wiadomość o wizycie męża w agencji - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » wiadomość o wizycie męża w agencji

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 92 ]

Temat: wiadomość o wizycie męża w agencji

całkiem niedawno sidząc z męża kolegą (on troszkę pijany)dowiedziałm się że był całkiem niedawno właśnie z moim mężem w agencji towarzystkiej na drinku twierdził że z usług nie korzystali mąz również sie wypiera choć nie wiem czemu boli mnie i nie moge sie z tym pogodzic co zrobić uwierzyć że akurat tego wieczoru mieli ochotę wypić drinka z takimi ,,kobietami"

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
dolores7/20 napisał/a:

całkiem niedawno sidząc z męża kolegą (on troszkę pijany)dowiedziałm się że był całkiem niedawno właśnie z moim mężem w agencji towarzystkiej na drinku twierdził że z usług nie korzystali mąz również sie wypiera choć nie wiem czemu boli mnie i nie moge sie z tym pogodzic co zrobić uwierzyć że akurat tego wieczoru mieli ochotę wypić drinka z takimi ,,kobietami"

Kochana, zapewniam, że na co, ale na drinka panowie do agencji nie chodzą. Choćby ze względu na ich cenę.

3 Ostatnio edytowany przez a_normalna (2010-11-02 13:23:08)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Popieram, do takich miejsc raczej nie chodzi się na "drinka". Chyba, ze teraz tak to się nazywa...

4

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

na drinka...szkoda że nie twierdził że poszli je nawracać:) to by była równie głupia ściema

5

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

nie chciałabym się dowiedzieć ze moj mąż był lub chodzi w "takie" miejsca hmm .. na pewno to bardzo boli sad

6

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

A ja byłem kiedyś byłem w salonie ferrari i nie kupiłem.

Chcieli chłopaki pójść i zobaczyć jak to wygląda. Trzymając się wersji że nie korzystali z wszystkich usług.
Poza tym jaki cel byłby w mówieniu że byli gdyby nabroili to by słowa nie wyciągną z nich używając nawet serum prawdy.

Myślice że jak to wygląda w takiej agencji. Przyszło dwóch panów zamówili drinka usiedli, wyszły panienki (nie zawsze ładne ale to kwestia gustu). Zaczęły parować półnagie dosiadać się i kusić. Gdy Ofiary się zbyt długo zastanawiają dzewczyny odchodzą nie tracą czasu gdy widzą że nie zarobią na takim gościu. Otwierają se drzwi i wchodzi kolejny facet wiec wszystkie zasuwają do niego w nadziei że to ja wybierze i da jej zarobić.
Mnie takie zachowanie mierzi wiec po drinku by mnie tam nie było. Ale zawsze mogę powiedzieć kolegom ze byłem, widziałem, drinki piłem.
Też jest coś takiego jak kluby gougou (nie wiem czy dobrze napisałem), tam dziewczyny się tylko rozbierają nie dotkniesz ich drinki są kosmicznie drogie.
Generalnie jeśli komuś nie przeszkadza ze jest miło dopóki ma kasę a jak się godzina skończy trzeba zapłacić za kolejną.
Jest taka książka czarodziejki.com  Ewy Egejskiej. To wspomnienia trzech dziewczyn pracujących w agencjach towarzyskich w warszawie. Ja wymiękłem czytając nie skończyłem. Ale tyle czego się naczytałem jak to wygląda od kuchni. Zarżyjcie do tej książki i dajce przeczytać swojemu facetowi. Nie wiem czy po lekturze zechce tam iść.

7

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

kobiałki, ręce opadają, nie wiecie o czym piszecie i jak zwykle po rozdzieleniu włosa na czworo wybieracie najstraszniejsze warianty. A jednak guzik wiecie na ten temat. Jeśli była mozliwość wypicia tam drinka, to zapewne nie była to agencja, a pewnie klub z barem. Do takiego klubu można wejść, wypić piwo, popatrzeć na ocierające się dziewczyny przy rurce i tyle. Naprawdę nie wiecie o czym piszecie.
Morfeusz, może my się wybierzemy co? Potem zdamy relacje i będziemy zywymi dowodami że tak właśnie jest - zywymi dowodami, ja zaświadczę, że nie przeleciałeś żadnej panienki, a Ty zaświadczysz o mnie. Kobiałki, jak facet chce przelecieć dziewczynę w agnncji, to nie idzie do klubu, a jeśli nawet już , to sam ---- SAM - by nie mieć świadków, ogarnijcie się trochę.

8

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Chłopaki! Weźcie mnie ze sobą smile Ja nigdy nie widziałam takiej agencji od środka. W celach czysto naukowo - poznawczych zobaczyłabym chętnie na ile przypomina to moulin rouge a na ile dyskotekę w Pcimiu Dolnym (bez obrazy dla czcigodnych mieszkańców tej miejscowości  - to jedynie przykład obrazujący pewien stereotyp pewnego typu dyskotek).

9

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Ok, to o 16- tej pod latarnią , na rogu ulicy.
Ale obiecaj, że ograniczysz się jedynie do przeprowadzenia badań czysto naukowych - bo co do tych no, celów poznawczych to nie wiem, co masz na myśli.

10

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

pannanikt nie wyrzucą cie z stamtąd tylko zaraz mogą ci prace proponować
Dunkis widać nie byłeś w agencji masz tam i pokoje z panienkami i bar i rurkę z ocierającymi się dziewczynami możesz wejść wypić drinka i wyjść. Co innego jak Agencja jest mała i w mieszkaniu tam baru nie uświadczysz. Bliższych kontaktów nie polecam chyba że kamikaze jesteś

Ale do rzeczy pannanikt podsunięta mi pomysł.
Dolores7/20 byłaś kiedyś w takiej agencji może wybierz się tam z mężem zamówcie sobie drinki i striptiz. Urozmaici to wasze życie. Wiem pomysł jest szalony i trochę niemoralny. Ale później z mężem możesz zrobić coś takiego w zaciszu domowym idąc na całość.
Koleżanka mówi że ona dla męża jest super gospodynią w kuchni, dama w salonie i dziwką w sypialni i jakoś im się układa.
Wiec zamiast zastanawiać się dlaczego tam poszedł po prostu z nim porozmawiaj. Zaproponuj coś nowego. Bieliznę przebieranie gadżety, może razem zobaczcie film xxx. Nic na tym nie stracisz a możesz uzyskać całkiem ciekawe doświadczenia nie ruszając się z domu.

11

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
Dunkis napisał/a:

kobiałki, ręce opadają, nie wiecie o czym piszecie i jak zwykle po rozdzieleniu włosa na czworo wybieracie najstraszniejsze warianty. A jednak guzik wiecie na ten temat. Jeśli była mozliwość wypicia tam drinka, to zapewne nie była to agencja, a pewnie klub z barem. Do takiego klubu można wejść, wypić piwo, popatrzeć na ocierające się dziewczyny przy rurce i tyle. Naprawdę nie wiecie o czym piszecie.
Morfeusz, może my się wybierzemy co? Potem zdamy relacje i będziemy zywymi dowodami że tak właśnie jest - zywymi dowodami, ja zaświadczę, że nie przeleciałeś żadnej panienki, a Ty zaświadczysz o mnie. Kobiałki, jak facet chce przelecieć dziewczynę w agnncji, to nie idzie do klubu, a jeśli nawet już , to sam ---- SAM - by nie mieć świadków, ogarnijcie się trochę.

Dunkis, pracuję w bardzo bliskiej okolicy agencji towarzyskiej. Zapewniam Cię, że jest bar. I nie jest to klub, tylko burdel z prawdziwego zdarzenia.
Morfeusz: a dlaczego miałaby iść z mężem do takiego klubu? A może to on zaprosiłby ją do klubu z męskim striptizem? A potem niech on w domu spełnia zachcianki żony? Dlaczego to kobiety mają spełniać zachcianki mężczyzn?

12 Ostatnio edytowany przez Alexytymia (2010-11-03 20:54:06)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Zgadzam się z niekochaną, niby po co ona ma tam iść? raczej ją to zdołuje, upokorzy...ma tam siedzieć i pić drinka ?a jej mąż będzie k..wy oglądał... a jak mu się znudzi to ma mu jeszcze dobrze zrobić...żona to nie ku..wa do towarzystwa żeby latać po burdelach Facet  latając z kumplami do burdelu okazuje jej tylko brak szacunku i niszczy zaufanie...żadna żona, dziewczyna by nie przeszła obok takiej wiadomości obojętnie, to tak samo jak by sobie kilka kobietek na domówkę męskie dz*wki zamówiło...bo sobie chciały popatrzeć...ciekawe czy takiemu facetowi byś też doradził" zamów żonie męską prostytutkę, napijcie się drinka, niech sobie popatrzy, poklepie, a później zrób jej dobrze..." ...

13

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

A ja mam propozycję - niech najpierw idą do baru ze stripteasem damskim a potem męskim i porównają odczucia. Albo w odwrotnej kolejności. I ja na jej miejscu sama bym to zaproponowała. Zresztą zdarzyło mi się to kiedyś w życiu zaproponować... ale bez realizacji...

14

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Dziewczyny, nie ma znaczenia w jakiej kolejności jakie kluby i czy to musi być klub. Chodzi o to ze jest sygnał ze powiało chłodem w ich związku.
Traktujecie sex bardzo poważnie. A to najwspanialsze co mamy nie ma lepszego fizycznego odczucia, dlaczego się tym nie bawić? Dlaczego nie poznawać tajników Kamasutry? Jest tyle sposobów na ożywienie seksu małżeńskiego.
   
Nie ma co płakać że tam był na drinku, tylko ze może tam pójść jeszcze raz w innym celu. Czas się ocknąć i coś zmienić czymś go zaskoczyć i zaskakiwać nieustannie. On też nie będzie tylko brał sam też się zacznie starać. I wyjdzie to na dobre.

