Zostałam w pracy psycholem,ze skażoną krwią tylko dlatego ,że zwróciłam koleżance uwagę aby dokładała się do zakupu kawy itp .Wynikła z tego taka awantura ,że ostatecznie poprosiłam o zmianę miejsca pracy ( pracuję w zakładzie pracy chronionej - cierpię na depresje nerwicowo lękową) '.Po pół roku wróciłam na poprzednie miejsce pracy - panie z sekretariatu gdzie sprzątałam pisały maile abym wróciła .I tak się też stało .Lubię tam pracować ,sympatyczni,życzliwi pracownicy uczelni doceniają moją pracę - miłe słowa,uśmiech czy zwykłe proste słowa - "dzień dobry"to miód na moje serce.Często będąc w pracy mogłam się odstresować bo moje osobiste życie nie było łatwe ... 9 lat to jest trochę czasu...Więc wróciłam i zaczęły się z koleżankami.Nie wiem zupełnie jak się bronić. Po tej ostatniej awanturze nie spałam w nocy - przeżywam wszystko bardzo mocno - po za tym uważam ,że te ataki ,przezwiska są niesprawiedliwe. Dowiedziałam się nawet ,że koleżanka obawia się w moim towarzystwie o swoje życie - boi się ,że ją zabiję! Chciałabym rozwiązać tą sytuacje i nigdy już nie pozwolić na to aby raniono mnie w ten sposób.Jakieś rady?
Temat: Łatka "psychol"
Zobacz podobne tematy :
Odp: Łatka "psychol"
Skoro masz nerwicę to pewnie chodzisz na terapię. Więc na terapii przepracuj to z psychologiem.