Kiedyś pytałam Was o sukcesy, które udało się osiągnąć, zrealizowane marzenia, a dziś...dziś po raz kolejny odrzućmy fałszywą skromność i podzielmy się swoimi talentami . Napiszmy co naprawdę dobrze nam wychodzi, co naszym zdaniem otrzymaliśmy w darze od losu, a do czego doszliśmy ciężką pracą, aby ostatecznie poczuć, że robimy to naprawdę dobrze, co znaczy tyle, że jednak drzemał sobie gdzieś tam bardzo głęboko i nieodkryty przez długi czas, ale jednak talent.
hm. gratuluję pomysłowości, temat naprawdę ciekawy
cóż, ja od bozi otrzymałam talent muzyczny. ale i bez pracy się nie obyło. szkoła muzyczna, lekcje.. oprócz tego talent pisarski. jednak tego już nie rozwijałam tak zacięcie.
Sama zaś wypracowałam w sobie świetną kondycję i dobre wyniki w biegach długodystansowych. a zaczynałam od zera, bo kiedyś, kiedyś, bieganie było moim przekleństwem. ale upór przyniósł efekty
Wychodzi na to że nie mam żadnego ,choć myślę i myślę-no może dobrze jeżdżę samochodem ale to raczej umiejętność.
Łatwo się uczę ale też zakopałam ten talent.
Dałaś mi Olino do myślenia
4 2010-11-13 15:19:19 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2010-11-13 15:20:36)
Ja w sumie uważam że nie mam żadnego talentu.
Chyba że pod talent można podciągnąć, talent oratorski... Który wtedy bym posiadała w moim przekonaniu i grona które mnie otacza.
Mówię dużo, raczej z sensem, mam duży dobór słów, raczej rozbudowaną gestykulację, wypowiedzi zazwyczaj są nacechowane jakimiś emocjami, więc wydaje mi się że jeśli wyrażam jakąś opinię, lub coś opowiadam to jest to dość ciekawe.
Kiedyś mówiono mi że nadawała bym się na polityka lub adwokata... marzenie bycia adwokatem już się nie spełni, ale może o jakąś karierę polityczną zahaczę
Wszystko się okażę, ale jeśli to talent, to chciała bym go słusznie wykorzystać i w dobrym celu
Amis, na pewno jakiś masz, wystarczy tylko dobrze pomyśleć, przyjrzeć się sobie i swojemu otoczeniu, każdy człowiek jest w czymś dobry, nie uwierzę więc, że Ty nie, no nie uwierzę po prostu .
A ja? Największy swój talent mam chyba w rękach, bo projektuję, a potem szyję ciuchy i wiem, że robię to naprawdę dobrze. Robię też wyśmienite torty, pięknie je dekorując, potrafię obcinać włosy, robić kompozycje z kwiatów, trochę rysuję, poza tym umiem też recytować wiersze, nieźle czytać książki na głos, kiedyś nawet grałam w amatorskim teatrze. Moim talentem jest też...talent słuchania, choć to akurat może się niektórym wydać śmieszne, ale naprawdę nieczęsto zdarzają się ludzie, którzy potrafią tak wnikliwie słuchać innych.
A w formie anegdoty dodam, że kiedyś tam, mój czteroletni wówczas synek, podczas zajęć w przedszkolu zapytany o to co mama robi najlepiej na świecie, stwierdził, że dużo rzeczy, ale najlepiej to chyba...myje gary .
Myślę,że nie mam żadnego talentu powalającego na kolana, ale pare drobnych talencików:]
Potrafię się w miarę efektywnie uczyć
Potrafię prowadzić rozmowy z dużym poczuciem humoru, lekko i dość inteligentnie ;p
Umiem grać na pianinie (choć nie pałam do tego miłością), grywałam na skrzypcach (czego nie znosiłam), na akordeonie,flecie... Nazwijmy to talentem do przeswajania sobie instrumentów,ale bez większych sukcesów
Potrafie się dobrze dogadać z facetami i całkiem nieźle ich rozumiem (wychowanie wśród chłopaków i mężczyzn robi swoje:])
reasumując - nic konkretnego, ale zawsze coś
olino uwielbiam Twoją empatię-rzeczywiście dar słuchania to niezwykle trudna sztuka i u mnie dopiero początek-nawet nie wiedzialam,że daje tyle przyjemności i wiedzy.