15

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Alexytymia, powiem Ci tak, gdyby miał w domu to by nie łaził do burdelu i nie bulwersuj się tym, tylko przeczytaj do końca. Tak na marginesie, wciąż zakładam, że mąż autorki nie był w burdelu tylo w klubie. Zgodzę się z Tobą , że w zasadzie kobieta, która kocha nie przejdzie koło tego bez zająknięcia, jednakże:
Ostanio miałem okazję porozmawiać z koleżanką, na temat damsko męskie, gdzie między innymi poruszyliśmy taki to temat. Jak faceci patrzą na drugich, którzy nie dają się wciągnąć w rozmowy o seksie, o innych dziewczynach, jak sa postrzegani Ci któzy odmówią wspólnego wypadu do takiego klubu, których po prostu trudno wciągnąć w różowe tematy, jakiekolwiek. Okazało się, że jego spostrzeżenia - czyli osoby z innego Towarzystwa, są podobne do moich, jak i do moich znajomych z którymi się tym podzieliłem. Ci faceci, którzy są właśnie tacy bierni, przez inncyh są postrzegani z niejakim szacunkiem, a nawet zazdrością. Tłumaczę dlaczego. Bo inni faceci wychodzą z założenia, on ma w domu wszystko co mu do szczęścia w ŁÓŻKU potrzeba, że jego kobieta po prostu jest bardzo dobra w te klocki, że nie potrzebuje szukać tego gdzie indziej, ba, nawet nie potrzebuje o tym rozmawiać. Zatem Panie zanim popatrzycie na swoich facetów okiem zazdrośnicy, gdy będzie robił coś nie po waszej myśli, to najpierw spójrzcie na siebie. Wam zawsze wygodniej zwalić winę nc chłopa, ale co Wy tak naprawdę robicie by to zmienić - nic - przynajmniej w tych rzeczach, za to biadolicie, co i tak guzik daje. Ktoś tu wspomniał coś, co i ja często przeytaczam, kobieta która chce mieć swojego faceta na wyłączność będzie damą na salonach, gospodynią w kuchnia, a dziwką w łóżku.
A Was gdzie jest najwięcej? BO skoro chodza do takich knajp. to najwyraźniej gdzieś kulejecie, ja wiem gdzie, ale czy Wy będziecie się potrafiły przyznać przed samymi sobie... w to akutrat wątpię, bo zamias przyjrzeć sie sobie zaraz któraś wyleje mi kubeł pomyji na głowę. Coż ale to nie zmieni nic w waszym życiu. adios.

16

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Masz racje wiele kobiet nie dba o sferę seksualną w związku, tak jak i wielu panów zbytnio się nie stara myśląc w kategorii "mi się należy". Kobieta, która ma to co chce też nie szuka na boku...Problem leży w tym, że ludzie nie rozmawiają ze sobą jak coś jest nie tak...czekają często  aż problemy same znikną...aż się partner/ka domyśli...Znam kilka takich par gdzie doszło do zdrad bo żona uciekła "w pieluchy i pracę"  i jego olała...tylko że on nawet raz z nią o tym nie pogadał po prostu uznał że ona się nie stara i on znajdzie  to czego chce gdzieś indziej lub że oboje ignorowali problem, aż w pracy żona poznała faceta, który z nią gadał...gadał i "pocieszył". Trzeba umieć dawać ale i brać...a jak coś szwankuje ( nie tylko chodzi mi o seks) to trzeba usiąść i pogadać, zawalczyć, a nie iść na łatwiznę czy czekać aż problemy same znikną...jesteśmy odpowiedzialni za tych z którymi żyjemy...nie chce atakować facetów - bo kobiety tak samo mają postawę roszczeniową...chodzi mi o to , że zamiast iść na łatwizną trzeba zawsze spróbować naprawić to co się psuje, trzeba umieć powiedzieć swojej połówce że czegoś mi brakuje, że za czymś tęsknie lub że coś jest nie tak...bo tak ławo można popełnić błąd i zniszczyć to co mamy, a później przez ogrom czasu naprawiać trzeba związek...a można tego uniknąć jeśli się umie mówić o swoich potrzebach , oczekiwaniach, jeśli się rozwiązuje problemy  i jest się empatycznym wobec drugiego człowieka ...związek to "my" a nie tylko "ja i moje potrzeby" wielu ludzi odkrywa to zbyt późno...i to chyba jest problem...trzeba dawać ale i brać...a nie tylko dawać lub brać. W myśl zasady traktujmy innych tak, jak  sami chcemy być traktowani. Ja staram się rozmawiać z moim partnerem, on tez zawsze usiądzie i mi mówi jak coś jest nie tak..układa nam się świetnie, jak byśmy nie gadali i nie rozwiązywali problemów pewnie by tak nie nie było... Do autorki..usiądź i pogadaj z nim nie zostawiaj tego tak sobie...

17

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

zgadzam się z Toba w całej rozciągłości Alexytymia, pewnie jak i tez zgodiła by się ta osoba, z którą na ten temat rozmawiałem. Sam to wciąż podkreślam, że rozmowa ze zrozumieniem dwojga ludzi - (a nie tylko słuchanie - lub przekładając na Twoje mówienie) jest podstawą wszystkoego w związku, podstawa dobrych kontaktów, bycia ze soba i nawet łóżka - mimo że na pozór słowa mogą się wydawać zbędne, to akurat rozmowa o tym może byc kluczową dla pozostałych sfer życia.

18 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-11-04 20:46:42)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

faceci!!!!!!! mateuszu 73 nie rozumie po co chodzić do takich"klubów" skoro ma się np . żonę jak ona sie w takiej sytuacji ma czuc ze...napewno w zaden sposób jej to niedowatrosciowuje wrecz przeciwnie jezeli facet bedacy w zwiazku chodzi do takich miejsc pije drinki i ogląga gołe baby wyginające sie..to po co mu zona..kobita dowiadujaca sie o tym ze jej facet byl w takim miejscu uwierzcie ze czuje sie gorsza niedowartosciowana i mniej pewna siebie... ze jej cos brakuje skoro tam chodzi.. zacznie sie zastanawiac moze jestem za gruba moze nie atrakcyjna moze go juz nie pociągam i zaczynają sie problemy..


czy klub czy burdel po co ma tam chodzic i oglądac nagie czy pół nagie kobiety????faceci to dno myslą tylko fiutem zamiast glową taka jest prawda.
wolny facet niech robi sobie co chce ma do tego parwo poządać inne panienki ale facet w związku...???


Nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 10 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

19

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Niestety oni głownie myślą małą głową..duża w zasadzie nie jest im potrzebna.

20

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
rozdarta08 napisał/a:

faceci!!!!!!! mateuszu 73 nie rozumie po co chodzić do takich"klubów" skoro ma się np . żonę jak ona sie w takiej sytuacji ma czuc ze...napewno w zaden sposób jej to niedowatrosciowuje wrecz przeciwnie jezeli facet bedacy w zwiazku chodzi do takich miejsc pije drinki i ogląga gołe baby wyginające sie..to po co mu zona..kobita dowiadujaca sie o tym ze jej facet byl w takim miejscu uwierzcie ze czuje sie gorsza niedowartosciowana i mniej pewna siebie... ze jej cos brakuje skoro tam chodzi.. zacznie sie zastanawiac moze jestem za gruba moze nie atrakcyjna moze go juz nie pociągam i zaczynają sie problemy..

Jeśli żonaty facet chodzi w takie miejsca znaczy ze nie jest usatysfakcjonowany seksualnie w swoim zwiazku

rozdarta08 napisał/a:

czy klub czy burdel po co ma tam chodzic i oglądac nagie czy pół nagie kobiety????faceci to dno myslą tylko fiutem zamiast glową taka jest prawda.
wolny facet niech robi sobie co chce ma do tego parwo poządać inne panienki ale facet w związku...???

Może nie tylko ale bardzo często. Radzę wszelkim przyszłym mężatkom wbić sobie to do głowy zanim z namiętnych kobiet przed związkiem zrobią się kostkami lodu w czasie związku. Jeśli więcej kobiet by zdawało sobie z tego sprawę to 90% tematów na tym forum o zdradzie facetów można by wyrzucić do kosza-przyczyny wiadome, nie było by co analizować.

21

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

sama zauważyłaś że facet mysi fjutem.
Spraw wiec żeby ten fiut myślał tylko o tobie.

22

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

no nietety faceci maja to do siebie ze jedna im nie wystarcza mimo ze sie stara..i szybko sie nudzi . a pozatym faceci w związku tak samo jak zarzucacie kobietą ze sie zmieniaja tak samo i facet potrafi sie zmienic i byc zmęczony zyciem zimnym i oschłym.co wtedy ma zrobić taka kobieta? nie pedzi zaraz ogladać sie za gołymi facetami i latającymi penisami z jęzorem na wierzchu:/

23 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-11-04 20:48:23)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

kiedyś oglądałem statystyki odwiedzin stron erotycznych
około 60% odwiedzających to kobiety.

rozdarta08 Kobieta się zmienia a facet się znudził
wiec zmieniaj się tak żeby nadal był zainteresowany
co ci szkodzi i tak się zmieniasz a radość będzie miał także on


Nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 10 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

24

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

a poszedł do tej agencji tylko wypić drinka i głowę mieć spuszczoną w podłogę czy gapić się na gołe...?

agencja to agencja, i dlaczego sam Ci tego nie powiedział tylko dowiedziałaś się od podpitego kolegi?

25

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Zbiorowo do Panów: tak sobie czytam, co napisaliście i mam jedno pytanie - dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek? A potem macie pretensje, że kobiety są zazdrosne, ograniczają Waszą wolność itp. A sami siebie właśnie tak oceniliście.
Seks jest ważny, ale nie najważniejszy; da się bez niego żyć. A najlepiej smakuje, jeśli "opiera się" na udanym związku. Mówię oczywiście cały czas o sytuacji osób, które funkcjonują w związku.
Bardzo ciekawi mnie, dlaczego przyjmujecie, że za nudę w sypialni odpowiada kobieta? No panowie... większość kobiet ma zgoła odmienne zdanie na ten temat. Jeśli mąż/partner przez cały dzień nie jest w stanie wykrzesać z siebie odrobiny zainteresowania dla partnerki, nie pomaga jej w obowiązkach domowych (co niestety w naszym kraju nadal jest nagminne), to dlaczego oczekuje, że ta ledwo żywa ze zmęczenia kobieta nagle przeistoczy się w boginię seksu?? Nie będę już rozwijać tematu "gra wstępna" w wykonaniu większości mężczyzn.... Tak, wiem, że nie wszyscy jesteście tacy, jak opisałam powyżej. I wcale nie chciałam Was obrazić. Jeśli jesteście w mniejszej części, to gratuluję.
Poza tym bądźmy szczerzy - po co większość mężczyzn chodzi do agencji? Otóż po to, żeby usłyszeć jak są wspaniali, rewelacyjni i najlepsi w świecie kochankowie. To nic, że to niekoniecznie prawda. Klient nasz PAN, zapłacił - wymaga. To dostaje to, po co przyszedł. I niech się cieszy, że jest panem świata. Za drzwiami już czeka następny, ten też usłyszy że jest najlepszy.
A jak będzie chciał ( w końcu zapłacił) to jeszcze będzie mógł upodlić panienkę - niech się jej dostanie za jego wszystkie upokorzenia i niedoskonałości. Przecież mu nie odpyskuje, nie będzie z nim polemizowała ani nie powie mu, że jest GŁUPI - nie za to zapłacił.
Nikt nikogo nie zmusza, żeby tkwił w związku, który go nie satysfakcjonuje. Co więcej - nikt nikogo nie zmusza, aby w ogóle wchodził w związek. Ale jeśli już się na związek zdecyduje, to daleko nie zajedzie na komentarzach: "nich on/ona się zmieni" - związek to dwie, razem funkcjonujące osoby. Naczynia połączone.

