jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 23 ]

1 Ostatnio edytowany przez Fumiko (2011-05-30 18:48:56)

Temat: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

witam wszystkie panie nie wiem czy dobrze trafiłam wink
ale mam ogromny problem z moim chłopakiem mieszkamy razem od roku zawsze miał problemy z utrzymaniem czystosci bo tak był nauczony z domu jego mama nazywała to bezstresowe wychowaniem lecz teraz to na mnie sie odbija niestety.
na poczatku mieszkania razem starał  sie mi pomagac w porzadkach lecz ostatnim czasem nie dosc ze robi straszny (syf) to jeszcze denerwuje sie i robi na złosc jesli kaze mu posprzatac po sobie ja tez juz przez to popadam w jakas nerwice bo nie lubie bałaganu a to co on wyprawia to jest okropienstwo! kiedy zwracam uwage mu ze nie spuscił wody w wc i obsikał deske on ze złoscia wyciera to czym popadnie reczniki u nas tez sa uzywane nawet do wycierania brudu z podłogi kiedy posprzatam wystarczy ze przejdzie i wszedzie wszystko porozwalane długo mi to nie przeszkadzało az tak ale juz nie moge wytrzymac doprowadza mnie to do szału  nic nie zamyka za soba nic nie odkłada jest tak leniwy ze z łóżka do łazienki mu sie nie chce wstac do pracy tez idzie jakby tylko musiał. wiem ze w duzej mierze to zasługa jego mamy która jest nadopiekuncza kiedy u nich w domu zawsze był bałagan mama zawsze musiała miec czas dla siebie a nie sprzatanie było jej w głowie mam tez zal ze nie nauczyła go nic koło siebie zrobic.chciałam prosic o porade jak oduczac dorosłego mezczyzne takich nawyków ??? i jak poradzic sobie ze soba czesto płacze przez to ze sie napracuje a on tak ze złoscia potrafi zrobic mi dodatkowa prace

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Ech mój chłopak zawsze mówi, że przesadzam z porządkami. Ja też nie mam sił czasem tłumaczyć , że sprzątanie zajęło mi trochę czasu, a on potrafi w 15 minut narobić bałaganu. Już go nie próbuję oduczać rozrzucania ciuchów, zostawiania opakowań po słodyczach itp. Jak szuka potem swojej koszulki i znajduje na ziemi to wtedy dopiero mam satysfakcję.

3

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

u nas to juz jest tragedia ;( dosłowna nie tylko bałagan lecz ma straszne nawyki wyniesione z domu
ja tez nie mowie ze musi byc na tip top lecz to co on robi przechodzi ludzkie pojecie ;( w domu miał to samo mama pani biurowa to koło siebie zrobic potrafi ale w domu o nic nie dba w lodówce to juz chyba jakiesis nowy szczep bakteri wychodowała smile a raz nawet robaki w szfce on ma takie same nawyki jak ona a do tego jesli mu sie zwraca uwage to zaczyna sie kłucic ze mi nic nie pasuje i zaczyna robic na złosc nigdy w domu nie był nauczony ze ktos na niego krzyczy wiec robił to co chciał jest typem mamin synka dlatego ciezko mi z tym walczyc ;( jesli jemy obiad to on potrafi puszczac baki nie ma wogóle za grosz wychowania nie potrafi sie zachowywac w sród ludzi
na poczatku taki nie był chyba ze to były pozory?

4

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

polecam wesołą metodę.
mąż mojej kolezanki nie miał zwyczaju po prysznicu odkładac reczników, nie, po prostu je rozp.. po całej łazince, było tam mokro, śmierdziało stęchlizną potem i poza tym pranie rzucał gdzie popadnie. Koleżanka wyczytała wesolą metodę-
zaczeła wywalac na dwór te rzeczy. przez okno, nie prała mu nic. patrz, po 8 dniach zaczął nagle być mr. porządny.
tu zadziałało, nie wiem jak u Ciebie by było tongue