Naprawdę moim problemem jest pernamentna niewiara we własne siły-
przykład-znam rosyjski-mam 5 na poziomie średniozaawansowanym +logistyczny=szukano kogoś do firmy i wymagano języka na poziomie komunikacyjnym z pisaniem uważam ,że potrafię ale bałam się ,że czegoś nie będę umiała i speniałam
2 przykład-chcialam zalożyć firmę sprzątającą-podobno to był świetny pomysł i co? przed złożeniem oferty zrezygnowałam....
3 przykład-brat chce ze mną rozpocząc działalność-I pomoc-ja medyczne,on ratownik medyczny i co boję się grupy,jak stanę przed nią ,przecież nie będe potrafiła zainteresować itd
więc jestem tchórzem wiem o tym,nie potrafię zaryzykować a przecież wiele wiem i nic z tego nie wynika.
płakać się chce i cóż poradzisz?
Amis, nie możesz tak marnować kolejnych szans przez własne lęki! Kobieto, przecież nie masz nic do stracenia, a zyskać możesz dużo. W Twoim przypadku mam wrażenie, że najwiekszym sukcesem będzie przełamanie swoich oporow, wyjście do ludzi, rozszerzenie horyzontów...
Z moich talentów? Na pewno umiejętność wymyślania pozytywów Więc i lista talentów będzie długa
- szybko się uczę
- jestem bardzo elastyczna - wciągam się w różnorodne rzeczy - zadania, zainteresowania itp
- mam (miałam?) rewelacyjna pamięć
- jestem bardzo komunikatywna
- umiem gotować całkiem smaczne rzeczy
- nie boję się żadnych wyzwań, lubię zmiany i nowości
- jestem mocna w słowie pisanym
- IQ znacznie wyższe od przeciętnej małpy
- poczucie humoru
- talent przywódczy, niestety bez nadzorczego. Polega to na tym, że umiem zorganizować zespół, wszczepić ludziom zapał, ale zupełnie nie umiem pilnować, czy owi ludzie zadania wykonują
- dusza artstyczna w stopniu zadowalającym
Amis, dziękuję za miłe słowo, rzeczywiście od zawsze byłam dobrym słuchaczem, a z czasem jeszcze bardziej tę umiejętność wykształciłam. Zawsze bardziej lubiłam słuchać innych niż mówić o sobie, dopiero teraz uczę się tego drugiego, bo jak dla mnie to również jest pewnego rodzaju sztuka- mówić tak, żeby rozwiązać problem, ale innym się z nim nie narzucać. Za to ludzie są dla mnie niewyczerpanym źródłem fascynacji, odkąd pamiętam lubiłam ich obserwować i słuchać właśnie.
No i widzisz, masz talenty, tylko z racji niewiary w siebie zwyczajnie nie potrafisz ich dostrzec. A przecież pisałam na początku, że mamy odrzucić skromność, więc poszperaj, zastanów się, przyjrzyj sobie i...opisuj .
Myślę i myślę
- szybko się uczę
- robię super bigos
-i dalej nie wiem ale bedę pracować nad sobą
- robię super bigos
rozwaliłaś mnie tym, Amis!
pozytywne bardzo kocham was, jezu, ile dzięki takich wypowiedziom się pośmiałam i humor poprawiłam ;D
gratuluję tego bigosu, chciałabym go spróbowac
12 2010-11-14 16:28:20 Ostatnio edytowany przez Kami90 (2010-11-14 16:31:15)
Tak się zastanawiałam i chyba mam jeszcze trochę talentów :
- podobno jestem dobrą aktorką, bo sugestywnie odgrywam każdą role i udaje dobry nastrój gdy jest mi totalnie kiepsko.
