porzucona przez męża po 20 latach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » porzucona przez męża po 20 latach

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

1

Temat: porzucona przez męża po 20 latach

Mąż mnie zostawił po 20 latach małżeństwa,odszedł do swojej pierwszej żony ,z którą się rozstał 33 temu.Kontakt nawiązał przez naszą klasę i po 2 miesiącach stwierdził ,że zmienia swoje życie.Zarządał podziału majatku ,łaskawie zostawia mi mieszkanie ,natomiast sam chce dom na działce ,bo nie będzie miał gdzie mieszkać.Minęły juz 3 tygodnie ,a ja nie mogę sobie znaleźć miejsca,ciągle płaczę, rano tabletka na uspokojenie ,wieczorem na sen.Wydusiłam z niego powody jego decyzji.Powiedział ,że miał mnie dość już 2 ,3 lata wcześniej, nic nie mówił .Mam żal do niego ,ponieważ można było porozmawiać , jak coś jemu nie pasowało mógł powiedzieć.Nie jestem osobą idealną,mam swoje wady,ale jak bym wiedziała na pewno bym przemyślała swoje postępowanie.Czuję się winna ,że nie zrobiłam nic ,żeby ratować nasze małżeństwo,ale ja nawet nie dostrzegłam tego ,że jemu jest żle.Wiadomo ,że jak ma się dzieci to jest się skupionym na nich i ich problemach,a mąż tak jakby jest obok. Problem polega też w tym ,że razem prowadzimy firmę,czyli dużo czasu spędzaliśmy razem ,on był zmęczony ,bo ja ciągle według niego się czepiałam.Ale wiadomo zawsze było cos do omówienia.W tej chwili mieszka na działce ,ze swoją babą i jej dzieckiem . Firmę musimy prowadzić ,ponieważ jest to nasze źródło utrzymania,ja najlepiej bym to wszystko rzuciła ,ale w tej chwili muszę myśleć o dzieciach, córka 18 lat,syn 13,nie mam  innego wyjścia tylko dalej pracować z dziadem,prawie codziennie go widzieć,a to tak strasznie boli ,jeśli kochało się człowieka przez tyle lat.Mam przyjaciółkę ,z którą mogę romawiać,ale ile czasu ona wytrzyma moje gadanie ciągłe na ten sam temat.Umówiłam się na wizytę do psychologa ,w  tej chwili sobie sama już nie radzę,jestem ciągle w szoku, i cały czas myślę ,że to moja winna ,że doprowadziłam do rozpadu naszego związku.Nie wiem dlaczego piszę ,ale może jak to wszystko wyrzucę z siebie poczuję się lepiej.Wiem ,że nie jestem jedyną osobą w tak beznadziejnej sytuacji,zranionej ,w totalnej rozsypce,ale tak mi jest w tej chwili ciężko, dom jest tak pusty bez męża,którego w jedej chwili nienawidzę, a drugiej kocham.Człowiek dopiero docenia to co miał,gdy to straci.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Życie jest takie jakie jest i tego się nie zmieni.Oczywiście zawsze się zastanawiamy czy nie można było zrobić czegoś inaczej ale tego się nie wie.Może być taka sytuacja że była żona uknuła taką intrygę jako zemstę na Tobie,że odszedł od niej do Ciebie.I może przyjść czas,że zabierze mu wszystko i wypędzi(kobiety  potrafią być mściwe i czekać cierpliwie na zemstę)Oczywiście dywaguję.A może rzeczywiście miał  ochotę odejść od Ciebie z innych przyczyn a to była okazja.Często bywa,że faceci durnieją w pewnym wieku i wydaje im się że tego chcą.Trudno oceniać nie znając całość problemu.Dobrym pomysłem jest udać się psychoterapeuty.Problemem jest wspólna praca,która może zaważyć nie tylko na waszych losach ale i na firmie.Nie jest,to dobry układ,gdyż nakręca wzajemną niechęć a z czasem dochodzić do gorszych sytuacji.Jeśli nie ułożycie własnych relacji,będzie źle.Obydwoje źle się czujecie w zaistniałej sytuacji.Musisz się otrząsnąć z tej sytuacji i nie rozpaczać i żyć  na prochach.To nie rozwiązuje problemu a tylko pogarsza nie tylko Twój stan zdrowia ale wzajemne relacje.Powinnaś zadbać o siebie,o zdrowie i o dzieci.Podaj sprawę o rozwód z orzeczeniem winy męża i podział majątku sprawiedliwie.Zadbaj o alimenty na dzieci,niech mąż odczuje konsekwencje swojej decyzji.Nie bądź sierotą ale twardą i bezwzględną kobietą.Jesteś bizneswomen,nie możesz pozwolić na rozczulanie się nad sobą(z tego inni mają tylko satysfakcję)Jeśli chcesz walczyć o męża to walcz ale nie depresją,prochami czy płaczem.A jeśli uważasz że nie warto i nie ma szans  powrotu męża to mu dokop i udowodni że możesz byś super babką,ostrą Na zewnątrz atrakcja i twardość charakteru a w domu  kobieta delikatna wymagająca opieki.Uważasz,że mąż wróci do Ciebie z litości bo użalasz się nad sobą,na to nie licz.Albo walka o swoje albo się poddasz i zrobią z Tobą co chcą.Pamiętaj to jest Twoje życie i Twoich dzieci,co z nim zrobisz zależy tylko od Ciebie.Więc kosmetyczka,fryzjer,szałowy ciuszek,adwokat i psycholog.Powodzenia