26

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
niekochana72 napisał/a:

Zbiorowo do Panów: tak sobie czytam, co napisaliście i mam jedno pytanie - dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek? A potem macie pretensje, że kobiety są zazdrosne, ograniczają Waszą wolność itp. A sami siebie właśnie tak oceniliście.

To nie my to natura

niekochana72 napisał/a:

Seks jest ważny, ale nie najważniejszy; da się bez niego żyć. A najlepiej smakuje, jeśli "opiera się" na udanym związku. Mówię oczywiście cały czas o sytuacji osób, które funkcjonują w związku.

Nie najważniejszy?hm.Te które tak twierdzą są już pewnie same albo zaraz będą. funkcjonowanie związku to w głównej mierze zasługa sexu.

niekochana72 napisał/a:

Bardzo ciekawi mnie, dlaczego przyjmujecie, że za nudę w sypialni odpowiada kobieta? No panowie...

Bo to nie facetów po kilku latach zwiazku boli głowa:)

niekochana72 napisał/a:

większość kobiet ma zgoła odmienne zdanie na ten temat. Jeśli mąż/partner przez cały dzień nie jest w stanie wykrzesać z siebie odrobiny zainteresowania dla partnerki, nie pomaga jej w obowiązkach domowych (co niestety w naszym kraju nadal jest nagminne), to dlaczego oczekuje, że ta ledwo żywa ze zmęczenia kobieta nagle przeistoczy się w boginię seksu??

Cóż, my też nie mamy lekko, tyramy nie tylko na siebie ale na was i nasze dzieci-jak się rodziłaś nikt Tobie nie obiecał że życie jest super.

niekochana72 napisał/a:

Nie będę już rozwijać tematu "gra wstępna" w wykonaniu większości mężczyzn....

Za to waszej po latach małzeństwa nie ma żadnej, założę sie że w większości związków małzeńskich, gdyby facet nie dotknął by pierwszy żony sexu by nie było w ogóle.

niekochana72 napisał/a:

Tak, wiem, że nie wszyscy jesteście tacy, jak opisałam powyżej. I wcale nie chciałam Was obrazić. Jeśli jesteście w mniejszej części, to gratuluję.

Niestety, jest odwrotnie niż byś chciała-lepiej dziewczyny szybko się z tym pogódźcie -szkoda tych rozstań i rozwodów.

niekochana72 napisał/a:

Poza tym bądźmy szczerzy - po co większość mężczyzn chodzi do agencji? Otóż po to, żeby usłyszeć jak są wspaniali, rewelacyjni i najlepsi w świecie kochankowie.

Cóż, w domu na ogól słyszy się narzekanie i biadolenie.

niekochana72 napisał/a:

Nikt nikogo nie zmusza, żeby tkwił w związku, który go nie satysfakcjonuje. Co więcej - nikt nikogo nie zmusza, aby w ogóle wchodził w związek. Ale jeśli już się na związek zdecyduje, to daleko nie zajedzie na komentarzach: "nich on/ona się zmieni" - związek to dwie, razem funkcjonujące osoby. Naczynia połączone.

Tak, nikt nie zmusza dlatego chodzi się na boki żeby jakoś funkcjonować. Wiem wiem za chwile usłysze że to nieuczciwe, najpierw rozwód a potem rób co chcesz-niestety najczęściej ludzi nie stac na rozwód pod różnymi względami, a żyć trzeba dalej. Niech się on/ona zmieni?wystarczy że się nikt nie zmieni po ślubie i będzie ok

27

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
rozdarta08 napisał/a:

no nietety faceci maja to do siebie ze jedna im nie wystarcza mimo ze sie stara..i szybko sie nudzi . a pozatym faceci w związku tak samo jak zarzucacie kobietą ze sie zmieniaja tak samo i facet potrafi sie zmienic i byc zmęczony zyciem zimnym i oschłym.co wtedy ma zrobić taka kobieta? nie pedzi zaraz ogladać sie za gołymi facetami i latającymi penisami z jęzorem na wierzchu:/

Problem w tym, że grom ludzi uważa, że w związku można przestać się starać, a powinno być w nim równie gorąco po latach, jak i na początku drogi. Ale trzeba o tym po prostu rozmawiać, starać się rozumieć jeden drugiego, niczego nie odrzucać dla zasady, słuchać, mówić, próbować, działać, nie czekać, że samo się zrobi, czy samo naprawi. Kobieta powinna być dla swojego mężczyzny atrakcyjna na każdej płaszczyźnie związku, mężczyzna zaś powinien ją o tym zapewniać (to ważne dla jej samooceny, która bywa krucha), dawać jasno do zrozumienia, że jest tą ,,naj" i pokazywać to samo. A on? On powinien czuć się przy niej równie wyjątkowy i porządany (tak, tak, drogie panie, czy aby przypadkiem zbyt często o tym nie zapominamy?). Jeśli ludzie wiedzą co mają i jak jest im z tym dobrze nie będą szukać niczego na boku. Bo to nie jest tak, że facet ma w genach zapisaną zdradę, ani kobieta, że nie zdradzi.

A tak na marginesie... byłam dwukrotnie z mężem w klubie, gdzie przy okazji dyskoteki dodatkową atrakcją (o czym wcześniej nie wiedzieliśmy) był striptiz. I żeby było śmieszniej na jednej z nich był to striptiz podwójny, najpierw damski, potem męski. I wcale nie czułam się zażenowana, że mój mąż to ogląda w mojej obecności, ani tym bardziej, że ja przy nim patrzę, to jest kwestia zaufania, poczucia własnej wartości, stabilności związku. Za to pamiętam dokładnie, że przeleciałam wzrokiem po kobietach, które wraz ze swoimi mężczyznami oglądały tę rozbierankę i hmmm... Jak by to określić? Na całkiem wielu twarzach widać było bardzo wyraźnie, wypisz wymaluj- zazdrość, czasem złość, dezaprobatę. Tam gdzie związek był mocny ludzie po prostu się tym bawili. I może tu właśnie tkwi gdzieś sedno sprawy? Rzecz jasna, że są to dwie różne sytuacje, bo mąż Autorki był sam, ona dowiedziała się o tym przypadkiem, nie miała wpływu na całą tę sytuację, ale...

28

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

facet35 trochę ostro potraktowałeś niekochaną.
Ale oddam ci sporo racji
sex jest ważnym ogniwem scalającym związek.
Jak by nie było najbardziej intymna rzecz jaką sobie nawzajem dajemy jeśli ktoś twierdzi ze bez tego da się funkcjonować
jest na drodze ku przepaści rozpaczy i rozczarowania.

Gdybym nie chciał seksu został bym księdzem (choć ostatnio wydaje mi się że niektórzy z nich maja więcej seksu od co niektórych mężów)

Przy kasie stoi tata z synem
-Tato tato co to jest?
-Prezerwatywy mój synku
- Tato ale one są pakowane po 3 dlaczego?
- zestaw młodzieżowy raz w piątek raz w sobotę raz w niedziele
- Tato a tam są po 6 pakowane
- Zestaw studencki dwa razy w piętek dwa razy w sobotę dwa razy w niedziele
- tato a tam sa po 12 dla kogo ?
- nooo to zestaw dla dojrzałych żonatych facetów
   raz w styczniu raz w lutym raz ...........


śmieszne niestety prawdziwe
ocknijcie się drogie panie sex rządzi tym światem on napędza tryby.
miłość jest super ale skonsumowana kończącą się namiętnym długim i częstym seksem

29 Ostatnio edytowany przez pannanikt (2010-11-05 11:48:36)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
morfeusz73 napisał/a:

ocknijcie się drogie panie sex rządzi tym światem on napędza tryby.
miłość jest super ale skonsumowana kończącą się namiętnym długim i częstym seksem

Ostatnio wątpię, że w dzisiejszych czasach seks rządzi światem. Znam ludzi, których bardziej pociągają władza i pieniądze. A może po prostu nigdy w życiu nie zaznali dobrego seksu?

Ja mam większe libido od mojego faceta i co z tego? W dodatku jak sam kiedyś stwierdził - jestem od niego bardziej wyuzdana. I co z tego, skoro nie może zapomnieć o swojej byłej. Czy była lepsza w łóżku? Wątpię. Intuicja mi mówi, że nie. Ale widocznie jej zalety pozałóżkowe przewyższają moje do tego stopnia, że nie może zerwać z nią kontaktu. Więc to chyba jednak nie seks rządzi światem?

Zgadzam się z Oliną - często ludzie zapominają, że seks jest przede wszystkim zabawą dwojga ludzi i wszelkie zachowania seksualne, jeśli są za obopólną zgodą i nie wyrządzają krzywdy żadnemu z partnerów, są ok. Klub ze stripteasem - czemu nie, jeśli obydwoje się na to godzimy, nie rani to naszych uczuć, wiemy, że to tylko zabawa i nie ma tu jakiś dodatkowych intencji, który mogłyby zagrozić związkowi. Moim zdaniem lepiej otwarcie coś takiego zaproponować niż np po cichu, w tajemnicy przed partnerem, oglądać strony pornograficzne. A jeśli nam się spodoba to, co zobaczymy, to przecież można w ten sposób urozmaicić zabawy łóżkowe. Tylko trzeba pamiętać: otwarcie, bez kłamstwa, tak, żeby druga osoba czuła się pewnie i nie miała wątpliwości co do intencji zachowań. Bo najgorsze co może być to niedomówienia.

30

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
morfeusz73 napisał/a:

facet35 trochę ostro potraktowałeś niekochaną.

nie sądze. Takie są po prostu fakty. Ludzie czasem błądzą w życiu zwalając winę na los (lub na kogoś). A własny los na ogół jest w naszych rękach

Olina napisał/a:

Problem w tym, że grom ludzi uważa, że w związku można przestać się starać, a powinno być w nim równie gorąco po latach, jak i na początku drogi. Ale trzeba o tym po prostu rozmawiać, starać się rozumieć jeden drugiego, niczego nie odrzucać dla zasady, słuchać, mówić, próbować, działać, nie czekać, że samo się zrobi, czy samo naprawi. Kobieta powinna być dla swojego mężczyzny atrakcyjna na każdej płaszczyźnie związku, mężczyzna zaś powinien ją o tym zapewniać (to ważne dla jej samooceny, która bywa krucha), dawać jasno do zrozumienia, że jest tą ,,naj" i pokazywać to samo. A on? On powinien czuć się przy niej równie wyjątkowy i porządany (tak, tak, drogie panie, czy aby przypadkiem zbyt często o tym nie zapominamy?). Jeśli ludzie wiedzą co mają i jak jest im z tym dobrze nie będą szukać niczego na boku. Bo to nie jest tak, że facet ma w genach zapisaną zdradę, ani kobieta, że nie zdradzi.

