Co prawda ma sporo ponad 20 lat ale dałam taki tytuł ponieważ w tym wątku proszę o pomoc w moim małym problemie
Nie będę się rozpisywała na temat mojej przeszłości, w niektórych wątkach co nieco już opisywała. Chodzi o to, że ogólnie mam problem z facetami i rzadko zdarza się aby ktoś zawrócił mi tak bardzo w głowie. Teraz pojawił się taki z którym coś zaiskrzyło.
W skrócie: poznałam go w pracy, był moim klientem. Widzieliśmy się zaledwie kilka razy jednak dał mi odczuć, że mu się podobam. Niestety nie wykorzystałam tego w pracy ponieważ uważałam to za niestosowne (chodzi o romansowanie w pracy z klientem Problem w tym, że nie wiem co mam teraz zrobić żeby czegoś więcej się o nim dowiedzieć. Zmieniłam miejsce pracy i napisałam mu oficjalnego smsa "pożegnalnego", on zaraz oddzwaniał ale ja nie mogłam odebrać. Niestety potem nie miałam odwagi oddzwonić dlatego wysłałam mu znów wiadomość z przeprosinami, że nie mogę rozmawiać w pracy i ,że mam nadzieję, że nie pomyliłam nr. On odpisał mi, tylko, że nie i wszystko ok Ja już nic nie odpisałam. No i potem czekałam, że może on coś się odezwie znów ale do tej pory cisza.
Wiem, że to dziecinada, ale chciałabym wiedzieć czy będzie niestosowne jak ja mu znów coś napiszę? Czy po prostu to olać skoro dalej nie pociągnął tematu.
napisała bym że nie daje Ci spokoju to, że nie wyszła ta rozmowa tel. kiedy to właśnie nie mogłaś odebrać, i np. czy np. teraz gdy zmieniłaś pracę, ktoś się nim (jako klientem) odpowiednio zajął.
nie wydaje mi się żeby to było niestosowne, skoro dawał Ci odczuć, że przypadłaś mu do gustu
No rzeczywiście trochę "dziecinniejesz" Skoro kontakt był pozytywny to może napisz do niego , czy nie miałby ochoty iść na kawę? Nie pracujecie ze sobą więc nie będzie to nietaktowne, a że się lubiliście to powinien się zgodzić. Czasem trzeba zrobić ten pierwszy krok
(...) napisałam mu oficjalnego smsa "pożegnalnego", on zaraz oddzwaniał ale ja nie mogłam odebrać. Niestety potem nie miałam odwagi oddzwonić dlatego wysłałam mu znów wiadomość z przeprosinami, że nie mogę rozmawiać w pracy i ,że mam nadzieję, że nie pomyliłam nr. On odpisał mi, tylko, że nie i wszystko ok Ja już nic nie odpisałam. No i potem czekałam, że może on coś się odezwie znów ale do tej pory cisza.
Wiem, że to dziecinada, ale chciałabym wiedzieć czy będzie niestosowne jak ja mu znów coś napiszę? Czy po prostu to olać skoro dalej nie pociągnął tematu.
faktycznie zachowujesz się w tej sytuacji jak spłoniona nieśmiała nastolatka.
Rozumiem, że facet wpadł Ci w oko.
Rozumiem, że uważasz go za mądrego.
Ale myśleć, że zaczął czytać Ci w myślach i wie, że bawisz się w podchody i czekasz niecierpliwie na telefon, nie zaś, że jesteś sympatyczną osobą, która zadbała o dawnego klienta?
Ogarnij się, dziewczyno.
Wysyłam wiadro odwagi.
Ale mu zazdroszczę !
Napisz do niego że wybierasz się tam a tam (np. jakś wystawa czy coś takiego) i czy nie miałby ochoty dotrzymac Ci towarzystwa !
Dobrze że masz rozterki. Jak się spotkacie to juz samo się będzie kręcić !
Ale mu zazdroszczę !
Napisz do niego że wybierasz się tam a tam (np. jakś wystawa czy coś takiego) i czy nie miałby ochoty dotrzymac Ci towarzystwa !
Dobrze że masz rozterki. Jak się spotkacie to juz samo się będzie kręcić !
też fajny pomysł
No rzeczywiście trochę "dziecinniejesz" Skoro kontakt był pozytywny to może napisz do niego , czy nie miałby ochoty iść na kawę? Nie pracujecie ze sobą więc nie będzie to nietaktowne, a że się lubiliście to powinien się zgodzić. Czasem trzeba zrobić ten pierwszy krok
jestem tego samego zdania, powinnas sama pierwsza do niego sie odezwac spróbuj a napewno nie pozalujesz ;D
Dzięki za rady W końcu po kilku tygodniach zmobilizowałam się, nastawiłam psychicznie i napisałam do niego Jak tylko wróci z wyjazdu to zadzwoni i się spotkamy Jaka ulga, pogadaliśmy trochę przez telefon i teraz czekam co będzie dalej Jeszcze raz dzięki za wsparcie, sama bym się nie odważyła napisać
nie bedzie to niestosowane. wez pisz, bo Ci facet z przed nosa uciekanie i tyle z tego bedzie.
!!!trzeba odwagi!!! bez odwagi nie ma nic...