Była żona wchodzi z butami - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Była żona wchodzi z butami

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 253 ]

Temat: Była żona wchodzi z butami

Zaczne od poczatku . Jestesmy 8 lat razem 7 po slubie , kazde z nas jest po rozwodzie wiedzielismy na co sie piszemy wiazac sie ze soba i niby wszystko by bylo ok ale.... Wlasnie jest to ale a wlasciwie byla zona mojego meza. moja straszna zmora . wydzwania caly czas do mojego meza wiecznie ma jakis problem ( maja razem dwie corki ) tyle ze one maja 20 i 15 lat sa na tyle duze ze moga same sie zwrocic do ojca ale nie adwokat wiecznie cos miesza wiecznie jej nie pasuje cos za malo pieniedzy dajemy choiciaz alimenty dostaje zawsze na czas i oczywiscie oprocz tego dziewczyny kiedy by sie nie zwrocily o jakies pieniadze do na sto dostaja . oczywiscie w miare mozliwosci finansowych.  w zeszlym roku maz dal mlodszej corce na podreczniki a w styczniu okazalo sie ze ona ma tylko polowe podreczniko i dzwoni czy nie damy jej kasy na te ksiazki bo jakis kolega ma do sprzedania a mama nie ma pieniedzy ostatnio byl taki przypadek ze moj syn jechal na wycieczke i jego corki rowniez kazde dostalo po 200zl tyle ze moj syn pojechal na ta wycieczke a one tylko sklamaly ze jada i mamusia kupila sobie buty za te pieniadze . wscieklismy  sie i powiedzielismy dosc poniewaz nikt nie lubi byc oszukiwany. wtedy oczywiscie mamusia wkroczyla do akcji i dziewczyny przestaly przychodzic odzywac sie itd .  za kazdym razem jak jest taka sytuacja to matka je buntuje powiedzcie co zrobi z ta wstretna baba ???????????

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-11-28 02:22:36)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Nie wiem co zrobić z tą kobietą ale ja byłam przez dwa lata w podobnym związku jak Ty i Cię doskonale rozumiem co przeżywasz i naprawdę współczuję to tak jakby się żyło w trójkącie a nawet było spychanym na plan dalszy, bo ja z moim konkubentem nie miałam dziecka wspólnego tylko syna z pierwszego małżeństwa. On też miał dwie córki, ta jego eks to był istny koszmar, dzwoniła co dziennie do Niego o każdą pierdołę, On musiał co dziennie wiedzieć co się z jego córkami dzieje. Jedna córka nastolatka druga po komunii, musiałam patrzeć jak odbiera przy mnie telefony od eks, potrafiła nawet zadzwonić do Niego w niedzielę albo kazać mu przyjechać jak coś się działo i przeważnie była to drobnostka z którą by sobie sama poradziła świetnie.W Święta Bożego Narodzenia przy stole wigilijnym przy mojej Rodzinie też wydzwaniali do siebie cały czas (co za wstyd!!!) mimo że córki tej chorej kobiety z nami je spędzały
Te dziewczyny bardziej mnie lubiły niż matkę......no i aspekty finansowe.....już nie chce mi się nawet o nich pisać.....To był najgorszy związek  w jakim byłam w życiu, to nie był związek to był trójkąt......Rozstaliśmy się na zawsze 11 miesięcy temu bo ciągle przez tą wariatkę kłóciliśmy się.......postawiłam nawet warunek że córki mogą z nami przebywać nawet 24 h na dobę bo je bardzo lubiałam ale z eks ma ograniczyć kontakty telefoniczne. Nic z tego......ciągle ona dzwoniła, on ciągle był na jej skinięcie palca. Przeżyłam bardzo nasze rozstanie bo Go kochałam  ale ta  kobieta zniszczyła nas między innymi bo przez nią zaczęło się między nami psuć.....Teraz jak patrzę na to z perspektywy tych 11 miesięcy po rozstaniu cieszę się bardzo że nie muszę żyć w trójkącie i że nie widzę jak do niej dzwoni. Ja nie potrafiłam tak żyć to było ponad moje siły......to był horror.......nawet jak jeździł po córki wchodził do jej mieszkania. Wiem że jeśli teraz znowu bym się nacięła na coś podobnego na taki układ to rezygnuję od razu....Naprawdę współczuję, takie babska nigdy nie odpuszczają,tym babom chodzi tylko o to żeby wyrwać jak najwięcej pieniędzy od eksa dla siebie dlatego tak wydzwaniają cały czas za eksami...... .....ja tak myślę. Nie wiem co to za wiedźma ta Twoja ale widzę że wiele od mojej się nie różni, zapewniam Cię że wypije Ci krwi jak wampir nie mało....Ja nie wytrzymywałam tego....Nigdy nie byłam wcześniej w takim związku tzn w takim oficjalnym trójkącie.....Nie wiem czy sobie poradzisz ja odpuściłam sobie tą męczarnie....On odszedł przed Sylwkiem w tamtym roku bo pewnie miał też tego dość że nie potrafię tak żyć spokojnie patrząc jak z nią się spotyka, rozmawia i omawia wszystkie ważne sprawy, ja nie wiem kim byłam?? zobaczył że się nie nadaję do takiego horroru jaki mi stworzył wystarczyło ograniczyć telefony od eks....... ale zrobił mi przysługę. Nareszcie wiem że żyję normalnie......nie muszę czuć się jak jakieś gówno, które tylko patrzy jak  On omawia wszystkie ważne sprawy z eks.....Cieszę się że z nim nie jestem. Ja jestem szczęśliwa że mnie uwolnił od tego Trójkąta. Jeśli masz silną psychikę to wytrzymasz.....ja pękłam i to nie raz. Życzę zdrowia i dużo siły w walce z wampirem ona nigdy nie odpuści nie łudź się jej chodzi tylko o pieniądze. Zawsze będzie buntować córki w sprawach finansowych przeciwko Wam i niedługo córki będą żądać ,to się nigdy nie skończy. Wyszłaś za niego wiedząc że ma dwie córki, że ma zobowiązania finansowe i świadomie weszłaś w taki układ ( mogłaś zrezygnować przed ślubem gdy widziałaś że ma dwoje dzieci, bo dzieci są do końca życia) i musisz ponieść niestety tego konsekwencje. Ja nie dałam rady ciągnąć długo coś takiego.......masakra.......Nie radzę Ci rozejść się bo jesteście małżeństwem, ale ona nie odpuści nie łudź się chodzi jej o kasę, możesz jedynie poprosić męża o ograniczenie do minimum telefonów, przy Tobie......żeby Cię nie denerwowały ale na takie baby nie ma rady.........

3

Odp: Była żona wchodzi z butami

lila1977

Ta wstrętna baba-może zrobić wiele i to najciekawsze,ze najwięcej wtedy kiedy najmniej będziecie się tego spodziewać.

Porozmawiaj z mężem o tak zwanym kredycie zaufania.
Skoro dziewczyny w tak perfidny sposób go oszukują.

Jeśli on nie postawi veto to jak pisze zakłamani będziesz tkwiła w trójkącie.To jest najgorsze co może być w związku.
Pisząc,ze się postawi nie mam na myśli odcięcia dzieci od dodatkowych funduszy,mam na myśli,ze On powinien robić jakiś czas z nimi te zakupy.
Jeśli daje kasę swojej byłej to najlepiej by było gdyby zawsze podpisała mu,ze wzięła gotówkę do rak własnych na buty,książki czy wycieczkę dla córek.
Pisze to abyś miała świadomość,ze zawsze masz papierek dla nadgorliwego adwokata.

lila1977-pierwsza zona to jak pijawka.
Nie odpadnie do póki nie wyssie wszystkiego co w jej mniemaniu się należy;)

4

Odp: Była żona wchodzi z butami

Dziekuje wam bardzo za odzew nie spodziewałam sie az takiego smile a wracajac do sprawy to ta krowa tez kiedys potrafila wydzwaniac nawet w srodku nocy do mojego meza (tyle ze maz nie dzwoni do niej ) i kiedys jej powiedzial ze jezeli dziewczyny czegos chca to maja same z nim rozmawiac a nie przez adwokata czyli przez nai:) i chyba sie obrazila . ale potrafi za to chodzic po znajomych i opowiadac takie historie ze az strach . Caly czas opowiada ze ja jej dziecia zabralam ojca ... kiedy my poznalismy sie dwa lata po jego rozwodzie . Powiedzcie czy to jakas choroba psychiczna ?????? bo ja inaczej nie potrafie tego nazwac. Cholera ja tez jestem byla zona ok ale moj kontakt z bylym meze ogranicza sie do minimum jezeli dotyczy to naszego dziecka ale w waznych sprawach np czy skladamy sie na jego wakacje we wloszech czy kupujemy rower itp. Dostaje alimenty ok ale ja tez dokladam sie do wydatkow na mojego syna no przeciez nie moze go utrzymywac tylko ojciec. I tak jak napisalam wyzej wycieczki wakacje i wieksze wydatki dzielimy po polowie rowno . Wiec mozna tak zyc a ta pijawa pracuje na 1\4 etatu za jakies marne grosze i tylko patrzy zeby od nas wyciagna, czasami sobie mysle ze ja kiedys po prostu udusze !!!!!!!!!!!! Co wy na to ? smile:)

5

Odp: Była żona wchodzi z butami

jestem w związku z mężczyzną, który ma syna  zpoprzedniego małżeństwa. Ale tak szczerze to on tylko jeździ co tydzień po dziecko. A była? Jak coś chce to albo przez syna albo pisze sms bo wie ze mój się nie odezwie i to on nauczył ją. Ale jak wie, że np spędzamy razem weekend to nagle pisze do niego jakby było wszystko ok a mój facet nie odpisuje, chyba, że widzi że mnie zezłościła to wtedy tak da je do zrozumienia, że nie chce utrzymywać z nią kontaktu. Strasznie wkurzają takie baby. Ale dla mnie liczy się to, że jestem wyjątkowa dla niego, że próbuje robić tak bym nie czuła się urażona. Aha bo wyjdę na wredną babę... Z jego synem mam bardzo dobry kontakt i rozmawiam z nim bez problemu o jego mamie, nigdy nie wyrażam się źle na jej temat i właśnie tym zyskałam zaufanie i szacunek dziecka smile I TAK SZCZERZE DUŻO ZALEŻY OD MĘŻCZYZNY JAK reaguje na byłą, na ile jej pozwala. Chociaż gdy mnie coś urazi albo zaboli ja zawsze staram się spokojnie jemu o tym mówić a on się stara mnie następnym razem przed tym chronić smile

pozdrawiam

6 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-11-29 02:23:30)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Uduszenie eks to nie jest dobry pomysł, bo wiadomo że konsekwencje takiego postępowania są bardzo poważne i można zmarnować sobie życie na zawsze, lepiej się rozejść i poszukać innego faceta niż żeby miało dojść do takiej tragedii. Zniszczyłabyś życie sobie i synkowi na zawsze. Wiem, że żartowałaś ale naprawdę mi te babsko zniszczyło cały związek. Córki były buntowane przeciwko mi regularnie, mimo że im gotowałam i nawet starszej pozwoliłam u mnie mieszkać, bo tak mnie na początku polubiła ale potem jej mama buntowała dziewczynę przeciwko mi i niestety widziałam to na co dzień, że przestała całkiem się do mnie odzywać, bez powodu....wiem że to sprawka jej matki...młodsza odzywała się czasami do mnie po prostu pyskując do mnie była bardzo opryskliwa.......Wpływ tej kobiety na nasz związek był bardzo duży i to nie dlatego że mój facet jej na to pozwalał po prostu uwielbiał córki i wykonywał wszystko co mu kazały łącznie z ich matką. Spełniał prawie wszystkie ich zaścianki finansowe łącznie z kupowaniem co dwa tygodnie lalek za 200 zł a stawki rosły bo córeczka żądała później już zabawek za 1000 zł (pewnie matka jej tak kazała) a jak jej nie kupił to krzyczała na ojca. Doszło do takiej paranoi że na zimę węgiel do mieszkania eks kupował, kolonię i obozy opłacał, całą imprezę komunijną tylko On finansował w Restauracji.....nie chce mi się pisać co jeszcze. W sumie wyglądało to tak, że dalej jest jej mężem.....Wolę żyć sama z 19 letnim synem, niż na takie dno się patrzeć, bo dla mnie to horror nie życie. Ja dawałam im wszystko co najlepsze z siebie a oni tylko ofiarowali mi nie odzywanie się i cała trójka wykonywała polecenia PANI MATKI. Naprawdę jak bym miała być żoną w takim układzie to bym pękła rozwód murowany. Radzę Ci jednak dziś rozejdź się bo widzę że nienawidzisz tą kobietę. Nie chcę Cię straszyć będzie coraz gorzej te dziewczyny  będą miały wraz z wiekiem coraz większe wymagania a jak przyjdą wnuki Twojego męża i nieodpowiedzialni ich mężowie..............Życie masz tylko jedno chce Ci się tak męczyć.....????.i tak będziesz zawsze wrogiem tych dziewczyn bo będą buntowane.Ja bym to olała tym bardziej że jest Ci łatwo odejść bo nie masz z nim dziecka. Jak zostaniesz to i tak tylko przedłużysz swoje męczarnie i pomyśl może  to się i tak mimo Twoich katuszy rozpaść  jak będziesz już stara, wykorzystana na maksa i im niepotrzebna i co wtedy??? Dla mnie ten związek to był największy koszmar, przed tym związkiem miałam dwa stałe więc wiem co piszę........ Pierwszy raz byłam w trójkącie sorry w pięciokącie ja byłam czwartą kobietą Jego życia stojącą w ogonie. Szczerze radzę Ci uciekać....

