietach, teraz nie chce robic zamieszania.

Dziekuje Wam wszystkim za opinie i rady, bardzo je doceniam!

24

Odp: Duchy przeszlosci

gaba30: pytałaś czy miałam wątpliwości co do obecnego partnera. Nie, raczej nie, ale głównie skupiałam się wtedy na swoim ex. Po kilku miesiącach mój obecny partner wyjechał na tydzień na obóz (sytuacja podobna do Twojej). Wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę coś do niego czuję. Po miesiącu od przyjazdu, wynajęliśmy mieszkanie i wprowadziliśmy się do niego. Mieliśmy wzloty i upadki, ale dzięki temu jesteśmy silniejsi i pewni swoich uczuć. Ex jeszcze pisał, ale to już nic nie zmieniło. Z moich obserwacji wynika, że wracanie do siebie po dłuższym czasie nie ma sensu.

25

Odp: Duchy przeszlosci

Margaretka01, ja ze wszelkich sil bronie sie przed zwiazkiem z rozsadku, moj obecny jest idealnym dla mnie partnerem i czasem sama nie wiem czy to co do niego czuje jest czysto bezinteresowne. Do ex pałałam uczuciem bardzo bezwarunkowym, zaakceptowalam fakt, ze ma syna z pierwszego malzenstwa, ze jego rodzice nie sa w stanie widziec mnie u jego boku, ze jego zona nie zgadza sie aby dziecko przebywalo w naszym mieszkaniu, wiec on na weekendy znikal do swoich rodzicow i tam sie zajmowal dzieckiem. Nie byl to prosty zwiazek, ale kochalam mimo wszystko i walczylam aby z czasem jakos sie ulozylo. Z obecnym partnerem jest bardzo prosto, jego mama mnie akceptuje i mamy wspolny jezyk nawet, on jest kompromisowy, bezproblemowy, dojrzaly...a jednak cos jest nie tak, a ja nie umiem sobie powiedziec co do cholery! Moze przez nagromadzenie tylu stresow, niepewnosci i wahan, ktore mialam w zwiazku z ex nie potrafie zbudowac normalnego zwiazku na dluzsza mete. Do tego wszystkiego budzi sie we mnie instynkt macierzynski, a wiem, ze na ten moment nie jestem na tyle stabilna ay wydawac na swiat dziecko.

26 Ostatnio edytowany przez graka (2011-12-01 12:57:58)

Odp: Duchy przeszlosci

gaba30, znam podobny do Twego przypadek. No tyle, że to było raczej na odwrót.

Koleżanka biorąc ślub brała go z partnerem , dobrym, uczuciowym, zakochanym w niej po uszy.
Ona czuła, ze to dobry partner, bo jest taki dobry. I miała o tyle złe doświadczenia, ze u jej rodziców doszło do zdrady i ona wychodziła z założenia, ze jej mąż musi być przeciwieństwem ojca i na takiego się zapowiadał.
Mówiła, że nie czuła tych przysłowiowych  motyli itd. Ale brnęła, bo rozsądek wziął górę.
I dziś po kilku latach rozwiodła się, bo ten dobry, rozsądny mężczyzna zdradził ją !!! zaraz po ślubie. A świata poza nią nie widział.

Teraz jest w szczęśliwym związku i jak sam twierdzi czuje motyle, i ma porównanie do tego poprzedniego i mówi, ze dopiero teraz wie co to prawdziwa miłość.

Tworząc związek musi być bezwzględna miłość. Owszem rozsądek jest potrzebny, ale gdy nie ma tej chemii, tego porozumienia dusz- nawet po wielu latach, to może być ciężko.

Jeżeli Twój ex po takim czasie mówi, ze tamta była idealna , ale nie była Tobą, to coś musi w tym być.

Wychodzę z założenia , że należy zrezygnować z prawdziwej miłości w sytuacji, gdy dochodzi do przemocy, do złego prowadzenia się partnera, braku szacunku itp.

Jeśli Wasz poprzedni związek zabiła rutyna lub niemożność dogadania się w sprawie ślubu ( ma pewnie złe doświadczenia z poprzedniego związku) , to zastanowiłabym się nad powrotem do tej, jak to sama określasz, miłości życia.

W małżeństwie z rozsądku będzie Ci dobrze, ale obawiam się , ze już zawsze później możesz żałować.

