Związek z rozwodnikiem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z rozwodnikiem

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 175 ]

Temat: Związek z rozwodnikiem

Jestem 26 letnia kobieta jestemw zwiazku z rozwodnikiem ktory ma dwojke dzieci z pierwszego malzenstwa.
Problem polega na tym ze jest to trudny zwiaze bo mam wrazenie ze to ode mnie caly zwiazek zalezy.
Niw mieszkamy  razem ale spedzamy duzo czasu ze soba.
Wspolne wekendy, wyjazdy. On wciaz doszukuje sie problemow wciaz jest cos nie tak a ja jak ta glupia wydzwaniam za nim wysylam smsy.Pisze do was i sama nie wierze ze tak bylo ze tak jest.
tE WYJAZDY I wspolne wekendy byly dzieki mnie zarabiam wiecej niz on i wiekszosci to ja za nie placilam do tej pory daje mu na paliwo jak jest ze mna bo mowi ze nie ma.
Zaangazowalam sie i kocham go ale przy kazdej klutni mnie obraza mowiac mi ze jestem nienormalna itd.
Jakis czas temu po pracy poszlam do ciotki i mu o tym nie powiedzialam oskarzyl mnie w tedy ze mam kogos ze go klamuje i od tego momentu zaczelo sie pieklo.
Odbiera wtedy kied ma na to ochote najwazniejsze jest to co on chce i nie widzi w tym nic zlego. Wciaz mnie obraza a pozniej mowi mi ze to moja wina bo mi nieufa bo go oklamalam ze jestem u ciotki.
I tak za kazdym razem, probowalam odejsc to powiedzial mi ze jestem za mieka zeby go zostawic i powiedzial ze przyjedzie nastepnego dnia.
Zlikwidowalam konto na nk to powiedzial mi ze zrobilam to bo sie go wstydze, boze tlumaczylam sie jakbym zrobila cos zlego.
Wciaz mowi mi ze jest ze mna bo mnie kocha ale wciaz poruwnuje mnie do swoich bylych dziewczyn i ze gwarancji na to ze bedziemy miec wspolnie dzieci mi nie da bo mi nie ufa.
Boje sie ze sie obudze za pozno bez rodziny bez dzieci ktorych teraz nie mam a chce miec.
Boje sie zostac sama nie mam tyle sil by odejsc od niego.
TRACE WIARE W SIBIE! pomozcie mi walcze z myslai lzy mi plyna i nie mam juz sil.
Boje sie ze on sie nie odezwie ze mnie zostawi i co ja wtedy zrobie.
Boje sie tez ze  on przeciady miec dzieci nie bede. wciaz tez wysmiewa moja rozine ze kazdy zyje sam sobie ze ja ich nie interesuje ze mojejj rodzinie niema milosci wiec w swoim  domu tez nie zbuduje tego. Przeciez to nie prawda!! kazdy ma inne pragnienia i jesli dazy do tego realizacja sie uda.
Nie wiem co mam zrobic i jak sie z tego wyrwac by byc szczesliwa.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Związek z rozwodnikiem

A czy teraz jesteś szczęśliwa? Bo jeśli nie, to kontynuacja tego związku JEMU da wygodę a Tobie co? Zastanów się nad sensem związku - na nim świat się nie kończy - a jesteś w takim wieku, że jeszcze sobie życie ułożysz.

3

Odp: Związek z rozwodnikiem

sa i te cudowne chwile, i w  tych chwilach jestem szczesliwa. On jest ode mnie starszy 9 lat. Boje sie ze zostawi mnie jak bede miala 30 lat i nigdy nie bede miala dzieci, swjej rodziny. Nie potrafie byc asertywna ja to wiem ale trudno jest mi przeciwstawic sie Tomkowi. Czekam az napisze albo zadzwoni z obawa ze znow ubzdura sobie ze robie mu krzywde a ja bede znow prosila zeby mnie nie zostawial. Upewniajac go jak bardzo go kocham i utwierdzajac w nim bezkarnosc obrazania mnie.
Niepotrafie zargumentowac tak tak by nie mial odpowiedzi, tak  zeby chodz raz calej winy nie zrzucil na mnie.
On twierdzi ze mnie kocha, jak pared ni temu chcialam odejsc powiedzial mi ze czul ze taka rozmowa nastapi ze myslal o tym jak wracal do domu.
Trudno bylo mi ostatecznie powiedziec ze to koniec niepotrafilam, on kazal mi zdecydowac sie w ciagu sekundy.
A jak powiedzialam ze jednak mozemy sprubowac odpowiedzial mi ze kamien spadl mu z serca. Robi mi taka chustawke uczuc... to mnie wykancza.
Niewiem czy ze mna jest cos nie tak czy to on jest rozchwiany. Jestem w takim wieku ze chce miec wlasne dzieci on twierdzi ze tez chodz za moment stwarza takie sytuacje w ktorych mowi ze to moja wina bo mi nie ufa.
I wracamy do punktu wyjscia bo po kazdej takiej sytuacji on mowi ze nie daje mi gwarancji ze bedziemy mieli dziecko, ze sie pobierzemy.
Najpierw daje mi nadzieje, pokazuje ze jest dobrze ze sie uklada a pozniej stwaza takie sytuacje zeby uciec od tego.
To tak boli

4

Odp: Związek z rozwodnikiem

Czytając Twojego posta nie wierze. Nie wierze, że osoba będąc w tak młodym wieku tkwi w związku, który najwyrażniej nie ma przyszłości( przepraszam za szczerość). Nie możesz być z człowiekiem, który nie ma szacunku do Ciebie. Jeżeli Ci nie ufa to po co jest z Tobą? Zapytałaś Go o to? Jeżeli Twoim marzeniem jest założenie rodziny to daj sobie z Nim spokój( wiem łatwo mi mówić, ale trzeba realnie spojrzeć na pewne sprawy) i skup się na poszukiwaniu faceta bez przyszłości, zrób to jak najprędzej by póżniej nie było za póżno. Ten człowiek Cię "niszczy" psychicznie. Wydaje mi się, że on jest pewny że Ty go nie zostawisz, a taką pewność dajesz mu Ty swoim zachowaniem. Jeżeli on nie dzwoni nie wydzwaniaj do niego w związku kobieta powinna być kobietą, a nie mężczyzną. To On powinien zabiegać o Ciebie. Boisz się,że on Ciebie zostawi i tak mu ulegasz ze wszystkim. Bez obaw nie zostawi bo jest mu z Tobą dobrze. Sponsorujesz wyjazdy, paliwo i nie wiadomo co jeszcze..... Myślę że przemyślisz sobie to wszystko i podejmiesz jak najszybciej słuszną decyzję. Pamiętaj musisz być silna, a przede wszystkim pokaż mu,że taka jesteś, a nie miękka jak  on uważa. Jeżeli Cię czymś uraziłam to bardzo PRZEPRASZAM:)

5

Odp: Związek z rozwodnikiem

Wiesz mój ex też mi ciągle mówił, że mi nie ufa, że boi się, że w każdej chwili Go zostawię dla innego, a co się okazało? Że to on miał inną będąc ze mną. A Ty jak uważasz? jesteś pewna, że on nie spotyka się z nikim innym?