5

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

U NAS TEZ JEST ROZRZUCANIE RĘCZNIKÓW a co najgorsze on potrafi moim lub swoim wytrzec błoto np na przedpokoju no wyrzucic nie ma gdzie za bardzo smile bo mieszkamy w bloku od strony ruchliwej ulicy niestety a jak smierdzi jego recznik to moj bierze lub ze suszarki nowy hmm najgorsze jest to ze jak zwracam mu grzevcznie uwage to on naskakuje na mnie robi to lecz złosliwie jakby mógł to by mnie pobił ;/
wstyd kogos wpuscic do mieszkania on wiecznie lezy i jest zmeczony dobrze ze kapie sie i majtki zmienia wink ale jak jest w domu to nie ma mowy o czystosci a jak raz był taki syf bo powiedziałam ze nic nie rusze nawet czystego talerza nie było to zaczoł sie rzucac ze syf jest i mył naczynia ale potem przez to duzo łez wylałam ;(

6

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

ech kobiety:) to chyba każdy facet tak ma:)
ja zrobiłam tak:D
mój w obecnej chwili jest w pracy za granicą...ale praktycznie co tydzień jest w domku i zawsze jest to samo tylko sie pojawi i już wszedzie syf:/
więc któregoś razu ,kiedy wiedziałam,że po południu przyjedzie wybrałam sie do siostry:)
w pokoju zostawiłam taki syf,że nieporozumienie:)
rozłozyłam dwa łózka ,czyste ubrania pomieszałam z brudnymi i rozrzuciłam w każdym kącie pokoju:)
na dokładkę zostawiłam nocnik z zawartością:D no i pojechałam:)
napisałam mu tylko: KOCHANIE TAK SIĘ ŚPIESZYŁAM,ŻE NIE ZDĄŻYŁAM W POKOJU OGARNĄC-ZRÓB TO ZA MNIE-DZIĘKI:)
biednemu sprzątanie zajęło bardzo dużo czasu...a gdy wieczorkiem wróciłam było czyściutko:)

teraz ja rozrzuca gdzieś swoje rzeczy pytam: może powtórka z rozrywki?:)
i mam spokój z jego bałaganiarstwem:)

7

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

witam wszystkich
mam problem
jestem w małżeństwie od prawie 6 lat i  czuję się samotna. Zastanawiam się już od dłuższego czasu po co mi ten mąż , skoro dzieckiem zajmuję się tylko ja (- które oczywiście kocham nad życie). Męża obchodzi tylko jego praca - z której ani ja ani dziecko nic nie ma . Mąż przyjeżdza z pracy o 18.00 po czym ciągle ma jakieś wyjazdy albo ze swoją matką na ryby , albo ze swoim ojcem po ryby , albo ze swoją matką do fryzjera , albo wyjeżdża ze swoją matką do jego matki siostry - bo tak jego matka mu dzień zaplanowała, ciągle gdzieś
Dodam że ja mam 30 lat, mąż 35 lat.
Naprawde zastanawiam się po co mi ten mąż przecież bez niego było by mi lepiej - bo przecież nie mam z niego żadnego pożytku, ani wsparcia , ani miłości -chociaż on mi pisze smsy że mnie kocha , no i w nocy jak chce się kochać to też sobie przypomnina o mnie .
Mam z niego tyle , że muszę codziennie posprzątać -głównie jego ciuchy, reklamówki -które powyciąga ze swojej torby z pracy, umyć miskę -w której się mył , pomyć naczynia , czasami obiad ugotować - choc nie zawsze to robię - bo to robi jego matka - ja robię czasami w tygodniu , no i w sobotę i niedzielę (przecież nic się  nie stanie jak jego matka zrobi obiad -bo jeszcze by tego brakowało żebym ja miała utrzymywać jego matkę )
A - zapomniałam jeszcze że muszę oczywiście mu poprać rzeczy - oczywiście uprzednio kupując sobie proszek do prania - bo przecież on nie wie chyba o tym że nie da się wyprać bez proszku - ale co go to obchodzi.
Mam już serdecznie dosyć - jestem załamana. Zarabiam 1200 zł i musżę się martwić jak to podzielić żeby wystarczyło mi na wszystko . Mąż zarabia 2tysiące czasami nawet do 3 tysiecy - ale co z tego - jak ja i tak tych pieniędzy nie widzę . Dla męża najważniejsze jest kupić piwko- kika piwek codziennie - oczywiście dla niego i jego mamusi -bo ta też uwielbia piwko .
Jego matka zarządza jego portfelem - bo ciągle slysze kup to , kup to ...
Powiem szczerze że ostatnio to nawet nie zawsze ja kupuję chleb - bo to jest jedyna rzecz którą on może zauważyć ze nie ma . O piwie to  pamięta że trzeba kupic a  o reszcie nie .
Ostatnio to nawet zapytał mi się które zabawki może wydać dla dzieci jego kuzyna . Myślałam że exploduję - on się bardziej martwi o dzieci kuzyna niz o swoję . Przecież zabawki to ja kupuję  swojemu dziecku , lub moja siostra kupuje mojemu dziecku . A on jest taki beszczelny .

