Zdrada ze starszą... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada ze starszą...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1

Temat: Zdrada ze starszą...

Witam wszystkich.
Zacznę od początku bo gdzieś ujście muszę znaleźć , nie potrafię dłużej robić dobrej miny do złej gry.
Mam 36 lat i 3 dzieci. Od 14 lat byłam bo chyba już nie jestem... w związku z 38 letnim mężczyzną. Mamy wspólnego 12 letniego syna, dwóch synów starszych mam z poprzedniego związku, chłopcy jednak nie utrzymują kontaktu z prawdziwym ojcem, od najmłodszych lat wychowywał ich moj partner , dzieci uznają go za swojego ojca i on też ich traktuje jak własnych synów.
Nasze życie wygladalo normalnie ja zajmowałam się domem i dziećmi, partner pracował - usługi prywatne naprawy sprzętu, złota rączka. Wszystkie noce od 14 lat spędzaliśmy wspolnie, wakacyjne wyjazdy, weekendowe spacery po lesie, letnie wypady nad jezioro, codzienne zycie. Intymnie moj zwiazek z partnerem nigdy nie osłabł oboje mamy duzy temperament i wykorzystywać na zbliżenia potrafiliśmy kazdą wolną chwile. Nic w zachowaniu moim i partnera nie zmienilo aie, nie wskazywalo na tragedie jaka na mnie spadla.. 
Otóż niecałe 2 miesiące temu zaraz po zblizeniu po poludniiwym gdy dzieci byly w szkole moj partner wyjezdzal na robote prywatna, naprawic pralke. Zapomnial jednak telefonu, ktory byl w ladowarce i tym sposobem znalazlam zdjecie dziecka ( telefon byl odblokowany, a ja glupia biegiem chciałam mu go zniesc... dodam, ze przez te lata bezgranicznie mu ufałam i nigdy nic nie kontrolowalam) zapytałam z żartem to twoja córka? I przeżyłam szok, wystartował do mnie z taką awantura, krzykiem i wyzwiskami, ze jestem glupia, tworze jakieś historie ...itd itp... zakupiłam, ale po chwili rozum wrocil i gdy wrócił po ok godzinie zaczęłam dopytywać, wyparł sie tego dziecka po raz drugi. Ale jego zachowanie było coraz bardziej podejrzane.
Po godzinie powiedział mi, ze mam się tym nie interesować bo to nie jest moja sprawa, ta sprawa mnie nie dotyczy i dla mnie sytuacja się nie zmienia! Trzeci raz się wyparł, ze to jego dziecko... gdy wybuchłam po jego słowach wykrzyczał mi, ze ma dziecko...
Świat mi się zawalił.... nic więcej od niego się nie dowiedziałam. Prowadząc własne śledztwo doszłam do tego, ze od 4 lat spotykał sie z kobieta , która ma 52 lata i z nia na 7 miesięczna corke, jednoczesnie będąc ze mna i z nia spotykał sie jeszcze od 7 lat z 54 letnią kobietą i 61 letnią kobietą 2 lata... nie wiem ile było w międzyczasie "przygodnych" pań ale ba pewno były....
To nie koniec bagna jakie mnie spotkało... wylądowałam przez stany nerwowe i stan przed zawałowy 3x w szpitalu i za 3 razem okazało się, ze jestem w ciązy ;( gorzej być nie moze juz chyba tak myślałam...
A jednak jaśnie pan obudził się, że z nami tworzył jakąś rodzinę i ponoć chce wrócic bo ... mnie kocha... cyrk na kółkach... i przez dzieci... teraz....
Najgorsze jest to, że on nic nie chce mi powiedzieć , nie przeprasza, nie tłumaczy i uważa, że jest winien , ale zle ze się dowiedziałam bo to miało nigdy nie wyjść.. 
Nam straszny bałagan w głowie bo nie potrafię go przestać kochać, az wstyd to pisać....
Jednak musiałam się gdzieś wyżalić, a nie mam komu...
To taki skrót sytuacji... co będzie dalej?
Nie wiem , bo nie potrafię racjonalnie myśleć...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada ze starszą...

Najważniejsze teraz to zadbać o siebie i nienarodzone dziecko.
Co do zachowania Twojego partnera, zatkało mnie nie mam pomysłu co dalej

3 Ostatnio edytowany przez DoswiadczonyDaro (2018-12-13 08:52:07)

Odp: Zdrada ze starszą...