- szybko kojarzę fakty dostrzegam pewne powiązania itp. co jest bardzo przydatne w pracy ze społeczeństwem, tak samo też jestem dość komunikatywna
- szybko zapamiętuje teksty,wiersze, piosenki
- mam talent do rządzenia ludźmi
Tyle tej mojej nieskromności, chociaż nie wiem nawet czy to talenty
Kami, no jasne, że tak, przecież jest nawet choćby coś takiego jak talent przywódczy .
Tak mnie to męczy ,że nie daruje aż coś w sobie zmienię-
kiedyś-rysowałam i to ciekawe sprawy,pisalam wiersze, miałam piękne kwiaty w domu zawsze-teraz ledwo kaktusy
kiedyś-tańczyłam,chodziłam na wszelkie możliwe kursy-trochę pokończyłam
kiedyś-biegałam
Wszystko kiedyś a teraz czekam jak na przystanku pks!
Jestem leniwa i tyle a talenty zakopałam i tyle-najlepsze jest ,ze twierdzę,ze się nudzę bo nie mam kasy-Jak bym miała to wtedy!!! itd
Jeszcze raz olinodzięki bo bym przespała resztę -za jakiś czas z czystym sumieniem coś tu napiszę i będzie to teraz-bo ten bigos to żal.
To żaden talent plastyczny, ale raczej talent łączenia tego, co znajdę w necie i własnych pomysłów. Tworzę kartki okolicznościowe dla przyjaciół i rodziny, np. takie:
Zaczęłam też znów bawić się decoupagem:
Nie wiem, czy to talent, ale fascynuje mnie język polski, korekta i te sprawy, jestem dość dobra w tym.
Kapitałka, przepiękne są te Twoje dzieła, no cudne po prostu... Zazdroszczę talentu, ale to w ten sympatyczny sposób .
Amis, w takim razie cieszę się, że mogłam zmotywować, a za kilka dni, kiedy już zdecydujesz, pochwal się od czego zaczynasz. Tak, tak, talenty nie rozwijane stają się niewiele, żeby nie powiedzieć, że nic, niewarte. Powinno się je więc pieczołowicie pielęgnować, bo to nasz wyjątkowy kapitał, którego nikt nam przecież nie może odebrać.
17 2010-11-16 21:22:29 Ostatnio edytowany przez mała bromelia (2010-11-16 21:25:42)
Podobno mam talent do słuchania i zjednywania sobie ludzi Oprócz tego cierpliwość i rękę do żmudnej pracy wymagającej talentów manualnych. Pamiętam jak spadło mi pudełko z całą moją kolekcją porcelanowych figurek. Siedząc i sklejając je cierpliwie z drobnych elementów odkryłam właśnie te umiejętności Mały, bo mały i w trakcie rozwijania, ale odkryłam też w sobie talent do gotowania Lubię sobie popichcić i poeksperymentować w kuchni.
Ja chyba nie mam zadnego talentu..
Jak juz, o ile mozna to czyms takim nazwac, to:
- potrafie calkiem niezle zoorganizowac sobie czas..
-lubie gotowac, i to wychodzi mi calkiem dobrze
-mysle, ze dosc szybko sie ucze.. mieszkam za granica od 2 lat.. przyjechalam bez znajomosci jezyka, zero podstaw, i teraz juz potrafie sie dogadac .. nie chodzilam do zadnych z szkol, poniewaz zajmuje sie dzieckiem.. w sumie nauczylam sie jezyka dzieki TV
I to by bylo na tyle.. jakas smieszna jestem.
Nie będę inna bo ja w sobie też nie mogę znaleźć żadnego talentu...
Az tak głupio nic nie umieć
Uwielbiam fotografować. Prowadzę firmę i robię zdjęcia na ślubach. niektórzy twierdzą, że mam talent ale ja uważam, że to po prostu dobry sprzęt może to skromność, może mało wiary w siebie
Hmm... pasowałoby trochę nad tym pomyśleć, bo na pewno znajdzie się trochę więcej niż tu wypiszę
- całkiem dobrze wychodzą mi eksperymenty kulinarne
- w parafii byłam lektorką, więc dobrze czytam na głos i nie boję się tego robić przy większej liczbie osób
- lubię tańczyć i myślę, że mi to całkiem dobrze wychodzi
- myślę, że kiedyś byłam dobrą przyjaciółką i obserwatorem: potrafiłam dobrze słuchać i dawać różne rady, a teraz trochę gorzej z tym
- mam całkiem dobre wyniki na studiach, więc chyba w miarę dobrze się uczę zależy jednak kiedy- np. jutro mam kolokwium, a jeszcze nic nie zaczęłam.