7

Odp: Była żona wchodzi z butami
ewelinia napisał/a:

jestem w związku z mężczyzną, który ma syna  zpoprzedniego małżeństwa. Ale tak szczerze to on tylko jeździ co tydzień po dziecko. A była? Jak coś chce to albo przez syna albo pisze sms bo wie ze mój się nie odezwie i to on nauczył ją. Ale jak wie, że np spędzamy razem weekend to nagle pisze do niego jakby było wszystko ok a mój facet nie odpisuje, chyba, że widzi że mnie zezłościła to wtedy tak da je do zrozumienia, że nie chce utrzymywać z nią kontaktu. Strasznie wkurzają takie baby. Ale dla mnie liczy się to, że jestem wyjątkowa dla niego, że próbuje robić tak bym nie czuła się urażona. Aha bo wyjdę na wredną babę... Z jego synem mam bardzo dobry kontakt i rozmawiam z nim bez problemu o jego mamie, nigdy nie wyrażam się źle na jej temat i właśnie tym zyskałam zaufanie i szacunek dziecka smile I TAK SZCZERZE DUŻO ZALEŻY OD MĘŻCZYZNY JAK reaguje na byłą, na ile jej pozwala. Chociaż gdy mnie coś urazi albo zaboli ja zawsze staram się spokojnie jemu o tym mówić a on się stara mnie następnym razem przed tym chronić smile

pozdrawiam

Kochana ciekawa jestem jak ty bys reagowała gdyby twój facet cie zostawił dla innej i musisz z nim utrzymywac kontakty ze wzgledu na dzieci ? Zapewniam ci e nie jest to łatwe. Rozbijajac czyjś zwiazek trzeba brac na swoje bary tez to ze będą tki esytuacje jak ta u ciebie czy innych kobiet w podobnych zwiazkach. Niedość ze rozbijacie czyjeś małżeństwo to jeszcze żądacie żeby porzucone kobiety były happy i ułatwiały wam życie? Ja wiem co piszę bo sama jestem przucona [rzez męza dla innej kobiety i tylko ja wiem co czuję spotykając się z byłym zawożąc mu synka. Tylko ja wiem ile  kosztuje mnie wysiłku zeby nie pokazać jemu że mi już nie zależy.uśmiechając się. Inne kobiety przezywają to inaczej każda na swój sposób. Kto powiedział że zbudujesz szczęście na cudzym nieszczęściu?????

8

Odp: Była żona wchodzi z butami

HA HA HA

z powyższych postów wychodzi, że wszystkie byłe żony i matki dzieci obecnych partnerów są wredne....
Ojcowie porzucający dzieci, wchodzący w nowe związki mają prawo i obowiązek być szczęśliwymi i bez zobowiązań!!!
Alimenty załatwiają wszystko...

Inaczej popatrzycie na to, kiedy Wy zostaniecie same w takiej sytuacji!!!

9

Odp: Była żona wchodzi z butami

vikita zaznaczylam ze tez jestem byla zona i matka mam z moim bylym mezem syna ale nie wchodze w jego obecny zwiazek z butami to co on robi nie interesuje mnie  moze miec nawet co dziennie inna kobiete po dwa jak napisalam moj obecny maz nie zostawil swojej zony dla mnie . poznalismy sie dwa lata po jego rozwodzie wiec halo czytaj dokladnie dopiero oceniaj . Nie twierdze ze wszystkie byle zony sa wredne zle itd ale jak ty bys zareagowala gdy twoj maz wrocil do domu na wekeend  fajnie spedzilismy sobote dziewczynay i moj syn zabralismy do kina potem kolacja dziewczyny odstawione do domu a eks w tym czasie zapodala sobie niezla dawke alkoholu i sie zaczynaja glupie smsy brak reakcji z naszej strony wiec za chwile telefony zaznaczam jest godz 23 ? czy nie wsciekla bys sie czy to jest normalne Twoim zdaniem ? Pozdrawiam

10

Odp: Była żona wchodzi z butami

Izula69


Prosze czytaj dokladnie to co napisalam nikt nikogo nie zostawil dla mnie nie czuje sie winna ze ich malzenstwo sie rozpadlo poniewaz nie mialam na to wplywu .Nie znalismy sie nawet wtedy wiec jak? Co  ja jej zrobilam ? Zreszta ona ponownie wyszla za maz zdażyla juz zostawic drugiego meza wiec czego chce odemnie ????  Potrafisz mi odpowiedziec ??? pozdrawiam serdecznie

11

Odp: Była żona wchodzi z butami

Zaklamani



Z tym uduszeniem to był oczywuiscie żart smile Pozdrawiam

12 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-11-29 23:42:27)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Pieniędzy chce ona i reszta......jest wyrafinowana i bez skrupułów będzie psuć wam krew posługując się w osiągnięciu celu córkami.....tym bardziej że nie układa jej się w życiu, ....drugi rozwód, druga porażka w życiu. Na pewno wini Twojego męża o jej złamane życie i mniejszy status społeczny......bez mężczyzny zawsze jest mniejszy status społeczny, a ona go nie ma. Mści i będzie mścić, nigdy nie przestanie córki zmanipuluje a wiadomo że dzisiejsza młodzież posiadanie najnowszej komórki i innych gadżetów stawia nad wszystko......niedługo trzeba będzie dziewczynom pomóc kupić samochody, mieszkania nie wiem co jeszcze.......no i wnuki też będą. Sorry ale dla mnie jesteś Aniołem że potrafisz tak żyć........jesteś kobieta Anioł. Ja raz tylko byłam w takim układzie i przeżyłam rozstanie fakt ale pocierpiałam z 6 miechów i teraz patrzę na to realistycznie. To nie miało szans na przetrwanie, męczyłam się w tym Trójkącie.

13

Odp: Była żona wchodzi z butami

To masz racje pieniadze sa numerem jeden w calej tej sytuacji . jak pojechalismy na sylwestra do wloch och ile bylo gadania i zaraz dziewczyny nagle nie mialy kurtek na zime caly czas cos . Tak sobie mysle czasami ze chyba jej zafunduje jakas psychoterapie smile albo lepiej elektowstrzasy:) bo wykonczy mnie ta baba .

14

Odp: Była żona wchodzi z butami

Tak pieniądze.....będzie Ci ciężko....Sorry ale uważam że z trzema babami nie wygrasz. Niedługo trzy będą żądać i to młode, pełne sił ....a Ty będziesz wiadomo coraz starsza. Teraz jesteś młoda ale pomyśl o sobie i swoim synie jak masz 50 lat......co wtedy??? Nie wiem czy nadal wtedy będzie Tobą tak oczarowany Twój mąż czy przypadkiem córki nie zaczną mu imponować.....Mi nie wyszło bo mam wymagający charakter i nie potrafię cieszyć się z okruchów w życiu, a dostawałam tylko okruchy.

15

Odp: Była żona wchodzi z butami

Witaj. smile

Odpisuję na Twoim wątku.

Nie ogarniam Waszego problemu. Nie spotkałem się z taką sytuacją.

Myślę, że problem starszej córki (20 letniej) nie istnieje. Jest pełnoletnia i z Nią
bezpośrednio powinien Twój obecny mąż załatwiać problemy finansowe.

Co do młodszej, no nie wiem. Jeżeli Jej Mama jest taka nieużyta, proponuję
założyć dla Niej (córki) konto, albo subkonto na swoim koncie i w ten sposób
przekazywać pieniądze.
Jeżeli chcecie dawać coś w prezencie, to Wasza dobra wola.

W każdym innym przypadku, korzystać z konta.
Macie wtedy wszystko udokumentowane.

Co do "Mamusi", możecie zażądać (po tym co napisałem), żeby dała Wam "święty spokój".
Na to są sposoby, zgodne z prawem.

Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem Twój problem.
Mam tylko taką uwagę, tą Panią traktować z obojętnością i nie dawać Jej satysfakcji w niepotrzebnych scysjach.
Broń Boże, nie używać przemocy! big_smile

16

Odp: Była żona wchodzi z butami

Własciwie nie zastanawialam sie co bedzie za powiedzmy 15 lat ale jak narazie napewno nie mam zamiaru sie poddac jak rowniez nie chce rywalizowac z jego córkami. milosc do kobiety ( żony) jest inna niz do dzeici wiec jaki byl by w tym sens .  A jezeli chodzi o to ile dostaje od mojego meza to mysle ze cala milosc jaka do mnie zywi smile Własciwie nie mysle ale wiem ze tak jest smile A takze swoim córka daje tyle miłosci na ile to mozliwe miedzy ojcem a dzieckim wiec zadna z nas nie jest poszkodowana no moze tylko glowna " oskarzona " wtym temaci czyli ex:) dlatego jest buntowanie  icala reszta .

17

Odp: Była żona wchodzi z butami
lila1977 napisał/a:

jak rowniez nie chce rywalizowac z jego córkami. milosc do kobiety ( żony) jest inna niz do dzeici wiec jaki byl by w tym sens .  A jezeli chodzi o to ile dostaje od mojego meza to mysle ze cala milosc jaka do mnie zywi smile Własciwie nie mysle ale wiem ze tak jest smile

O to mi chodziło! smile

Nie masz pretensji do męża:
- jesteś kochana
- w stosunku do córek mąż jest w porządku
- jesteście szczęśliwi

Macie jeden problemik. Myślę, że bez problemu sobie z tym poradzicie. smile

Dobranoc, "odpadam".

18

Odp: Była żona wchodzi z butami

Dobrze zrozumiałes Amarku problem

Z dyplomacji co do jej osoby mogla bym zrobic doktorat smile Co najmniej smile
Zadnej przemocy z mojej strony oczywiscie:) , niestety naprawde zastanawiam sie czy ona nie ma jakichs zaburzen poniewaz normalne osoby ( tez byłe zony tak sie nie zachowuja )  to wszystko co napisales super fajnie ale w teorii w praktyce jest tak ze nad wszystkim czuwa mamusia i wklada do glowy im to na co przyjdzie jej ochota a zapewniam cie ze wyobraznie ma lepsza niz nie jeden pisarz. scenariusz jakby napisala to oskar murowany smile teraz troche zartuje ale naprawde niezle daje mi baba popalic .

19 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-11-30 02:16:47)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Chciałabym z Tobą popisać tak za 15 lat jakie są Wasze relacje z eks Twojego męża i jego już wtedy dorosłymi dziećmi. Aha!! ta babka nie jest chora Wie doskonale co robi trafiłaś na  ostrą sztukę!! oj da Wam popalić i wypije krwi....

20

Odp: Była żona wchodzi z butami
lila1977 napisał/a:

Izula69


Prosze czytaj dokladnie to co napisalam nikt nikogo nie zostawil dla mnie nie czuje sie winna ze ich malzenstwo sie rozpadlo poniewaz nie mialam na to wplywu .Nie znalismy sie nawet wtedy wiec jak? Co  ja jej zrobilam ? Zreszta ona ponownie wyszla za maz zdażyla juz zostawic drugiego meza wiec czego chce odemnie ????  Potrafisz mi odpowiedziec ??? pozdrawiam serdecznie

Ja mówiłam ogólnie do tych trzecich nie konkretnie do ciebie. Przykro jeśli cię uraziłam ale tez byś sie tak czuła jaby cię twój facet zostawił dla innej i ta jeszcze żądała szczęścia widząc ile nieszczęścia zrobiła. Mam 5 letniego synka jak mam mu wytłumaczyć dlaczego tatuś mieszka z inną i jej córeczką? On jest zaguiony w tej sytuacji.W mojej sytuacji to wyglądało tak że ona wiedziała ze mój ma żonę i 5letnie dziecko i nie wachałasie rozbić naszego związku dlatego czuję żal do takich kobiet. Przepraszam nie było moją intencja zrobienie ci przykrości tylko poprostu złości mnie podejście niektórych kobiet tak jak już wczesniej napisałam

21

Odp: Była żona wchodzi z butami

widać na to ze ona nadal go kocha...

