czy to chorobliwa zazdrość? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy to chorobliwa zazdrość?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 180 ]

Temat: czy to chorobliwa zazdrość?

hej,
opisze tak w skrócie moja sytuację.
Otóż jestem z mężczyzna 2 lata, poznaliśmy sie w pracy i jestesmy ze sobą..
na początku było cudownie- świata  po za mna nie widział..biegał, latal uganiał sie , co chwile sms, wiadomości, zaproszenia na kawę...
uwielbiałam to. i nagle coś pekło.
zaczełam ja za nim biegać ..odpisywać na każda wiadomość, byc zawsze wtedy kiedy on chcial kiedy był, kiedy pisał...zawsze byłam na jego gest...
ale do rzeczy...zaczełam czekac na jego wiadomości...patrze co chwile w telefon..na niczym nie moge sie skupic...czekam aż zasypie mnie slodkimi slowkami itp..
jakis czas temu z racji swojej pracy musiał czesto dzwonic do innej dziewczyny z innej firmy...po jakims czasie widzialam, ze ma ją na fb...zaczęli pisać na msg.
podobno tylko o pracy...obiecywał ze nic go z nia nie łączy ( ona ma męza!) ale po wpisach,lajkach wiem ze duzi o sobie wiedzą.
Pewnego dnia zauwazyłam ze skasował przedemna wiadomosc od niej...po tym błagał na kolanach ze nie chce mnie stracic, itp...a skasował bo ma dość mojego śledzenia...doszukiwania sie itp...
zrobiłam coś glupiego- zadzwoniłam do tej dziewczyny i wprost zapytałam...bo jesli ma mnie oszukiwać to po co mi taki związek.
ona...bardzo miła zapewniała ze łącza ich kontakty tylko służbowe i nic wiecej. później pisała mi ze jest jej przykro ze mogłam sie zle poczuć z jej powodu...i napisała mi ,że napisała mojemu facetowi ze jej mąż jest zazdrosny i zeby wiecej nie pisał " hej co tam słychać" bo podobno nic więcej nie pisał i to były luźne rozmowy...

ale ja od tamtej pory juz mu nie ufam...nie wiem czy moge ufac tez tej dziewczynie-wiele razy pisała nigdy ich nic nie laczylo i nie bedzie.
ale ciekawa jestem jego sad gdyby dała mu zielone swiatło?
i teraz mam obsesje...sprawdzam kiedy on jest na msg kiedy ona jest... czy nie śa w tym samym czasie przypadkiem...sprawdzam czasem jego telefon- wiem okropne...
wczoraj zapytałam go czy ona mu sie podoba to przestał sie do mnie odzywac mówiąc ze ma juz tego dość.

czuje ze jestem od niego uzależniona sad chciałabym umieć go olać.. isc np na spacer bez telefonu...zeby on zatesknil...zeby znów zaczął za mną biegać...

co ja mam myśleć i robić? już mnie to bardzo męczy sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

hej,
napisała mi ,że napisała mojemu facetowi ze jej mąż jest zazdrosny i zeby wiecej nie pisał " hej co tam słychać" bo podobno nic więcej nie pisał i to były luźne rozmowy...

nie daj z siebie zrobić zazdrosnej wariatki , jak widzisz nie tylko Tobie ten układ nie leżał. Wznacz granice i sie jej trzymaj ...żadnego spoufalania z koleżaneczkami i już. Ja tak samo jestem typem zazdrośnicy ,ale nie uważam ,że to coś złego .
A co do Ciebie to skup się na sobie  i nie myśl w koło o nim bo nic dobrego z tego nie będzie. Nie rób z siebie " bluszcza " a kobietę do której się chętnie wraca.

3 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-05-29 12:09:22)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Hm nie rozumiem takiej zazdrości. Jestem z moim mężem od 10 lat, nie czytam jego wiadomości , nie mam dostępu do kont społecznościowych, ufam mu. Nigdy nie pozwoliłabym sobie na tak poniżający gest jak dzwonienie do domniemanej kochanki. Może zrozumiałabym Cię , gdyby mąż miał naprawdę romans, Ty małe dzieci, znikał dniami i nocami .. ale w Twojej sytuacji nie rozumiem, nie miałaś żadnych dowodów. Twój facet jest dorosły, Ty go osaczasz. Dlaczego kontakt z koleżanką ma być od razu romansem? On nie będzie teraz za Tobą biegał, zresztą związek nie polega na bieganiu kogoś za kimś.. masz chyba niskie poczucie wartości i czujesz się zagrożona, nie myślałaś o tym żeby coś zrobić ze sobą? jakoś się wzmocnić?
Masz swoje życie ? jakieś pasje?

Edit. nawet jeśli Twój facet będzie miał romans i będzie go chciał mieć- nic na to nie poradzisz, nie zatrzymasz siłą. Telefony do kochanek tylko go utwierdzą w tym, że jesteś wariatką , a Ty będziesz się czuła fatalnie. Nie zatrzymasz nic na siłę..

4 Ostatnio edytowany przez Mała208 (2019-05-29 12:50:05)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Dziękuję Wam dziewczyny za te słowa nawet krytyki. Jest jeszcze coś. Między nami jest spora różnica wieku...inmysle że tu też mamy trochę inne oczekiwania... Zdenerwowało mnie to kasowanie smsa od niej ale też wiem że po pracy napisał parę razy do niej.. Hej co tam słychać... Więc powód się zrodził. Z tym bluszczem dobrze trafiłaś... Tylko jak sprawić żeby być kobietą do której się wraca? Ja myślę że kocham za bardzo... Może powinnam znów być króliczkiem którego się goni. Tylko jak to zrobić dziewczyny?

5

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

faktycznie czuje sie zagrożona..ale najgorsze ze mnie to juz bardzo męczy. Ciągle podejrzewanie go o coś gdzie może faktycznie nie ma złych zamiarów..no, ale kontakt z nią ma bo musi mieć...ok relacja służbowa ale jak już pokazywał jej np zdjęcia ze swojego ogrodu? no wkurzyłam się...nie wiem, może jestem za bardzo zaborcza. Chciałabym mu pokazać ze olewam pewne rzeczy sytuacje..ale ja tak nie umiem np nie zajrzeć do telefonu przez 3 godziny jak on...wiem,że jesli bedzie chcił mnie zdradzić to wplywu nie będe miała...ehh dziewczyny podpowiedzcie jak ja mam sie zachwywać

6

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Może powinnam znów być króliczkiem którego się goni. Tylko jak to zrobić dziewczyny?

po prostu zajmij się sobą, swoim hobby, życiem , nie życiem faeta ! Zadbraj o siebie, zycie towarzyskie, urode itp , reszta sama przyjdzie....

