Cześć Dziewczyny, piszę tu, bo coś leży mi na sercu, może ktoś doradzi..
Od kilku imprez 'bawiłam' się z pewnym chłopakiem. Oboje jesteśmy wolni, zabawa polegała na wspólnych tańcach. Wiadomo, alkohol, więc i pocałunki były. Na imprezie jest fantastycznie, czuję się z Nim taka szczęśliwa.
Jednak, gdy przychodzi codzienność, nie mamy ze sobą kontaktu, pomimo że widujemy się codziennie, bo uczymy się w jednej szkole, co więcej- w jednej klasie. On rzadko się odzywa, nawet na takim facebooku, jak siedzi..
Czuję się jak szmata przez to.
Jak myślicie, dlaczego taki jest? Ignorować Go na następnej imprezie?
No, cóż... Bywa... Wiem, że boli. Zabawa, alkohol i pocałunki.
Wiesz, może on nie jest gotowy na związek - tak po prostu, na co dzień. Codzienność to nie zabawa i alkohol, tylko te tzw. "odcienie szarości".
Niestety, może nie być nawet zakochany. Znam chłopaka, który mówił, że po alkoholu wydaje mu się, iż jest we mnie zakochany. Uważałam, że to absurdalne, zwłaszcza, że zdążył mnie już poznać ze swoimi znajomymi, kolegami i przyjaciółmi - oni byli przekonani, że jesteśmy razem.
Czujesz się szmatą. Uważam, że niepotrzebnie. To on nie daje Ci wyraźnych znaków. To on nie jest zdecydowany. To on nie wie, czego chce. To on bawi się Twoimi uczuciami.
Czy ignorować go na następnej imprezie? Może tak. Są tacy mężczyźni, którzy zaczynają się bardziej starać, kiedy są ignorowani.
Dziękuję za odpowiedź. Mnie dobija tez dość powszechne stwierdzenie, że 'po alkoholu każda jest ładna' i boję sie, że on tak to odbiera.
Podobno nie chce dziewczyny z klasy, bo już jedną miał.. Ale kiedy jesteśmy razem, to czuję, że mu sie podobam, świetnie się dogadujemy..
Wiesz, duzo osob wlasnie tak mowi, żebym ignorowała Go, ale ja głupia sie boję, że wtedy on sbie odpuści, wiem, że to nierozsądne co piszę, wręcz żalosne, ale nie ukrywam, zalezy mi na nim..
Twoje zachowanie nie jest głupie. Jest absolutnie naturalne.
Trochę go rozumiem pod względem niechęci bycia z dziewczyną z klasy (plotki, obgadywanie).
Tak czy inaczej, jeżeli nie chce z Tobą być, to powinien to powiedzieć wprost.
Cigarette, "po alkoholu każda jest ładna", a jednak na każdej imprezie interesuje się konkretnie Tobą?
Podejrzewam, że to jest podobna sytuacja, z którą ja też spotkałam się wcześniej - prawdopodobnie on nie potrafi zrozumieć własnych uczuć i ucieka.
Nie jest wcale żałosne to, co piszesz. To zabawa uczuciami jest żałosna.
a jak Twoja sprawa sie rozwiązala? zapomniałas o nim, przeszlo Ci?
Kompletnie nie wiem co mam robic, ale głupio sie czuje, bo nawet ludzie z klasy mi sie pytaja, czy mi to odpowiada, ze na imprezach sie do mnie klei, a tak to olewa, no i niezbyt komfortowo mi z tym.
No, bo z ludźmi tak jest, że czasami nie mają taktu. Chyba jedynym sposobem zachowania się w takiej sytuacji jest... mówienie prawdy. Mów, co czujesz. Że Tobie to nie odpowiada i jest Ci z tym źle. Możesz też powiedzieć, że nie lubisz o tym mówić. Mam nadzieję, że przynajmniej część osób przestanie zadawać głupie pytania.
A jak moja sprawa się rozwiązała? Bardzo pozytywnie Wreszcie po jakimś czasie zapomniałam o nim, przeszło mi. Dwa lata później poznałam mojego obecnego męża.
A tamten kolega... No, cóż... Miał jeszcze kilka związków nieudanych, a teraz - z tego, co się dowiedziałam - jest już żonaty. Jakoś się wszystko ułożyło.
Cigarette, w Twoim przypadku to odkochanie się może być trudniejsze, bo widujecie się codziennie, przez kilka godzin...
Życzę Ci, żebyś niebawem zakochała się ze wzajemnością
Ile masz lat?
juz uzupełniam wiek : )
To bardzo dobrze, że tak u Ciebie wyszło, życzę szczęscia w małżeństwe
mam nadzieję, że u mnie też jakoś się to ułoży, zobaczymy.