22

Odp: Była żona wchodzi z butami

Nie wiem czy kocha czy nie w sumie to on ja zostawil i to w dodatku nie dla innej kobiety tylko dlatego ze nie mogł z nia wytrzymac smile

23

Odp: Była żona wchodzi z butami

DLATEGO ONA SIE TERAZ MŚCI

24

Odp: Była żona wchodzi z butami
lila1977 napisał/a:

Nie wiem czy kocha czy nie w sumie to on ja zostawil i to w dodatku nie dla innej kobiety tylko dlatego ze nie mogł z nia wytrzymac smile

Pewna jesteś?

25

Odp: Była żona wchodzi z butami

Tak, Oni zawsze tak mówią że nie mogłem z nią wytrzymać........stara śpiewka, ile razy to słyszałam....

26

Odp: Była żona wchodzi z butami

Jestem pewna poniewaz ja znam juz na tyle i nie jest to tylko moje zdanie ale i całej rodziny mojego meza smile Chyba bez powodu nie była wrecz znienawidzona  przez cala familie ?

27 Ostatnio edytowany przez atinasarz (2011-12-01 10:58:41)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Co któreś zdanie przeplata się stwierdzenie , że ex to wredna baba bo chodzi jej tylko o pieniądze, że buntuje córki itd..... Wiecie co ja nie uważam jej za wredną babę ale kobietę która przez 24 godziny na dobę wychowuje twojego faceta rodzone dzieci a on daje alimenty i uważa że to szczyt możliwości, masz pretensje że dziewczynki chcą nowej komórki, kurtek a dlaczego nie przecież alimenty to racje glodowe i ledwo pewnie starczają na podstawowe utrzymanie dorastających dzieci a gdzie jakiś kurs, lepszy ciuszek, czy po prostu kosmetyk - nie mają do tego prawa bo co? I co to za stwierdzenie że starsza ma 20 lat - to nadal jest i będzie córka twojego faceta - czy tobie rodzice nie pomagali jak byłaś dorosła - pewnie nie ale w wielu rodzinach jest tak że rodzice pomagają finansowo jeśli mogą dorosłym dzieciom, zajmują się wnukami itd... dziećmi dla rodziców nie przestajemy być nigdy.
Powiem ci szczerze że widziały "gały" co brały złapałaś faceta z obciążeniem dorastającymi córkami i powinnaś zdawać sobie sprawę że jego rodzicielstwo to nie tylkjo zasądzone alimenty ale tysiące spraw związanych z codziennym życiem jego dzieci.
Tyle moje zdanie. A co do tego że to on ją zostawił i cała jego rodzina jej nienawidzi bo taka zołza to "pic na wode fotomontaż" słyszałam takie bajeczki 1000 razy, ale ty pewnie pierwszy raz więc wierzysz - gratuluje życia w niewiedzy.
I jeszcze to "wklada do glowy im to na co przyjdzie jej ochota" a może po prostu któraś córka prosi o to czy tamto a ona nie mogąc spełnić prośby i wiedząc jak dziecku zależy robi jedyną rzecz jaką może a mianowicie mówi "poproś tatę może on da,kupi czy coś takiego" nie sądzisz że taki scenariusz też jest możliwy ale nie w twoim rozumowaniu bo niestety ty musisz być nastawiona do ex wrogo bo taka rola drugich żon w stosunku do pierwszych!!!

28

Odp: Była żona wchodzi z butami

Też tak uważam widziały gały co brały ja dlatego nie wzięłam bo nie umiałam i dlatego rozpadł mi się konkubinat. Powinnaś była nie wychodzić za niego skoro nie pasowało Ci tak wiele....to był facet obciążony finansowy od pierwszego dnia gdy Go poznałaś ......jeśli nie potrafisz zgadzać się na wszystkie finansowe wydatki dla jego córek, lepiej byś zrobiła jakbyś zrezygnowała. Lepiej dla Twojego zdrowia psychicznego, bo to nigdy się nie skończy, nie łudź się.

29

Odp: Była żona wchodzi z butami

Zgadzam sie z przedmówczynią w 100% ja też zostałam z małym dzieckiem sama. Prosiłam exa o nowa kurtkę dla synak bo on zgodził sie kupowac dziecku co potrzeba i wiesz co powiedział? Ze stara kurtka jest jeszcze dobra i on nie bedzie wydawał pieniedzy na nową. A stara jest za krótka za obcisła dzieciak krzyczy że cisnie i on szanowny ex uważa ze mały moze w niej chodzić. To prawda wiedziałaś że wchodzisz do związku gdzie są juz dzieci i była żona i od początku wiadome było że nie będzie łatwo. Mój ex dał kasę na otwarcie salonu kosmetycznego swojej obecnej laluni a dziecku pożałował kurtki kupić. Jak ty byś sie czuła w tej sytuacji Lila? Postaw się w sytuacji tej drugiej kobiety. ty masz pomoc nie jestes sama a ona sama wychowuje dwójkę dzieci i sama boryka się z problemami.

30 Ostatnio edytowany przez atinasarz (2011-12-01 11:41:39)

Odp: Była żona wchodzi z butami

Ja uważam że każda pierwsza żona powinna walczyć i gnębić swojego byłago męża i "tatusia " dzieci żeby zapewnić byt swoim dzieciom dlaczego tak uważam to opowiem wam historyjkę.: "Tatuś" z nową partnerką i nowym synkiem (zresztą nie swoim rodzonym) uśmiechnięci i radośni idą odstawieni  w niedzilę ulicą. Mały niesie nowe łyżwy i wchodzą do cukierni na ciastka - z daleka obserwuje ich dziewczynka , równolatka "nowego synka" córka uśmiechniętego faceta i w jej oczach są łzy i te łzy są w oczach dziś już starszej kobiety kiedy to opowiada dlaczego??? bo to ona była tą dziewczynką jej mama robiła na dwa etaty żeby utrzymać 2 córki a one i tak chodziły w połatanych ubraniach i na obiad często jadły cebulę smażoną na smalcu z chlebem - mogły pomarzyć o ciastku, łyżwach czy uśmiechu swojej mamy bo ona miała honor i przy pierwszej odmowie pomocy ze strony byłego męża więcej o pomoc nie poprosiła.
Więc nie rozumiem jak drugie żony-partnerki często mające dzieci nie potrafią zrozumieć że dzieci ich partnera mają takie samo prawo do szczęścia i dobrobytu jak ich własne - przeież to tylko dzieci JEGO rodzone dzieci!!!!!!!!!

31

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Ja uważam że każda pierwsza żona powinna walczyć i gnębić swojego byłago męża i "tatusia " dzieci żeby zapewnić byt swoim dzieciom dlaczego tak uważam to opowiem wam historyjkę.: "Tatuś" z nową partnerką i nowym synkiem (zresztą nie swoim rodzonym) uśmiechnięci i radośni idą odstawieni  w niedzilę ulicą. Mały niesie nowe łyżwy i wchodzą do cukierni na ciastka - z daleka obserwuje ich dziewczynka , równolatka "nowego synka" córka uśmiechniętego faceta i w jej oczach są łzy i te łzy są w oczach dziś już starszej kobiety kiedy to opowiada dlaczego??? bo to ona była tą dziewczynką jej mama robiła na dwa etaty żeby utrzymać 2 córki a one i tak chodziły w połatanych ubraniach i na obiad często jadły cebulę smażoną na smalcu z chlebem - mogły pomarzyć o ciastku, łyżwach czy uśmiechu swojej mamy bo ona miała honor i przy pierwszej odmowie pomocy ze strony byłego męża więcej o pomoc nie poprosiła.
Więc nie rozumiem jak drugie żony-partnerki często mające dzieci nie potrafią zrozumieć że dzieci ich partnera mają takie samo prawo do szczęścia i dobrobytu jak ich własne - przeież to tylko dzieci JEGO rodzone dzieci!!!!!!!!!

Dokładnie to samo myślę i uważam. Dla dobra dziecka powinno sie walczyć bo jak mu powiedzieć dlaczego tata odszedł ma nowa rodzine dziecko i jemu więcej uwagi poświęca niż własnemu. Co taki dzieciaczek jest winny???? Ze tatusiowi odbiło?? Ja uważam że dziecko nie powinno przynajmniej w stopniu materialnym odczuwac różnicy w życiu chociaż emocjonalnie bardzo przeżywa. Mój syn przeżywa i pyta dlaczego? Widzi tatusia który nie miał dla niego czasu nagle dla innego dziecka znajduje czas pieniadze. Widzi tatusia który do mamy warczał albo ośmieszał do nowej pani mówi koteczku lub zdrobniale po imieniu przytula ja podczas gdy mamy nie przytulał. Jak mu to wytłumaczyć???Psycholog mi uświadomiła ze dzieci w takim wieku często siebie obwiniają za zaistniałą sytuację.

32

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Ja uważam że każda pierwsza żona powinna walczyć i gnębić swojego byłago męża i "tatusia " dzieci żeby zapewnić byt swoim dzieciom dlaczego tak uważam to opowiem wam historyjkę.: "Tatuś" z nową partnerką i nowym synkiem (zresztą nie swoim rodzonym) uśmiechnięci i radośni idą odstawieni  w niedzilę ulicą. Mały niesie nowe łyżwy i wchodzą do cukierni na ciastka - z daleka obserwuje ich dziewczynka , równolatka "nowego synka" córka uśmiechniętego faceta i w jej oczach są łzy i te łzy są w oczach dziś już starszej kobiety kiedy to opowiada dlaczego??? bo to ona była tą dziewczynką jej mama robiła na dwa etaty żeby utrzymać 2 córki a one i tak chodziły w połatanych ubraniach i na obiad często jadły cebulę smażoną na smalcu z chlebem - mogły pomarzyć o ciastku, łyżwach czy uśmiechu swojej mamy bo ona miała honor i przy pierwszej odmowie pomocy ze strony byłego męża więcej o pomoc nie poprosiła.
Więc nie rozumiem jak drugie żony-partnerki często mające dzieci nie potrafią zrozumieć że dzieci ich partnera mają takie samo prawo do szczęścia i dobrobytu jak ich własne - przeież to tylko dzieci JEGO rodzone dzieci!!!!!!!!!

Ja z kolei mam mieszane uczucia.
jestem w związku z rozwodnikiem. Jego była razem z córką mieszka dość daleko od nas. Powodem rozstania były m.in jego zdrady. Ona odeszła. ja sie pojawiłam w jego zyciu już po ich rostaniu, kiedy nie byli razem ok roku. Ale niestety jego była zona oczywiście wini i jego i mnie o ich rozstanie. nazywa mnie jego kochanką. Swojego udziału w rozstaniu nie widzi.

Ja myśle, że to czy była zona powinna i czy może walczyć o byłego męża zależy od wielu rzeczy. I nie wolno uogólniać.
Była zona ma żal do mojego partnera o to, ze ją zdradzał, ze ją bił, poniżał, krzyczał, nie pomagał w pracach domowych i przy dziecku - nie wiem ile jest w tym prawdy, bo ja nie zauważyłam negatywnego zachowania u niego. ja obecnie jestem z nim dłużej niż oni byli małżeństwem. On nigdy nie podniósł na mnie ręki,  nie zdradził, dziećmi opiekujemy sie razem.
Więc gdy ktoś by mi teraz powiedział, ze była zona powinna walczyć o byłego i go gnebić - to bym go wyśmiała. Bo iby jakim prawem może to robić? Tylko dlatego, ze ułożył sobie życie i jest szczęśliwy, a ona jest sama?