6

Odp: Związek z rozwodnikiem

miało być bez przeszłości:) sorki za pomyłke

7

Odp: Związek z rozwodnikiem

kochana Martii czytajac to co mi napisalaś, wiem że jest w tym duzo racji ale tak ciezko jest mi podjac taka decyzje.Naprawde go kocham. Czytalam to i łzy mi napływały do oczu. Tak bardzo boje sie zostac sama sad((( Jak zaczac by przemowic mu do rozumu co powiedziec a co najwazniejsze skad znalesc sile w sobie by to zrobic i sie nie rozplakac

8

Odp: Związek z rozwodnikiem
ellwiraa napisał/a:

Jak zaczac by przemowic mu do rozumu co powiedziec a co najwazniejsze skad znalesc sile w sobie by to zrobic i sie nie rozplakac

Iść do psychologa i poprosić o radę jak partnerowi przedstawić swoje racje - skoro go kochasz i nie widzisz życia bez niego. W drugiej kolejności zaproponować i jemu terapię partnerską, bo może jego brak zaufania wynika z jego przeszłości. Możecie odnieść duży sukces ucząc się wyrażania wzajemnych oczekiwań i przepracowując jego nieuzasadniony brak zaufania oraz jego przyczyny big_smile

9

Odp: Związek z rozwodnikiem

Kurcze, ale Ty jesteś bardzo młoda:) Nie  obawiaj się że zostaniesz sama:) Jeśli tak bardzo chcesz być z Nim to w takim razie może skorzystaj z rady Anhedonii:)

10

Odp: Związek z rozwodnikiem

Aha i jeszcze jedno:) Jesteś pewna że chcesz mieć dzieci z tym mężczyzną? Czy takiego ojca wymarzyłaś sobie dla swoich pociech?

11

Odp: Związek z rozwodnikiem

juz kiedys proponowalam mu zeby sprubowal porozmawiac z psychologiem i stwierdzil ze to mu w niczym nie pomoze.Dopoki sam sobie tego nie wtlumaczy to nikt i nic mu nie pomoze.

Mowilam tez nie jednokrotnie że nie moze mnie karać ze błędy swoich byłych partnerek chodz po rozwodzie był w kilku i z żadna z nich dlugo nie był bo zawsze bylo cos nie tak.

Kłucac sie ze mna mowi mi ze gdybym nie dawała mu powodow nie klucilby sie ze mna ani nie chcialby odchodzic a mowi tak za kazdym razem kiedy sie poklucimy. I tak cały czas klucimy sie , on wywleka ze go oklamuje i ze nie potrafi mi zaufac a co za tym idzie ze nie da mi gwarancji zalożenia ze mna rodziny. Prosze go zeby nieodchodzil zeby porozmawial ze mna,a on albo nieodbiera albo odbierze i mowi mi rozne przykre rzeczy czekajac az poprosze go by mnie nie zostawial i tak cały czas.

Ech brakuje mi juz sil...
Cały czas zerkam nerwowo na tel czy czasem niedzwoni boje sie ze jak nieodbiore to znow powie ze go oklamuje albo ze kogos mam.

Nie potrafie odejsc, a co jesli nawet nie bedzie mnie zatrzymywał i bedzie mu to obojetne? nie wiem czy to zniose

12 Ostatnio edytowany przez Miriam (2011-02-21 15:07:21)

Odp: Związek z rozwodnikiem

Ze strachu przed samotnością nie szukamy ognia w sercu, tylko dokonujemy transakcji...
Taka naszła mnie refleksja po przeczytaniu Twojego posta... sad

13

Odp: Związek z rozwodnikiem

To co mam zrobic?? jestem juz klebkiem nerwow i nie wiem co mam robic

14

Odp: Związek z rozwodnikiem

tez mialam taka sytuacje ze swojemu ex wszystko kupywalam, za moje chodzilismy do kina.. mialam dosc! a sproboj byc silna i zaczac robic tak jak on tzn. odbierac kiedy ci sie bedzie chcialo, a jak sie spyta czemu to mu odpowiedz to samo. to on cie powinien adorowac. mialam podobna sytuacje. on mieszkal godz. drogi ode mnie robic zaczelam to samo co on. a on robil to co twoj mezczyzna. co z tego wyszlo? pojechalam do niego bez zapowiedzi i zastalam z inna kobieta w lozku jeszcze to ona w szlafroku ktory mu kupilam otworzyla mi drzwi!

15

Odp: Związek z rozwodnikiem

wiesz co to dziwny układ ale sądze, że porada psychologa wam by się przydała...
ja ogólnie interesuje się psychologią i też twierdziłam że nie potrzebuje bo wiem dużo itd...
I wiesz co? Miesiąc temu trafiła do Mnie klientka na serie masaży, zaczełyśmy rozmwiać bo widywałyśmy sie 2razy w tyg. Polubiłam ją i otworzyłam się-okazało się że ona jest psychologiem... i ku mojemu zdziweniu tak wiele rzeczy mi uświadomiła-przyczyna wszystkiego leżała zupełnie gdzieindziej niż ja myślałam...
Także sądze że w kwestii zaufania ta wizyta Twojemu partnerowi by się przydała.

16

Odp: Związek z rozwodnikiem

Ellwiraa uzależniłaś się od tego faceta. Miłość to zaufanie, bezpieczeństwo, uczucie które rozpływa się po całym Twoim ciele powodując że na wspomnienie ukochanego masz głupi uśmiech na twarzy mijając przechodniów.  Powinnaś móc się zwrócić do niego z każdym swoim problemem, wypłakać na ramieniu. Powinnaś być adorowana i szanowana.
To co opisujesz to cierpienie, niepewność, całkowity brak stabilizacji i nieustanna manipulacja.
Albo wspólna terapia dla par - jak napisała Anhedonia, albo możesz się obudzić z ręką w nocniku. Nie zmusisz go ani do ślubu ani do stworzenia rodziny - jeśli nie będzie sam tego chciał. Być może przeżycia z ex-małżonką doprowadziły go do takiego stanu. A może właśnie dlatego jest sam - że nie da się z nim wytrzymać.
Znasz jego byłą żonę? Wiesz co było powodem rozwodu? Dzieci są przy nim czy przy niej? Jak często je widuje? Jeśli są przy niej - płaci alimenty? Dlaczego wyciąga od Ciebie pieniądze? Nie zarabia? Żyje ponad stan?
Widzisz siebie w roli macochy? Masz dobry kontakt z jego dziećmi? Stać Cię na dokładanie się do ich wykształcenia, potrzeb? To jest mnóstwo pytań i pewnie będzie jeszcze więcej. Wspólne dziecko nie rozwiąże Waszych problemów. Poza tym skąd u Ciebie przekonanie że po 30 nie masz szans na dziecko? Przy obecnym stanie nauki i medycyny? Kobieto nie goń w piętkę.
Jeśli poważnie myślisz o założeniu rodziny z tym mężczyzną, musicie dojść do porozumienia w wielu kwestiach.
Nie pozwalaj się szantażować odejściem - nie szantażuj i Ty, tym bardziej ze gróźb nie dotrzymujesz. I on o tym wie.
Tak nie zbudujesz szczęśliwego związku.
Tak na marginesie - wolny 35 latek wyciągający od dziewczyny kasę na paliwo - to nie brzmi dobrze.

17

Odp: Związek z rozwodnikiem

przerazilo mnie to co napisalyście do mnie, jak dotond z nikim o tym nie rozmawialam a szkoda...
Powod jaki mi przedstawil byl taki ze podobno miala do niego zal ze za malo zarabia a lubiala imprezowac ,i piła alkohol.
Znam ja ale nigdy nie rozmawialysmy o powodach ich rozwodu mam z nia lepszy kontakt niz o sam.
Dzieciaki sa z nia ale on ma z nimi swietny kontakt chlopcy samii sie upominaja sie o wekendy z nim ja tez ich znam i tez mam z nimi dobry kontak lubimy sie.
Wiem ze po rozwodzie byl w paru zwiazkach ale w żadnym nie był długo, nie znam dokladnych powodów.

Jak jest dobrze to jest dobrze,ale jak tylko cos sobie umysli to zamienia sie w koszmar.
Potrafi byc naprawde nie miły wrecz wulgarny.

