Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6 ]

Temat: Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

witam!

zacznę o sobie. Mam 21 lat, nie mam chłopaka, pracuję, szkołę przerwałam.

Przeszłość:
szkoła- technikum, w 4 kl. maturka smile od początku 4 klasy zaczęłam chodzić z R. Było super smile częste spotkania, imprezki, nie przespane noce, spontaniczność, wagary, zmartwienie czy zdam maturę i egzaminy zawodowe. Miesiące mijały- ja byłam szczęśliwa z R , w szkole dawałam sobię radę. Zdałam dobrze maturę i egzaminy zawodowe smile najpiękniejszy rok w moim życiu. Przyszły wakacje. Mój R. wyjechał do pracy zagranicę na 4 mies i zaczęła sie teraźniejszość.

Teraźniejszość:
w domu nudne wakacje , R dzwonił raz na tydzień, ja tęskniłam ale wytrwale czekałam. Znalazłam więc pracę na dzieło. Pracowałam po 12 godz- czas mi szybko leciał. Chciałam żeby zleciał bo było coraz bliżej do przyjazdu R. Po mimo dobrze zdanej matury rodzice nie dali mi mozliwości iśc na studia, więc poszłam na marne policealne. Za swoje zarobione pieniążki poszłam na kurs prawa jazdy .Tamta praca się skończyła więc znalazłam sobie inną... z czasem okazało się ze ta praca to wielki nie wypał. marne zarobki  a praca non stop ponad norme. przyszło do przyjazdu R. okazało się że wrócił ale  z inną dziewczyną... załamałam się. postanowiłam poświęcić się pracy. od października moje życie wygląda tak- praca, dom, prawko, szkoła a w głowie non stop smutek i tesknota za R. przestałam mieć inne zajęcia poza tymi, nie chodziłam na imprezy, odizolowałam się od znajomych. miałam chyba depresję... wiele razy myślałam o samobójstwie, moje życie nie miało sensu, w domu non stop płakałam sad po 2 mies postanowiłam wyjśc z tego dołka. obiecałam sobie że zacznę poznawać ludzi. i zaczełam ale niestety poznałam 4 dupków co czyhali tylko na to żeby dać im ... no wiecie co. byłam tak zdesperowana i naiwna że kilku mnie przeleciało. myślałam że wreszcie wyciągne się z dołka ... za każdym razem było tak samo- kilka dni i dowidzenia sad z szkołą nie dawałam rady , miałam tak dużo pracy że okazało się ze mam nie zaliczony semestr sad prawko juz 3 razy oblałam hmm w tym momecie czuje się jakaś taka smutna, nie czuje się szczęśliwa, często chce mi się płakać , obwiniam byłego o mojego dołka... a najgorsze całkowicie sie zablokowalam do facetów... nie ufam już nikomu, wydaje mi się że jestem beznadziejna...nie pozwalam się całować ani dotykać... chciałam ostatnio stworzyc związek ale facet nie wytrzmał tego wszystkiego i dał sobie spokój. nie umiem się nawet zauroczyć... bardzo się meczę... jestem juz sama 9 mies  ( licząc R pobyt zagranicą) ... nie potrafię byc sama bo czuję się beznadziejnie, nie umiem być z kimś bo czuje sie jak w klatce... mecze sie tym ze nie potrafie sie zauroczyc. nie wiem co juz zrobic... moze zakonczyc to beznadziejne zycie...

Przyszłość: ??????

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

frytka widze,ze duzo przeszlas...facet zachowal sie jak ostatni dupek..przykro mi z tego powodu...najwyrazniej tak musialo byc...ciezko jest kiedy ktos nas zrani,ale pamietaj,ze po kazdej burzy wychodzi slonce..nie ma sie co poddawac,bo nie wiesz co los ,zycie ci przyniesie..raz jest pieknie.a raz nie..ale zawsze trzeba isc naprzod..jestes mloda.pomysl ile jeszcze pieknych chwil przed toba..musisz sie otrzasnac z tego wszystkiego.a na to potrzeba czasu.moze w twoim wypadku duzo wiecej niz dotychczas..ale trzeba ,to wszystko zostawic za soba i myslec pozytywnie..wiem co mowie..pozytywne mysli dodaja energi do dalszych dzialan i do niepoddawania sie...bo zycie przed toba..nie zamykaj sie na innych ludzi,ale jesli narazie nie potrafisz,to nie pakuj sie w zwiazki..to samo przyjdzie do ciebie i kiedy uznasz,ze znow potrafisz byc i zaufac facetowi,to to zrob.narazie jesli tak sie czujesz to rezygnuj z tego..zajmij sie soba...kontaktuj ze znajomymi...znajdz zajecie..wypelniaj swoj czas..to pomaga tez w przetrwaniu..i jeszcze raz napisze,mysl pozytywnie..takie nastawienie jest najlepsze i rowniez bardzo pomocne...wiem,ze to takie proste nie jest,ale warto walczyc o lepsze,ktore cie spotka..czy to niebawem czy za jakis czas...moje zycie od jakiegos czasu wyglada nie wiem czy gorzej niz beznadziejnie..mam rowniez zlamane serce,siedze w domu,a nadomiar zlego nie moge znalezc pracy,by czyms czas wypelnic.poznac nowych ludzi...czasami placze wieczorami,ze to wszystko takie beznadziejne,zyc sie odechciewa,ale wiem ze wielf przede mna i ze zyje z dnia na dzien.cosaz silniejsza i niewarto byloby to wszystko tracic,jak juz tyle dalam rade.glowa do gory.slonce jeszcze zaswieci