3

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Mój mąż spkinął się ze swoja  byłą żoną po 33 latach,było to krótkie studenckie małżeństwo, jego była żona zdradzała go z jego kolegą /chyba już o tym zapomniał/ ,my się znamy 25 lat .Myślę ,że  szukał pretekstu do odejścia i nadażyła sie okazja , skontaktował się z nią 2 miesiące temu, temat wypłynął przez bilingi telofonu komórkowego,długie nocne rozmowy ciągle z tym samym numerem,telefon firmowy ,więc wysoki rachunek zastanowił mnie jestem księgową.Zapytałam z kim gada ,a on najpierw się wyparł,potem przyznał się ,że z byłą żoną.Chciał mnie oszukiwac jeszcze rok ,do matury córki w przyszłym roku ,ale niestety temat wypłynął.A odnośnie wspólnej pracy to na dzień dzisiejszy nie mam innego wyjścia,jestem osoba już nie młodą ,a z pracą wiadomo jak to jest w dzisiejszych czasach.Wiem ,że muszę zacisnąc zęby i pracować z mężem ,bo w innym wypadku nie utrzymam się ani dzieci . Odnośnie wspólnej pracy ma się nic nie zmienić ,ale życie pokaże.On w tej chwili wszystko mi obieca bo zależy mu na podziale majątku.Później może wszystko się zmienić ,wiadomo że baba  będzie nim rządzić ,będzie miała swoje wymagania ,tym bardziej ,że ona chyba nic nie ma ,skoro żyła z jakimś facetem w wolnym związku i wyprowadziła się od niego.Myślę ,jak to bybyło jej mieszkanie, to wyrzuciła by swojego partnera.
Wiem ,że nie mogę pokazać swojej słabości ,muszę być silna dla dzieci ,ale jest bardzo trudno.Córka ,która była bardzo związana z ojcem ,powiedziała ,żebym zlała ojca ,ale nie jest to łatwe.Dziękuję Tobie za słowa otuchy i rady .Muszę zadbać o siebie ,ale jest to świeża sprawa ,wszystko wyszło 3 tygodnie temu.

