Jak to zrobić by nie być samotną ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak to zrobić by nie być samotną ?

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 490 ]

Temat: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Cześć,

postanowiłam napisać na tym forum, bo już sama nie wiem jak mam to zrobić by zdobyć choć kilku przyjaciół, znajomych, z którymi mogłabym gdziekolwiek wyjść do kina, na imprezę, spacer, zakupy itd.
Otóż moja samotność związana jest z dwiema rzeczami. Pierwsza to taka, że ponad rok temu zakończyłam swój związek. I niestety zostałam całkiem sama. Miałam znajomych jednakże okazuje się tak jak stare dobre przysłowie mówi "przyjaciół poznajesz w biedzie", że wcale ich nie miałam. Nikt sie nie odezwie, nikt nie zadzwoni nie rzuci propozycji. Ja sama probowałam z nimi dalej utrzymywać kontakt ale czułam, że się narzucam. Czułam się jak trendowata, więc przestałam ich zagadywać. No i jestem sama. Owszem mam jakiś tam znajomych np. w pracy, ale oni jakoś nie są skorzy do poszerzania swoich znajomości i jakoś nie mają chęci do "wprowadzenia" mnie do grona swoich znajomych. Pukałam od drzwi do drzwi ale nikt mi ich nie otworzył. Dlaczego tak trudno jest złapać nowe kontakty ?? Czy ludzie w moim wieku to już tylko w związkach stałych albo małżeńskich z dziećmi nie potrzebujący kontaktu z nikim a single takie jak ja mają swoje stałe grona znajomych i nie chce im się poznawać nowych ludzi ?
Druga kwestia to, to że jestem nieśmiała. Potrzebuję znać przynajmniej jedną osobę by pójść w nowe towarzystwo. No i tu zamyka się błędne koło. Nie mam kompletnie nikogo by wyjść, więc nikogo nie poznam. No i siedze sama w domu sad. Pomóżcie, co byście zrobiły na moim miejscu. Męczy mnie ta samotność, nuda itd. Te moje starania, które zdają się na nic przyprawiają mnie o depresję...nie wiem sama co mam zrobić. Sił brak sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Skąd ja znam ten scenariusz?:-) Mnie już nawet to nie zaskakuje! Mam opanowane wymówki znajomych z którymi próbowałam utrzymać kontakt. Jak życie pokazuje to wszędzie jest tak samo. Każdy patrzy wilkiem. Nie wiem w jakim jesteś wieku ale skoro ja nie straciłam jeszcze wiary w przyjaźń to znaczy że ona gdzieś jest tylko głęboko się zakopała i chce przeczekać te szalone czasy:-) Głowa do góry! Samotność też trzeba polubić aby móc ją pożegnać:-)

3

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

witaj carmen tylko jak to zrobic,tzn polubic ja zaakceptowac,jestem młodsza od Ciebie-po 30,i brakuje mi w moim miescie przyjaznych dusz które same zadzwonią, nie mówiąc o osobie bliskiej sercu,próbuje sie z tym pogodzic,ale jest to bardzo trudne.Pozdrawiam

4

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Wiem jakie to trudne! Jestem sama, nie mam dzieci a znajomi są jacy są czyli jak potrzebują pomocy to nawet pamiętają nr telefonu ale kiedy ja mam dosyć wszystkiego to oni nagle bardzo zajęci są:-( Polubić samotność to polubić spędzać czas z kimś inteligentnym czyli ze sobą:-) Nigdy nie trać wiary w siebie! wtedy wszystko podporządkuje się Twoim marzeniom! Pozdrawiam! Szkoda że nie mieszkamy blisko siebie:-)

5

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

[b]Carmen ja ją już dawno (wiare) straciłam,jeśli kiedykolwiek ją miałam,po prostu jeśli mi sie cos uda to tylko szczęście.PrObuje sobie znajdowac rozne zajęcia by nie zwariowac w tej ciszy, i by nie życ samą pracą.

6

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
Julia82 napisał/a:

Druga kwestia to, to że jestem nieśmiała. Potrzebuję znać przynajmniej jedną osobę by pójść w nowe towarzystwo. No i tu zamyka się błędne koło. Nie mam kompletnie nikogo by wyjść, więc nikogo nie poznam. No i siedze sama w domu sad. Pomóżcie, co byście zrobiły na moim miejscu. Męczy mnie ta samotność, nuda itd. Te moje starania, które zdają się na nic przyprawiają mnie o depresję...nie wiem sama co mam zrobić. Sił brak sad

Julia,

nie wspominałaś o tym, więc piszę trochę w ciemno.. Może spróbuj zrobić coś ze swoimi zainteresowaniami? Albo np. zapisz się na jakiś fitness czy coś w tym stylu. Wyjdziesz do ludzi, pojawią się nowe znajomości a wraz z nimi możliwości poznania kogoś? smile

PS. Też nie mam z kim do kina pójść.. wink

7

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Focus ma racje, musisz otworzyć się na nowych ludzi. Daj spokój swoim znajomym, skoro troche Cie olewają ( tak to odebrałam), Byłam w bardzo podobnej sytuacji; brak faceta (brak do dnia dzisiejszego), brak przyjaciół- bo każdy pochłonięty swoim życiem. W ramach kwalifikacji zawodowych poszłam na 2-letni kurs doszkalający i poznałam fajnych ludzi, nawiązałam całkiem znajomości. Przyjaźnią tego nie moge nazwać, ale porównując do tego co było kiedyś jest OK. Ale ja też sie zmieniłam- stałam się bardziej otwarta na innych, nieśmiałość bardzo utrudnia życie.

8

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia....   spróbuj odnaleźć choćby jedną osobę , która będzie Ci bliska ....
Z samotności trudno wyjść samemu .
Ja chciałabym znaleźć dodatkową pracę....im mniej samotnych chwil w domu.. tym lepiej ....

9

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Mam ten sam problem. Wszyscy znajomi mają swoje problemy, zajęcia..... A ja tylko siedzę w domu.

10

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Ja po poprzednim rozstaniu zapisałam się na hiszpański, teraz zamierzam regularnie chodzić na basen. Mam jedną bliską przyjaciółkę, poza tym jakieś mniej lulb bardziej dobre koleżanki, ale wszystkie w związkach. Stwierdziłam, że muszę się przełamać i zacząć wymyślać różne zajęcia uwzględniając tylko siebie. Kosztuje mnie to bardzo dużo, mam wrażenie, że wszyscy widzą, że jestem sama. Ale z czasem stanie się to na pewno czymś naturalnym.
Pamiętam jak cieszyłam się, gdy zaczęłam robić postępy w nauce, a ruch zawsze powoduje lepsze samopoczucie, a lepsze samopoczucie sprawia, że lepiej myślimy o sobie, a to z kolei przyciąga do nas ludzi. Dzisiaj taka mądra jestem, bo dół mi trochę minął wink A poza tym osiągnęłam już taki stan, że w końcu musiałam coś zrobić ze sobą

11

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

focus - właśnie nie napisałam nic o swoich zaitneresowaniach. Oczywiście mam je, jeżdze na rowerze, na rolkach, łyżwach lubie tańczyć, czytać, robić zdjęcia. Aż wierzyć się nie chce, że mając tyle zainteresowań nie poznaję nowych ludzi. Wszystko robię sama. Chodziłam na salsę ale nikogo nowego nie poznalałam na tyle by moc spotkac sie po zajeciach. Od tego roku postanowiłam zapisać się na siłownię bardziej w celu poprawy własnej sylwetki niż nawiązania nowych znajomości, bo już nie wierze że uda mi się poznać zwykłych ludzi, którzy będą chcieli utrzymywać ten kontakt poza zajęciami. Planuje też zapisać się na język angielski - muszę go podszkolić. Ale jak już wcześniej wspomniałam wszystko to robię sama sad Nie jestem pewna siebie.
Brakuje mi właśnie chociażby jednego przyjaciela/przyjaciółki...
pozdrawiam

12

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia rób te wszystkie rzeczy, bo chcesz, bo sprawiają przyjemność czy rozwijają. Niech one nejpierw będą celem samym w sobie, a nie środkiem do poznania kogoś. Masz dużo pomysłów na siebie, to jest naprawdę godne podziwu. Ja przez długi czas niz nie robiłam ze sobą właśnie dlatego, że musiałabym robić to sama. Strasznie dużo kosztuje mnie wtedy zmobilizowanie się do czegokolwiek. Z tego powodu przez długi czas moje życie stało trochę w martwym punkcie. Mam nadzieję to zmienić.

