Teściowa Ukochana?! - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1

Temat: Teściowa Ukochana?!

Witam!
Wyszłam za mąż z miłości, po 8 latach znajomości. Znałam męża dobrze, nie oczekiwałam że będzie różowo. Jestem realistką i wiedziałam, że w życiu różnie się układa. Wiedziałam, że bedziemy mieszkac z teściami, wiedziałam, że nie bedzie łatwo, ale że będzie to aż tak trudne nie przewidziałam. Moja teściowa uchodzi i sama o sobie tak myśli, za wspaniałego człowieka. Ona się nie wtrąca, ale wszystko musi podyktowac  a na koniec doda ale zrób jak uważasz. Poza tym jest okropnym brudasem. Nie mam kawałka prywatności. Mieliśmy mieszkac z teściami a mieszkamy u teściowej. Irytuje mnie jej osoba. Sytuacja stała się na tyle chora, ze prawie przestałam rozmawiac z mężem, nawet myślę żeby się z tamtąd wyprowadzic, ale mamy małe dziecko i nie mogę od tak pozbawic go ojca i odwrotnie. Ja już prawie oszalałam i nie wiem co mam robic. Jeżeli macie jakiś pomysł, będę wdzięczna.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Teściowa Ukochana?!

Kochana weszłaś do tej rodziny świadomie i cóż wydawało by się masz co chciałaś.
Ale że nie jestem okrutna to powiem zacznij działać, przede wszystkim wkręć twojego faceta w tą sprawę w końcu to jego matka, niech się zaangażuje.
Po drugie jak teściowa mówi ci słodkim głosem jak masz zrobić , słuchaj a jak powie ''Ale ja zrób jak uważasz " to powiedz ma mama racje.I zrób po swojemu ! Absolutnie to twoje życie , więc nie reaguj na ''dobre rady teściowej" .
Jak zauważy że masz swoje zdanie i jej nie słuchasz to odwali się w końcu.
Ja mam tak z moja matka akurat , wpadnie to aby zamieszanie sprawdza co mam w szafkach, bierze co jej potrzebne, nie pytając .
No i zmagam się a najlepsze było gdy kiedyś poszłam do niej i wyciągałam jej rzeczy oj jaka była zła  no proszę.
Jak ona jest dla ciebie mecząca to nie reaguj, obojętnie myśl wtedy o czymś dla siebie jakie byś zrobiła zakupy czy co , idą ci spokój.
Ona myślę potrzebuje słuchacza do tego żeby mieć nad kim po marudzić.

3

Odp: Teściowa Ukochana?!

Ojej nie dobrze. A nie macie innej mozliwości - aby wyprowadzić się stamtąd? Tak jak różyczka pisała, wciągnij w to męża. Nie może stać biernie i patrzeć się na to, jak jego matka wysysa z Ciebie całą energię - jest jak wampir energetyczny. Wkońcu chyba ożenił się z Tobą, a nie z mamą. Wytłumacz mu co Cię boli, zapytaj jak by się czuł na Twoim miejscu? Dlaczego na to pozwala? Wg mnie to jest największy błąd - po slubie zmaieszkać z teściami lub rodzicami... Niestety.

4

Odp: Teściowa Ukochana?!

Masz rację różyczko weszłam do tej rodziny świadomie, mąż na ile to jest możliwe staje za mną ale czy jes sens kłócic się o każdy drobny szczegół. Wiele spraw wolę przecież przemilczec. I jest rzeczywiście niesamowicie marudna, uwielbia nad wszystkimi i nad wszystkim utyskiwac i martwic się na zapas, mówię o niej że płacze nad rozlana szklanką mleka zanim jeszcze krowę wydoi. Wiem, że muszę byc bardziej stanowcza ale dopiero się uczę.

5

Odp: Teściowa Ukochana?!