4

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Witam Cie serdecznie...podobny przypadek przeszla moja szwagierka ,maz ja zostawil po 25 latach i wrocil do swojej pierwszej tak zwanej milosci do dziewczyny z ktora byl w wieku 17 lat odnalezli sie rowniez przez nasza klase najpierw niewinne rozmowy ,potem oddalali sie od siebie kiedy sie zorientowala co jest przyznal sie ze ma inna ....Szok ,bol,placz i mysli co dalej miala 45 lat i myslala ze zycie sie skonczylo kolejny cios dzieci poszlyw strone ojca bo mial wiecej pieniedzy....przychodzila codziennie do mnie z placzem i ogromnym bolem moglam jej tylko sluchac i dopomoc slowami,chudla dzien w dzien ,osiwiala w ciagu tygodnia,,,zaczely sie rozmowy miedzy nimi chiala by zostal z nia ale on nie chcial twierdzil ,ze zawsze tamta kochal a z nia nigdy nie byl szczesliwy ,krzyczala z rozpaczy dlaczego tak pozno mowil ze mu zle dlaczego zniszczyl 25 lat jej zycia kto dal mu prawo tak sie nia zabawic....ja bylam blisko bo tuz za drzwiami ich mieszkania mam swoje mieszkanie przychodzila codziennie na kawe palac jeden za drugim ..kiedys jakze atrakcyjna fajna kobietka w dwy tygodnie zrobil sie z niej ( wrak czlowieka) ...ktoregos dnia powiedzial stop...spojrz na siebie wiem ,ze to boli ale czy on jest na dzien dzisiejszy wart tego co przechodzisz zrob cos kobieto ze soba ...wlosy siwe ,wory pod oczami on sie cieszy zyciem a ty co ...namowilam ja na fryzjera ,rowniez na pewna zmiane w ubiorze robila to bardzo powoli namowilam ja rowniez na czatowanie dla ludzi po 40-sce i zadzialalo tak sie wciagnela ,ze pomagalo po czasie poznala faceta pisali 2 miesiace az postanowili sie spotkac on w wielkim strachu ale mowie idz ,wyjdz z domu ,oddychaj spotykaj sie z facetami ale uwazaj nie uczuciowo sie nie angazuj ...sa juz 1,5 roku ze soba wiem ,ze jest uczucie a ja jka ja widuje inna kobieta pelna blasku,wdzieku ,dojrzalsza ,madrzejsza ....musisz wziasc sie w garsc wiem ,ze to boli to straszny bol gdzie zadna tabletka nie pomoze ,nie znam Cie ale moge jedynie zyczyc wiary w siebie ,ze i do Ciebie sie slonce usmiechnie ...jezeli chcesz sie wyzalic sluze ...poslucham  ...pozdrawiam serdecznie zyczac sily ktorej napewno potrzebujesz

5

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

To trochę problem naświetla,Trafiła się okazja dla byłej i odmiana dla męża.Jest potrzebny sponsor i mieszkanie.Wiem ,że jest Ci ciężki,ale czym jest Ci ciężej tym bardziej pokazuj że jest Ci dobrze.Nic tak nie wkurza faceta jak żona(nawet pozostawiona)która zaczyna się zachowywać dwuznacznie.Musisz się zabezpieczyć,nie daj się wykiwać.Musi się zgodzić na Twoje warunki podziału(pamiętaj że masz dzieci)Przyjdzie czas że mąż zechce wrócić,jak przejrzy,nie takie już historie były,tylko czy warto czekać?Życie jeszcze przed Tobą i jeszcze możesz być szczęśliwa,czego Ci życzę.Korzystaj z forum w trudnych chwilach(nie tylko)a znajdziesz tu grono  osób które chętnie poradzą i wspomogą(są tu takie osoby które przeszły już taką historię)

6 Ostatnio edytowany przez Batrix (2010-06-13 11:31:23)

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

anna45...a czy Twój....mąż przypadkiem nie zostawił jej dla Ciebie?

Czasami ...takie "niby zdrady z kolegami" są wytworem chorej wyobrazni faceta,lub pretextem do tego by wybielic własne postępowanie.

Jeśli tak......to nie możesz mieć do nikogo żalu....chyba ,ze do siebie. Facet który zostawia żonę dla innej,jest nic nie wart,a kobieta która w tym uczestniczy predzej czy póżniej dostaje to co zgotowała innej.Nie wiem czy tak było w Twoim przypadku,ale niestety takich zdarzeń jest coraz więcej i nie rozumiem kobiet które potem piszą...och jakie są biedne bo ich mąż zdradził je ze swoją zoną.....to nie zdrada....
Co chodzi o inną wypowiedz tu ,ze kobieta, 1 zona się mści....wątpię..juz dawno by to zrobiła.
Pierwsza miłość nie rdzewieje...po prostu jak mu zauroczenie przeszło nową kobietą,uświadomił sobie kogo tak naprawde kochał.A ta zona....no cóż...zawsze nią była.Przed Bogiem mamy tylko jednego partnera przez całe życie, co by się nie działo.Widocznie bardzo Go kochała...
Szkoda tylko dzieci.....ale czy On nie zostawił wcześniej innego dziecka dla Ciebie???

