"Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 32 ]

Temat: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Czy są wśród Was osoby, które nie piją alkoholu wcale, z wyboru? Nie smakuje im, źle się po nim czują, uważają, że "nie umieją pić"? A może względy światopoglądowe, religijne, rodzinne?
Jak radzicie sobie w towarzystwie, przy różnych okazjach, gdy trzeba powiedzieć "nie" i nierzadko narazić się na masę pytań, zdziwienie, kpiny?
Dodam, że sama nie piję i chętnie wymienię się doświadczeniami i spostrzeżeniami smile
Zapraszam smile

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Hej:) ja też nie pije i to jak najbardziej z własnego wyboru. Dzisiaj znajomi już się przyzwyczaili i nic nie mówią, a nowo poznane osoby tylko się uśmiechają. Jednak pamiętam tak na początku jak się śmiali i mówili żebym nie żartowała. Tylko ja zawsze obracam to w żart więc jakoś nigdy się nie wstydziłam a wręcz cieszyłam jak po imprezie np byli wszyscy na kacu a ja wesoła jak skowronek:) Ja widzę teraz akurat same zalety tego że nie pije.

3

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Ja co prawda czasem wypije piwo Carmii, choć to trudno nazwać piwem bo ma tylko 0,5 alkoholu. Jakoś tak alkohol mi nie smakuje i jest niezdrowy, wolę się napić jakiegoś soku niż piwa czy wódki. Moi znajomi raczej się już przyzwyczaili. Mój mąż natomiast pija sporadycznie piwo, ale jak to się zdarza to wszyscy mówią że trzeba zaznaczyć to w kalendarzu.

4

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Bo alkohol nie jest do smakowania tylko do picia! tongue Jak człowiek dorosły to chce, nie chce, a pić musi! smile Żartuję oczywiście smile Ja mam obojętny stosunek do alkoholu i piję jak mam ochotę i ile mam ochotę. Czasem się zdarza, że wypiję tylko jedno piwo, albo kieliszek wódki i koniec lub w ogóle nic nie piję jeżeli nie mam ochoty i żadna siła na świecie nie zmusi mnie do picia wbrew mojej woli ;]

5

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Mój narzeczony ostatnio stwierdził, że nie będzie pił alkoholu w ogóle, bo nie czuje takiej potrzeby. I trwa w tym założeniu.
Co ja o tym myślę?
Osobiście mi to nie przeszkadza. Nigdy nie miał problemów z alkoholem więc skoro mówi, że nie chce to go namawiać nie będę.
Co o tym myślą inni?
Znajomi uważają, że :
-ukrywa problemy alkoholowe,
- jest nienormalny
- sam z siebie nie mógł zrezygnować- musiał być konkretny powód
- ja mu zabroniłam
Mój Kociak jak na razie nie przejmuje się tym i dzielnie odmawia pomimo tego, że w ciągu 10 min 100 razy musi powiedzieć :"nie dziękuje" , a ja przyznam się, że mam dość. Czasem przechodzą mnie myśli aby poprosić go o to aby wypił chociaż łyk dla świętego spokoju. A najgorsze są chwile,kiedy ja również nie mam ochoty pić. Czy to jest jakiś obowiązek? Wtedy to zaczyna się doszukiwanie przyczyn...

6

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Zgodzę się tutaj z Apoteozą - rzeczywiście, jest jakieś ogólne pojęcie że w niepiciu alkoholu jest coś nienormalnego. Jeszcze niepijącą dziewczynę się rozumie ("nie pije bo musi chłopa do domu odholować"), ale niepijący facet to już dziwadło.

Ja piję, bo lubię. Lubię wyskoczyć ze znajomymi na kilka kolorowych drinków, wypić piwko w plenerze czy lampkę wina wieczorem w domu. Ja lubię - ktoś może nie lubić. Jego sprawa. Ja na przykład nie lubię zielonej herbaty, to jej nie piję. Moja rodzona siostra nieznosi smaku piwa - ma je pić za karę? Bo tak trzeba? No litości.