To i ja pozwolę sobie na swoje zdanie .... Myśle że nie trzeba męża stawiac pomiędzy bo ani ucieczka ani chowanie się za czyimiś plecami na długą mete nie pomoze . Dziewczyno teściowa najprawdopodobniej nie ma zajęcia i dlatego chce "pomóc" Ci w życiu . Nie mam jeszcze synowej ale mam przyszłą może wink i ona często u nas nocuje i pomieszkuje i powiem Ci że dla mnie to było coś dziwnego jak syn przyprowadził do domu druga kobietę . Nigdy czegoś takiego nie czułam choc przygotowywałam się że kiedys to będzie miało miejsce . Wielokrotnie wyobrazałam sobie swoją synowa że będziemy odrazu przyjaciółkami i będziemy miały swoje tajemnice itp ... ale ona jak przyszła nie miała pojęcia o tych moich oczekiwaniach i nic z tego o czym myślałam się nie spełniło . Jest wspaniałą dziewczyną ale dla mojego syna i skoro on jest z nią szczęśliwy to ja musze to akceptować to oni są razem a ja mogę tylko sobie marzyc o "córci" wink Zgodzę się z tym co Różyczka napisała gdy teściowa mówi zrób jak chcesz to podziękuj i zrób po swojemu i nie zastanawiaj się czy robisz dobrze bo nawet jak zrobisz coś zle to masz prawo naprawic no i masz prawo się pomylić . Człowiek najszybciej i najlepiej uczy się na własnych błędach . A jeszcze co do teściowej niektóre własnie z braku pomysłu na własne życie lubią się wtrącać z dobrymi radami w życie młodych . Teściowa chce być też autorytetem dla młodych ale nie chce pozwolic by młodzi błądzili wink a czy jest taka możliwość byś zapytała teściową wprost ... mamus czy w razie gdy o czyms nie będę miała pojecia pomożesz mi ? albo powiedz to gdy teściowa będzie juz radziła i zaobserwuj jak ona na twoją prosbę zareaguje ... ja mam szczęście moja teściowa mieszka bardzoooo daleko i tylko telefonicznie się kontaktujemy co jest chyba zaletą i plusem dla mnie bo im dalej tym rodzinka lepiej sie szanuje wink natomiast moja matka do tej pory wilkiem patrzy na mojego męza ale to tez mi nie przeszkadza bo to już inna bajka ......

6

Odp: Teściowa Ukochana?!

Problem chyba jest też w tym, że ja sama traktuję siebie jak intruza. Bo przecież ta kobieta całe życie była 'pnią domu' a tu przychodzi tak na prawdę obca baba i nie dośc że kradnie jej ukochanego syna, to jeszcze chce sie rządzic w jej domu. Po prostu uważam, że dwie baby w jednym domu to o jedną za dużo, ale przecież chcę ten dom prowadzic po swojemu, ale nie mogę powiedziec 'przykro mamusiu, twój czas sie skonczył, pora na mnie' i koło się zamyka. A poza tym, ja jestem wychowana w zupełnie inny sposób niż moja teściowa wychowywała swoje dzieci, takie dwa światy. I moja mama praktycznie mnie nie odwiedza, bo nie przepada za moją teściową, a ta czasem głośno wyraża swoją opinię na ten temat.

7

Odp: Teściowa Ukochana?!

Witam!   Właśnie... tez tak myślę , o jedną kobietę  za dużo jak na jeden dom , zwłaszcza na jedna kuchcnię . Tylko którą? Mieszkanie pod jednym dachem wymaga wiele kompromisów , zrozumienia i cierpliwosci, Powinno się przed faktem zastanowic czy da się rade wspólnie mieszkac. Jakie  mamy charaktery, co możemy zaakceptowac, polubic a na co byśmy się nie zgodzili. Wiele zależy od taktu i kultury osobistej .  Druga sprawa:jeśli chcecie kogoś zmieniać , zacznijcie od siebie, Choc to jest znacznie trudniejsze, zaowocuje  umiejętnością radzenia w trudnych sytuacjach.POzdrawiam - przyszła teściowa.

8

Odp: Teściowa Ukochana?!

Jest takie stare powiedzenie (dla mnie święte) "Nic tak nie dzieli, jak wspólny dom"
Pozdrawiam

9

Odp: Teściowa Ukochana?!

Co do twojego zachowania jeśli chcesz żeby było lepiej musisz nauczyć sie robić po swojemu : bo tak bo mam taki kaprys i czuć w sobie siłę która powie ci że w końcu robisz wszystko zgodnie ze sobą, a po drugi eto ile chcesz mieszkać jeszcze u tej kobiety nie masz żadnych planów na swój dom? nie zapomnij to ty przyszłaś do niej do mieszkania a nie ona do ciebie, chyba czas już pomyśleć o swoim tym bardziej że macie dziecko. to rozwiąże wszystkie twoje problemy chyba ze masz maminsynka i on nie chce się wyprowadzić.... współczuje ci bo twoje życie to będzie wieczna walka. Zacznij robić po swojemu przynajmniej bĘdziesz z tego punktu szczęśliwa.

