samotność to taka straszna trwoga. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność to taka straszna trwoga.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 25 ]

Temat: samotność to taka straszna trwoga.

Ciężko zacząć od konkretów.
nie chce myśleć, że moje życie jest nic nie warte. że wszystko jest bezsensu.
naprawdę nie chce, chce być szczęśliwa !
mam już dość tej ciągłej monotonii... praca -> dom (pusty).
nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, porozmawiać o tym co mnie cieszy, o tym co mnie boli.
nie potrafię kochać, nigdy nikogo nie kochałam. nie narzekam na brak adoratorów, ale z nikim nie umiem być.
jak mi się facet spodoba, to naprawdę kwiatki w zimnie kwitną.
dużo w życiu przeszłam (tak wiem to mnie nie tłumaczy) i nie umiem dać sobie szansy.
chciałabym się do kogoś przytulić. czuć się w końcu bezpiecznie. kochać i być kochaną.
w całym moim życiu były 2 osoby dla których byłam w stanie zrobić wszystko. ale nie wyszło.
cudem teraz spotkałam kolejną...
przeszkoda? 'cały w tym ambarans żeby dwoje chciało na raz'.
nie chcę już siedzieć i się użalać nad tym że ciągle jest pod górkę!

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Basiu jesteś w doskonałym momencie by powiedzieć sobie  koniec tego ja chce być szczęśliwa.

Idz kochana do psychologa, by odbudować poczucie własnej wartości by zrozumieć siebie, a zobaczysz świat momentalnie zmieni bieg...

Pokochasz siebie i zrozumiesz własne wnętrze i motywy działania, to nic strasznego pujśc po nowa siebie do specjalisty.

Pomyśl gdy boli cie coś idziesz do lekarza więc tu tak samo, masz blokady wewnętrzne  więc psycholog na pewno pomógł by fachowa radą.

Człowiek pewien siebie przyciąga ludzi, więc do dzieła zrób coś dla siebie Baśka a będzie dobrze.

3

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

'człowiek pewny siebie przyciąga ludzi' oczywiście to prawda. i powiem Ci że tak jest
mam mnóstwo znajomych. oni myślą, że jestem szcześliwa, bo jestem zawsze uśmiechnieta, radosna, wszędzie mnie pełno.
nie umiem mówić o sobie i nie chce mówić o sobie. nikt nie wie jak tak naprawde jest mi cieżko, bo ja się nie rozczulam nad sobą.
zawsze zagryzam zęby i do przodu. zawsze mówię, że wszystko w porządku.
ale to nieprawda, jak jestem sama w domu, to ciężko trochę..

Ps. do psychologa nie pójde (nic do nich nie mam, sama chciałam być psychologiem albo psychiatra) bo wiem, że rozmowa z taką osobą nic nie da, znam siebie. potrzebuje żeby komuś w końcu zaczęło na mnie zależeć....i żeby mi na kimś zależało.

4

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Baśka222-ja mam identycznie, też zawsze jestem uśmiechnięta, znajomych też nie brakuje...czasami myślę że gdybym miała taką jedną jedyną prawdziwą przyjaciółkę miałabym wszystko...ehh ale niestety już 2 lata i nikt taki sie nie zjawił...mimo to jestem dobrej myśli, możąe tu spotkam jakąś bratnią duszę? Postaraj sie myśleć podobnie, jesteśmy młode, całe życie przed nami, a jak w realu trudno o prawdziwego przyjaciela czemu nie poszukac chocby tu-w necie, kogoś ze swoich okolic? Wszystko przychodzi z czasem, przyjazn tez, ale mysle ze warto próbowac...:)

5

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

pewnie, że warto próbować smile
myśle, że powiedzieć (raczej napisć) tak na necie jest chyba łatwiej niż w normalnej rozmowie, przynajmniej mi tongue
nie szukam przyjaciół, wiesz ilu ludzi jest głodnych 'relacji mniedzyludzkich' nie problem znlezć ludzi do rozmowy.
ja bardziej potrzebuje kogoś, kto - mówiąc prosto - walnie mnie w łeb i powie 'opamnietaj się dziewczyno, życie jest za piękne, a przede wszytskim za krótkie żeby tak je marnować.
niestety nie mam takich bliskich osobników, bo wszystkich trzymam na dystans.

