Moja miłość, jakże okazała się tyrudną miłością, dzis to wiem, ale nie cofne czasu. Niżej przesylam list (maila),ktorego otrzymalam od córki (33 letniej,samodzielnej,mężatki), z prosbą o komentarze-za wszystkie będę wdzięczna. Ponoć to dzieci sa najsprawiedliwszymi sędziami małżeństwa swoich rodziców.
witaj mamuś
nawet nie wiesz jak mnie to wkurza że nie mogę teraz do ciebie przyjśc
i
ojca ustawić.. i z tobą porozmawiac.. jak tak głebiej się zastanowić
to
całe twoje życie to ciągła walka najpierw o uczucia , pózniej o
przetrwanie a na koniec o to żeby szanowny mąż zechciał rozmawiac i
uważac na każde słowo..
czesto o tym myśle.. żyję czasami chwilą , ciesze sie jak jest ok tzn
zdaje sobie sprawę że to czasami tylko pozory ze ojciec wie że jak by do
mnie cos tam buczał to bym na gorąco mu powiedziała co sądze.. ale
wiem
że jak ja wychodzę za próg ojciec sle tobie wizanki .. tylko za co ja
sie pytam?? za te wszystkie lata??? za wybaczane zdrady??? za ciągłe pod
górę na jego życzenie???? tak sobie czasami myslę że wolałabym
żebyście
nie byli razem.. Meczysz się przy ojcu , nie rozwijasz , nie możesz
wypowiedzieć swojego zdania , które uważane często jest za wywyższanie
i
td.. a dzięki twojemu optymizmowi , trzezwemu realnemu patrzeniu na
życie wyciągnęłaś ojca z nieżłego bagna. Chociażby przez to
powinien byc
wdzięczny a jesli nie wdzięczny to umieć sie zachować... To ze ktos nie
skończył szkoły czy miał biedne dziecińastwo to nie pozwala mu na to
aby
tak postępować.. ile mozna ciągle uważac żeby nie urazić/? że strach
jak
odbierzesz telefonu na czas , że idziesz potajemnie do babci.. przecież
to PARANOJA!!!!!!!!!!!!! ja już ojcu to powiedziałam ze jak ty będziesz
miała krzywde z nim to ja zrobie krótkie cięcie i nie będę łagoda...
To
własnie ty dbałas o dom zawsze , o normalne relacje , o to zeby ten dom
był ciepły i żebym chciła wracać... a ojciec nigdy nie starał się
żeby
relacje ze mna były dobre , nigdy ze mna nie porozmawiał jak ojcec z
córką.. zawsze były niby żarty , jakieś takie dziwne teksty.. nie
czułam
tego że jest ... bo jego ciągle nie było... ciągle miał jakieś
problemy
.. jak nie z pracą , ludzmi , to z soba samym... ma złu charakter , nie
jest dobry , nie zjednyje sobie ludzi a jedynie odpycha.. nawet ostatnio
Olę , ciągle ją strofuje , mówi do niej ordynarnie ,c zasami przesadza
,
ja na razie milczę bo nie chcę wojny , wiem ze jak bym wybuchła to było
by na długo mało miło.. za nic nie wezmie się sam , nie zaproponuje sam
nic .. dla niego nawet obiadu nie musi być .. tak jak mowisz smalec
chleb i tak bedzie koczował z wysypująca sie popielniczką..
Dziś byliśmy ogladac domek znajomych Krzyśka oni sie wybudowali , mają
pokoik dla teściów.. ja chcę ci powiedzieć że nie pozwolę żebyś
była
dręczona przez ojca , bo to jest przemoc psychiczna co on
robi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i jak tylko ten dom stanie a wierzę w to że
stanie to ja ciebie tam zabieram!!!!!!! i wiem że Krzysiek nie miałby
nic przeciwko temu!!!!!! czas chyba zebrać się w sobie i pokazać że
stać
ciebie na cos więcej niż siedzenie w kąciku z szydełkiem i uważanie
ile
razy możesz włączyć kompa i czy ojciec nie będzie nadąsany!!!!!
Może to głupie ale nigdy nie myślałas że twoje szczęscie jest ???
tylko
ty trwasz przy swoich zasadach i cierpisz??? ale mamuś zasady są po to
aby je lamać!!!!!!!!!!!! chcę żebys te lata które masz przed soba
przżyła spokojnie , może bez wzlotów nastolatkocych , ale spokojnie ,
była szanowana , nie tylko przez nas , twoje dzieci , ale wiem że
kobiecie też potrzebny jest męzczyzna , nie taki który liczy tylko na
sex 5 minutowy i zupę , ale ktos z kim będzie można porozmawiać , kto
doradzi , kto zwyczajnie pomilczy z tobą!!!!!!!!!! nie możesz tylko życ
dla kogoś!!!!!! kocham ciebie bardzo i ten list to żadne żarty tylko
przemyslenia ostatnich miesiecy.. lat...
kocham ciebie