10

Odp: Teściowa Ukochana?!

Witam
Od dłuższego czasu chciałam o tym z kimś porozmawiać, ale z kims kto ma podobny problem, bo sama juz nie daje rady.
ifka tez mieszkam u tesciów i doskonale cię rozumie. U mnie to wygląda trochę inaczej, bo mieszkamy na poddaszu mamy osobne mieszkanie, ale i tak widuje teściów kilka razy dziennie. Niby teściowa się nie wtrąca, ale zawsze wie co powiedzieć i myśli że jest najmądrzejszą na świecie. Wszystko było dobrze dopóki nie urodziłam pierwszego dziecka. Codziennie przychodziła, i słuchałam że kapie go w zimnej wodzie, ubieram ciasne śpiochy, spodnie i body. Przychodziła i jak płakał to pytała mojego męża kiedy jadł kiedy był przewijany itd. Ja to jakaś obca osoba dla tego dziecka w jej mniemaniu. Nawet jak kiedys miała go na rękach i bardzo płakał miał kolki, chciałam zabrać od niej przytulić to ona sie odwróciła powiedziała nie, myslałam że mi serce pęknie. No i miałam nadzieję że jak dorośnie to się zmieni wszystko i tu sie bardzo pomyliłam bo płaczę teraz codziennie. Uważa się za idealną babcię, bez której moje dziecko nie może żyć. Mój syn leci za każdym kto od nas wychodzi, juz taki jest szybko się przywiązuje, ale jak ona wychodzi od nas, i a on np. nie zareaguje to do niego podchodzi i tłumaczy babcia musi iść, a jak nie biegnie za nią to się wraca, albo czeka pod drzwiami aż w końcu za nia biegnię, a ona z takim wzruszeniem on tak zawsze za mną leci. Robi wszystko żeby tylko pokazać jak bardzo jest za babcią. Jak tylko mój mąż wyjdzie z domu od razu do mnie przychodzi i pyta czy może go zabrać. A ja co mam patrzeć w sufit. Tez chcę sobie pobyć z dzieckiem. Jak wychodzę na podwórko to zaraz ktos podchodzi zabiera go, i nikt nie pyta czy mam jakies plany albo może chce iśc na spacer z własnym dzieckiem albo po prostu, chce sobie z nim pobyć. Dlatego jak nie ma męża to jadę do swojej mamy, żeby stąd uciec. To bardzo boli, urodziłam teraz drugiego syna, dobrze sobie radzimy. Ale gdy jestem sama z nimi w domu to nigdzie nie moge wyśc bo samej to ciężko jeden ma 20 miesięcy a drugi 3 miesiące, ale super teściowa zaraz mnie kontroluje. A i wszystko robi w białych rękawiczkach. A jak moje dziecko jej coś opowiada, że np. śpi z mamusią to ona a nie z tatusiem, noi oczywiście sa bardzo podobni do taty, a przyzwyczajenia to mają jak jej dzieci. Kim ja to do cholery jestem w tej rodzinie.

11

Odp: Teściowa Ukochana?!

Moja była,na szczęście niedoszła teściowa jest wilkiem w owczej skórze.Co niedziela w kościele w pierwszej ławce.Niby milcząca i mało mówna.Zawsze chętna do pomocy wręcz wyręczania we wszystkim.Ona zrobi to sama,tamto zrobi lepiej.Nigdy nie chciała pomocnej dłoni.Zeby później przywalić z grubej rury że jestem leniwa i nic nie robiłam.Gdy jej synuś znalazł sobie inną za granicą płakała w mojej obecności że jej syn jest draniem,szują i ..(tutaj użyła mocniejszych określeń).Wyła trzymając mojego syna na rękach że stracił ojca.Żeby później mi powiedzieć że nie pogodze się już z K. i nie ja pierwsza i ostatnia będę samotną matką.Jak mówi przysłowie "synowa nie córka,teściowa nie matka''.Uciekaj  stamtąd jak najszybciej.Bo zrobią z ciebie wariatkę odbiorą dziecko i wyrzucą na ulice.Uciekaj jeżeli masz dokąd a przekonasz się czy twój mąż jest naprawde twoim mężem czy nadal malutkim synusiem mamuni.Też byłam zła na dziewczyny bo na forum mi pisały że zostaw i inne.Teraz jestem winna podziękowania im wszystkim bo miały racje.Dziecko jest najważniejsze.Trzymam kciuki ze podjęcie słusznej dla was decyzji.Pozdrawiam.