A ja mam taki talent, że umiałam 'wyciągnąć się za włosy' z bagna, jak Hrabia Monte Christo Nie żartuję, oczywiście bagno było metaforyczne, ale trudność ta sama. Moje wykształcenie i talenty na niewiele mi się w życiu zdały, póki nie słuchałam siebie. Podejmowane przeze mnie decyzje życiowe, szczególnie te dotyczące priorytetów, okazywały się niewłaściwe, a ja nie wiedziałam dlaczego - przecież wypełniam skrupulatnie standardy, jakie mi narzuca kultura i mass media - wyuczyłam się, byłam prymuską, pracowałam ambitnie po 12 godzin dziennie, godziłam jakoś rzeczy nie do pogodzenia, ciągle wymagałam od siebie bycia "up to standard" i ... popadałam w chorobę i słabości, w końcu w depresję. Doszłam do ściany, która mogła się okazać ścianą śmierci. I dałam radę własną determinacją się z tego ocknąć. Trwało to kilka lat, przeszłam kilka etapów, bywały naprawdę trudne chwile, ale wyszłam z tego zwycięsko Teraz jestem fizycznie zdrowa, chociaż było już ze mną bardzo źle, silna psychicznie, gotowa na nowe wyzwania (zakładam firmę), ale przede wszystkim zaczęłam naprawdę słuchać siebie (ciała i duszy) i traktować siebie z czułością. Tylko taka relacja ze samą sobą daje szansę na harmonijne, radosne i szczęśliwe życie
Ważną częścią tego procesu zdrowienia była lektura książek - między innymi A.Ciesielskiej "Filozofia zdrowia", A.DeMello "Przebudzenie", a szczególnie Ch.Northrup "Ciało kobiety, mądrość kobiety" - to ona pokazała mi, jak bardzo źle traktuję samą siebie i jak mocno idę pod prąd własnych potrzeb, nie mówiąc o tysiącu mniej i bardziej drobnych problemów zdrowotnych, które dzięki niej rozwiązałam - wyleczyła mnie skuteczniej, niż sztab specjalistów, którzy się mną przez długi czas zajmowali.
A więc teraz już przede mną otwarte wszystkie drzwi i moje talenty mogę zacząć swobodnie rozwijać Pozdrawiam
22 2010-11-18 01:10:37 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-11-18 06:38:52)
nie mam zadnego talentu... na tyle mocnego by przyniosl mi slawe
mam mnostwo zamilowan... i co gorsza wciaz odkrywam nowe
moje zamilowania rozwijam dla siebie bo czerpie z tego przyjemnosc
dobrze szyje na maszynie
maluje (olej)
pisze wiersze (pod pseudonimem)
i nie tylko
dobrze gotuje
rewelacyjnie sprzatam ( kazde wnetrze przerobie jakby pozowalo do zdjec w magazynie )
sprawnie zarzadzam kwiatami by kwitły non stop i na przemian we wszystkie sezony pasujac do siebie kolorami
zaglebilam tajniki aromaterapii
umiem robic masaz (rehabilitacyjny i relaksujacy)
mam talent do biegania na biezni mimo, ze mi sie nie chce i krzywo biegam i jestem zziajana i czerwona (ale tylko na poczatku bo potem jestem blada jak sciana)
umiem sluchac starsze osoby nawet jak znam historie ktora opowiadaja na pamiec
rewelacyjnie ostrze olowki
umiem dobrze prasowac
umiem sprawic by moje biale rzeczy po praniu byly nadal biale
umiem sie umyc, ubrac, zrobic makijaz, sniadanie na juz i do szkoly dla corki, wypic kawe i zrobic sobie druga do samochodu...w... uwaga... 10min
mam talent do tankowania bo nigdy nie pomylilam paliwa
mam talent do doradzania facetom jakie buty kupic
