samotność - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 9 ]

Temat: samotność

nie wiem od czego zacząć...najważniejsze, wyszłam za mąż 16 lat temu z wielkiej miłości. Miałam powodzenie, ale On mnie oczarował...zrezygnowałam z przyjaciół, własnych planów... teraz patzrąc wstecz widzę, że ja mu się nigdy nie podobałam, mam wrażenie że on zapala się tylko kiedy ma konkurencję. Dorobiłam się bardzo niskiej samooceny pomimo wielkiemu powodzeniu które miałam, zachorowałam ... mam cukrzycę.
Teraz mam 35 lat i czuję że to co najlepsze już za mną. Nie przyjaźnię się z mężem, przyznałam mu się do depresji, do zazdrości o młodsze kobiety, ale odsłonięcie słabości chyba ugruntowało w nim uczucie że nie warto o mnie walczyć... kiedyś zostałam z nim właśnie na skutek jego walki nawet gróźb że coś sobie zrobi jak odejdę.
Nigdy o nikogo nie byłam zazdrosna a o niego od początku. Czuję, że co innego mówico innego robi...wiem że mnie nie zdradza ale czuję że fizyczność dla niego jest bardzo ważna, a ja czuję się niewarta kochania....
Idąc z nim gdziekolwiek odczuwam wielki stres...zależy mi żeby się faceci na mnie patrzyli wtedy czuję się bezpiecznie i pewnie...jeśli tak nie jest zamykam się w sobie. Wiem że to strasznie płytkie, nie czuję się płytką kobietą, kocham filmy, czytam, interesuję sie wieloma rzeczami...skąd taka przyziemność we mnie i jak ja dalej poradzę sobie z upływem czasu?
Jak odkryć w sobie prawdziwą wartość...dodam, że mąż często powtarzał mi że nikt ze mną nie będzie chciał być...może ma rację?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: samotność

Hmmm. A co by się stało jak by teraz zaczął ktoś się koło Ciebie kręcić? 35 lat to ekstra wiek. Kobieta dojrzała ułożona wiedząca czego che. Znająca już życie. To dopiero jest skarb. Młoda??? co może mu zaoferować? właśnie tylko chyba fizyczność. A czy 35-latka nie może być ekstra w łózko np? Według mnie może i to o niebo lepsza od małolaty. Bo małolata nie ma doświadczenia pod każdym względem. A dla niektórych to się liczy. I ja osobiście uważam że powinnaś troszkę posiać wokół siebie zainteresowania Tobą innych facetów. A wydaje mi się że mąż raz dwa się ocknie. Najgorzej jest przestać wierzyć w siebie.

3

Odp: samotność

wiem, ja to wszystko wiem... zaczynam chyba martwić się na przyszłość, boję się że nie znajdę odwagi żeby odejść a on kiedyś mnie zostawi i wtedy będę na kompletnie straconej pozycji... już teraz czuję że nie znalazłabym nikogo...

4

Odp: samotność

To tylko Twoje odczucia. A raczej właśnie ten strach. Nie raz jakakolwiek sytuacja i bach. Ktoś się pojawia. Ale zazwyczaj nie wtedy gdy na niego czekamy. Wiem bo miałem sam do czynienia z 35-latka ( mężatka). I wszystko było by ok. Jak by jej nie chodziło tylko o dowartościowanie się. Gdzieś tu czytałem czyjeś wypowiedzi. Że ona szukała we mnie osoby do pogadania , ponarzekania na męża jaki to on zły jak ja bije i takie tam. Ale jak przyszło co do czego to wybrała jego. Więc i dla Ciebie słoneczko zaświeci. Tylko się nie zamykaj. Uśmiechnij się do ludzi. A i oni do Ciebie się będą uśmiechać.