13

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Droga Julio doskonale Cię rozumiem bo mam dokładnie to samo.Niedawno rozstałam się z mężem,mam małego synka.Nigdy nie miałam wielu znajomych nie mówiąc o prawdziwych przyjaciołach,wszyscy się odwrócili bo mam dziecko i nie wychodzę do barów nie chodzę na imprezki, zresztą nigdy za tym jakoś specjalnie nie przepadałam,jednak kiedy czegoś ode mnie chcą przypominają sobie nagle o moim istnieniu,a tak nikt się nie odezwie nikt nie przyjdzie porozmawiać.Co do wychodzenia też nie wyobrażam sobie pójść gdzieś sama,każdy mówi wyjdz do ludzi,poznasz kogoś, ale nie mam zupełnie z kim i nadal tkwię w domu.Samotność jest straszna... sad

14

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Miałam taki okres, rok po ukończeniu studiów, kiedy byłam absolutnie sama. Nie mam na myśli braku faceta, tylko braku przyjaciół i znajomych- dopireo wtedy zauważyłam jakie to jest ważne. Nie studiowałam w miescie w którym mieszkam, więc te znajomości znacznie osłabły, znajomości ze studiów powoli wygasały, w pracy nie natrafiłam na zbyt przyjaźnie nastawione osoby- byłam całkowicie sama. To był dość czarny okres w moim życiu, więc postanowiłam troche zainwestować w siebie; kurs doszkalający ( to był dobry pomysł), podszkoliłam się w angielskim, przedtemmój angielski był dość dobry, teraz jest bdb.
Fitness , basen, ruch ogólnie- tak jak pisze Aga30- to świetny pomysł, bo znakomicie poprawia nastrój.
Każda z nas chce uratowła ją książe , ale nieraz musimy uratować się same.

15

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

księciu na białym koniu:D

16

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Teraz też często czuje sie samotna, ale jest lepiej niż rok czy dwa temu. Jednak nadal mnie zdumiewa, że moi znajomi ze studiów z którymi spędziłam 5 lat ( mieszkaliśmy w akademiku) teraz nie mogą znaleźć chwili by pogadać. Chyba tylko ja mam tyle wolnego czasu.

17

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Dobrze powiedziane "musimy uratować się same"... Chyba chodzi o to, że bycie bez faceta jest oznaką jakiegoś upośledzenia, defektu. Niestety tak jest nie tylko w mojej głowie, ale w świadomości ogółu...

18

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

NiobeXXX wcale nie mysle o tym, nie liczę na to a nawet nie chce by mnie uratował "ksiąze na bialym rumaku". Chodzi mi o to by nie byc samotna - bez znajomych. Facet znajdzie sie sam, w odpowiednim momencie i niekoniecznie książe, ale taki w moim typie z podobnymi zainteresowaniami wystarczy. Poza tym nie chce dopuscic do sytuacji w ktorej poznalabym faceta i jego znajomych a w razie niepowodzenia zwiazku byla znow sama i nie majac nikogo z kim moglabym nawet przez telefon porozmawiac, nie wspominajac juz o wyjsciu gdzies na impreze. W mojej pracy sa mlode osoby w moim wieku, ale tak jak wspomnialam jakos po pracy czasu nie mają, mimo ze w pracy mamy dobry kontakt ze soba. Tez mi sie wydaje ze mam duzo czasu, a inni jakos mniej chyba ze sa tak leniwi ze im sie nie chce robic nic poza powrotem do domu na kanape przed tv. No wiec tak sobie probuje organizowac sama czas. Tylko ze ja mam taka nature, ze sie nudze szybko ja musze z kims gadac, smiac sie itd. lubie to a jak jestem sama to więdne, uchodzi ze mnie powietrze i popadam w jakis marazm i nic sie nie chce.
Aga30 - bycie bez faceta to wcale nie jest defekt, przezylam rok bez faceta, wokol mnie bylo kilku zainteresowanych, ale ja nie chce zwiazku (przynajmniej na razie). I nie czuje by ze mna cos bylo nie tak bo nie mam faceta. Biore tez pod uwage to, ze nas kobiet jest wiecej niz facetow. Jestem wolna tylko ze doskwiera mi samotnosc w postaci braku znajomych.

19

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Wydaje mi sie ze jestem w najgorszym wieku na jakiejs pustyni...co sie z tymi ludzmi dzieje ? sad

20

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Napisałam , że "czaesm musimy uratować się same", bo wierzyłam, wierze i będe wierzyć w siłe kobiet. Psychicznie jesteśmy o wiele silniejsze od mężczyzn ijest pocieszające. W mężczyzn też wierze, tylko troche słabiej, chociaż po wczorajszym dniu ta wiara mocno zmalała, ale to tylko moja wina- skoro wiem, że to oschły i zimny typ nie powinnam szukać u niego ciepłych uczuć. On ich zwyczajnie nie ma.

21

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Czy ktoś z Was jest może z Krakowa?? Ja mam identyczny problem tzn. brak przyjaciół spowodowany moją nieśmiałością:((

22

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

selena sprawdz poczte big_smile

23

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
focus napisał/a:
Julia82 napisał/a:

Druga kwestia to, to że jestem nieśmiała. Potrzebuję znać przynajmniej jedną osobę by pójść w nowe towarzystwo. No i tu zamyka się błędne koło. Nie mam kompletnie nikogo by wyjść, więc nikogo nie poznam. No i siedze sama w domu sad. Pomóżcie, co byście zrobiły na moim miejscu. Męczy mnie ta samotność, nuda itd. Te moje starania, które zdają się na nic przyprawiają mnie o depresję...nie wiem sama co mam zrobić. Sił brak sad

Julia,

nie wspominałaś o tym, więc piszę trochę w ciemno.. Może spróbuj zrobić coś ze swoimi zainteresowaniami? Albo np. zapisz się na jakiś fitness czy coś w tym stylu. Wyjdziesz do ludzi, pojawią się nowe znajomości a wraz z nimi możliwości poznania kogoś? smile

PS. Też nie mam z kim do kina pójść.. wink

Pomysł super ! do tego jeszcze usmiech na twarzy smile zobaczysz na pewno zadziała z korzyścią dla Ciebie, od razu poczujesz sie lepiej sama ze sobą:)

24

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Jasne pomysł super, w końcu człowiek się rozwija smile tyle, że jakoś tych nowych ludzi przyciągnąc nie mogę...uśmiech na twarzy tez jest (w większości). Nie wiem co robie źle, dlaczego tak się dzieje. Brzydka nie jestem, glupa tez nie, staram sie byc mila pomocna itp. probuje roznie sie zachowywac w roznych sytuacjach ale rece normalnie opadaja, ze czlowiek sie stara i nic. Co najwyzej zainteresuja sie mna faceci po to by ze mna poflirtowac, byc itp. a ja tego nie chce...chce miec znajomych czy to tak wiele...chyba tak sad