7

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Wiesz co problem jest taki, że Ty za bardzo kochasz jego, bo chyba siebie samej trochę nie lubisz, trochę jakieś poczucie niższej wartości Cię zjada. Wybrał Ciebie, Ciebie pokochał i na ten moment Ciebie chce. Czy na całe życie? tego nigdy nie będziesz pewna. Nikt i nic tego nie zagwarantuje. Ja nie dam stu procentowej pewności, że kiedyś męża nie zdradzę ani za niego też nie będę ręczyć. Mogę Cie zapewnić na dziś że tak nie będzie, ale skąd mam wiedzieć co zrobi mój mąż kiedyś? i mam się zadręczać i sprawdzać go każdego dnia? Co to za życie dla niego i Ciebie.. Nie myślałaś żeby pójść na jakieś warsztaty samorozwoju dla siebie? albo do terapeuty? Poznać siebie, polubić.. przepracować to , dlaczego jesteś taka nieufna. Bo jakiś powód jest prawda? To nie chodzi o to, że Ty masz być króliczkiem. Takie wyrafinowane gierki to chyba w innych układach działają. Masz być sobą, jak będziesz Ty ze sobą szczęśliwa to i mężczyzna to dostrzeże, będziesz wtedy ciekawa. Nie jest ciekawa baba co tylko suszy głowę facetowi i go sprawdza. Najlepiej smakuje owoc zakazany, ciągłe gadanie o zdradzie może.. doprowadzić do niej.

8

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Ty mu nie ufasz? A on ma podstawy żeby Ci ufać?

9

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Chomik 9911 trafiłaś chyba w sedno. Czasem siebie nie lubię i porównuję się do innych osób.. Że za bardzo go kocham to wiem. Myślałam że nie ma czegoś takiego jak za mocne kochanie ale jest. Wiecie co jest najgorsze? Że nawet jak próbuję gdzieś iść.. Np na basen. Zostawiam tel w szafce to i tak pływając myślę czy napisał... Czy zastanawia sie co robię gdzie jestem...
Czasem mu tego nie mówię żeby był ciekaw... Do momentu tej jego koleżanki było inaczej... Od kad ona się pojawiła ja jestem śmiertelnie zazdrosna. I nie umiem się tego pozbyć. Wiecie może czemu mu nie ufam? Bo jak ja się z nim poznałam to on podobno był w związku... Niby już go zakończył ale poznając mnie zakończył go definitywnie. Nigdy nie poznałam jego byłej.. Chyba faktycznie muszę się zająć swoim życiem. Wyłączyć internet... Bo zrobiłam się nałogowcem. Ale z drugiej strony wiem że gdyby on mi dawał to co na początku. Tyle uwagi i zainteresowania to ja znów dawalabym 2x więcej od siebie. A tak... Zamykam się na niektóre sytuacje. Mam ochotę np wysłać mu zdjęcia z kąpieli... Ale myślę sobie po co... Gdyby chciał to by napisał... Jak kiedyś... Nie chcę mu się narzucać... A z drugiej strony tak bardzo chce..

10 Ostatnio edytowany przez chomik9911 (2019-05-29 15:27:55)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Mała to, że myślisz co u niego , o nim to dobrze. Jest dla Ciebie ważny , więc naturalne że jest w Twojej głowie. Na początku znajomości zawsze jest bum na smsy, wiadomości itp. Związek się zmienia, zmienia się jego dynamika. Człowiek by chyba umarł gdyby miał żyć na takich obrotach zakochania i wariowania jak na początku big_smile zrób coś ze sobą, zajmij się np sportem, umawiaj z ludźmi, naprawdę przemyśl terapeutę/warszataty. Dla samej siebie. Chorobliwa zazdrość niszczy każdy związek, a masz szansę stworzyć coś fajnego.

11

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Hej Mała,

Widzę, że wszystkie głosy raczej bronią twojego wybranka. Ja niestety będę przeciw.
To, że Ty zaczęłaś być tą aktywną w związku, Ty czekasz na jego gest, ruch, słowo - sprawa prosta - zaangażowałaś się.
Przechodziłam przez to samo. Facet za mną łaził pól roku, ja nic, uciekałam z randek bo mi się kompletnie nie podobał.
On uparcie mnie zdobywał i niestety bądź stety, taka kolej rzeczy, ale dasz się zdobyć albo nie. PRAWDOPODNIE DAŁAŚ SIĘ ZDOBYĆ.
Ja nie mówię, że to źle czy dobrze. Taki po prostu fakt.

Kolejny moim zdaniem fakt, to to, że mimo, że jesteście razem twój facet "nadal szuka" lub nie zamyka się jedynie na Ciebie.
A to nie wróży dobrze. Przecież powiedział, że pisze z nią tylko o pracy. Na Mesengerze? Sorry... Ściema. Kto używa Mesengera do pracy.
I co to za pytanie "Co tam słychać" -- to niby też stricte zawodowe zagajenie? smile NIE.
Ona mu się spodobała i szuka z nią kontaktu.

RADA?
Wróć myślami (a potem czynami/zachowaniem) do momentu kiedy Ci na nim nie zależało.
On się na Ciebie nie zamknął. Ty się na niego również nie zamykaj.
Odpłać tym samym. Pisz z kolegami smile

Pozdrawiam,
E.

12

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Najgorsze jest to że jak on jest cudowny tak jak przez ostatni czas to ja nie potrafię być... Hmm obojętna... Jestem jeszcze lepsza niż zwykle i wtedy jest cudownie. Co do msg wiem że wysyłał jej zdjęcia z produkcji bo niby tak szybciej... Ona mi to potwierdzila ale wiem że prywatne gadki też były. Boli mnie to... On nie chce wraxax do tego tematu gdy pytam. Nie wie że rozmawiałam z tą kobietą... Myślę że to ona postawiła granice. Napisała mi że nigdy nic nie było i nie będzie i rozmów niebo pracy już nie ma... Ale też nigdy nie pisali nic takiego... No wiecie. Czasem to myślę że jestem głupia. Zakochana po uszy w nim. Jestem ładna atrakcyjna dziewczyna. Mam 33 lat. On jest mega przystojny. Każdy mówi że bardzo młodo wygląda a ma.... 52 lata. Różnica wieku duża. Sama nie wierzyłam że mogę się zwiazac z tak starszym mężczyzna. A jednak. I zamiast on latać za młodsza laską to ja latam za nim... Yhhhh

13

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Dziękuję Wam dziewczyny za te słowa nawet krytyki. Jest jeszcze coś. Między nami jest spora różnica wieku...inmysle że tu też mamy trochę inne oczekiwania... Zdenerwowało mnie to kasowanie smsa od niej ale też wiem że po pracy napisał parę razy do niej.. Hej co tam słychać... Więc powód się zrodził. Z tym bluszczem dobrze trafiłaś... Tylko jak sprawić żeby być kobietą do której się wraca? Ja myślę że kocham za bardzo... Może powinnam znów być króliczkiem którego się goni. Tylko jak to zrobić dziewczyny?