33 Ostatnio edytowany przez atinasarz (2011-12-01 12:27:27)

Odp: Była żona wchodzi z butami

izula69 - twój synek jest mały więc jest mu o wiele trudniej wytłumaczyć niż starszemu dziecku ale twoja milość sprawi że malec upora się z tym dramatem, ważne żebyś mimo wszystko rozmawiała z synkiem i broń Boże nie szkalowała jego ojca przynim - mimo że czasem pewnie masz ochotę nabluzgać mu jak nikt to trzeba synowi stworzyć "ułudę" że taty nie ma z wami ale on nadal kocha synka bo dziecko bardzo potrzebuje świadomości że jest kochane przez rodziców nie można pozwolić żeby czulo się odrzucone. Dopiero gdy podrośnie sam wyrobi sobie zdanie o "tatusiu". I pamiętaj masz jedną najważniejszą przewagę nad exem - twój syn będzie kochał cię najbardziej na świecie i aż do śmierci będziesz mogła na niego liczyć tak jak on może liczyć na ciebie teraz gdy jest mały i nieporadny - dzieci to pamiętają wbrew temu co my dorośli sądzimy w glowie dziecka kodują się sytuacje, zachowania i ludzie oraz ich stosunek do dziecka. Więc kochaj malca i walcz o jego dobro.
Wkońcu facet rozwodzi się z kobietą a nie z dzieckiem.
Kusza
Była żona nie ma walczyć o swojego exa ani z nim jako facetem ale ma walczyć o dobro ich wspólnych dzieci, o to żeby facet nie zapomniał że ta że odszedł od żony nie znaczy że odszedł od dzieci jego psim obowiązkiem jest nadal dbać i utrzymywać dzieci.
Napisałaś: Bo iby jakim prawem może to robić? Tylko dlatego, ze ułożył sobie życie i jest szczęśliwy, a ona jest sama? Bardzo prostym prawem - takim że ojcostwo nie polega tylko na przekazaniu plemników ale na odpowiedzialności jaka spada na rodziców gdy decydują się na dziecko i na żadnej rozprawie rozwodowej nie ma rozwodu z dzieckiem tylko z kobietą i żaden sąd nie zwalnia faceta z bycia ojcem kiedy zakłada nową rodzinę, a co do tego że ona jest sama to bzdura ona ma dzieci a on czasem (często) czasowe kolejne partnerki.

34

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Kusza
Była żona nie ma walczyć o swojego exa ani z nim jako facetem ale ma walczyć o dobro ich wspólnych dzieci, o to żeby facet nie zapomniał że ta że odszedł od żony nie znaczy że odszedł od dzieci jego psim obowiązkiem jest nadal dbać i utrzymywać dzieci.
Napisałaś: Bo iby jakim prawem może to robić? Tylko dlatego, ze ułożył sobie życie i jest szczęśliwy, a ona jest sama? Bardzo prostym prawem - takim że ojcostwo nie polega tylko na przekazaniu plemników ale na odpowiedzialności jaka spada na rodziców gdy decydują się na dziecko i na żadnej rozprawie rozwodowej nie ma rozwodu z dzieckiem tylko z kobietą i żaden sąd nie zwalnia faceta z bycia ojcem kiedy zakłada nową rodzinę, a co do tego że ona jest sama to bzdura ona ma dzieci a on czasem (często) czasowe kolejne partnerki.

Zgadzam się ojciec ma obowiązek zapewnić byt dziecku tak samo jak matka.
Tylko nie można uogólniać. Ludzie się rozwodzą, nie tylko z winy facetów. czasami to własnie zonie sie nie podoba wszystko i to ona odchodzi, a że w Polsce mamy takie ustawodawstwo a nie inne - więc tylko nieliczni ojcowie mają przyznaną opiekę nad dziecmi. z reguły to matki wychowują dziecko,a ojciec płaci alimenty i ma ustalone kontakty.

Pisząc, że ona jest sama - miałam na myśli brak partnera.
Ludzie po rozwodzie mają prawo do szczęścia, bez wzgledu na to czy maja dzieci czy nie.

35

Odp: Była żona wchodzi z butami

Kusz - tak masz rację każdy czlowiek ma prawo do szczęścia i wyboru sposobu i drogi życiowej najlepszej dla siebie ALE dzieci nie mają wyboru one nie decydują gdy są małe (nieletnie) jak chcą żyć są zdane na "łaskę i niełaskę" dorosłych na ich wole. Dlatego posiadając dzieci (sama je masz) najpierw należy pomyśleć o ich szczęściu bo one są bezbronne a dopiero potem o swoim. Prawdziwym sprawdzianem dorosłego rodzicielstwa jest dbać o dzieci bez względu na stosunki panyujące między rodzicami dziecka czy to w małżeństwie czy też po rozwidzie, a niestety często jest tak że panowie po rozwodzie chcąc zapomnieć o żonie zapominają o dzieciach (czasem dla mnie to wygląda jakby chcieli wymazać z pamięci fakt ich posiadania) i nie ma tu znaczenia z czyjej winy był rozwód kto jest winny bo to sprawa między małżonkami dzieci nic do tego nie mają a są często w to mieszane i stają się zakładnikami jednego a wrogiem drugiego. To okrucieństwo.

36

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Co któreś zdanie przeplata się stwierdzenie , że ex to wredna baba bo chodzi jej tylko o pieniądze, że buntuje córki itd..... Wiecie co ja nie uważam jej za wredną babę ale kobietę która przez 24 godziny na dobę wychowuje twojego faceta rodzone dzieci a on daje alimenty i uważa że to szczyt możliwości, masz pretensje że dziewczynki chcą nowej komórki, kurtek a dlaczego nie przecież alimenty to racje glodowe i ledwo pewnie starczają na podstawowe utrzymanie dorastających dzieci a gdzie jakiś kurs, lepszy ciuszek, czy po prostu kosmetyk - nie mają do tego prawa bo co? I co to za stwierdzenie że starsza ma 20 lat - to nadal jest i będzie córka twojego faceta - czy tobie rodzice nie pomagali jak byłaś dorosła - pewnie nie ale w wielu rodzinach jest tak że rodzice pomagają finansowo jeśli mogą dorosłym dzieciom, zajmują się wnukami itd... dziećmi dla rodziców nie przestajemy być nigdy.
Powiem ci szczerze że widziały "gały" co brały złapałaś faceta z obciążeniem dorastającymi córkami i powinnaś zdawać sobie sprawę że jego rodzicielstwo to nie tylkjo zasądzone alimenty ale tysiące spraw związanych z codziennym życiem jego dzieci.
Tyle moje zdanie. A co do tego że to on ją zostawił i cała jego rodzina jej nienawidzi bo taka zołza to "pic na wode fotomontaż" słyszałam takie bajeczki 1000 razy, ale ty pewnie pierwszy raz więc wierzysz - gratuluje życia w niewiedzy.
I jeszcze to "wklada do glowy im to na co przyjdzie jej ochota" a może po prostu któraś córka prosi o to czy tamto a ona nie mogąc spełnić prośby i wiedząc jak dziecku zależy robi jedyną rzecz jaką może a mianowicie mówi "poproś tatę może on da,kupi czy coś takiego" nie sądzisz że taki scenariusz też jest możliwy ale nie w twoim rozumowaniu bo niestety ty musisz być nastawiona do ex wrogo bo taka rola drugich żon w stosunku do pierwszych!!!

Powiem tylko tyle nie znasz calej sytuacji do konca a oceniasz tak jak oceniasz. Skoro ja wieszam na niej psy to mam powod Mieszka w naszym miescie stosunkowo niedlugo a wiesz dlaczego ? poniewaz stracila prace w swoim miescie nie mogla bardzo dlugo znalezc byla na skraju wyczerpania nerwowego jak kazdy . to teraz powiem ci co zrobilam ja . Oczywiscie po rozmowie z mezem . zaproponowalismy jej ze nasze miasto jest duzo wieksze latwiej o prace i wogole inaczej sie zyje wiec jak chca to im pomozemy > Spakowaly wszystkkie trzy caly swoj dobytek i przywiezlismy je do nas przez pierwsze trzy miesiace mieszkaly u nas. Pomoglam jej znalezc prace ( znajomosci robia swoje) bardzo ladne niedrogie mieszkanie zalatwialam szkoly dla dzieci poniewaz byl srodek roku szkolnego wiec bylo z liceum ciezko zrobilam wszystko zeby dziecia mojego meza bylo dobrze! A co dostalam ? wielkiego kopa w dupe!

37

Odp: Była żona wchodzi z butami
izula69 napisał/a:

Zgadzam sie z przedmówczynią w 100% ja też zostałam z małym dzieckiem sama. Prosiłam exa o nowa kurtkę dla synak bo on zgodził sie kupowac dziecku co potrzeba i wiesz co powiedział? Ze stara kurtka jest jeszcze dobra i on nie bedzie wydawał pieniedzy na nową. A stara jest za krótka za obcisła dzieciak krzyczy że cisnie i on szanowny ex uważa ze mały moze w niej chodzić. To prawda wiedziałaś że wchodzisz do związku gdzie są juz dzieci i była żona i od początku wiadome było że nie będzie łatwo. Mój ex dał kasę na otwarcie salonu kosmetycznego swojej obecnej laluni a dziecku pożałował kurtki kupić. Jak ty byś sie czuła w tej sytuacji Lila? Postaw się w sytuacji tej drugiej kobiety. ty masz pomoc nie jestes sama a ona sama wychowuje dwójkę dzieci i sama boryka się z problemami.

Powiem tak a jak ty bys sie czula gdybys dala dziecku na wycieczke a matka by wziela te pieniadze i kupila sobie za nie buty ( gdyby nie mial w czym chodzic to ok) ale kupila bo byly modne w danym sezonie a dzieckoio musialo 3 dni siedziec w domu zeby sie nie wydalo ze nie pojechalo na wycieczke. czy to jest ok ?
dalas mna podreczniki - podrecznikow nie ma ale byla impreza w karpaczu to jest ok ?

38

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Co któreś zdanie przeplata się stwierdzenie , że ex to wredna baba bo chodzi jej tylko o pieniądze, że buntuje córki itd..... Wiecie co ja nie uważam jej za wredną babę ale kobietę która przez 24 godziny na dobę wychowuje twojego faceta rodzone dzieci a on daje alimenty i uważa że to szczyt możliwości, masz pretensje że dziewczynki chcą nowej komórki, kurtek a dlaczego nie przecież alimenty to racje glodowe i ledwo pewnie starczają na podstawowe utrzymanie dorastających dzieci a gdzie jakiś kurs, lepszy ciuszek, czy po prostu kosmetyk - nie mają do tego prawa bo co? I co to za stwierdzenie że starsza ma 20 lat - to nadal jest i będzie córka twojego faceta - czy tobie rodzice nie pomagali jak byłaś dorosła - pewnie nie ale w wielu rodzinach jest tak że rodzice pomagają finansowo jeśli mogą dorosłym dzieciom, zajmują się wnukami itd... dziećmi dla rodziców nie przestajemy być nigdy.
Powiem ci szczerze że widziały "gały" co brały złapałaś faceta z obciążeniem dorastającymi córkami i powinnaś zdawać sobie sprawę że jego rodzicielstwo to nie tylkjo zasądzone alimenty ale tysiące spraw związanych z codziennym życiem jego dzieci.
Tyle moje zdanie. A co do tego że to on ją zostawił i cała jego rodzina jej nienawidzi bo taka zołza to "pic na wode fotomontaż" słyszałam takie bajeczki 1000 razy, ale ty pewnie pierwszy raz więc wierzysz - gratuluje życia w niewiedzy.
I jeszcze to "wklada do glowy im to na co przyjdzie jej ochota" a może po prostu któraś córka prosi o to czy tamto a ona nie mogąc spełnić prośby i wiedząc jak dziecku zależy robi jedyną rzecz jaką może a mianowicie mówi "poproś tatę może on da,kupi czy coś takiego" nie sądzisz że taki scenariusz też jest możliwy ale nie w twoim rozumowaniu bo niestety ty musisz być nastawiona do ex wrogo bo taka rola drugich żon w stosunku do pierwszych!!!

Zeby tak bylo jak tu napisałas to nie ma sprawy nigdy bym sie nie czepiała.
Moj maz sie nie uchyla od bycia ojcem, dzieci mieszkaly kiedys na drugim koncu polski kazde wakacje ferie swieta byly u nas wakacje ferie bardziej ze mna fakt ,poniewaz moj maz ma taka zprace a nie inna wiec wiecej go nie ma w domu niz jest . czy twoim zdaniem to nie jest uczestniczenie w wychowaniu dzieci ??? Oczywiscie w miare mozliwosci  teraz mieszkaja w naszym miescie i co maja ojca w dupie pisza dzwonia jak chca pieniadze a jak on dzwoni przyjdzcie na obiad pojdziemy na spacer do kina abstachujac gdziekolwiek to one nie maja czasu teraz wiec powiedz mi czy ja sie czepiam ?