A już osobną historię stanowią w moim przypadku spędy typu imieniny babci, święta i inne takie. Za KAŻDYM razem jest ta sama śpiewka "ale może kieliszek? coś ty taka spięta, są święta, trzeba się napić, rozluźnić".
No cholera jasna nie! Okej, wino do obiadu - jak najbardziej. Ale coś mocniejszego? W ogóle nie wiem kto wymyślił ten fantastyczny pomysł zakrapiania każdej możliwej okazji.

7

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Piję bardzo rzadko i tylko wtedy kiedy chcę, a nie kiedy ktoś mnie namawia. Również denerwują mnie teksty w stylu: "Może się napijesz? A dlaczego nie?" Dla wielu osób jest to dziwne, szczególnie na imprezach rodzinnych gdzie pije się bo trzeba. Każdą okazję do spotkania trzeba opić tak jakby ludzie nie mogli przebywać z sobą na trzeźwo.
Falka napisała o rozluźnieniu. Może rzeczywiście alkohol rozluźnia, ale są inne metody. Takie myślenie ludzi powoduje, że wpadają w nałogi, bo można się tak rozluźniać za każdym razem kiedy człowiek jest spięty.

8

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Znam chłopaka, który nie pije. Nie pije i już, co w tym złego? Ja jak nie mam ochoty też nie piję - żadna rewelacja.
A co robić w takiej sytuacji? Po prostu odmówić.
Dla mnie to nic dziwnego smile

9 Ostatnio edytowany przez London69 (2011-06-19 12:36:20)

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Dla mnie osoby które nie potrafią się bawić bez alkoholu są nudziarzami. Skoro tak siedzą cicho i dopiero jak się napiją są "co to nie ja"? Jeśli ktoś ma dobre poczucie humoru, trochę luzu to potrafi się bawić dobrze bez alkoholu. Ja jeśli pić nie mogę, czy nie mam ochoty to nie piję. Ostatnio nawet specjalnie jeżdżę autem na imprezy, bo lepiej się czuję jak nic nie pije, a i reflektuje zabawę nawet lepiej od osób pijących. smile Mam nad wszystkim kontrole, żadne 'hamulce' nie puszczają. wink Moim zdaniem to normalne, tak jak ktoś nie je mięsa, tak ktoś inny ma prawo nie pić alkoholu.

10

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

mój kolega nie pije, gdyż ma w domu alkoholika, to zrozumiałe dla mnie.
moja babcia była alkoholiczką, odziedziczyłam po niej bardzo mocną głowę (głupie wykorzystywanie tego w czasach liceum)
ale teraz piję tylko okazjonalnie, a to symbolicznie na weselu, na imieninach. tak to nie czuję potrzeby pójścia do sklepu, kupienia piwa (bo nie smakuje mi w ogole). czasem mam na imprezie taki dobry humor (a nie wypiłam ani kropli) ze ludzie myślą, że jestem już po paru głebszych ^^
oni, roześmiani, tak owszem, są. szkoda, że na sucho sa cisi, mało gadatliwi. napiją sie...i...trzeba ich odwozić do domu potem, jako że samemu się jest nie sprocentowanym smile

11

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Jeśli chodzi o picie alkoholu w moim przypadku to mam dziwne upodobanie big_smile tak ogólnie to nie piję, nie cierpię czystej wódki czy śmierdzącego piwska (już sam zapach mnie odrzuca) ale gdy mój chrzestny przywozi jakiś trunek z podróży to nie mogę nie skosztować big_smile on bardzo dużo podróżuje po całym świecie i z każdego państwa przywozi najdroższe alkohole, chluby regionu (taką ma pasję). Przy okazji rodzinnych spotkań zawsze częstuje nowymi zdobyczami i wtedy zazwyczaj nikt nie może się oprzeć hehe

12 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-06-19 18:05:55)

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?
kjersti napisał/a:

Czy są wśród Was osoby, które nie piją alkoholu wcale, z wyboru? Nie smakuje im, źle się po nim czują, uważają, że "nie umieją pić"? A może względy światopoglądowe, religijne, rodzinne?
Jak radzicie sobie w towarzystwie, przy różnych okazjach, gdy trzeba powiedzieć "nie" i nierzadko narazić się na masę pytań, zdziwienie, kpiny?
Dodam, że sama nie piję i chętnie wymienię się doświadczeniami i spostrzeżeniami smile
Zapraszam smile