A jak jest z poczuciem Twojej wartosci? Jak siebie odbierasz?

Ze swojego doswiadczenia wiem, ze im czlowiek wiecej wolnosci i przestrzeni dostaje, tym mniej ma ochoty na skoki w bok. Nie od dzisj wiadomo, ze zakazany owoc smakuje najlepiej.

14

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Mała, nie miałaś za dobrych relacji z ojcem, hm?

15

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Doroya relacje z tatą mam i miałam zawsze bardzo dobre. wiem wiem taki stereotyp ,że jak kobieta ma starszego mężczyznę tzn ,że szuka w nim ojca..no ja nie szukam.
mój tata często wyjeżdżał...ale relacje były i są bardzo dobre.

nie wiem skąd u mnie ta chorobliwa zazdrość sad
przez tą dziewczynę.. przez to pisanie z nią...chciałabym umiec to olać..
myślę ,że w ostatnich dniach troche sie wyciszyłam, ale nadal jak widzę jego komórkę w pobliżu to mam ochotę ją przejrzeć hmm

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

A mi się wydaje Mała, że Ty chciałabyś by ten okres "poznaniowy" trwał cały czas. A tu przyszła codzienność, nie ma miliarda wiadomości i czujesz się odtrącona.
Zmień myślenie, teraz tworzycie związek, który wszedł na kolejny poziom. Kontrola i zaborczość to najgorsze co może się zdarzyć w związku, to zabija wszystko.

Proponuję byś porozmawiała z nim na spokojnie, zapytaj jak on widzi Ciebie, Waszą przyszłość, czy uważa że Was związek jest udany, czy czegoś w nim brakuje.
Rozmawiaj i działaj, nie czekaj. Kiedy ostatnio coś robiliście razem? Skupiasz się na rzeczach, które Cię niszczą i zniszczą Twój związek.

Każdy ma prawo mieć znajomych, kontakty, po prostu własną przestrzeń. Kobieta z którą rozmawiałaś, powiedziała Ci jak się sprawy mają, więc przestań drążyć.

17

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Pokręcona Owieczka smile dzięki za ten wpis.
może faktycznie tak jest..przyzwyczaił mnie do czułych słów , komplementów ,że byłam tylko ja w jego otoczeniu...a teraz .. zostałam chyba w tamtym etapie a on jest już o krok wyżej...
masz rację to mnie niszczy! już nie mówię o związku , ale o mnie samej. Ciągle rozmyślanie...zastanawianie się... widzę go na msg i zastanawiam się z kim pisze ...tak nie może być.
pytasz kiedy coś zrobiliśmy razem? smile a wzięliśmy sobie urlop w pracy i pojechaliśmy tak po prostu gdzieś do innego miasta do hotelu spędzić czas ..połazić pozwiedzać.. wieczorem powrót.
Było cudownie... smile
a na drugi dzień wiadomość od tej dziewczyny u niego na msg...niby miał rozładowany telefon służbowy. Więc musiała napisać- podobno rozmowa była tylko o pracy nt zleceń...jak zapytałam to powiedział mi,że napisała , ale czemu sam nie mógł mi powiedzieć? on dobrze wie jaka ja jestem na nią nastawiona.
stwierdził,ze to było bez znaczenia, nie istotne...dotyczyło pracy- no ok. I od tamtej pory znów włączyło mi się myślenie...po co ona pisze...może dzwonić na biurko...poczekać aż on oddzwoni..i myślę ,że może takim pisaniem chce go zaczepić... ale z drugiej strony tak mnie zapewniała ,że nic nie było i nie będzie i jeszcze mnie przepraszała.

18

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Jeżeli facet jest zazdrosny, znaczy, że kocha

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Ciągle rozmyślanie...zastanawianie się... widzę go na msg i zastanawiam się z kim pisze ...tak nie może być..

No nie może i dobrze, że zdajesz sobie z tego sprawę. Jakiś czas temu, też miałam taką "jazdę", że widziałam swojego na messengerze i zastanawiałam się z kim pisze, skoro nie ze mną. Paskudne uczucie i chyba właśnie to było jakoś tak po roku związku. Byłam zła, zazdrosna i podejrzliwa. Ale u mnie to wychodziła przeszłość, zachowania zapożyczone od mojego byłego, obsesyjnego męża. Moja wyobraźnia szalała, nakręcałam się jak głupia i nie umiałam dać sobie z tym rady. W końcu zdałam sobie sprawę, że faktycznie nie mam powodów do zazdrości, przecież to normalne, że pisze się z innymi, zresztą ja sama to robiłam. Ale, doprowadziłam go do wściekłości, kiedy zarzucałam mu, że nie odpisuje na moje wiadomości, a widzę że jest dostępny. Wtedy wpadałam w szał. Wiesz co się okazało? że to był błąd messengera, bo jego nie było, a status miał jako dostępny. Wkurzał się, że oskarżam go o coś, czego nie robił. Nie chciałam wierzyć przecież widziałam, że jest dostępny. Udowodnił mi to prostym sposobem. Kiedy siedzieliśmy sobie razem, ja nie miałam telefony przy sobie od jakiegoś czasu, a pokazał mi w swoim telefonie, ze jestem dostępna. Zrobiło mi się naprawdę głupio. Żeby nie wpadać w takie stany, ustawiłam sobie swój status jako niewidoczny i nie widać czy jestem, kiedy byłam, i tak samo nie widzę innych smile

Mała208 napisał/a:

pytasz kiedy coś zrobiliśmy razem? smile a wzięliśmy sobie urlop w pracy i pojechaliśmy tak po prostu gdzieś do innego miasta do hotelu spędzić czas ..połazić pozwiedzać.. wieczorem powrót.
Było cudownie... smile

I to jest wspaniałe! Nadal potraficie cieszyć się sobą.

Mała208 napisał/a:

a na drugi dzień wiadomość od tej dziewczyny u niego na msg...niby miał rozładowany telefon służbowy. Więc musiała napisać- podobno rozmowa była tylko o pracy nt zleceń...jak zapytałam to powiedział mi,że napisała , ale czemu sam nie mógł mi powiedzieć? on dobrze wie jaka ja jestem na nią nastawiona.
stwierdził,ze to było bez znaczenia, nie istotne...dotyczyło pracy- no ok. I od tamtej pory znów włączyło mi się myślenie...po co ona pisze...może dzwonić na biurko...poczekać aż on oddzwoni..i myślę ,że może takim pisaniem chce go zaczepić... ale z drugiej strony tak mnie zapewniała ,że nic nie było i nie będzie i jeszcze mnie przepraszała.