39

Odp: Była żona wchodzi z butami

lila1977 - powiem tak przykro mi ale nie do końca wierzę we wszystko co piszesz nie że zarzucam ci kłamstwo ale to naturalne że piszesz to ze swojej perspektywy i tak jak ty to widzisz a przypuszczam gdyby pisała to jego ex sprawy opisała by zupełnie inaczej. Niestety jest tak jak ja ci próbuje uświadomić ona jest dla ciebie wrogiem mimo wszystko , napiszesz nie bo jej pomogliście gdy straciła pracę no cóż mogliście nie pomagać i patrzeć jak dziewczynki "przymierają głodem" lub całkiem je utrzymywać co też nie do końca wam się kalkuluje prawda. Nie twierdzę że jesteś zła czy coś w tym stylu uważam tylko że cokolwiek robicie (z tych dobrych rzeczy) wcale nie zasługuje na medal tylko to naturalna pomoc biologicznego ojca do czego się zobowiązał gdy zrobił jednego i drugiego dzieciaka swojej żonie. A co do przeznaczania przez nią pienbiędzy nie na ten cel który pierwotnie był sponsorowany to gdyby naprawdę tak było że ona zamiast książek jedzie na imprezkę i powtarza się to wielokrotnie to nikt nie jest głupi i wystarczyło iść z dziewczynkami po książki, zapłacić w szkole wycieczkę a nie dawać pieniędzy do ręki więc albo jesteście tak naiwni i ona "defrauduje kasę" a wy dalej jej dajecie albo trochę ubarwiasz fakty.

40

Odp: Była żona wchodzi z butami
izula69 napisał/a:

Kochana ciekawa jestem jak ty bys reagowała gdyby twój facet cie zostawił dla innej i musisz z nim utrzymywac kontakty ze wzgledu na dzieci ? Zapewniam ci e nie jest to łatwe. Rozbijajac czyjś zwiazek trzeba brac na swoje bary tez to ze będą tki esytuacje jak ta u ciebie czy innych kobiet w podobnych zwiazkach. Niedość ze rozbijacie czyjeś małżeństwo to jeszcze żądacie żeby porzucone kobiety były happy i ułatwiały wam życie? Ja wiem co piszę bo sama jestem przucona [rzez męza dla innej kobiety i tylko ja wiem co czuję spotykając się z byłym zawożąc mu synka. Tylko ja wiem ile  kosztuje mnie wysiłku zeby nie pokazać jemu że mi już nie zależy.uśmiechając się. Inne kobiety przezywają to inaczej każda na swój sposób. Kto powiedział że zbudujesz szczęście na cudzym nieszczęściu?????

Ja nie rozbiłam małżeństwa. Poznałam mojego obecnego męża jak byli rok po rozwodzie. Z tego co wiem to żona odeszła od niego do kochanka. Jednakże jak nic z tego nie wyszło a my byliśmy już razem, szczęśliwi to pani przemyślała i zapragnęła odzyskać męża. To nic, że byli już po rozwodzie (sama złożyła sprawę), to nic, że próbowała zrzucić na nie winę, to nic, że jeszcze w małżeństwie próbowała pozbyć się go wsadzając do aresztu (odbierała ichowała przed nim wezwania na świadka do sądu-zamknęłi go do sprawy a dzieciom i rodzinie powiedziała, że pobił ją). Miał wszystko wybaczyć, zapomnieć. Mają dzieci i tylko to się liczy.
Mnie mąż też zdradzał. To ja 15 lat temu zlożyłam o rozwód bo on chciał abyśmy żyli w trójkącie. Nigdy nie przebaczłam i nie zapomniałam mu krzywdy i nigdy przez ten czas nie zadzwoniłam do niego. Nie znam jego kochanek, żon, itp. Nie interesuje mnie. Mamy wszyscy telefony, internet. Aby dowiedzieć się co u dziecka to można bezpośrednio z nim skontaktować się. I nie trzeba kiedy dzieci są u ojca kontrolować ich. To że dorośli nie umieją życ ze soba to nie znaczy że nie umieją byc rodzicami.
Po co więc zatruwać życie innym? Wyładuj swoją energię na sport. Będzie się od tego zdrowszym.

41

Odp: Była żona wchodzi z butami
Ewarg napisał/a:
izula69 napisał/a:

Kochana ciekawa jestem jak ty bys reagowała gdyby twój facet cie zostawił dla innej i musisz z nim utrzymywac kontakty ze wzgledu na dzieci ? Zapewniam ci e nie jest to łatwe. Rozbijajac czyjś zwiazek trzeba brac na swoje bary tez to ze będą tki esytuacje jak ta u ciebie czy innych kobiet w podobnych zwiazkach. Niedość ze rozbijacie czyjeś małżeństwo to jeszcze żądacie żeby porzucone kobiety były happy i ułatwiały wam życie? Ja wiem co piszę bo sama jestem przucona [rzez męza dla innej kobiety i tylko ja wiem co czuję spotykając się z byłym zawożąc mu synka. Tylko ja wiem ile  kosztuje mnie wysiłku zeby nie pokazać jemu że mi już nie zależy.uśmiechając się. Inne kobiety przezywają to inaczej każda na swój sposób. Kto powiedział że zbudujesz szczęście na cudzym nieszczęściu?????

Ja nie rozbiłam małżeństwa. Poznałam mojego obecnego męża jak byli rok po rozwodzie. Z tego co wiem to żona odeszła od niego do kochanka. Jednakże jak nic z tego nie wyszło a my byliśmy już razem, szczęśliwi to pani przemyślała i zapragnęła odzyskać męża. To nic, że byli już po rozwodzie (sama złożyła sprawę), to nic, że próbowała zrzucić na nie winę, to nic, że jeszcze w małżeństwie próbowała pozbyć się go wsadzając do aresztu (odbierała ichowała przed nim wezwania na świadka do sądu-zamknęłi go do sprawy a dzieciom i rodzinie powiedziała, że pobił ją). Miał wszystko wybaczyć, zapomnieć. Mają dzieci i tylko to się liczy.
Mnie mąż też zdradzał. To ja 15 lat temu zlożyłam o rozwód bo on chciał abyśmy żyli w trójkącie. Nigdy nie przebaczłam i nie zapomniałam mu krzywdy i nigdy przez ten czas nie zadzwoniłam do niego. Nie znam jego kochanek, żon, itp. Nie interesuje mnie. Mamy wszyscy telefony, internet. Aby dowiedzieć się co u dziecka to można bezpośrednio z nim skontaktować się. I nie trzeba kiedy dzieci są u ojca kontrolować ich. To że dorośli nie umieją życ ze soba to nie znaczy że nie umieją byc rodzicami.
Po co więc zatruwać życie innym? Wyładuj swoją energię na sport. Będzie się od tego zdrowszym.

To u ciebie jest inna sytuacja mójmąż poznał panienkę i ona doskonale wiedziała ze jest żonaty ma dziecko w wieku jej córki i nie wachała sie rozbić małżeństwo i swoje i moje.  co innego gdy poznaje sie człowieka wolnego rozwodnika i była zona utrudnia zycie to ok jest to perfidne ale co innego jezeli wiedząc że facet ma jeszcze żonę i dzieci przyczynia sie taka pani do rozbicia rodziny i jeszcze ma czelność chcieć być happy cudzym nieszczęściem. Tego nie pochwalam!!!!!!!

42

Odp: Była żona wchodzi z butami
vikita napisał/a:

HA HA HA

z powyższych postów wychodzi, że wszystkie byłe żony i matki dzieci obecnych partnerów są wredne....
Ojcowie porzucający dzieci, wchodzący w nowe związki mają prawo i obowiązek być szczęśliwymi i bez zobowiązań!!!
Alimenty załatwiają wszystko...

Inaczej popatrzycie na to, kiedy Wy zostaniecie same w takiej sytuacji!!!

Ja byłam w takiej sytuacji. Nie zatrułam życia ani byłemu ani jego przyjaciółce.

Zrobiłabym tylko sobie i dzieciom krzywdę. Moja babcia mawiała Bądź ponad to, bądź mądrzejsza. Histeryzując pokaże swoją słabość i dasz powód do nienawiści Ciebie
Posłuchałam babci. Sama wychowałam dzieci, założyłam nową rodzinę. Jestem szczęśliwa

KAŻDY MA PRAWO DO SZCZĘŚCIA - TY RÓWNIEŻ Skup się na tym.

43

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

Ja uważam że każda pierwsza żona powinna walczyć i gnębić swojego byłago męża i "tatusia " dzieci żeby zapewnić byt swoim dzieciom dlaczego tak uważam to opowiem wam historyjkę.: "Tatuś" z nową partnerką i nowym synkiem (zresztą nie swoim rodzonym) uśmiechnięci i radośni idą odstawieni  w niedzilę ulicą. Mały niesie nowe łyżwy i wchodzą do cukierni na ciastka - z daleka obserwuje ich dziewczynka , równolatka "nowego synka" córka uśmiechniętego faceta i w jej oczach są łzy i te łzy są w oczach dziś już starszej kobiety kiedy to opowiada dlaczego??? bo to ona była tą dziewczynką jej mama robiła na dwa etaty żeby utrzymać 2 córki a one i tak chodziły w połatanych ubraniach i na obiad często jadły cebulę smażoną na smalcu z chlebem - mogły pomarzyć o ciastku, łyżwach czy uśmiechu swojej mamy bo ona miała honor i przy pierwszej odmowie pomocy ze strony byłego męża więcej o pomoc nie poprosiła.
Więc nie rozumiem jak drugie żony-partnerki często mające dzieci nie potrafią zrozumieć że dzieci ich partnera mają takie samo prawo do szczęścia i dobrobytu jak ich własne - przeież to tylko dzieci JEGO rodzone dzieci!!!!!!!!!

A może druga żona jest bogata? Może ma bardzo dobrze płatna pracę? Przecież w trakcie rozwodu zasądzene są alimenty wg dochodów rodziców. Jak za mało to złożcie o podwyższenie i za pracę.
Mnie ani moich dzieci mój drugi mąż nigdy nie utrzymywał i nie utrzymuje. Obraża mnie takie traktowanie. Sama zarobiłam na kupno mieszkania, samochodu, wyprawienia dzieciom wesel. Mój były mąż nie płacił alimentów bo nigdy nie było go stać na dzieci. Ale nie mam ochoty utrzymywać cudze dzieci. I to, że była żona mojego męża chce swoją pensję mieć dla siebie a on ma w całości utrzymywać ich dzieci i jeszcze jej dokładać nie podoba mi się.
Weźcie się za pracę kochane panie. Pogódźcie się z sytuacja i weźcie swoje życie w swoje ręce.

44

Odp: Była żona wchodzi z butami

izula69
Nie gniewaj się kochana, ale Wasze małżeństwo nie istniało. Gdyby TYwój mąż kochał Cie naprawdę to nie dałby się uwieźć innej kobiecie. Nawet jak opętałaby go i wciągnęłą do łóżka umiałby zapomnieć o niej. Także kochanka, inna kobieta to pretekst aby odejść od żony.
Żyję na tym świecie już wiele lat. Mnie też nie było łatwo. Poszłam do psychologa. Tobie też radzę. Zapewnam Cię, że dobrym nastawieniem więcej osiągniesz niż walką. Udawaj, jak nie umiesz wybaczyć właśnie dla dobra dziecka.
Złoż o alimenty. Zażądaj ustalenia kontaktów dziecka z ojcem. A kiedy dziecko będzie z nim zajmij się sobą. Idź z koleżankami do kina, na dyskotekę, do kawiarni. Poznawaj ludzi.
Dziecku powiedz, że tak życie ułożyło się i musicie z tata mieszkać oddzielnie. A tamta pani na pewno jest miła (nawet jak szlak cię z zazdrości trafia).

45

Odp: Była żona wchodzi z butami

Witaj lila1977.

lila1977 napisał/a:

Zaczne od poczatku . Jestesmy 8 lat razem 7 po slubie , kazde z nas jest po rozwodzie wiedzielismy na co sie piszemy wiazac sie ze soba i niby wszystko by bylo ok ale.... Wlasnie jest to ale a wlasciwie byla zona mojego meza. moja straszna zmora . wydzwania caly czas do mojego meza wiecznie ma jakis problem ( maja razem dwie corki ) tyle ze one maja 20 i 15 lat sa na tyle duze ze moga same sie zwrocic do ojca ale nie adwokat wiecznie cos miesza wiecznie jej nie pasuje cos za malo pieniedzy dajemy choiciaz alimenty dostaje zawsze na czas i oczywiscie oprocz tego dziewczyny kiedy by sie nie zwrocily o jakies pieniadze do na sto dostaja . oczywiscie w miare mozliwosci finansowych.  w zeszlym roku maz dal mlodszej corce na podreczniki a w styczniu okazalo sie ze ona ma tylko polowe podreczniko i dzwoni czy nie damy jej kasy na te ksiazki bo jakis kolega ma do sprzedania a mama nie ma pieniedzy ostatnio byl taki przypadek ze moj syn jechal na wycieczke i jego corki rowniez kazde dostalo po 200zl tyle ze moj syn pojechal na ta wycieczke a one tylko sklamaly ze jada i mamusia kupila sobie buty za te pieniadze . wscieklismy  sie i powiedzielismy dosc poniewaz nikt nie lubi byc oszukiwany. wtedy oczywiscie mamusia wkroczyla do akcji i dziewczyny przestaly przychodzic odzywac sie itd .  za kazdym razem jak jest taka sytuacja to matka je buntuje powiedzcie co zrobi z ta wstretna baba ???????????

