Zauważyłam na swojej skórze popękane naczynka. Są na razie małe , dają się zamaskować pudrem, ale boje się ,że będą się pogłębiać i będzie ich coraz więcej . Co obić by im zapobiec ? Czy to już raczej na całe życie ? Boję się bardzo ,że pajączki na twarzy mogą mieć podłoże genetyczne - moja mama ma całą siateczkę pajączków na twarzy, to jednak dla niej jest problem i ma to gdzieś. No ale ja raczej nie mam. Co poradzicie ?
Przede wszystkim musisz unikać gorących kąpieli, opalania w solarium, sauny - po prostu wszelkich zmian temperatury. Popękane naczynka są w wielu wypadkach własnie zbyt goracym traktowaniem skóry podyktowane. Także z dala od saun, kąpieli słonecznych - to na pewno !
Także powino się ograniczać jedzenie ostrych przypraw i pikantnych dań, palenia papierosów oraz picia alkoholu bo to wszystko ma wlyw na stan i kondycję skóry i pomaga w rozwoju pjaczków.
U mnie też są widoczne rozszerzone naczynka i co jakiś czas odwiedzam dermatologa w celu zamknięcia ich laserem ,mam za sobą sporo takich zabiegów ale widać poprawę , dużo musiałam wydać pieniędzy żeby zmniejszyć wielkość tych pajączków ale warto bo nie chcę w przyszłości mieć trądziku różowatego tak jak mój tata sie dorobił . Taki zabieg jest drogi , ja płacę za 1 zabieg 200 zł bo mnie nie stać na więcej ale co pół roku chodzę . Jeżeli masz nie wiele tych pajączków to myślę że wystarczy tylko jeden taki zabieg . Ja miałam kiedyś bardzo duzą plamkę na policzku dlatego ciężko się jej pozbyć , przy nosie też mam ale już mniej niż kiedyś i mniej widoczne są . Jeżeli chcesz spróbować tańszej metody to musisz znależć gabinet kosmetyczny gdzie mają taki sprzęt do elektrokoagulacji czy hydrolizy i tam też zamknie ci te naczynka . Na moje głęboko unaczynione naczynka nie działa ten zabieg mimo że byłam z 20 razy i nie widziałam różnicy bo mam za dużo tego . Jeżeli ktoś ma kilka małych naczynek to ten zabieg się sprawdza w tym przypadku!!!Powodzenia!!!
Na pewno warto - gdy jeszcze są maleńkie łykać witaminkę c, rutinoskorbin. One pomagają na pewno w zapobieganiu temu , aby pajączków nie było ! Najlepiej przyjmować rutinoskorbin 3 razy dziennie po 1 tabletce, można też 2 razy dziennie po 2 tabletki.
Jeśli problem nie jest duży - wystarczające może okazać się stosowanie preparatów zawierających rutozyd (choćby rutinoscorbin wspomniany wcześniej), który uszczelnia ściany naczyń krwionośnych i poprawia ich elastyczność.
Podobny efekt osiągniemy stosując preparaty z kasztanowca lub zawierające diosminę. Te dwa ostatnie stosowane są także w zapobieganiu dolegliwościom ze strony żył.
Należy tylko pamiętać, że środki te, należy przyjmować przez dłuższy okres czasu.
Dodatkowo miejscowo należy stosować kremy do cery naczyńkowej, działające delikatnie ściągająco i nawilżająco.
Jeśli problem jest zaawansowany, wówczas konieczna będzie wizyta u kosmetyczki i dobór bardziej zaawansowanej metody ich usunięcia.
7 2011-04-01 09:29:13 Ostatnio edytowany przez Berries (2011-04-01 09:29:52)
Ja mam od lat problem z krychymi naczynkami. Pielęgnuję cerę pod tym kontem, biorę rutinoscorbin 3 razy dziennie, unikam słońca, gorącej wody, wszelakich zabiegów mechanicznych. Używam peelingu enzymatycznego zamiast tego z tradycyjnymi drobinkami ścierającymi. Dwa razy w tygodniu nakładam sobie maską rozjaśniającą z alg (wersja z wit.c/jagodami), do demakijażu używam delikatnych płynów mincelarnych, a od dłuższego czasu stosuję krem firmy ava- rozjaśniający przebarwienia na twarzy i jestem bardzo zadowolona z efektów. Planuję zabieg laserowy w celu usunięcia większych zmian teleangietezji, jednak to trochę kosztuje:/
Podepnę się pod temat.
Właśnie jestem na etapie wyboru jakiegoś gabinetu ale nie wiem czy to ma być kosmetyczny czy po prostu zrobił by mi taki zabieg dermatolog?
Jestem zdziwiona-rutinoskorbin pomoże na naczyńka???
Jeżeli chodzi o mnie to mam ich coraz więcej . Najwięcej na kościach policzkowych i wokół nosa.
Moja mama podobnie jak mama autorki tego tematu ma ich bardzo dużo i podobnie jak jej mama ma to w nosie. Dla mnie jest to problem tym bardziej że stoję przed dylematem ponieważ uwielbiam to co w moim przypadku nie jest wskazane-korzystanie ze sauny i kochanego solarium,
9 2011-04-01 10:28:05 Ostatnio edytowany przez CookieBitch (2011-04-01 10:28:16)
Jestem zdziwiona-rutinoskorbin pomoże na naczyńka???
Może pomóc także osobom, u których żylaki są dziedziczne. Może nie uchroni przed nimi ale przyjmowany regularnie może opóźnić ich pojawienie się. Witamina C uszczelnia naczynia krwionośne a rutozyd je uelastycznia
10 2011-04-01 11:27:19 Ostatnio edytowany przez Berries (2011-04-01 11:39:38)
Podepnę się pod temat.
Jestem zdziwiona-rutinoskorbin pomoże na naczyńka???
Oczywiście! wszystkie suplementy zawierające rutozyd/wit.c- uszczelniają naczynia krwionośne. Długie i systematyczne zażywanie w znacznym stopniu ogranicza pękanie naczyń krwionośnych:)
Jeżeli chodzi o solarium- nie ma gorszego wroga pękających naczynek! zamień solarium na samoopalacz:)
ja używam Lirene do cery naczynkowej i też pomaga! . Ale rutinoskorbin też zaczne regularnie łykać, a nie tylko w czasie choroby . Ja miałam 6 zabiegów laserowych, ale pomogly mi tylko troche. Może powinnam mieć wiecej tych zabiegów... bo pomagają
girl , zdradzisz ile Cie to finansowo kosztowało??
20 zł za krem. Także tanio . Jesli chodzi o zabiegi laserowe to płaciłam 150 zł w Krakowie. Tam po zabiegu musiałam kupic specjalnie kremy które w sumie wyniosły mnie 300 zł ;/ (150 zl za jeden)