Polacy uważani są generalnie za naród dużo pijący i to prawda, że młodzi ludzie często w towarzystwie piją, a niepijących być może uznają w pewnym sensie za dziwaków.
Jednak tacy ludzie istnieją i moim zdaniem trzeba to zrozumieć. Ja jestem niepijąca, ale rozumiem też pijących. Ja nie wstydzę się tego.
Nie ze względów religijnych czy rodzinnych, tylko najzwyczajniej w świecie alkohol nie smakuje mi. Nie sądzę, by było to dziwne, każdemu smakuje co innego, np jeden uwielbia smak jabłek, inny może nie cierpieć. Tak samo z alkoholem, więc nic na siłę.
Zdarza mi się napić, ale to z trzy razy na rok, na większą okazję i jest to symbolicznie , np lampka szampana albo lampka wina. Najwięcej w życiu wypiłam trzy lampki. Nigdy nie byłam pijana. Generalnie mam koleżanki, które też raczej niepijące. To nie jest tak, że odrzucam pijących, ale po prostu Ci więcej pijący imprezują itp, a ja nie lubię imprez, wolę spotkać się w kameralnym gronie, dlatego też moje znajome są zbliżone charakterologicznie do mnie.
Najbardziej nie smakuje mi piwo, nawet smakowe. Próbowałam i naprawdę było dla mnie ohydne, żądnej przyjemności z picia. Gorzkie, obrzydliwe jak dla mnie.

13

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Ja też nie piję, chyba że lampkę wina lub lody z adwokatem.Mój opór w stosunku do picia alkoholu wynika w dużej mierze z faktu iż mój mąż pije piwo codziennie a jak jest impreza to i coś mocniejszego.Jak patrzę przez te lata na jego głupotę po takich imprezach i zdychanie na drugi dzień to od razu zapala się czerwona lampka.Potrafię sie bawić na trzeżwo.

14

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Widzę, że doświadczenia macie różne, jak i różne powody nie picia. To bardzo interesujące i wprowadzające "powiew świeżego powietrza" w stereotypy. smile
Powiem Wam, że ja się spotykam z różnymi reakcjami, od "nic w tym dziwnego" do "a ty co, matka karmiąca??". Niestety nie wszyscy traktują alkohol w tych samych kategoriach "lubię-nie lubię" co choćby przywołane przez truskaweczkę jabłka smile Dla niektórych picie przynajmniej okazyjne jest jak chodzenie do pracy-czymś kulturowo oczywistym. Cóż, każdy ma prawo do swojego subiektywnego podejścia i mnie to absolutnie nie przeszkadza, jeśli równocześnie szanuje moje smile

15

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Ja tam nie lubię alkoholu. Umiem bawić się bez niego. Nie chcę nikogo urazić, bo wszystko jest dla ludzie, ale ja nie lubię cierpieć, a gdy czasem wypiłam kieliszek/dwa na weselu to potem przez tydzień musiałam odchorowywać.

16

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Ja mowiac szczerze troche sie opilam juz w zyciu alkoholu. Ostatnie dwa lata byly latami ciaglych imprez, zabaw, czy tez zwyklych przesiadywan ze znajomymi "przy piwku". Czasami nie znalam tej granicy, kiedy mozna skonczyc, ale teraz juz sie chyba nauczylam.
Osobiscie wkurza mnie, jak cale towarzystwo pije, a jedna osoba nie - bo wtedy przyglada sie, a pozniej tylko gada, co kto robil, jak kto zareagowal na alkohol itd. Bo tak jest... gdy kogos kto pil zapytasz "Jak bylo na imprezie?" to odpowie "aaa stary, super, impreza przednia". A jak zapytasz kogos kto nie pil, to odpowie "fajnie bylo, ale X sie troche upil, a Y odwalalo po alkoholu..."...
Nie znaczy to oczywiscie, ze kazdy musi pic, ale jednak niepijacy maja bardziej utrudnione zadanie wkupienia sie w towarzystwo wink