To nie zona...to zycie zawsze się mści....to przestroga dla innych dziewuch które uwodzą cudzych mężów.
Facet żonaty = nietykalny

Jak mu źle.....to powinien najpierw sie rozwiesc....nie dla innej ....a potem układac nowe zycie,bo kazdy ma prawo być szczęśliwy..

7

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Męża poznałam 8 lat po jego rozwodzie,z tego związku nie miał dzieci,ale zgodzę sie z tym ,że stara miłość nie rdzewieje ,ponieważ on powiedział ,że chyba ją cały czas kochał,pomimo tego że  zdradzała go.Wobraź sobie jak ja się poczułam po tym wyznaniu,dlaczego był ze mną tyle lat.Widzę ,że przez portal nasza klasa dużo małżeństw się rozstaje.Znudziłam mu się i nasze dzieci ,monotonia dnia codziennego,baba ewidentnie zrobiła mu pranie mózgu i obiecała złote góry.Powiedziałam dziadowi ,że zawsze ma pamiętaś ,że nasze dzieci i ich potrzebyi mają być na pierwszym miejscu,a nie innej baby.Dlatego też nie ograniczam jemu kontaktów z dziećmi ,musi pamiętać ,że je ma , wręcz żądam ,tym bardziej ,że syn jest w ,wieku dojrzewania,musi mieć kontakt z ojcem ,który do tej pory trochę zlewał go, ponieważ  syn ma ADHD /zaburzenie koncentracji uwagi/ i jest trochę uciążliwy.Mąż również ma ADHD ,wiec trudno im razem ze sobą wytrzymać.Mężowi zależy na utrzymaniu dobrych kontaktów z dzieciakami.Również  trzeba zadbać o ich wykształcenie,szczególnie syna ponieważ jest zdolny ,ale nie przypilnowany i sprawdzony będzie miał słabe wyniki w szkole .Do tej pory ja nad wszytkim panowałam  i sprawdzałam ,ale w tej sytuacji część obowiązków musi przypaść tatusiowi.Jeszcze on nie wie  tego ,że będzie musiał włączyć,tym bardziej ,że syna w przyszłym roku szkolnym czeka egzamin szóstoklasisty.O córkę sie nie boję ,bo ma dobrze poukładane w głowie.Ojciec musi pamiętać o swoich dzieciach i  ich potrzebach nie tylko materialnych.
Odnośnie rozwodu nic nie mówił,ale nie wiem czy będę jemu to ułatwiała,nie złożę pozwu pierwsza.
Cieszę sie ,że jest to forum ,ponieważ po Waszych postach trochę lepiej się poczułam,dziękuję.

8 Ostatnio edytowany przez Batrix (2010-06-13 20:24:43)

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Anniu45 jeśli jest tak jak piszesz to nie powinnas mieć do siebie pretensji.Oni rozstali sie jak widać duzo wsześniej.Szkoda tylko ,ze w ciagu tych 8 lat w których jeszcze nie było Ciebie..nie przypomniał sobie o miłości do żony....byłej nie byłej...ale jakiejś tam...
Oddałaś mu tyle lat swojego życia.Rozumiem co czujesz,bo mnie spotkało podobne coś jak i Ciebie. Poczytaj moje posty a sama zobaczysz....znam Go 20 lat a niedawno była nasza 15 rocznica slubu...
U Ciebie jeszcze wszystko świeżutkie , u mnie to juz 8 miesięcy wiedzy.Pierwsze tygodnie są straszne.Jak tez przez 3 miesiące praktycznie nie istniałam.Płakałam, błagałam ,nie spałam,bałam się przyszłosci...
Stara miłość nie rdzewieje.....nie zwalaj całej winy na nią ze go omotała...facet ma rozum....to nie warzywo.Powinien wiedziec , kto teraz jest jego rodziną i która z was żon była z nim w najwazniejszych chwilach jego zycia.
Co chodzi o NK....to ma juz swoją nalepkę rozbijacza małzenstw...moja kolezanka tez straciła meza przez ten portal.Ale czy naprawde przez NK????Czy moze jednak nie......Jak ktos wszystko ma...to nie potrzebne mu okazje.
Trzymaj się i walcz....ale walcz o siebie ..nie Jego....ja tez tak juz robie.....choc tesknie...cholernie momentami.