A tak na marginesie... byłam dwukrotnie z mężem w klubie, gdzie przy okazji dyskoteki dodatkową atrakcją (o czym wcześniej nie wiedzieliśmy) był striptiz. I żeby było śmieszniej na jednej z nich był to striptiz podwójny, najpierw damski, potem męski. I wcale nie czułam się zażenowana, że mój mąż to ogląda w mojej obecności, ani tym bardziej, że ja przy nim patrzę, to jest kwestia zaufania, poczucia własnej wartości, stabilności związku. Za to pamiętam dokładnie, że przeleciałam wzrokiem po kobietach, które wraz ze swoimi mężczyznami oglądały tę rozbierankę i hmmm... Jak by to określić? Na całkiem wielu twarzach widać było bardzo wyraźnie, wypisz wymaluj- zazdrość, czasem złość, dezaprobatę. Tam gdzie związek był mocny ludzie po prostu się tym bawili. I może tu właśnie tkwi gdzieś sedno sprawy? Rzecz jasna, że są to dwie różne sytuacje, bo mąż Autorki był sam, ona dowiedziała się o tym przypadkiem, nie miała wpływu na całą tę sytuację, ale...

Gratuluję Tobie podejścia do związków. Gdyby każdy tak myślał pewnie na świecie byli by sami szczęśliwi ludzie.

31

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
pannanikt napisał/a:

Ostatnio wątpię, że w dzisiejszych czasach seks rządzi światem. Znam ludzi, których bardziej pociągają władza i pieniądze. A może po prostu nigdy w życiu nie zaznali dobrego seksu?

Władza i pieniądze przyciągają kobiety
tak było zawsze przywódca stada wybiera partnerki do kopulacji a reszta samców może tylko na to patrzeć i zbierać siły żeby wygrać kolejną bitwę o przywództwo.

wszystko wiąże się z seksem lub jego brakiem.

co do twojego libido hmm
może go przeraża to że przejęłaś inicjatywę tak bardzo.
Porozmawiaj z nim o tym jak możesz być lepsza dla niego.

32

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
rozdarta08 napisał/a:

....czy klub czy burdel po co ma tam chodzic i oglądac nagie czy pół nagie kobiety????faceci to dno myslą tylko fiutem zamiast glową taka jest prawda.
(...)
wolny facet niech robi sobie co chce ma do tego parwo poządać inne panienki ale facet w związku...???

O ile uważam, że druga część wypowiedzi pozwala autorce postu, po prostu wprowadzić podział co, wg. niej, komu wolno, a komu nie wolno, tak pierwsza część wypowiedzi że faceci (a jest to wyraźnie skierowane do wszystkich przedstawicieli płci brzydkiej) to dno i myślą czym myślą, jest wycoce obraźliwe.

Zatem wnoszę o bana dla rozdartej08, bo o ile mnie pamięc nie myli nie jest to miejsce do obrażania kogokolwiek, nawet w tak ogólny sposób. Ja poczułem się w każdym razie dotknięty, morfeusz, ujął to inteligentnie, odgryzając sie, ale ja uważam, że to za mało.
Drogie Panie Moderatorki, BAN dla rozdartej08, się należy jak nic, a upomnienie... no cóż, szkoda że nawet tego nie ma.. czy tak to zostawicie? ? ? ?

Chyba nie czesto się to zdarza by pots był dwa razy analizowany, ale:


niekochana72 napisał/a:

Zbiorowo do Panów: tak sobie czytam, co napisaliście i mam jedno pytanie - dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek? A potem macie pretensje, że kobiety są zazdrosne, ograniczają Waszą wolność itp. A sami siebie właśnie tak oceniliście.

Popatrz sobie na swojego ojca - czy on odegrał w Twoim życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na swojego dziadka jednego czy drugiego - czy on odegrał w Twoim życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na mężczyzn, którymi zachwycają się inne kobiety - czy oni odegrwyają w ich życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na mężczyzn, którzy są kochani z wzajemnością przez inne kobiety - czy oni odegrwyają w ich życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Twierdząc tak, że mężczyźni sprowadzają się sami do roli organizmów prostych, wydajesz świadectwo samej sobie - NIEKOCHANA.

niekochana72 napisał/a:

Seks jest ważny, ale nie najważniejszy; da się bez niego żyć. A najlepiej smakuje, jeśli "opiera się" na udanym związku. Mówię oczywiście cały czas o sytuacji osób, które funkcjonują w związku.

Tu się z Tobą zgodzę, najawżniejszy jest pieniądz, a potem seks. Spróbuj, przeprasza, wyobraź sobie, związek damsko-męski, albo nawet homoseksualny bez seksu, który by był szczęśliwy do samego końca, jeśli to potrafisz, znaczy że potrafisz znacznie więcej, niż spora osób tu pisząca. Twoje stwierdzenie, że najlepiej smakuje seks w udanym związku, jeynie potwierdza moje założenie.

niekochana72 napisał/a:

Bardzo ciekawi mnie, dlaczego przyjmujecie, że za nudę w sypialni odpowiada kobieta?.

Bo za wszystko inne, co złe na świecie, odpowiadają mężczyźni oprócz jeszcze gradobicia, trzęsienia ziemi i kokluszu.

niekochana72 napisał/a:

No panowie... większość kobiet ma zgoła odmienne zdanie na ten temat. Jeśli mąż/partner przez cały dzień nie jest w stanie wykrzesać z siebie odrobiny zainteresowania dla partnerki, nie pomaga jej w obowiązkach domowych (co niestety w naszym kraju nadal jest nagminne), to dlaczego oczekuje, że ta ledwo żywa ze zmęczenia kobieta nagle przeistoczy się w boginię seksu?? Nie będę już rozwijać tematu "gra wstępna" w wykonaniu większości mężczyzn.... Tak, wiem, że nie wszyscy jesteście tacy, jak opisałam powyżej. I wcale nie chciałam Was obrazić. Jeśli jesteście w mniejszej części, to gratuluję.

Tu się jednak z Tobą zgodzę bez żadnego sarkazmu... chociaż, Ci co rezygnują z gry wstępnej nie tylko partnerce robią krzywdę.

niekochana72 napisał/a:

Poza tym bądźmy szczerzy - po co większość mężczyzn chodzi do agencji? Otóż po to, żeby usłyszeć jak są wspaniali, rewelacyjni i najlepsi w świecie kochankowie.

Mnie to też zawsze interesowało, ale głupi myślałemdo tej pory, że po to by pociupciać, a nie żeby wysłuchiwać kolejnej baby.

niekochana72 napisał/a:

To nic, że to niekoniecznie prawda. Klient nasz PAN, zapłacił - wymaga. To dostaje to, po co przyszedł.

To samo można powiedzieć o fryzjerach, którzy wypuszczając klientkę mówią - no teraz to Pani wygląda o 10 lat młodziej.

niekochana72 napisał/a:

I niech się cieszy, że jest panem świata.

Kobieta nie może o sobie powiedzieć, że jest Panem świata. Niestety, ale musisz się z tym pogodzić.

niekochana72 napisał/a:

Za drzwiami już czeka następny, ten też usłyszy że jest najlepszy.

Inaczej byłby na świecie tylko jeden Pan świata, a tak to masz spory wybór.

niekochana72 napisał/a:

A jak będzie chciał ( w końcu zapłacił) to jeszcze będzie mógł upodlić panienkę - niech się jej dostanie za jego wszystkie upokorzenia i niedoskonałości.

To jest sadyzm i masochizm, to swego rodzaju sztuka, ale nie wszyscy sa w stanie to zrozumieć i czerpać z tego przyjemność, bo jak już głowa przestanie boleć to wolą , po ciemku, pod kołderką, po bożemu, a potem jescze narzekają, że nudno w łózku.

niekochana72 napisał/a:

Przecież mu nie odpyskuje, nie będzie z nim polemizowała ani nie powie mu, że jest GŁUPI - nie za to zapłacił.

Niektórzy płacą za to, by takie rzeczy usłyszeć. Jest wiele twarzy tego biznesu... ale ponoć dla niektórych to on wcale nie kręci tym światem, więc najwyraźniej nie jest godzien nawet zainteresowania.

niekochana72 napisał/a:

Nikt nikogo nie zmusza, żeby tkwił w związku, który go nie satysfakcjonuje. Co więcej - nikt nikogo nie zmusza, aby w ogóle wchodził w związek. Ale jeśli już się na związek zdecyduje, to daleko nie zajedzie na komentarzach: "nich on/ona się zmieni" - związek to dwie, razem funkcjonujące osoby. Naczynia połączone.

Gdyby to było tak proste jak naczynia połączone, to nawet nie trzeba by było - ani kobiety, ani mężczyzny porównywać do prostych organizmów, bo było by to, po prostu jeszcze prostsze.

Podsumowując, Pannonikt, zgodzę się z Tobą, że zgadzasz sie z Oliną, bo ja też się z nią zgadzam.

33

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
morfeusz73 napisał/a:

Władza i pieniądze przyciągają kobiety
tak było zawsze przywódca stada wybiera partnerki do kopulacji a reszta samców może tylko na to patrzeć i zbierać siły żeby wygrać kolejną bitwę o przywództwo.

wszystko wiąże się z seksem lub jego brakiem.

co do twojego libido hmm
może go przeraża to że przejęłaś inicjatywę tak bardzo.
Porozmawiaj z nim o tym jak możesz być lepsza dla niego.

Z punktu widzenia biologii masz w pewnym sensie rację. Mężczyźni są z natury poligamistami, bo w ten sposób mają szansę zapewnić przetrwanie swoim genom. Czyli mówiąc brutalnie - im więcej partnerek zapłodni, tym większa szansa, że któryś z potomków przeżyje. Kobiety natomiast, z racji tego, że muszą nosić swoje potomstwo w brzuchu przeciętnie przez 9 miesięcy starannie dobierają partnera takiego, którego geny pozwolą przetrwać potomstwu. Mężczyźni stawiają na ilość, kobiety - na jakość.

Ale to nic. Mamy XXI wiek i niekoniecznie silni fizycznie lub bardzo inteligentni wygrywają wyścig genetyczny. Wyszliśmy z ról strikte męskich i kobiecych. Często kobiety są tymi, które posiadają władzę i pieniądze, a mężczyźni albo to lubią, albo tego nie akceptują. Wszystko zależy od wielu czynników, między innymi od tego, jakie wzorce zaczerpnęli z domu.

Co do mojego libido - nie zawsze ja wykazuję inicjatywę, czasem pozwalam się zdobywać, więc raczej nie tutaj tkwi problem z moim związkiem.

Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz przeczytałam w jakimś Twoim poście radę na temat tego, żeby zapytać w jaki sposób mogę być lepszym partnerem, to pomyślałam, że to dobry pomysł. Wczoraj zapytałam mojego chłopaka: "czego mu brakuje w naszym związku". Odpowiedział: "teraz niczego mi nie brakuje. kiedyś, na początku, brakowało mi pewnych rzeczy, ale nasz związek musiał wejść na inny etap. I wtedy pojawiła się nostalgia za tamtym poprzednim związkiem, bo tam już było to poukładane, nie trzeba było tego wypracowywać. Ale to tylko wspomnienia".

Skoro już ustaliliśmy, że wszyscy zgadzamy się z Oliną:) to pytanie brzmi: czy Ona się z nami zgadza?;)

34 Ostatnio edytowany przez morfeusz73 (2010-11-05 13:28:07)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Dunkis nie nakręcaj się tak bardzo niekochana ma sporo racji są dupki którzy ja skrzywdzili i przez to ocenia innych.
to je osobisty dramat i ma prawo mieć takie zdanie my patrzymy inaczej ale wcale nie jesteśmy tacy świeci.

A Spójrzmy na świat muzułmanek które nie maja prawa chusty z twarz zdjąć, obrzezywane, gacone. Przezywające starsze rzeczy w imię tradycji i Religi.
Pan i władca może zrobić wszystko a kobieta nie możne nawet jęknąć, tam nie ma dialogu damsko - męskiego.

Nasz świat nie jest doskonały ale prowadzimy dialog
nie unośmy się na kogoś kto inaczej myśli.
Każdy ma swoją studnie mądrości, udostępnia ja, skosztujmy wiec i my nie zaszkodzi nam wszystkim a raczej wyjdzie na dobre.

Uczmy się od kobiet ja nie być dupkami. Tak żeby w przyszłości każda mogła powiedzieć że spotkała prawdziwego facet na swojej drodze.


pannanikt nie tak zadałaś pytanie
Zapytaj co by mogło sprawić że będziesz lepszą partnerką dla niego?
Dosłownie w ten sposób.
A teraz wiesz czego mu brakuje to też ważne.

35

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

NIEKOCHANA72 jestem tego samego zdania..masz całkowitą racje!!!!świetnie to ujęłaś

36

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Bardzo proszę o kulturalną wymianę zdań i nie używanie wulgaryzmów! Jeśli nie da się zastosować zamiennika - zawsze można kontrowersyjne słowo napisać z użyciem ****!

Rozdarta08 - mimo, że mężczyźni są na forum gośćmi - nie znaczy, że można ich obrażać. A twój post faktycznie można odebrać jako obraźliwy.

Dunkis - jeśli jakiś post budzi Twoje wątpliwości, widzisz, że jest niezgodny z regulaminem lub ogólnie przyjętymi normami etycznymi - skorzystaj z opcji "zgłoś post redakcji". Sugestie na forum skierowane do moderatorek nie są właściwym posunięciem. Nie jesteśmy w stanie pilnować na bieżąco każdego wątku - dlatego liczymy na pomoc użytkowników, którzy mają możliwość zgłoszenia nam nieprawidłowości bezpośrednio a nie w wątku

37

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Ani ja, ani niekochana72, nie oceniała świata muzułmańskiego, ja na dobra sprawę robić tego nie zamierzam.
To, że jednej, czy drugiej zdarzy sie dupek (bo w tym dziale szczęśliwcych kobiet, które nie przejechały się nigdy w życiu, pewnie próżno szukać) I jest wielu facetów, którzy okazują się takimi jw. w trakcie, czy po. To z drugiej strony nie ma, w tym kraju, aż tak wiele księżniczek, by pierwsza lepsza pretendentka do tego, pisała otwarte pytanie do mężczyzn tymi słowami :

>>>dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek?<<<

I nie fiutek, mnie wkurzył, a organizm prosty....... choć, w niektórych przypadkach, to jedno i to samo.

38

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

a mnie sie marzy facet co w celach naukowych albo z "ciekawosci swiata" pojedzie na biegun albo bedzie pracowal nad bateria perpetuum mobile... moze tez napisac ksiazke o ssakach albo uczyc sie zeglarstwa....
Jesli facet w ramach swojej ciekawosci swiata idzie do agencji popatrzec na gola babe... to jego ciekawosc swiata ma sie nijak do mojej ciekawosci swiata... i to moze byc szok!
jednak takiego drinka w agencji nie traktowalabym jako dowod na moja mala atrakcyjnosc fizyczna... raczej na jego mala atrakcyjnosc intelektualna.
Drugi wniosek moze szokowac
Pierwszy moze sprawic, ze nie mozemy sie z tym pogodzic i bedziemy cierpiec.
Moze tylko trzeba wyciagac wlasciwe wnioski?

... no salon Ferrari tez akceptuje.. sama bylam ha ha ha
Ferrari 599 GTB Fiorano to dzielo sztuki.

39

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

No i w tych agencjach wcale nie pracują aż tak ładne dziewczyny
Jadać przez las 100km/h i panienka stojąca wydaje ci się brzydka to jak wygląda jak się zatrzymasz.

Dziewczyny oceniacie facetów którzy korzystają z usług, a która z was spojrzała na dziewczyny które to robią.
Wydaje się wam że macie ciężko. A jak musiał być im ze się zdecydowały na taka drogę.
Powiece że nikt ich tam nie wepchnął na siłę. Tu już bym taki pewnie nie był, prawie każda w jakiś sposób była zmuszona przez sytuacje w jakiej się znalazła. Obdarte s siły godności resztek człowieczeństw zostało im tylko ciało które trzeba oddać żeby zjeść zarobić na dach nad głową, albo zapewnić utrzymanie dla dziecka bo ja jakiś dupek ją zostawił.

Facet źle traktuje dziewczyn ona loduje na ulicy, jakiś gość chce się rozerwać bo zona go znudziła korzysta z upadłej kobiety, sprawa się wydaje, on odchodzi od swojej kobiety bo ona nie mogła tego znieść, zostaje sama bez środków do życia i dzewczyna ląduje na ulicy. Koło zamknięte.
Od każdego z nas zależy czy to się przerwie.

40

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

A dlaczego mamy oceniać kobiety pracujące w agencjach? Gdyby nie było popytu, nie byłoby podaży. Poza tym idąc do burdelu panowie jaką macie pewność, że kobieta, która tam pracuje nie jest do tego zmuszana? No jaką macie pewność, że nie pomagacie jej oprawcy? Poczytajcie sobie troszkę o handlu ludźmi. To nie są jakieś fantastyczne wywody, kto wie, czy w tym nie uczestniczycie.

guardian.co.uk/film/2009/dec/18/journey-emma-thompson

(uwaga, film jest brutalny)

Tłumaczenie się naturą jest śmieszne. Uważacie się za poważnych ludzi? Macie poważne posady w firmach lub sami jesteście szefami, chcecie być poważani i cenieni. A jednocześnie nie potraficie zapanować nad własnym f****m.
Problemów związanych z seksem małżeńskim nie rozwiązuje się idąc do burdelu.
Nie podoba się małżeństwo? Rozwiedźcie się, a nie rańcie swoich kobiet.

Wszyscy ludzie są z natury poligamistami, zarówno kobiety jak i mężczyźni. Do małżeństwa nikt nikogo już raczej nie zmusza, więc jeśli nie odpowiada komukolwiek monogamia, to po co się żeni/wychodzi za mąż?

Panowie, próbujecie uspokajać obecne tu panie i tłumaczyć coś, czego tłumaczyć nie trzeba. Mam pytanie: a jak byście się poczuli jakbyście się dowiedzieli, że wasza kobieta skorzystała z usług męskiej prostytutki bądź wybrała się do męskiego burdelu?

41

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

yhy.. tlumaczenie wszystkich za jednym zamachem nie ma sensu.
Powody
-subiektywnosc oceny
-roznorosnosc przypadkow

42 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-05 19:03:58)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Ależ dyskusja rozgorzała.
No dobrze, podyskutujmy zatem dalej. Na początku kilka słów wyjaśnienia: po pierwsze moje słowa, które tak obraziły Panów. Nie wiem, dlaczego odebraliście je jako mój atak na Was. Przykro mi, ale to nie było moim zamierzeniem. To było pytanie, zadane pod wpływem tego, co zostało przez faceta35 i morfeusza napisane w postach przed moim. Przytoczę, żeby nie było niejasności:
"Facet 35 (odnośnie komenta, rozdartej08, "że myślą tylko fiu..")"Może nie tylko ale bardzo często. Radzę wszelkim przyszłym mężatkom wbić sobie to do głowy zanim z namiętnych kobiet przed związkiem zrobią się kostkami lodu w czasie związku. Jeśli więcej kobiet by zdawało sobie z tego sprawę to 90% tematów na tym forum o zdradzie facetów można by wyrzucić do kosza-przyczyny wiadome, nie było by co analizować"
Morfeusz: koment odnośnie tego samego posta: "sama zauważyłaś że facet mysi fjutem. Spraw wiec żeby ten fiut myślał tylko o tobie".
Dunkis, gdzie tu dopatrzyłeś się mojego ataku? Ja byłam szczerze zdziwiona, że żaden z Panowie samych siebie w postach potraktowali tak instrumentalnie. Tylko  dlaczego pretensje masz do mnie? Nie rozumiem. Wyraźnie napisałam: "tak sobie czytam, co napisaliście i mam jedno pytanie - dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek?"
Będę wdzięczna za uważne przeczytanie jeszcze raz mojego posta, bo czuję się potraktowana niesprawiedliwie.
W kolejnych postach odniosę się do kolejnych "zarzutów".

43 Ostatnio edytowany przez morfeusz73 (2010-11-05 19:16:10)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

lub o żonie dorabiającej w Agencji

ile ludzi tyle przypadków.

Ilu wchodzi tam płaci i choć przez godzinę czuje że ma władze nad kimś?
Ile idze tam z ciekawości?
ilu z potrzeby zaspokojenia swoich fantazji?
Ilu takich kturych nie weźmie żadna inna kobieta?
Ilu tam było i nie wejdzie tam więcej?
Ilu tam idzie bo żona nie che mu zrobić lo*****

Stało się był wypił drinka co dalej ?
 
Co cie nie zabiło to cię wzmocni.
Wykorzystaj to w dobrym celu. Od ciebie zależy co z tym zrobisz.