17

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Nemezys, masz sporo racji smile
Z punktu widzenia niepijącego jest to jeszcze bardziej skomplikowane, bo siedząc np. w pubie ze znajomymi dostrzega się ten moment, kiedy wszyscy inni są lekko "wstawieni" i wówczas niepijący pozostaje już w innym świecie-nie śmieje się i nie wygłupia na równym poziomie z innymi gdyż zwyczajnie nie czuje się inaczej niż na samym początku spotkania.
Ale myślę, że to kwestia obycia i obeznania się z taką sytuacją. Można się nauczyć bawić bez alkoholu równie dobrze co inni z nim, trzeba sobie tylko na to pozwolić i do niczego się nie zmuszać.
Mnie osobiście nie przeszkadza stan "wstawienia" u innych, a z osobami, które upijają się do "odwalania" raczej się nie spotykam. W sensie, nie mam takich znajomych smile

18 Ostatnio edytowany przez NieInteresujSie (2011-07-22 16:40:22)

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

tez nie pijam alkoholu, kiedys jasne, ale doszedlem do wniosku ze to bez sensu. jak ktos nie umie pic to nie powinien tego robic, lubie kotrolowac sytuacje, miec jasne zmysly, a po wypiciu  nawet 1 piwa czuje ze przestaje nad soba panowac, a to nie zawsze dobrze sie konczy ;p na 10 obficie zakrapianych imprez 8 razy budzilem sie naprawde z konkretnym moralniakiem, czy tez z bliznami ktore juz nie znikna. i jedno jak i 2 moze bawic do jakiegos wieku, potem jest zalosne ;p ale nie wyobrazam sobie imprezy na ktorej sie swietnie bawie bez alkoholu, najlepsze zabawy w ktorych mialem okazje oczestniczyc byly jak bylem zdrowo zaprawiony ;D

19

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

NieInteresujSie wlasnie napisales cos "madrego" big_smile Ze niby nie chce sie pic, ze lepiej jest bez alkoholu, ze nie ma moralniaka itd, ale jednak te anjlepsze imprezy, ktore bedzie sie wspominac do konca byly wlasnie po duzej dawce alkoholu smile Identycznie mam... i moze sie komus wydac, ze dziewczyna nie powinna pic, ale ja moge sie przyznac - ze najlepsze imprezy byly, gdy  bylam wcieta. Oczywiscie istenieja wyjatki smile

20

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?
Nemezys napisał/a:

NieInteresujSie wlasnie napisales cos "madrego" big_smile Ze niby nie chce sie pic, ze lepiej jest bez alkoholu, ze nie ma moralniaka itd, ale jednak te anjlepsze imprezy, ktore bedzie sie wspominac do konca byly wlasnie po duzej dawce alkoholu smile Identycznie mam... i moze sie komus wydac, ze dziewczyna nie powinna pic, ale ja moge sie przyznac - ze najlepsze imprezy byly, gdy  bylam wcieta. Oczywiscie istenieja wyjatki smile

Trochę głupie podejście, to tak jakby nie będąc pijanym nie można być wyluzowanym i mieć odjazdów.
Nie bierz tego do siebie, nigdy się nie trzymałam z taką grupą osób, bo jeszcze do niedawna nie piłam i one właśnie myślały jak Ty. Że ja będę wszystko pamiętać trzeźwym okiem i powiem komuś, że niby było fajnie, ale... W sumie to prawda, jak już zdarzyło mi się być na takiej imprezie, to właśnie tak relacjonowałam wydarzenia!
Teraz już piję, bo lubię, aczkolwiek nie czystą wódkę - nie smakuje mi. Ale nigdy nie zdarzyło mi się przesadzić, przekroczyć jakiejś granicy i miło wspominam zarówno imprezy z alkoholem jak i bez niego. Nadal jednak nie zadają się z grupą osób, której celem imprezy jest schlanie się, no bo przecież to takie cool i będą mogli opowiadać, że był odlot...

21

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Już dawno miałam napisać w tym wątku , ja tez nie piję. Nie piję bo nie zniosła bym myśli że robię coś nie naturalnie bo tak chce a dlatego bo coś mną kieruje.
Nie pije bo nie lubię, bo jestem osobą wesołą i mnie do szczęścia i rozrywki alkohol nie potrzebny.

