hej,
opisze tak w skrócie moja sytuację.
Otóż jestem z mężczyzna 2 lata, poznaliśmy sie w pracy i jestesmy ze sobą..
na początku było cudownie- świata po za mna nie widział..biegał, latal uganiał sie , co chwile sms, wiadomości, zaproszenia na kawę...
uwielbiałam to. i nagle coś pekło.
zaczełam ja za nim biegać ..odpisywać na każda wiadomość, byc zawsze wtedy kiedy on chcial kiedy był, kiedy pisał...zawsze byłam na jego gest...
ale do rzeczy...zaczełam czekac na jego wiadomości...patrze co chwile w telefon..na niczym nie moge sie skupic...czekam aż zasypie mnie slodkimi slowkami itp..
jakis czas temu z racji swojej pracy musiał czesto dzwonic do innej dziewczyny z innej firmy...po jakims czasie widzialam, ze ma ją na fb...zaczęli pisać na msg.
podobno tylko o pracy...obiecywał ze nic go z nia nie łączy ( ona ma męza!) ale po wpisach,lajkach wiem ze duzi o sobie wiedzą.
Pewnego dnia zauwazyłam ze skasował przedemna wiadomosc od niej...po tym błagał na kolanach ze nie chce mnie stracic, itp...a skasował bo ma dość mojego śledzenia...doszukiwania sie itp...
zrobiłam coś glupiego- zadzwoniłam do tej dziewczyny i wprost zapytałam...bo jesli ma mnie oszukiwać to po co mi taki związek.
ona...bardzo miła zapewniała ze łącza ich kontakty tylko służbowe i nic wiecej. później pisała mi ze jest jej przykro ze mogłam sie zle poczuć z jej powodu...i napisała mi ,że napisała mojemu facetowi ze jej mąż jest zazdrosny i zeby wiecej nie pisał " hej co tam słychać" bo podobno nic więcej nie pisał i to były luźne rozmowy...
ale ja od tamtej pory juz mu nie ufam...nie wiem czy moge ufac tez tej dziewczynie-wiele razy pisała nigdy ich nic nie laczylo i nie bedzie.
ale ciekawa jestem jego sad gdyby dała mu zielone swiatło?
i teraz mam obsesje...sprawdzam kiedy on jest na msg kiedy ona jest... czy nie śa w tym samym czasie przypadkiem...sprawdzam czasem jego telefon- wiem okropne...
wczoraj zapytałam go czy ona mu sie podoba to przestał sie do mnie odzywac mówiąc ze ma juz tego dość.
czuje ze jestem od niego uzależniona sad chciałabym umieć go olać.. isc np na spacer bez telefonu...zeby on zatesknil...zeby znów zaczął za mną biegać...
co ja mam myśleć i robić? już mnie to bardzo męczy sad