Niekochana nie ma znaczenia gdzie kto mam mózg ważne zęby myślał o tej właściwej.
to miałem na myśli pisząc że myślimy f**** 

Co do moich postów często patrze na te samą sprawę różnymi oczami i moje wypowiedzi czasem są skrajnie sprzeczne.
Generalnie nie popieram prostytucji ale jest i kusi

44 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-11-05 19:20:39)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Dunkis: napisałeś:
"Popatrz sobie na swojego ojca - czy on odegrał w Twoim życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na swojego dziadka jednego czy drugiego - czy on odegrał w Twoim życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na mężczyzn, którymi zachwycają się inne kobiety - czy oni odegrwyają w ich życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Popatrz sobie na mężczyzn, którzy są kochani z wzajemnością przez inne kobiety - czy oni odegrwyają w ich życiu rolę organizmu prostego, np. jakiegoś wkrętka, co wkręca się czyjąś dupę i kłuje?
Twierdząc tak, że mężczyźni sprowadzają się sami do roli organizmów prostych, wydajesz świadectwo samej sobie - NIEKOCHANA"
Czy uważasz, że nie mam prawa pisać, że osoby, które same o sobie piszą, że "może nie tylko, ale bardzo często myślą fiu..." nie są organizmami prostymi? W moim osądzie takimi organizmami są. I argument "to biologia, natura" nie ma tu nic do rzeczy. Nie jesteśmy zwierzętami, które nie potrafią panować nad swoimi popędami.
Szkoda, że się nie zrozumieliśmy. Rozczarowały mnie te Twoje wycieczki "rodzinne", to troszkę takie "słabe". I to "niekochana" wielkimi literami... Jeśli miało zaboleć, to niestety  - ślepy strzał.


Morfeusz: przeczytaj Twoje ostanie 2 posty i porównaj to z tym, ci ja napisałam. Widzisz podobieństwo? Ale wcześniej napisałam to ja-KOBIETA. Więc dalej jechać po niej.
Dokładnie to, co piszesz - w wizycie w agencji (zarówno męskiej, jaki kobiecej) chodzi o pokazanie władzy przewagi nad tą drugą osobą.
To samo chciał osiągnąć tu facet35. Ale o tym w osobnym poście.

45

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Niekochana72, nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 11 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

46 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-05 21:20:25)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Sorki, obiecuję poprawę wink
Do szerokiego grona Panów mam kilka pytań:
Dlaczego jako tezę przyjęliście to, że mąż poszedł do agencji z tego powodu, że ma okropną żonę, która nie spełnia podstawowych oczekiwań seksualnych swego męża? A nie pojawił się nawet cień wątpliwości, że to z nim jest coś nie tak?
Naprawdę uważacie, że seks i kasa są w życiu najważniejsze?
Morfeusz: to Twoje: "Władza i pieniądze przyciągają kobiety.tak było zawsze przywódca stada wybiera partnerki do kopulacji a reszta samców może tylko na to patrzeć i zbierać siły żeby wygrać kolejną bitwę o przywództwo" zabrzmiało jak program przyrodniczy o lwach wink Już jakiś czas temu wyszliśmy z jaskini.

A teraz osobno, do faceta 35: z tego co piszesz, wynika, ze kobieta, z którą żyjesz/żyłeś zamieniła się w "kostkę lodu".
Szczerze mówiąc nie dziwię się, jeśli masz w zwyczaju zwracać się do kobiet: "wbij sobie do głowy" - proponuję najpierw zacząć od swojej głowy. "tyramy na was i nasze dzieci" - no to już mnie powaliło na kolana.
"Dlatego chodzi się na boki żeby jakoś funkcjonować. Wiem wiem za chwile usłysze że to nieuczciwe, najpierw rozwód a potem rób co chcesz-niestety najczęściej ludzi nie stac na rozwód pod różnymi względami, a żyć trzeba dalej" - właśnie tak, jak napisałeś  - można UCZCIWIE.

Odnośnie powiedzenia o kobiecie (dama, kucharka, dziwka) zapomnieliście dodać jeszcze kolejnych "idealnych" cech: niemowa, wiecznie potakująca i broń Boże, nie mądrzejsza od partnera. Chyba zapomnieliście, że partnerka/żona to przede wszystkim CZŁOWIEK, a nie robot wielofunkcyjny do spełniania zachcianek. I żeby było jasne - dotyczy to oby płci. I również związków homoseksualnych.

47 Ostatnio edytowany przez Olina (2010-11-05 22:16:11)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Kochana moja "Niekochana", jestem całym sercem z Tobą. Mężczyźni oburzają się, jak czytają prawdę , że myślą tylko pewną częścią ciała. Zbyt dużo jest wytłumaczeń na ich zdrady- "nami kieruje natura", " jesteśmy wzrokowcami", "zrobiłem TO, ale tylko ciebie kocham"...itd i itp...Ważniejsze są ich uniesienia chwilowe rekompensowanie sobie swoich wyrzutów sumienia : "faceci tak już mają " albo żona oziębła , zabiegana. To wszystko bzdura, mam ochotę napisać dobitniej, ale forum nie pozwala:) Po tym, jak oburzają się, jak są traktowani przez nieczułe żony, idą do pubu i jak samce chwalą się zaliczonymi panienkami ( gdybym napisała jakimi słowami określają KOBIETY, a raczej suc*ki...- przepraszam za wulgaryzm, to najdelikatniejszy z nich).
Dunkis smile witam:) nie oburzaj się na potraktowanie przez "Niekochaną" facetów, bo ona ma złe doświadczenia, ja niestety też i wyobraź sobie jakby twoja ukochana przez Ciebie kobieta szukała podniet z "innym ciałem", nie zabolało by??????? Mówiąc o empatii, mówimy  o tym, że WSPÓŁODCZUJEMY z ludźmi . Ja też mogę być empatyczna w stosunku do mojego męża idącego na drinka do agencji towarzyskiej ( nazwa burdelu nie gra roli), jestem wtedy mało dla niego warta, bo wychodzi...to już moje uczucia się zmieniają. JESTEM po prostu zła, bo on nie myśli o mnie ale o swoim ....zakazane słowo. Co wygrywa z uczuciami tzw. wyższymi ( jak by je nazwali faceci:) ??? niższe- popęd, zaspokojenie, euforia fizyczna ( dla niektórych to jedyny sens życia). Seks jest cudowny, akurat dla mnie tylko z osobą, która kocham, ale zdaję sobie coraz bardziej sprawę, że większość mężczyzn tłumaczy swoje popędy i skoki w bok znudzeniem żoną, bo to ona jest paskudna "już nie taka jak na początku", a faceci uwielbiają początki- nowy seks, nowa d*pa, nowe doznania....Kobitki lubią "Harlekiny" ( nie chodzi tylko o książki ale komedie romantyczne, melodramaty ...)- nie wszystkie, bo ja nie cierpię (teraz po tylu doświadczeniach). Jestem być może kretynką, taką jak większość mojej płci-nie czytam, bo tam faceci są tacy męscy i doskonali jak wasze panienki w klubach gogo, na rurkach i w agencjach towarzyskich. Tęsknię bardzo za tym, aby kolejna piękna , młodsza, zgrabniejsza, seksowniejsza d*pcia nie była dla mojego faceta ważniejsza niż ja z moim potencjałem miłości i wierności. Ale pewnie w tym świecie jestem dinozaurem. Mamy to, na co się godzimy:):):)

Pewnie zaraz napiszą zwolennicy agencji towarzyskiej- szukamy nowych doznań, robimy to z ciekawości a w domu nas nie rozumieją, poszalejmy:) Pewnie pobawmy się, zobaczmy, pomacajmy i... ale jak jesteśmy z kimś to jak mówił lis w "Małym  Księciu"- "jesteśmy odpowiedzialni, za to, co oswoimy". Unikamy rzeczy, które mogą zranić osoby,które jak twierdzimy - KOCHAMY,nie eksperymentujemy z uczuciami drugiej strony, bo nam tak wygodniej. DBAMY. Dajemy z siebie , a przynajmniej staramy się, dawać poczucie bezpieczeństwa.

48

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Sayonara, nie pisz, proszę, posta pod postem, a jeżeli chcesz coś dopisać to użyj opcji "edytuj", o czym mówi pkt 11 naszego Regulaminu. (Moderatorka Olina)

49 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-11-05 23:46:27)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

nie kazdy kto idzie do agencji to niekochany przez nikogo uczciwy i pracowity samotnik zle traktowany przez kobiety swojego zycia po mimo swej szlachetnosci charakteru i wysportowanej budowy ciala.
Powiem nawet... takich jest tam najmniej! wiec komu sluzy to uszarzanie? Zrzucanie odpowiedzialnosci za swoje czyny na innych to choroba, ktora skutecznie mozna wyleczyc w poradni zdrowia psychicznego.

kazdy kto mowi ze jest nieuczciwy, zly, podly lub robi cos niegodziwego bo zostal do tego sprowokowany jest czlowiekiem emocjonalnie nieprzystosowanym do zycia... mozna isc do agencji i powiedziec "bo chcialem pogapic sie na gole baby"... i to wbrew pozorom jest zdrowsze niz mowienie "poszedlem do agencji bo zona jest niedobra i czuje sie niedowartosciowany"

oj zycze komus by sie zdecydowal na niezobowiazujaca rozmowe z psychologiem dla dobra malzenstwa

50

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Morfeusz, facet35: odpowiedzcie proszę skąd Wasze pretensje do kobiet, że są zazdrosne, "czepiają się", biadolą. Jeśli nie wiecie, jakie może być tego źródło, to Wam podpowiem cytatami z Waszych wypowiedzi:
morfeusz:" Poza tym jaki cel byłby w mówieniu że byli. gdyby nabroili to by słowa nie wyciągną z nich używając nawet serum prawdy"
facet35:"Żelazna reguła każdego -choć trochę myślącego-faceta. Nigdy nie przyznawaj się sam kobiecie do zdrady"
Nooo... sama słodycz dla uszu kobiety, prawda? I Wy się dziwicie, że kobiety nie mają do Was zaufania, że chcą Was kontrolować? Jak można ufać komuś, kto wyznaje takie zasady?

facet35: to jest forum (jak sama nazwa wskazuje) kobiet. W przeważającej większości wchodzą tu kobiety, które w różny sposób zostały skrzywdzone przez mężczyzn. Pokonują opór i mówią o sprawach dla nich niejednokrotnie wstydliwych, upokarzających. Przychodzimy tu po radę i wsparcie, gdyż tego właśnie w danym momencie potrzebujemy. Ale zaczynamy (przeważnie) od opowiedzenia swojej historii. A Ty? Jaki jest cel Twojej wizyty na tym forum? Bo w ani jednym Twoim zdaniu nie doszukałam się chęci pomocy autorce posta. Poczułeś się lepiej? Muszę Cię rozczarować - kiepsko wybrałeś cel ataku. To nie moja wina, że Twoje życie jest nieudane. Ja odpowiadam za to, że moje było nieudane. I umiem się do tego w odróżnieniu od Ciebie do tego przyznać. Co więcej nie poprzestaję na mówieniu - zmieniam swoje życie. Nie zasłaniam się stwierdzeniami "Wiem wiem za chwile usłysze że to nieuczciwe, najpierw rozwód a potem rób co chcesz-niestety najczęściej ludzi nie stac na rozwód pod różnymi względami, a żyć trzeba dalej". Jeśli WIESZ, to coś z tym zrób. Ale Cibie najwyraźniej tylko stać na to, żeby poszukać sobie forum, na którym odegrasz się na innych kobietach za te wszystkie okropne rzeczy, które spotkały Cię w realnym świecie.