Dałam mu szanse jesli to sie nie zmieni odejde, zmieniłyscie moj punkt widzenia i nastawienie.

Dziekuję wam smile

18

Odp: Związek z rozwodnikiem

Mam nadzieję, że będziesz konsekwentna w swoim postanowieniu smile nie ma nic gorszego, niż tkwić w związku, który zamiast dawać siłę i energię dołuje i przygnębia. Jesteś młoda i masz całe życie przed sobą - spędź je tak, jak chcesz, a nie jak ktoś Ci dyktuje. Myślę, że powinniście  porozmawiać na spokojnie, nie daj mu się sprowokować i po prostu przedstaw swój punkt widzenia. Masz prawo oczekiwać szacunku od drugiej osoby, zwłaszcza, jeśli ta osoba twierdzi, że Cię kocha. A jeśli on się nie zmieni, nie ma sensu zwlekać - znajdziesz wielu mężczyzn, którzy Cię pokochają i obdarzą szacunkiem.

19

Odp: Związek z rozwodnikiem

Proponuję książkę pt : ''Czu będzie z nas dobrana para".

20

Odp: Związek z rozwodnikiem

Czuję się fatalnie, mam mega doła. Cały czas chce mi sie płakać. Tak to znów on, wczoraj poszedł do kolegi nie zabrał z sobą telefonu więc zaczełam się martwić. Zadzwoniłam do jego brata by się zapytać co się z nim dzieje oczywiscie jak wrocil miał tysiace pretensji że po co wydzwaniam za nim po rodzinie, zabronil mi to robic zargumentowal to tym żebym tego nie robila bo się ośmieszam.Cholera czym? tym że sie martwi? dzisiaj do mnie zadzwonil i slyszalam ze juz cos jest mu nie w smak byl jakis zly a ja oczywiscie juz boje sie ze mnie zostawi.
Mialam dzisiaj isc do lekarza a on nawet o to nie zapytal, zapytal tylko czy ide dp pracy.
Zloscil sie nawet tym ze nie rozumialam co do mnie mowil bo tracil zasieg, ze zadaje glupie pytania.
Ja zwariuje, żyje ciągłą niepewnoscia to mnie zabija.

Niemam juz sil a jestem z tym sama

21

Odp: Związek z rozwodnikiem

Oj kobieto, nie czas go spuścić po linie?
Martwisz się i tym się ośmieszasz? Czemu się boisz? To nie powietrze, przeżyjesz. A jakbyś byłą w ciąży? Wyobrażasz to sobie?
Może przydałaby Wam sie przerwa na moment na przemyślenie? Próbowałaś rozmawiać na spokojnie?

22

Odp: Związek z rozwodnikiem

Napisalas w ktoryms poscie cyt.  ,, tak bardzo go kocham / moje pytanie za co ????? / - tak bardzo boje sie zostac sama ,,

Musisz sie zastanowic co z tych 2 stwierdzen jest piorytetem dla ciebie.....

Osobiscie przypuszczam , ze to drugie zdanie .....

Powiem ci tyle - masz dobra intuicje i sie nia kieruj , ty stan za sterem swojego zycia , nie badz choragiewka na wietrze.....ludzie nas traktuja tak na ile sobie sami pozwalamy.....powodzenia nad wyborem madrych decyzji

23

Odp: Związek z rozwodnikiem

Wczoraj w rozmowie telefonicznej powidzial mi że, taki stan jaki jest teraz tzn że nie mieszkamy razem i nie mamy slubu ani dzieci pasuje mu.
Wciaż powtarzal mi że zraza go sytuacja w moim domu, bo kazdy żyje dla siebie. Mówil też że, nie potrafi zaufać mi do końca bo go kiedyś okłamałam nie mówiąc że ide do ciotki.On sprawdzil mnie dzwonic do mojej siostry i stad wiedzial że tam nie dojechałam. Wsciekl sie i zrobil mi awanture ze go oklamuje,zarzuca mi za kazdym razem że wcale tam niebylam tylko z jakims facetem. Porusza to przy kazdej klutni.
Mielismy plany by zamieszkac razem, juz nawet szukalam mieszkania ale za kazdym razem wycofywal sie podajac ciagle inne powody. A to że za malo zarabia no i ze mi nie wierzy. Proponowal tez zebym sama je wynajela a on tam bedzie przyjezdzal.

Za kazdym razem mowi mi że to moja wina...

O tym też ze u mnie w domu wszystko opiera sie na kasie ze kazdy sobie kupke zbiera.Powiedzialam mu wtedy ze kazdy ma to na co sobie sam zapracowal nie odpowiedzial nic.
Powiedzialam mu tez ze to on nie wie czego chce przytoczylam mu kilka jego zachowan swiadczacych o tym. Jednodnia dnia potrafil powiedziec że mnie kocha, popoludniu go juz nudzilam, wieczorem znow mnie kochal i tesknil, i tak co jakis czas.

Milczal...

I znow powrocil do mojego klamstwa na temat wizyty u ciotki i sytuacji w moim domu.
Powiedzial mi że wcale mi w nim tak zle nie ma a tak sie mu zale na nich, powiedzialam mu że cokolwiek by sie w nim nie dzialo to jest nasza sprawa a oni wciaz pozostaja moimi rodzicami.
Mam wrazenie ze wedlug niego najlepiej zebym zamieszkala sama i zyla z dala o nich.

Powiedzialam mu że rodzina jest dla mnie wazna i niechce zostac na swiecie sama, to mi powiedzial ze nie ja pierwsza zylabym w taki sposob. opadly mi rece.
Cały tydzien pracuje do pozna i sie nie widzimy i wiecie co, wcale nie tesknie. Jeszcze tydzien takiej rozląki i może znajde wiecej sil by odejsc.

24

Odp: Związek z rozwodnikiem

Staram się  Ciebie zrozumieć, ale  nie potrafie... Jak można sobie tak marnować  życie u boku takiego mężczyzny? Nie ogarniam tego... W ogóle nie wiem nad czym się tu zastanawiać...

25 Ostatnio edytowany przez ellwiraa (2011-02-24 21:55:54)

Odp: Związek z rozwodnikiem

obiecał że bedzie się starał... że oboje będziemy się starać. Jest cieżko,ale daliśmy sobie szanse i niechce jej odbierać.

Zobaczymy czy to cos da...

Naprawdę aż tak beznadziejnie to wygląda?

26

Odp: Związek z rozwodnikiem

To wyglada bardziej niz beznadziejnie...

Wiesz na co dałas sobie własnie szansę? Na to, żeby kolejne lata zmarnowac w toksycznym zwiazku, rezygnujac z wlasnych priorytetów i potrzeb.

Nie wiem czy wiesz, ale w normalnym, zdrowym związku masz prawo iść do ciotki czy gdziekolwiek NIE INFORMUJĄC o tym swojego partnera, bez pisania podania na piśmie z miesięcznym wyprzedzeniem. Jeżeli to jego jedyny argument za tym, że
Ci nie ufa to znaczy, że albo szuka taniej wymówki albo masz do czynienia z chorobliwym zazdrośnikiem, który niedługo będzie wymagał, żebyś informowała go o kazdym nieplanowanym korku po drodze z pracy (no bo przecież każde nadprogramowe 3 minuty można wykorzystac na szybki numerek z innym facetem).