Skąd wiedziałaś, że napisała na jego messengera? Nadal go kontrolujesz? Tak nie wolno. Odsuń te myśli o niej, zacznij ignorować.
Zobacz, przez cały weekend skupił się na Tobie. Gdyby był zainteresowaną tamtą kobietą, pisałby z nią w weekend.
Ona Cię zapewniała, że między nimi nic nie ma, a nie że nie będą utrzymywać kontaktu. Tym bardziej, że jak sama piszesz, sprawa dotyczyła spraw służbowych. Odpuść trochę, on jest z Tobą, nie traktuj jej jak kochanki, bo nie masz na to dowodów, prócz swojej wyobraźni.

20

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

wiem,że napisała bo zapytałam Go o to ..czy pisała coś..powiedział,że zapytała tylko o jakieś zlecenie.

mnie ich '' znajomosc'' zaczela niepokic jak on np wstawiał zdjęcia na fb z ogrodu czy swojego psa czy cokolwiek...a ona bach serduszko otagowane...nie może zwykłego kciuka? no ale pozniej przejrzałam jej profil i w sumie takimi serduszkami chyba wszystkim komentuje..
tak- dowodów nie mam, ale wiem ze gdybym do niej nie zadzwoniła to gadali by sobie w najlepsze i o prywatnych sprawach też. Może nic by z tego nie było...nie wiem jakie ona miała zamiary, ale cóż...akurat o nią jestem zazdrosna ...
jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach? czy w ogole nie dopuszczacie do takich momentow,że czujecie zagrożenie?

21 Ostatnio edytowany przez Pokręcona Owieczka (2019-06-14 11:50:59)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

mnie ich '' znajomosc'' zaczela niepokic jak on np wstawiał zdjęcia na fb z ogrodu czy swojego psa czy cokolwiek...a ona bach serduszko otagowane...nie może zwykłego kciuka? no ale pozniej przejrzałam jej profil i w sumie takimi serduszkami chyba wszystkim komentuje..

Z tego co wiem, jak chce się wybrać jako reakcję serduszko, jest ono podpisane "super!" a nie "kocham Cię"
Naprawdę przesadzasz. Gdybym ja byłabym zazdrosna o każde serduszko czy wysłane, czy otrzymane pod postem mojego Partnera, nie bylibyśmy razem.
Ponadto, jak sama napisałaś, taki ma styl, nie tylko Twojemu Partnerowi daje serduszka więc spokojnie.

Ja nie czuję zagrożenia, ale nie oznacza to, że nie jestem czasem zazdrosna. Teraz moja zazdrość jest inna niż kiedyś. To nie są awantury, kontroling, test prawdomówności, czy dantejskie sceny, tylko jakiś kąśliwy komentarz.

Dlaczego wyczuwasz zagrożenie, nie czujesz się kochana?

22

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Najlepiej postawic sytuacje jasno, że nie akceptujesz takich bliskich kontaktow. Niestety to zawsze wkurza, ale może nie jest to tak wielkie zagrożenie jak uwazasz. Jednak powinien wiedzieć, że tego nie akceptujesz. I albo sie zgadza na takie warunki albo nie. Moj chłopak zawsze ma powodzenie np. na weselach  bo umie tanczyc i kazda sie lepi do niego. Zawsze mi powtarza, ze to tylko taniec i stara sie tylko ze mna jak najwięcej tanczyc. Ja mu ufam, ale jest swiadom ze jakby cos zrobil z nimi to nie ma zlituj. Koniec i kop w 4 litery.

23

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Zapomnialas napisac, ze facet jest zonaty, ty masz meza i oboje jestescie zwyklymi dupkami.
Uzurpujesz sobie jakies prawa do zonatego faceta, sama bedac mezatka. To bezczelne i perfidne.

Otworzlas nastepny watek- po co? co chcesz od nas uslyszec?

Takie baby jak ty to tylko prac obuchem w durny leb.

Tyle na temat.

24

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Co stoi na przeszkodzie abyście rozwiedli się ze swoimi połówkami, dali sobie i im szansę na szczęście? Może facet swoim zachowaniem chce żebyś to Ty go zostawiła? Bo wiesz, rozejście się w niezgodzie może skutkować zemstą kochanki i wyśpiewaniem małżonce pieśni o romansie?

25

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Przeczytałam ten wątek i doszłam do wniosku, że jesteś po prostu zepsuta i zwyczajnie głupia i jako kobieta, i jako człowiek. Nic dziwnego, że imponuje ci jakiś stary lowelas. Lataj za nim dalej.

26 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2019-07-17 09:46:38)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Gosia 1962 jesteś na tym forum żeby obrażać innych? sama jesteś taka super idealna? jak dobrze widzisz to jest wątek -flirt zdrada rozstanie..więc jakich postów tu oczekujesz? w jakim temacie? jesli potrzebujesz sie na kims wyżyc to spojrz w lustro albo idź na pole.
od Ciebie nie chcę juz nic usłyszeć...wiem na czym stoje i jak wygląda moje życie. .. wiem,że to co się dzieje nie jest dobre.
napisałam post , w którym czuję sie źle i probuje sie z tego uwolnić, więc swoje obelgi zostaw dla siebie.
Cenie każda krytykę, ale nie wyzwiska...pani idealna.

dla waszej wiadomości on ma zonę ,ale nie mieszkają  razem..od dawna...życie sie rożnie układa ...

27 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-07-17 10:05:34)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Obelgi? czy ty mnie z kims nie pomylilas?
Ja cie nie obrazilam; patrz post wyzej, zrobil to juz za mnie ktos inny....

Ja tylko przyslowiowy obuch przez leb; tak dla oprzytomnienia. Aha, ze dupki napisalam? hm...mam odwolac? co ci to da? dupkami jestescie i moje (nieszczere!) przeprosiny nic tu do sprawy nie wniosa....


Chcesz sie uwolnic? hehehe...a czy przypadkiem nie szukalas porady, jak go zmusic do milosci? ("zeby zatesknil, zeby zaczal za mna biegac...")

Jestes zwykla zdradzaczka, oszustka i klamczucha.

Piszesz ( w innym, dzisiejszym watku, ktory  otworzylas na ten sam temat), ze " wasze zwiazki sa trudne". Czyli co? ma on zwiazek, czy nie zyje z zona???