Niesamowite ... ale i typowe. A ponieważ jestem anonimowy to Ci powiem, że miałem kolegę z podobnej branży jak Twój, który dbał o rodzinę, "kochał żonę" i dzieci, wiele razy spędzaliśmy razem czas, również rodzinnie, nic nie można było mu zarzucić ale jak był "na robocie" i była chętna babka to nie przepuszczał "okazji". Z pozoru jego rodzina nic z tego powodu "nie cierpiała" ale w sumie to jest życie w kłamstwie. Po co to piszę? Po pierwsze, żebyś zobaczyła że to jest cżłowiek, który zachowuje się tak samo jak inni, podobni mu mężczyźni, człowiek, którego nie znałaś, człowiek o którym miałaś wyobrażenia, które okazały się nieprawdziwe w sensie zaufania, wierności, itd. ale zupełnie nie różny od innych. Co oczywiście nie jest w celu usprawiedliwienia tego co zrobił i robił ale w celu zrozumienia tego jacy są ludzie (oczywiście nie wszyscy są tacy). Po drugie ponieważ zaobserwowałem z czego to wynika, jakie są tego skutki dla jego rodziny, itd. Otóż takie postępowanie przede wszystkim wynika z braku zasad, wiary, jakiejś podstawy moralnej ale konkretnej a nie tej wyobrażonej, bo ta wyobrażona umieszcza nas w wygodnym miejscu i wygodnym życiu, które potem, bez tych zasad, okazuje się oszustwem, ale jest "prawdziwe" do momentu, kiedy nie posiadamy wiedzy i nie znamy prawdy. Kolega nie był ani wierzący a wierzył przede wszystkim w siłę pieniądza i zdrowie. To wszystko potem prysło (to nie temat na ten wątek). Jaki to miało wpływ na jego dzieci i rodzinę? Oni kierowali się "wartościami" materialnymi. Dzieci gadżetami. Żona rzeczami. Zauważ, czy może w waszym życiu tak właśnie nie było czy nie jest? Twój mąż po prostu nie ma tych zasad, które ty wyznajesz ale zastanów sie czy są jakieś konkretne zasady, które wyznajecie? Fakt, nie zdradziłabyś zapewne męża ale czy np. bezwględnie szanujesz drugiego człowieka, czy reagujesz na różne świństwa i przekręty, itp. Może też być tak że ty zasady masz a mąż ich po prostu nie ma. To w kwestii jakiegoś tam ułomnego zrozumienia tego wszystkiego.

Teraz przede wszystkim! potrzebujesz spokoju, żeby kolejne dziecko nie było potem nerwowe lub jakieś chore. Twój mąż na pewno jest w pewnym sensie odpowiedzialny ale na pewno nie ma zasad. Dalej bez zasad nie da się budować i nie ma też na czym oprzeć przebaczenia. Poza tym doszedł nowy czynnik, dziecka, którego twój mąż raczej się nie wyrzeknie. I tu przyszedł mi do głowy taki pokręcony pomysł. Że może bądź dla niego nie żoną, nie kochanką ale przyjacielem. Na pewno on teraz potrzebuje wsparcia, zrozumienia ale jednocześnie zrozumienia tego, że ciebie zranił (pewnie jakoś to do niego dociera). Nie mam pojęcia jak dalej budować życie bo sytuacja jest zapewnie świerza ale trzeba wyznaczyć konkretne warunki! co uzdrowi sytuacje. Np. zerowa obecność tamtego dziecka w waszym życiu (bo to Cię będzie ranić, chyba ze sama kiedyś przejdziesz na taki etap zrozumienia i altruizmu, ze takie cos bedziesz wstanie zaakceptowac, ale to niezwykle jest rzadkie), np. trudno ci tolerować to, że mąż jednocześnie utrzymuje relacje intymne z tobą i kimś jeszcze, to wtedy musisz z czegoś, z "tego" zrezygnować, chyba że w taki sposób chcesz podtrzymywać jednak relację z mężem za jakiś czas, kolejna rzecz to postawa wobec dzieci, świadomość posiadania przyrodniego rodzeństwa (jak są starsze to bez znaczenia) a jak młodsze to może być jakaś trauma (np. koleżanka z pracy ciągle to swojemu ojcu wypomina), itd. no i twoje cierpienie, czego nikt nie zrozumie i pewnie będziesz z tym sama. Twój mąż to konkretny zapewnie człowiek więc trzeba kontretne, wyznaczyć warunki życia i leczyć się z traumy zdrady z czasem, wraz z upływem czasu.

Być razem możecie jeśli wyznaczycie okreslone zasady i sie na czyms oprzecie. Inaczej wyznacz zasady, które pozwolą Ci żyć w spokoju z dotychczasowymi dziecmi i kolejnym, nowym dzieckiem, które wychowasz (własnie w jakich zasadach?). Może to jest własnie po to? Zawsze mozliwe sa zmiany w czlowieku ale wczesniej chyba trzeba duzo wycierpiec. Szukaj wartosci bo tylko to jest trwałe w zyciu.

4

Odp: Zdrada ze starszą...

Doswiadczony Daro ma racje wiekszosc zdradza jak sa w pracy bo wtedy maja czas, jesli maja wlasna firme to jest im tez latwiej urwac sie na pare godzin bez zbednego tlumaczenia sie komus. Jest to tez bezpieczniejsze niz romanse w pracy np z sekretarka. Oczywiscie wieczory sa juz dla rodziny.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada ze starszą...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024