9

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Dzisiaj poniedziałek muszę iśc do pracy,gdzie spotkam swojego męża/wspólna firma/.Nie wiem jak ja to przeżyję, z jednej strony nienawidzę go ,z drugiej ciągle chyba go kocham,pomimo tego co mi zrobił.We mnie jest cały czas poczucie winy,że nie przeczułam niczego,nie zauważyłam ,że coś jest nie tak.Czasu już nie cofnę ,a tak trudno z tym sie pogodzić.Każdego ranka ,gdy się budzę ,myślę ,że to tylko sen ,a to niestety brutalna prawda.Najlepiej nie obudzić się ,ale co dziećmi?

10

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Dzień w pracy przeżyłam ,spotkanie z mężem również,doszłam do wniosku ,po Waszych radach,że nie pokażę jak cierpię,będę silna ,duzo mnie to kosztuje.Rozmowa była tylko o sprawach służbowych ,w środku sie gotowałam ,powstrzymałam sie od złośliwości.Wiem ,że tak muszę,ze względu na dzieci i ich przyszłość.Firma jest na mnie ,ale ja tylko prowadzę księgowość,mąż stara sie o zlecenia,jest to budowlanka usługi,wiec jest w tej chwili bardzo ciężko po względem finansowym.Ale musimy sie tego trzymać,firmę prowdzimy od 8 lat.Obiecał ,że pod wzgledem wspólnej pracy nic ma się nie zmienić.Chce rozdzielności i podziału majatku,nam zostawia mieszkanie ,a sam chce dom na wsi.,Nie wiem czy dobrze robię godząc się na to.Po podziale może wypiąc się na mnie i na firmę ,a sama jej nie poprowadzę ,bo na zdobywaniu zleceń,kosztorysowaniu się nie znam.Jest jeszcze jeden problem ,firma to spółka z o.o.,ja odpowiadam swoim majątkiem za ewentualne długi ,więc mam wątpliwości odnośnie podziału,mogę tylko liczyć na jego dobrą wolę,wierzyć już nie wierzę.Jestem w sytuacji bez wyjścia ,muszę przystać na jego propozycję.

11 Ostatnio edytowany przez Batrix (2010-06-14 18:33:45)

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Nie musisz.....przystawać na nic jesli nie chcesz..to ON jest winny, On Cię zostawił.....macie dzieci które są z Tobą.Poproś koniecznie o poradę prawnika.

A Jemu pokazuj...jak jestes silna, nawet jesli brakuje Ci na to sił.Zaufaj mi wiem co piszę.Płacz i błagania nic nie dadzą.....facet dopiero mysli nad sobą gdy widzi ,że zostawia niezalezną kobietę,silną i tak naprawdę nie był pępkiem świata.Ja czym wiecej płakałam, błagałam ,tym bardziej był siebie pewien ze przyjme Go w kazdej chwili i zrobie co zechce....teraz jest inaczej;)

12

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

[b]anna45[/b}
Batrix dobrze radzi,weź prawnika i nie daj się wykorzystać,lepiej teraz zainwestować parę złotych,jak później stracić wszystko.Pamiętaj Masz być twardą i nieustępliwą.Chodzi o Twój los i Twoich dzieci.

13

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Jestem po rozmowie z Panią psychoterapeutką ,która usiwiadomiła mi ,że zgadzając się na podział majątku,szybki,daję sygnał mężowi ,że tak naprawdę nie zależy mi na nim, szybko przekreślam nasze 20 lat ,mam zawalczyc o swoje małżeństwo.Dać mu czas na zastanowienie ,przemyślenie jego decyzji.Nie wiem co mam robić?

14

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Wszystko zależy od tego jakie są szanse na powrót męża oraz czy chcesz i potrafisz mu wybaczyć.Od tego należy uzależnić dalsze kroki..