Gmatwasz, klamiesz, oszukujesz.
Ale tak juz masz. Takie kobiety sklonne sa do zdrady.
Czy to obelgi? moze i teraz tak.

Ale takie mam zdanie o kobietach twojego pokroju....
Na takich forach jest tak, ze kazdy pisze, co mysli. Trzeba liczyc sie z konsekwencjami, jesli sie tu pisze o porade.

Nie kazdy lubi zdradzaczy.

Ja nie.

28

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

tak są trudne, ale nie mam teraz zamiaru pisac książki nt jego małzenstwa..trudne , bo ma problemy z zoną majątkiem itp...
założyłam ten wątek i miał dotyczyć mnie a nie jego życia.

i nie twierdze,że to co robimy jest dobre..ale nie jedne małżeństwa sie rozwodzą i żyją w innych związkach...
pisałam wątek jak sie uwolnić od chorej zazdrości i ciągłego myślenia o nim, bo zawładnął moim życiem..

jeśli masz zamiar dalej mnie obrażać to ok- ale nie masz do tego prawa, bo nie wiesz co ja przezywam..

29

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

tak są trudne, ale nie mam teraz zamiaru pisac książki nt jego małzenstwa..trudne , bo ma problemy z zoną majątkiem itp...
założyłam ten wątek i miał dotyczyć mnie a nie jego życia.

i nie twierdze,że to co robimy jest dobre..ale nie jedne małżeństwa sie rozwodzą i żyją w innych związkach...
pisałam wątek jak sie uwolnić od chorej zazdrości i ciągłego myślenia o nim, bo zawładnął moim życiem..

jeśli masz zamiar dalej mnie obrażać to ok- ale nie masz do tego prawa, bo nie wiesz co ja przezywam..

No wiadomo, najważniejsze co Ty przeżywasz , naprawdę ?
Biedne dwa misie , teraz wielka miłość ich spotkała , trzeba było poczekać i nie wychodzić za mąż a on mógł się nie żenić ze "złą kobietą " mogliście tylko poczekać na "waszą wielką miłość" , proste ?
Powinnaś być chorobliwie zazdrosna, bo masz powody, on zdradza żonę, Ciebie i każdą następną też będzie.
A ty męża, mam nadzieję, że się szybko dowie z jakim bylekim żyje i zrobi co trzeba

30

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Ok kochasz go. Spoko. Jak długo zamierzasz oszukiwać męża?  Czy z nim też nie mieszkasz i w ogóle to skomplikowane?   Raczej nikt Ci tu nie da porady. Jesteś o niego zazdrosna, pewnie słusznie, bo takich jak ty może mieć jeszcze kilka. Masz już trochę lat na koncie, zachowuj się jak kobieta a nie zakochana nastolatka. Zawsze żony mężowie są ci źli, a para kochanków pokrzywdzonych przez los. Oni i ich miłość.

31

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Jasne, ze sa rozwody, rozstania, ponowne zwiazki, malzenstwa....przeciez to oczywiste.

Ale zeby wchodzic w nowy zwiazek, trzeba z honorem i twarza zakonczyc poprzedni.
To jest klasa i kultura, ktorej wam bardzo brakuje.
Rzucasz sie tu i miotasz, a nie pojmujesz najzwyklejszych praw moralnych.

Jak dla mnie dwa zera.
00= wiesz czego to jest symbol?

I chyba nie myslisz, ze ktos tu bedzie ci wspolczul, bo cos tam strasznego przezywasz.
To co przezywasz, to twoj wybor.
I nie pisz "jestesmy razem 2 lata".
Jakie kurka wodna RAZEM??????????????
Razem to ty jestes z mezem, kobito.

32

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

w którym zdaniu się rzuciłam? smile
nie nie myślę ze ktos będzie mi współczuł a jedynie myślałam,że dostane radę jak przestać byc zazdrosną.
jesteście tu chyba tylko po to,żeby wylać swoje złe emocje na drugą osobę...

a zerem to może jesteś Ty..KOBITO
i będe pisała co mi sie podoba...TAK JESTEŚMY ZE SOBĄ DWA LATA.

a gdybym wiedziała,że go poznam - pewnie bym poczekała..

dziękuję za  dyskusje pozdrawiam smile

33

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

a gdybym wiedziała,że go poznam - pewnie bym poczekała..

Ty byś poczekała, ale on na Ciebie nie. Zrozum, że jesteś zabawką i albo to zaakceptuj albo odejdź.

34

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

tak...tak.. tak.. smile

35

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

tak...tak.. tak.. smile

A co Ty wierzysz, że jesteś jego księżniczką tylko zły los nie pozwala Wam być razem? Och, urocze...

36

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

A wasi małżonkowie o was wiedzą? Ok jego żona majątek można się domyślić czemu tkwi w małżeństwie ale Ty? Będziesz w tym tkwić do końca życia?

37

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Ja mam sposób na twoją chorobliwą zazdrość. ….

………. przestań być w chorym " związku " a zazdrość sama minie ………..

ps. i zajmij się pracą w pracy to pomaga

38

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Pisałam czego oczekuje ale nikt z was tego nawet nie wziął pod uwagę. Zlinczowaliscie mnie i ok. Lepiej? Dobrze się czujecie? Jestem jedyną osobą która zakochała się w innym mężczyźnie? Jesteście tu na forum flirt zdrada więc jakich postów oczekujecie? To że nie powinno się to w ogóle wydarzyć wiem.. Ale stało się i wiele razy prosiłam Boga żeby zabrał tą miłość ode mnie. Bo się męczę psychicznie... Nie mogę z nim być tak jak bym tego chciała i nie z jego powodu ale z mojego. Kocham go i nic tego nie zmieni. Zmienić się chciałam ja żeby wyjsc z psychicznego bagna.  Żeby stanąć na nogi i żyć swoim życiem ale dziękuję za dokopanie..

39

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Pisałam czego oczekuje ale nikt z was tego nawet nie wziął pod uwagę. Zlinczowaliscie mnie i ok. Lepiej? Dobrze się czujecie? Jestem jedyną osobą która zakochała się w innym mężczyźnie? Jesteście tu na forum flirt zdrada więc jakich postów oczekujecie? To że nie powinno się to w ogóle wydarzyć wiem.. Ale stało się i wiele razy prosiłam Boga żeby zabrał tą miłość ode mnie. Bo się męczę psychicznie... Nie mogę z nim być tak jak bym tego chciała i nie z jego powodu ale z mojego. Kocham go i nic tego nie zmieni. Zmienić się chciałam ja żeby wyjsc z psychicznego bagna.  Żeby stanąć na nogi i żyć swoim życiem ale dziękuję za dokopanie..