Nie piję tez dlatego  ,bo mój ojciec był alkoholikiem i z obrzydzeniem patrzyłam jak alkohol zabiera mu młodość, uśmiech jego dzieci...
Teraz mój brat także stał się alkoholikiem, pije co dziennie do stanu fazy nie więcej. Ale trzęsą mu się już ręce.

Jestem normalna kobietą,i zawsze byłam normalna dziewczyną, uśmiechnięta z mnóstwem fajnych zajęć i pasji.
Miałam zawsze obok pełno ludzi i po kilku odmowach nikt mnie nie namawiał kto mnie znał.
Mieszkam na wsi a tu już środowisko inne , bez piwka na imprezie ani rusz.

Ale ja nie lubię jak mnie ktoś chce naginać do czegoś co nie lubię. Towarzystwo jak chciało zaakceptować moje nie picie to akceptowało a jak nie to ich strata.
Ja na co dzień mam taka fazę energiczną że mnie do niczego rozwesela-cze nie potrzebne.
Potrafię bawić się świetnie bez nich i zawsze było mi żal wszystkich którzy bez pomagania sobie alko nie umieją się bawić.

Natomiast pierwszy raz w tamtym roku na wyjeździe z grupą niepełnosprawnych poczułam wstyd za grupę i ludzi.
Ktoś fundował nam wyjazd w pięknym hotelu, starał się pomóc a tymczasem cześć grupy co?

Juz na początku przy wypakowaniu okazało się że dziewczyny na trzy osoby przywiozły dwie zgrzewki piwa, do tego wódka. Faceci ich było 6 tez przywieźli dużo wódki plus piwo i jeszcze kupowali na miejscu.

Efekt? Pili całe 2 tygodnie, w dzień byli chorzy i na kacu, zniszczyli sprzęty w hotelu. Ale ludzie jedzący z nami śniadania nie wiedzieli że mnie z nimi nie było. Oceniali jednako.
Przyjechałam z tego szkolenia chora , zniesmaczona , zawiedziona jak można się tak zachowywać podle.

Pijany człowiek dla mnie nawet jak wypije jedno piwo już nie jest sobą, już takiemu komuś nie dowierzam.
Tłumaczenie że to tylko jedno piwo nic nie zmienia.
Jeśli chce z kimś rozmawiać to chce by był świadomy co do mnie mówi, a po alkoholu nie jest.

22

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Do autorów wyżej: Na szczęście nie mam takiego towarzystwa, abym była zmuszona opowiadać, kto ile wypił, i kto, jak się przewracał. Nie muszę pić, aby się śmiać, wygłupią i dobrze bawić.  Raczej dla mnie jest dziwne, że aby się dobrze bawić trzeba się napić. Generalnie, jak gdzieś idziemy to spokojnie, ja pije soczki i zwykle wracam autem, nikt nigdy nie miał mi tego za złe, ponadto nikt mi nie zarzucił, że jako nie pijąca, źle się ze mną bawili, nawet gdy jeszcze nie miała prawo jazdy.

Świat jest, jaki jest- trzeba nauczyć się dostrzegać jego piękno, na co mi środki zniekształcające rzeczywistość!

23

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Gossip Girl oj uwierz mi, ze ja nie pije po to zeby byc "cool" i miec co opowiadac... Jestem na to o jakies 5 lat za starsza smile I nie mowie tez, ze bez alkoholu nie ma  dobrej zabawy - przeciwnie. Sama tez przezylam kilka naprawde swietnych imprez totalnie na trzezwo (przewaznie jak kierowalam, nie z wlasnego wyboru - to fakt) i moge te imprezy zaliczyc do najlepszych imprez w zyciu smile Ale jednak - podium zajmuja te z alkoholem, a nawet z duza iloscia alkoholu. I to chyba nie dlatego, ze kazdy pil i kazdy sie dobrze bawil - ale dlatego, ze pozniej przez baaaardzo dlugi czas wspominamy to ze smiechem.
Rozyczka rozumiem, ze to co piszesz jest efektem patrzenia na tate alkoholika... Bo (oczywiscie bez obrazy) masz troche glupie podejscie piszac, ze nawet jedno piwo nie wchodzi w gre... Wszystko jest dla ludzi. To, ze nie pijesz dobrze swiadczy o tobie, ale nie mozesz tez potepiac ludzi, ktorzy sobie cos wypija czasami... wszystko w granicach...