25

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
Julia82 napisał/a:

Jasne pomysł super, w końcu człowiek się rozwija smile tyle, że jakoś tych nowych ludzi przyciągnąc nie mogę...uśmiech na twarzy tez jest (w większości). Nie wiem co robie źle, dlaczego tak się dzieje. Brzydka nie jestem, glupa tez nie, staram sie byc mila pomocna itp. probuje roznie sie zachowywac w roznych sytuacjach ale rece normalnie opadaja, ze czlowiek sie stara i nic. Co najwyzej zainteresuja sie mna faceci po to by ze mna poflirtowac, byc itp. a ja tego nie chce...chce miec znajomych czy to tak wiele...chyba tak sad

jakbym czytała opis siebie ... wiem ze to super łatwe dawać rady innym...
zadaj sobie pytanie czy za bardzo się na tym nie skupiasz? kiedy człowiek za bardzo się stara inni też to zauważą  - tak to jest ze ludzie olewaja tych ktorzy się staraja.
a do co facetów to mozesz rozegrać tak ze przy pomocy jakiejs nowej znajomości z kolesiem  nawiązesz inne poprzez wyjscie do klubu, na kręgle itp.

26

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

she87lodz faktycznie moze i masz rację ze za bardzo się staram, za bardzo chcę i dlatego to nie wychodzi. Ale wiesz jestem juz zniecierpliwiona. Innym (patrz moj ex) jakos latwo to przychodzi - poznanie nowych ludzi, poszerzenie grona znajomych hmm a co do tych znajomosci z facetem, to przerobilam to juz i jak znajomosc nie idzie w kierunku zwiazku czy lozka to juz nie sa zainteresowani posiadaniem kolezanki...no coz probuje dalej teraz moze skupie sie na moich zainteresowaniach a mniej na schwytaniu nowego znajomego/nowej znajomej.
Wczesniej napisalam Wam ze jestem niesmiala...no i apropos tego podpowiedzcie mi jak moglabym dobrze sie poczuc, nastroic na pojscie gdzies samej np. silownie, jak przelamac ten strach przed obcymi patrzacymi na mnie, nie umiem tak swobodnie zagadac do kogos nieznajomego a z kolei nie chce wyjsc na niedostepna i zimna co to przychodzi tylko cwiczyc i do domu....

27

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia, a może ktoś do Ciebie zagada? Poza tym skup się na tym, że poprawisz kondycję, poczujesz się lepiej psychicznie, nie koncentruj się na tym, że koniecznie musisz kogoś poznać. Ja pół dnia się zbierałam, żeby ruszyć się z domu na ten basen i było naprawdę fajnie. A jestem bardzo niesamodzielna i w dodatku przyzwyczajona po kilkuletnim związku, że wszystko robi się we dwoje... Jednak nie można tak uzależniać swojego czasu od innych ludzi, taka nauka samodzielności sprawi, że nie będzie się z taką desperacją (jak w moim przypadku) szukało kontaktu, a to spowoduje większą swobodę i szybciej przyciągnie nowe znajomości. Tak mi się wydaje...

28

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Moje związki zawsze okazywały się dosć krótkie, więc dosc czesto byłam sama. Sama podróżuje ( nawiasem to akurat lubie robić sama), samotne wyjscie na siłownie- nie ma problemu, sama na zakupach-no problem. W końcu stałam sie Zosią- Samosią do tego zbyt niezależną. Martwi mnie to, bo jeśli pojawi się w końcu "ten jedyny" (czeka na niego od dawna), nie wiem jak to będzie.

29

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Ja już nie wiem co mam sądzić .... może za dużo myślimy o tym ... hmm ja tez jestem zzniecierpliwiona a czas ucieka i nie dzieje się nic sad

30

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Ale jak o tym nie myśleć?? Nie da się. Wszędzie pary, małżeństwa... A mnie ostatnio nikt już nawet nie pyta czy kogoś poznałam...

31

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia82 mam taki sam problem jak Ty.  Powiem szczerze, że czytając Twoje wypowiedzi mialam wrażenie, że czytam o sobie.  Chociaż jestem w związku z facetem jakieś 7 lat, to niestety w związku też można być bardzo samotnym.  Mój facet organziuzje sobie wolny czas według własnego uznania (twierdzi, że ma dosyć siedzenia w domu) - umawia się kolegami na piwko, wyjeżdża z kolegami na weekendy, a ja siedzę sama w domu.  Właśme mieliśmy straszną sprzęczkę z tego powodu, ponieważ jak twierdzi, jestem zazdrosna, że on ma kupli, a ja siedzię ciągle sama w domu. 
Bardzo mnie to przygnębia.  Też próbowałam nawiązać kontakty ze strami koleżankami, ale miałam wrażenie że im się narzucam.  Chciałabym pójść na basen, czy siłownię. Ale też boje się wzroku innych ludzi.  Wyszłam raz sama na spacer i mialam wrażenie, że wszyscy patrzą się na mnie z politowaniem.  Nie wiem co z tym zrobic. Jestem załamana.  Moje życie to tylko praca, praca, zakupy , sprzątanie itp.  Ale mam nadzieje, że w końcu znajdę siłe w sobie i zmienię coś w moim życiu. Tobie życzę tego samego smile

32

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
Aga30 napisał/a:

Ale jak o tym nie myśleć?? Nie da się. Wszędzie pary, małżeństwa... A mnie ostatnio nikt już nawet nie pyta czy kogoś poznałam...

to jest najgorsze, gdziekolwiek chciałabym wyjść to wszędzie same pary, małżeństwa z dziećmi, ręce opadają, ogólnie beznadzieja

33

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
duszka38 napisał/a:

Julia82 mam taki sam problem jak Ty.  Powiem szczerze, że czytając Twoje wypowiedzi mialam wrażenie, że czytam o sobie.  Chociaż jestem w związku z facetem jakieś 7 lat, to niestety w związku też można być bardzo samotnym.  Mój facet organziuzje sobie wolny czas według własnego uznania (twierdzi, że ma dosyć siedzenia w domu) - umawia się kolegami na piwko, wyjeżdża z kolegami na weekendy, a ja siedzę sama w domu.  Właśme mieliśmy straszną sprzęczkę z tego powodu, ponieważ jak twierdzi, jestem zazdrosna, że on ma kupli, a ja siedzię ciągle sama w domu. 
Bardzo mnie to przygnębia.  Też próbowałam nawiązać kontakty ze strami koleżankami, ale miałam wrażenie że im się narzucam.  Chciałabym pójść na basen, czy siłownię. Ale też boje się wzroku innych ludzi.  Wyszłam raz sama na spacer i mialam wrażenie, że wszyscy patrzą się na mnie z politowaniem.  Nie wiem co z tym zrobic. Jestem załamana.  Moje życie to tylko praca, praca, zakupy , sprzątanie itp.  Ale mam nadzieje, że w końcu znajdę siłe w sobie i zmienię coś w moim życiu. Tobie życzę tego samego smile

duszka, dziwnie to u ciebie wygląda, powiem szczerze, że większość czasu jak byłam w związku spędzałam z facetem, czas dla kolegów, czy  dla koleżanek, był sporadycznie, ale był... weekendy, wspólne pasje wszystko razem, ale nie ograniczalismy się .. dzięki temu po rozstaniu mam do kogo zadzwonić i mam też zajęcia, które miałam wczesniej, ponadto uważam, że każdy musi mieć coś swojego w związku, skoro on ma tyle pomysłów, żeby spędzac czas nie z tobą, to właśnie powinnas iść na tę siłownię, czy basen, a najlepiej fitnes, to magiczne zajęcie, tam są same baby , wspólne tematy, szybko przechodzi się na ty i gada w szatni o wszystkim ,a z czasem skończy sie na piwku lub tuczącej pizzy po ćwiczeniach big_smile dziewczyno rusz się z domu , facet sobie czas organizuje sam, ma kumpli a ty .. siedzisz w domu i czekasz ..