12

Odp: Teściowa Ukochana?!

Nie mogę znieść jej widoku. Niedługo to ja będę jej pytac czy mogę pobyc z własnym dzieckiem. Wyjdę na pole, zaraz go woła. Dziś np. zawołała go poszedł z nią do domu, pobawił się dała mu obiad, umie go zabawić, a ja jak ta głupia idiotka czekałam na niego. Nie wystarczy jej godzina dziennie ona chce z nim być cały dzien, więc jak juz go dorwie to już tak zajmuje żeby sobie o mnie nie przypomniał. Super uczucie sad I co ja mam robić. Codziennie płaczę, juz nie mam sił, po prostu nie mam. Czy ktos to czyta dodajcie otuchy błagam.

13

Odp: Teściowa Ukochana?!

Droga Nadiu.A co na to wszystko twój mąż?Jakie jest jego zdanie na temat całej tej sytuacji?Czy on cię wspiera czy raczej nie staje po żadnej stronie żeby nikogo nie urazić?Bo to że teściową masz o "TRUDNYM'' charakterze to fakt niezaprzeczalny.Ale na wszystko są granice.Zapewne ona czerpie niesamowitą satysfakcje z twojego cierpienia.Czy ona zawsze była taka?

14

Odp: Teściowa Ukochana?!

Jeśli chodzi o mojego męża jest po mojej stronie, nawet jej chce zwrócić uwagę, ale ja mu nie pozwoliłam, bo skoro nie było go przy tych sytuacjach, to chyba nie powinien. W tej chwili jest juz mi wszystko jedno, nie chiałam sporu, ale pozwoliłam sobie wyjść na głowę. On jesli ona go zdenerwuje, zawsze jej mówi żeby sie nie wtracała, ale to matka i syn, i tak sie potem odzywa. A ja zwróciłam uwage ostatnio to obraza straszna, niby mówi dobra dobra, ale i tak robi to samo, a przy tym wydaje mi się że jak zwracam uwagę, to jeszcze bardziej jest złosliwa, więc odpuszczam. Sytuacja bez wyjścia, a ja odchodzę od zmysłów. każdy dzień jest dla mnie wyzwaniem. Jak chodzi do pracy to jest jeszcze w miarę, rzadziej sie widujemy a teraz ma długi urlop.:(

15

Odp: Teściowa Ukochana?!

Nadiu moim skromnym zdaniem powinnaś skorzystać z pomocy męża.Skoro jest po twojej stronie to niech zabierze głos.W delikatny sposób wyjaśni swojej mamie że to ty jesteś matką jej wnucząt i to wy je wychowujecie.A ona zanim na coś pozwoli lub będzie chciała spędzić z nimi czas powinna najpierw ciebie spytać o zgodę.Skoro z twojej strony nie ma wobec niej braku szacunku to i ona powinna zacząć cię szanować.Nie da się na siłe uniknąć sporów bo później  one wybuchają z podwójną siłą.A jeżeli to nie pomoże to niestety ale musicie podjąć decyzję o zamieszkaniu oddzielnie.Trudne wiem głównie ze względów finansowych ale chyba najważniejsze jest to żebyś była szczęśliwa razem ze swoim mężem i dzieciaczkami.Trzymaj się cieplutko i porozmawiaj z mężem.Pozwól sobie pomóc bo sama nie dasz rady.Buziaki.

16

Odp: Teściowa Ukochana?!

Iwona80, dzięki za pocieszenie. Byłam teraz dwa dni u mamy, bo mąż był w pracy 24 godziny. Poczułam się super, znów byłam matką własnych dzieci, właśnie wróciliśmy, mam doła, nawet nie chce mi się wychodzić z domu, znowu coś pewnie wymyśli.

17

Odp: Teściowa Ukochana?!

Nadiu nie odkładaj w nieskończoność rozmowy z mężem.Boisz się wrócić do własnego domu,który cię przygnębia i przeraża bo twoja teściowa tam jest.Ja wiem twój mąż ciężko pracuje i może nie chcesz dokładać mu większych zmartwień.Ale twoje samopoczucie też jest ogromnie ważne.Dla ciebie i dla twoich dzieci.Trzymam kciuki żeby ta rozmowa przyniosła ogromne,pozytywne zmiany w twoim życiu.I mam nadzieję że napiszesz nam jak sytuacja się przedstawia.Ściskam cię mocno.