To już długo żyjecie sobie w takim stadle : mąż i Ty/obecna żona oraz jego  ex żona.

Rozumiem, że Tobie nie rozchodzi się o bliski kontakt jaki utrzymuje mąż z córkami (chwalić go za to), tylko stałą obecność jego byłej żony w Waszym małżeństwie.

Mąż płaci regularnie alimenty oraz nie odmawia pieniędzy na dodatkowe wydatki związane np. z zakupem książek do szkoły, opłaceniem wycieczki i pewnie wiele innych spraw, których nie wymieniłaś, a o sfinansowanie których zwracają się do niego córki. Nawet jeżeli te "inne" wydatki są małe, to suma sumarum w całości stanowią określoną kwotę, która obciąża Wasz budżet rodzinny.
Zatem ani córki, ani ex żona nie powinny rościć z tego tytułu żadnych pretensji i zastrzeżeń, bo w miarę Waszych zasobów finansowych są zabezpieczane.

Natomiast dla mnie nie do przyjęcia jest fakt, że dodatkowe pieniądze, które córki dostają na określony cel, nie są zgodnie z tym celem wydatkowane. Zatem córki okłamują ojca, aby ściągnąć od niego pieniądze - widać tu już ich przebiegłość i pazerność co jest akceptowane przez ich matkę.
Powinnaś położyć temu kres, bo skoro jesteście małżeństwem to rozumiem, że macie wspólny budżet i takie naciąganie Was na wymyślane przez dziewcząt potrzeby jest dla Was dodatkowym obciążeniem, które jednakże staracie się sfinansować.

Amarek bardzo dobrze poradził, żeby pieniądze dla córek przechodziły przez konto oraz któraś z userek (przeprasza, ale nie mam już podglądu, a zapomniałam nick), aby bezpośrednio iść z córkami po zakupy - wtedy wszystkie wydatki są udokumentowane.
Niestety w Twojej sytuacji taka buchalteria winna być prowadzona, nawet tak przyszłościowo, bo myślę, że córki ani ich matka nawet nie biorą pod uwagę tych dodatkowych zakupów, traktując je jako ot takie "drobiazgi". Nawet i samemu mężowi przyda się taka lista wydatków, żeby wiedział na co i ile wydaje na córki, bo być może myśli, że mało. Tak będzie jasno widać, jaki jest jego udział finansowy w zapewnieniu córkom bytu materialnego.

Pozdrawiam.

46

Odp: Była żona wchodzi z butami

Ewarg - napisałaś "Ale nie mam ochoty utrzymywać cudze dzieci." i super bo to nie ty masz utrzymywać cudze dzieci tylko facet swoje !!własne!! a niby dlaczego on ma utrzymywać powiedzmy na to twoje(czyli drugiej żony) dziecko które wkońcu ma tatusia i ciebie więc jak to ma być??? "Każdy sobie rzepkę skrobie" A co do prawidlowego podziału alimentów to nie bądź śmieszna obecnie na umowie w większości przypadków masz duuuużo mniej niż rzeczywiście zarabiasz a do sądu dostarczasz zaświadczenie od pracodawcy zgodne z umową a nie tym co ci płaci i potem taki tatuś płaci głodowe alimenty a zarabia owiele więcej. Druga rzecz wiele kobiet zostaje z dziećmi małymi z małym doświadczeniem zawodowym, niższą pensją od exa bo przecież gdy on realizował się zawodowo ona wychowywała ich dziecko/dzieci - czy nie tak jest w wielu przypadkach. A co do brania się za pracę - to nie do mnie bo w przeciwieństwie do wielu piszących tu Kobietek ja podchodzę do tematu racjonalnie i bez osobistych emocji bo jestem mężatką od 15 lat wspólnie zarabiająca z mężem na syna , ale gdybym parę lat temu została sama to wiem że przymierałabym głodem bez pomocy finansowej exa bo nie miałam pracy gdyż przez 8 lat opiekowałam się chorym dzieckiem i co ty na to.

47

Odp: Była żona wchodzi z butami
Ewarg napisał/a:

izula69
Nie gniewaj się kochana, ale Wasze małżeństwo nie istniało. Gdyby TYwój mąż kochał Cie naprawdę to nie dałby się uwieźć innej kobiecie. Nawet jak opętałaby go i wciągnęłą do łóżka umiałby zapomnieć o niej. Także kochanka, inna kobieta to pretekst aby odejść od żony.
Żyję na tym świecie już wiele lat. Mnie też nie było łatwo. Poszłam do psychologa. Tobie też radzę. Zapewnam Cię, że dobrym nastawieniem więcej osiągniesz niż walką. Udawaj, jak nie umiesz wybaczyć właśnie dla dobra dziecka.
Złoż o alimenty. Zażądaj ustalenia kontaktów dziecka z ojcem. A kiedy dziecko będzie z nim zajmij się sobą. Idź z koleżankami do kina, na dyskotekę, do kawiarni. Poznawaj ludzi.
Dziecku powiedz, że tak życie ułożyło się i musicie z tata mieszkać oddzielnie. A tamta pani na pewno jest miła (nawet jak szlak cię z zazdrości trafia).

Ale sie nie gniewam bo nie mam o co. ja nie chcę nikomu zatruwac życia. Tak własnie zrobiłam oprócz alimentów z tym sie jeszcze zbieram dopiero miesiąc żyję sama. Napewno nie mam zamiaru sie poddac i dac mu satysfakcję mam syna i to dla siebie i niego muszę i będę silna. A ztym że umiałby zapomnieć o niej i wrócic  nie sądzę bo faceci  są to urodzeni zdobywcy i jak się która koło takiego zakreci i sama chetnie sie zgadza na związek to niestety ale każdy samiec wkońcu ulega. Ze świeca takiego szukac jak ty piszesz, musiałby naprawdę mocno kochać i byc odporny na kobiece wdzieki i sztuczki.

48

Odp: Była żona wchodzi z butami

lila1977,  jeżeli ta ex żona jest taka wredna, a jego córki potrzebują pomocy... jest na to prosty sposób - niech jego córki zamieszkają z Wami i macie wszystko pod kontrolą. 

Jakimś dziwnym trafem, nagle ci wredni mężowie porzucający żony i dzieci, odchodzących do innych, stają się bohaterami z wielkim sercem i jeszcze większym portfelem... kiedy wiążą się z innymi kobietami, a w bagażu doświadczeń pozostają dzieci z poprzednich związków... i przebiegłe ex...

Pomyślcie jak on zachowywał się w poprzednim związku, jak wyglądało ich rozstanie. Może  nie do końca jest tak jak wasz obecny partner przedstawia.

Właśnie się zastanawiam, czy nie wystąpić do sądu o alimenty... Czasem honor i ambicję trzeba schować do kieszeni... Mój mąż dla innej jest pewnie kolejnym cudem świata, a dla mnie człowiekiem bez zasad moralnych... zostawił mnie bez grosza, zabrał firmy i klientów bo to jego... a ja byłam tylko żoną smile.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i to jest niepodważalne.

49

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

więc jak to ma być??? "Każdy sobie rzepkę skrobie"

A tak, dokładnie tak. mamy jedno konto -wspólne, na utrzymanie domu i bierzące wydatki typu jedzenie i bierzące utrzymanie mieszkania. Oboje wpłacamy jednakową kwotę (tzn. mąż więcej bo jego syn mieszka z nami) a pozostałę zarobione przez nas pieniądze należa tylko i wyłacznie do nas samych. Jeśłi chcemy wyremontować pokój, kupić meble, wyjechac na weekend, to jeśli nie starcza ze wspólnego konta to składamy się. Czasami są sytuacje, że jedno wykłada na jakiś poważniejszy wydatek domowy i później drugie mu oddaje. Czyli prawie typowa w rozdzielczość majątkowa. Mało - mamy podpisane zrzeczenie dziedziczenia.

Mój pierwszy mąż miał zasądzone alimenty i nigdy ich nie płacił. Pracowałam na dwa etaty, spałam po trzy, cztery godziny na dobę ale poradziłam sobie. Sama z dziećmi zostałam po 15 latach małżeństwa, gdy dzieci szły do komunii. Do matury młodszego byłam sama. Dorobiłam się i nie mam ochoty dzielić się.
Mój obecny mąż ma zasądzone alimenty, w kwocie którą sam zaproponował, oprócz tego dawał dzieciom kieszonkowe, ubierał, płacił za dodatkowe zajęcia. Teraz najstarszy się żeni więc dostał na wesele, średni jest w akademiku, więc dostaje całe alimenty + opłatę za akademik + kupuje mu ciuchy, a najmłodsze - mieszka z nami, w całości na jego utrzymaniu i o dziwo jego jedzenie i bieżące kosmetyki nie jest to nic więcej niż przyznane alimenty. Łatwo policzyć - matka nie dawała  i nie daje na dzieci nic. Oburzyła się natomiast, że jak zabiera dziecko na weekend to mój mąż nie daje na jedzenie syna. Niestety ona alimentów na dzieci nie płaci.
I przykro mi stwierdzić, że podobnie myślących kobiet jest tu sporo.

Nie jestem śmieszna, żyję dość długo i wiele doświadczyłam. Cwaniarstwo niektórych kobiet powoduje, że facet tak ostro odcina się.

50 Ostatnio edytowany przez Ewarg (2011-12-02 13:03:07)

Odp: Była żona wchodzi z butami
vikita napisał/a:

Jakimś dziwnym trafem, nagle ci wredni mężowie porzucający żony i dzieci, odchodzących do innych, stają się bohaterami z wielkim sercem i jeszcze większym portfelem... kiedy wiążą się z innymi kobietami, a w bagażu doświadczeń pozostają dzieci z poprzednich związków... i przebiegłe ex...



Właśnie się zastanawiam, czy nie wystąpić do sądu o alimenty... Czasem honor i ambicję trzeba schować do kieszeni... Mój mąż dla innej jest pewnie kolejnym cudem świata, a dla mnie człowiekiem bez zasad moralnych... zostawił mnie bez grosza, zabrał firmy i klientów bo to jego... a ja byłam tylko żoną smile.
Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i to jest niepodważalne.

Przeczytaj sobie moją historię.
Dlaczego kobiety tak bardzo chcą i czują się gorsze?
Nasuwa mi się jedno po co wychodziłas za niego za mąż skoro był człowiekiem bez zasad moralnych
Coś pękło w Waszym małżeństwie, coś się wypaliło albo od początku była to pomyłak, zauroczenie lub coś podobnego.

Pomyślcie jak on zachowywał się w poprzednim związku, jak wyglądało ich rozstanie. Może  nie do końca jest tak jak wasz obecny partner przedstawia.
Był potworem, bił, pił i znęcał się psychicznie, łajdaczył się?  To dlaczego w wielu sytuacjach dzieci po rozwodzie chcą mieszkać z tatą? To dlaczego matka zostawia dziecko z ojcem i wyjeżdża z lub do przyjaciela?

A co do firm - osobiście znam kobietę, która wyszła za mąż za faceta 10 lat staszego, bogatego bizmesmena. Sama była dwa lata po maturze i miała tyle co w torbie. Po trezch latach małżęństwa stwierdziła, że nie kocha go. Zabrała wóczas już dwu letnie dziecko i wróciła do rodziców. Założyła sprawę o rozwód i zarządała połowy majątku. Niestety przeliczyła się, jeszcze nie nabyła praw do majątku wspólnego. No więc przez dwa lata co trzy miesiace wnosiła o alimenty. Obecnie otrzymuje 2 średnie krajowej bo złożyła w sądzie fałszywe pismo, że dziecko nie może chodzić do przedszkola bo ma astmę i ona nie może pracować. Ale jej wciąż mało. Sędzia na sali wita ją słowami 'Kobieto, czy pani się nudzi?"

Nie zrozum mnie źle. To co napisałam nie jesyt kierowane bezpośrednio do Ciebie. To są moje doświadczenia.

51

Odp: Była żona wchodzi z butami
vikita napisał/a:

Właśnie się zastanawiam, czy nie wystąpić do sądu o alimenty... Czasem honor i ambicję trzeba schować do kieszeni... Mój mąż dla innej jest pewnie kolejnym cudem świata, a dla mnie człowiekiem bez zasad moralnych... zostawił mnie bez grosza, zabrał firmy i klientów bo to jego... a ja byłam tylko żoną smile.