34

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Niektórzy moi znajomi mają męża/żone i dzieci a częsć jest wolna tak jak ja i zauważyłam jedną rzecz, która tycz się kobiet; jeśli spotkam koleżankę, która jest wolna gada nam się całkiem fajnie i jest ok. Jeśli spotkam koleżanke-mężatke i dzieciatke (tzn. taką która ma już dziecko) za CHINY LUDOWE nie umiem z nią rozmwiać, Cały czas mam wrażenie, ona czyje sie mądrzejsza, lepsza,zwyczajnie patrzy na mnie z góry. Wtedy moje ego redukuje się do wielkości muszki owocówki.

35

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

duszka38 ja byłam w związku 9 lat, tak od 4 roku moj facet zaczal znajdowac sobie rozne zajecia z kolegami i im wiecej czasu poswiecal niz mi, skonczylo sie to rozstaniem a to dlatego ze zrozumialam ze juz mu na mnie i naszych wspolnych planach nie zalezy, ze zaczal szukac przygod i jak sie pozniej (po rozstaniu) okazalo tak bylo, teraz ma nowa dziewczyne i jest szczesliwy, moze zakochany. Ja mialam swoje zainteresowania, tylko po co byc z kims i byc obok tej osoby ? Co do znajomych, to zauwazylam ze wszystkie dziewczyny jak juz maja facetow to calkowicie sie im oddaja. Widza tylko jego, robia wszystko we dwojke, a zeby z kolezanka sie umowic bez faceta to juz nie maja czasu...i to jest podstawowy błąd. Bo potem nie ma sie zadnych przyjaciol, bo w trakcie zwiazku nie poznajemy nikogo same, jedynie wspolnie we dwoje...masakra jednym slowem mowiac.

36

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Trafiłaś w sedno. Niestety ja należę do takich kobiet, które bezgrancznie wchodzą w związek i dają całą siebie. Dbam zawsze, aby był zadowolony,  a nie zwaracam uwagi na to czego ja chcę.  A kiedy w końcu dotrało do mnie, że w zasadzie ja tylko daję , a on bierze, to zaczęły się kłótnie, że oczywiście ciągle mi coś nie pasuję i zrzędzę.
Skozystam z Waszych rad i ruszę się z domu. Pokażę mu, że cały świat nie kręci się wokół niego i już.
Julia82  musimy przełamać się , pokonać nieśmiałość i wyjść do ludzi. Ja też nie potrafię zagadywać ludzi.  Bardzo długo walczyłam ze sobą, aby coś tutaj napisać. Ale się odważyłam i nie żałuję.  W moim życiu jest pełno problemów, więc zastanawam się nad rozpoczęciem nowego tematu.  Nie wiem tylko, którą kategorię wybrać ; rozstanie, psychologię czy miłość.

37

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Niobe, masz rację - dziewczyny, które są w związkach, traktują samotne kobiety z góry. Może nie jest w dobrym tonie przebywać z singlem, bo coś z nim nie tak wink Zastanawiam się czy ja też taka nie byłam...

38

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

duszka, właśnie ja też jestem taką kobietką, która robila wszystko dla związku, dla swojego faceta. On był na pierwszym miejscu, na piedestale...ale w drugą stronę tak nie było. Kiedy zaczełam sobie to uświadamiać i domagać się czegoś dla siebie (od niego) już było za późno, bo on był przyzwyczajony do tego, że nic nie musiał dawać z siebie tylko być. A ja się dostosuję. Wtedy zaczynały się sprzeczki, kłótnie itp. ale to wszystko na nic. Nie widział, że ja potrzebuję jego, widział we mnie tylko kłótliwą babę. I tyle. Długo bo aż 5 lat walczyłam, imałam się różnych sposobów, ale nic to nie dało. Zrozumiałam też, że już mnie nie kocha. Doprowadziłam się w tym związku do fatalnego stanu, aż postanowiłam odejść. To był moment, kochałam go, a jednak musiałam go zostawić. Wszystko co działo się poźniej, tylko potwierdziło moje obawy. Nie walczył o mnie, nic nie zrobił w tym kierunku by mi pokazać, że mnie kocha i że da się to wszystko naprawić, że zrozumiał o co mi chodzi. Wymagająca nie jestem, nie chodziło mi o chodzenie na kolanach i błaganie. Tylko o to by pokazał swoje uczucia i trochę tęsknoty itp. nic nie było. Przeżyłam to strasznie, na prawdę było cienko. Teraz jest lepiej. Z tym, że jestem samotna. Najbardziej brakuje mi właśnie ludzi ludzi i jeszcze raz ludzi - znajomych, koleżanek/kolegów, przyjaciół/przyjaciółek. Starzy olali (chociaż to byli nasi wspólni z podwórka). A z nowymi, no wlasnie nie mam przez kogo ich poznac. Pod względem poznawania ludzi to ze mnie totalny wafel...nie umiem, nie wiem jak, nie wiem gdzie, wstydze sie nie wiadomo czego...no i nie mam nawet jednej kolezanki, ktora by mnie poznala z innymi sad boje sie ze w tym wieku to juz nie zaprzyjaznie sie z nikim, bo wiadomo to są juz inne relacje z ludzmi (są już dorosli, maja swoje plany na zycie, cele, niektórzy rodzine itp).
ech...gdybym miala choc jedną dobrą duszę z którą możnaby poznawać inne dobre dusze, wyjść na piwo, do teatru, kina, na rolki, rower, do silowni, na basen, fitness by to zycie nie bylo takie smutne...

39

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Dziewczyny nie poświęcajcie się tak .. nie ma czegoś takiego jak bezgraniczne oddanie się w związku, kazdy jest samodzielną , indywidualną jednostką i ma swoją prywatność, .. potem jak -odpukać -coś się kończy, to człowiek zostaje jak dziecko we mgle.

40

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julio, zastanów się nad tym, czego tak naprawde się wstydzisz, czy tego ,że jesteś sama ( wiele osób jest samotnych- to forum jest tego najlepszym przykładem). By wybrać się na siłownie, czy basen nie potrzebujesz drugiej osoby i wierz mi wiele osób przychodzi w pojedynke. My widzimy tylko pary, bo to nasz słaby punkt i 2 osoby zajmują więcej przestrzeni niż jedna przez co bardziej rzucają się w oczy.
Nie lekceważe twojego problemu, bo to tez mój problem i nigdy sama nie wybiore się do kina czy teatru, bo to wybitnie nie są miejsca na wyprawe w pojedynke, ale fitness, czy siłownia jak najbardziej, a ruch naprawde poprawia humor i samoocene i masz poczucie, że robisz coś dla siebie.

41

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Niobe no właśnie ze mną to tak dziwnie jest. Jakoś tak dziwnie się czuję, nieswojo i źle wśród zupełnie obcych mi ludzi. Nie mam powodów żeby narzekać na swoją urodę. Od wielu osób słyszałam, że jestem ładna.  Ale na maksa krępuje mnie wzrok innych. Jak gdzieś wchodzę i wszystkie spojrzenia kierowane są w moją stronę to najchętniej uciekłabym z tego miejsca. Nie wiem dlaczego. Mam jakiś problem z tym. I nie wiem jak to przełamać. Bo jak tego nie zmienię, to będąc na tej siłowni czy fitnessie nie odezwę się do nikogo słowem, będę jak sparaliżowana i skupię się tylko na ćwiczeniach a wtedy na pewno nikt do mnie nie podejdzie, bo będę wyglądała jak wywyższająca się, zamknięta w sobie laska i po co do takiej podchodzić ? Tego, że jestem sama w sensie bez faceta, wcale się nie wstydzę. Bo to żaden wstyd. To że sama bym przyszła na siłownię też by nie było problemem gdyby nie ten mój wstyd. Bo przecież widzę na siłowni nie raz babki, które przychodzą same, bez koleżanek. I jakoś z tym problemu nie mają. A ja ? Masakra.