pomocy -* bo wybuchnę .
wszystko przecież ma swoje granice

8

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

no własnie zawsze problemy zaczynaja sie od tesciowych a dokładnie od mamusi ja miałam to samo tylko ze ja i moj chłopak wyprowadzilismy sie do innego miasta (na całe szczescie) taki jak i mojego mama nauczyła ze czasem po nim sprzatała czasem bo zawsze ciezko bylo wejsc do jego pokoju przez syf wink mama kontrolowała jego i moje zycie zawsze jak szedł do mnie było akurat wtedy milion tel z pomysłami na to co robi gdzie jest i aby przyszedł do domu miała dziwne wymowki.układało mi sie z nia ok ale potem zaczelismy sie przez nia kłuciac a w tym ja z nia takze.moj marcin był tak rozpieszczony (28lat) ze ciezko go do tej pory pozbierac do pionu sama mam kupe problemow miedzy innymi bałaganiarstwo po piwo tez biegnie szybko pytam idz po chleb-a on ja za darmo nie chodze przekupny jestem
ostatnio miałam skrecona noge bolało mnie poprosiłam go aby umył naczynia bo ja stac nie moge bo bardzo boli doszedł do wniosku ze on musi sie przespac bo zmeczony jest przez 4dni wolnego od pracy i lezenia w łóżku wiec z bolaca noga sama posprzatałam a on wstał i był zadowolony ze ja to zrobiłam sad  oboje mamy dochody ja zawsze odmawiam sobie wszystkiego a jak cos potrzebuje i on mi to kupi zawsze chodzi i powtarza przeciez ci kupiłem i tak słysze ok tyg no kupiłem ci dbam o ciebie eh:( jest strasznym egoista choc ostatnio zanikło to na troche lecz znowu powróciło zawsze potrafił trzymac swoje nerwy lecz parę dni temu gdy zwróciłam mu kolejny raz uwage ze ja sie napracowałam cały dzien sprzatałam to poszarpał mnie niestety dzis jade do mamy zostawiam go samego na przemyslenie tego wszystkiego

9

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?
agulik napisał/a:

dzieckiem zajmuję się tylko ja (...)
Mam z niego tyle , że muszę codziennie posprzątać -głównie jego ciuchy, reklamówki -które powyciąga ze swojej torby z pracy, umyć miskę -w której się mył , pomyć naczynia , czasami obiad ugotować (...)
A - zapomniałam jeszcze że muszę oczywiście mu poprać rzeczy - oczywiście uprzednio kupując sobie proszek do prania - bo przecież on nie wie chyba o tym że nie da się wyprać bez proszku - ale co go to obchodzi. (...)
musżę się martwić jak to podzielić żeby wystarczyło mi na wszystko .

Wiele rzeczy wzięłaś na siebie.
I pracę, i wychowywanie dziecka, i robienie zakupów, i pranie, i sprzątanie.
Nie dziwota, że w takiej sytuacji mąż oddaje się rozrywkom. Ma bezpłatną gosposię w domu, która zapewnia wikt i opierunek.

Przypominam Ci tylko, że w treści przysięgi małżeńskiej (kościelnej czy cywilnej - wszystko jedno) nie ma ani słowa o tym, że kobieta musi prać męża ciuchy, robić dla niego zakupy, gotować mu, itd. Możesz tego wszystkiego nie robić. Zostawić brudną, pozostawioną przez męża miskę, zostawić jego brudne ciuchy, zostawić puste półki w lodówce, zostawić brudne naczynia, przełożyć używane i rozrzucone przez niego rzeczy na jedną kupkę (najlepiej na jego fotelu). Po pewnym czasie będzie musiał zareagować i zrobić z tym porządek.

