Witajcie,
mijają 3 m-ce od rozstania po prawie 5-letnim związku... Nie myślę już o nim tyle i rzadko mi się śni ale nie o tym chciałam pisać.
Czy któraś z Was była w takiej sytuacji:
jesteś na wakacjach, późna noc... przystojny i cudowny mężczyzna zabiera Cię na romantyczną przejażdżkę... lądujecie w miejscu z niesamowitym widokiem... facet mówi jaka jesteś wspaniała... przytula, całuje Cię... A Ty myślisz sobie "widok jest nieziemski ale czy on musi się przytulać itp?" i mówisz mu, żeby Cię odwiózł do hotelu.
Po rozstaniu marzyłam o takiej przygodzie a jak przyszło to nie wiem co się stało Czy taka "blokada" jest normalna? Z natury nie potrafię żyć długo bez sexu, czułości itd a teraz jak jakiś facet chce się zbliżyć to mnie odpycha. Nie wiem co się ze mną dzieje Jak się tego pozbyć?