maj 2010
zdradzilam meza z poznanym na internecie facetem;( zdrada trwala rok poznalismy sie w realu.. Powiedzialam mezowi o zdradzie w lipcu do tej pory nie umiem "dojsc do siebie"strasznie zaluje tego co zrobilam;((( zalamalam sie nerwowo I w depresje.. Maz mowi ze mnie kocha I " ze nigdzie nie odchodzi"..proboje pozostawic to za soba.. Ja nie umiem tego pozostawic za soba...jest mi bardzo ciezko, kazda wzmianka o tym powoduje ze dostaje histerii strasznie strasznie naprawde tego zaluje:((( nie moge pracowac, zyc jak kazdy inny czlowiek jestem z tym wszystkim sama;(Dzisiaj w nocy moj maz sie uczyl ( on zawsze uczy sie w nocy) I kiedy tak siedzial nad ksiazkami slyszal wibrowanie takie samo jak dochodzi z komorki kiedy otrzymujemy smsa:(przyszedl do sypialni kiedy spalam( ja z nikim nie smsowalam)I zapytal sie" z Kim esmseuje?" ja odp z nikim...wczesniej smsowalam z tym czlowiekiem z ktorym zdradzilam meza,to przez ta zdrade;( on powiedzial mi ze " proboje pozostawic to za soba ale czasami jest mu bardzo ciezko;(("Ja sie poplakalam I teraz bardzo zle sie psychicznie z tym czuje..
wrzesien/pazdziernik 2011
:w piatek mialam bardzo pzyjemny dzien naprawde juz dawno tak dobrze sie nie czulam;)to dobrze nastroilo mnie na dalsze dni..coz z tego skoro dzisiaj np:maz mial zly humor w sumie juz od wczoraj dosyc mocno denerwowal sie tym faktem ze ma dzisiaj test w szkole dosyc ciezki z tego co wiem,i byl rano podlamany a ja od razu poczulam sie tym faktem zle bo tak do konca to nie wiem czy ten test spowodowal taki spadek humoru u niego czy cos innego...probowalam mu pomoc,porozmawiac ale on powiedzial ze"to sa takie jego bolaczki i ze ja nie moge mu pomoc"i to mnie przybilo bo ja nie wiem jak mam sie w takiej sytuacji zachowac?:(dostalam smsa" mimo moich problemow kocham cie slonko".Rano chcialam z mezem porozmawiac co go trapi ale on nic nie odpowiedzial ucial szybko rozmowe;(( ja nie chce sie czuc tak okropnie jak sie czuje zawsze juz teraz kiedy maz bedzie mial zly humor czy dzien;
pazdziernik 2011
Wczoraj jak juz wspominalam w moim wczesniejszym poscie maz mial zly dzien..ja myslalam ze my ten temat zdrady mamy za soba,ze rozdzial jest zamkniety i ze probujemy mimo tego wszystkiego co sie stalo"zyc dalej"..wiem ze maz ma dni gdzie czuje sie psychicznie gorzej(i wczoraj wlasnie byl taki dzien)...wczoraj byl TEN DZIEN ktorym mial byc duzo wczesniej(maz do tej pory dusil to wszystko w sobie).Wczoraj padlo bardzo duzo przykrych slow,mowil ze sie spakuje i wyjdzie kiedy bede w pracy;((ja plakalam non stop przez kilka godzin(dzisiaj mam oczy tak zapuchniete od placzu ze ledwo na nie patrze);((ja powiedzialam mezowi ze kazdego dnia boje sie ze odejdzie bez slowa,ze ja tak nie umiem zyc,ze przywolywanie tej zdrady mnie wykancza PSYCHICZNIE ja chce zapomniec o tym i isc dalej nie patrzac sie za siebie,on odp.ze jeszcze nigdy nic go tak nie bolalo;(pozniej na wieczor kiedy byl w pracy napisal mi takiego smsa"tego nie da sie tak po prosti zapomniec,kocham cie bbb,ale musze wybrac miedzy zyciem w bolu na wiele lat albo pomiedzy nowym zyciem.nie wiem co zrobic,przeszlosc mnie niszczy;(.znowu ryczalam kilka godz.maz sie zwolnil godz.wczesniej z pracy,porozmawialismy o tym znowu..dzisiaj niby jest lepiej dziasj uslyszalam:".....ty jestes bardzo dobra osoba w srodku ty pop prostu musisz sie mocno trzymac swoich wewnetrznych zasad i nie odstepowac juz od nich nigdy.Skarbie ja nie odejde od ciebie ja PO PROSTU PROBUJE CIE OBLAC ZIMNA WODA ZEBYS SIE OPAMIETALA I ZACZELA NORMALNIE ZYC CODZIEN ZE MNA'.Ja sie boje ze to nie jest koniec,ze znowu za jakis czas maz bedzie mial gorszy dzien,i cala sytuacja ze wczoraj sie powtorzy;((co robic pani psycholog?ja sie boje tak zyc.juz bardzo powolutku wydawalo mi sie ze sie z tego podnosze,az do wczoraj..zaproponowalam tez terapie niestety maz jest oporny..
powiedzcie mi jak zyc?