Wybór należy do Ciebie.
Nie jesteś bezradną, chyba że się przy tym uprzesz.

10

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

mój facet też jest strasznie rozpieszczony przez mamę...ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jak opisujecie.owszem są dni kiedy ktos go o cos prosi a ona tylko "zaraz" ale gdy widzi,że ja się za to biorę to od razu leci.
po części jest tak,że najzwyczajniej w świecie męzczyźni nie doceniają naszej ciężkiej pracy w domu:(
ja go bardzo szybko prostuję...nie ma ,że boli.
skoro mamy zyc razem to podział obowiązku byc musi.
to ,że ja w obecnej chwili nie pracuje tylko siedzę w domu z synkiem nie oznacza,że mam na czole  napisane sprzątaczka czy służąca.na początki związku było ciężko z tym jego bałaganiarstwem czy lenistwem.ale tak właśnie jest facet mieszka bardzo długo z mamą..która robi za niego wszystko,ma ugotowane,posprzątane,wyprane i kupe czasu dla siebie,a kobieta która ma dziecko,pracuje itd.z jednej pracy wraca do drugiej.
mój facet dalej jest taki synuś mamusi..ale jeśli chodzi o porządki to stara się
oczywiście cudów od niego nie wymagam bo widze jak jest,ale sam fakt że się stara duzo zmienia
nie pozwólcie kobietki tak siebie traktować,bo nie jesteście niewolnicami swoich mężczyzn.

11

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

dzięki " wielkokropek"
masz rację tego mu nie przysięgałam.
Postaram się nie sprzątać po nim - ale muszę się ewakuować z domu żeby mnie ten bajzel nie drażnił
zacznę robić tak jak on - będę przyjeżdżać do domu po pracy tylko żeby się wyspać - a czas spędzać zacznę tak jak on ze swoją rodziną -mamą , siostrą
Nię będę też miała dla niego czasu , może coś zrozumie .

12

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?
Shanty napisał/a:

polecam wesołą metodę.
mąż mojej kolezanki nie miał zwyczaju po prysznicu odkładac reczników, nie, po prostu je rozp.. po całej łazince, było tam mokro, śmierdziało stęchlizną potem i poza tym pranie rzucał gdzie popadnie. Koleżanka wyczytała wesolą metodę-
zaczeła wywalac na dwór te rzeczy. przez okno, nie prała mu nic. patrz, po 8 dniach zaczął nagle być mr. porządny.
tu zadziałało, nie wiem jak u Ciebie by było tongue

To bardzo dobra metoda. Łagodniej można po prostu wszystko z szafek na środek pokoju, ale jeśli to też nie przeszkadza to po prostu na dwór, albo nie prać wcale. Wytarł ręcznikiem podłogę/sedes/cokolwiek? Niech teraz sam się nim wytrze itd.

13

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?
Wielokropek napisał/a:
agulik napisał/a:

dzieckiem zajmuję się tylko ja (...)
Mam z niego tyle , że muszę codziennie posprzątać -głównie jego ciuchy, reklamówki -które powyciąga ze swojej torby z pracy, umyć miskę -w której się mył , pomyć naczynia , czasami obiad ugotować (...)
A - zapomniałam jeszcze że muszę oczywiście mu poprać rzeczy - oczywiście uprzednio kupując sobie proszek do prania - bo przecież on nie wie chyba o tym że nie da się wyprać bez proszku - ale co go to obchodzi. (...)
musżę się martwić jak to podzielić żeby wystarczyło mi na wszystko .

Wiele rzeczy wzięłaś na siebie.
I pracę, i wychowywanie dziecka, i robienie zakupów, i pranie, i sprzątanie.
Nie dziwota, że w takiej sytuacji mąż oddaje się rozrywkom. Ma bezpłatną gosposię w domu, która zapewnia wikt i opierunek.