42

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
Julia82 napisał/a:

duszka, właśnie ja też jestem taką kobietką, która robila wszystko dla związku, dla swojego faceta. On był na pierwszym miejscu, na piedestale...ale w drugą stronę tak nie było. Kiedy zaczełam sobie to uświadamiać i domagać się czegoś dla siebie (od niego) już było za późno, bo on był przyzwyczajony do tego, że nic nie musiał dawać z siebie tylko być. A ja się dostosuję. Wtedy zaczynały się sprzeczki, kłótnie itp. ale to wszystko na nic. Nie widział, że ja potrzebuję jego, widział we mnie tylko kłótliwą babę. I tyle. Długo bo aż 5 lat walczyłam, imałam się różnych sposobów, ale nic to nie dało. Zrozumiałam też, że już mnie nie kocha. Doprowadziłam się w tym związku do fatalnego stanu, aż postanowiłam odejść. To był moment, kochałam go, a jednak musiałam go zostawić. Wszystko co działo się poźniej, tylko potwierdziło moje obawy. Nie walczył o mnie, nic nie zrobił w tym kierunku by mi pokazać, że mnie kocha i że da się to wszystko naprawić, że zrozumiał o co mi chodzi. Wymagająca nie jestem, nie chodziło mi o chodzenie na kolanach i błaganie. Tylko o to by pokazał swoje uczucia i trochę tęsknoty itp. nic nie było. Przeżyłam to strasznie, na prawdę było cienko. Teraz jest lepiej. Z tym, że jestem samotna. Najbardziej brakuje mi właśnie ludzi ludzi i jeszcze raz ludzi - znajomych, koleżanek/kolegów, przyjaciół/przyjaciółek. Starzy olali (chociaż to byli nasi wspólni z podwórka). A z nowymi, no wlasnie nie mam przez kogo ich poznac. Pod względem poznawania ludzi to ze mnie totalny wafel...nie umiem, nie wiem jak, nie wiem gdzie, wstydze sie nie wiadomo czego...no i nie mam nawet jednej kolezanki, ktora by mnie poznala z innymi sad boje sie ze w tym wieku to juz nie zaprzyjaznie sie z nikim, bo wiadomo to są juz inne relacje z ludzmi (są już dorosli, maja swoje plany na zycie, cele, niektórzy rodzine itp).
ech...gdybym miala choc jedną dobrą duszę z którą możnaby poznawać inne dobre dusze, wyjść na piwo, do teatru, kina, na rolki, rower, do silowni, na basen, fitness by to zycie nie bylo takie smutne...

-------------------------------------------------------------------------------------------------

Teraz też stoję przed poważną decyzją co dalej z moim związkiem. Bo to, że jestem samotna w tym związku to tylko kropelka w morzu, jest mnostwo innych problemów i wątpliwości.   Ale do tego trzeba się dobrze psychicznie przygotować.  Bo wiem, że będę bardzo cierpiała: samotna 38 latka, bez dzieci, bez poczucia własnej wartości. 
Bardzo się cieszę, że odważyłam się wypowiedzieć.  Julia82 widzę w Tobie bratnią duszę smile

43

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Duszka, wiadomo łatwo mi nie było podjąć taką decyzję. Dojrzewałam do tego chyba latami. Musiał mi wiele krzywd wyrządzić zanim się zdecydowałam na taki krok. Jestem rok po rozstaniu. Na początku była to dla mnie tragedia. Zostałam całkiem sama. I jestem nadal. Na początku łamałam się czy może sama nie wrócić, ale nie. Przemyślałam wszystko i nie chciałam wracać, bo nie tak powinien w końcu wyglądać szczęśliwy związek. Wiadomo w każdym związku są dobre i złe chwile, ale nie tak, że u mnie były w 90% tylko złe. Czułam się jak piąte koło u wozu. Ciągle tęskniłam za nim. Robiłam różne rzeczy sama. I co z tego. Wciąż mi go brakowało. Niby był, ale już go nie obchodziłam jak kiedyś, w domu wcale się do mnie nie odzywał, nie miał ze mna o czym rozmawiać (z innymi owszem) i wiele wiele innych. Ranił różnymi zachowaniami swoimi (nie chce ich wymieniać, bo i po co w tym grzebać). I tak jak wspomniałam z początku było mi bardzo ciężko, sama bez znajomych (teraz tez ich nie mam), ale wiem ze podjęłam sluszna decyzje. Mocno to przezylam ale rodzina moja dlugo mi tlumaczyla ze lepiej teraz niz pozniej i ze nie warto czekac kolejny rok dwa czy trzy itd. bo sie nic nie zmieni. Teraz sama wiem, ze jakbym zostala w tym zwiakzu to chyba bym skonczyla ze soba. Bo jak mozna zyc z kims kogo sie kocha i nie miec go jednoczesnie ? To jest okropne. Zaczynam od nowa, bez przyjaciol, znajomych, wlasnego kąta, bez niczego. Po takim zwiazku tez mialam niska samoocene. Bo uwazalam ze nie kocha mnie, bo jestem brzydka, nic nie warta, ze nie umialam go zatrzymac itd. Ale to nie prawda teraz to wiem. Zaczynam patrzec bardziej pozytywnie na swoja obecna sytuacje. I czasem jak widze jakies pary klocace sie ciesze sie ze to nie ja sie kloce smile.  To smieszne jest jeszcze rok temu bylam zalamana i sama nie wierzylam w slowa "jakos sie ulozy", "bedzie dobrze", "czas leczy rany" a teraz prosze a jednak mieli rację. Teraz tylko mi brakuje do szczescia garstki znajomych. Dziewczyn na ploty wink Bo ja samotnikiem nie jestem.
Duszka pomyśl lepiej, co bedzie za kilka lat w tym związku. Może warto porozmawiać z facetem na temat tego co się dzieje. Jak dlugo taki stan juz trwa? Ile mozesz jeszcze zniesc ? I wlasciwie dlaczego ? Czy takiego zwiazku oczekujesz ? To jest to co daje Ci szczęście ? Czy tkwisz w nim, bo boisz się być sama ? Na zasadzie lepsze być z takim niż samą ?
Pamiętaj kazdy ma prawo byc szczesliwym.

44

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

To prawda, każdy ma prawo do szczęścia. Ale ja odkąd sięgam pamięcią zawsze mialam gigantyczne kompleksy co do wyglądu i nieśmiałości.  Bardzo trudno nawiązuję relacje z ludźmi. Zawsze myślę, że znajomość ze mną, może być dla kogoś mało atrakcyjna.  Stąd fiasko mojego pierwszego małżeństwa.  Z tego "szczęścia", że zainteresował się mną jakiś facet, zerwałam wszystkie znajomości, bo on był zazdrosny i nawet jak poszłam do kumpeli na pogaduchy to po godzinie przychodził po mnie i musiałam wracać do domu.Obrażał się o byle co.  Po kilku latach znajomości wyszłam za niego (bo oczywiście bezgranicznie się zakochałam, z tej wdzięczności chyba że mnie zauważył). Po 7 latach toksycznego związku, udało mi się jakoś z niego wykaraskać. Było ciężko, bo to był bardzo silny charakter, a ja zawsze uległa. Ale zawziełam się w sobie (nie obyło się bez terapii u psychologa) i nie pomogły nawet jego płacze, błaganie na kolanach i prośby teściów. Rozwiodłam się. Teraz jak patrzę na to z perspektywy czasu to mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna. Poradziłam sobie i z nim  (próbował nękać mnie psychicznie także po rozwodze) i z jego rodziną i z problemami finansowymi. Ale dałam radę.   Teraz brakuje mi znajomych do pogadania, kina itp.  Stąd moja obecność na forum. Pocieszające jest tylko to, że problem samotności nie dotyczy tylko mnie, i jest wiele osób, które też są samotne.  Bo wcześniej myślałam, że tylko ja nie potrafię nawiązywać znajomości.