Nie rozumiem...jaki honor i jaka ambicja??? Dla mnie świadoma rezygnacja z alimentów, to ewidentne nie dbanie o własne interesy, a przede wszystkim dziecka!
Ma ojca? MA.
Z pewnością z powodu rozwodu Twoja i dziecka sytuacja materialna uległa znacznemu pogorszeniu, bo jak piszesz zostałaś z niczym.
Zatem, już się nie zastanawiaj , tylko działaj!

Pozdrawiam.

52

Odp: Była żona wchodzi z butami
Ewarg napisał/a:

Nasuwa mi się jedno po co wychodziłas za niego za mąż skoro był człowiekiem bez zasad moralnych
Coś pękło w Waszym małżeństwie, coś się wypaliło albo od początku była to pomyłak, zauroczenie lub coś podobnego.

Wychodząc za niego za mąż byłam w nim zakochana. Byliśmy równolatkami. Razem zakładaliśmy firmy i je rozwijaliśmy...
Później pojawiła się inna, której przypadł do gustu mój mąż a ona jemu...
Z dnia na dzień zostałam sama, obciążona wszelkimi niepowodzeniami osobistymi męża...
Nagle okazało się, że moja praca w firmach była tylko zabawą, a on harował wink.

Ewarg napisał/a:

A co do firm - osobiście znam kobietę, która wyszła za mąż za faceta 10 lat staszego, bogatego bizmesmena. Sama była dwa lata po maturze i miała tyle co w torbie. Po trezch latach małżęństwa stwierdziła, że nie kocha go. Zabrała wóczas już dwu letnie dziecko i wróciła do rodziców. Założyła sprawę o rozwód i zarządała połowy majątku. Niestety przeliczyła się, jeszcze nie nabyła praw do majątku wspólnego. No więc przez dwa lata co trzy miesiace wnosiła o alimenty. Obecnie otrzymuje 2 średnie krajowej bo złożyła w sądzie fałszywe pismo, że dziecko nie może chodzić do przedszkola bo ma astmę i ona nie może pracować. Ale jej wciąż mało. Sędzia na sali wita ją słowami 'Kobieto, czy pani się nudzi?"

Widzisz, ale ona sobie tego dziecka sama nie zrobiła... jeżeli on jest zamożnym człowiekiem to czemu dziecko ma cierpieć biedę za 800 zł miesięcznie...

Ewarg napisał/a:

Nie zrozum mnie źle. To co napisałam nie jesyt kierowane bezpośrednio do Ciebie. To są moje doświadczenia.

A to sa moje.
Może generalizuję, ale nie mam współczucia dla kobiet, które wiążą się z facetami z przeszłością i żądają świętego spokoju... Tak się nie da.

53

Odp: Była żona wchodzi z butami

Da się.
Mój pierwszy mąż odszedł do innej kobiety, potem miał jeszcze dwie żony. Nigdy ich nie widziałam. Ma dziecko z jednego małżeństwa. Dzieci znają się. A ja widziałem je na weselach moich dzieci. i tylko tyle.
Nim złożyłam o rozwód poszłam do adwokata. Powiedziałam jak bym chciała aby wyglądały relacje z byłym a ojcem moich dzieci. Wezwał go do siebie, zaproponował rozwód bez orzekania o winie jeśli podpisze umowę i będzie jej przestrzegać. Dołożyłam jescze coś z majątku z tym, że póki dzieci nie usamodzielnią się będzie prawnie należało do mnie. Jeśłi nie wywiąrze się z umowy , czyli opieki i łożenia na dzieci nie dostanie tego. No i nie dostał. Zakładałam mu dwa razy sprawę o nie płacenie alimentów. Ponieważ nie wykazywał dochodów sprawy były umorzone, ale ja miałam potwierdzenie, że nie wywiązuje się z umowy.
Nigdy nie dzwoniłam do niego. Do dziś nie znam do niego telefonu.

vikita - jeśli zakładaliście firmy razem to na kogo? Jeśli były na Was obu to nie może tak sobie wziąć, jeśli byly na niego, a powstały w trakcie trwania małżeństwa i oboje w nich pracowaliście - byłaś współwłaścicielem, osobą współpracującą masz prawo wystąpić o podział ale to są sprawy cywilne. Mogą byc potrzbni świadkowie. W sądzie rodzinnym możesz ubiegać się tylko o alimenty.
Poza tym złoż o podział majątku.
Ale nie wydzwaniaj, nie rób awantur przez telefon, nie napuszczaj dziecka i nie blokuj kontaktów.

Nie sądzę aby w takiej sytuacji którakolwiek kobieta uważała, że wchodzisz z butami w ich związek. Jeśli zobaczy dokumentacje, zobaczy prawdę.

54 Ostatnio edytowany przez vikita (2011-12-02 14:26:41)

Odp: Była żona wchodzi z butami
Ewarg napisał/a:

jeśli zakładaliście firmy razem to na kogo? Jeśli były na Was obu to nie może tak sobie wziąć, jeśli byly na niego, a powstały w trakcie trwania małżeństwa i oboje w nich pracowaliście - byłaś współwłaścicielem, osobą współpracującą masz prawo wystąpić o podział ale to są sprawy cywilne. Mogą byc potrzbni świadkowie. W sądzie rodzinnym możesz ubiegać się tylko o alimenty.
Poza tym złoż o podział majątku.
Ale nie wydzwaniaj, nie rób awantur przez telefon, nie napuszczaj dziecka i nie blokuj kontaktów.

Nie sądzę aby w takiej sytuacji którakolwiek kobieta uważała, że wchodzisz z butami w ich związek. Jeśli zobaczy dokumentacje, zobaczy prawdę.

Firmy zakładane były na nas obydwoje.
Nie wydzwaniam, nie awanturuję się. Mam swój honor. Rozmawiamy tylko za pośrednictwem adwokatów. I to też sporadycznie.
Po oznajmieniu mi, że odchodzi zerwał wszelkie kontakty .

Na samym początku prosiłam, błagałam, argumentowałam. Bez skutku. Prosiłam o zabezpieczenie i szybki rozwód, ale do tego trzeba dwojga.
Może wasi ex mieli więcej klasy lub oleju w głowie. Mój nie.

Najpierw rozwód, później podział jeśli będzie jeszcze co...
Nie jestem osobą, która siedzi i czeka, ale dostałam niezłego kopa od życia... i rozumiem te kobiety, które żądają aby ojcowie ich dzieci uczestniczyli w życiu dzieci. I jestem w stanie zrozumieć ich różne inicjatywy, jeżeli panowie ograniczają się tylko do alimentów (o ile je płacą). 

Ewarg napisał/a:

Nie sądzę aby w takiej sytuacji którakolwiek kobieta uważała, że wchodzisz z butami w ich związek. Jeśli zobaczy dokumentacje, zobaczy prawdę.

Widzisz, mam w nosie co o mnie bedzie myslec  jego obecna kochanka, ktora bywala u mnie w mieszkaniu podczas mojej nieobecmosci...  Znam na ta okolicznosc kilka okreslen, ale ich nie przytocze. wink
To nie ja weszlam w czyjes zycie...

55

Odp: Była żona wchodzi z butami

Musisz zbierać dowody. Jeśłi mąż roztrwoni majątek przed rozwodem, to musisz mu to udowodnić. Wyciągi z konta, bilingi. Mam nadzieję, że prawnicy zaprponowali Wam ustanie wspólności majątkowej  lub podobną umowę notarialna lub nawet adwokacką - ja taka miałam

A tak na marginesie to powiem Ci, że wielokrotnie i faceci i kobiety mają swoje za uszami. Raz mąż porzuca a raz żona, raz ojciec zostawia dzieci i organicza się do alimwnów albo i nie, a innym razem robi to matka. Jak nie mąż okrada żonę to ona jego.
Ze wszystkimi przypadkami się spotkałam.

Popieprzony ten świat.

Rozumiem kobiety, które same wychowują dzieci bo sama nią byłam. Wiem jaki to trud. Jednakże nie mogę zrozumieć tych, które wciąż awanturują się, wyzywają, dzwonią i sms-ują po kilkanaście razy dziennie itp.

Wiesz, ja zauważyłam, że jeśli facet obarcza winą kobietę, to znaczy, że czuje się winny i w ramach obrony stosuje atak. Głupie to.

56

Odp: Była żona wchodzi z butami

Zawsze będziecie te drugie.........a to jak przekleństwo.......... będzie za Wami kochane szło przez Wasze całe życie.........a to jak kamień u szyi.........trzeba było szukać kawalerów...a teraz nie mieć pretensji.......o byle zony....dzieci itp...

57

Odp: Była żona wchodzi z butami
iren napisał/a:

Zawsze będziecie te drugie.........a to jak przekleństwo.......... będzie za Wami kochane szło przez Wasze całe życie.........a to jak kamień u szyi.........trzeba było szukać kawalerów...a teraz nie mieć pretensji.......o byle zony....dzieci itp...

HAMUJ Byłam pierwszą żoną. Mój były mąż miał jeszcze dwie. Nigdy nie czułam takiej nienawiści do nich.

Jestem matka i babcią i macochą. Nigdy nie zrozumiem takiej agresji. Obyś szybko otrząsnęła się z takiego stanu. Kiedyś będziesz chciała ułożyc sobie życie ale ponieważ byłaś już mężatką to kawaler Cię nie zechce, do tego z bagażem.... myśl,....... myśl..... i co?????????

58

Odp: Była żona wchodzi z butami
Ewarg napisał/a:
iren napisał/a:

Zawsze będziecie te drugie.........a to jak przekleństwo.......... będzie za Wami kochane szło przez Wasze całe życie.........a to jak kamień u szyi.........trzeba było szukać kawalerów...a teraz nie mieć pretensji.......o byle zony....dzieci itp...

HAMUJ Byłam pierwszą żoną. Mój były mąż miał jeszcze dwie. Nigdy nie czułam takiej nienawiści do nich.

Jestem matka i babcią i macochą. Nigdy nie zrozumiem takiej agresji. Obyś szybko otrząsnęła się z takiego stanu. Kiedyś będziesz chciała ułożyc sobie życie ale ponieważ byłaś już mężatką to kawaler Cię nie zechce, do tego z bagażem.... myśl,....... myśl..... i co?????????

Nienawiść jest nie na miejscu.
Nienawiść jest niszcząca i do niczego dobrego nie prowadzi.

Niechęć lub odraza może lepiej pasują.

W takich sytuacjach trzeba konstruktywnie myśleć i działać. Nie zawsze to wychodzi, ale tak należy.

Ewo, Tobie się udało, ale są kobiety, które nie radzą sobie z uczuciami  i mają prawo walczyć o swoje w sposób zgodny z literą prawa.

Może to szarpanie, to odreagowanie złości i bólu... nie wiem.
Nie potępiam ich działań bo nie znam ich podłoża.

Co zaś się tyczy znalezienia kawalerów w wieku 40 i więcej lat... to raczej należy mieć się na baczności wink bo tu to dopiero może wyskoczyć królik z kapelusza wink.

59 Ostatnio edytowany przez zakłamani (2011-12-02 18:43:48)

Odp: Była żona wchodzi z butami

lila 1977 widzę że rozbudował się Twój wątek;"Była żona wchodzi z butami".....przeczytałam wypowiedzi wszystkich kobiet i jestem zadowolona że już 11 miesięcy temu odszedł ode mnie ten mój konkubent, z którym żyłam w Trójkącie, jestem zadowolona że moje uwagi co do jego co dziennych kontaktów z eks i spraw finansowych były dla Niego na tyle męczące że mnie kopnął w dupę, bo tak trzeba to nazwać po imieniu dostałam kopa w dupę, chociaż z najstarszą córką obecnie dziś 16 letnią mieszkałam dwa lata a młodsza spędzała z Nami wszystkie weekendy od piątku wieczór, kiedy ich Pani Matka jeździła na wycieczki z nowo poznanym mężczyzną ja gotowałam dla jej córek, jeździłam z nimi na wycieczki itd ale szacunku zero.....bo i tak dziewczyny kochały Panią Matkę a do mnie starsza się przestała odzywać, młodsza pyskowała a PAN TATUŚ wisiał prawie co dziennie na telefonie i uzgadniał z Panią Matką wszystkie wydatki na córki, więc kim ja byłam??? Nianią do dzieci i kucharką której na dodatek nikt nie lubiał i nie szanował......Teraz napiszę coś żeby było ciekawiej wczoraj dostałam wiadomość od eks konkubenta, że poznał nową PANIĄ która z nimi zamieszkała i że bardzo chce żebym była jego znajomą że pragnie mnie widywać nigdy nie zapomni  aha i jeszcze dodał że mnie Kocha......To już szczyt bezczelności. Mam dowód tylko że był gówno wart PAN KONKUBENT i te dwa lata z nim to o dwa lata było za długo, nie powinnam mu była poświęcić nawet jednego cennego dnia z mojego życia. Nie myślę oczywiście lila 1977 że Twój mąż akurat jest taki patałach, ale ostrzegam Cię znowu,nie pozwól sobie zniszczyć życia przez eks i jej córki. Dziwię się w ogóle bardzo jak mogłaś wejść w związek małżeński z mężczyzną, kiedy wiedziałaś, że jest na zawsze obciążony finansowo....????? Możliwe że Ci to na początku nie przeszkadzało no i pewnie w grę wchodzi Miłość......no cóż ja niestety PANU KONKUBENTOWI wypominałam wszystko co mi się nie podobało, dlatego ode mnie zwiał......ale teraz mam satysfakcję bo po tej wczorajszej wiadomości wiem że był ZEREM. Życzę Ci wytrwałości lila 1977 mi się udało uwolnić z tej matni w którą On mnie wpędził. Lubiałam te dziewczynki bardzo  i traktowałam je jak córki.... niestety co dzienne telefony do Pani Matki i wykonywanie rozkazów finansowych i  nawet wychowawczych przekreśliło tą znajomość. Zastanów się lila 1977 jak długo wytrzymasz??? chyba że jesteś bardzo bogata...to wtedy nic Ci nie będzie przeszkadzać.