Przypominam Ci tylko, że w treści przysięgi małżeńskiej (kościelnej czy cywilnej - wszystko jedno) nie ma ani słowa o tym, że kobieta musi prać męża ciuchy, robić dla niego zakupy, gotować mu, itd. Możesz tego wszystkiego nie robić. Zostawić brudną, pozostawioną przez męża miskę, zostawić jego brudne ciuchy, zostawić puste półki w lodówce, zostawić brudne naczynia, przełożyć używane i rozrzucone przez niego rzeczy na jedną kupkę (najlepiej na jego fotelu). Po pewnym czasie będzie musiał zareagować i zrobić z tym porządek.

Wybór należy do Ciebie.
Nie jesteś bezradną, chyba że się przy tym uprzesz.

Zgadzam się.

Większość z Was ma problemy z bałaganiarstwem partnera nie dlatego, że mamusia synka rozpieściła, a dlatego, że kontynuujecie dzieło teściowej. Pokazałyście, że potraficie posprzątać, ugotować, wyprać bez żadnego "ale".
Być może kilka razy się zbuntowałyście ale widocznie zabrakło Wam konsekwencji w zwalczaniu niechlujstwa.
Na miejscu waszych partnerów, również wykorzystywałabym Waszą naiwność, bo fajnie jest mieć wszystko porobione.

14

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Jak nauczyć faceta sprzątania po sobie? Koleżanka ostatnio sprzedała mi swój patent smile niby jest u nich podział obowiązków, ona gotuje a on zmywa, a przynajmniej powinien. Więc jak się kilka razy wkurzyła, że nie pozmywał po obiedzie to na drugi dzień dostał zupę w tym samym talerzu, co dnia poprzedniego (oczwiście z resztkami zupy z dnia poprzedniego). Kilka razy powtórzyła akcję i do dziś zmywa po każdym obiedzie smile
Problem z brudnymi skarpetami zostawionymi w pokoju? A. pierze tylko rzeczy, które są zostawione w łazience w koszu na bieliznę, reszta jest tam gdzie jest nietknięta przez jej rękę. Więc jak kilka razyjej chłopak nie miał bielizny czystej do ubrania ani czystego t-shirtu to teraz zawsze odkłada do kosza na bieliznę w łazience.

POmysł z tym, żeby robić taki sam bajzel jaki robi nasz luby też jest dobry. Mężczyźni nie zauważają bałaganu, który sami zrobią... ale jeśli my zrobimy bałagan, to już go zauważą smile

15

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?
apoteoza napisał/a:
Wielokropek napisał/a:
agulik napisał/a:

dzieckiem zajmuję się tylko ja (...)
Mam z niego tyle , że muszę codziennie posprzątać -głównie jego ciuchy, reklamówki -które powyciąga ze swojej torby z pracy, umyć miskę -w której się mył , pomyć naczynia , czasami obiad ugotować (...)
A - zapomniałam jeszcze że muszę oczywiście mu poprać rzeczy - oczywiście uprzednio kupując sobie proszek do prania - bo przecież on nie wie chyba o tym że nie da się wyprać bez proszku - ale co go to obchodzi. (...)
musżę się martwić jak to podzielić żeby wystarczyło mi na wszystko .

Wiele rzeczy wzięłaś na siebie.
I pracę, i wychowywanie dziecka, i robienie zakupów, i pranie, i sprzątanie.
Nie dziwota, że w takiej sytuacji mąż oddaje się rozrywkom. Ma bezpłatną gosposię w domu, która zapewnia wikt i opierunek.

Przypominam Ci tylko, że w treści przysięgi małżeńskiej (kościelnej czy cywilnej - wszystko jedno) nie ma ani słowa o tym, że kobieta musi prać męża ciuchy, robić dla niego zakupy, gotować mu, itd. Możesz tego wszystkiego nie robić. Zostawić brudną, pozostawioną przez męża miskę, zostawić jego brudne ciuchy, zostawić puste półki w lodówce, zostawić brudne naczynia, przełożyć używane i rozrzucone przez niego rzeczy na jedną kupkę (najlepiej na jego fotelu). Po pewnym czasie będzie musiał zareagować i zrobić z tym porządek.

Wybór należy do Ciebie.
Nie jesteś bezradną, chyba że się przy tym uprzesz.