27

Odp: Duchy przeszlosci

Tylko, ze do tego wszystkiego dochodzi fakt, ze Ja mam mieszkanie na kredyt, teraz sa strasznie ruchy z kursami walut.
Mieszkanie wzielam z mysla o zalozeniu rodziny itepe. To byla decyzja moja i ex partnera. No i stalo sie tak, ze sie rozeszlismy, akt notarialny jest moj tak wiec wszelkie oplaty sa rowniez moje, nie chcialam nigdy pieniedzy od ex. Radzilam sobie. Teraz jednak jak moja rata miesiaczna przekroczyla 1700pln i dalej leci w gore moge miec problem z utrzymaniem sie samemu. Nie podnajme nikomu, nie mam takiej opcji, mieszkanie jest bardzo otwarte przestrzenia, wiec nie gwarantuje prywatnosci ani mi ani potencjalnemu lokatorowi. Wiec jak po swietach powiem obecnemu partnerowi aby sie wyprowadzil to moze nie byc wesolo. Nie chce tez byc wyrachowana gwiazda, nie o to chodzi. Po prostu szukam rozwiazan bo nie ma opcji abym nie zaplacila jakiekolwiek raty...juz nie wspomne o oplatach za czynsz i dodatkowe liczniki.

28

Odp: Duchy przeszlosci

No ale ta rata jaki ma wpływ na to, ze dokonałabyś zmiany? Bo rozumiem, że samej gorzej itd, ale przecież ex też by łożył na wspólne rachunki? No chyba , ze nie ?!

A tak na marginesie zapytam- nie zrozum mnie źle oczywiście- to skoro tamten był miłością życia- to trochę nie za szybko weszłaś w nowy związek? i do tego raczej poważny bo już mieszkacie razem.

29

Odp: Duchy przeszlosci

Weszlam w zwiazek po 1,5 roku od rozstania z ex.
Nie, ex nie partycypuje w kosztach mojego utrzymania i moich zobowiazan. Mieszkanie na akcie notarialnym nalezy tylko do mnie.

Rata ma taki wplyw na zmiany, ze obecny partner doklada sie na wspolnych rachunkow jak i wydatkow konsumpcyjnych. Jak sie wyprowadzi zostane ze wszystkim sama. Na ten moment jak nie spadnie mi kurs CHF to nie bardzo jestem w stanie ogarnac sie z tymi obciazeniami sama.

30 Ostatnio edytowany przez graka (2011-12-01 13:42:53)

Odp: Duchy przeszlosci

Rozumiem, żę Ty jesteś w akcie notarialnym, chodziło mi bardziej o sytuację,w  której zeszłabyś się z ex i wtedy on łożyłby jako Twój partner na częściowe utrzymanie. Nie pytam o czas teraźniejszy. Ale właśnie o przypadek zejścia się.

A co do czasu to zrozumiałam, ze 1,5 roku temu się rozstaliście , więc nie bardzo tę kwestię rozumiem. Ale w sumie to akurat Twoja sprawa.

Podstawowe pytanie- bardzo się wahasz? Ex proponuje powrót?

31

Odp: Duchy przeszlosci

Tak, gdybym sie z nim zeszla to pewnie by lozyl czesciowo na wydatki ale problem w tym, ze ja wlasnie nie jestem pewna tego czy chce wrocic do niego. O tym wlasnie jest ten watek.
On sie wczesniej zwiazal z inna kobieta po naszym rozstaniu, ja nieco pozniej poznalam obecnego partnera. Teraz on chce wrocic, a Ja jestem rozbita, z jednej strony bardzo kochalam ex, z drugiej mam czulego swietnego partnera. Nie jestem tez typem przeskakiwacza z kwiatka na kwiatek.

32

Odp: Duchy przeszlosci

Wiadomo, decyzję podejmiesz TY.
Ja tylko opisałam przypadek, do tego nie swój. I słowa tej koleżanki.
Absolutnie nie chcę ferować wyroków , że z tym będzie źle i na 100% będziesz żałowała, bo nie jest to oczywiste.
Na pewno to trudne, ale na dłuższą metę z takimi wątpliwościami rozwalisz ten związek, bo obecny partner może tego nie wytrzymać.

33

Odp: Duchy przeszlosci

A może po prostu powiedz obecnemu partnerowi, że potrzebujesz czasu na przemyślenie kilku spraw. Pobądź trochę sama. Zobaczysz kogo Ci bardziej będzie brakowało. Przypuszczam, że Twój obecny partner nie czuje się komfortowo w tej sytuacji. Ja jestem tego zdania, że jak masz z kimś być to prędzej czy później i tak będziesz

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024