Kolejnym, niesamowicie niepokojącym faktem jest to, że nie chce z Tobą zamieszkać. Świadczy to albo o zupełnej niezgodności życiowych priorytetów, albo o tym, że dla niego jesteś tylko zabawką (albo sponsorem?). To, żebys wynajęla sama mieszkanie, do którego on czasem przyjedzie jest niesamowicie wygodne z dwóch powodów - po pierwsze: za wynajęte przez Ciebie mieszkanie tylko Ty będziesz płacić, po drugie daje możliwość zabawy w związek tylko wtedy, kiedy on będzie miał na to ochotę. Jak to się ma do Twoich oczekiwań?

Kobieto, Ty jesteś na etapie, kiedy chciałabyś założyć rodzinę. On już swoją rodzinę miał i najwyraźniej mu to wystarczy. Gdyby miał potrzebę układania sobie życia na nowo to by inaczej się zachowywał. Chciałby wtedy z Tobą mieszkać, nie wykluczałby posiadania wspólnego dziecka. On ma 35 lat, to nie jest nastolatek. W tym wieku po rozwodzie albo się chce jak najszybciej miec znowu rodzinę, albo nie odczuwa potrzeby jej posiadania w ogóle. Raczej nie sądzę, że zamierza pozyć sobie kilka lat jako wolny strzelec a po 40-tce będzie szukał żony.

Czy Ty nie widzisz tu żadnej niesprawiedliwości? Dlaczego Ty masz się spowiadać z kazdej minuty a on może nie zabierać telefonu na imprezę? Dlaczego on ma prawo wypominać Ci wizytę u ciotki (błahostka, że szkoda gadać) a Ty masz grzecznie znosić wszelkie jego ekscesy? Czy bardziej ośmieszające jest jego dzwonienie do Twojej siostry, żeby Cię sprawdzić czy Twoje telefony do jego rodziny kiedy się martwiłaś? Dlaczego w planowaniu Waszej przysżłości licza się tylko jego wizje? Potrafisz zrezygnować z potrzeby bycia matką czy w ogóle z potrzeby normalnego związku z miłością, szacunkiem i zaufaniem? Czy Ty nie widzisz, że w próbach rozmowy on nie ma żadnych rozsądnych argumentów?

Bardzo wygodnie mieć taką zabawkę, do której można na seksik przyjechać i w dodatku zabawka samochód zatankuje... Czy naprawdę lęk, żeby nie być samą w wieku 26 lat jest wystarczająco silny, żeby się zgadzac na rolę takiej zabawki?

27 Ostatnio edytowany przez ellwiraa (2011-02-25 14:21:42)

Odp: Związek z rozwodnikiem

Napisze do niego list, napisze w nim wszystko co czuję. Zrobie to po to żeby uniknąć kłutni, przegadywanek i wchodzenia mi w słowa.
Po przeczytaniu tego listu coś zrozumie albo tak go to urazi że odejdzie na dobre.

Robię to dla własnego dobra, gdzieś w środku jest we mnie nadzieja że jednak zrozumie to co chce mu powiedzieć.
Wciąż pamiętam o tych cudownych chwilach między nami, wracając do nich myślami uśmiecham się. Nie ukrywam że, właśnie te myśli budują we mnie nadzieję na zmiane. Pisząc z wami na forum wiele zrozumiałam, a zdecydowałam sie na to forum ponieważ jest nie radziłam sobie z tym.
Jestem osobą która nie zawsze potrafi powiedziec to co czuje.

Jesli faktycznie ma mnie zostawić to niech to stanie sie teraz, by pózniej nie mieć poczucia straconego czasu.
Nigdy go nie zdradziłam, zawsze byłam za nim. Pokochałam jego i jego dzieci. Jestem stala w uczuciach i dlatego pewnie walcze i trwam do końca.

Są faktycznie dni kiedy mam tego dość, kiedy za nim nie tęsknię. Są też takie dni kiedy myślę że warto prubować, być z nim i odbudować to co straciliśmy.
Mam też poczucie tego że, bez niego to jest nie możliwe bo musimy chcieć tego oboje.

Napiszę ten list jeszcze dzisiaj.

Napisałam list. Napisałam w nim to co mnyslę i czuję.
Poprosiłam aby podjoł konkretną decyzję jesli mamy wspólny cel a jeśli postanowi odejsc to że bedę wiedziała kim naprawdę byłam dla niego.

28

Odp: Związek z rozwodnikiem

Hej kobietki mam pytanie do was czy któraś z was jest albo była z rozwodnikiem czy to dobry układ partnerski..?
Bo u mnie to wygląda tak trochę inaczej z innej strony na to trzeba patrzeć jak mówi przysłowie "stara miłość nie rdzewieje" facet jest po rozwodzie zabiegał kiedyś o mnie dosyć długo... ja sama z reguły młodego wieku nie chciałam z nim być bo mi się nie podobał bo to bo tamto głupia i młoda 17 latka mimo ze jesteśmy w tym samym wieku ogółem znamy się już bardzo długo. Każdy potem poszedł swoja droga on wyjechał za granice ja tu zostałam on poznał kogoś mimo ze jak twierdził ze kochał mnie ale że ja nie chciałam z nim być wyjechać to układał sobie życie nie wyszło mu rozwiódł się ma dziecko ale dalej o mnie zabiega mówi ze kocha chce ze mną zamieszkać ze mnie kocha nadal mimo tych lat i nie wiem co robić... jestem zdania tego ze może watro dać szanse...? ale czy będzie dobrze to hmmm nie wiem się okaże...tongue zresztą każdy ma prawo do kolejnej miłości kolejnego rozdziału w życiu, czy kawaler czy rozwodnik nikogo się nie powinno skreślać bo nie wiemy co nas tak naprawdę czeka w przyszłości może nas spotkać to samo choć nie musi.... ale takie jest życie...

Pozdrawiam smile

29

Odp: Związek z rozwodnikiem

Malutka zaczełaś nowy wątek ale i też ważny,Ponieważ napisałaś że kazdy zasługuje na nowa szanse w życiu. To ważna aspekt o ktorym piszac wczesniej poprostu ominełam. Ja jestem z rozwodnikiem i prosze przeczytaj moje posty. Wiem kazdy jest inny i inaczej podchodzi do pewnych rzeczy.
Ty juz odpowiedzialas sobie na czesc pytań tzn. mowiac ze kazdy ma prawo do szczescia do nowej drogi w zyciu, hmm... my nie podejmiemy decyzji za ciebie. Tylko proszę Cie podejmij ja rozstropnie!! zarowno ciebie jak i mnie stac nas na fajnego kawalera nawet jesli serce jest przepelnione uczucie do niego to ono minie z czasem.Zapomnisz i napewno pokochasz innego kogos kto nie ma przeszlosci, kochana ja wkoncu to zrozumialam i teraz pomalu realizuje w swoim zyciu. A co jesli w momencie kiedy ty bedziesz chciala miec dzieci a on powie ci że on juz ma i bedzie sie wykrecal?! życze ci abys nie musiala podejmowac tak trudnych decyzji jak ja, w chwili kiedy kogo kochasz i jestes bardzo zaangażowana.

To musi byc twoja świadoma decyzja, To twoje życie i nikt go nie przezyje za Ciebie.

30

Odp: Związek z rozwodnikiem

ellwiraa  u nas jest tak że oboje mamy po 23 lata jego maleństwo to była pomyła bo w młodym wieku się ochajtał a nie musiał po prostu... tylko o tyle dobrze ze cywilny.... póki co na razie mieszkamy daleko od siebie ale za jakiś czas mamy mieszkać razem.... Co do dzieci to on chce dziecko ze mną chce się zaręczyć ślub wziąć i być szczęśliwym człowiekiem.....

