Mam 39 lat wykształcenie wyższe ale niestety nie mam pracy.........mimo że jestem myślę całkiem elastyczna....... byłam w trzech związkach stałych (mieszkałam z mężczyznami trzema) i wszyscy trzej ode mnie odeszli.........po prostu mnie porzucili......ostatni zrobił mi to teraz przed Sylwestrem gdy się dowiedział że mam mieć operację i że przez 3 następne miesiące nie będę miała jak podjąć pracę......... mam jedno dorosłe dziecko.........Jestem na dzień dzisiejszy w totalnym dole......myślę że może to wszystko przez moją wagę mam 172 cm wzrostu i ważę 76 kg.......ja nie wiem czemu mężczyźni tak łatwo odchodzą........ Przecież ja nic złego nie robię..........
2 2011-01-04 18:59:05 Ostatnio edytowany przez DORIS2727 (2011-01-04 19:10:53)
zakłamani-trudny i smutny nik...
odchodzą z różnych powodów zapewne nie dlatego ze to ty jesteś zła..i wiesz co?- skoro odszedł bo nie mogłas zarabiac pieniążków przez pare miesięcy nie był wart Bycia z Tobą i ciesz się że to stało się teraz...
mam nadzieję iż masz obok jakąś przyjaciółkę , kogoś z kim mozesz porozmawiać...kto będzie przy tobie po operacji.
Ja też szukam pracy...znajdziemy ją , musimy w to uwierzyć... i szczęście też znajdziesz...ale teraz zajmij się sobą...
i zostań z nami na forum...ono nie jedno serce już uratowało...:)
A PROPOS twojej wagi- po operacji po prostu zaczniesz aktywniej spędzać czas , poczujesz się lepiej...
nie słuchaj znajomych, ty masz dobrze sie czuć.
Ja przez 4 mc, trzymałam diete , biegałam i jezdziłam na rowerku...
jak się chcę -wszystko można zrealizować...
wszystko przed nami!!!
Wierzę że wszystko przed nami.........ale kochałam tego mężczyznę naprawdę............ wszyscy trzej mówili mi że jestem dla nich za otyła.......... to dziwne.........bo teraz dopiero faktycznie dużo ważę........ przez chorobę..........niedoczynność tarczycy........wcześniej miałam wagę normalną......64 kg......Nie rozumiem jak można zostawić kogoś przed operacją............ i dzień przed sylwestrem.......... myślę że kogoś sobie znalazł......... kogoś kto pracuje i ma już pieniądze........ ja aktualnie przez 3 miesiące nie mam jak podjąć nowej pracy.....
Nie kocha się człowieka, za to ile waży . Przypomniała mi się teraz scena, gdy byłam parę lat temu nad morzem - przystojny niesamowicie facet , opalony, a przy nim taka szara myszka - jego żona, niczym się nie wyróżniała, ani ładna, ani zgrabna. A on ją kochał . Napisałaś nam tak mało o sobie, że ciężko cokolwiek doradzić . Na pewno "facet" , który zostawił Cię w chorobie, nie zasługuje na miano "mężczyzny " . To egoista .
zakłamani ja mam 174 cm. i ważę trochę więcej , też jestem już sama i myślę , że każdy powód jest dobry by się rozstać tak mają te stworzonka zwane facetami
Tak te stworzonka zwane facetami ciągle znajdują sobie pretekst żeby odejść........ za gruba za chuda za mało zarabia nie zarabia dobrze gotuje źle gotuje sprząta nie sprząta...........ciągle coś jest nie tak..........
zakłamani- /dziwnie mi sie do ciebie piszę przez ten NIK:(/
Znajdziesz właściwego, tego który zobaczy w Tobie to co najważniejsze...twoje serce pełne miłości, twoje ciepło, zrozumienie..
ja w to wierzę
Napisałam nik zakłamani bo mam na myśli mężczyzn.......... tych co ja spotykam są zakłamani.......
Napisałam nik zakłamani bo mam na myśli mężczyzn.......... tych co ja spotykam są zakłamani.......
Ja jestem dużo młodsza od Ciebie. Mnie także zostawił facet w chorobie (guz mózgu) w zeszłym roku. Wiesz nie żałuję, wręcz przeciwnie jestem z tego powodu bardzo zadowolona Faceci, którzy nas opuszczają w takiej sytuacji nie są niczego warci.
Po tym wszystkim mam się bardzo dobrze, wróciłam do normalnego życia (nawet lepszego niż przed operacjami). Widziałam go niedawno (jechał radiowozem - jest policjantem), strasznie się gapił, był w szoku że po tym wszystkim ja chodzę (powiedział mi kiedyś, że bardzo się obawia mojego paraliżu w wyniku operacji). Ale cóż, życie, ja mam się świetnie
Teraz jest dziwnie zaczął pisać do mnie smsy jak jest w pracy non stop przez 3 godz że ze mną chce być że mnie kocha itd.........i nagle urywa pisanie smsów gdy kończy prace......i tak co dziennie.........nigdy nie mówi o spotkaniu się, porozmawianiu.........w weekendy milczy........myślę że podtrzymuje jakąś sztuczną znajomość co o Tym myślicie??????
Tak moze byc ....