Bo jesteś egoistką. Ty się męczysz Ty, Ty, Ty. A jak czuje się Twój mąż, jego żona? Zrób porządek ze sowim życiem, jak to taka "wielka miłość" to bądź z nim co stopi na przeszkodzie? Wtedy się okaże ile ta wasza miłość jest warta.

40

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

w którym zdaniu się rzuciłam? smile
nie nie myślę ze ktos będzie mi współczuł a jedynie myślałam,że dostane radę jak przestać byc zazdrosną.
jesteście tu chyba tylko po to,żeby wylać swoje złe emocje na drugą osobę...

Nie ma recepty na to, jak przestać być zazdrosnym, ponieważ nie da się tego uczucia zracjonalizować.
Aby móc skutecznie pokonać przysłowiowego zielonookiego potwora - trzeba znać przyczyny, jakie tą zazdrość wywołują.
Może to wynikać z wielu powodów, takich jak np. Twoje poczucie własnej wartości. Zazdrość może pojawiać się również pod wpływem chęci posiadania, zawłaszczania partnera. Aby skutecznie walczyć ze swoją zazdrością, musisz najpierw zidentyfikować powody które ją u Ciebie wywołują.
Istnieją też realne przesłanki na to, że Twój kochanek nie jest Ci wierny - być może to jest przyczyna dla której odczuwasz zazdrość ?

Mała208 napisał/a:

a zerem to może jesteś Ty..KOBITO
i będe pisała co mi sie podoba...TAK JESTEŚMY ZE SOBĄ DWA LATA.

Nie, nie jesteście razem ... macie wyłącznie romans.
Nie mieszkacie ze sobą, nie jesteście oficjalnie parą. Z tego co napisałaś wynika, że łączy Was wspólne miejsce pracy i okazjonalny seks.
Zostałaś przedstawiona jego rodzinie ? Dzieciom ? Macie wspólnych przyjaciół ? Możecie być parą oficjalnie ?

Mała208 napisał/a:

a gdybym wiedziała,że go poznam - pewnie bym poczekała..

Twoje chęci i tak nie byłyby gwarancją na stworzenie udanego związku z nim.
Nawet jeśli czekałabyś na niego, to nie oznacza, że on czekałby na Ciebie.

41

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

A za męża wyszłaś z wyrachowania , czy z miłości ?
Jeśli z miłości , to co zrobiłaś z tą miłością ?
To samo zrób teraz.
Zabij ją , już wiesz ,że potrafisz .

ps. i nie Bóg cci dal "tę miłość" żeby ją od ciebie zabrał , sama sobie to zrobiłaś

42

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Łączy nas wiele innych rzeczy o których nie myślałam że muszę pisać..okazjonalny sex.. No nie...
Myślę że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu.

43

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Łączy nas wiele innych rzeczy o których nie myślałam że muszę pisać..okazjonalny sex.. No nie...
Myślę że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu.

Jeśli nieprecyzyjnie się wyrażasz, to i rady nie będą trafne smile
Wiemy tylko tyle, ile nam o sobie i o swojej sytuacji napisałaś i na tej podstawie możemy wyciągać wnioski i starać się poradzić Ci cokolwiek.
Niestety z tego co pisałaś, nie wynika, że łączy Was stabilna silna więź, a Twoja bezpodstawna zazdrość jest jedynym problemem z jakim się zmagasz.

44

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Tak. To jest mój problem i chciałam spojrzeć na to z innej strony. Nie muszę wam opowiadać całego mojego życia. Skupilam sie na tym problemie który dotyczy zazdrości.. Nie ważne.

45

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

No mowie, ze mlotkiem jej ktos nastukal  na sile milosci do glowy, a teraz tylko pambucek pomoze....

Milosc/zakochanie sie dopuszcza albo nie. Ty dopuscilas. Nie powinnas tego robic, wszak przysiegalas. Co warta jest dla ciebie instytucja malzenstwa?
Zazdrosna jestes o fagasa, bo wiesz, ze potrafi oszukiwac. Jesli oszukuje zone, (z ktora raz jest w malzenstwie, a raz nie ), to oszukiwac i lubi i umie i ty to po cichu wiesz. Stad piekielna zazdrosc o nieswojego faceta.

Zadzwon sobie do jego zony. Opowiedz jej, jak bardzo go uwielbiasz.
Zdziwisz sie, co ci powie. Bo takich historii tu na peczki. Gostek opowiada, ze malzenstwo sie sypie, kochanka dzwoni a tu okazuje sie np., ze zonka w ciazy... he he he....

Albo opowiedz wszystko twojemu mezowi. Czemu tego nie zrobisz? boisz sie czegos? przeciez....milosc ci wszystko wybaczy....
A czy o meza tez jestes zazdrosna? Nie? a czemu nie?
Spisz z obydwoma facetami? w jakiej kolejnosci? Nie brzydzisz sie sama soba?

Jak zajdziesz w ciaze, stac cie bedzie na test o ustaleniu ojcostwa? sa drogie...

46

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Tak. To jest mój problem i chciałam spojrzeć na to z innej strony. Nie muszę wam opowiadać całego mojego życia. Skupilam sie na tym problemie który dotyczy zazdrości.. Nie ważne.

To zidentyfikuj z czego ta zazdrość wynika i walcz z powodami. Innej drogi nie ma.
Nie przejdzie po pstryknięciu palcami.

47

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Łączy nas wiele innych rzeczy o których nie myślałam że muszę pisać..okazjonalny sex.. No nie...
Myślę że nie ma sensu dalej ciągnąć tematu.

A niby co was łączy oprócz okazjonalnego bzykania?
Pojmij to, że jeśli mężczyźnie zależy na kobiecie, to zrobi wszystko, by być z nią na co dzień, szczególnie gdy i ta kobieta tego by chciała. No chyba że ty nie chcesz żyć z nim jako jego kobieta, tylko wolisz taki układ, że jest jakiś mąż, a na boku boczniak. Ludzie różnie podchodzą do życia, więc nie wiadomo, jakie ty masz preferencje.
Póki co dla ciebie jedynym problemem jest twoja zazdrość, która cię męczy.
Ja uważam, że problemów to ty masz znacznie więcej.
I co to za zwyczaj, że gdy tylko coś ci nie podpasuje w dyskusji, to ty od razu wyskakujesz z tym, że kończysz rozmowę? Spodziewasz się, że ktoś tu będzie za tobą latał i na sile cię uświadamiał? W swoim nowym wątku, który zamknięta napisałaś na tyle sensownie, że napisałam do ciebie, by jakoś ci pomóc. Inni też próbują to zrobić, bo jesteś dziewczyno w czarnej doopie. I wiesz o tym doskonale.