3

Odp: Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

nawet nie zdajesz sobie sprawy Paullo777 jak bardzo pragnę być przez kogoś kochana. często w nocy płacze jak Ty... w dzień dostaje doła i dużo myślę o tym wszystkim. czasami czuję że już nie daję rady, że to mnie przerasta i męczę się na tym świecie. nie jestem jakaś brzydka czy głupia a jestem odpychana przez mężczyzn non stop... nikt do mnie nawet nie pisze... telefon milczy, gg czy fb czy nk itp milczą... nie wiem czemu tak sie dzieje czy oni po prostu wyczuwają to zalamanie moje czy co... niektorzy mowią mi że sie zmieniłam ... raczej tak... ale jak tu normalnie żyć i znów być sobą jak nie mam powodów do szczęścia

4

Odp: Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

wiesz frytka moj tel tez milczy...ja za to zadnych facetow jak narazie nie spotykam,ktorzy mieliby mnie nawet odpychac...psychicznie sie zalamuje,bo juz nie wytrzymuje mojej monotonnosci jaka mnie spotyka codziennie juz od jakiegos czasu...kiedys,to nie bylo dnia zebym siedziala w domu,nawet w brzydka pogode.pelno znajomych..a teraz niedosc,ze bez faceta mojego zycia,ktory poczesci to wszystko zmienil,bo tak chcialam byc jego,nie mam tez tego ogromnego groma kolegow ,z ktorymi spedzalo sie zawsze jakos czas..nikt nie dzwoni,nie zaprasźa,wogole kontaktu brak...sporadycznie cos sie wydarzy...mam ochote tez sie poddac i miec swiety spokoj..ale wtedy sobie wlasnie mysle,ze to dopiero tak naprawde poczatek mojego prawdziwego zycia...mam na celu znalezc prace teraz,tam napewno poznam nowych ludzi,ale wiadomo,ze czlowiek sama praca nie zyje,ale jestem dobrej mysli.tak do konca sama tez nie jestem,bo mam przy sobie sis,z ktora zawsze sie trzymam i obydwie trwamy iw tym zastoju zyciowym.chce takze zrealizowac swoje plany,dotyczace tylko i wylacznie mnie..to mnie trzyma przy zyciu w takich momentach kiedy juz nie wyrabiam i tykko rycze...moje cele,plany.wiem,ze musze je zrealizowac..warto je miec i brnac do przodu...dlatego frytka,nie poddawaj sie..wiem,ze ciezko,ale warto zyc,bo zycie sie zmienia i pamietaj ,ze jest tylko jedno..jestem z toba!
Kazdy chce byc kochany...tak prawdyiwie i mocno,na zawsze..pomysl,ze to cie jeszcze czeka..i szkoda byloby tego juz nigdy nie przezyc,bo to najpiekniejsze uczucia..pomysl.mloda jestes.a co do twoich znajomych ,to moze sama ,pierwsza sie odezwij..napisz sms cyy wiad. Na nk..pomalu i naprzod...

5

Odp: Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

nie no ze znajomymi sie jako tako odzywam i widuje ale też przecież nikt mnie nie bedzie niańczyl.... one maja swoje życie. wiadomo jak byłam młodsza to miałam z nimi częsty kontakt, ale teraz się wiele zmieniło. niektóre są mężatkami, niektóre będą. żadna nie jest wolna... niektóre są w ciąży... po prostu nie mają czasu na widywanie. widzimy się różnie. co kilka dni na te 2 godzinki lub czasami raz na tydzień.
wczoraj pisałam z takim chłopakiem. od słowa do słowa zaczęłam się żalić. jakoś bardzo tego potrzebowałam. stwierdził że użalam się nad sobą jest studentem więc on nie potrafi zrozumieć że ja często jak wrócę z pracy to padam prosto na łóżko spać... powiedział że każdą wolną chwilę powinnam sobie jakoś organizować. nie rozumie też tego  że moje znajome nie mają czasu codziennie sie widywać. powiedział że powinnam zmienić otoczenie . pytam jak ??????? on nie wie.
to że pracuję nie znaczy że też nie mam na nic czasu. mam ale nie poradzę na to że zmęczona często jestem i nie myślę o szlajaniu po barach czy pizzeriach tylko wreszcie iść spać.
uważam że jeśli ktoś będzie chciał mnie poznać bo mu się spodobam to się odezwie. żałuję jednak że w mężczyznach tak mało odwagi żeby zrobić 1 krok, że spojrzą na pannę i myślą " nie ma sensu, pewnie zajęta"

Posty [ 6 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Nie potrafię być sama, nie potrafię być z kimś

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024