45

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Duszka, znam to z autopsji. Nieśmiałość i brak wiary w siebie i  w związku z tym myślenie, że nikt poza tym z którym jesteśmy na nas nie spojrzy. W efekcie kończy się to trwaniem w beznadziejnym związku, gdzie facet robi co chce, bo przecież i tak z nim zostaniesz. Zniesiesz wszystko. A tutaj trzeba popracować nad sobą. Mi pomogły rozmowy z psychologiem na temat niskiej samooceny. Po pierwsze kazał mi dopuścić do siebie pozytywne opinnie innych ludzi na mój temat i zacząć w to wierzyć. Jak mówią, że jesteś ładna i zazdroszczą figury to zacznij sobie wpierw to wmawiać a potem sama z czasem zaczniesz w to wierzyć. Jak zaczniesz wierzyć, zaczniesz również w inny sposób się zachowywać, chodzić, mówić. Będziesz ciut odważniejsza i coraz więcej osób będzie Cię zauważało i Twoją przemianę. Pomyślisz, że gadam bzdury, że to trudne itd. Ale ja to przeszłam i jestem może nie do końca wyleczona z nieśmiałości ale nadal pracuję nad tym. I jak ktoś mówi, że mam ładną figurę czy fryzurę, oczy itd. to nie mówie weź przestań tylko się uśmiecham i mówię dziękuję smile i zaczynam w to wierzyć smile to jest bardzo miłe. Może zacznij pracować nad sobą, wtedy partner to może zauważy, ale moim zdaniem to marne szanse by ten związek uratować. A co będzie jak będziesz miała 50 lat ? Obejrzysz się za siebie a tam żadnego szczęśliwego dnia, albo bardzo mało. To straszna męczarnia. Masz dwa wyjścia albo kończysz albo wpierw zaczynasz pracę nad sobą i patrzysz jak na to reaguje Twój partner. Ja nadal borykam się z nieśmiałością wobec ludzi, swój wygląd już zaakceptowałam (a wcale jak się okazuje brzydka nie jestem he he tak mi sie wydawalo sama sie nakrecalam) i nie neguje tego co mówią inni (no może czasem jak mam doła). Jeszcze tylko będę bardziej śmiała wobec ludzi i wszystko się pewnie ułoży.

46

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Brak wiary w sibie to też mój problem. Nie dotyczy  to wygladu, bo jestem bardzo zadowolna z tego jak wyglądam, ale mam chroniczny brak wiary w swoje dokonania. to bardzo utrudnia życie w pracy, gdzie współpracownicy szybko rozszyfrują, że jestem osobą nie grzeszącą pewnością siebie i spychają mnie na boczne tory, ża w końcu praktycznie mnie nie było. W taki sposób straciłam prace.
To dało mi do myslenia.
Nie było mnie stać na psychologa, ale sama postanowiłam popracować nad sobą.
Zaczełam mówić  głośno o rzeczach, które mi sie nie podobają, np; jeśli ktoś w pracy zle mnie traktuje ( mobbing pracownika przez pracownika jest bardziej powszechny niż sie wydaje), stałam się bardziej stanowcza ( to dotyczy wszystkich sfer mojego życia).
I co najważniejsze przestałam się przejmować krytyką innych- ludzie zawsze będą gadali, a tylko odemnie zależy co z tego przyjme do świadomości- zwalczyłam niską samoocene (przynajmniej w dużym stopniu).

47

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Ja dzięki mojej nieśmiałości, przesiedziałam i przepłakałam cały weekend w domu. I obawiam się, ze nie pokonam moich lęków by kogoś poznać. Tak samo boję się, że już nie spotkam ludzi z którymi będę mogła być na prawdę blisko i będą fajni i mieli podobny charakter do mojego. Ci którzy mnie olali - znaliśmy się na prawdę mnóstwo lat i czułam się w tym towarzystwie fantastycznie. A teraz jestem sama i nawet pies z kulawą nogą się nie odezwie. Czuje sie bezwartosiowa, nikomu nie potrzebna, boje sie ze bede samotna do konca zycia. Nie wytrzymam tego. Jestem zdesperowana.

48

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia skąd jesteś?
Ja też przesiedziałam cały weekend w domu, co prawda nie płakałam (już nie płaczę), ale tak było. Chce mi się wyć, że ciągle tak siedzę, nie mam do kogo się odezwać i czuję jak życie mi ucieka sad

49

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia, zobacz że nie Ty jedna czujesz się samotna, czy zatem wszyscy samotni są bezwartościowi? Jest to jakiś etap w życiu i tyle. Walcz, bo Ty już prawie się poddałaś. Ja zmuszam się do jakiejś aktywności, działania, pozytywnego myślenia (ale popartego działaniem). A kilka dni temu pokłóciłam się z koleżanką (jedyna, która jest wolna tak jak ja) i myślę sobie, że niestety takie jest życie, że nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Kiedyś zakopałabym się pod kołdrę i myślała, że widać jestem beznadziejna skoro kłocę się z ludźmi. Teraz wyciągam wnioski, jeśli moja wina umiem się przyznać do błędu, a życie toczy się dalej, a ja nie zamykam się sama w domu. Proszę, spróbuj coś zrobić dla siebie.

50

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Aga30, popieram -  Julio82  zobacz ilu ludzi pisze tutaj na tym forum.   Trzeba walczyć, wiem że to niełatwe, ale trzeba próbować.  Ja postanowiłam zawalczyć i spóbować. W ten weekend jakoś się udało wyszłam naprzeciw, przełamałam się i zadzwoniłąm do dawnej koleżanki, które kiedyś też wykręcała się od spotkania, bo dom, dziecko itd.  i udało się. Wpadała w mężem i dzieckiem. Było nawet całkiem miło.  Postanowiłam też bardziej docenić rodzinę, rodziców, rodzeństwo i częściej zapraszać ich do siebie.  Liczę, żę przyniesie to w przyszłości efekty.  Wiadomo nic nie da się zbudować od razu, ale małymi, małymi kroczkami, może się udać.

51

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?
NiobeXXX napisał/a:

Brak wiary w sibie to też mój problem. Nie dotyczy  to wygladu, bo jestem bardzo zadowolna z tego jak wyglądam, ale mam chroniczny brak wiary w swoje dokonania. to bardzo utrudnia życie w pracy, gdzie współpracownicy szybko rozszyfrują, że jestem osobą nie grzeszącą pewnością siebie i spychają mnie na boczne tory, ża w końcu praktycznie mnie nie było. W taki sposób straciłam prace.
To dało mi do myslenia.
Nie było mnie stać na psychologa, ale sama postanowiłam popracować nad sobą.
Zaczełam mówić  głośno o rzeczach, które mi sie nie podobają, np; jeśli ktoś w pracy zle mnie traktuje ( mobbing pracownika przez pracownika jest bardziej powszechny niż sie wydaje), stałam się bardziej stanowcza ( to dotyczy wszystkich sfer mojego życia).
I co najważniejsze przestałam się przejmować krytyką innych- ludzie zawsze będą gadali, a tylko odemnie zależy co z tego przyjme do świadomości- zwalczyłam niską samoocene (przynajmniej w dużym stopniu).