60

Odp: Była żona wchodzi z butami
vikita napisał/a:

A to sa moje.
Może generalizuję, ale nie mam współczucia dla kobiet, które wiążą się z facetami z przeszłością i żądają świętego spokoju... Tak się nie da.

Popieram ........ nie narzekać.... godzić się ......z takim życiem jaki wybrałyście......faceci z przeszłością niosą ze sobą bagaż....... oprócz miłości .... także walizkę nieszczęścia.....

61

Odp: Była żona wchodzi z butami

mądrze napisane iren, tak walizkę nieszczęścia niosą i czasami chcą żeby za nich im ją nieść......

62

Odp: Była żona wchodzi z butami
atinasarz napisał/a:

lila1977 - powiem tak przykro mi ale nie do końca wierzę we wszystko co piszesz nie że zarzucam ci kłamstwo ale to naturalne że piszesz to ze swojej perspektywy i tak jak ty to widzisz a przypuszczam gdyby pisała to jego ex sprawy opisała by zupełnie inaczej. Niestety jest tak jak ja ci próbuje uświadomić ona jest dla ciebie wrogiem mimo wszystko , napiszesz nie bo jej pomogliście gdy straciła pracę no cóż mogliście nie pomagać i patrzeć jak dziewczynki "przymierają głodem" lub całkiem je utrzymywać co też nie do końca wam się kalkuluje prawda. Nie twierdzę że jesteś zła czy coś w tym stylu uważam tylko że cokolwiek robicie (z tych dobrych rzeczy) wcale nie zasługuje na medal tylko to naturalna pomoc biologicznego ojca do czego się zobowiązał gdy zrobił jednego i drugiego dzieciaka swojej żonie. A co do przeznaczania przez nią pienbiędzy nie na ten cel który pierwotnie był sponsorowany to gdyby naprawdę tak było że ona zamiast książek jedzie na imprezkę i powtarza się to wielokrotnie to nikt nie jest głupi i wystarczyło iść z dziewczynkami po książki, zapłacić w szkole wycieczkę a nie dawać pieniędzy do ręki więc albo jesteście tak naiwni i ona "defrauduje kasę" a wy dalej jej dajecie albo trochę ubarwiasz fakty.

Nie rozumiem tego ze nie we wszystko wierzesz ale nie zrzucasz mi klamsta ..... mniejsza o to. Posluchaj  za to ze pomagamy jak tylko mozemy razem nikt nie oczekuje medalu ale wczesniej byly zarzuty ze placi alimenty i ma wszystko gdzies bo nie wychowuje dziec dlatego sprostowalam to faktami. co da alimentow ja dostaje na mojego syna 300zl i on ojca widzi raz w roku przez dwa trzy tyg ma z nim kontakt przez internet tel . moj maz placi alimentow 1500zl na dwoje dzieci, pensja przecietnego Polaka czyz nie? ja pracuje po216 godzin miesiecznie ona od 50 do70 godzin ( z wlasniej woli bo tak jest wygodnie )to posumujy czy nie mam prawa sie wsciekac ze my ciezko pracujemy a ktos to wykozystuje i jeszcze ma pretesje ? I uwierz mi kazde slowo jest prawda a bez przyczyny moj maz nie odszedl( od zony ,nie od dzieci)

63

Odp: Była żona wchodzi z butami
zakłamani napisał/a:

lila 1977 widzę że rozbudował się Twój wątek;"Była żona wchodzi z butami".....przeczytałam wypowiedzi wszystkich kobiet i jestem zadowolona że już 11 miesięcy temu odszedł ode mnie ten mój konkubent, z którym żyłam w Trójkącie, jestem zadowolona że moje uwagi co do jego co dziennych kontaktów z eks i spraw finansowych były dla Niego na tyle męczące że mnie kopnął w dupę, bo tak trzeba to nazwać po imieniu dostałam kopa w dupę, chociaż z najstarszą córką obecnie dziś 16 letnią mieszkałam dwa lata a młodsza spędzała z Nami wszystkie weekendy od piątku wieczór, kiedy ich Pani Matka jeździła na wycieczki z nowo poznanym mężczyzną ja gotowałam dla jej córek, jeździłam z nimi na wycieczki itd ale szacunku zero.....bo i tak dziewczyny kochały Panią Matkę a do mnie starsza się przestała odzywać, młodsza pyskowała a PAN TATUŚ wisiał prawie co dziennie na telefonie i uzgadniał z Panią Matką wszystkie wydatki na córki, więc kim ja byłam??? Nianią do dzieci i kucharką której na dodatek nikt nie lubiał i nie szanował......Teraz napiszę coś żeby było ciekawiej wczoraj dostałam wiadomość od eks konkubenta, że poznał nową PANIĄ która z nimi zamieszkała i że bardzo chce żebym była jego znajomą że pragnie mnie widywać nigdy nie zapomni  aha i jeszcze dodał że mnie Kocha......To już szczyt bezczelności. Mam dowód tylko że był gówno wart PAN KONKUBENT i te dwa lata z nim to o dwa lata było za długo, nie powinnam mu była poświęcić nawet jednego cennego dnia z mojego życia. Nie myślę oczywiście lila 1977 że Twój mąż akurat jest taki patałach, ale ostrzegam Cię znowu,nie pozwól sobie zniszczyć życia przez eks i jej córki. Dziwię się w ogóle bardzo jak mogłaś wejść w związek małżeński z mężczyzną, kiedy wiedziałaś, że jest na zawsze obciążony finansowo....????? Możliwe że Ci to na początku nie przeszkadzało no i pewnie w grę wchodzi Miłość......no cóż ja niestety PANU KONKUBENTOWI wypominałam wszystko co mi się nie podobało, dlatego ode mnie zwiał......ale teraz mam satysfakcję bo po tej wczorajszej wiadomości wiem że był ZEREM. Życzę Ci wytrwałości lila 1977 mi się udało uwolnić z tej matni w którą On mnie wpędził. Lubiałam te dziewczynki bardzo  i traktowałam je jak córki.... niestety co dzienne telefony do Pani Matki i wykonywanie rozkazów finansowych i  nawet wychowawczych przekreśliło tą znajomość. Zastanów się lila 1977 jak długo wytrzymasz??? chyba że jesteś bardzo bogata...to wtedy nic Ci nie będzie przeszkadzać.

Zaklamni nie jestem bardzo bogata ha ha jestem przecietnym czlowiekiem razem pracujemy ciezko zeby moc jakos godnie zyc nie mam zamiaru sie z moim mezem rozwodzic poniewaz sie kochamy czasami tak w zyciu sie uklada ze pierwsze malzenstwo nam nie wychodzi a pozniej jestesmy naprawde szczesliwi. dzieci mi nie przeszkadzaja tylko nie lubie klamstwa i pazernosci a tym bardziej jak PANI MAMUSIA np powiedziala ze moj syn to przeciez dostaje cos od babci dziedka czy kogokolwiek z miojej rodziny . no haloczy to moja wina ze ona nie ma takiej rodziny przeciez ja nie moge zabronic moim bliskim zeby nie kupowali prezentow mojemu dziecku paranoja jakas. Ale tak reasumujac poczytalam sobie rozne wypowiedzi roznych kobiet wyciagnelam jakies wnioski smile Niedlugo mikolajki hmm zabieram jutro cala trojke na zakupy(sama poniewaz moj maz jest w elegacji) zawsze dostawaly pieniadze zeby same sobie kupily bo tak chcialy ale tym razem wybiora a ja zaplace oczywiscie kazde moj syn rowniez beda mieli taka sama kwote do dyspozycji jak zawsze dostawali po rowno takze wydaje mi sie ze tak bedzie najlepiej. pozdrawiam

64

Odp: Była żona wchodzi z butami
lila1977 napisał/a:

I uwierz mi kazde slowo jest prawda a bez przyczyny moj maz nie odszedl( od zony ,nie od dzieci )

Niestety się mylisz, jak by na to nie patrzeć dzieci też zostawił.
Jesteś matką wiesz jak wielka rolę w prawidłowym rozwoju emocjonalnym dziecka odgrywają obydwoje rodzice.

W Twoim wypadku, obecny mąż w ten czy inny sposób porzucił dzieci... mógł przecież je ze sobą zabrać, jak piszesz ich matka to pijawka i wredna baba.

Ni zrozum mnie  źle, ale Ciebie wyprowadza z równowagi to, że zarobki Twojego męża wędrują do jego byłej żony, a nie zostają w Waszej wspólnej kasie.

Ona ma takie prawo, nic na to nie poradzisz i możesz tylko cierpieć w samotności. Jak piszesz, mąż kocha córki i da im prawie wszystko o co poproszą, i chwała mu za to. Jego 20 letnia córka też ma prawo do pomocy ze strony ojca, za chwilę będzie jej wesele, później pojawią się jego wnuki.

Albo pogodzisz się z tym co masz obecnie i będziesz przymykać oczy na "wyciąganie kasy od ojca", albo pomyśl o rozstaniu. Z Twoich wypowiedzi wnoszę, że jesteś zazdrosna o przeszłość męża...

To, że Twoje dziecko dostaje tylko tyle i tak rzadko widuje się z ojcem nie może być miernikiem dla innych dzieci i ojców...

65

Odp: Była żona wchodzi z butami
vikita napisał/a:
Ewarg napisał/a:
iren napisał/a:

Zawsze będziecie te drugie.........a to jak przekleństwo.......... będzie za Wami kochane szło przez Wasze całe życie.........a to jak kamień u szyi.........trzeba było szukać kawalerów...a teraz nie mieć pretensji.......o byle zony....dzieci itp...

HAMUJ Byłam pierwszą żoną. Mój były mąż miał jeszcze dwie. Nigdy nie czułam takiej nienawiści do nich.

Jestem matka i babcią i macochą. Nigdy nie zrozumiem takiej agresji. Obyś szybko otrząsnęła się z takiego stanu. Kiedyś będziesz chciała ułożyc sobie życie ale ponieważ byłaś już mężatką to kawaler Cię nie zechce, do tego z bagażem.... myśl,....... myśl..... i co?????????

Nienawiść jest nie na miejscu.
Nienawiść jest niszcząca i do niczego dobrego nie prowadzi.

Niechęć lub odraza może lepiej pasują.

W takich sytuacjach trzeba konstruktywnie myśleć i działać. Nie zawsze to wychodzi, ale tak należy.

Ewo, Tobie się udało, ale są kobiety, które nie radzą sobie z uczuciami  i mają prawo walczyć o swoje w sposób zgodny z literą prawa.

Może to szarpanie, to odreagowanie złości i bólu... nie wiem.
Nie potępiam ich działań bo nie znam ich podłoża.

Co zaś się tyczy znalezienia kawalerów w wieku 40 i więcej lat... to raczej należy mieć się na baczności wink bo tu to dopiero może wyskoczyć królik z kapelusza wink.

To co ze drugie to znaczy ze gorsze? przepraszam tez jestem ex mojego bylego meza i co zapytala bys sie jego zony czy ma jakikolwiek dyskomfort z mojej strony czy ja im przeszkadzam bys szczesliwym malzenstwem nie i wlasnie brawa dla ciebie Ewo trzeba miec godnosc a nie byc podlym czlowiekiem tylko dlatego ze ktos jest szczesliwy a mi sie nie udalo.

Posty [ 1 do 65 z 253 ]

Strony 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Była żona wchodzi z butami

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024