31

Odp: Związek z rozwodnikiem

Malutka, u mnie też były wielkie plany, ślub, dzieci, wspólny dom.
Wystarczyło że poszłam do ciotki po pracy on mnie sprawdzil dzwoniac do mojej siostry i potraktowal to jako moje klamstwo bo nie powiedzialam mu ze do niej pojade.
Od tamtej pory powtarza mi ze nie da mi gwaranci slubu ani dziecka naszego wspolnego. Potraktowal ta sytuacje jako tania a zaraem dobra wymowke na odsuniecie tych planow.
Jesli czytalas moje posty to tam to wszystko dokladnie opisalam.
Oby w twoim przypadku bylo inaczej bo przeciez nie kazdy jest taki sam.
OBY... życze ci tego z calego serca.
Ty juz sama wiesz najlepiej jaki on jest i jak jest miedzy wami. Zamieszkaj z nim i wtedy sprawdzicie sie jaki on jest i czy rzeczywiscie bedzie tak kolorowo.

A co mnie doradzisz? co powiesz na moja sytuacje?

32

Odp: Związek z rozwodnikiem

Dziewczyny, słowo "rozwodnik" określa tylko stan cywilny faceta, nie typ jego charakteru i osobowości! Więc przypadek każdej z Was należy rozpatrywać pod kątem indywidualnych problemów, które pojawiają się z powodu pewnych cech
Waszych wybranków a nie z powodu, że są rozwodnikami.

Malutka, pytasz, czy z rozwodnikiem to dobry układ partnerski. Nie ma odpowiedzi na to pytanie. Tak samo jak nie wiadomo, czy z kawalerem układ będzie dobry. To zależy od konkretnego faceta. Zarówno u Ciebie, jak i u Elwiry problemem może być różnica doświadczeń. Rozwodnik, facet po przejściach, który ma za sobą wielką miłość, kłopoty związkowe, wielkie rozstanie może być zbyt trudny do zrozumienia dla dziewczyny, która takich doświadczeń nie ma, dla której wszystko jest proste i jasne.

Elwira, Tobie dałabym większą szansę na udany związek z rozwodnikiem, niż Malutkiej. Jesteś starsza i siłą rzeczy mniej naiwna i bardziej świadoma sytuacji, plusów i minusów. Ale Ty trafiłaś na trudnego faceta, na takiego, który nie umie (lub nie chce) zrozumieć Twoich oczekiwań i pragnień. Mówiłaś, że napisałaś do niego list. Przeczytał go już?

33 Ostatnio edytowany przez ellwiraa (2011-02-26 11:53:05)

Odp: Związek z rozwodnikiem

Od wczoraj ograniczylam z nim kontakt, a on teraz za mna dzwoni tlumaczy sie za ile bedzie w domu.
Co rano pisalismy do siebie smsy na dzien dobry ja na niego nie odpisalam to jak tylko mial przerwe w pracy zaraz do mnie zadzwonil dlaczego milcze. Stal sie kochany w momencie kiedy stalam sie moze obojetna, bardziej stanowcza.
Pomyslalam ze nie zmienie zachowania wobec niego, moze wlasnie to jest zloty srodek na mojego partnera?
Jak myslicie dziewczyny?

Nie nie dałam mu go jeszcze poniewaz dopiero dzisiaj mamy sie spotkac. Troche obawiam sie jego reakcji na ten list...

34

Odp: Związek z rozwodnikiem

Elwira, dostrzegłaś problem, masz go dosyć - więc kuj żelazo póki gorące. Daj mu ten list. Musisz go uświadomić w temacie twoich oczekiwań. Musisz mu uświadomić, że chcesz być z nim, bo go kochasz, a nie dlatego, że nie masz innej alternatywy. Twoje potrzeby i oczekiwania są równie ważne jak jego i masz prawo do równego traktowania. Jakoś tak wyszło w Waszym związku, że on jest panem sytuacji. Liczą się tylko jego potrzeby, odczucia, jego zasady. Ty się do wszystkiego grzecznie przystosowujesz. Przedstaw mu swoją wizję związku. Za najważniejsze uważam:
1. Ty chciałabyś mieć normalną rodzinę, z mężem i dziećmi. To jest twój priorytet i z tego nie możesz zrezygnować, bo po latach będziesz bardzo nieszczęśliwą kobietą...
2. Związek opiera się na zaufaniu, nie kontroli. Albo on wierzy, że go kochasz i jesteś mu wierna, albo niestety musicie się rozstać. Nie da się żyć będąc ciągle kontrolowanym, nie da się żyć słuchając ciągle wypominania jakiegoś głupstwa sprzed miesięcy.

Oczywiście, że na zmianę jego zachowania wpłynęła zmiana Twojego zachowania. Tylko zastanów się, ile czasu możesz w ten sposób podtrzymywać jego zainteresowanie? Znacznie lepsze rokowania byłyby, gdyby on zrozumiał czego od niego oczekujesz niż gdyby instynktownie reagował na fakt, że mu się zwierzyna wymyka.

I pamiętaj o tym, że czasem jest tak, że mimo, że się kogoś kocha - nie można z nim być...

35

Odp: Związek z rozwodnikiem

Dam mu ten list chodz mam przeczucie że i tak nic to nie da.

Napisze wam jaka była jego reakcja.

36

Odp: Związek z rozwodnikiem

To dużo da. Po jego reakcji zobaczysz, czy warto cokolwiek ratować. O ile dasz radę uważnie obserwować...

37

Odp: Związek z rozwodnikiem

Lista przeczytany, rozmowa na ten temat też się odbyła.
Początkowo był wściekły i mówił do mnie przykre rzeczy, powiedział mi że jest mu na dzien dzisiejszy obojetne czy z nim bede czy nie.Zabolało mnie to. Oczywiście wrócił do tematu mojej wizyty u ciotki że nic nie zmieni jego zadania na ten temat, ponieważ powiedzialam mu że bede w domu a byłam u ciotki a to juz jest kłamstwo a co za tym idzie że teraz nie potrafi zaufać mi do końca. Jak go zapytałam po co ze mna jest,czy nie ma poczucia traconego czasu odpwoedział mi że jest w nim w nas uczucie i zarówno dla niego jak i dla mnie nie jest to łatwe. Powiedziałam mu że nie jestem desperatka i znam swoja wartośc i mam świadomośc tego jak wyglądam tego że jestem atrakcyjna. Pokazałam mu kartkę walentynkową którą dostałam od chłopaka z którym kiedys byłam i który wciaż o mnie zabiega. Napisał w niej o tym jaka jestem cudowna, wspaniała i śliczna kobieta. Tomek jak zobaczył ta kartkę powiedział mi że to było dla niego jakby dostał w twarz. Trochę zmiekł,zaczoł sie tulić do mnie i mówić że postara mi sie zaufać i popracuje nad sobą.

TAK BYŁO WCZORAJ...

Dzisiaj rano zadzwonił i powiedział mi że on na to potrzebuje wiecej czasu bo w nim to siedzi  i nie potrafi przestac o tym myśleć, że to ja musze sie starac żeby mógł mi na nowo zaufać bo to ja zawaliłam.
Powiedziałam mu że ja chcę żeby mnie szanował i kochał i też musi sie starac bo sama niczego nie odbuduje bo musimy oboje tego chciec inaczej to nie bedzie mialo sensu.
Wiec jak widzicie list wiele ne wniósł do mojego zwiazku.

On jest świadomy moich potrzeb ale brak zaufania u niego powoduje to że sie cofa a nieidzie do przodu.
Niby chcemy tego samego ale wsystko zrzucił na mnie.
Powiedział że jesli sie to nie zmieni rozejdziemy sie abysmy oboje nie tracili czasu,a może byc i tak że bedzie dobrze i zbudujemy ta rodzine.
Wczoraj powiedzial mi tez ze boi sie tego ze jak on bedzie juz siwy a ja wciaz mloda i atrakcyjna to że go wtedy zostawie. Porozmawialismy szczerze i powiedzialam mu ze moze byc pewien ze go nie zdradze a jesli poznam kogos to mu to powiem otwarcie i jesli jemu sie to przydarzy ma zrobic to samo.
To wszystko jest takie zagmatwane, w zasadzie nie ruszyłam sie z miejsca wciaz tkwie w nie pewnosci.
Pomimo tego slysze w jego glosie, w rozmowie z nim że jest jakas nadzieja ma swoje obawy jak i ja ale gdzies w srodku jest światełko...