18 Ostatnio edytowany przez Nadia1000 (2010-08-13 18:56:25)

Odp: Teściowa Ukochana?!

Wiem Iwona80 że, to jet ważne. chciałabym to jakoś załatwić, ale nie mam odwagi. Jak zrobi coś co mnie znowu mocno zdenerwuje to może wtedy wybuchnę i powiem co o niej myślę, bo póki co ja jestem tak już zdołowana tą sytuacją, że byle głupota mnie już załamuje i powoduje płacz:(Jest mi źle. Nie umiem sobie poradzić z tą sytuacją, to wszystko się już tak nawarstwiło, że nawet nic nie musi robić i tak mnie denerwuje to trwa już dwa lata, mogłam to załatwiać na bieżąco i nie dać wejść sobie na głowę żeby wiedziała gdzie są granice, a teraz jak zwracam uwagę to pewnie jestem zła synową, nie lubię konfliktów dlatego wszystko zawsze próbowałam załagodzić, teraz wiem że nie tędy droga:(

19

Odp: Teściowa Ukochana?!

Że tak się wyrażę ale powinnaś jej pokazać gdzie są granice które to babsko nie może przekraczać...! Wydaje mi się że jesteś taka uległa z tego powodu że mieszkacie u niej, czujesz w podświadomości że to jej terytorium (może się mylę?)... Otóż nie czuj się jak nie u siebie, dziewczyno to są twoje dzieci, to Ty je nosiłaś pod sercem przez tyle mies., to Ty je urodziłaś, karmiłaś zajmowałaś się nimi, to TY jesteś ich najukochańszą mamą, więc jakie ona ma prawo do takiego bezczelnego zachowania?! I pamiętaj ona robi to celowo, chce Cię zdenerwować, zdołować, udowodnić CI że nie jesteś nic warta jako kobieta i matka...NIE daj się(!!)

Zapamiętaj i powtarzaj sobie to codziennie Twoje życie, Twoje dzieci, Twój mąż!

Przepraszam ale zdenerwowało mnie to co napisałaś jednego nienawidzę, gdy teściowa próbuje być mamusią dla NIE swoich dzieci. Może zabrzmi to wulgarnie, nie obchodzi mnie to, taki mam już charakter, ale pogoń starą.

Od teraz na bieżąco pokazuj jej gdzie jest jej miejsce w Twoim życiu, pogadaj z mężem i szukajcie sposobów na to by się wyprowadzić od tego wampira!

20

Odp: Teściowa Ukochana?!

Dianaa lepiej bym tego nie ujęła, dzięki:) A wczoraj to dostałam normalnie jakiegoś ataku nerwicy, przyszła do nas no i moje dziecko jak to dziecko chciał z nią iść a, że  ma teraz innego wnuka na wakacjach to on ciągnie do niego, zapytała się pozwoliłam, dobrze na chwile niech idzie, oczywiście sama go nie przyprowadzi po godzinie słysze na dole płacz mojego dziecka które mówi do mamy do mamy, myślałam że go prowadzi i czekam ale ich nie ma, więc zeszłam tam on sie przewrócił i chciał do mamy a ona zamiast go przyprowadzić do go zagadywała, żeby tylko nie płakał i nie musiała go odprowadzać. Tak się wkurzyłam że cała się trzęsłam głos też, ale wydusiłam "jak płakał to mogłaś go przyprowadzić a nie zagadywać". A dziś się nie odzywa do mnie, to ona robi z siebie ofiarę.

21

Odp: Teściowa Ukochana?!

Jak tam z teściową się układa?

22

Odp: Teściowa Ukochana?!

Od tamtej sytuacji co opisywałam powyżej, nie było juz okazji, bo byłam teraz z dziećmi i mężem u mojej mamy, a teraz ona wyjechała na wakacje, w góry, wyjazd organizowany z pracy, wróci za kilka dni, i zycie wróci do normy. A może się coś zmieni, ja juz sobie nie pozwolę na takie akcje. Skoro już się odważyłam raz, to jak znowu się zachowa tak jak nie należy to zwrócę uwagę. Nie wiem czy to jest dobre wyjście, bo ona za każdym razem sie obraża, a z drugiej strony muszę wytyczyć granice, ona musi pogodzić się z tym że to ja jestem matką, a ona babcią. Zobaczymy co życie pokaże, albo zwariuje albo odpuszczę, nie wiem. Ludzie się nie zmieniają.