15

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Jestem wściekła na mojego męża,dzisiaj zakończenie roku szkolnego ,a on nawet nie zadzwonił do dzieci  ,dowiedzieć się jak tam świadectwa szkolne.Córka jest załamana ,ponieważ do tej pory była  bardzo ważna dla ojca, teraz on nawet do niej nie zadzwoni,czuje się porzucona ,odtrącona ,nie wie czy ojca jeszcze kocha czy nienawidzi.Twierdzi ,że jak ojciec zamknął drzwi ,tak wymazał ją z pamięci.Rozmawiałam z nim .ale moje argumenty wchodzą jemu jednym uchem,a wychodzą drugim.Bardzo zależało mężow na dobrych relacjach z dziećmi,ale były to tylko słowa,puste słowa .Widzę jak dzieci cierpią.Czasami mam ochotę jemu po prostu przyłożyć,to może by pomogło.Jemu w tej chwili tylko zależy na podziale majątku.

16 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-06-27 15:12:33)

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Anno, Trzymam kciuki za Twoją psychiczną siłę.
Jesli nie jesteś typem cierpiętnicy to walcz o pieniądze. Nie dlatego, że jesteś materialistką. Dlatego, że masz dzieci o które musisz się troszczyć.
Ja rozwiodłam się po 22 latach małżenstwa.
To o co ex-mąż walczył przy rozwodzie dało mi pełny obraz jego charakteru i związku emocjonalnego z dziećmi.
Nie walczyłam o pieniądze bo byłam głupia i chciałam skończyć ta szopkę jak najszybciej.
Żałuję. Mogłam go puścić w skarpetkach. Nie z zemsty tylko dla lepszego bytu naszych dzieci.
Altruistyczna postawa wobec męża jest w takiej sytuacji głupiutka. On nic nie przemyśli i nic do niego nie dotrze.

17

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Aniu 45, czytając Twoje posty, czytałam jakby swoją historię. Więc powiem Ci, co ja uważam, że zrobiłam źle z punktu upływu czasu:
1. nie widziałam rozluźnienia mojego związku (tłumaczyłam sobie różne sygnały jako kryzys wieku średniego mężczyzny) - błąd;
2. spędzanych wiele godzin przy kompie tłumaczyłam sobie różnego rodzaju zainteresowaniami mojego ex - błąd;
3. brak zainteresowania mojego ex moimi sprawami (choroba Mamy, kontrole w firmie, stresy z tym związane) tłumaczyłam sobie jego obniżonym nastrojem, przesileniem wiosennym itd. itp. - błąd;
4. samotny wyjazd na narty mojego ex po mojej operacji tłumaczyłam sobie jego potrzebą odpoczynku i aktywnego spędzenia czasu - błąd;
5. obojętność mojego ex na bieżące sprawy, tłumaczyłam sobie patrz pkt. 3

I tak dobrnęłam do złożenia przez mojego ex wniosku rozwodowego bez orzekania o winie. Spadło to na mnie, jak grom z jasnego nieba. Nie wyjawił mi otwarcie żadnego powodu swojej decyzji. Uniosłam się honorem, sądząc, że wspólnie przeżyte wiele lat, dzieci, wspólna firma są ważnymi sprawami w naszym życiu. Że się opamięta, przeanalizuje bilans naszego życia. I znowu się oszukałam. SAMA. Na własną prośbę. Sądziłam , że żyję z najbliższym mi człowiekiem tyle lat i że to nie jest możliwe, aby dołączył do grona mężczyzn, którzy nie potrafią się zestarzeć GODNIE.
Nie walczyłam o podział majątku - oddałam mu wszystkie nieruchomości (3 działki z pięknym domem, 2 samochody i ruchomości, sama pozostałam w moim wymuskanym mieszkaniu; po 2 tygodniach od podziału majątku, dowiedziałam się przypadkiem, że wije już sobie gniazdko z inną kobietą.
Przegapiłam coś ????? Może przegapiłam, szczególnie to, że zostałam oszukana i okradziona. Odszedł bez słowa wyjaśnienia. Z dorosłymi synami nie utrzymuje od 3 miesięcy żadnego kontaktu. Nie stać go było na postawienie sprawy jasno, że odchodzi, bo się zakochał, bo spotkał inną, ważną dla niego kobietę. I zrobił to bez słowa wyjaśnienia. Porzucił mnie, jak niepotrzebny wiecheć, któremu nie warto okazać chociażby odrobiny szacunku i powiedzenia słowa: PRZEPRASZAM, zakochałem się, odchodzę.... Ani słowa kontaktu, żadnego gestu, dosłownie NIC.
I taki PAN niech sobie idzie, gdzie chce. Bolało bardzo, przeżyłam, ogarniam się i wyciągnęłam wnioski. Dla siebie samej. Dla mojej dalszej drogi życiowej. Dla moich synów. Nie warto zatrzymywać się przy przeżyciach, które mnie raniły. Bardzo Ci współczuję. Ale da się przez to przejść. Da się pobrać z tego życiową lekcję. Da się to obrócić na własną korzyść. Bardzo Ci tego życzę.

