Witam. Mam pytanie, bo nie bardzo wiem co mam na ten temat myśleć. Niedawno zaczęłam prace jako opiekunka do dziecka. Od początku była mową, że dostaje 8zł, nie było jednak pytania czy netto czy brutto. Nigdy wcześniej nie pracowałam zawodowo w tej branży, a zawsze wydawało mi się, że nianie pracują za godzinę ze stawką netto, nie brutto. Teraz nie wiem czy ja sie nie wplątałam w coś i czy wszystko jest ok. Chodzi o to, że nie mam żadnej umowy o pracę, a kobieta chce mi dac 8zł brutto. Czy to jest możliwe bez umowy? myslałam, że będę miec 8zł na rękę już. Nie mieszkam u niej, nie jestem zameldowana tam, więc nie wiem dlaczego miałabym mieć stawke brutto. Nie rozumiem trochę tego. Może to ja się mylę i jesli ktoś byłby tak miły to prosiłabym o wyjaśnienie mi tego.
Pozdrawiam
Mika to jak się umawiałaś?
Jak tylko na uszko to dostaniesz 8zł na rękę bez umowy, bez ubezpieczenia( nie wiem czy jesteś uczennicą/ studentką).
Czy to praca przez agencję?
"kobieta chce mi dac 8zł brutto" co to znaczy?
Brutto jest wtedy gdy jest jakakolwiek umowa( zarejestrowana)a ona chce potrącić jakieś składki, koszty itp.
W innym wypadku brutto to netto.
Właśnie chodzi o to, że jestem studentką, praca jest przez stronę internetową, nie przez agencję. Nie było mowy o brutto czy netto tylko, że 8zł, a ja głupia nie pomyslalam, ze to może byc brutto. Zresztą przez myśl mi to nawet nie przeszło, bo przecież żadnej umowy nie mam! a ona napisała 8zł brutto, dopiero w domu tak siadlam i zaczelam to analizować i tknęło mnie to, że ona zapisała 8zł brutto, czyli tak jakby chciała potrącic jakies składki, a skąd ma je potracać jak nie mam umowy?
Jeszcze by tego brakowało, aby pracując na "czarno" były kwoty netto i brutto. Zapytaj "pracodawcę", co odprowadza od tej kwoty? Ciekawa bardzo jestem, co...
Czekam, aż mi się otworzy ustawa o opiece nad dziećmi... zobaczymy, co tam znajdę. Czekam, czekam..., ale "muli" mój internet ostatnio. Otworzyła się: ustawa z dnia 3 marca 2011 roku o opiece nad dziećmi do lat 3, a Twój podopieczny w jakim jest wieku?
Chyba Cię to nie dotyczy, gdyż: "Art. 50. 1. Nianią jest osoba fizyczna sprawująca opiekę nad dziećmi na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanej dalej "umową uaktywniającą".
2. Niania sprawuje opiekę nad dziećmi w wieku od ukończenia 20 tygodnia życia."
Czytamy dalej: "Art. 51. 1. Za nianię, składki na ubezpieczenia emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz na ubezpieczenie zdrowotne, opłaca:
1) Zakład Ubezpieczeń Społecznych - od podstawy stanowiącej kwotę nie wyższą niż wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego zgodnie z przepisami o minimalnym wynagrodzeniu za pracę,
2) rodzic (płatnik składek) - od podstawy stanowiącej kwotę nadwyżki nad kwotą minimalnego wynagrodzenia
- na zasadach określonych w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych oraz w przepisach o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.
2. Za nianię, która przystąpiła dobrowolnie na swój wniosek do ubezpieczenia chorobowego, składki na to ubezpieczenie opłaca rodzic na zasadach określonych dla zleceniobiorców w przepisach o systemie ubezpieczeń społecznych.
3. Zakład Ubezpieczeń Społecznych opłaca składki, w przypadku gdy spełnione są łącznie następujące warunki:
1) niania została zgłoszona przez rodzica do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego;
2) rodzice albo rodzic samotnie wychowujący dziecko są zatrudnieni, świadczą usługi na podstawie umowy cywilnoprawnej stanowiącej tytuł do ubezpieczeń społecznych lub prowadzą pozarolniczą działalność;
3) dziecko nie jest umieszczone w żłobku, klubie dziecięcym oraz nie zostało objęte opieką sprawowaną przez dziennego opiekuna.
4. W przypadku utraty przez rodziców albo rodzica samotnie wychowującego dziecko zatrudnienia, zaprzestania świadczenia usług lub działalności, o których mowa w ust. 3 pkt 2, składki opłaca się przez okres 3 miesięcy od dnia zaistnienia tych przyczyn.
5. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie opłaca składek, w przypadku gdy:
1) rodzic dziecka korzysta z ulgi na podstawie umowy aktywizacyjnej, o której mowa w art. 61c ust. 1 ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy w brzmieniu obowiązującym przed dniem 26 października 2007 r., z osobą bezrobotną w celu wykonywania pracy zarobkowej w gospodarstwie domowym lub
2) umowa uaktywniająca została zawarta między nianią a osobami pełniącymi funkcję rodziny zastępczej zawodowej."
Maluch ma pół roku i tak jak pisałam żadnej umowy z nią nie podpisywałam, więc mam nadzieje, że kobieta się po prostu machnęła. Nie rozumiem z czego ona miałaby odprowadzac mi pieniądze. Wszystko okaże sie przy pierwszej wypłacie. Jeśli natomiast powie, że ta kwota jest brutto, to zażądać umowy? wtedy będę chciała miec jakiś świstek na to, aby rozliczyc się potem (pit). Licze jednak na to, że kobieta sie pomyliła i nie zamierza nic kombinowac.
Może być tak, że ona/on sama nie odróżnia jednej od drugiej- może tak być... Może też liczyć, że Ty nie wiesz o co chodzi- tak być też może, ale nie ma co gdybać. Jeżeli faktycznie Ci odliczy to zapytaj na jakiej podstawie, skoro to praca na "czarno".
nawet jakbyś podpisała z nią umowę - zlecenie, to dobrze byś na tym wyszła, bo dostałabyś zwrot podatku.
Bez umowy to nie pracuj. Jakakolwiek ale być musi.
Umowy zapewne nie dostanę, ale chodzi mi o to, żeby jednak to było 8zł na rękę. Tez myślałam o tym, że można ona sama nie odróżnia brutto od netto, ale wątpie,. bo pracuje w sklepie no nic, zobacze po 1 wypłacie i wtedy będę myśleć
Mika a gdzie ona zapisała to "8zł brutto"?
W zwykłym zeszycie. Nie miałam okazji z nią gadac, bo jak ja przychodze to mijamy się w drzwiach, bo ona wychodzi. Jej mąż z kolei przychodzi, jak ja wychodzi, ale nic nie wie, nie wie, jaki mam grafik itp także on sie w tym nie będzie orientować. Muszę poczekać tydz i zobaczyć, jaka będzie wypłata i wtedy będę rozmawiac jak coś.