5

Odp: samotność

Ja nie narzekam na męża, fakt nie dogadujemy się ale uważam że to wartościowy człowiek. NIe chcę też pocieszania, ale fakt chciałabym znaleźć przyjaciela, który nie wystraszy się moich wad a pozwoli mi wyłączyć umysł... wiesz nadwrażliwość to mój wróg, przerost duszy nad rozumem...to cytat z Kasi Nosowskiej ale to też o mnie...
Najgorzej jest mi sobie poradzić ze strachem...on paraliżuje mnie kompletnie... boję się wszystkiego. I naprawdę mam strasznie pokręcony charakter... Trudno mi z samą sobą wytrzymać ... i nie jest to kokieteria z mojej strony...

6

Odp: samotność

No właśnie właśnie. Jak był słyszał ( ją)" jak jestem w kuchni i robię kolację a otwierają się drzwi to od razu odwracam się przodem do nich. Bo nie wiem czym teraz dostanę. Wiec odwracam się by widzieć co robi".Widziałem w jej oczach lęk strach. Dla tego chciałem pomóc. Chodź później się inaczej potoczyło wszystko. Widocznie pewnych spraw nie rozumiałem. Można ukryć wiele w sobie. Ale jak się przebywa w towarzystwie takiej osoby to widać pod jaką ona presją żyje. Ona nie potrafi rozmawiać spokojnie o świecie uczuciach. Tylko ciągle on." dostałam po twarzy bo dzisiaj do obiadu nie nalałam mu soku do szklanki tylko postawiła w dzbanku". Ale wiele mogę opisywać z łezką w oku. Lecz jaki to ma sens. Ty powinnaś stanąć na nogi. Wydzielić sobie priorytety w życiu i dążyć do nich. Ja uważam że żaden człowiek nie powinien się bać drugiego człowieka. Charakter każdy z nas ma inny. Pokręcony nie znaczy zły. A łatwowierność że ktoś jest w wobec nas szczery. I to że niejednokrotnie chcemy komuś pomóc. A ta osoba nie chce pomocy bo nie wierzy w to że ktoś jej może pomóc. Skoro np: mąż przez całe życie jej nie pomagał. I tak to się kółko zamyka. Ale też nie które kobiety zasługują sobie na takie traktowanie. Bo skoro z jednej strony są biedne maltretowane. To powinny odejść i szukać pomocy. A nie szukać pocieszenia w ramionach innego skoro jeszcze nie wyzwoliły się z ramion tego pierwszego.  Bo wówczas ranią może i nieświadomie kolejną osobę.

7

Odp: samotność

Masz rację...jest w tym jakas patologia... Weź to pod uwagę. Nie  zrozumiesz zapewne zachowań kieujacych takimi kobietami, ale nie wierzę że cynicznie Twoja przyjaciólka chciała coś osiągnąć niszcząc Ciebie. Miłość czasem więcej zabiera niz daje...zawsze wierzę że warto zachować w pamięci to co piękne.
Ja staram sie nie grac uczuciami innych, na wstępie mówię że nie potrafię kochać, chodzi mi tylko o pogadanie.
Od dziś rozpoczynam walkę o siebie. chcę iść drogą Beaty Pawlikowskiej... I wierzę że jeszcze wiele dobrego przedemną i przed Tobą też:) pozdrawiam...

8

Odp: samotność
midala74 napisał/a:

Nie  zrozumiesz zapewne zachowań kieujacych takimi kobietami,

A bardzo bym chciał. Naprawdę bo wiele już poczyniłem starań by te zachowania zrozumieć.

midala74 napisał/a:

ale nie wierzę że cynicznie Twoja przyjaciólka chciała coś osiągnąć niszcząc Ciebie.

Dlatego napisałem że byc może nie swiadomie to robiła.

midala74 napisał/a:

Od dziś rozpoczynam walkę o siebie. chcę iść drogą Beaty Pawlikowskiej... I wierzę że jeszcze wiele dobrego przedemną i przed Tobą też:) pozdrawiam...

I tego się trzymaj smile

Posty [ 9 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SAMOTNOŚĆ » samotność

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024