Witam. Zdradziłam swojego chłopaka pocałunkiem z innym chłopakiem... Gdy mój chłopak się o tym dowiedział nie mógł w to uwierzyć. Kilka dni później poprosił mnie o rękę.(powiedział, że teraz wie co może stracić, jesteśmy razem 5 lat) ja się zgodziłam... ale w głębi serca nie wiedziałam czy dobrze robię, w końcu go zraniłam...z tamtym chłopakiem spotykałam się w pracy. i dlatego jak wracałam do domu to o nikim innym nie myślałam jak o nim. ze swoim widziałam się jakieś 15 minut dziennie bo mijaliśmy się w domu każde miało na inna zmianę w pracy.Powiedziałam swojemu chłopakowi,że to nie ma sensu ciągnąć dalej tego związku, ale on dalej chce być ze mną... nawet dwa dni razem wyjechaliśmy żeby to naprawić i w ogóle, ale to już nie jest chyba to samo... ten drugi z pracy też pisze,że mnie kocha, że chce ze mną być... i co ja mam teraz zrobić.... mam mętlik w głowie...:(
zachowałaś się źle,ale przecież każdy popełnia błędy.Nie jestem tu od krytykowania.
co do waszego związku:facetowi zależy a Tobie nie.
Nie ciągnij tego dalej.Nie ma sensu chłopaka oszukiwać.
burgundek ...
za mąż jeszcze zdążysz wyjść ale nie rób takiej rzeczy na siłę. skoro jeszcze przed ślubem zgrzyta to co będzie dalej? na pewno nie lepiej ....
Witam. Zdradziłam swojego chłopaka pocałunkiem z innym chłopakiem... Gdy mój chłopak się o tym dowiedział nie mógł w to uwierzyć. Kilka dni później poprosił mnie o rękę.(powiedział, że teraz wie co może stracić, jesteśmy razem 5 lat) ja się zgodziłam... ale w głębi serca nie wiedziałam czy dobrze robię, w końcu go zraniłam...z tamtym chłopakiem spotykałam się w pracy. i dlatego jak wracałam do domu to o nikim innym nie myślałam jak o nim. ze swoim widziałam się jakieś 15 minut dziennie bo mijaliśmy się w domu każde miało na inna zmianę w pracy.Powiedziałam swojemu chłopakowi,że to nie ma sensu ciągnąć dalej tego związku, ale on dalej chce być ze mną... nawet dwa dni razem wyjechaliśmy żeby to naprawić i w ogóle, ale to już nie jest chyba to samo... ten drugi z pracy też pisze,że mnie kocha, że chce ze mną być... i co ja mam teraz zrobić.... mam mętlik w głowie...:(
No cóż, nie zachowałaś się wzorowo, ale z tego co piszesz wnioskuję, że jesteś młodą kobietą. Niech to będzie nauczka dla Ciebie na przyszłość - jeśli czujesz, że "to nie ten" to zanim zaczniesz nowy związek, to zakończ poprzedni. Wtedy nie będziesz miała problemu z kacem moralnym
A odnośnie decyzji - wiem z własnego doświadczenia, że taki związek "sztucznie napędzony" przez okoliczności nie przetrwa. Ty przecież czujesz, że to nie ten, a on z czasem będzie miał pretensje, że go zwodziłaś. Ale zrobisz, jak uważasz.
zgadzam się z dziewczynami. nie powinnaś wychodzić za mąż jeśli masz wątpliwości i nie jesteś pewna swoich uczuć. Twój facet Cię kocha i nie zasługuje na to byś go okłamywała i na siłę z nim była. zdradziłaś go, no dobrze każdy zasługuje na szansę i wybaczenie ale z tego co piszesz wnioskuję, że miłość wygasła więc warto się męczyć kochana?
dziękuję za rady
wczoraj powiedziałam swojemu chłopakowi.. ze to już koniec, ale on cały czas do mnie wydzwania i pyta się czy to na prawdę koniec...a na końcu dostałam sms'a że spędzę życie w samotności...i dziękuje mi za zjebanie jego życia...
Źle się czuję,że go tak zraniłam... mam nadzieję, że ułoży on sobie życie..;(
ale same napisałyście,że nie ma co go okłamywać...
pozdrawiam
To naprawdę mocno Cie kocha skoro napisał
spędzę życie w samotności...i dziękuje mi za zjebanie jego życia...
Ile on ma lat? 12?? Jakaś chora miłość. Chciał Cię siłą zatrzymać mimo, iż go zdradziłaś - moim zdaniem to już jest chore. A teraz gdy doszło do niego, że nie ma żadnych szans pisze, że zje*** mu życie dobrze, że nie wyzwał Cie od szmat Nie żałuj go tylko ciesz się, że uwolniłaś się z chorego związku