48

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Gosia dla Twojej ciekawości nie nie śpię z nimi.. Coś jeszcze chxes wiedzieć z mojego życia?
Nie wiesz jak wygląda moje małżeństwo mądralo.
Jeśli chodzi o jego żonę nie są że sobą 7 lat i nie mieszkają razem. Coś jeszcze?
A skąd wiesz że są drogie? Robiłaś?

49

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

... wiele razy prosiłam Boga żeby zabrał tą miłość ode mnie... . Kocham go i nic tego nie zmieni....

Tylko TY masz masz moc, aby coś zmienić. Trzeba tylko podjąć decyzję i postawić pierwszy krok. Ten mężczyzna nigdy nie będzie działał dla TWOJEGO dobra, jedynie dla SWOJEGO. A kubły pomyj i wiadra zimnej wody wylewane na ciebie na forum to pierwszy krok do twojego otrzeźwienia, bo jesteś teraz w amoku "zakochania" i nie przyjmujesz racjonalnych argumentów.
Przecież to jest oczywiste, że w takim układzie będziesz zawsze chora z zazdrości, bo nigdy nie wiesz na czym stoisz, czy pan nie ma innych takich układzików równolegle, bo dlaczego nie? W żadnym nie ma zobowiązań, cóż mu stoi na przeszkodzie? Ten romans to ILUZJA, a kończy się to ciężką depresją albo nerwicą zazwyczaj dla kobiety. Pamiętaj, jesteś dla niego tylko ZABAWKĄ z młodym ciałkiem.

50

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Ale odsuń na chwilę siebie. Zadalam Ci pytanie co z Twoim mężem? Co z nim nie tak. Skoro nie możecie być razem ze względu na Ciebie to może trochę przybliż sytuację by można było Cię chociaż trochę  zrozumieć. Pozatym nie mam czasu czytać całego wątku ale chętnie się dowiem dlaczego akurat ten partner daje Ci powody do zazdrości?  Czy rzeczywiście je masz, czy poprostu już swirujesz. Odpowiedz na spokojnie, może ktoś Ci coś doradzi jeśli poszerzysz wątek.

51

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Czy macie dzieci, czy ktokolwiek prócz waszych małżonków na tym może ucierpiec. Musisz poszerzyć swoje myślenie, a nie skupiać się na ja i moja zazdrość.

52

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
IsaBella77 napisał/a:
Mała208 napisał/a:

Tak. To jest mój problem i chciałam spojrzeć na to z innej strony. Nie muszę wam opowiadać całego mojego życia. Skupilam sie na tym problemie który dotyczy zazdrości.. Nie ważne.

To zidentyfikuj z czego ta zazdrość wynika i walcz z powodami. Innej drogi nie ma.
Nie przejdzie po pstryknięciu palcami.

Zazdrość wynika z niepewności i braku zaufania czyli świadomości, że jak raz ktoś zdradził, to najprawdopodobniej zdradzi kolejny raz. Mała czuje, że coś jest nie tak, że jego stosunek do niej się zmienia, chciałaby go sobie podporządkować, chciałaby by zabiegał o nią jak wcześniej, ale on powoli zaczyna się dystansować.
Jak ma walczyć z takimi powodami? Nijak! Bo jak ktoś chce zdradzić to zdradzi... przecież kontrolowanie go i dzwonienie do jego koleżanek jest chore. Mała się tylko tym wykończy psychicznie. Zresztą, już ma schizy na tym punkcie.
Co może zrobić? Albo olać jego ew zdrady i korzystać z tego co jej daje wiedząc, że nie jest ani jedyną ani wyjątkową ani... itd., a ten romans nie jest żadnym związkiem tylko chwilową przygodą (już pomijam kwestie zdrady w jej małżeństwie, bo nie ona jest tematem), albo po prostu przestać gustować w starych lovelasach.

53 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-07-17 12:22:14)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Nie, nie spisz z nimi. Jasne.
Maz od 2 lat niczego nie podejrzewa, mimo tego, ze zostal odsuniety od wyra.
No a fagas....on na pewno kocha cie szczera, nieskalana miloscia, wiec po co mu jakis tam glupi seks.



-------------------------------

Koniowi takie historie.

54

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Gosia ty na pewno wiesz najlepiej smile i nawet wiesz ile kosztuje test na ojcostwo. Nie muszę Ci mówić dlaczego nie sypiam z mężem. Jeśli nie nie wierzysz to już twój problem.
A co do niego.. Wiem że mnie kocha i też wiem że razem teraz nie możemy być.. Mimo że on już dawno chciał zamieszkać że mną..
Tematem była moja zazdrość.. Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. To że jest chorobliwa już wiem. Może ktoś mi kiedyś pokaże jak się z tego wyleczyć.. A może sama zrozumiem.

55

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Moim zdaniem Twoja zazdrość nie jest chorobliwa.
Jest uzasadniona i ma mocne podstawy.

56

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Jest tu kilka rzeczy, o których dziewczyny już napisały:
- on nie jest wolny i nawiązał z Tobą romans w pracy. Łatwo wyłgać się, że trudno o rozwód bo kasa, bo dzieci, bo dużo innych rzeczy. Każda jest niby ważna, ale tak na prawdę, to nie są jakieś ogromne przeszkody, gdy tylko chce się je pokonać. Więc nie jest wolny na własne życzenie.
- nawiązał z Tobą romans w pracy. Niedawno przekonałaś się, że zaczyna się interesować kolejną koleżanką z pracy. Codzienne "co u Ciebie słychać?" jak widać nie było takie niewinne dla niej i jej męża, bo zabroniła kontaktów ze sobą. I jak widać Twój instynkt dobrze Ci podpowiada, że masz powody być zazdrosna, bo koleś zaczął rozglądać się za kolejną koleżanką na łowisku. Na razie jest z Tobą, bo nie ma nikogo innego, ale jeśli znajdzie się kolejna mężatka chętna do dyskretnej znajomości, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że pójdziesz w odstawkę. On już rozpoczął łowy.
- no i następna rzecz - Ty się mocno zaangażowałaś emocjonalnie, a on, wieczny łowczy, najwyraźniej nie.

Niestety wygląda na to, że ulokowałaś swoje uczucia w wiecznym łowczym, podstarzałym lowelasie, który wciąż czuje, że ma wiatr w żaglach. A Ty jeszcze mu narobiłaś apetytu na kolejne ofiary, bo dałaś się złapać. Zostaje Ci życie z wiecznym poczuciem zagrożenia, z nękająca zazdrością, z huśtawkami nastroju i poczuciem zagrożenia, bo przy takim "amancie" to tylko kwestia czasu, gdy znajdzie sobie nową "koleżankę".