6

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

A i widzisz-tu problem leży w Tobie samej,w Twojej psychice....Sama mówisz że trzymasz wszystkich na dystans-może warto sie troche otworzyć, ale nie tylko tutaj w necie, ale też w realu?? Na pewno potrafisz, może to przez brak pewności siebie/kompleksy? Popracuj nad sobą, poczytaj troche literatury,i usiłuj zmienić swoje nastawienie do ludzi....

7

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

tyle razy co mnie ludzie w chuja zrobili, to nie mogę inaczej postępować.... po prostu nie umiem już inaczej.
nie wiem.... w każdym bądz razie trzeba będzie coś wymyślić smile

Ps. miło, że odpisujesz.

8

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

jestem w całkiem podobnej sytuacji, a mimo tej świadomości ciężko cokolwiek zmienić. Ludzie mnie znają jako osobę nieśmiałą i trzymającą się na dystans i tak też się zachowuję, bo nie umiem inaczej, a bardzo bym chciała.
kiedyś byłam otwartą, radosną osobą, a od kiedy studiuję, wiele się zmieniło. wiele smutnych chwil, które zmieniły moje życie. a w tej chwili inne towarzystwo, miejsce, brak bliskich znajomych, którzy rozproszyli się po całym świecie. Ciężko teraz nawiązać nowe kontakty, które będą tak samo bliskie jak stare..

9

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Dziewczyny, musicie wziąć sprawy w swoje ręcę, a nie siedzieć na tyłu i czekać aż pojawi sie ktoś kto Wam wreszcie łopatologicznie wyjaśni co i jak, czy kopnie w cztery litery i zmobilizuje do działania:p Same musicie to zrobic, skoro nie macie żadnej bliskiej osoby która by to zrobiła! Może jakaś fachowa literatura, tu w necie też są na pewno jakieś grupy wsparcia, porady jak sie przełamać etc...Chętnie bym Wam pomogła, ale to motywacja tylko przez internet, nie to samo co kontakt face to face. Popracujcie nad sobą, przede wszystkim nad swoją samooceną i kompleksami, no i najważniejsze-postarajcie otworzyć sie troche na ludzi, witać każdy nowy dzień uśmiechem na twarzy, mimo że powodów do uśmiechu brak...Jakoś trzeba próbować, trzymam kciuki że dacie rade! A w razie czego służę rękawem;) Pozdrawiam:*

10

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Masz racje Silencee89.
Trzeba tak robić, trzeba wstawać rano z uśmiechem na twarzy, trzeba każdy dzień traktować tak jakby było ostatni....
wiem też, że nie wolno narzekać. trzeba się cieszyć z tego co się ma, ja osobiście uważam że zawsze może być gorzej.
i mówię to w pełni świadoma - zawsze doceniam to co mam, dużo tego nie mam (:D) ale do wszystkiego doszłam sama.
trzeba myśleć pozytywnie i działać pozytywnie, bo to jest o wiele trudniejsze....
....najłatwiej powiedzieć, że wszystko jest do bani, poddaje się.
ja naprawdę to wszystko rozumiem...
....ale smutno Ci jest nieraz bardzo jak wiesz, że jesteś na tym świecie sama.
i wtedy racjonalne myślenie, schodzi na drugi plan i włącza się coś innego.
(?)

11

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Sama mówiłaś jak wiele osób jest spragnionych kontaktu....więc odezwij sie do tych osób!:) I ich podbudujesz, i Tobie bedzie lepiej:) Wiem co masz na myśli, zdajesz sobie sprawe ze wszystkiego, także z tego co robisz źle, ale dobija Cie poczucie takiej pustki/samotności...chcialabyś się zmienić ale nie znajdujesz w sobie tyle siły, odwagi..? Też przez to przechodziłam, dalej jestem w trakcie zmieniania, tworzenia nowej "siebie"....Siły, siły, i jeszcze raz siły-tego przede wszystkim Ci życzę:)

12

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Siły. wiary w siebie. uczucia że wszystko zależy od Ciebie i Twego podejścia,
wiec ! do roboty !
powodzenia Tobie Silencee89.

13

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

To tak jakbym o sobie czytała. Próbowałam walczyć i probowałam zmienić siebie, swoje życie. Naprawde wierzyłam że mi się uda. Jednak nic się nie zmieniło mimo że się naprawde starałam. Od tak długiego czasu nic sie nie zmieniło. Teraz mam ochote załamać nad sobą ręce i płakać. Brak mi już siły. Nie umiem zrozumieć co ze mną jest nie tak. Nie jestem stworzona do samotności. Nienawidze jej.