Szanuje ludzi, ktorzy nie pija i calkowicie to akceptuje. Ale wedlug mnie mlodosc ma swoje prawa, no i... kiedy jak nie za mlodu?

24 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2011-07-25 03:18:33)

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?
Nemezys napisał/a:

Ja mowiac szczerze troche sie opilam juz w zyciu alkoholu. Ostatnie dwa lata byly latami ciaglych imprez, zabaw, czy tez zwyklych przesiadywan ze znajomymi "przy piwku". Czasami nie znalam tej granicy, kiedy mozna skonczyc, ale teraz juz sie chyba nauczylam.
Osobiscie wkurza mnie, jak cale towarzystwo pije, a jedna osoba nie - bo wtedy przyglada sie, a pozniej tylko gada, co kto robil, jak kto zareagowal na alkohol itd. Bo tak jest... gdy kogos kto pil zapytasz "Jak bylo na imprezie?" to odpowie "aaa stary, super, impreza przednia". A jak zapytasz kogos kto nie pil, to odpowie "fajnie bylo, ale X sie troche upil, a Y odwalalo po alkoholu..."...
Nie znaczy to oczywiscie, ze kazdy musi pic, ale jednak niepijacy maja bardziej utrudnione zadanie wkupienia sie w towarzystwo wink

Nie zgadzam się. Nawet jeśli w towarzystwie inni pili, a ja nie, albo inni tak , a ja symbolicznie, to nigdy nie gadałam tak na innych. A żeby wkupiać się w towarzystwo przez alkohol to już kompletna głupota, kulturalni ludzie potrafią bawić się moim zdaniem bez alkoholu albo z małą dawką. Dlatego dla mnie ktoś kto ze mnie śmieje się, że nie pije albo bardzo mało, to jest żałosny.
Ja mam raczej znajomych tak samo małoi pijących jak ja, ale nikogo nie skreślam, dlatego dla mnie głupie jest skreślanie, bo ktoś nie pije.

25

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Absolutnie nikt nie mowi o skreslaniu... I oczywiscie nie jest tak, ze kazdy niepijacy rozgaduje na prawo i na lewo co dzialo sie na imprezie. Ale ja (i wiele innych osob z tego co wiem) glupio czuje sie jak ktos nie pije, bo mam wrazenie, ze patrzy sie na mnie z politowaniem i zaraz za plecami bedzie komentowal... I niestety wielokrotnie z takim czyms sie spotkalam...
Chodzilo mi tylko i wylacznie o to smile

26

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

witam, hymm ja równiez nie piję z wyboru , nie ciągnie mnie do niego.

wódka dla mnie nie ma smaku, a piwo, tylko sie po nim odbija i do tego brzuszek rosnie ;p

nic dobrego alkohol nie wnosi do zycia

27

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?
Nemezys napisał/a:

Gossip Girl oj uwierz mi, ze ja nie pije po to zeby byc "cool" i miec co opowiadac... Jestem na to o jakies 5 lat za starsza smile I nie mowie tez, ze bez alkoholu nie ma  dobrej zabawy - przeciwnie. Sama tez przezylam kilka naprawde swietnych imprez totalnie na trzezwo (przewaznie jak kierowalam, nie z wlasnego wyboru - to fakt) i moge te imprezy zaliczyc do najlepszych imprez w zyciu smile Ale jednak - podium zajmuja te z alkoholem, a nawet z duza iloscia alkoholu. I to chyba nie dlatego, ze kazdy pil i kazdy sie dobrze bawil - ale dlatego, ze pozniej przez baaaardzo dlugi czas wspominamy to ze smiechem.


Szanuje ludzi, ktorzy nie pija i calkowicie to akceptuje. Ale wedlug mnie mlodosc ma swoje prawa, no i... kiedy jak nie za mlodu?