Zgadzam się.

Większość z Was ma problemy z bałaganiarstwem partnera nie dlatego, że mamusia synka rozpieściła, a dlatego, że kontynuujecie dzieło teściowej. Pokazałyście, że potraficie posprzątać, ugotować, wyprać bez żadnego "ale".
Być może kilka razy się zbuntowałyście ale widocznie zabrakło Wam konsekwencji w zwalczaniu niechlujstwa.
Na miejscu waszych partnerów, również wykorzystywałabym Waszą naiwność, bo fajnie jest mieć wszystko porobione.

Z pewnością i z tą teorią się zgodze. Sama wiem jak sie pchalam do garow zeby pokazac swojemu facetowi jak potrafie swietnie gotowac i sprzatac i prac i niewiadomo co jeszcze... w zasadzie od poczatku powinno sie wyznaczac jasne granice.. (po czym zweryfikowac czy ten akurat mezczyzna ich aby napewno nie przekroczy) trzeba poznac faceta na tyle by stwierdzic na ile jest w stanie zaczac dbac o siebie o dom, o kobiete i dzieci... czy reaguje na nasze prosby i jak reaguje...to jest bardzo wazne.. jezeli facet nie rokuje wiekszych zmian a jego postepowanie na codzien jest kompletnie nie do zniesienia to wiadomo w sytuacjach skrajnych i to staje sie powodem do rozstania a w sadzie w przypadku rozwodu jednym z najczesciej powtarzanych slow sa "bo mialam dosc jego brudnych skarpetek" ciekawie pokazane tu jest... ze nie do konca chodzi o to ze "on nie sprzata" czyli ze nie wykonuje okreslonych czynnosci ale wielu kobietom brzydnie ten "brud" jaki wytwarza soba samym tzn brzydnie nam jakas czesc jego osoby-tego mezczyzny ktorego sie kochalo... ale na pocieszenie mam rowniez dla Was cos jeszcze.. w zwiazku wazne jest wyposrodkowanie potrzeb wlasnych i potrzeb partnera... czy naprawde zalezy nam na tym aby byl idealem w pporzadkowaniu domu i gotowaniu? warto zastanowic sie jakie jego zachowania jestesmy w stanie zniesc i przywyknac do nich a na ile powinno sie faktycznie zmienic podejscie partnera (w tym wypadku do porzadku we wlasnym domu) nie ma co sie rozczulac nad jego mamusia i jego dziecinstwem... jezeli jestescie w stanie zniesc np rozrzucanie ciuchow bo w swietle wycierania recznikiem blota w przedpokoju to wydaje sie malo istotne to pewne sprawy warto odpuscic a nad innymi popracowac bardziej... taki mechanizm zauwazyc mozna na wielu plaszczyznach w budowaniu relacji juz nie tylko porzadku w domu, partner nie koniecznie musi spelniac nasze oczekiwania od a do z w kazdym drobiazgu a mimo to mozemy byc szczesliwi dlaczego? bo odpuszczanie drobniejszych spraw na rzecz tych, ktore sa dla nas wazniejsze-pomaga w budowaniu zgody i odpowiednich relacji.  Nie jestesmy w stanie nagle stac sie matka dla wlasnego meza by nauczyc go wszystkiego czego tylko zapragniemy... to nawet nie byloby zdrowe...kazdy ma swoje te "gorsze" cechy... jezeli facet ma te felerna wade tzn jest balaganiarzem i do tego wasze proby walki z tym nie przynosza zadnych efektow to niech np. przynajmniej wyniesie te smieci i niech przynajmniej umyje nayczynia, chodzi o wymaganie tego od niego co naprawde w najwiekszym stopniu jest nam w stanie pomoc i odciazyc nas od nawału obowiazkow. Nie chodzi tu o przyzwalanie na negatywne zachowania ale chodzi o pracowanie nad tymi cechami (pozotywnymi) ktore jestesmy w stanie faktycznie zmienic aby bylo nam lzej zyc razem pod jednym dachem

16

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Zaciekawił mnie bardzo ten temat. Ja też mam problem z bałaganiarskim mężem...i zgadzam się w 100% z w/w opiniami. Był czas kiedy na wiele rzeczy nie zwracałam uwagi i sama po nim sprzątałam.Pewnego dnia się wkurzyłam i podzieliłm obowiązki.Dostał całą kuchnie do sprzątania łączne z myciem garów i gotowaniem(oczywiście jeśli mam wolny dzień a mój mąż jest w pracy to ja gotuję) i okazuje się że potrafi to robić ;)Zdarza się że muszę coś pokazać palcem albo krzyknąć, ale najważniejsze jest to że sprzata i zaczął docenać moją pracę.Wielki wpływ na takie lenistwo ma jego mama, bo jemu poprostu na to pozwalała.