mam talent do wiazania krawatow (calkowity spontan)
umiem zrobic balagan w 10 min... i uwazam ze jestem w tym tak dobra, ze moglabym zdobyc slawe przynajmniej na gruncie krajowym
i to nie koniec bo teraz .. jak by tak rzec... na starosc.... zajme sie sportem ... a po 80tce zamierzam uczy sie grac na gitarze (nauczyciel mojego dziecka powiedzial, ze ten instrument nie ma ograniczen wiekowych- sprawdze)
ojejku trudne pytanie, raczej nie mam talentów, ale za to doceniam innych
Wczoraj zapytałam męża czy mam jakiś talent, powiedział, że mam talent do wkurzania go no i gotowania
czy ja mam talent??? nie p[owiem,ze nie,bo...znam swoja wartosć. Oczywiście wypadłam tu byc może zarozumiale. Jesli nazwać talentem szydełkowe koronki (różnistego kalibru) to MAM TALENT - własnie jestem na etapie choinkowych dzwonków - szydełkowe z białego kordonka...chętnie bym tu co nieco pokazała, ale nie wiem czy mozna i czy umiałabym to zrobić
26 2010-11-18 16:39:02 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-11-18 16:53:07)
Talentów nie posiadam, no może wyostrzona intuicja, ale taką posiada kazda kobieta. Gdy dzieje sie cos niedobrego, czuje to niezbyt precyzyjnie , ale czuje. Czasami uda mnie się cos wyczytac z obrazu postaci,fotki.
I jeszcze coś, bardzo wyrażnie czułam, wprost , jak by mnie to ktos na bieząco informował, gdy on zadawal sie z nią tą ladacznica. Czułam to, jak bym tam była.Mogła bym okreslic godziny ich ......Niestety , tak juz mam.Wiele razy intuicja mnie nie zawiodła.
Czy ja mam jakiś talent? Hmmm... Do szybkiego wyprowadzania ludzi z równowagi.
Nie wiem, czy można to nazwać talentem, chyba bardziej darem. Potrafię szybko nawiązać kontakt ze zwierzętami (konie, psy szczególnie). Szybko się przy mnie uczą i rozumiem ich zachowania.
28 2010-11-18 21:42:01 Ostatnio edytowany przez gazia (2010-11-18 21:43:06)
Właściwie ja też mam duzy talent do wyprowadzania ludzi z równwagi, swoja nadmierną gadatliwościa i jak se uczepie tematu, to trzymam sie tego, jak pijany płotu.
Ale jednak mam, mam jednak talent! Gdy ktos cos reperuje, np. syn, mąz ( jeszcze mąz) lub ktos z zewnątrz, np. fachowiec, to potrafie sie skoncentrowac i sila woli spowodowac by sie udało to cos zreperowac, ale tylko wtedy gdy temu komus to cos nie wychodzi. nie wiem skąd , ale wtedy przychodzi taka siła, pomysły,natchnienia, jak by z zewnątrz. Wiem, gadam jak potłuczona, ale tak na prawde jest! Doswiadczyłam tego parokrotnie.
Talent hmmm, to dla mnie duże słowo. Bardziej podoba mi się "zdolności"
Ja myślę, że całkiem nieźle wychodzą mi prace manualne - robienie biżuterii i wszelkiego rodzaju dekoracji, kręcenie dredów czy nakładanie farby do włosów.
Wszyscy też chwalą ostatnio moją kuchnię (chociaż gotuję rzadko) i mimo, że gotuję po wegetariańsku to nawet mięsożercom smakuje, więc chyba nie jest źle
Mam całkiem dobrą pamięć, co pomaga mi w nauce języków. Całkiem nieźle idzie mi łacina, ale to chyba nie wynik talentu, a tego, że po prostu ją lubię, więc poświęcam jej sporo czasu.
Jak ja się lubię chwalić! I widzieć, że są ludzie którzy mają podobne uzdolnienia. Więcej takich wątków proszę