Wewnętrzne oczyszczenie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wewnętrzne oczyszczenie

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

1

Temat: Wewnętrzne oczyszczenie

Witajcie!
Bardzo długo zastanawiałam się jak zacząć, opisać wszystko tak, by każdy mnie zrozumiał, ale by było w miarę krótko.
Z mężem jesteśmy razem prawie 8 lat. Dla mnie była to pierwsza prawdziwa miłość, pierwszy mężczyzna. Bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej... Ale zawsze się go trzymałam bo to ten ''pierwszy''
Po kilku latach związek zaowocował ciążą... Nie mieliśmy nic, z dala od rodziny i przyjaciół, z małym dzieckiem, ale szczęścia i miłości było co nie miara. Z biegiem czasu status zaczął się poprawiać, przyszedł moment na ślub i kolejne dziecko. W między czasie było trochę problemów, coraz rzadsze zbliżenia, mąż zaczął trwonić pieniądze na hazard, na początku nic nie wiedziałam, pracowałam jak wół, odmawiając sobie wszytkiego by tylko dziecku było jak najlepiej...
Od narodzin drugiego dziecka, dosyć często zastanawiam się nad swoim życiem. Nad tym czy jestem szczęśliwa. Po narodzinach pierwszego potomka mąż był prze szczęśliwy, dziękował mi, dostałam kwiaty. Po kolejnym porodzie nie dostałam nawet buziaka. Nie mówiąc już o słowie uznania. Bardzo na to liczyłam, gdyż cała ciąża była naprawdę koszmarna i trudna do zniesienia. Kilka tygodni po porodzie odkryłam, że mąż nie poprzestał uprawiania hazardu. Nie popłacone rachunki, listy o groźbie odcięcia mediów. Mąż nie umiał się z tego wytłumaczyć. Dałam mu ostatnią szansę i mam teraz całkowitą kontrolę nad finansami i rachunkami.
Niby jest lepiej, więcej rozmów, więcej spojrzeń prosto w oczy... ale dla mnie nadal czegoś brakuje... to już prawie 4ty miesiąc bez seksu, a ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić bym miała iść z mężem do łóżka. Każde z Nas śpi w oddzielnym pokoju. Łapie się nad tym, że zastanawiam się co by było gdybym kogoś poznała, gdyby pojawił się ktoś kto mnie zainteresuje i kogo ja zainteresuje razem z moim bagażem.
Zaczęłam pracę nad swoim ciałem, ćwiczę, niestety często myślę jak to będzie jak uzyskam upragnioną figurę, jednakże nie w sensie co powie mąż, ale jak będą na mnie patrzeć inni mężczyźni.
Wiem, że spowodowane jest to tym, iż zawiodłam się na mężu parę razy... Do tego mąż nie dba o siebie... Nie ma nawet szczoteczki do zębów... Każda próba rozmów z Nim kończy się tak, że on milczy a ja gadam gadam gadam... Mam poczucie, że on mnie kocha, ale coś jest nie tak...
Nie wiem co dalej z tym wszystkim robić... Nie wyobrażam sobie bym miała męża zdradzić, ale wiem, że mogę w końcu pęknąć i wtedy już nie będzie co zbierać... Wiem też, że gdybyśmy byli bez dzieci to na pewno bym się wyprowadziła by trochę odpocząć...
Nie wiem czy oczekuję rady... czy zrozumienia... chciałam to poprostu z siebie wyrzucić...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wewnętrzne oczyszczenie

Czyli nie sypiasz z mężem bo o siebie nie dba, a jemu to nie przeszkadza?

Nie wiem jaki sens ma to wasze wspólne życie...  Śpicie osobno, Ty wiesz ze coś jest nie tak ale on nie chce z Tobą rozmawiać.. 
To jak taki początek końca.. zawodzzi komunikacja,,

3

Odp: Wewnętrzne oczyszczenie
sparky napisał/a:

Witajcie!
Bardzo długo zastanawiałam się jak zacząć, opisać wszystko tak, by każdy mnie zrozumiał, ale by było w miarę krótko.
Z mężem jesteśmy razem prawie 8 lat. Dla mnie była to pierwsza prawdziwa miłość, pierwszy mężczyzna. Bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej... Ale zawsze się go trzymałam bo to ten ''pierwszy''
Po kilku latach związek zaowocował ciążą... Nie mieliśmy nic, z dala od rodziny i przyjaciół, z małym dzieckiem, ale szczęścia i miłości było co nie miara. Z biegiem czasu status zaczął się poprawiać, przyszedł moment na ślub i kolejne dziecko. W między czasie było trochę problemów, coraz rzadsze zbliżenia, mąż zaczął trwonić pieniądze na hazard, na początku nic nie wiedziałam, pracowałam jak wół, odmawiając sobie wszytkiego by tylko dziecku było jak najlepiej...
Od narodzin drugiego dziecka, dosyć często zastanawiam się nad swoim życiem. Nad tym czy jestem szczęśliwa. Po narodzinach pierwszego potomka mąż był prze szczęśliwy, dziękował mi, dostałam kwiaty. Po kolejnym porodzie nie dostałam nawet buziaka. Nie mówiąc już o słowie uznania. Bardzo na to liczyłam, gdyż cała ciąża była naprawdę koszmarna i trudna do zniesienia. Kilka tygodni po porodzie odkryłam, że mąż nie poprzestał uprawiania hazardu. Nie popłacone rachunki, listy o groźbie odcięcia mediów. Mąż nie umiał się z tego wytłumaczyć. Dałam mu ostatnią szansę i mam teraz całkowitą kontrolę nad finansami i rachunkami.
Niby jest lepiej, więcej rozmów, więcej spojrzeń prosto w oczy... ale dla mnie nadal czegoś brakuje... to już prawie 4ty miesiąc bez seksu, a ja nawet nie potrafię sobie wyobrazić bym miała iść z mężem do łóżka. Każde z Nas śpi w oddzielnym pokoju. Łapie się nad tym, że zastanawiam się co by było gdybym kogoś poznała, gdyby pojawił się ktoś kto mnie zainteresuje i kogo ja zainteresuje razem z moim bagażem.
Zaczęłam pracę nad swoim ciałem, ćwiczę, niestety często myślę jak to będzie jak uzyskam upragnioną figurę, jednakże nie w sensie co powie mąż, ale jak będą na mnie patrzeć inni mężczyźni.
Wiem, że spowodowane jest to tym, iż zawiodłam się na mężu parę razy... Do tego mąż nie dba o siebie... Nie ma nawet szczoteczki do zębów... Każda próba rozmów z Nim kończy się tak, że on milczy a ja gadam gadam gadam... Mam poczucie, że on mnie kocha, ale coś jest nie tak...
Nie wiem co dalej z tym wszystkim robić... Nie wyobrażam sobie bym miała męża zdradzić, ale wiem, że mogę w końcu pęknąć i wtedy już nie będzie co zbierać... Wiem też, że gdybyśmy byli bez dzieci to na pewno bym się wyprowadziła by trochę odpocząć...
Nie wiem czy oczekuję rady... czy zrozumienia... chciałam to poprostu z siebie wyrzucić...

Nie napisałaś co czujesz do męża ? Jest taki prosty test na miłość. Wyobrażasz sobie co by było gdyby nagle mąż zniknął a na jego miejsce pojawił się inny facet.
Jeśli odpowiedź jest w stylu - o Boże nie wyobrażam sobie życia bez tego człowieka - znaczy że kochasz.
Ale jeśli wyobrażając sobie taką sytuację nie czujesz żalu, tęsknoty i nie masz poczucia że coś ważnego tracisz to znaczy że miłości w małżeństwie już nie ma.

Inną sprawą jest czy miłość jest warunkiem koniecznym do dalszego życia.

Czyli co ? Jakby mąż przestał uprawiać hazard i zadbał o siebie to byłabyś na powrót szczęśliwa żoną ?

4

Odp: Wewnętrzne oczyszczenie

Brak szczoteczki do zębów obrzydził mnie maksymalnie. Na serio - chyba nawet największa miłość by mi przeszła, gdyby facet o miesięcy? lat? nie mył zębów.

5 Ostatnio edytowany przez authority (2018-05-29 15:01:18)

Odp: Wewnętrzne oczyszczenie

Faktycznie fuuj

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Wewnętrzne oczyszczenie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024