23

Odp: Teściowa Ukochana?!

Tylko wiesz musisz też z tym ostrożnie robić, bo tak ona ma niezły atut w rękawie, mianowicie   -jest babcią-   . Te granice muszą by wyraźnie postawione, że za Twoim przyzwoleniem może zająć się wnukami itd, rób tak aby nie sięgnęła po ten atut i nie zrobiła z siebie ofiary, że niby ona taka babcia oddana, ukochana, a Ty się zrobiłaś dziwna, niewdzięczna, bronisz dzieciom dostępu do babci... Każdy kij ma dwa końce, rozżalonej starszej kobiecie ludzie uwierzą w każdą bajkę... A ona jeżeli jest złośliwa może spróbować złapać się nawet takiego czegoś... Czyli zdecydowanie, konsekwentnie ale z głową:)

24

Odp: Teściowa Ukochana?!

Witam
Dianaa, wreszcie to zrobiłam wyrzuciłam wszystko z siebie. Była wielka awantura. Powiedziałam jej wszystko co mi leżało na sercu, i jak bardzo jestem tam nieszczęśliwa, włącznie z przykładami. Usłyszałam że jestem chora, zazdrosna, nie pozwalam jej na nic, co jest nie prawdą, bo uwagę zaczęłam zwracać od nie dawna, i że był święty spokój jak pracowałam bo mogła się zająć dziećmi, a teraz jak siedzę w domu to tak się dzieci do mnie przyzwyczaiły, że nie chcą iść do niej. Ja jej nie zabraniam przychodzić może kiedy chce i bawić się z nimi, ale ona nie przychodzi do nich, tylko po nich od razu chce je do siebie zabierać. No i zrobiła z siebie ofiarę, a ja jestem potworem. Mój mąż stanął po mojej stronie, potem do niej poszedł i też powiedziała co myśli, i kazał jej żeby mnie przeprosiła za wszystko. Przyszła przeprosiła, zaczęłyśmy się odzywać wypiła kawę, pobawiła się z dziećmi i od kilku tygodni w ogóle nie przychodzi, chyba się na nas obraziła. A ja czuję ogromną ulgę, że to z siebie zrzuciłam, mimo że usłyszałam dużo przykrych słów. Aha jak przepraszała, to ją spytałam czy wie za co przeprasza, no nie do końca, bo to co ja nazywam wtrącaniem, to była jej pomoc dla mnie. Bo skoro ja nie prosiłam to ona sama dawała rady. Ciągle słyszałam że źle ubieram dzieci, np. za mała bluzka za dwa dni przynosiła nową rozmiar większy. Zobaczymy co będzie dalej, przecież jest tylko babcią, a ja nie zamierzam dzielić się z nią opieką i wychowaniem moich własnych dzieci, bo one są moje  i męża a niej.

25

Odp: Teściowa Ukochana?!

witam Nadia i jak tam u ciebie?? mam nadzieje że jeszcze napiszesz w tym wątku. to co opisałaś jest straszne ale dobrze że zebrałaś się w sobie i powiedziałaś teściowej co o niej myślisz, szkoda ze tak późno ale lepiej późno niż wcale. Musisz pokazac teściowej że wiesz co dla twoich dzieci jest najlepsze.

Ifka no a twoja sytuacja też kiepska, dobrze gdybyście pomyśleli o własnym mieszkaniu, bo widac że trafiłaś do okropnej teściowej

26

Odp: Teściowa Ukochana?!

Nie było mnie tu wieki, nie było bo teściowa się odczepiła, tzn nie przychodziła już tak często aja do niej z dziecmi tylko okazyjnie, wtedy kiedy wypada, swieta urodziny imieniny, dzień babci, i od czasu do czasu ale rzadko. Jak się widzimy to wiem że się pilnuje ale czasami się zapomina i tak robi co chce nie zwraca uwagi na to co ja mówię, na szczęście widzimy się rzadko jakoś to znoszę, teraz świeta i kolejne wspólne spotkanie juz się boję i czuję lęk przed spotkaniem wciąż mam uraz i niskie poczucie wartości a ona wie czego chce pewna siebie cwaniara, dama pełną  gębą ach........już mnie nerwy biorą.

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024