Na taka miłość jest prosta rada - totalne definitywne odcięcie się. Potem cierpi się przez pół roku, a potem przechodzi i wraca jako miłe wspomnienia burzliwego okresu życia.

57

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Tak bo sytuacja jest taka a nie inna.. To wiem... Jeśli chodzi o te podstawy o których myślę..

58 Ostatnio edytowany przez Gosia1962 (2019-07-17 12:44:56)

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Dziewczyno, opamietaj sie, bo zaczynasz tu posuwac farmazony.

Jesli on tak cie kocha, chcial nawet mieszkac, no jest super, a z mezem cie nie laczy ani seks ani nic, co by sie malzenstwem  zwalo: na co czekasz? czemu nie powiesz mezowi prawdy? czemu go po ludzku, moralnie i z twarza nie opuscisz? umiesz mi odpowiedziec na te pytania?

Jak mozna zyc 2 lata w zaklamaniu?

Ja tego nie pojmuje. Nigdy takiego postepowania nie pojme. Przenigdy. A popatrz: w przeciwienstwie do ciebie jestem nieweirzaca. Tu chodzi o zwykle poczucie empatii do drugiego czlowieka i moralnego postepowania, ktorego tobie brakuje.

Jestes wierzaca, chodzisz do kosciola? to ja juz calkowicie nad toba zalamuje rece.

Tylko mi tu nie piszcie, ze ich uklady malzenskie i inne sprawy dookola tej zazdrosci nie sa wazne i nie byly tu tematem. Liczy sie caloksztalt. Nic nie mozna oceniac po wyrwaniu zjawiska z kontekstu. wszystko ma swoja przyczyne, nawet jesli mialaby to byc zwykla glupota i brak moralnosci.
Nawet terapeuta, jesli ma zaczac terapie to pyta nawet o psa, kota i kolor scian w domu.

59

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Ten facet wesoło sobie żyje i jak widać chetnych na niego nie brakuje. On chyba nie zna takiego stanu, żeby nie mieć jakiejś kobiety, a przez lata nauczył się, że najlepiej jest na zakładkę.
Żonę zostawił dla jednej z boczniarek, jakąś kobitę zostawił dla ciebie, a teraz pewnie znowu planuje zmienić materac. Podejrzewam, że pociągnie z takim stylem życia pewnie jeszcze jakaś dekadę. Ile tych bab jeszcze obróci, to nie wiadomo, ale wiadomo, że posuchy on w tym temacie nie zazna.
Słusznie podejrzewasz, że skoro jakąś zdradzał z tobą, by na koniec dla ciebie ją zostawić, to gdy ty mu się przejesz, a na to wygląda, to zanim na dobre cię zostawi, najpierw zabezpieczy sobie tyły.
Myślę, że sama nie wycofasz się z tego, bo ten facet bardzo ci imponuje. Gdybyś ty go zostawiła, to tak naprawdę pozbawilabyd się tego, co dla ciebie jest przyjemne i musiałabyś się nudzić. Może gdybyś miała w perspektywie jakiegoś innego, który przebiłby tego lowelasa, to nie wahalabys się ani chwili. Ty jednak nie masz niczego atrakcyjnego w zamian. Bo trudno przecież, żebyś męża postrzegała jako jakąś wartość.
Wygląda na to, że jesteś pi prostu kobieta, który lubi takie zabawy, jednak w tym przypadku trafiła kosa na kamień, bo stary lowelas wie jak sprawić, by to kobitki za nim latały.
Rozwazalad taka opcję, żeby zakończyć ten układ?
Czego od niego oczekujesz? Chcesz, żeby ożenił się z tobą? Czy wy w ogóle rozmawiacie na temat przyszłości, czy jest tak, że będzie to, co bozia na ten moment da?

60

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
IsaBella77 napisał/a:

Moim zdaniem Twoja zazdrość nie jest chorobliwa.
Jest uzasadniona i ma mocne podstawy.

Autorko dopóki będziesz tkwić w niejasnym związku z mężem opartym być może na jakiś powiązaniach zależnościach  nawet chorych to będziesz zazdrosna dodatkowo walcząc wewnętrznie o tego drugiego jedno z drugim jest chyba raczej u Ciebie ściśle powiązane jedno napędza drugie i odwrotnie..
Najskuteczniejsze to akurat będzie jak odetniesz się od obydwu zakończysz małżeństwo i ten romans
Pobądź ze sobą sama nabierzesz niezależności i samodzielności to bywa najtrudniejsze poczuć się szczęśliwym i wolnym od obsesji związanej z innym człowiekiem.

61

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

Dzięki za rady.
Wg niego mam problem z moją bujną fantazją. Ok moze i mam ale myślę też że moja zazdrość wtedy była uzasadniona.
Spróbuję się odciąć wytrzymac chociaż na początek 1 dzień bez kontaktu.. Może mi się uda

62

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Dzięki za rady.
Wg niego mam problem z moją bujną fantazją. Ok moze i mam ale myślę też że moja zazdrość wtedy była uzasadniona.
Spróbuję się odciąć wytrzymac chociaż na początek 1 dzień bez kontaktu.. Może mi się uda

Trzymam za ciebie kciuki smile
To dobry początek. Tylko nie próbuj. Po prostu zrób to.

63

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?

taaaa...jeden dzien sprobuje wytrzymac....

Ludzie, NAPRAWDE sa takie kobiety?????

64

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Marata napisał/a:
Mała208 napisał/a:

Dzięki za rady.
Wg niego mam problem z moją bujną fantazją. Ok moze i mam ale myślę też że moja zazdrość wtedy była uzasadniona.
Spróbuję się odciąć wytrzymac chociaż na początek 1 dzień bez kontaktu.. Może mi się uda

Trzymam za ciebie kciuki smile
To dobry początek. Tylko nie próbuj. Po prostu zrób to.

Jeden dzień 24h na początek może być zrób to ja tak robiłem to działa mówię Ci.
Trzymaj się

65

Odp: czy to chorobliwa zazdrość?
Mała208 napisał/a:

Dzięki za rady.
Wg niego mam problem z moją bujną fantazją. Ok moze i mam ale myślę też że moja zazdrość wtedy była uzasadniona.
Spróbuję się odciąć wytrzymac chociaż na początek 1 dzień bez kontaktu.. Może mi się uda

To nie są żadne fantazje, a FAKTY. To fakty i jego postępowanie są dla Ciebie podstawą do takich, a nie innych niepewności i do zazdrości.

Posty [ 1 do 65 z 180 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » czy to chorobliwa zazdrość?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024