14

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Louve14-Dokładnie, ja też nie jestem stworzona do bycia samotną, ale niestety tak sie stalo...Mówi się że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, a gdy mnie ta przysłowiowa "bieda" dopadła, okazało się że nie ma przy mnie nikogo...

15

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

ajj sama nie wiem od czego zacząć... bycie 'single lady', to okropność. Zawsze byłam zdania, że facet to nie priorytet w życiu, jednak po kilku latach moje przekonania uległy inwersji. Jestem sama juz od dawien dawna, a nawet wieków można by rzec. Tak bardzo brakuje mi czułości, ciepła oraz oczywiście tego, że moge sie do kogos czule przytulic. Sama nie wiem w czym tkwi mój problem. Jakiej znajomości bym nie zaczęła, każda kończy sie tak samo, czyli klęską. Juz sama nie wiem co robić, nie wydaje mi sie, żebym byla az tak bardzo nie urodziwa czy też durna zeby do cholery nie zwrocic czyjegos zainteresowania. Nie mam komu sie wygadac, bo wszystkie moje znajome, koleżanki, przyjaciolki... sa szczesliwe w zwiazku. Nie moge na to patrzec, zazdrosc az mnie zżera, nie ma takiego dnia żebym nie zadawala sobie pytania 'kiedy i mnie w koncu spotka takie szczescie ?' sad

16

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Przyjaciól to mam niewielu, ale mam. Mam z kim pogadać, komu się wyżalić. Jednak wszystkie moje przyjaciółki mają facetów i boję się że w wirze życia, po prostu zejdę na dalszy plan. Już powoli sie tak dzieje. Na imprezach jestem nie od pary. Pozatym koleżanki już nie chcą nigdzie wychdzić bez swoich facetów, wiec najczesciej nie wychodzą wogóle, ja również. To powoduje u mnie ciągłą flustrację, bo nie poznaję nowych ludzi, nie spotykam się z nikim. Zaszyta wciąż w domu. Czuje że się nie wyszalałam, chciała bym iść do klubu i przetańczyć całą noc. Jednak takie okazje zdarzają się średnio raz, dwa razy do roku, a na codzień słucham o planach na życie, o ślubie, weselu, wspólnym mieszkaniu itd. Jakbym miiała faceta to przynajmniej miała bym tematy do dyskusji z moimi koleżankami, bo ileż można opowiadać jaka jestem samotna i jak mi źle.

Baśka222
Wiesz, ja się wciąż zastanawiam dlaczego nie potrafię się zakochać. Miałam kilku fajnych kolegów, ale ja potrzebuję dużo czasu. A mam wrażenie że niektórym facetom zależy jedynie na fajnej dziewczynie, która by dobrze wyglądała u boku. A ja bym chciała czegoś głębszego, chciała bym poczuć że rozumiem się z nim jak z nikim innym, że mamy podobne poglądy, że podobnie odczuwamy, że czuję się przy nim bezpiecznie. I czesto dopada mnie myśl że za dużo wymagam, że powinnam się z kimś związać a reszta przyjdzie z czasem, że miłość to nie tylko motyle w brzuchu. Ale jak moge się wiązać z kimś kto mi nie imponuje, kto nadaje na zupełnie innych falach? To oszukiwanie i samej siebie i drugiej osoby. Nie potrafię tak.

17

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Dziewczyny, a może macie jakąś znajomą, którą jest tak samo bez pary, równie samotna..? Zawsze we dwójkę raźniej, i można się pożalić, i pogadac-i wiecie że ta druga osoba Was zrozumie, bo ma to samo...Może to jakaś nieśmiała,niepozorna osóbka-warto sie rozejrzeć wokół... smile Czasem jakaś impreza czy nawet wypad na kawę może być dobrą okazją by kogoś poznać-moja znajoma np spotkała swojego męża, wsiadając do autobusu smile potem jeszcze kilka razy się spotkali przypadkiem, zaczęli sobie mówić "czesc", potem rozmawiać...i na chwilę obecną oczekują synka Wiktorka smile

18

Odp: samotność to taka straszna trwoga.
Silencee89 napisał/a:

Dziewczyny, a może macie jakąś znajomą, którą jest tak samo bez pary, równie samotna..? Zawsze we dwójkę raźniej, i można się pożalić, i pogadac-i wiecie że ta druga osoba Was zrozumie, bo ma to samo...Może to jakaś nieśmiała,niepozorna osóbka-warto sie rozejrzeć wokół... smile Czasem jakaś impreza czy nawet wypad na kawę może być dobrą okazją by kogoś poznać-moja znajoma np spotkała swojego męża, wsiadając do autobusu smile potem jeszcze kilka razy się spotkali przypadkiem, zaczęli sobie mówić "czesc", potem rozmawiać...i na chwilę obecną oczekują synka Wiktorka smile

Fajna historia smile Czasami wątpię, czy miłość jest, czy tylko to mój romantyzm i egzaltacja kreują jakieś wyobrażenia nie przystające do rzeczywistości. A tu jednak.
Trzeba mieć szczęście w życiu. Jednych miłość sama spotyka, czasem jedna za drugą, inni się szamocą, marzą... i na marzeniach się kończy.

19

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Bardamu-jest w tym troche prawdy co piszesz...Trzeba mieć w życiu szczęście-jedni mają z górki, drudzy pod górke.I najczesciej jest tak, że tym pierwszym wszystko sie udaje, a ci drudzy na kazdym kroku napotykają przeciwności losu...
Moim zdaniem marzenia mają swój udział w takiej wierze we wspaniała milość aż po grób, ale takie historie rzeczywiście sie zdarzają, nie tylko w książkach/filmach, ale także w realu smile
I to nam wlaśnie daje wiare że w końcu i my spotkamy takiego księcia z bajki, czasem spotykamy tego wlaściwego, a czasem tylko nam sie tak wydaje-książe na białym rumaku okazuje sie pijakiem na ośle-i wtedy pojawiają sie problemy...

20

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

ostatnio podjęłam decyzje kompletnie wbrew sobie. totalnie nie chciałam tak tego zakończyć, jak oczywiście wiadomo chodzi o faceta....
dostawałam od niego ciepło, bezpieczeństwo, a przede wszystkim szczęście.
powiedziałam mu żeby, nigdy więcej  nie próbował się ze mną skontaktować.
potrzebuje go bardzo, ale decyzje podjęłam.

I BĄDZ TU MĄDRYM !

jest w ogóle sens rozpisywać sie, odpisywać, radzić, doradzać, pocieszać, zachęcać. chyba nie.

21

Odp: samotność to taka straszna trwoga.
Baśka222 napisał/a:

mam już dość tej ciągłej monotonii... praca -> dom (pusty).
nie mam nikogo z kim mogłabym porozmawiać, porozmawiać o tym co mnie cieszy, o tym co mnie boli.
nie chcę już siedzieć i się użalać nad tym że ciągle jest pod górkę!

A teraz napisałaś: "chodzi o faceta....
dostawałam od niego ciepło, bezpieczeństwo, a przede wszystkim szczęście.
powiedziałam mu żeby, nigdy więcej  nie próbował się ze mną skontaktować.
potrzebuje go bardzo...
jest w ogóle sens rozpisywać się, odpisywać, radzić, doradzać, pocieszać, zachęcać. chyba nie."
Chyba nie, jak się samemu nie wie czego się chce sad
Wesołych świąt i rozumnych przemyśleń smile

22

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

HA!
ja wiem czego chce, chce być szczęśliwa. ale.
to nie takie proste jakby sie wydawało Anhedonia.
on - wyrok, więzienie, nie chce żeby na niego czekać.
jak widzisz nie wszystko zależy tylko od nas samych.

ajjjj.... noc. mentole. muzyka.

23

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Nie wszystko zależy od nas samych, ale tylko my mamy stały wpływ na nasze życie smile Ludzie pojawiają się i znikają...od nas zależy jak reagujemy na dane sytuacje, jak działamy, co robimy...Zawsze jest jakieś wyjście, a Ty masz wybor-czy czekać na faceta, czy jednak dać sobie spokój-możesz wybrać smile

24

Odp: samotność to taka straszna trwoga.

Jakbym mogła wybrać, to czekałabym. tego jestem pewna.
ale on, dotąd aż nie będzie miał jasnej sytuacji, nie chce robić nadziei, nie chce żeby na niego czekać.

dzięki Silencee89 !

.
nie znam już słów.

Posty [ 25 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność to taka straszna trwoga.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024