No tak, to rozumiem smile

28

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Temat wprost stworzony dla mnie. Jestem osobą niepijącą i ludzie niestety bardzo dziwnie na mnie patrzą.

Nie piję z wyboru, dla zasad, ale i dlatego, że jakoś nie ufam ludziom po alkoholu. Zaznaczam jednak, że nie mam w rodzinie alkoholika, nigdy nie spotkała mnie też krzywda ze strony osoby pijanej. Po prostu kiedyś tam uznałam, że to nie jest coś, co chcę, by było częścią mojego życia.

Co do smaku - smakuje mi tylko wino i drinki, ale oprócz spróbowania nie piję. Wódki-wódki nie mam natomiast zamiaru próbować nigdy.

Tam, gdzie się urodziłam i mam znajomych 'od dziecka' nie byłam jakaś dziwna, bo nie piję. Traktują mnie ludzie normalnie, bo mnie znają i wiedzą, że i tak umiem się bawić. Ale rok temu zaczęłam studia i niestety brać studencka nie chce zapraszać mnie na imprezy. Jest to dla mnie śmieszne, bo cóż, dopóki się nie dowiedzą o moim niepiciu mówią, że jestem wesoła i dobrze ze mną się bawi. smile

To tyle z mojej strony, pozdrawiam. (;

29

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Nemezys w moim nie piciu tylko niewielka role odgrywa to iz mój ojciec jest alkoholikiem.

Od dziecka byłam wesołą osobą, zaczęłam czytać w wieku 4 lat i miałam swój tak bogaty świat ze żadne używki do niczego mi nie były potrzebne.

Kocie świetnie napisało że nie ufa ludziom po alkoholu. Ja jestem podobnej opinii. Będąc pod wpływem jakiejkolwiek używki nie jesteś sobą, coś tobą kieruje.
Nigdy nie można być pewnym czy to co gadasz po procentach powiedziała byś po trzeźwemu.

Jako osoba dla której liczy się to co mój rozmówca mówi, jak się wypowiada, jego mimika,poglądy nie biorę na poważnie słów osób będących pod wpływem.
Bo wszystkie te reakcje które sa dla mnie ważne po alkoholu są zafałszowane. Proste.

Rozmawiając z kimś chce by dana osoba rozumiała co do niej mówię, by pamiętała moje słowa i chcę w druga stronę też ją rozumieć.
To wyraz mojego szacunku dla drugiego człowieka,gdy mogę mu zaoferować siebie w 100 procentach prawdziwa. 

Akurat ja w środowisku gdzie mieszkam przez tych wioskowych pijaczków rozrywkowych byłam postrzegana jako zakonnica, żelazna dama.
Mieli taką opinię bo mnie nie znali, bo kto mnie znał wiedział że można ze mną konie kraść. I to bez procentów.

30

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Zgadzam się, że jak się zbyt wiele wypije, to nie jest się sobą, ale z drugiej strony, kiedy pije się w towarzystwie ludzi zaufanych, nie ma zagrożeń, że zrobi się coś strasznie głupiego wink. Moim zdaniem towarzystwo jest tutaj kwestią kluczową wink. Sama bardzo lubię piwo, nie widzę nic złego w piciu, nawet na poprawę humoru i dziwię się np. opiniom, że ktoś, kto pije codziennie jest alkoholikiem i powinien się leczyć. Nawet jak sobie codziennie pije, ale nie ma to negatywnych konsekwencji w otoczeniu, to niech sobie dalej tak żyje... Trochę jesteśmy przewrażliwieni na tym punkcie... Tak samo szanuję pijących, jak i niepijących smile.

31

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

No ja akurat nie piję bo jestem osobą uzależnioną od alkoholu i muszę regularnie odmawiać alkoholu w sytuacjach towarzyskich.. już się przyzwyczaiłam..:)

32

Odp: "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Można nie pic, tylko po co? wink

Posty [ 32 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » STYL ŻYCIA I SPOŁECZEŃSTWO KOBIECYM OKIEM » "Nie piję, bo nie lubię"-rzadkie zjawisko?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024