18

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Ja też chyba nie zauważyłam rozluźnienia naszego związku, to ja zawsze sie wszystkim przejmowałam,o wszystkim myślałam, a on po prostu się znudził , wyjeżdżal na działkę ,ja cieszyłam się ,że trochę odpocznie od nas /wiadomo wspólna praca /,a on sobie kombinował jak to sobie zmienić życie oczywiście na lepsze,po co jemu nudna żona i obowiązki związane z dziećmi.We wtorek idziemy do notariusza ,akt notarialny rozdzielność majatkowa i podział .Nie wiem czy dobrze robię ale dla nas /mnie i dzieci/zostawi mieszkanie,a sam chce ten dom na wsi,gdzie uwił sobie gniazdko z byłą żoną.Po podpisaniu aktu notarialnego może mój mąż pokaże swoje prawdziwe oblicze.
Tak czasami się zastanawiam czy to nie jest tylko i wyłącznie moja wina całej zaistniałej sytuacji ,może w porę nie zauważyłam ,może za bardzo byłam skoncetrowana na dzieciach,nie widziałam jego potrzeb.Myślałam ,że tyle lat razem to i będziemy razem do końca ,dlatego jego decyzja tak mnie zdołowała.Mam żal do niego ,że nawet nie odezwał się ,że coś jemu nie pasuje w naszym związku,tylko siedział na kompie.
Też uważałam ,że wspólna firma jest ważna sprawą w naszym życiu,ale chyba ona doprowadziła do rozpadu naszego związku.Na razie musimy ją dalej prowadzić,czas pokaże co dalej ,ale ja najlepiej bym to wszystko rzuciła,i zaczęła od nowa ale niestety nie mogę.Jestem już zmęczona tą sytuacją,dzieci też.Bardzo dziekuję za słowa otuchy ,jak czytam wasze posty to wierzę ,że ten żal,ból kiedyś  przeminie .

19

Odp: porzucona przez męża po 20 latach

Kochane kobietki !
Jak to się mówi nieszczęścia chodzą parami,nie dość ,że mąż mnie porzucił,to teraz moja prawie 18 letnia córka angażuje sie w romans z 45 letnim facetem, którego zna od 5 lat ,razem jeżdzili na obozy,po ostatnim z którego wróciła w sobotę.Facet żonaty ,jego córka ma 16 lat.Następnego dopadł kryzys wieku średniego.Ja a raczej moja intuicja  kobieca zmusiła mnie do przeczytania córki poczty,a tam maile od niego.Nie wiem czy do czegoś doszło na obozie .Ona go do tej pory traktowała jak kumpla.A tu jakieś głupie teksty ,bajery rowery.Nie wiem czy rozmawiać z córką ,ma ciężki charakter do tej pory lepiej dogadywała się z ojcem,czy najpierw dorwać faceta,przetłumaczyć jemu .Córka jest mloda i głupia ,w emocjach może podejmować głupie decyzje.Ma przed sobą maturę i studia.Na jej ojca nie wiem czy mogę liczyć ,bo sam zgłupiał.Może Wy podpowiecie coś.Teraz facet wyjechał na urlop na dwa tygodnie,chcę poobserwować córkę i jej pocztę.Jest to delikatna sprawa.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » porzucona przez męża po 20 latach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024