Pijana dziewczyna zaczęła się do mnie kleić - niby protestowałem, ale nie zatrzymywałem jej. Doszło do pocałunku, obejmowania się... Trawało to może minutę, po czym się ogarnąłem i ją zmyłem. Po całej sytuacji byłem w szoku, nie wiem dlaczego to zrobiłem, jestem już przecież 6 lat w związku.. Mam duże wyrzuty sumienia, boję się o tym powiedzieć dziewczynie, bo wiem, że bardzo ją to zaboli. Pierwszy raz mi się taka sytuacja przydarzyła, nie wiem co robić.. Bardzo tego żałuję, nie poznaję siebie..
jeśli żałujesz że taka sytuacja miała miejsce, nie wiązało się to z zaangażowaniem emocjonalnym i nie zamierzasz powtarzać w tego przyszłości, wasz związek jest udany, to można zastanawiać się czy jest potrzeba aby rozmawiać o tej sytuacji. Niektórzy mogą stwierdzić że dziewczyna ma prawo wiedzieć, jednocześnie jest to prawda że taka informacja może być dla niej bardzo niemiła.
Nie mówić!
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.
Powiesz, to sobie i jej tylko biedy napytasz.
Masakra. Ja bym wolała takie rzeczy wiedzieć, z tym że u mnie to faktycznie byłby raczej koniec związku. Tylko że ja jestem za tym, żeby w związku dawać komuś wybór, a nie z własnej wygody przemilczać pewne rzeczy i robić z partnera debila.
Weź przynajmniej się pilnuj na drugi raz.
Po co obarczać dziewczynę Twoimi problemami?Lepiej daj.spokój.Wszystko wróci do normy.A tak tylko zniszczysz związek,w którym naprawdę możesz być szczęśliwym.Ja wolałabym nie wiedzieć.
Nie mów bo bedzie cierpieć. Po co to mówić?
Olej to.
Autor według mnie, winę na odurzoną dziewczynę zrzuca, mimo "wyrzutów sumienia".
To "klejenie się", z czego wynikało?
Partnerka na sali była wówczas, czy w domu oczekiwała połówki?
Skoro żałujesz, wyciągnąłeś z tego wnioski, nie zamierzasz tego powtarzać i Twój związek jest udany - daruj sobie i nie mów tego swojej kobiecie. Mecz się sam z wyrzutami sumienia i nie obarczaj jej tym.
Kolego, jeśli powiesz partnerce, to ona mocno to przeżyje, bo nie uwierzy, że było tylko całowanie - taka psychika ludzka. Zarejestruje się na tym lub podobnym forum (skoro Ty to zrobiłeś), opisze całą historię a dalej to już samo pójdzie. Życzliwi będą pisali, że na pewno był sex, że zapewne robiłeś to wielokrotnie i ogólnie powinna Cię zostawić. Rada ode mnie, kategorycznie nie mówić i zapomnieć o całym zdarzeniu. O ile ten post nie jest prowokacją.
Pijana dziewczyna zaczęła się do mnie kleić - niby protestowałem, ale nie zatrzymywałem jej. Doszło do pocałunku, obejmowania się... Trawało to może minutę, po czym się ogarnąłem i ją zmyłem. Po całej sytuacji byłem w szoku, nie wiem dlaczego to zrobiłem, jestem już przecież 6 lat w związku..
Poważnie nie wiesz??? Nie broniłeś się, wyraźnie sprawiło Ci to przyjemność, oddałeś się uciechom aż do chwili, gdy przyszło zimne opamiętanie, a mimo to mydlisz nam oczy, że nie wiesz dlaczego do tego doszło? Doszło, bo na to pozwoliłeś i tego chciałeś.
Mam duże wyrzuty sumienia, boję się o tym powiedzieć dziewczynie, bo wiem, że bardzo ją to zaboli.
Sądzę, że przede wszystkim powinieneś odpowiedzieć sobie na pytanie dlaczego chcesz o tym zdarzeniu powiedzieć swojej dziewczynie. Spójrzmy prawdzie w oczy - przecież tu wcale nie o nią chodzi, ale o potencjalne konsekwencje, które w związku z tym TY możesz ponieść.
Autor tematu wyraźnie kręci.