17

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Hmmm-chcialabym baaardzo pomoc ale nie bardzo wiem jak bo moj maz w porownaniu z tym co czytam to chodzacy ideal(matko tylko zeby mu sie nie odmienilo)Sprzata nie tylko po sobie-zanim ja wstane to on ma juz ogarniete w domku,zmywa naczynia,synka nakarmi,przebierze,zabawi-i moze tak caly dzien-ja gotuje-ale sprawia mi to wielka radoche-kiedy widze ze je ze smakiem!!!Mamy 100% podzial obowiazkow-a nawet musze sie przyznac ze on wiecej zrobi -kiedy jest w domku(bo wyjezdza do pracy na kilka tygodni-a potem kilka jest w domu)Tesciowa tak go wychowywala ze sama za niego wszystko robila-do dzis tak jest -bo kiedy jedziemy w odwiedziny to nawet szklanke po kawie zabiera sprzed nosa i myje-wiec nie wiem skad sie to bierze-przeciez moglby robic tak jak byl nauczony......tylko zeby mu sie to nie zmienilo-ale NIE,raczej nie-bo wiele razy mowil ze nie lubi syfu-I OBY TAK ZOSTALO!!!jestesmy razem od 4 lat,mieszkamy razem od 1,5 i nadal sie nic nie zmienilo-DZIEKI BOZE ZA TAKIEGO CHLOPA;-))))))))))))))))))))))))))))


A bardzo spodobal mi sie jeden z pomyslow wyrzej-zeby prac tylko te ciuchy ktore sa w koszu-w koncu musi go to nauczyc wrzucania brudow w dobre miejsce;-)))))))

Trzymam kciuki dziewczyny za pomysly na balaganiarza!!!!!!!

18

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

joasia2620 trzymam kciuki aby tak zostało. Mój przez pierwsze lata wspólnego mieszkania też dbał o czystość i twierdził że nie lubi syfu. Po pewnym czasie jednak się bardzo rozlenwił...i z tego powodu musiałam znaleźć na to sposób.

19

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Czytam tak sobie Wasze wypowiedzi i przypomniałam sobie czas swojego małżeństwa...z mężem bałaganiarzem...
Zawsze zostawiał swoje skarpetki po całym dniu noszenia (fuj) w pokoju, gdzie się wieczorem rozbierał. Prośbom o wrzucenie ich do kosza na bieliznę nie było końca... On wracał zmęczony po pracy, jak zwykle i czekał na full service, jaki mu oferowałam każdego dnia- posprzątane mieszkanie, wyprane rzeczy, zapach płynu do podłogi, którą miałam umyte na błysk- WSZYSTKO zrobione, byle tylko mężuś nie miał w domu obowiązków, bo przecież ciężko pracuje...
Któregoś dnia już mnie tak zagrzał widok jego skarpetek leżących przy fotelu, że zrobiłam mu nietypową niespodziankę wink Wrócił z pracy, rozsiadł się i czekał, aż służba (tzn. ja) poda obiadek. Oczywiście, ja z dzieckiem byliśmy po obiedzie, miałam wysprzątane na błysk w kuchni, a po posiłku ani śladu. Powiedziałam: Twój obiad jest w mikrofalówce, niestety sam sobie podgrzej, bo muszę przewinąć małego (synek miał rok). Otworzył kuchenkę mikrofalową a tam na talerzu leżały jego śmierdzące skarpety z dnia poprzedniego. On do mnie zaskoczony: Co to jest? Ja na to: Dokładnie to samo, co ja miałam na śniadanie!!!
Od tamtej pory brudne skarpety zdejmował w łazience i ani razu już nie zapomniał ich wrzucić do kosza na bieliznę... smile Stare dzieje...dziś się z tego śmieję ale wtedy doprowadzał mnie do szału tymi skarpetami smile