-------------------
Ja też mialam problem z wiarą w swoje dokonania w pracy.  Zawsze wydawało mi się, że robię coś nie tak.  Potem kiedy przejela nas duża korporacja, ludzie pracujący w niej otworzyli mi oczy na to, że jestem bardzo kompetenta, rzeczowa i zaradna. W "starej" firmie zajmowałam się prawie wszystkim od bycia asystentką prezesa, kadrową,  kierownikiem biurje wyżej a, marketingowcem.  Dopiero później zauwazyłam, żę owoce mojej pracy bardzo umiejętnie wykorzystaywał szef i sprzedawał je wyżej jako swoje.  Teraz w nowej firmie,  jest już dużo lepiej, chodź dalej peszą mnie  pozytywnych opinie na mój temat.  Jest już dużo lepiej, choć nadal brak mi 100% wiary w siebie. 
Masz rację to ważne, aby mówić głośno o rzeczach, które nam się nie podobają.  A krytyka ludzi nie ma się co przejmować ludzie zawsze gadali, gadają i będą gadać.  Mama zawsze mnie truła "uważaj co robisz, bo co luzie powiedzą". Teraz już staram się tym nie przejmować.

52 Ostatnio edytowany przez Julia82 (2011-01-16 20:39:09)

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Oczywiście nie zamykam się w domu. Tak wychodzi, bo nie mam na prawdę do kogo zadzwonić. Wszyscy moi znajomi mnie olali, probówałam niejednokrotnie utrzymywać kontakt z nimi ale tylko ja. Jak bylam jeszcze z zwiazku to spotykalismy sie co weekend wszyscy razem cos robilismy a teraz ja juz nie istnieje dla nich. To mnie wlasnie boli. Nie moge sie z tym pogodzic znalismy sie prawie 15lat i co z tego. Zawsze pomagalam wszystkim jak mieli problemy, kolezanki pocieszalam wysluchiwalam, wspolne zakupy imprezy itp. A teraz ? Jestem tym zalamana. A nowi ? Nie wiem gdzie moge sama zupelnie pojsc, brak mi sil i to ze jestem w takiej sytuacji mnie dobija. Dlatego czuje sie bezwartosciowa i beznadziejna, bo nikt juz o mnie nie pamieta. Do kogo mam zadzwonic. Z rodzina owszem fajnie jest. Mam bardzo dobry kontakt, ale ile mozna z nimi spedzac czasu ? Czuje ze sie nie rozwijam wrecz cofam.


Wrażliwa mieszkam w W-wie sad

czuje sie kompletnie beznadziejna ze nie umiem wybrnac z tej sytuacji sad

53 Ostatnio edytowany przez Lena (2011-01-17 21:49:32)

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

A może trzeba zastanowić się jak poznać kogoś, kto by Cię dowartościował i pokochał ?Od razu byś się lepiej poczuła. To działa na każdą kobietę, no i pewnie samoocena by skoczyła do góry. Ja polecam nowy serwis randkowy spam Wypełnisz test dowiesz sie czegoś o sobie i o osobie, która pasuje do Ciebie z psychologicznego punktu widzenia. Fajna sprawa no i można poznać nowe osoby! I jest za darmo! Tzn. chyba do czasu, ale na razie jest za free smile:)

54

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

duszka38 - no właśnie, problem z tym - co ludzie powiedzą ? Bardzo dużą wagę do tego przywiązuję, staram się z tym walczyć sad

martilla21 - dzięki, nie. Dlaczego? Po pierwsze nie jestem gotowa na nowy związek, po drugie już się nauczyłam, że aby samoocena i psychika była silna trzeba samemu na to zapracowac. Uwiezyc sama w siebie i pokochac się. Bo takie dowartościowywanie przez faceta jest kruche. Konczy sie na pewnym etapie znajomosci, potem czlowiek nie czujac zadnej milosci ani milych gestow zaczyna znow miec niską samoocenę. Więc nie tędy droga. Jeżeli sama uwierzę w siebie to wtedy nikt mnie nie zdoluje. Na pewno nie facet, któremu przestałam sie podobac, chociaz sie wcale nie zmienilam...Poza tym portale randkowe to nie dla mnie, wole kogos poznac przez kogos a nie zupelnie obcego nie wiadomo skad i z jaka przeszloscia smile moze podawac sie za kogos kim nie jest (nie mam na mysli zlych rzeczy, chociaz i takie sie zdarzaja).

55

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Julia, Ty w sumie jesteś silna, skoro nie chcesz szukać akceptacji na zewnątrz tylko w sobie. Ja zawsze opierałam swoją samoocenę na opinii innych i dlatego teraz sobie nie radzę... Dziś np. mam fatalny dzień. W pracy atmosfera słaba, a potem powrót do pustego domu i dół gotowy. Już nie daję rady z tą huśtawką

56

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Jak ja to wszystko dobrze znam . Od ponad roku jestem za granica i im dluzej tutaj jestem tym bardziej jestem samotna i dopiero teraz wiem co tak naprawde oznacza samotnosc. W kwietniu koncze 30 lat to chyba najgorszy okres w moim zyciu nie chce dalej byc sama  szkoda ze nie jest tak prosto odnalesc kogos bliskiego.

57

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Trudno jest znaleźć konkretnego chłopaka.
Początkowo sądziłam, ze to przyjdzie samo.
Rok temu sięgnełam po pomoc portali randkowych. Szczególnie intensywnie buszowałam na Sympatii, poznałam paru chłopaków, byłam na kilkunastu randkach ( po 11 przestałam liczyć), ale tylko z 2 spotkałam sie wiecej niz jeden raz, więc do znajomości internetowych jestem nastawiona dioość sceptycznie ( choć TAAAAAKI ORYGINAŁÓW tam poznałam, że smieje sie gdy o nich myśle)

Ago30 też mam psychiczny dołeczek, w nocy urządziłam sobie porządną sesje płaczu ( nie polecam, podobno płacz w nocy przyczynia się do powstawania zmarszczek) ale zasnełam jak małe dziecko.

Julio82, bardzo madrze piszesz o tym, że same musimy znać swą wartosć, wtedy jesteśmy mniej podatne na zranienie a niezbyt serdeczne komentarze tak nie bolą,

58

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Niestety ja nie znam ŻADNEJ dziewczyny, która nie dowartościowywałaby się (matko, ale długie słowo wink) facetem i dobrze czuła się sama. A te, które są już w związkach (niekoniecznie szczęśliwych, często właśnie tylko z lęku przed samotnością czy samodzielnością) czują się jakiejś lepszej kategorii. I te współczujące pytania "poznałaś kogoś"?... Masakra. Nistety nie umiem być ponad tym, bez faceta czuję się jak bez ręki, bez męskich spojrzeń od razu czuję się nikim. Niedawno zadzwonił do mnie chłopak, z którym spotykałam się jakiś czas temu i co? Od razu poczułam się lepiej. Ale nowością jest to, że odmówiłam spotkania. Uczę się akceptacji siebie używając innych metod, niestety bardziej czasochłonnych wink. Postanowiłam skończyć z łatwymi rozwiązaniami, bo dają krótkotrwałe efekty. Ale nie jest łatwo...