Co teraz mi poradzicie?

38

Odp: Związek z rozwodnikiem

Moim zdaniem dokładnie wiesz na czym stoisz tylko boisz się tego nazwać.
Facet niedojrzał do partnerskiego związku i zalożenia rodziny. Chciałby Cię kontrolować , być może "wychować". Ciągle mam przed oczami Twoją wypowiedź o wyciąganiu od Ciebie pieniędzy na paliwo. I ciągle jest to dla mnie poniżej krytyki.
"Nadszarpnięte zaufanie" wizytą u ciotki - to zwykly emocjonalny szantaż. Bo co niby masz teraz zrobić aby "odkupić" swoją straszną winę (conajmniej jakbyś go okradła albo zdradzała). Masz "zarobić" na zaufanie? Po takim bzdecie? Niby jak? W ogień skoczyć - wystarczy? Dla mnie to zwykla ściema żeby zarobić na czasie, a Ciebie wpędzić w poczucie winy.
Manipulant i tyle.
Jeszcze jedno - mężczyźni nie zmieniają się ani w momencie pojawienia się na świecie dziecka (zresztą on już dzieci ma) ani w momencie nałożenia na palec obrączki.
Zależy więc jak bardzo Ci na nim zależy - bo zmiany nie zachodzą z dnia na dzień. Pytanie jak długo jesteś w stanie czekać i czy zmiana jest wogóle możliwa. Być może przydałoby się Wam za sobą zatęsknić?
Ciężko radzić w takiej sytuacji - nie znam faceta, nie znam Ciebie, ale na podstawie tego co przeczytałam obraz więcej niż nieciekawy.

39

Odp: Związek z rozwodnikiem

Witam. Mam podobny problem ponieważ od 9lat jestem w związku z rozwodnikiem który ma jedną córkę z pierwszego małużeństwa.Wspólnie mamy dwoje maluchów i chyba tylko one trzymają jeszcze ten toksyczny związek w jakiejś więzi:-(przez pierwsze dwa lata było słodko i pięknie. Oczywiście wspólnie spędzony czas romantyczne wyjazdy i kolację.Lecz niestety czar prysnął jak bańka mydlana,a teraz to wogóle jedna wielka katastrofa.Cały czas mu dogadzałam i byłam na zawołanie.Jak i winną wszystkiemu co było nie tak.Jest ciężkim człowiekiem jak to on twierdzi ze ma zawsze rację i jest najmądrzejsz.Twierdzi ze jestem gorsza od jego żony,o różnych wyzwiskach nie wspomnę.Od jakiegoś czasu zrobił się jeszcze bardziej agresywny demoluje mieszkanie i co najgorsze leci z łapami do bicia.niestety najgorsze jest to ze widzą to nasze dzieci to jest największa katastrofa.Cóż nie myślałam ze będzie takim tyranem.Nie wiem co robić jak się uwolnić:-(Wiem jedno napewno ze nigdy w życiu nie zwiąże się z rozwodnikiem:-(BOLI I TO BARDZO.Pozdrawiam

40

Odp: Związek z rozwodnikiem

Madziorku, wiem że trudno jest podjąc taka decyzje. Może lepiej wam bedzie bez niego, dzieci kiedys ci podziekuja za to. Pomysl o swojej psychice i o tym jak dzieci to odbieraja i jak dziala to na ich psychike.
Jesli chodzi o mnie to jestem na to w taki sposób że co ma być i tak będzie.
Zmądrzałam i wiem że nigdy nie jest i nie bedzie tak że zostaniemy same. Chyba że same bedziemy tego chciały.
Uwierz w siebie w swoja siłę i mądrość, a zobaczysz że wszystko stanie się łatwiejsze.

41

Odp: Związek z rozwodnikiem

Była rozmowa, list obietnica poprawy...
Nie potrafię odejść,wczoraj widzieliśmy sie. Oczywiście nie obyło się bez kłutni, tym razem poszło o telefon. Chciałam zadzwonić do mojej kierowniczki czy mamy jakieś spotkania rano, zadzwoniłam raz i niekt nieodbierał wiec chciałam napisać smsa.Oczywiście mój chłopak napisał sobie inny scenariusz, powiedział mi ze napewno to jakiś facet bo nie chciałam sie zadzwonić przy nim. Zadzwoniłam raz, nie odebrała tel a że była niedziela i  to wieczór dałam sobie spokuj. Tłumaczenia się znow z niczego i oczywiście pełna obraza. Pojechał do domu i jak juz w nim był rozmawialiśmy i powiedział mi że on tego nie widzi bo ja go okłamuje. Tylko że nie wiem z czym stwarza sobie problem w glowie a pózniej mówi mi że tak jest. Nie mówie że jestem idealna i nie popełniam błedów, ale nigdy go nie zdradziłam, zawsze bałam sie że on to zrobi. Wczoraj oczywiście powiedział mi że oczywiście może przyjeżdzać do mnie, ale nie da mi gwarancji że sie ozeni ze mna i bedziemy mieli dziecko. Powidziałam mu że nie dam mu  gwarancji że to wytrzymam i wkońcu nie odejde. Miałam wrażenie że pozniej mnie sprawdzał, ponieważ tego dnia żle sie czułam bardzo bolała mnie głowa polożyłam sie wczesniej spać. Zadzwonił jak nigdy w środku nocy zapytał jak sie czuje, dzisiaj rano jak wstawał do pracy też zadzwonił a nigdy tego nie robił. Myślę że bał się że kogoś poznałam albo że mam kogoś.
Nie rozumiem już tego.

42

Odp: Związek z rozwodnikiem

--------"Początkowo był wściekły i mówił do mnie przykre rzeczy, powiedział mi że jest mu na dzien dzisiejszy obojetne czy z nim bede czy nie"

To dla mnie nie jest miłość. Albo się kogoś kocha i jest się z nim chce się być,albo nie. Żadne ekscesy z ciotką tego by nie przekresliły.
Ja bym powiedziała "Panu już podziękujemy".

--------"Oczywiście wrócił do tematu mojej wizyty u ciotki że nic nie zmieni jego zadania na ten temat, ponieważ powiedzialam mu że bede w domu a byłam u ciotki a to juz jest kłamstwo a co za tym idzie że teraz nie potrafi zaufać mi do końca"-------

I w kółko macieju to samo. Facet czepił się byle pretekstu,byle pierdoły jak rzep psiego ogona,bo nic na Ciebie więcej nie ma.
Przypomina mi się scena z zycia:
Zarzuty do faceta o to że nie dba, o to że nie daje nic z siebie,olewa,gardzi - piłeczka faceta - bo ty nie masz pracy, a ty nie masz pracy. Na każde słowo,upomnienie było a ty nie masz pracy.
Wzięło się meżczyznę na sposób, nie gotowało się nie prało,nie sprzątało,zero seksu. Dlaczego? Bo nie ma pracy.
Przestał w końcu używać tego zdania i zrozumiał że nie ma co odbijać piłeczki,tylko trzeba przyjąć na klate krytykę,a nie wyszukiwać pierdól w drugiej osobie.