Dunkis: wiele razy na tym forum byłam pod wrażeniem Twoich wypowiedzi. Wytłumacz mi proszę, dlaczego prosisz moderatorki o zbanowanie rozdartej, a kilka postów niżej piszesz:
"To, że jednej, czy drugiej zdarzy sie dupek (bo w tym dziale szczęśliwcych kobiet, które nie przejechały się nigdy w życiu, pewnie próżno szukać) I jest wielu facetów, którzy okazują się takimi jw. w trakcie, czy po. To z drugiej strony nie ma, w tym kraju, aż tak wiele księżniczek, by pierwsza lepsza pretendentka do tego, pisała otwarte pytanie do mężczyzn tymi słowami :

>>>dlaczego sami sprowadzacie się do roli organizmów prostych, których życiem rządzi fiutek?<<<

I nie fiutek, mnie wkurzył, a organizm prosty....... choć, w niektórych przypadkach, to jedno i to samo"
Pierwsza lepsza? Przecież my się nie znamy? Skąd więc ten wniosek?
Poza tym jak pisałam już wcześniej: to było pytanie wynikające z konkretnych wypowiedzi Panów.

51

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
niekochana72 napisał/a:

facet35: to jest forum (jak sama nazwa wskazuje) kobiet. W przeważającej większości wchodzą tu kobiety, które w różny sposób zostały skrzywdzone przez mężczyzn. Pokonują opór i mówią o sprawach dla nich niejednokrotnie wstydliwych, upokarzających. Przychodzimy tu po radę i wsparcie, gdyż tego właśnie w danym momencie potrzebujemy. Ale zaczynamy (przeważnie) od opowiedzenia swojej historii. A Ty? Jaki jest cel Twojej wizyty na tym forum?

Wyrażenie własnej opinii? między innymi takie są założenia forum czy nie?

niekochana72 napisał/a:

Bo w ani jednym Twoim zdaniu nie doszukałam się chęci pomocy autorce posta

Jak to? a to że podsunąłem możliwe przyczyny rozterek autorki to nie pomoc?
.

niekochana72 napisał/a:

Muszę Cię rozczarować - kiepsko wybrałeś cel ataku.

Nie schlebiaj sobie:)

niekochana72 napisał/a:

To nie moja wina, że Twoje życie jest nieudane. Ja odpowiadam za to, że moje było nieudane. I umiem się do tego w odróżnieniu od Ciebie do tego przyznać. Co więcej nie poprzestaję na mówieniu - zmieniam swoje życie. Nie zasłaniam się stwierdzeniami "Wiem wiem za chwile usłysze że to nieuczciwe, najpierw rozwód a potem rób co chcesz-niestety najczęściej ludzi nie stac na rozwód pod różnymi względami, a żyć trzeba dalej".

A gdzie wyczytałaś że moje życie nie jest udane?Są różne strony szczęścia. Małżeństwo to nie najważniejsza rzecz. Jeśli nie wychodzi to trudno-trzeba sobie radzić smile Nie narzekam na swój los, wręcz przeciwnie.

niekochana72 napisał/a:

Jeśli WIESZ, to coś z tym zrób.

A myślisz że co robię?

niekochana72 napisał/a:

Ale Cibie najwyraźniej tylko stać na to, żeby poszukać sobie forum, na którym odegrasz się na innych kobietach za te wszystkie okropne rzeczy, które spotkały Cię w realnym świecie.

Odegrać na kobietach? Odpowiedziałem w temacie który znam od podszewki. I to nie jest niestety tylko moja opinia ale bardzo bardzo wielu facetów w związkach. No faceci gadają ze sobą na takie tematy też. I nie ma co ukrywać ogromna większość zdrad pojawia się wraz z powstaniem oziębłości czy przedmiotowemu traktowaniu seksu przez partnera/partnerkę. Kobiety są wspaniałe-gdybym narzekał na swój los pewnie twierdził bym inaczej:)

52

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

niekochana 
nie mogę brać winy na 50% populacji

Dlaczego tu jestem? żeby być lepszym. Żeby uświadomić sobie jak bardzo skrzywdziłem swoją kobietę.
Wiem dlaczego to robiłem nie potrzebuje i nie che niczyjego rozgrzeszenia
Na tym forum potrzebujecie najczęściej porady w sytuacjach damsko-męskich
I wiem jedno jak miałem kłopot z kobietą nie pomógł mi żaden facet tylko rada kobiety w waszych sytuacjach jest podobnie.
Jest problem poszedł do agencji a wy zaraz że to niewierny paskud najgorszy. Ta zdrada krwi wymaga!
Jest jeszcze coś takiego jak wybaczanie miłosierdzie i zrozumienie

Nie znajdziesz rozwiązania problemu jeśli nie znasz wszystkich okoliczności, Nie wyleczysz choroby nie znając objawów tylko sam skutek.
Zarzucasz nam facetom że nikomu nie pomigamy, mówiąc o męskim punkcie widzenia. Chcesz naprawić jakikolwiek związek z jednego punktu widzenia, kobiecego. Życzę powodzenia. Zwijarek dwojga ludzi nie da się tak naprawić jedynie zniszczyć.

Co do moich porównań do zwierząt no niestety wcale nie tak dawno wyszliśmy z tych jaskiń mnie też przeraziło jak dowiedziałem się jaskie są odkrycia w naszym mózgu.
Jest taka cześć mózgu która powstała za czasów gadów i nadal mamy to w sobie bez znaczenia od płci. I ten gadzi móżdżek odpowiada za nasze zachowania i nasze decyzje
tylko że na dziesięć decyzji podjętych przez nas jedna jest logiczna pozostałe decyduje gadzi móżdżek.
Nie jest to żadne usprawiedliwienie.
Cześć naszych zachowań jest identyczna jak u zwierząt nie ma co się obruszać nadal jesteśmy zwierzętami. Czy się to komukolwiek podoba czy nie.

53 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-06 12:07:35)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Facet35: nadal nie odpowiedziałeś, co skłoniło Cię do wejścia na forum dedykowanego dla kobiet.  Prześledziłam jeszcze raz Twoje posty i nadal nie widzę, w którym konkretnie chciałeś pomóc autorce. Może mi wskażesz, bardzo proszę.
Jeśli masz udane życie, to gratuluję. Szczerze, bo to najważniejsze.

morfeusz:a w którym konkretnie miejscu domagałam się, żeby któryś z Was wziął na siebie winę za innych mężczyzn? Poproszę o wskazanie.
Być lepszym czy poczuć się lepszym? Stałeś się lepszy po napisaniu, że kobieta powinna być damą, kucharką i dziwką po to, żeby zadowolić swego mężczyznę. Czy takich rad udzielisz kiedyś swojej córce?
Piszesz:"Jest jeszcze coś takiego jak wybaczanie miłosierdzie i zrozumienie" - jesteś wystarczająco długo na tym forum, żeby wiedzieć, że akurat te uczucia są większości kobiet tu obecnych aż nadto znane. Zapomniałeś już, ile razy radziłeś, żeby przestały pozwalać na wykorzystywanie się??
Jako osoba dobrze wykształcona w tym kierunku muszę cię wyprowadzić z błędu - jednak różnimy się od zwierząt. W odróżnieniu od nich jesteśmy zdolni do empatii, mamy rozum i wolną wolę. A jeśli niektórzy z nas tych atutów nie wykorzystują, to ich strata.

54

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
niekochana72 napisał/a:

Facet35: nadal nie odpowiedziałeś, co skłoniło Cię do wejścia na forum dedykowanego dla kobiet.

Przypadek, bardzo ciekawie się czyta o historiach rozpadów związków -temat nie jest mi obcy. Drażni Cię moja obecność i inny punkt widzenia niż Twój? 

niekochana72 napisał/a:

Prześledziłam jeszcze raz Twoje posty i nadal nie widzę, w którym konkretnie chciałeś pomóc autorce. Może mi wskażesz, bardzo proszę.

Jak to? napisałem że jedną z przyczyn odwiedzania agencji jest niezadowolenie z pożycia seksualnego. Powinno to dać do myślenia


morfeusz73 napisał/a:

Chcesz naprawić jakikolwiek związek z jednego punktu widzenia, kobiecego.

No właśnie, i tu jest pies pogrzebany. W ten sposób można odrazu biec do sądu z pozwem rozwodowym.

55

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Absolutnie nie drażni mnie inny punkt widzenia. Powiem więcej w ogóle nie jestem nim zaskoczona.
Czyli, że jak mąż jest niezadowolony, to kobieta ma już w te pędy zmieniać wszystko, żeby go zadowolić? Chyba jednak świat muzułmański jest Ci bliższy. Tam takie standardy są codziennością.
Oczywiście, że patrzę na sprawę z kobiecego punktu widzenia, w końcu jestem kobietą. A Ty z jakiego punktu widzenia wypisywałeś te wszystkie komentarze?
I znów się z Tobą zgodzę - niejedna kobieta ma więcej odwagi i składa ten pozew. Bo jeśli coś nie rokuje na przyszłość to się to kończy. Nie sądzisz, że tak jest uczciwiej? Ale Ty, jak rozumiem preferujesz chowanie głowy w piasek i wizytę w agencji.
Zatem powodzenia.

56

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
niekochana72 napisał/a:

Czyli, że jak mąż jest niezadowolony, to kobieta ma już w te pędy zmieniać wszystko, żeby go zadowolić? Chyba jednak świat muzułmański jest Ci bliższy. Tam takie standardy są codziennością.

zapewne Twoje feministyczne zapędy nakazują Tobie aby jedynie facet się starał w związku i zdobywał co dzień swoją coraz bardziej oschłą seksualnie kobietę smile

niekochana72 napisał/a:

Oczywiście, że patrzę na sprawę z kobiecego punktu widzenia, w końcu jestem kobietą. A Ty z jakiego punktu widzenia wypisywałeś te wszystkie komentarze?

Jest mowa o naprawie związku a nie o patrzeniu na sprawę.

niekochana72 napisał/a:

Bo jeśli coś nie rokuje na przyszłość to się to kończy. Nie sądzisz, że tak jest uczciwiej? Ale Ty, jak rozumiem preferujesz chowanie głowy w piasek i wizytę w agencji.
Zatem powodzenia.

Cóż, jedni chodzą do agencji inni maja coś na boku różnie to z tymi facetami bywa:)
Chowanie głowy w piasek? w jakim kontekstcie?

