Witam serdecznie wszystkie Forumowiczki i bardzo proszę o radę w pewnej delikatnej rodzinnej sprawie. Jest to pierwszy raz, kiedy nie wiem, jak postąpić, i mam nadzieję, że ktoś obcy będzie umiał spojrzeć na kwestię obiektywnie i coś mi konstruktywnie doradzić.
Problem dotyczy mojego szwagra, który, po ogromnej awanturze ze swoją mamą wprowadził się do nas (na nasze zaproszenie) na kilka dni, żeby uporządkować swoje sprawy. te "kilka dni" trwa już prawie pół roku. Szwagier czuje się u nas znakomicie, daliśmy mu pokój, który był przewidziany dla naszego dziecka i nie ma on najmniejszego zamiaru nic robić, aby się wyprowadzić. Wszelkie delikatne napomknięcia nie trafiają do niego. Rozumiem, że kończy studia, ale po studiach powinien iść do pracy i coś wynająć (my, zanim wzięliśmy kredyt, kilka lat wynajmowaliśmy mieszkanie). Tymczasem szwagier odrzucił ostatnio propozycję pracy, bo nie odpowiada jego kwalifikacjom i wykształceniu, i wybiera się na kolejne dwuletnie dzienne studia! nasze pytania o dalsze plany zbywa milczeniem albo wzruszeniem ramion. Bardzo dojrzała postawa dwudziestotrzyletnie mężczyzny!
Aby pelniej oddać obraz opiszę jeszcze sytuację teściów: są to wykształceni ludzie, którzy od dwudziestu lat toczą ze sobą obrzydliwą wojnę nie zważając na to, kogo przy okazji ranią. Mój mąż wcześnie się wyprowadził i dzięki temu jest normalnym człowiekiem. Szwagier, podobnie jak teść i teściowa, jest pełen jadu, nienawiści i uwielbia kłótnie - nic dziwnego, w końcu w takim domu wyrósł. Konflikt pomiędzy teściową a szwagrem narastał od kilku lat, od kiedy teśc zaczął przekupować szwagra na swoją stronę prezentami, dawaniem mu kieszonkowego, laptopami, etc. Od tamtej pory szwagier zwrócił się przeciw swojej Matce, która, i to muszę przyznać, jest konfliktowym i irytującym człowiekiem. Ich kłótnie są naprawdę wstrętne, kiedy tam z mężem jeździliśmy, nie mogliśmy ich słuchać. W końcu teściowa wezwała na własnego syna policję i wtedy zaproponowaliśmy nieopatrzenie szwagrowi, żeby u nas zastanowił się, co dalej. Teściowi bardzo się ten pomysł spodobał, bo to oznacza, że teściowa zostanie sama w dużym domu, z którym sobie nie poradzi (teść nocuje w pracy).
My mieszkamy 40 kilometrów od teściów. Celowo wyprowadziliśmy się daleko, żeby nas nie dosięgli. Buduję swój dom tak, żeby było w nim spokój i cisza. Myśleliśmy, że uda nam się odizolować od szaleństwa rodziny męża, ale udalo nam sie pomieszkać w naszym mieszkanku zaledwie trzy miesiące i od razu rodzinka zwaliła nam na glowę swoje problemy. Ja nie należę do osób, które wyrzucą kogoś z domu, ale mam dosyć tego, że teraz w moim mieszkaniu odbywają się awantury. Szwagier wprowadza nerwową atmosferę. mój mąż ma tego wszystkie dosyć, teściowa ciągle do nas wydzwania, że jesteśmy podli, bo ją opuściliśmy, teść dorzuca swoje...
Nie wiem, co mam robić, tym bardziej, że ostatnio mąż nie ma zamówień i trzecia osoba w domu trochę nas kosztuje. Jestem wściekła, że z mojego wymarzonego domu robią mi poligon, ale boję się z nimi kłócić. Oni są mistrzami wojen i awantur, a my z mężem planujemy dziecko. Chcę, żeby moje dziecko miało babcię, dziadka i wujka, a wiem, że jeśli wyprosimy z domu szwagra, teść się obrazi i więcej do nas nie odezwie. Szwagier jest jego najukochańszym syneczkiem i oczkiem w głowie. Ostatnio jeszcze dowiedzieliśmy się przypadkiem, że szwagier donosi teściowi, o czym rozmawiamy, i jeszcze potem teść dzwoni do nas z pretensjami.
Być może uda Wam się znaleźć rozwiązanie, które mnie i mojemu mężowi nie przyszło do głowy. Mój mąż coraz częściej chce wyrzucić brata z domu, ale ja brzydzę się awanturami. Mój mąż twierdzi, że z jego rodzinką inaczej niż po chamsku się nie da, a moja grzeczność powoduje, że czują się bezkarni.
Czekam na Wasze pomysły...