20

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

witam
kolejny problem
dziś była kolejna szansa dla mojego męża
miał się zająć dzisiaj dzieckiem- miał urlop . Oczywiście nie poinformował mnie dzień wcześniej że ma urlop tylko kapnęłam się jak  nie wstał wcześnie rano do pracy.
Więc , ja z miłą chęcią mogłam troszeczkę dłużej pospać bo nie musialam szykować dziecka do niani .  Wyjechałam sobie jak gdyby nic do pracy . Skoro on mnie nie informuje o swoich planach ...
Dojechałam do pracy - aż tu nagle telefon  z pytaniem gdzie jest grzebień bo nie ma czym uczesać dziecka ? Za chwile następny telefon czy zostawiłam mu fotelik ? Szczerze mówiąc zapomniałam o tym foteliku -ale cóż on już kilkakrotnie też zapomniał zostawić mi fotelik i musiałam sobie radzić - jechałam po prostu porzyczyć do siostry - (zawsze muszę sobie radzić sama ) . W tym telefonie dostałam oczywiście nie tylko burę od męża (który nawet raz do roku nie mże sie zająć dzieckiem ) ale także w tle słychać krzyki teściowej na mnie . Pomyślałam mam was w du..... 
Z tych krzyków dowiedziałam się dopiero o częściowych planach męża i teściowej - mieli "mnustwo spraw do pozałatwiania" - oni zawsze muszą jeździć razem- czyli któreś z nich jest chyba niedorozwinięte .
Jego matka chyba jest tak ......... że albo nie wie że rozbija nam małżeństwo , albo o to jej chodzi żeby mieć synusia tylko dla siebie .
Nie mogę pojąc żeby facet który ma 35 lat trzymał się i słuchał tak mamusi ......

21

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

ehhh kochane ja mam ten sam problem:( Mój M oczywiscie jak chce potrafi wysprzatac chatke na błysk... ale ze rzadko ma czas - oczywiscie bardzo zapracowany- i jeszcze rzedziej chęci to zwykle ja biegam z mopem. Mój M rano sie jak zwykle bardzo sieszy do pracy  i robiąc kanapki swojej ukochanej babuni i sobie tak nakruszy w koło ze masakra... zostawia piętki od pomidora w lodówce - zaczyna drugiego, rozleje kawe nie wytrze...skarpetki oczywiscie rzuca gdzie popadnie...w jego mniemaniu nie opłaca sie odkurzac bo to prad zużywa - on woli zamiesc...i rozgonic  piach po kątach... o tym zeby odkładac rzeczy na miejsce tez zapomina... w łazience np znajduję notorycznie jakies klucze srubki..., jak sie cos konczy np papier toaletowy to nie wyrzuci pustego kartonika do smiecy tylko postawi obok , jak wiesza pranie to zygac sie chce....jedno na drugie byle jak - potem smierdzi w łazience i nie schnie. Ogólnie ma taki charakter ze nie dba o swoje rzeczy, ciagle gdzies cos zostawia, niszczy buty - masakra...

22 Ostatnio edytowany przez Jessik (2011-06-16 22:29:49)

Odp: jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Facet jest jak zwierze, ja np. nie sprzątam prawie w ogóle... bo tylko w moim nieładzie jestem w stanie odnaleźć cokolwiek, jak ktoś mi coś poprzestawia to nie wiem gdzie co jest... Po za tym jak zwierze typu lis, czy coś tam, facet swoje miejsce traktuje jak norke... heh ja jakto w norce nie mam miejsca są tylko ścieżki po za tym haos... po za ttym wy się czepiacie faceta że bałagani, a próbowałyście poukładać sobie w torebkach ? a nie szukać 30 minut kluczy pod domem stojąc na deszczu ? ;p

Jednym słowem podsumowania chodzi o to, że im więcej rzeczy dookoła tym przytulniej big_smile

Posty [ 23 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » jak oduczyć mężczyzne bałaganiarstwa?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024