---------"Tomek jak zobaczył ta kartkę powiedział mi że to było dla niego jakby dostał w twarz. Trochę zmiekł,zaczoł sie tulić do mnie i mówić że postara mi sie zaufać i popracuje nad sobą."--------

A to jest zazdrość,nie miłość. Nie lubię tego,nie chcę tego,ale nikomu nie dam. Pies ogrodnika.

---------"że to ja musze sie starac żeby mógł mi na nowo zaufać bo to ja zawaliłam."------

I oplułam monitor kawą....usmiałam się. Jaki on żałosny jest...Niech teraz on na rzęsach za Tobą chodzi.

---------"Powiedział że jesli sie to nie zmieni rozejdziemy sie abysmy oboje nie tracili czasu,"--------

I oczywiście TO TY musisz nad tym pracować, ty masz ratować i utrzymywac związek a pan i władca będzie albo walił argumentami o braku zaufania albo o wyjściu do ciotki...
Tego chcesz?
Nie ufa Ci? A chce nabrać zaufania? Bo nigdzie tego nie widzę.

--------"Nie potrafię odejść,wczoraj widzieliśmy sie"---------

Sama sobie ścielesz. Sama sobie krzywdę dalej robisz. A młoda jesteś i multum facetów wolnych i normalnych czeka.

-----"Nie rozumiem już tego."------

Ja Ciebie też już nie rozumiem.


Madziorek


----"Twierdzi ze jestem gorsza od jego żony,o różnych wyzwiskach nie wspomnę"-----

To niech wraca do byłej zony.

-------"Od jakiegoś czasu zrobił się jeszcze bardziej agresywny demoluje mieszkanie i co najgorsze leci z łapami do bicia.niestety najgorsze jest to ze widzą to nasze dzieci to jest największa katastrofa.Cóż nie myślałam ze będzie takim tyranem.Nie wiem co robić jak się uwolnić:-("-------

Jeszcze trochę a będziesz chodzić z limem pod okiem, a pozniej Twoje dzieci. Odejdz od niego tu nie ma co ratować, mężczyzna który raz uderzy,będzie bił dalej.

43

Odp: Związek z rozwodnikiem

Padło tu pytanie czy rozwodnik to "dobry" partner na przyszlośc i odpowiedź że nie należy przekreślać kogoś przez fakt że jest rozwodnikiem. Ja mam takie zdanie - z wielu wpisów na forum wynika jak ciężko jest odejść od kogoś z kim się spędziło jakiś kawałek czasu, życia więc pomyslcie jak trudna decyzja jest gdy dwoje ludzi łączy ślub dzieci, dom itd... Co takiego potwornego dzieało się w ich życiu że mimo wszystko się rozstali. Wniosek mój jest taki jeżeli w grę nie wchodzi choroba psychiczna, alkoholizm (lub inny nałóg mający destrukcyjny wpływ na rodzinę) przemoc, zdrada to nigdy nie jest winna tylko jedna strona czyli cokolwiek by nie mówił wsz " rozwodnik" należy uznać że to tylko jedna strona medalu że nie jego była żona to "potworny babsztyl bez serca" a on to tylko jej ofiara. Dlatego trzeba wiążąc się z takim czlowiekiem dobrze go poznać bo napewno nie jest on tak krysztalowy jak wam się wydaje i jak on sam twierdzi. Każdy ma "swojego bzika" tylko jeżeli ktoś już go "przetestował" jako męża i nie mógł z nim żyć dalej mimo łączących ich spraw to znaczy że były to naprawdę poważne wady, przyzwyczajenia i warto zastanowić się czy wy potraficie je zaakceptować i żyć z takim człowiekiem.
ellwiraa - co do twojego partnera to uwież "doświadczonej" kobiecie to co pokazuje teraz to dopiero początek z czasem jest dużo gorzej i jeśli będziesz dalej w to brnąć będziesz mogła mieć pretensje tylko do siebie bo już wiesz jaki on jest.

44

Odp: Związek z rozwodnikiem

Dlaczego nie mogę mieć normalnego związku??? Mój chłopak nawet nie złożył mi życzeń z okazji dnia kobiet. Natomiast niezapomniał napisać że się nie zobaczymy bo jest dłużej w pracy i że w wekend też może być cieżko. Jest mi tak smutno i przykro że nawet nie wiecie :"(

Dlaczego jest mi tak cieżko zdecydować o rozstaniu, przecież to widać że on ma mnie gdzieś, czemu sie łudzę???
Mam wrażenie że zaraz serce mi pęknie na pół sad

Chcę kochać i być kochaną czy to  tak wiele??

45

Odp: Związek z rozwodnikiem

Przemyśl to wszystko na spokojnie i zastanów się czy Ty naprawdę chcesz brnąć w to dalej....?
Każdy chce kochać, być szczęśliwym i kochanym....
Ja bym dłużej tak nie mogła się męczyć....mój ostatni związek tak wyglądał ja się starałam chciałam pokochać, a on nic zero uczuć tylko mówił jak mnie bardzo lubi a jak się zapytałam czy tęskni czy myśli to od razu ależ ty dociekliwa ze się czepiam itd to powiedziałam KONIEC Nie chce tak dalej i odeszłam i radze tobie tez tak zrobić na tym świecie dużo jest facetów wartych uwagi. Teraz co prawda chce się związać z rozwodnikiem co pisałam wcześniej ale ten to codziennie po kilka razy dziennie dzwoni pisze chce wynająć stancje i mamy mieszkać razem chce założyć szczęśliwa rodzinę twierdzi ze mnie kocha od paru lat lat ale ja nie dawałam mu wcześniej szansy za kawalera... a kiedy poznał kobietę to ochajtał się mimo młodego wieku a teraz żałuje no ale cóż za błędy się płaci wysoką cenę czasami...dlatego ZOSTAW GO nie warto nie jest Ciebie wart zasługujesz na kogoś lepszego !!
Pozdrawiam

46

Odp: Związek z rozwodnikiem

ellwiraa co u Ciebie słychać...??? jak sprawa...??

47

Odp: Związek z rozwodnikiem
malutka88 napisał/a:

ellwiraa co u Ciebie słychać...??? jak sprawa...??

Teraz zaczoł się starać jakby wyczuł że się wycofuje.
Raz jest lepiej za moment ma zn ow foszki i tak cały czas.

Nie umiem tak poprostu odejsc, kocham go ale napewno juz inaczej podchodze do pewnych spraw.
Stałam się bardziej asertywna i juz tak nie truchleje za każdym jego słowem...

48

Odp: Związek z rozwodnikiem

wszystko od nowa...
dzwonilam do niego kilka razy nie wiedzialam ze zostanie dluzej. wczoraj tez jak dzwonilam od13-17 nie raczyl odebrac tel a byl w domu wiec napisalam do jego brata i dzisiaj mi zrobil awanture ze po co to robie i ze niechce ze mna rozmawiac. zwariuje przeciez chce byc tylko kochana i kochac czy to tak wiele??

49

Odp: Związek z rozwodnikiem

właśnie usłyszałam od niego że nudzi go mówienie mi że teskni albo ze mnie kocha...  bardzo mnie to zabolalo

50

Odp: Związek z rozwodnikiem

To przykro mi.... że tak ci powiedział....:(

51

Odp: Związek z rozwodnikiem

Ellwiraa przeczytaj sobie swoje posty zwłaszcza te pierwsze w tym wątku, jakby pisał je ktoś inny i napisz np na kartce co byś napisała kobiecie w takiej sytuacji. Poczuj, że to nie Ty to pisałaś lecz ktoś inny. Jakie miałabyś zdanie o takim facecie? Może to pomoże Ci uświadomić sobie w jakie bagno weszłaś.
Facet po rozwodzie nie oznacza gorszy ani lepszy. Jednak jakaś przyczyna rozwodu była wink

W moim przekonaniu jest to facet bardzo cwany, nie dość, że znalazł sobie dużo młodszą kobietę, to jeszcze żył/żyje na jej koszt!
Może watro się zastanowić czy taki ktoś jest cokolwiek wart wink?