59

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Dziewczyny ja też mam niską samoocenę, jeśli nie ma obok faceta czuję się słabsza, gorsza i inna. Kiedy był czułam się taka dowartościowana, lepiej rozmawiało mi się w pracy na różne tematy i miałam inne podejście do wszystkiego.
Koleżanki mają mężów, dzieci i o czym tu z nimi rozmawiać? O dziecku, które idzie do szkoły czy do przedszkola i co ostatnio umeblowała sobie. Koszmar! I najgorsze jest to, że kiedy po rozstaniu odnawiasz jakieś znajomości, to pierwsze pyt. co u Ciebie? a odp. jestem znowu sama sad itd.
Nie chce mi się zająć sobą : fitness, basen czy coś tam.......... nie mam motywacji, nie mam dla kogo, nie mam z kim dzielić się chociażby jakimiś efektami.

60

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

NiobeXXX - mówisz, że mądrze piszę. Tylko dlaczego jestem taka dobra w teorii ? A praktyka kuleje he he. Wciąż problem z poznawaniem ludzi.
Wrażliwa - zrób coś sama dla siebie. Ja staram się (pomimo mojej niesmialosci i czesto przy braku motywacji). Jednak gdy coś już robię np. zdjęcia, jeżdzę na rolkach  to lepiej sie czuje. Czuje sie atrakcyjniejsza i nie taka pusta. Ze nic nie robie tylko siedze w domu (chociaz teraz czesciej siedze bo mam dola). Ale utwierdzanie samej siebie ze jest sie atrakcyjna i cos sie umie, ma sie jakies zainteresowania duzo daje. To wiem.

61

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Dla mnie najgorsze jest to zmuszanie się do jakiejś aktywności. Mam wrażenie, że inni sobie żyją, a ja ciągle się z życiem zmagam... Czasami żałuję, że zniszczyłam dobry związek, w którym miałam oparcie, dla jakichś emocji krótkotrwałych, których już nie ma. Przyzwyczaiłam się do takiego uwieszenia na męskim ramieniu i teraz czasami brakuje mi tego. Ale dzięki temu odkryłam, że jestem silna i poradzę sobie zawsze. Ale co z tego? Nie potrzebuję być silna i zaradna. Potrzebuje takiej łatwości życia, wiary, optymizmu...

62

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Aga30 ja też mam problem ze musze sie zmuszac do czegos, ze nie przychodzi mi to z latwoscia (ale to spowodowane u mnie jest ta niesmialoscia). Taka jakas blokada przed wyjsciem z domu, tez czesto sie nie chce w tyg. po pracy i jeszcze samej. Ale wtedy sie mobilizuje mowiac sobie, ze musze isc, bo to mi pomoze bede sie lepiej czula. Wtedy tez przypominam sobie poprzednie wyjscia jak bylo i jak dobrze sie potem czulam, taka zrelaksowana bo bylam wsrod ludzi (nawet jak do nikogo nie zagadalam), bo zrobilam cos dla siebie, bo samo to robienie przynioslo mi satysfakcje, po takim zajeciu mialam wiecej energii i ochoty do zycia i latwiej bylo. I tak sobie w myslach to odtwarzam i jakos pokonuje to niechcenie się i wychodzę i idę np. na rower, czy gdzies tam i wtedy znow sie okazuje ze to bylo dobre posunięcie.
Ale tak jak Ty tez widze jakby ludziom wszystko z latwoscia przychodzilo chociaz przeciez nie wiem co sobie tam mysla. Moze tez sie zbieraja do czegos godzinami, dniami, tygodniami itd. smile Może spróbuj myśleć w ten sposób co ja i może to zmobilizuje Cię do zrobienia czegokolwiek, wyjścia gdzieś.

63

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Też czasem odnosze wrażenie, że inni ludzie mają życie łatwiejsze a u mnie wciąż pod górke, może faktycznie tak jest- taka już moja karma.
Czasem też mam opory przed wyjściem z domu, nawet jeśli mam do załatwienia jakąś głupote, czy pójście na basen. Czasem towarzyszą temu objawy nerwicowe.
Ale chyba najgorszym stresem dla mnie jest pójście na randke z nowopoznanym facetem.
Dzień Randki zaczyna sie fatalnie, bo po przebudzeniu pierwsza myśl jaka mnie uderza to "dziś mam randke" i dobry humor już pryska.
Przygotowania do RANDKI to fragmment najprostszy-  w głowie już mam dobrane ciuchy do biżuterii i makijażu.
Oczekiwaniew na umówioną godzine spotkania to prawdziwy koszmar- nigdy czas tak mi sie nie dłuży.
Godzina ranki wybija, szukasz faceta, znanego tylko ze zdjecia i ........SZOK zazwyczaj.
Bóg mi świadkiem nigdy nie oczekuje wiele, ale to co zobaczyłam było ponad moje siły. Dlaczego facet pisze, ze ma 175 cm wzrostu, skoro siega mi do połowy ucha (mam 162 cm wzrostu)- to już mnie wkurzyło a potem już było tylko gorzej.

Wracam do domu wykończona emocjonalnie i zła na siebie, że całkiem niepotrzebnie się tak stresowałam. Przez kilka dni mam depresje i poczucie, ze na świecie nie ostał sie już żaden fajny i godny uwagi facet. Potem następuje faza obwoniania siebie; mam zbyt duże wymagania, z takim podejściem do życia na 2100% zostane starą panną, może on nie był taki zły ( to nic, że sporo niższy i nie miał nic do powiedzenia) tylko za bardzo wybrzydzam. Po kilku dniach wraca zdrowy rozsądek i zapominam o całym zajściu.
Ale przekonanie, ze mam ciągle pod górke wraca jak bumerang i stany depresyjne.

Tak wyglądają randki internetowe w moim wykonaniu.

64

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Hehe uśmiałam się, bo ja Niobe mam IDENTYCZNE ostatnio doświadczenia z randkami internetowymi. I taki sam schemat uczuć i myśli potem. Teraz już nawet boję się z kimś umówić z obawy, że to porażka kolejna będzie, a ja nie chcę czuć się potem tak jak zwykle. Ale wierzę, że tam są fajni faceci (dowodem ten mój były co nieźle mi namieszał-on też lata po tych portalach, a jest piękny i mądry:)) Może nie zniechęcajmy się... A jak ten Twój ostatni co jest zamknięty w sobie? wink

A co do tego wychodzenia z domu, to owszem robię to, ale wkurza mnie, że nie czuję takiej przyjemności z tego, łatwości, lekkości... Jestem zmęczona tą ciągłą harówką (podobno życie jest harówką dla tych co myślą, że takie jest wink) Może to kwestia nabrania jakiejś rutyny i zmiany schematów myślowych...

65

Odp: Jak to zrobić by nie być samotną ?

Oj, dziewczyny, uwierzcie mi, że nie jesteście osamotnione w nieudanych randkach (związkach nie, bowiem jeszcze nie miałem okazji dostąpić tego zaszczytu...:/)

Ja podczas mojej jedynej randki zostałem wystawiony, tzn. pani się nie pojawiła, w ogóle...ale miałem okazję napić się espresso za 19 zł, jeeeeej smile

Druga "randka", która nie była randką, tylko "pseudo-swatami" wyszła tak, że dowiedziałem się potem, że dziewczyna ma jakieś problemy w domu, a w ogóle, to ona nie ma żadnych zainteresowań, po pracy chadza co jakiś czas z koleżankami po sklepach i głównie ogląda witryny (fajne hobby swoją drogą hmm), a ja "strasznie dużo różnych rzeczy wiem i jestem bardzo mądry", ale chyba mało przystojny i niekompatybilny z uwagi na zainteresowania (fantastyka)...hmmm, d**a blada...ech, nie ma co hmm

Posty [ 1 do 65 z 490 ]

Strony 1 2 3 8 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » Jak to zrobić by nie być samotną ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024