57

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Niekochana
jesteś wspaniałą kobietą  z zasadami charakterem i włsanym zdaniem szanuje to ze się ze mną nie zgadzasz
i z wielką przyjemności odbył bym te rozmowę w realnym świecę przy filiżance dobrej kawy.
W tym co pisze tutaj brak wielu innych aspektów komunikacji i myślisz że się na ciebie wściekam.
A tak nie jest jesteśmy jak jedna cześć wielkiego obrazu każdy z nas uzupełnia kawałek płótna. A kłócimy się czyj kawałek jest ważniejszy większy co ma być na wierzchu.
Wiemy czym człowiek różni se od zwierzęcia i wiemy że w procesie ewolucji powstaliśmy że zwierzęcia i ewolucja trwa nadal.

Moja niby rade o tym ze należy być damą gospodynią i dziwką wyrwałaś z kontekstu To były zacytowane słowa mojej koleżanki której się to sprawdzało.

Świat muzułmański nie jest mi bliski, twierdze że jest bardzo okrutny dla kobiet. Chrześcijanie też nie byli lepsi trochę to trwało zanim zaczęli dostrzegać w kobiece stworzenie boże.   

Uważam że kobieta jest lepszą częścią każdego związku i jeśli jej zależy na tym to nic się nie stanie jak zrobi mały krok w stronę mężczyzny skoro on tego nie robi. (nawet największa podróż zaczyna się od pierwszego kroku)
Nie wolno popadać w skrajność ze ten mały krok to obdarcie mnie z godności jaka mam.
Związek to nie wojna pozycyjna okopiemy się na naszej pozycji i ani kroku wte czy wte stronę.
Nie wolno jakiegoś sygnału o niepowodzeniu w związku brać za początek końca.
Od autorki zależy teraz w która stronę się to przechyli jaką drogą pójdzie łatwiejsza samotną czy trudniejszą ale razem.
Tak uważam że rozpad związku to najłatwiejsza droga, a wiece dlaczego? mogę to powiedzieć na swoim przykładzie jak już było naprawdę złe i chciałem odejść od żony, czekałem na jej potknięcia. Żeby wszystko zwalić na nią. Niech mam pretekst żeby odejść.
Opamiętać się w tym i jednak zostać dla dobra innych, nie swojego, wymagało dużo więcej odwagi i cierpliwości ustępstw i kroków do przodu.

Niekochana wiem ze czasem koniec też musi nastąpić ale nigdy przez poddanie się przy niepowodzeniu

58 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-06 14:28:20)

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Moje feministyczne poglądy zupełnie mnie nie ograniczają. W odróżnieniu od Ciebie jestem w stanie zaakceptować fakt, że winni mogą być zarówno mężczyzna, jaki kobieta. I oboje powinni się postarać rozwiązać problemy. A wizyta w agencji nie rozwiąże problemu.
Te same poglądy nie pozwalają mi przechodzić obojętnie nad komentami: wbijcie sobie do głowy, kobieta powinna być dziwką itp. Są szowinistyczne i obraźliwe.
Dobrze, napisze jeszcze raz: chowaniem głowy w piasek nazywam brak odwagi w rozwiązaniu problemu. Bo jak powyżej; wizyta w agencji lub kochanka na boku nie jest żadnym rozwiązaniem problemu.
Pisałam to do faceta35.
Morfeusz Twój post przeczytałam później.
Wcale nie podejrzewałam Cię o wściekłość w stosunku do mnie. Naprawdę, moja wiara w ludzi na to nie pozwala.
Moje osobiste zdanie jest następujące: nikt nie jest "lepszy" w związku. Oboje jesteśmy ludźmi - równymi wobec siebie, powinniśmy się szanować, kochać i być wobec siebie szczerzy.
Jeśli pomimo prób naprawy związku jedna ze stron się nie zmienia, to szkoda czasu i nerwów. Takie jest moje zdanie. Mam prawo je wyrazić. I nie zmuszam nikogo, żeby je akceptował. Szanuję Twoją i wszystkich innych osób na forum autonomię. Bez wzgledu na płeć. Ale szowinizm będę zwalczać.
Tak, jestem feministką. I jestem z tego dumna.

59

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
morfeusz73 napisał/a:

Tak uważam że rozpad związku to najłatwiejsza droga, a wiece dlaczego? mogę to powiedzieć na swoim przykładzie jak już było naprawdę złe i chciałem odejść od żony, czekałem na jej potknięcia. Żeby wszystko zwalić na nią. Niech mam pretekst żeby odejść.
Opamiętać się w tym i jednak zostać dla dobra innych, nie swojego, wymagało dużo więcej odwagi i cierpliwości ustępstw i kroków do przodu.

Masz rację, Morfeusz, kiedy chcemy od czegoś uciec to oczyszczamy swoją osobę, wmawiamy sobie, że ona/on jest tak zły, że nie da się go już kochać. Ale to i tak jest ucieczka. Odejść zawsze przecież jeszcze zdążymy, powinno to jednak nastąpić dopiero w chwili kiedy z podniesioną głową możemy spojrzeć we własne odbicie w lustrze i z poczuciem, że zrobiliśmy już wszystko, a mimo to ponieśliśmy klęskę. To wtedy umiera nadzieja, a nadzieja umiera ostatnia. Wtedy to już nie będzie tchórzostwem czy pójściem na łatwiznę, nawet ustępstwem, potknięciem to nie będzie.

Zazdrosc napisał/a:

kazdy kto mowi ze jest nieuczciwy, zly, podly lub robi cos niegodziwego bo zostal do tego sprowokowany jest czlowiekiem emocjonalnie nieprzystosowanym do zycia... mozna isc do agencji i powiedziec "bo chcialem pogapic sie na gole baby"... i to wbrew pozorom jest zdrowsze niz mowienie "poszedlem do agencji bo zona jest niedobra i czuje sie niedowartosciowany"

I to jest sedno, istota sprawy, nigdy nie zrzucajmy winy na tę drugą stronę, bo w takiej sytuacji to nikt inny jak my właśnie okazujemy się tym słabszym ogniwem, które nawala.

60

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
niekochana72 napisał/a:

Dobrze, napisze jeszcze raz: chowaniem głowy w piasek nazywam brak odwagi w rozwiązaniu problemu. Bo jak powyżej; wizyta w agencji lub kochanka na boku nie jest żadnym rozwiązaniem problemu.

Z mojego punktu widzenia to jest rozwiązaniem problemu. Z Twojego i tych oziębłych żon zapewne nie. Czyli co w takim przypadku uważasz jako rozwiązanie problemu, rozwód? Hm, no to by było ciekawe. W związkach długoletnich jest to bardzo częsty problem. Więc zapewne w niedługim czasie instytucja małżeństwa poszła by do lamusa.
Zresztą problem to właśnie jedynie ten słaby i rzadki seks. Więc po co komplikować wszystko?przemeblowywać życie jak poza tym wszystko funkcjonuje. Rozwieść się i co dalej? znowu pakować się w kolejny związek w którym prawdopodobnie po kilku latach problem będzie ten sam? O ja dziękuje smile

61

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
facet35... napisał/a:

Zresztą problem to właśnie jedynie ten słaby i rzadki seks.

A czy to przypadkiem nie jest tak, że kobiety uciekają od seksu lub wręcz go unikają, bo ktoś gdzieś tam po drodze o nich zapomniał? Bo nie sprawia im satysfakcji, nie spełnia oczekiwań, jest byle jaki, nastawiony na branie, bo relacja między partnerami na co dzień jest do bani? Widzisz, my odczuwamy dokładnie tak samo. Kobiety pchają się w ramiona kochanków kiedy oni dają im to czego w domu nie ma. Bo ktoś je zauważa, akceptuje, ktoś pragnie i pożąda, potrafi powiedzieć coś miłego, postarać się, zauważyć atrakcyjność, daje im seks o jakim nawet nie śniły. Widzisz tu jakąś analogię?

62

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
facet35... napisał/a:
niekochana72 napisał/a:

Dobrze, napisze jeszcze raz: chowaniem głowy w piasek nazywam brak odwagi w rozwiązaniu problemu. Bo jak powyżej; wizyta w agencji lub kochanka na boku nie jest żadnym rozwiązaniem problemu.

Zresztą problem to właśnie jedynie ten słaby i rzadki seks. Więc po co komplikować wszystko?przemeblowywać życie jak poza tym wszystko funkcjonuje. Rozwieść się i co dalej? znowu pakować się w kolejny związek w którym prawdopodobnie po kilku latach problem będzie ten sam? O ja dziękuje smile

A może spójrz na siebie? Może to Twoje zachowanie powoduje oziębłość żony?
To znaczy co funkcjonuje wg Ciebie dobrze w Twoim związku?

63

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji
Olina napisał/a:
facet35... napisał/a:

Zresztą problem to właśnie jedynie ten słaby i rzadki seks.

A czy to przypadkiem nie jest tak, że kobiety uciekają od seksu lub wręcz go unikają, bo ktoś gdzieś tam po drodze o nich zapomniał? Bo nie sprawia im satysfakcji, nie spełnia oczekiwań, jest byle jaki, nastawiony na branie, bo relacja między partnerami na co dzień jest do bani? Widzisz, my odczuwamy dokładnie tak samo. Kobiety pchają się w ramiona kochanków, bo oni dają im to czego w domu nie ma. Bo ktoś je zauważa, akceptuje, ktoś pragnie i pożąda, potrafi powiedzieć coś miłego, postarać się, zauważyć atrakcyjność. Widzisz tu jakąś analogię?

Ciężko się z Tobą nie zgodzić. Ale jak widzisz to idzie w dwie strony. Od czegoś to się zaczyna. Kobieta by chciała cały czas żeby ją zdobywać, facet chce dobrego udanego seksu. Coś powoduje że zaczyna się sypać. Ja doszedłem do wniosku że problem jest w różnym temperamencie. Jedni chcieli by kochać się co dzień inni raz na miesiąc. Jak jest różny temperament to na pewno się posypie. Bo co z tego że facet na głowie stanie a dla tej kobiety zbliżenie raz na miesiąc to jest norma. Albo nawet jak już dojdzie do seksu to jedynie z inicjatywy faceta. Nie we wszystkich związkach relacje na co dzień między małżonkami są do bani a mimo to nic to nie daje.

64

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Temperament rzeczywiście jest przeszkodą często nie do przebicia, to jedna z tych sfer, których zmienić raczej nie sposób. Jedyne co można spróbować to rozbudzić kobietę, która jest wciąż nie rozbudzona, ale temperament...hmmm...z tym trudno walczyć.

65

Odp: wiadomość o wizycie męża w agencji

Olino, facet35 wyraźnie pisał wcześniej o "zmienianiu się po ślubie". Więc to raczej nie kwestia temperamentu. Poza tym sam napisał, że w następnym związku pewnie też by tak było.
I jak się to ma do walki o związek? Poddał się.

Posty [ 1 do 65 z 92 ]

Strony 1 2 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » wiadomość o wizycie męża w agencji

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024