ktokolwiek z NY???
Maam nadzieje ze jak kiedyś tam będe
New York .... kurde, mam marzenie żeby kiedykolwiek tam być
A kto by nie chciał
od 15 czerwca ja bede z nowego jorku.... boje sie strasznie. Napisz jak ci się tam żyje?
Jest teraz ktos w Nowym Jorku? bo cos ucichlo...
ja byłam w chicago..;)
Byłam tam stanowczo za krótko i chciałabym bardzo wrócić. Nemezys na pewno ktoś jest z NYC na forum, bo niedawno spotkałam się z tym czytając kilka wątków.
Pozdrawiam serdecznie
Ja nie mieszkam w NYC, mam okolo godziny jazdy samochodem...
Teskni mi sie do Polski... za cholere nie zostalabym tutaj dluzej. Chyba, ze z kims znajomym. Albo jestem jakas inna, albo cos, ale nie chcialabym zaczynac nowego zycia akurat tutaj, mimo ze wszystko jest piekniejsze i latwiejsze...
Nemezys a dlaczego nie? pytam z ciekawosci ,bo nigdy w usa nie bylam. planuje jechac turystycznie.mnie np przeraza sluzba zdrowia w tym kraju .
a co Tobie sie podoba ,a co nie?
Tzn moze zle sie wyrazilam. Jest tutaj inaczej - latwiej. Latwiej zarobic, latwiej wydac, wszystko tansze, lepsze, nikogo nie inteesuje co sie robi itd. Jak w piosence T.Love "Stany" Ale jest druga strona - nie musze zaznaczac, ze polacy bez papierow nie maja tutaj dobrze, wykonuja najgorsze prace, mieszkaja w tlumie, w ciasnych i goracych mieszkaniach itd.
A osobiscie jest mi tutaj poprostu samotnie - oprocz siostry nie mam ani jednej osoby, jestem uzalezniona od tego co ona robi. Poprostu teskni mi sie za tym co robie w Polsce - wychodze gdzie chce, robie co chce, jestem u siebie. A tutaj nie dosc, ze czuje sie obco, to jeszcze pracuje calymi dniami, ze nawet nie ma kiedy zobaczyc tych dobrych stron Nowego Jorku
hej Dziewczyny:) Ja jestem z NY a konkretnie z Long Island:)
ja tez z pod nowego jorku.... z garfield... na manchatanie w ny mam szkole... jestem samotna, bezrobotna i bezradna nienawidze tego kraju i siebie ;(