52

Odp: Związek z rozwodnikiem

Gdyby nie WY byłoby mi znacznie trudniej.
Tak wielu ludzi mówi mi zebym od niego odeszla, cały czas sie we mnie tli nadzieja że on wkońcu zrozumie że zle mnie ocenia.
Skoro tak bardzo jest mu zle czemu nie odejdzie tylko wciaz mowi jak to jest mu ciezko.
Wczoraj powiedzialam mu ze powinien sie cieszyc ze pomimo wiekszych mozliwosci wybralam jego i pokochalam razem z dziecmi.
Powiedzial mi wtedy ze to czy pokochalam jego dzieci wydzie pozniej, zamurowalo mnie poniewaz zawsze okazywalam im sympatię i jak była taka sytuacja ze mial z nimi problem mogl na mnie liczyc.Poruszyłam wtedy wszystkie swoje kontakty by mu pomoc a on sie zachowal teraz tak jakbym miala to wszystko w powazaniu i on sam sie z tym borykal.
Zawsze mógł na mnie liczyć, a tu taka wdziecznosc. Boli bardzo.

53

Odp: Związek z rozwodnikiem

Przez cały ten czas kiedy bylismy razem wierzyłam że łaczy nas uczucie, że sie kochamy.
Najwyrazniej bylo fajnie jak dawałam, ale jak zaczełam wymagać no coż pojawiły sie schody.
Jak sie okazało nie do pokonania...

Czy mozna mówic ze sie dla kogos coś znaczyło skoro odchodzi pisząc jedynie smsa...

Odchodze, przestałem wierzyć...


Przemilcze

54

Odp: Związek z rozwodnikiem
ellwiraa napisał/a:

Przez cały ten czas kiedy bylismy razem wierzyłam że łaczy nas uczucie, że sie kochamy.
Najwyrazniej bylo fajnie jak dawałam, ale jak zaczełam wymagać no coż pojawiły sie schody.
Jak sie okazało nie do pokonania...

Czy mozna mówic ze sie dla kogos coś znaczyło skoro odchodzi pisząc jedynie smsa...

Odchodze, przestałem wierzyć...


Przemilcze

"Jeśli kogoś kochasz, puść Go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie to znaczy, że nigdy nie był...

55

Odp: Związek z rozwodnikiem

Związek z rozwodnikiem jest możliwy o ile jest to przyzwoity normalny człowiek.
W przeciwnym wypadku sam fakt rozwodu tudzież jego braku nic nie zmienia.

56

Odp: Związek z rozwodnikiem

Pomimo tego że zerwał ze mna mamy kontakt. Pisał mi smsy typu " beze mnie łatwiej zrealizujesz swoje cele" albo "nie odszedlem dla innej, poprostu nie chce ranić"

Pokłuciliśmy sie dzisiaj , w rozmowie powiedzialam mu ze nie mam sobie nic do zarzucenia że on nie ma mi nic do wybaczenia. Powiedzialam mu tez z e mial ze mna za dobrze i od tego mu sie przewróciło w głowie. Zakonczyl rozmowe bo stwierdził ze nie ma ona dalej sensu.


Nie to jest najgorsze, zrobiłam test. Jestem w ciazy.
Pierwsze o czym pomyslalam to to co mi powie T. Słyszałam jego slowa ze uwazał ze nigdy we mnie nie skonczył ... i znow kolejny problem, a przeciez wystarczy tak nie wiele.

57

Odp: Związek z rozwodnikiem

Wystarczy niewiele??
Sama sobie nie wierzysz chyba...

Tutaj potrzeba bardzo wiele!!

Potrzeba faceta, a nie rozkapryszonego egoisty, który sam nie wie, czego chce, a jedynym jego zajęciem w związku są zagrywki i wtłaczanie Cie w poczucie winy.

Rzuć go teraz! Po prostu zadzwoń, że zrywasz, a potem wniesiesz o alimenty.

58

Odp: Związek z rozwodnikiem

To tylko test, zeby to potwierdzić ide do lekarza.

Natomiast jesli to prawda wiele sie zmieni w moim zyciu...

59

Odp: Związek z rozwodnikiem

Nawet jeśli - ciesz się kobieto! Wiele zmieni ale i ile na dobre. Jesteś młoda, ładna, zaradna, masz pracę, rodzinę -może się będą ciut burzyć na początku, ale na pewno zwariurią ze szczęścia nad małą istotką.
Z całego serca życzę Ci powodzenia - wszystko jedno jaki będzie wynik wizyty u lekarza. Trzymam kciuki.

60

Odp: Związek z rozwodnikiem

Chciałam mu powiedziec, zadzwoniłam do niego a on powiedzial mi ze napewno nie zmieni zdania.
Jemu jest dobrze teraz samemu, przychodzac z pracy cieszy go to ze nie musi jechac do mnie ze nie musi rozmawiac przez tel...

To mi wystarczylo, az nadto.
Nie powiedzialam mu bo nie umialam wydusic słowa.

Sama sie zostanę razem z moja biedroneczka smile

61

Odp: Związek z rozwodnikiem

Ojjj ale ci pojechał.... cios poniżej pasa... sad(((

62

Odp: Związek z rozwodnikiem

Trudno go rozgryść, parę dni pożniej sam do mnie zadzwonił. Żalił sie na swoją byłą żonkę że znów ma z nia problemy i ze musi jechac po dzieciaki. Dzień pozniej zadzwonił po raz kolejny podobno od tak sobie co u mnie słychać, bo podobno chce zostać w kontakcie hmm sam sobie zaprzecza bo jak byliśmy razem to zawsze mówił ze ucieka od kontaktu po zwiazku bo to do niczego nie prowadzi. Sugerował wypowiedzi swojej byłej żony że teraz on jest szczęsliwy bo mnie ma , i ze sie mu sie po nocach.
Odniosłam wrażenie jakby chciał mi zaproponować żebysmy sie spotykali tylko dla seksu.
On wciaz nie wie czego chce...

63

Odp: Związek z rozwodnikiem
ellwiraa napisał/a:

Trudno go rozgryść

Odniosłam wrażenie jakby chciał mi zaproponować żebysmy sie spotykali tylko dla seksu.

a jednak sama go rozgryzlaś smile facet nie chce zadnego związku po prostu jest sam a samiec do przezycia potzrebuje wody i seksu

64

Odp: Związek z rozwodnikiem

Byłam dobra inwestycją, jak miał problem zawsze mu pomogłam.
Potrafiłam wiele załatwić i wiele zrobić.

Jestem atrakcyjną kobietą wię miło było sie ze mna pokazać...

Miłość mnie oślepiła, ale odzyskuję wzrok. Lepiej pózno niż wcale.
Dzięki wam, waszej pomocy dzisiaj myślę właśnie w taki spsób.


Dziekuję:)

65

Odp: Związek z rozwodnikiem

Jestem w 8tygodniu ciąży, zagrożonej ciaży. Mam mocno zaawansowana hipoglikemię i jest duże ryzyko dla mnie i dla dziecka. Lekarze nie daja mi zbyt dużych nadzieji na donoszenie.

Nie powiedzialam mu o dziecku, nie mam teraz sil na to. Muszę się zając teraz sobą. Niechce sie z nim wykłucać i słuchać jego wywodów ze on tak bardzo uważał że nigdy nieskończył we mnie.

Posty [ 1 do 65 z 175 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Związek z rozwodnikiem

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024